Od czego zacząć odchudzanie ?

[zla_wiedzma]

Muszę się za siebie wziąć ale nie mam pomysłu ani sił.... Kiedyś ładnie schudłam na Dukanie ale nie mam chyba sił na taką zabawę ponownie....Koniecznie muszę zmienić dietę....

[grecz]

Od zaprzestania jedzenia węglowodanów na kolację. Jakieś mięsko, rybka, do tego warzywa z wyjątkiem strączkowych (choć warzywa to węglowodany ale takie są ok).

[squirk]

Podpisuje się pod tym, białko na kolację plus, koniecznie, ruszenie się.
Jeśli zechcesz podeślę Ci plan treningowy (ogólny, dla każdego, od podstaw) napisany przez mojego męża (czyli Trenera Osobistego ) dla mnie i koleżanek. Bardzo pomaga i motywuje umówienie się z kilkoma koleżankami, choćby przez net, że np. dziś godzina na rowerze stacjonarnym, od jutra x brzuszków itp, taka grupa wsparcia.

[kaor]

ja byłabym wdzięczna za taki plan [e-mail]
kasia

[squirk]

Wysłany.

[megi-84]

to ja tez poprosze na gazetowego. dzieki

[squirk]

Wysłany i mam nadzieję, że się przyda

[kr_ka_11]

ja też poproszę
na gazetowego

z góry dziękuje!

[judytaw0]

Witam, niewiem czy jeszcze jest ten post aktualny-ale bylabym wdzieczna. Za plan treningowy, wsparcie, pomoc. Od czego zaczac jak zaczac. Rozstalam sie z partnerem bo kilku latach terroru psychicznego. I fajnie by bylo nie tylko jemu pokazac, ze stac mnie na cos. Ale dla siebie.
Moj [e-mail]
Dziekuje z gory

[marzeka1]

Od zmiany NA TRWAŁE pewnych nawyków żywieniowych.

[mitta]

A mnie się wydaje, że odchudzanie zaczyna się w głowie. Dopóki nie będzie silnej motywacji i jakiejś psychicznej gotowości, to wszystko pójdzie na marne. Poza tym ważny jest jednak wybór jakiejkolwiek diety (nie chodzi mi o diety cud) - zasady owej diety będą nas trzymały w ryzach, jeśli tego nie zrobimy usprawiedliwimy coraz większe odstępstwa, aż w końcu stwierdzimy, że nie było żadnego odchudzania. I polecam wizytę u dobrego dietetyka, sama po wielu mało udanych dietach zawsze po jakimś czasie powracałam do punktu wyjścia, teraz planuję coś zrobić na stałe. Moi bliscy byli na takiej wizycie, zostali przebadani pod względem szkodliwości na własny organizm produktów spożywczych i dostali profesjonalnie opracowane diety z wyłączeniem z jadłospisu niekórych pokarmów. Naprawdę, widzę efekty w postaci spadku wagi, a także zdrowotne.

[magdalaena1977]

mitta napisała:

> I polecam wizytę u dobrego dietetyka,

Byłoby fajnie, ale niestety z moich doświadczeń wynika, że większość dietetyków na polskim rynku nie zasługuje na określenie "dobry". Nie ma co liczyć na porządne wysłuchanie pacjenta, na zapoznanie się z jego problemami zdrowotnymi czy trybem życia, bo i tak na 99% pacjent dostanie standardową dietę 1500 kcal i będzie namawiany na kupowanie jakichś podejrzanych suplementów.

> Moi bliscy byli na takiej wizycie, zostali przebadani pod względem szkodliwości
> na własny organizm produktów spożywczych

Muszę przyznać, że brzmi to mocno niepokojąco - oczywiście istnieją alergie i nietolerancje, ale co jakiś czas spotykam się z takimi magicznymi badaniami, które bez naukowych podstaw wskazują na szkodliwość pewnych produktów.

[mitta]

Magdaleno, gabinet dietetyczny, w którym byli cieszy się bardzo dobrą opinią (nie będę zdradzać, jaki, bo nie o to chodzi), a wyłączenie z jadłospisu pewnych produktów ma charakter czasowy do momentu poprawy wyników. Chodzi właśnie o alergie, nietolerancje i inne czynniki, które wpływają na metabolizm. Na razie nie wiem o tym zbyt wiele, ale jestem zapisana na styczeń i wtedy dowiem się więcej. W każdym razie szukałabym dobrego, polecanego przez innych dietetyka, ja się już do tego pomysłu przekonałam, bo widzę, że sama na dłuższą metę sobie nie poradzę. U mnie jest to problem z tarczycą i mogę się głodzić przez miesiąc, a waga nie spada.

[budzik11]

mitta napisała:

U mnie jest to problem z tarczycą i mogę się głodzić przez miesiąc, a
> waga nie spada.

A leczenie endokrynologiczne nie pomaga? Bo mnie właśnie zdiagnozował i leczy min. z nadwagi... endokrynolog. Dlatego napisałam o przebadaniu się, bo może to (nadwaga) być spowodowane chorobą.

[magdalaena1977]

mitta napisała:

> U mnie jest to problem z tarczycą i mogę się głodzić przez miesiąc, a
> waga nie spada.

Ja też mam problemy z tarczycą + insulinooporność + celiakię + inne problemy gastrologiczne i przestałam wierzyć w dietetyków
A dobrze ustawione hormony u mnie w zasadzie dają tyle, że waga nie rośnie.

