Dodaj do ulubionych

Prezydent zgody i pojednania

10.07.10, 14:46
– Ta decyzja kompletnie zszokowała i Donalda Tuska, i Schetynę. Bo ustalenia były inne – mówi polityk PO. – Komorowski wysłał w ten sposób ostry sygnał do premiera: nie jestem malowanym prezydentem.

I co, już po zgodzie? Czy też tak od razu było zaplanowane a teraz odgrywa się komedię przed innymi partiami?



Obserwuj wątek
    • jo_ember Re: Prezydent zgody i pojednania 10.07.10, 17:26
      Zapowiada się "szorstka przyjaźń" wink
      • ole-na Re: Prezydent zgody i pojednania 11.07.10, 14:31
        Nie bardzo rozumiem te szydercze tony.

        IMO - Komorowski, mentalnie i charakterologicznie i ... UWAGA! -
        intelektualnie jak nikt inny z obecnych polityków nadaje się do tej funkcji.

        Podkreślam to "intelektualnie", bo do tej pory wytyka mu sie różne śmieszne gafy
        i na ich podstawie "życzliwi" chcą z niego zrobić debila, a naprawdę - to
        człowiek o naprawdę wysokiej inteligencji!
        • wei.wu.wei Re: Prezydent zgody i pojednania 11.07.10, 20:24
          To, że ktoś stroi mądre miny jeszcze nie oznacza, że jest inteligentny.
          • ilnyckyj Re: Prezydent zgody i pojednania 12.07.11, 20:53
            Problem w tym, że on raczej stroi głupie miny. Robi się na głupszego niż jest (być może celowo smile )
    • wei.wu.wei he he he 12.07.10, 13:27
      Mówiłem, że jestem za refundacją in vitro. Nie zobowiązywałem się jednak, że podpiszę jakąś ustawę, skoro nie wiem, jaka będzie. A czy wystąpię z własnym projektem? Nie mam takiego zamiaru

      Więcej... wyborcza.pl/1,76498,8123320,Komorowski__Nie_chodzi_o_to__zeby_ludzi_bolalo.html#ixzz0tSyTmyes
      • wei.wu.wei Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 12.07.10, 13:35
        Na Kongresie Kobiet złożyłem zobowiązanie, że podpiszę ustawę o tym, by na
        listach wyborczych było co najmniej 35 proc. kobiet. I traktuję to bardzo serio.

        W pańskiej kancelarii będzie 35 proc. kobiet?

        - Kompetencje nie wiążą się z płcią, więc nie zamierzam stosować parytetu.


        Więcej...
        wyborcza.pl/1,76498,8123320,Komorowski__Nie_chodzi_o_to__zeby_ludzi_bolalo.html?as=4&startsz=x#ixzz0tT18r6T0
        • krol-czy-krolik Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 12.07.10, 19:53
          Hi, hi - widać, że głupi nie jest i wyłgać się potrafiwink
          • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 12.07.10, 21:44
            O ile łgarstwo jest odznaką mądrości, to fakt.
            • basilisque Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 13.07.10, 20:59
              Przestrzegałbym przed niedocenianiem Bronka. Na pozór wygląda na nieco
              ociężałego umysłowo, ale to naprawdę bystry facet, a przy tym wcale nie cyniczny
              gracz i oszust.

              Ja jednak mam dla niego pewne uznanie, że w skrajnie niekorzystnych dla siebie
              warunkach potrafił jednak wygrać!
              • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 13.07.10, 21:16
                Nie mam podstaw do oceniania Ciebie jako Cynika, więc chyba się samooszukujesz.

                Facet w oczy Ci mówi, że jest za ale w praktyce albo nic nie zrobi (in vitro)
                albo zrobi odwrotnie (parytet) i nie jest ani głupi, ani cyniczny ani oszust?

                Po drugie - stwarzasz najpierw mit o skrajnie niekorzystnych warunkach a potem
                "potrafił jednak" już łatwo powiedzieć.

                Jakie to skrajności wystąpiły? Ujawniono wielki skandal korupcyjny? Wielki, bo
                drobna korupcja to przecież standard. W obliczu powodzi rozliczono za kompletny
                brak wykorzystania środków unijnych na ten cel? Konkurent piastował urząd,
                którym mógł pocieszać powodzian? NA skutek zalanych lokali w pierwszej turze do
                wyborów nie poszli wyborcy z wielkich miast? Rząd go nie popierał usilnie?
        • ilnyckyj Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 14.07.10, 11:39
          Nie widzę tu żadnej "zbrodniomyśli"

          35% dotyczy wyborów a nie obsady urzędów. A co do "in vitro" powiedział tylko,
          że czeka na ustawę.
          • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 14.07.10, 11:53
            Nie musisz widzieć. Wielu ludzi wiele nie widzi.
          • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 14.07.10, 13:23
            Ok, teraz czas na rozwinięcie myśli.

            Ty widzisz sprawę w szczególe, literalnie. I w swoim widzeniu masz rację - tu i
            teraz mówi się o parytecie na listach wyborczych oraz nigdy nie powiedział, że
            złoży projekt ustawy o in vitro.

