Dodaj do ulubionych

Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok

01.01.08, 18:32
Oczywiście: zdrowia wszystkim życzę. Fizycznego, psychicznego i
umysłowego.
Watpliwości mam coraz więcej. Wygląda na to, że nie ma już nic,
czego nie można poddać w wątpliwość, podważyć, albo i wyśmiać. Mam
wrażenie, że żyjemy na gruzach wartości. gnani niepohamowanym
egoizmem. Trochę to tak smętnie brzmi wobec Sylwestrowo-Noworocznych
eksplozji optymizmu, ale coś takiego czuję właśnie teraz. Po-
Zdrawiam. Olena
Obserwuj wątek
    • given5 Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 01.01.08, 20:05
      Witam! I ja dołączam się do życzeń! smile

      Napisałaś: Mam wrażenie, że żyjemy na gruzach wartości. gnani
      niepohamowanym egoizmem.

      Też o tym dużo myślę - bo i przeraża mnie to co widzę i czego
      doświadczam. Zawsze byłam bardzo wrażliwa ale ostatnio osiągnęłam
      jakiś poziom z którym mi trudno - wiem że powinnam się otrząsnąć ale
      nie wiem jak, tak mocno czuję te wszystkie negatywne energie w
      otoczeniu. Za głowę się łapię jak patrzę na to co ludzie ostatnio
      wyprawiają - to nieliczenie się z drugim, jego potrzebami, zysk za
      wszelką cenę, zawsze zysk. Tak nawet jest na ulicy - przejechać
      drogę byle jak ale przejechać wtedy kiedy on chce - nie ważne
      światła, nie ważne pasy, nie ważny człowiek. Powiedz mi, proszę, że
      są gdzieś ludzie którzy jedynie o sobie nie myślą?
      • ilnyckyj Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 02.01.08, 09:20
        Taak, poważne życzenia i pytania w Nowym Roku. Odpowiedź niełatwa.
        Sam się zastanawiam czy np. istnieją takie wartości, dla których
        poświęciłbym bardzo wiele, a może wszystko, czyli także życie.
        Nie wiem, ale na pierwszym miejscu, coś co uważam za wartość
        nadrzędną. Jest to - Prawda.

        Pozdrawiam z Nowym Rokiem. Il
        • basilisque Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 02.01.08, 15:02
          ilnyckyj napisał:

          > Nie wiem, ale na pierwszym miejscu, coś co uważam za wartość
          > nadrzędną. Jest to - Prawda.
          >
          >
          Prawda? Ale jaka? O czym? A może chodzi Ci o "Ministerstwo Prawdy"?
          Orwell już to wymyślił dawno temuwink
          • ilnyckyj Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 02.01.08, 18:28
            basilisque napisał:

            > ilnyckyj napisał:
            >
            > > Nie wiem, ale na pierwszym miejscu, coś co uważam za wartość
            > > nadrzędną. Jest to - Prawda.
            > >
            > >
            > Prawda? Ale jaka? O czym? A może chodzi Ci o "Ministerstwo
            Prawdy"?
            > Orwell już to wymyślił dawno temuwink
            Tak można sobie żartować dowoli, przypomnieć jeszcze "Prawdę" jako
            Organ Wielkiego Brata. Ale poważnie: temat na pewno wymaga
            rozwinięcia, postaram się to zrobić może w osobnym wątku jak będę
            miał chwilę spokojną, możliwość zebrania myśli. Sprawa, o której
            pisała Ole-na też mnie nurtuje. Na razie mogę napisać, że: jeżeli coś
            takiego jak Prawda pozostaje trudna do uchwycenia, trudna do
            zdefiniowania i np. na jakiś temat jest wiele punktów widzenia i w
            związku z tym (jakoby) wiele prawd - to nie znaczy, że Prawda
            obiektywna nie istnieje. Wręcz przeciwnie - ona jest i umysł
            człowieka w sposób naturalny dąży do jej uchwycenia, choć czasami
            jest to bardzo trudne lub wydaje się - niemożliwe.
            Nie mogę teraz tego rozwinąć, wrócę jeszcze do tego tematu. Hasta
            luego amigos!
            • ole-na Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 03.01.08, 21:45
              Czekam na rozwinięcie tematu, chociaż nie całkiem o to mi chodziło.
              Mnie przeraża egoizm, brak hamulców i zasad gdy chodzi o dążenie do
              osiągnięcia własnych celów. I ci sami ludzie (najczęściej) chodzą do
              Kościoła i wierzą w Boga!
      • basilisque Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 01.01.10, 18:44
        Może i warto teraz przytoczyć tę wymianę mysli sprzed dwoch lat!
    • farrukh2 Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 02.01.08, 11:56
      A moze warto pozostac soba i nie poddac sie ogółowi?
      To jest zycie pod prad i przewaznie z wiatrem w oczy, ale moim
      zdaniem warto.Sprobuj.Powodzenia
      • ole-na Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 03.01.08, 21:51
        farrukh2 napisała:

        > A moze warto pozostac soba i nie poddac sie ogółowi?
        > To jest zycie pod prad i przewaznie z wiatrem w oczy, ale moim
        > zdaniem warto.Sprobuj.Powodzenia
        No cóż, dzięki, staram się. I też nie chodzi mi o to by ludzi
        przerabiać na anioły. Problem w tym, że sama w sobie nie znajduję
        wartości, które by mojemu życiu nadawały jakiś szczególny sens. O
        tak po prostu żyje się, przezywa się to życie, az pewnego dnia to
        wszystko się urywa i... to by bylo na tyle sad
        • krol-czy-krolik Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 04.01.08, 16:03
          ole-na napisała:

          > farrukh2 napisała:
          >
          > > życiu nadawały jakiś szczególny sens. O
          > tak po prostu żyje się, przezywa się to życie, az pewnego dnia to
          > wszystko się urywa i... to by bylo na tyle sad

          Ja nie wiem, czy to wszystko nie są jakieś trochę wydumane problemy.
          Życie po prostu takie jest, że je się przeżywa i trzeba trochę się
          wysilić by przeżyc je fajnie, ciekawie. I być w porządku wobec
          innych. I to też - by było na tyle! wink
    • neptus Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 03.01.08, 21:40
      ole-na napisała:

      > Oczywiście: zdrowia wszystkim życzę. Fizycznego, psychicznego i
      > umysłowego.

      Dołączam się i ja smile

      > Watpliwości mam coraz więcej. Wygląda na to, że nie ma już nic,
      > czego nie można poddać w wątpliwość, podważyć, albo i wyśmiać. Mam
      > wrażenie, że żyjemy na gruzach wartości. gnani niepohamowanym
      > egoizmem. Trochę to tak smętnie brzmi wobec Sylwestrowo-
      Noworocznych
      > eksplozji optymizmu, ale coś takiego czuję właśnie teraz. Po-
      > Zdrawiam. Olena

      A dlaczego chcesz koniecznie wyśmiewac innych i rownoczesnie
      oczekujesz, by Twoje pomysły szanowano i doceniano? Niech kazdy
      sobie zyje, jak lubi, byle nie szkodził innym i mnie niczego też nie
      narzucał. I tak mu sie to nie uda. smile
      • ole-na Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 03.01.08, 21:58
        neptus napisała:

        > ole-na napisała:
        >
        > > Oczywiście: zdrowia wszystkim życzę. Fizycznego, psychicznego i
        > > umysłowego.
        >
        > Dołączam się i ja smile
        >
        > >
        > A dlaczego chcesz koniecznie wyśmiewac innych i rownoczesnie
        > oczekujesz, by Twoje pomysły szanowano i doceniano? Niech kazdy
        > sobie zyje, jak lubi, byle nie szkodził innym i mnie niczego też
        nie
        > narzucał. I tak mu sie to nie uda. smile
        Nie chcę wyśmiewać innych, nic takiego nie napisałam. Nie chcę
        przerabiać zwykłych ludzi na anioły. Po prostu martwi mnie, że nie
        dostrzegam dookoła, ani też w sobie, nic naprawdę ważnego,
        wartościowego, że te prawdziwe wartości zastąpiła konsumpcja
        Nawet Boga. Niestety, tak to widzę. Pozdrawiam. Olena
      • given5 Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 03.01.08, 23:41
        A dlaczego chcesz koniecznie wyśmiewac innych i rownoczesnie
        oczekujesz, by Twoje pomysły szanowano i doceniano? Niech kazdy
        sobie zyje, jak lubi, byle nie szkodził innym i mnie niczego też nie
        narzucał.

        Przecież o to chodzi że narzuca. Taki egoista. Nie liczy się ze mną.
        Moimi wartościami. Przekracza granice. Zmusza. Gdzie tu widzisz
        wyśmiewanie - oświeć mnie, proszę.
        • neptus Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 04.01.08, 18:44
          given5 napisała:

          > Przecież o to chodzi że narzuca. Taki egoista. Nie liczy się ze
          mną.
          > Moimi wartościami. Przekracza granice. Zmusza. Gdzie tu widzisz
          > wyśmiewanie - oświeć mnie, proszę.

          Ponieważ Ole-na napisała,
          > że nie ma już nic,
          czego nie można poddać w wątpliwość, podważyć, albo i wyśmiać.

          A moze wystarczy po prostu życ po swojemu i pozwolić innym życ tak,
          jak im się to podoba?
          • given5 do neptus: 04.01.08, 21:59
            Ola pisała o egoiźmie.
            a z mojego ostatniego miesiaca jedynie:
            - sąsiadowi podoba sie kochać ze swoja narzeczoną w biały dzień 'z
            pieśnią na ustach' oraz bawić ze swoim - szczekającym - psem do 1 w
            nocy;
            - hydraulik, wezwany do czego innego, zabrał sobie część MOJEGO
            kranu, bo pewnie mu się przyda;
            - zarządca spółdzielni w ktorej mieszkam źle przeprowadził remont
            rur i pomimo pobierania ode mnie wysokich opłat mam zimno w domu, i
            nie chce mu się tego stanu poprawić;

            wymieniać dalej?

            wszyscy wyżej wymienieni żyją jak im sie podoba!!! I w naszym kraju
            żadne prawo mnie nie chroni przed takimi zachowaniami. No, mogę
            skarżyć do sądu, ale wiemy..

            Dalej uważasz że mogą? Uważaj!!!!
            • ilnyckyj Re: do neptus: 04.01.08, 23:22
              Otóż to. Pogarda i lekceważenie dla drugiego człowieka, nieliczenie
              się z nim, traktowanie przedmiotowo, czy wręcz jak wroga czy rywala
              to niby nic nowego, ale obecna epoka "wyścigu szczurów" to wszystko
              na pewno potęguje. Cóż możemy poradzić? Hm przede wszytkim starać
              się by sami nie być takimi. Nie rób drugiemu, co tobie niemiło!
              • krol-czy-krolik Re: do neptus: 05.01.08, 12:33
                Każdemu śpieszy sie do wodopoju... eee , tego, czyli do kasy i aby
                szybciej, aby więcej, i nikt sobie nie zawraca głowy takimi bzdurami
                jak np. miłość bliźniego smile))
            • neptus Re: do neptus: 05.01.08, 21:07
              > Ola pisała o egoiźmie.
              > a z mojego ostatniego miesiaca jedynie:
              > - sąsiadowi podoba sie kochać ze swoja narzeczoną w biały dzień 'z

              A w czym to Tobie przeszkadza? Zazdrościsz?

              > pieśnią na ustach' oraz bawić ze swoim - szczekającym - psem do 1
              w
              > nocy;

              Jesli zakłoca nocną ciszę, mozesz wezwać policje.

              > - hydraulik, wezwany do czego innego, zabrał sobie część MOJEGO
              > kranu, bo pewnie mu się przyda;

              A kto mu na to pozwolił? Nie umiałaś odmówić?