[budzik11]

A ja od 3 miesięcy leczę się na insulinooporność i schudłam 16kg. Tyle, że poza łykaniem tabletek bardzo dużo ćwiczę i stosuję dietę.

[mitta]

Dziewczyny, leczę się, staram się trzymać diety tarczycowej, ale nie mogę pozbyć się kilkgramów, które przybyły mi zanim zdiagnozowano niedoczynność. Dlatego pomyślałam o dietetyku, bo już nie mam pomysłu, co robić.

[budzik11]

Od zbadania się.

[magdalaena1977]

zla_wiedzma napisała:

> Muszę się za siebie wziąć ale nie mam pomysłu ani sił.... Kiedyś ładnie schudłam
> na Dukanie ale nie mam chyba sił na taką zabawę ponownie....

Boję się, że każde odchudzanie będzie bolesne i trudne. Jeśli nie masz dość sił, może po prostu nie zaczynaj?

[headvig]

polecam zacząć odchudzanie od kupna książki "jedz pysznie, chudnij cudnie". odchudzałam się na podobnej diecie i żałuję, że ta książka nie wpadła mi w ręce zanim zaczęłam odchudzanie. ta dieta to nie głodówka jak dukan, tylko 5 sensownych posiłków dziennie.

[dolmadakia]

headvig napisała:

ta dieta to nie głodówka jak dukan, tylko 5 sensownyc
> h posiłków dziennie.


Za pozwoleniem-nie pisz bzdur-Dukan na pewno nie jest głodówką.

[kotwtrampkach]

dolmadakia napisała:

> Za pozwoleniem-nie pisz bzdur-Dukan na pewno nie jest głodówką.

potwierdzam - nigdy nie jadłam tak dużo, jak stosując dietę dukana

[deszcz.ryb]

Od ruszania się. I to całkiem porządnego. A wtedy okaże się, że żadna głupia dieta nie będzie potrzebna.

Z tym, że zacznij z głową: zmień nawyki żywieniowe - tak, żebyś się najadała i jadła zdrowo [możesz sobie pozwolić również na czekoladę czy inne smakołyki parę razy w tygodniu] i zacznij jakąś aktywność sportową [jaka najbardziej ci pasuje]. Ale nie oszukuj, i nie udawaj, że uprawiasz sport, tylko naprawdę zacznij to robić. Tak, żebyś opływała potem. Na razie wystarczy 2 razy w tygodniu po godzinie, później 3 razy, a później może wsiąkniesz i będziesz się ruszać prawie codziennie?

A z dietami daj sobie spokój, to głupota i wyciąganie pieniędzy z naiwnych. No i na pewno wrócisz do poprzedniej wagi.

[zla_wiedzma]

W zasadzie chęć mam ale nie mam planu jak to zrobić . Jak by można było prosić na gazetowy plan treningu to było by super.
Korzystałyście może z Vitali ?

[squirk]

Z planem łatwiej, ciesz się, że nie masz nad sobą bacika w postaci kochającego męża który Wie Wszystko i wywlecze Cię z ciepłej hacjendy na spacer po lesie czy tego chcesz, czy nie Plan wysłany.

[gonia333]

Proszę też o wysłanie : )
[e-mail]
dzięki

[squirk]

Wysłany i mam nadzieję, że się przyda.

[ivis]

ja też bardzo prosze na gazetowy i dziekuje

[dorada9999]

Squirk, ja też poproszę plan treningów, muszę schudnąć ze 3 kg i złapać trochę energii.
z góry dziękuję.

[squirk]

Wysłany, (Aganiok, do Ciebie także ) a od siebie dodam, że nic nie daje mi takiej energii jak porządne zmęczenie się na rowerze stacjonarnym (jako osoba leniwa a wygodna jeżdżę przed TV), na "normalny" rower nie mam odwagi, bo jest zimno i ślisko, i ze zgrozą patrzę na Trenera Osobistego który przy takiej pogodzie jeździ albo biegnie kilkanaście km. Moim wyczynem w tej kwestii było dziś 15 min popiskiwania, że ślisko, w Lesie Kabackim, ale uczciwie nadrobiłam na rowerze. Generalnie jak już człowiek się ruszy i rusza się regularnie to jest spora szansa, że mu się spodoba

[dorada9999]

Suirk, nie dostałam poczty od ciebie. Amba wcięła. Mogę prosić jeszcze raz?

[squirk]

Wysłałam jeszcze raz do Ciebie i Ivis, nie mam zwrotów więc faktycznie coś po drodze plan zeżarło, mam nadzieję, że tym razem dotrze,

[dorada9999]

Aaaa, widzisz, jest, do spamu mi wrzuciło. Dzięki.

[ivis]

dzieki, mam - też wrzuciło mi do spamu

czytam, kombinuje i ustawiam trening

ivis

[ivis]

Squirk nic nie dostałam a potrzebuje znów zacząć sie ruszać.
eeehhhh bat czasem sie przydaje zanim człowiek zaskoczy

Udanych Sylwestrowych baletów

[aganiok32]

to i ja poproszę o plan na gazetowego, z góry dziękuję

[kaor]

poproszę jeszcze raz na [e-mail] bo coś nie doszło do mnie

[asia.mama.m.m.m]

poprosze i ja na gazetowego, dziekuje

[squirk]

Wysłałam do wszystkich zainteresowanych, żadnego zwrotu nie dostałam.

[an.ta]

A czy jeszcze ja mogłabym bardzo prosić???

[squirk]

an.ta napisała:

> A czy jeszcze ja mogłabym bardzo prosić???

Wysyłam

[an.ta]

Doszło Dziękuję

[kaga9]

deszcz.ryb napisała:

> Od ruszania się. I to całkiem porządnego. A wtedy okaże się, że żadna głupia di
> eta nie będzie potrzebna.
> Z tym, że zacznij z głową: zmień nawyki żywieniowe - tak, żebyś się najadała i
> jadła zdrowo

Ano otóż właśnie. Nie każdy i nie zawsze schudnie tylko od ruszania się. A zmiana nawyków żywieniowych to jednak dowód na to, że jakaś dieta jest potrzebna

Jednak ruch i zmiana diety też mogą nie pomóc, jeśli ma się rozwalony metabolizm. Od 3 lat leczę tarczycę, niby mam dobrze ustawione leki, i co? I gucio, panie tego.

[deszcz.ryb]

> Ano otóż właśnie. Nie każdy i nie zawsze schudnie tylko od ruszania się. A zmia
> na nawyków żywieniowych to jednak dowód na to, że jakaś dieta jest potrzebna

E tam. Owszem - jeżeli już zaczniesz uskuteczniać ten wielki wysiłek, a do tego zaczniesz się obżerać czipsami, frytkami, słodyczami z intencją "mogę, bo uprawiam sport" to owszem - nie tylko nie schudniesz, ale też utyjesz. Dlatego pisałam, że sport trzeba połączyć ze zmianą nawyków żywieniowych na te zdrowe [ale to nie "dieta", tylko nowy styl życia, uskuteczniany do śmierci]. No ale miałam tu na myśli osoby zdrowe [których jest jednak większość], nie te np. z chorą tarczycą [te powinny swoje odchudzanie łączyć z leczeniem i stałymi konsultacjami z lekarzem].

Przypuszczam, że autorka wątku jest zdrowa, więc nie powinna się bawić w żadne głupie diety - wystarczą te najprostsze rozwiązania. Sport + zdrowe żywienie.

[jul-kaa]

deszcz.ryb napisała:
> Przypuszczam, że autorka wątku jest zdrowa, więc nie powinna się bawić w żadne
> głupie diety - wystarczą te najprostsze rozwiązania. Sport + zdrowe żywienie.

Nie rozumiesz słowa dieta, prawda? Dieta to nie sposób na odchudzanie, tylko "system odżywiania się polegający na dostosowaniu ilości i rodzaju pokarmu do potrzeb organizmu; też: w ogóle sposób odżywiania się". Czyli każda zmiana w tym, co, kiedy i jak się je, jest zmianą diety.
Poza tym konia z rzędem temu, kto jest w stanie ocenić, co jest zdrową dietą, a co nie...

[deszcz.ryb]

> Nie rozumiesz słowa dieta, prawda? Dieta to nie sposób na odchudzanie, tylko "s
> ystem odżywiania się polegający na dostosowaniu ilości i rodzaju pokarmu do pot
> rzeb organizmu; też: w ogóle sposób odżywiania się".

Ja to rozumiem. Ba - ja właśnie o tym pisałam. Ale zauważ, że większość osób w tym wątku tego nie rozumie, właśnie dla nich "dieta" to np. "Dukan" czy inne "sposoby na odchudzanie" i przesyłają sobie "cudowne" przepisy.

> Poza tym konia z rzędem temu, kto jest w stanie ocenić, co jest zdrową dietą, a
> co nie...

No bo nie ma i nigdy nie będzie jednej cudownej diety dla wszystkich. Każdy człowiek ma inne upodobania żywieniowe - jeden lubi mięso, inny woli dania jarskie, jeden lubi na ostro, kolejny na mdło, jedni preferują ziemniaki, inni - ryż itp. Ważne, żeby pamiętać, że chudnie się wtedy, kiedy je się mniej niż się spala. No i należy unikać potraw ogólnie uznanych za niezdrowe - frytek, chipsów, zbyt wielkiej ilości słodyczy. Każdy sobie sam musi ustalić, co jest dla niego zdrowe i co mu dobrze robi.

[madzioreck]

Ale zauważ, że większość osób
> w tym wątku tego nie rozumie, właśnie dla nich "dieta" to np. "Dukan" czy inne
> "sposoby na odchudzanie"

Schudłam na Dukanie wiele kilogramów, trzeci rok utrzymuję wagę. Śmiem twierdzić, że tylu samo osobom udaje się utrzymać wagę po Dukanie, co wytrwać na "zmianie nawyków" tudzież "zdrowym odżywianiu". Nie odwlecze się tych zmian, a dieta w rozumieniu tych "wszystkich" nie wyklucza braku powrotu do starych nawyków po jej zakończeniu. O ile się rozumie, że po schudnięciu powrotu nie ma. Ani "zmiana nawyków" nie gwarantuje braku powrotu do starego sposobu jedzenia po schudnięciu - 99% osób kusi, schudłem, mogę już wszystko. Dlatego niżej napisałam, że naprawdę jak zwał, tak zwał.

> i przesyłają sobie "cudowne" przepisy.