            Ja natomiast mam swoją rację widząc sprawy w aspekcie szerszym - co nie znaczy,
            że lepszym! - realizowania przekonań. Jeśli jest się za sztucznym (to zresztą
            sprawa na osobny wątek może być) wypychaniu kobiet do sfery władzy - dlaczego ma
            to dotyczyć tylko list wyborczych a nie mojej własnej kancelarii? Jeśli jestem
            za in vitro i jestem jednym z najważniejszych ludzi w państwie z własną
            kancelarią i sztabem doradców - dlaczego nie zamierzam przygotować projektu
            ustawy, skoro nie zrobi tego parlament?
            I w tym kontekście jest to może nie "zbrodniomyśl" ale zwykła wyborcza mowa trawa.

            Natomiast na marginesie - nie wydaje Ci się "zbrodnioomyślą" powiedzenie, że nie
            stosuje parytetu, bo liczą się kompetencje? Czy to nie stawia w dziwnym świetle
            wyborów do parlamentu i samych kobiet?...



            • pomer_anya Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 15.07.10, 15:47
              wei.wu.wei napisał:

              >
              > Ja natomiast mam swoją rację widząc sprawy w aspekcie szerszym - co nie znaczy,
              > że lepszym! - realizowania przekonań. Jeśli jest się za sztucznym (to zresztą
              > sprawa na osobny wątek może być) wypychaniu kobiet do sfery władzy - dlaczego m
              > a
              > to dotyczyć tylko list wyborczych a nie mojej własnej kancelarii?
              > Natomiast na marginesie - nie wydaje Ci się "zbrodnioomyślą" powiedzenie, że ni e
              > stosuje parytetu, bo liczą się kompetencje? Czy to nie stawia w dziwnym świetle
              > wyborów do parlamentu i samych kobiet?...

              Hmmmm. Nie mogę zgodzić się, że sprawa parytetu wiąże się ze "sztucznym
              wypychaniem". Wg. mnie to raczej wyrównywanie szans! Ja - jestem za parytetem
              50/50! Ale z drugiej strony nie sądzę, żeby to była w gtej chwili najważniejsza
              sprawa dla Polski.
              • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 15.07.10, 16:17
                Ok, to zakładam wątek smile
            • bartos29 Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 16.07.10, 20:40
              To tak na marginesie dyskusji o pustosłowiu Elekta.

              Gdy tak spoglądam teraz na tych dwóch kandydatów zaczynam dobrze rozumieć na
              czym polega ból wyboru tzw. mniejszego zła!
              • pomer_anya Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 18.07.10, 08:42
                bartos29 napisał:

                > To tak na marginesie dyskusji o pustosłowiu Elekta.
                >
                > Gdy tak spoglądam teraz na tych dwóch kandydatów zaczynam dobrze rozumieć na
                > czym polega ból wyboru tzw. mniejszego zła!

                Czy nie za wcześnie?
                Człowiek jeszcze nawet nie objął oficjalnie funkcji!
                • natalia-ivanovna Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 18.07.10, 23:55
                  Ale teraz PO ma już całą władzę i nie będzie mogła sie tłumaczyć, że czegoś nie
                  udało sie przeprowadzić ze względu na weto prezydenta...
            • apersona Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 29.07.10, 13:07

              Nie wydaje mi się "zbrodnioomyślą" powiedzenie Komorowskiego, że nie stosuje parytetu, bo liczą się kompetencje.
              Kancelaria to dość mała grupa bliskich współpracowników, nie do piastowania stanowisk lecz do sprawnego działania od zaraz, nic więc dla mnie dziwnego, że Komorowski patrzy na kompetencje nie na płeć oraz że będą to głównie ludzie mu już znani.

              Natomiast twoje w.w.w domniemanie że w kompetencji kobiety wypadną gorzej niż przy parytecie wydaje mi się obraźliwe
              • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 29.07.10, 13:53
                Co do pierwszej części - odpowiedziałem gdzieś wyżej.

                Co do drugiej - cieszę się, że zgadzasz się z moją analizą sensu wypowiedzi Elekta.
                • apersona Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 29.07.10, 14:06
                  Druga część dotyczy twojej wypowiedzi wei.wu.wei, i na ile ją rozumiem

                  ~ kobiety trzeba ciągnąć parytetem, bo kompetencji im nie starcza ~

                  to się nie zgadzam
                  • wei.wu.wei Re: Oraz jestem za, ale niekoniecznie :) 29.07.10, 14:25
                    Nie wiem, gdzie widzisz taką wypowiedź.

    • ilnyckyj Re: Prezydent zgody i pojednania 10.07.12, 20:52
      Czytając te wszystkie posty dochodzę do wniosku, że warto pisać o polityce. Ale w wymiarze historycznym. Najtrudniej dostrzec to co jest naprawdę ważne z różnych głupot, którymi się zajmują media. Żyjemy teraz w epoce historycznych przemian... Niestety - jak UE się rozpadnie, to może to mieć dla nas - tu żyjących identyfikujących się z Polską, konsekwencje bardzo niedobre... Na dodatek, czy się rozpadnie, czy utrzyma i w jakiej postaci się rozpadnie i ew. w jakiej utrzyma - na to mamy wpływ b. niewielki.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka