Dodaj do ulubionych

Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844

14.12.09, 20:04
Pozwalam sobie przytoczyć cytat z książki Górny Śląsk autor - Jan Drabina

"Ów prosty lud przyzwyczajony jest jeść tylko ziemniaki, nie mają pojęcia o
przygotowywaniu potraw z mąki. Robią z tego rodzaj zupy zwanej kwas, którą
kiszą przed spożyciem (chyba chodzi o nasz żur)M a także rodzaj chleba,
który wyrabia się przez suszenie ciasta na piecu lub na węglach. Ulubiona
potrawa Górnoślązaka składa się z kiszonej kapusty, maślanki, ziemniaków i
mąki nazywanej żur. Spożycie mięsa należy do bardzo wielkich wyjątków"

Tak podobno w roku 1844 pisał o Górnym Śląsku młodziutki lekarz Rudolf Virchow
- późniejszy wybitny uczony i wynalazca
Obserwuj wątek
    • cirano Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 14.12.09, 22:41
      Moze miec i recht. Moja mama szydzila z somsiadow odzywiajoncych sie
      glownie moncznymi potrawami, a u no bouo prawie codzin miynso. Nudli
      i nudlo podobnych raczyj malo
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 30.09.17, 12:15
        cirano napisał:

        > Moze miec i recht. Moja mama szydzila z somsiadow odzywiajoncych sie
        > glownie moncznymi potrawami, a u no bouo prawie codzin miynso. Nudli
        > i nudlo podobnych raczyj malo

        Mnie się dzisiaj "podobają" te wszystkie pseudo seriale, gdzie pan mówi "zabiorę cię na romantyczną kolację. Zrobiłem spaghetti".
        Nie powiem lubię makaron, spaghetti też ale....nie kojarzy mi się z romantyczną kolacją, bo podobnie jak twoi znajomi jak nie było co to jadło się makaron - polany masłem, z cukrem albo "na bogato" z pokruszonym białym serem albo z jakimś sosemsmile
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 10.01.20, 20:30
        https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/oxGGuvbMMEmqRIVyjX.png
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 29.09.23, 19:48
        Owoce pokroić lub pokroić w równą kostkę.
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 03.10.23, 16:03
        SZARLOTKA

        250 g mąki pszennej
        125 g zimnego masła
        1/4 szklanki cukru pudru
        1 łyżeczka proszku do pieczenia.
        1 żółtko
        1 łyżka śmietany
        2 kg jabłek, najlepiej szarej renety lub antonówek
        8-10 łyżek cukru trzcinowego
        3 łyżeczki cynamonu
        1 opakowanie cukru waniliowego

        1. Mąkę, masło, cukier puder, proszek do pieczenia, żółtko i śmietanę dokładnie posiekaj na stolnicy. Szybko zagnieć ciasto. 2/3 rozwałkuj, a następnie wyłóż nim okrągłą formę (ok. 28 cm średnicy). Resztę włóż  w woreczku na pół  godziny do lodówki.
        2. Obierz jabłka i wykrój z nich gniazda nasienne. Pokrój owoce w półplasterki. Ułóż je warstwami na cieście, posypując brązowym cukrem, cynamonem oraz cukrem waniliowym. Na to zetrzyj na tarce  o dużych oczkach resztę ciasta wyjętego z lodówki.
        3. Rozgrzej piekarnik do  180 stopni Celsjusza. Wstaw formę i piecz oko
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 03.10.23, 16:11
        SOS PIECZARKOWY

        500 g pieczarek
        3 cebule
        250 ml śmietany 18 proc.
        1 łyżka masła
        Sól i pierz
        Garść natki pietruszki

        Pieczarki umyj i osusz, a następnie pokrój je w cienkie plasterki.
        Cebulę obierz i drobno posiekaj. Na patelni rozgrzej masło, następnie zeszklij na nim cebulę, kiedy stanie się złota dodaj pieczarki. Podsmażaj przez kilka minut.
        Zmniejsz ogień, powoli dodaj śmietanę, możesz ją wcześniej zahartować. Sos dopraw solą i pieprzem według uznania. Na koniec wsyp posiekaną natkę pietruszki, wszystko dokładnie wymieszaj. Podawaj w kopytkami, makaronem lub ulubionym mięsem.
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 08.10.23, 21:27
        CIASTECZKA BUDYNIOWE

        500 g mąki pszennej,
        250 g masła,
        125 g cukru pudru + łyżka do dekoracji,
        opakowanie budyniu waniliowego,
        skórka starta z cytryny,
        łyżeczka ekstraktu waniliowego,
        szczypta soli.