              > - zarządca spółdzielni w ktorej mieszkam źle przeprowadził remont
              > rur i pomimo pobierania ode mnie wysokich opłat mam zimno w domu,
              i
              > nie chce mu się tego stanu poprawić;

              To nie jest życie, jak chce, tylko złe wykonanie usługi dla CIEBIE.
          • ilnyckyj Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 05.01.08, 17:30
            neptus napisała:

            > Ponieważ Ole-na napisała,
            > > że nie ma już nic,
            > czego nie można poddać w wątpliwość, podważyć, albo i wyśmiać.
            >
            > A moze wystarczy po prostu życ po swojemu i pozwolić innym życ
            tak,
            > jak im się to podoba?

            To byłoby wspaniałe, gdyby było możliwe. Niestety nie jest. I z
            jednej strony mamy to o czym pisze given, a z drugiej: nietolerancja
            wobec innych ras, kultur i obyczajów, odgradzanie się, życie w
            odgrodzonych osiedlach, gettach dla klasy wyższej-średniej.
            Społećzeństwo otwarte się skończyło (o ile w ogóle się zaczęło,
            przynajmniej u nas).
    • ilnyckyj Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 03.01.08, 22:52
      Nie chcę na razie podejmować dalszej dyskusji, ale chciałbym bardzo
      podziękować Olenie jak i wszystkim dyskutantom za wypowiedzi w tym
      wątku, bo każda z nich daje coś do myślenia. Oczywiśnie nie chcę tu
      w żaden sposób "zamykać dyskusji", tym bardziej, że mam tu pewne
      przemyślenia, ale potrzebuję trochę czasu i spokoju by je
      precyzujnie sformułować.
      Zachęcam wszyskich do dalszych wypowiedzi! Pozdro. Il
    • basilisque Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 07.01.08, 23:32
      Cóż, jakoś nie czuję wszystkich tych dylematów. Co nie znaczy, że
      żyję sobie bezproblemowo, ale moje kłopoty mają znacznie mniejszy
      format. Sprowadzają się do codziennej orki (bez rozpychania się
      łokciami) by zapewnić skromny byt mnie i mojej rodzince. I naprawdę
      niewielu przyjemności. Pojęcia takie
      jak "Prawda", "Wolność", "Godność" itp. to dla mnie abstrakcja,
      która nijak nie przekłada się na tzw. codzienność. Mimo to - życze
      wszystkiego najlepszego... Bazyli
      • ilnyckyj Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 02.01.09, 15:45
        Pozwalam sobie przesunąć wątek i interesującą dyskusję sprzed roku.
        Czy coś się zmieniło?

        Wszyskim czytającym i piszącym życzę powodzenia i nie poddawania się
        różnym przeciwnościom, z których składa się nasze życie!
        Szef Administracji, Il.
    • zettrzy Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 04.01.10, 11:40
      ja tez zycze zdrowia wszystkim!
      co do reszty, to pomysl tylko jakim egoizmem odznaczal sie np.
      Gilgamesz... bylo nie bylo wyznawca bardzo starych wartosci wink tak
      ze, moglo by byc duzo gorzej niz jest smile
      • jo_ember Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 02.01.11, 12:18
        Sądzę, że teraz potrzebny jest nam umiar. Nie skrajności, szaleńcze, ambitne projekty, które nie liczą się z ludźmi. Nie za dużo indywidualizmu i liberalizmu, które odrywają człowieka od społeczeństwa, w którym żyje i wobec ktorego też ma zobowiązania. Ale też nie za dużo kolektywizmu dławiącego jednostkę, zmuszającego do postaw konformistycznych.
        Tzw. Złoty Środek. B. potrzebny, ale też b. trudno go znaleźć.
    • basilisque Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 30.12.11, 22:21
      No tak. Wszystko można podważyć. Ale to nie tylko teraz. Zawsze tak było. Z tym, że podważanie dla samego podważania ma sens? Podważać można to, co uważamy, że nie ma sensu, a ktoś to usiłuje nam narzucić.
    • ilnyckyj Re: Wątpliwość zasadnicza na Nowy Rok 28.12.12, 22:00
      Wątpliwości zawsze będą takie czy inne, ale ważne, żeby nie zatruwać sobie nimi życia.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka