jagodamalina
11.10.11, 16:13
Witam. Często robię zakupy w necie, najpierw mail z prośbą o info, potem ew. zakup. Zawsze się przedstawiam z imienia i nazwiska. A teraz taka sytuacja:
Koleżanka wczoraj przyszła do pracy cała w nerwach. Jakiś czas temu podjęła decyzję o adopcji pieska, odpisała na kilka ogłoszeń. Szczególnie jedno ją zainteresowało - piesek nieduży, mieszaniec, taki grubszy, misiowaty yorkopodobny. Widzieliśmy zdjęcia, bo nam w pracy pokazywała. Pan od niego był bardzo miły, obiecał przywieźć - to też było ważne, bo koleżanka niezmotoryzowana. Nie podjęła jeszcze decyzji, ale trochę danych podała - imię i nazwisko, że mieszka w bloku, na jakim osiedlu. Dzisiaj rano obudził ją dzwonek do drzwi. Sąsiadka wskazała na dziwną paczkę. A w niej dwa szczenięta. Inne niż na zdjęciu, nie wiadomo od jakich rodziców, ile urosną (szukała małego pieska), czy są zdrowe. Pan od maili nie odpowiada, koleżanka zwolniła się wcześniej, by iść do weta i zająć się małymi. Obdzwania znajomych i szuka chętnego na drugiego pieska.
Rozmawialiśmy w biurze o tej sytuacji. Część osób stwierdziła, że nie ujawnia swojego nazwiska w mailach do nieznajomych, część podaje zmyślone, inni się przedstawiają prawdziwym. Jedna koleżanka podała dane sprzedawcy, potem zrezygnowała z zakupu, a na fb ukazał się jakiś złośliwy komentarz.
A jak wy robicie, ujawniacię się w pierwszym liście?