Cudowne? Równie cudowne, jak "żadne tam diety, wystarczy mniej jeść i więcej się ruszać", "nie jedz po 18", "najlepsza dieta to ŻP/MŻ", "5 małych posiłków dziennie, dużo warzyw i owoców", "zamień biały chleb i makaron na ciemny". O insulinooporności u osób otyłych to już w ogóle mało kto słyszał (bo nie częstowałby radami jak powyżej - a te rady z jakiegoś powodu uważane są za mądre).
I przede wszystkim zapytaj kogokolwiek, kto stracił znacznie na wadze, czy chudło mu się "cudownie", niezależnie od... jak zwał tak zwał.

[magdalaena1977]

deszcz.ryb napisała:

> Dlatego pisałam, że sport trzeba połączyć ze zmianą nawyków żywieniowych
> na te zdrowe [ale to nie "dieta", tylko nowy styl życia, uskuteczniany do śmierci].

Nie bardzo rozumiem, co dla Ciebie znaczy "dieta", ale IMHO to właśnie zmiana nawyków żywieniowych. I najtrudniejsze jest chyba to, że na takiej diecie trze być do końca życia.

> No ale miałam tu na myśli osoby zdrowe [których jest jednak większość],

Ja nie wiem, czy to twierdzenie jest prawdziwe - jeśli rozmawiam z osobami otyłymi, to dość często okazuje się, że mają problemy hormonalne, a jak się przebadają, to wychodzi im insulinooporność.

> nie te np. z chorą tarczycą [te powinny swoje odchudzanie łączyć z leczeniem
> i stałymi konsultacjam i z lekarzem].

Ale to niestety nie jest takie proste - większość naszych lekarzy jest niesamowicie jednokierunkowa i jeśli chodzi o odchudzanie, to jest w stanie rzucić tylko rady cioci Kloci typu "Żryj Połowę" hłe, hłe, albo "nie jeść po 18:00".

[kaga9]

Podzielam zdanie Jul-kii i Magdalaeny w kwestii rozumienia słowa "dieta".

>
> Ale to niestety nie jest takie proste - większość naszych lekarzy jest niesamow
> icie jednokierunkowa i jeśli chodzi o odchudzanie, to jest w stanie rzucić tylk
> o rady cioci Kloci typu "Żryj Połowę" hłe, hłe, albo "nie jeść po 18:00".

Niestety, potwierdzam. Albo "e tam, jeszcze pani tak strasznie nie przytyła, więcej się ruszać!". Grrr.

Magdalaeno, jak się bada insulinoodporność? Jest jakiś pakiet minimum?

[jul-kaa]

Ja odpowiem, ja
Bada się na czczo poziom glukozy i insuliny, potem pije roztwór glukozy, powtarza badanie krwi (glukoza i insulina) po godzinie i po dwóch.

[budzik11]

kaga9 napisała:

> Magdalaeno, jak się bada insulinoodporność? Jest jakiś pakiet minimum?

Robi się tzw. krzywą cukrową i krzywa insulinową. Czyli badasz krew na czczo, wypijasz wodę z glukozą, i badasz potem poziom insuliny i cukru po godzinie i po dwóch.
Poza tym na insulinooporność moga wskazywać jeszcze inne objawy - bardo często PCO (policystyczność jajników) - problemy z miesiączkowaniem (długie, nieregularne cykle), z zajściem w ciążę, problemy z nadmiernym łojotokiem (trądzik, tłuste włosy), wypadające włosy, owłosienie w dziwnych miejscach (na udach, brzuchu, twarzy) itp. No i niemożność schudnięcia i tycie. A że tkanka tłuszczowa produkuje hormony, więc to jest zamknięte koło - chorujemy, bo mamy problem z hormonami, i mamy coraz wieksze problemy z hormonami, bo chorujemy

[jul-kaa]

budzik11 napisała:
> Poza tym na insulinooporność moga wskazywać jeszcze inne objawy

I w dodatku to nie jest komplet, czyli jedne mogą być, inne nie. Ja miałam tylko PCO i otyłość, za to w ciążę zaszłam, khem, mimochodem
Dla "insulinoopornika" największym wrogiem (i jednocześnie przyjacielem...) są węglowodany.

[kaga9]

Jul-koo i Budziku -dziękuję

Szlag, trochę mi się zgadza, chyba trzeba będzie...

[jul-kaa]

Insulinooporność to strasznie wredna choroba, ale da się nad nią zapanować - mnie się chyba udało, na razie schudłam 32kg, nie mam już prawie w ogóle objawów, czego wszystkim zyczę

[budzik11]

kaga9 napisała:

> Szlag, trochę mi się zgadza, chyba trzeba będzie...

Zbadaj się, zbadaj. Prywatnie te badania kosztują 120-170zł.

O matulu...

[madzioreck]

Jak zwał, tak zwał: zdrowe żywienie, dieta, zmiana stylu życia. Zmiana na całe życie, bolesna niezależnie od tego, jak to nazwiesz.

[stara-a-naiwna]

my z facetem zaczęliśmy od niekupowania słodyczy (nie masz = nie jesz)
nie braliśmy do mamy ciasta (zawsze dawała na wynos)
i zamiast jogurtów owocowych braliśmy "białe" (facet jadł je z płatkami z owocami jako przegryzkę)
i zamiast ciemnego chleba kupowaliśmy ciemny - ciężki

na takiej diecie on schudł w 3 miesiące 10 kg(!)
ja z 2 (ale nie miałam aż tak z czego jak on)

po świętach wracamy do poprzedniego żywienia
na Wielkanoc będziemy mieć płaski brzuch

ps. a jak byłam głodna w pracy to w spożywczaku kupowałam sobie np. surówkę i kabanosa, albo serek wiejski (bez pieczywa)

polecam - nie byliśmy głodni, nie mieliśmy poczucia katowania się ani wyrzeczeń (wiadomo, ze słodkiego się chciało ale po kryzysie po 2 tygodniach jakoś było lżej)

[sajolina]

Moim zdaniem, trzeba zacząć od tego, żeby sobie uświadomić, że dieta jest na całe życie. Jak to ma być tylko odchudzanie-katowanie przez 3 mce, a potem powrót do starych nawyków, to nie ma nawet co zaczynać odchudzania, bo tylko skończy się efektem jojo. Mnie się 3 lata temu udało trwale schudnąć 12kg, ale od tamtej pory się pilnuję, nie głoduję, ale unikam zbędnych kalorii, a jak mi się zdarzy przegiąć z jedzeniem, to natychmiast przez następne 2-3 dni zaciskam pasa. Dzięki temu waga stoi w miejscu.

A tak na początek to polecam zrezygnować z masła/margaryny, pasztetów, serków typu almette, żółtego sera, majonezu, śmietany, słodkich i śmietankowych jogurtów, smażenia potraw, w szczególności z panierką. I nie kupować produktów zakazanych, żeby nie kusiły.

[gosza26]

> A tak na początek to polecam zrezygnować z masła/margaryny, pasztetów, serków t
> ypu almette, żółtego sera, majonezu, śmietany, słodkich i śmietankowych jogurtó
> w, smażenia potraw, w szczególności z panierką. I nie kupować produktów zakazan
> ych, żeby nie kusiły.
--------------------------------------------
Potwierdzam skutecznosc tych zasad

[hela6]

Odchudzanie zaczyna się przed świętami a nie po świętach, wtedy moim zdaniem łatwiej.
Nie pijesz alkoholu i słodkich napojów, jedzenia tylko próbujesz a i to wystarcza.
Masz wolne więc sprawdzasz gdzie czynny basen, wyciąg narciarski czy lodowisko. Jak pogoda ładna to spacer, bieganie, rower i takie tam przyjemnostki.
Po świętach wszyscy wyżarci, osłabieni i znudzeni a Ty wypoczęta, dotleniona i jakby nieco lżejsza , na sumieniu również.
I to jest na prawdę super początek.

[claratrueba]

Moje wnioski po skutecznym zrzuceniu wagi przez teścia (20 kg) i męża (12kg):
1. nie podejmuj bardzo radykalnych decyzji typu; "tego nie będę jeść choć uwielbiam" bo w tym nie wytrwasz. By schudnięcie było skuteczne dieta nie może być nieznośna. Nawet największy grzech kaloryczny nie jest problemem jesli zjesz go mało, za to wolno, przeciagając te przyjemność.
2. pij dużo wody często by żołądek nie był pusty, nie kurczył się z głodu. Jesli zjadasz posiłki duże objętościowo, wypij szklankę wody zanim zaczniesz jeść- mniej się zmieści.
3. aktywność fizyczna to nie muszą być ćwiczenia sportowe jeśli nie masz zapału (lub waga Ci przeszkadza zbyt bardzo) to może być spacer szybkim krokiem, taniec, dodatkowe zamiatanie czy inne sprzątanie. Chodzi o to byś ruszała się bo to i kalorie spala i jeść sie przy tym nie da.
4. miej w zapasie jogurty i kefiry bez cukru i nietłuste a najlepiej do tego mieć błonnik i taka mieszanką zapychać się w atakach głodu.
5. przygotowuj sobie coraz mniejsze posiłki za to jedz je bardzo powoli, dokładnie żując. Duże szanse, że nawet jak się nie najesz do syta to nie będzie Ci się chciało przygotowywać dokładki.
6. nawet jesli masz problem ze zjedzeniem śniadania, zmuś się. Nic tak nie spowalnia metabolizmu jak opóźnianie pierwszego posiłku- organizm dostaje sygnał by oszczędzać kalorie i wiele prób odchudzania nie udaje sie właśnie dlatego.
7. jedz co najmniej 5 posiłków rozłożonych równomiernie w ciągu dnia. Każda dłuższa przerwa spowalnia metabolizm jest sygnałem do gromadzenia tłuszczu
8. jeśli zastosujesz jakąkolwiek dietę+jakakolwiek zwiększona aktywność nie spodziewaj się spadku wagi przez tydzień-dwa. Wejdź na wagę dopiero po dwóch tygodniach. Nasz organizm unika spalania tłuszczu, który jest jego rezerwą na głodne czasy i kilkanaście dni zabiera mu zmiana gospodarki kaloriami. Tymczasem, większośc odchudzających się rezygnuje nie widząc efektów w ciągu pierwszych 2 tygodni.
Co do diety- ja radzę sprawdzić necie wartość kaloryczną poszczególnych potraw i wybrać wg klucza "i lubię i nietuczące". Bo narzucanie sobie na siłę czegoś, czego sie nie lubi tylko dlatego, że nie tuczy nie ma sensu. Nikt nie wytrwa na takiej diecie.

[sajolina]

Wszystko prawda. Ja bym dodała jeszcze właśnie ten element - zawczasu trzeba się zaopatrzyć w nietuczące przegryzki, bo ataki głodu na pewno będą się zdarzać i lepiej zapchać się jogurtem, kefirem, ugotowanym jajkiem, szklanką mleka, twarożkami light, marchewkami, jabłkiem, pomidorem, papryką. Nie wolno głodować, bo w którymś momencie silna wola pęka i człowiek zjada 3x więcej niż potrzebuje i to w dodatku najczęściej same śmieci.

[kocham_mojego_synka]

Hej! Ja bym dodała, że trzeba też sprawdzić czy ma się alergie na różne pokarmy. Mi bardzo pomogła wizyta u lekarza i badanie na alergię pokarmową. Okazało się, że mam uczulenie na gluten chociaż nie miałam żadnych widocznych oznak. Poczytajcie w internecie na temat alergii pokarmowych - sami nie wiemy, że nasz organizm z nimi walczy. Po tym jak odstawiłam gluten - czyli zboże - chleby, makarony, pierogi itd czuję się świetnie (zero zaparć i wzdęć) i schudłam 3 kg w ciągu miesiąca stosując odpowiednią dietę zaleconą przez Panią doktor. Dla mnie to szok, bo wcześniej waga ani drgnęła. Jak chcecie, to poczytajcie o tym na www.remedical.pl To strona lekarki u której byłam. Jestem z Gdańska, poszukajcie u siebie w okolicy czy możecie zrobić takie badania. Warto!

[magdalaena1977]

kocham_mojego_synka napisał(a):

> schudłam 3 kg w ciągu miesiąca stosując odpowiednią dietę zaleconą przez Panią doktor.

I założyłam sobie nowe konto, żeby zareklamować tę klinikę?
Pewnie są tak bardzo do niczego, że nie mają prawdziwych zadowolonych pacjentów, więc muszą wynajmować spamerów.

[hela6]

Może jednak to tylko wzdęcia ci zeszły a nie schudnięcie?

A tak na serio dodam do tego co mądre koleżanki powyżej ze trzeba zawsze mieć jakieś jabłko w torebce. Albo coś takiego .

[godiva1]

Wiedzmo, moje rady sa takie:
1. wyrzucic z domu wszystkie ciastka, slodycze itp. Bedzie taka chwila kiedy, chocby nie wiem jaka silna byla Twoja wola, zachce Ci sie slodkich weglowodanow. I jak beda w domu to je zjesz. jedyna szansa zeby nie zjesc to nie miec ich w domu, tylko zajesc glod czyms zdrowszym.
2. zaplanowac czas tak zeby sie nie nudzic. Nie wiem jak Ty, ale ja jem czesto z nudow i przyzwyczajenia, nie z glodu. Wiec jak musze troszke tuszy zrzucic to kupuje duzo ciekawych ksiazek (niekoniecznie dobrych, moga byc slabe, byle wciagaly). Wtedy zamiast podjadac pije herbate ziolowa i czytam, i czesto jestem w stanie przetrwac najgorsze ssanie w brzuchu.
3. Jedz owoce - ja jestem w stanie oszukac chec na slodycze pomaranczami.
4. Myj czesto zeby, jakos zabija to apetyt.

[jul-kaa]

Owoce to słodycze, nie oszukujmy się...

[godiva1]

No wiem, ale te mniej slodkie sa mneij szkodliwe niz herbatniki....

[budzik11]

Dokładnie. Pomarańcze są super, bo mają IG chyba 35, więc nie podnoszą gwałtownie poziomu cukru we krwi. Podobnie mandarynki, grejpfruty chyba jeszcze mniej, jabłka. Za to bardzo tuczące są suszone owoce (poza tym, że najczęstszą metodą "suszenia" jest smażenie ich w oleju i cukrze ), banany, winogrona, melony i inne dyniowate.

[jolanta534]

Najprościej,najszybciej,zdrowo i przyjemnie,nie głodując chudnie się na diecie MM a na dodatek tłuszczyk spada z newralgicznych miejsc na ciele polecam, sześć lat temu schudłam w dwa miesiące do pożądanej wagi bez wysiłku a byłam już po 50 w okresie menopauzy wiecie jak wtedy trudno się chudnie.
Śniadania jem dalej MM i utrzymuję wagę przez te lata

[misiowazona]

Ja zaczęłam od zakupu orbitreka, a teraz czekam na koniec kataru, żeby go (tego orbitreka)dopaść Dobrze, że trzeba czekać, bo wyjadanie ciast sylwestrowych też jeszcze w toku...

[budzik11]

Ja kupiłam ostatnio w Lidlu książkę "Odchudzanie i bieganie dla kobiet" Gallowaya i jestem szczerze i głęboko zmotywowana, już nie mogę się doczekać wiosny, żeby zacząć biegać Książka opisuje metodę marszobiegu Gallowaya, która jest dobra dla zupełnych debiutantów i to w rozmiarze XXL. Poza opisem metody biegania są też porady dietetyczne i ogólnie motywujące. Ja łyknęłam w jeden dzień wzięłam do serca porady. Naprawdę bardzo polecam. Chyba jeszcze jest w Lidlu, bo pojawiła się chyba w środę i raczej nie była rozchwytywana.

[b-b1]

Mój mąż , który nigdy nie biegał - również zachwycił się Gallowayem- zaczął biegać i schudł w kilka miesięcy ponad 20kg-w jedzeniu ograniczył (nie wyeliminował) tylko słodycze/przegryzki między posiłkami.
Biega już teraz całorocznie-zimą/kiedy pada -korzysta z bieżni.

[anula36]

O diecie mozna dlugo dyskutowac Ja tylko w kwestii zoltego sera.
Kawalek prawdziwego zoltego sera ( nie produktu sero podobnego) z warzywami czy jako wklad do salatki ( nie na kanapce) nie zrujnuje diety, a dostarczy organizmowi duzo wapnia.

ja z glownych przykazan- nie jem slodyczy, unikam alkoholu, bialko wieczorem, zadnych smazenin, ziemniaki zamienilam na kasze gryczana.

[ania.nie.nie]

mogłabym prosić o plan na gazetowy?
dziękuję

[squirk]

Poleciał

[fk_83]

Ja też poproszę o plan
Dziękuję

[ewap_mama_alexa]

I ja tez prosze Dzieki!

[aga7211]

I ja poproszę na: [e-mail]

[squirk]

Wysłałam do wszystkich zainteresowanych pań, mam nadzieję, że przyda się tak, jak przydaje się mnie i moim koleżankom.

[brom123]

A czy ja też mogę poprosić??? Będę bardzo wdzięczna [e-mail]
dziękuję

[bruneczka]

Witam,
też poproszę o plan treningu
[e-mail]

Z góry dziękuję
dorota

[anna.b]

Ja tez poprosze o plan na [e-mail]
Dzieki

[squirk]

Wysłane x 3

[mamaemmy]

ależ mnie wątek wciągnął
Moge prosic tez ten plan Twojego Osobistego Trenera ?

[ada16]

i dla mnie , dla mnie

[squirk]

Wysłane i wysłane, Trener będzie miał ogromną satysfakcję z tego, że plan się przydaje, "moje" dziewczyny* trochę się na niego naczekały bo Trener jest perfekcjonistą i pisał w oparciu o fachową wiedzę, wyniki badań itp ale efekt bardzo się spodobał i mamy już, także dzięki planowi, sukcesy w odchudzaniu, poprawie kondycji itp. Mam nadzieję, że każda z pań będzie mogła za jakiś czas powiedzieć to samo, trzymam kciuki

* mamy małą grupę wsparcia fitnessowego

[zajacowna]

i ja tez i ja tez chce... dziekuje serdecznie z góry.

[tapetawpaseczki]

Ja też poproszę plan na [e-mail]

[anula36]

to i ja sie skusze [e-mail].
dzieki z gory.

[babus2]

Witam

To ja też baaardzo proszę
askiewicz małpa poczta.onet.pl

I oczywiście baaardzo dziękuję

Pozdrawiam

[wuwuem]

To ja również ślicznie poproszę Na gazetowego.
Dzięki z góry!

[kasia_wp]

Ja też bardzo proszę na maila gazetowego.

[squirk]

Wysłane, Trener Osobisty na wieść, że tyle osób chce przeczytać jego sugestie, lekko się z dumy nastroszył

[monika451]

ja również poproszę na gazetowego dziękuję

[mamaagi69]

Ja też bardzo proszę,będę wdzięczna niezmiernie.

[aneczka_31]

Ja też chętnie skorzystałabym z tego planu W końcu wiosna ...
[e-mail]

[joanna1984k]

jak wszyscy tak proszą ,to ja też chciałbym
[e-mail]

[mamaagi69]

Poproszę program ,mój adres [e-mail] . Bardzo dziękuję.

[wuwuem]

Ślicznie dziękuję!

[squirk]

Nie ma za co, mam nadzieję, że wstepny plan Trenera zainspiruje i przyda się
Nawiasem mówiąc Trener wrócił dziś z konsultacji z fizjoterapeutą, miałam romantyczny wieczór, dawno się tyle nie nasłuchałam o kościach stóp i miednicy, wkładkach do butów, prawidłowej postawie i mniej więcej siedmiuset podobnych kwestiach. Z prezentacją w salonie włącznie
Wysłałam, gdyby do którejś z Pań nie dotarło (acz wydaje mi się, że nikogo nie pominęłam) proszę dać znać, od razu wyślę.
[O bieganiu chętnie się rozpiszę ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to odpowiednie forum więc może w innym miejscu i ewentualnym zainteresowanym podam link i/albo linki, dzięki którym Trener zaczął biegać a ja zacznę jak tylko wyzdrowieję co nie znaczy, że się lenię teraz, po prostu jeszcze nie biegam ]

[monika451]

ja poproszę te linki a propos biegania .... mi już od dawna marzy się bieganie ale jak zwykle ciężko się zmobilizować

[infomed]

Ja tez poproszę na gazetowego bardzo

[jbasko]

czy moge też prosić dla mnie na gazetowego? dziękuję!

[jbasko]

jeszcze co do biegania, nie czytała książki o której piszecie, ale napisze o swoich doswiadczeniach z bieganiem.
Biegam prawie od roku, w zimie były to tylko weekendy bo w tygodniu wieczorami ciemno, a rano w pracy. W sezonie wiosenno-letnio-jesiennym co 203 dni, czasem codziennie. Dystans 4 km. Chciałabym schudnąć na stałe jakieś 2-3 kg, ale schudłam może 1, choc ciało jest zupełnie inne, tzn. jest napięte, jędrne i skóra też ok. Dlatego zastanawiam sie jak to jest z tym bieganiem, chyba w parze z tym musi iść dieta, zeby był efekt. Ja tłusko jakoś nie jem, smażonego rzadko, ale lubię słodycze, i codziennie do kawy je jem, nie jakoś dużo ale np. drożdzówkę albo prince polo. Ciekawa jestem tej książki, czy są tam odpowiedzi na moje pytania??

[agulag76]

no to żeby trener jeszcze troszkę "spuchł" to ja również proszę [e-mail]
z góry dziękuję !!!

[squirk]

Wyślę wieczorem, nie mam w tej chwili dostępu do skrzynki z podstawami planu.

[goere]

Ja tez prosze na gazetowego

[joanna1984k]

ja prosze jeszcze raz, bo cos do mnie nie doszło- chyba że moj m niechcący skasował
[e-mail]
Asia

[budzik11]

Znalazłam dziś bloga: biegaczzpolnocy.blogspot.com/2012/11/moje-bieganie.html?showComment=1365525738811#c2865186788977288610 - bardzo inspirujący dla chcących schudnąć. Ja dziś zaczęłam bieganie (pierwszy trening w sensie) interwałowe, metodą Gallowaya

[conosida]

Bardzo poproszę też o plan,
dodam tylko, że ja przytyłam w ciągu ostatniego roku 25 kg, lecze się u endokrynologa, po zaczęciu leczenia przestałam tyć, ale z chudnięciem też jest problem (2,5 kg w 45 dni, ale jak tyłam to potrafiło lekko być 5 kg w miesiąc) , mam niedoczynność tarczycy, insulinooporność, coś nadnerczami (jeszcze nie wiadomo)
Wiec dziewczyny badajcie się, i poszukajcie najlepszego endo w mieście, bo Ci też życją dalej w PRL-u.
U mnie odchudzanie idzie bardzo powolutku, zazdroszczę dziewczynie która pisała, że schudła 16 kg w 3 miesiące, jakbym mogła Cię prosić, żebyś napisała jaką dawkę leków bierzesz.
pzdr

[squirk]

Gapa ze mnie, przeoczyłam nowe posty w wątku, jeszcze dziś wyślę plan zainteresowanym.

[squirk]

Witam, przepraszam, że nie do wszystkich jeszcze wysłałam (acz większość dostała, dziękuję za potwierdzenia), trochę się rozchorowałam (gdyby Wam przyszło do głowy zrezygnować ze sniadań na przykład to jestem żywym dowodem na to, że nie warto) i nie wszystko, co planowałam, zdążyłam zrobić, nadrobię w ciągu dnia a najpewniej wrzucę plan na jakąś stronę bo dostaję sporo maili w jego sprawie i nie wszystko ogarniam.

[squirk]

Powysłałam (do jednej z Pań chyba nawet drugi raz poleciało, przepraszam ), mam nadzieję, że sie przyda.

[for.malina]

jeśli można, to i ja jeszcze poproszę

[squirk]

for.malina napisała:

> jeśli można, to i ja jeszcze poproszę

Oczywiście, już wysłane, miałam małą przerwę w aktywności w sieci ale staram się nadrobić

[for.malina]

Dzięki
teraz nie mam czasu tego zgłębić, ale wieczorkiem sobie siądę i zobaczę czy dam rade podjąć te ćwiczenia

[ter-be]

A na jakiej stronce bedzie ten plan biegania?
Zeby pojsc za ciosem, moze ja tez poprosze na gazetowego ten plan rozruszania cielska po zimie? Pozdrawiam serdecznie, Teresa

[squirk]

ter-be napisała:

> A na jakiej stronce bedzie ten plan biegania?

Właśnie się waham gdzie to wszystko, czym chciałabym się podzielić, wrzucić, na blog nie chcę bo nie jest tematyczny, może założę drugi blog po prostu albo jakieś forum żeby Trener mógł się dzielić wiedzą i żebym nie była jedynym odbiorcą tej wiedzy bo kota chwilami dostaję nie mogąc jeszcze ćwiczyć - dochodzę do siebie po chorobie - a słuchając rewelacji odnośnie optymalnego obuwia, prawidłowego ułożenia stopy czy jakiegoś biegu 24-godzinnego
Jak tylko znajdę sensowne miejsce i wrzucę podzielę się linkiem, postaram sie załatwić to jak najszybciej. Pochwalę się że kilka koleżanek z mojej grupki fitness zaczęło plan stosować i mają efekty, zwłaszcza jedna całkiem sporo już biega, to bardzo motywujące dla reszty.

> Zeby pojsc za ciosem, moze ja tez poprosze na gazetowego ten plan rozruszania c
> ielska po zimie? Pozdrawiam serdecznie, Teresa

Już wysyłam.
Od siebie dodam żebyście nie pomijały posiłków, zwłaszcza śniadań. Trochę tak sobie poomijałam i teraz bardzo tego żałuję.

[budzik11]

Dziewczyny, nie wiem, co tam squirk rozsyła, ale jeśli chodzi o plan biegania, to można w sieci znaleźć bez problemu, rozpisany na tygodnie, szczegółowo, choćby tu: jak-biegac.pl/plan-treningowy-dla-poczatkujacych-biegaczy

[squirk]

budzik11 napisała:

> Dziewczyny, nie wiem, co tam squirk rozsyła

Tylko podstawy ogólnego planu treningowego póki co.
Załączony przez Ciebie plan wydaje mi sie być bardzo sensowny.

[ter-be]

Squirku, bardzo dziekuje I czekam z niecierpliwoscia na Wasz wspolny blog ze Slubnym. Jemu tez sie przeciez naleza podziekowania. Teresa

[lenamagda11]

Jak dla mnie wyeliminowanie słodyczy, słodkich napojów i fast foodów to zawsze pierwszy krok