        Masło wyjmij z lodówki minimum godzinę przed rozpoczęciem gotowania. Następnie pokrój je na mniejsze kawałki i umieść w dużej misce, dodaj do niego cukier puder. Do składników wrzuć również skórkę z cytryny i ekstrakt waniliowy. Całość dokładnie zmiksuj na średnich obrotach do uzyskania puszystej konsystencji.
        Do takiej mieszanki dodaj suche składniki, czyli budyń waniliowy, przesianą mąkę i sól. Wszystko dokładnie wymieszaj, aż powstanie jednolite ciasto.
        Gotowe ciasto podziel na dwie części. Każdą część uformuj w kształt kuli, owiń folią spożywczą i umieść w lodówce na około 30 minut.
        Rozgrzej piekarnik do 180°C i przygotuj blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
        Z lodówki wyjmij jedną kulę ciasta. Rozwałkuj ją na placek i posyp cukrem pudrem.
        Za pomocą foremek do ciastek wycinaj ciasteczka o wybranym kształcie i układaj je na blaszce, zachowując odstępy między nimi. Powtórz ten proces z drugą kulą ciasta.
        Piecz ciasteczka w rozgrzanym piekarniku przez około 10-12 minut lub do momentu, gdy zaczną się lekko rumienić.
        Gdy ciasteczka są gotowe, wyjmij je z piekarnika i pozostaw do ostygnięcia. Następnie przenieś je na kratkę do całkowitego wystygnięcia. Przed podaniem ponownie obsyp je cukrem pudrem.
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 13.10.23, 20:15
        MAKARON Z KAPUSTĄ I BOCZKIEM

        350 g Recheis Cienkie gniazda wstążkowe
        1/4 Główka kapusty
        1 Jabłko
        1 Cebula
        5 Dysk(i) Bekon
        2 msp. Kminek (ziemia)
        3 łyżki Masło
        coś Woda do gotowania makaronu
        Olej słonecznikowy
        1 pęczek Szczypiorek
        Sól

        Na zimowy makaron gröstl z kapustą i boczkiem usuń łodygę z kapusty i pokrój w drobną kostkę.
        Obierz jabłko, usuń rdzeń i pokrój w wąskie plasterki. Gotuj makaron w dużej ilości osolonej wody do al dente. Powstrzymania.
        W międzyczasie drobno pokrój cebulę w kostkę i pokrój boczek w paski. Rozgrzej trochę oleju na patelni i usmaż cebulę i boczek.
        Dodaj kapustę i kminek, kontynuuj krótko smażenie, a następnie dodaj około 10 łyżek wody do gotowania makaronu, makaronu, masła i plasterków jabłka.
        Doprowadzić do wrzenia krótko, często mieszając i dobrze doprawić solą i pieprzem.
        Ułóż zimowy makaron z kapustą i boczkiem na rozgrzanych talerzach i udekoruj świeżo pokrojonym szczypiorkiem.
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 16.10.23, 11:21
        Pączki to rodzaj pączka. Mają słodsze i bogatsze ciasto niż typowe pączki, ale są robione i smażone w taki sam sposób jak pączki drożdżowe. Pączki często nadziewane są konfiturami lub pastami owocowymi, czasem posypywane cukrem.
    • cusiew44 Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 15.12.09, 19:26
      Trochę to tutaj to "groch z kapustą" bo chyba jak żur to nie kapusta
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 23:15
        Sezon brzoskwiniowy osiąga szczyt w środku lata. W tym czasie rynki są wypełnione szeroką gamą tych puszystych owoców i jest to doskonały pretekst, aby wymieszać brzoskwiniowy napój lub dwa . Świetnym przepisem na początek jest prosty sok z białych brzoskwiń .
    • kefirowa Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.12.09, 13:42
      Inna epoka to i podejście do jedzenia inne. Zapewne chodzi o tych
      najbiedniejszych
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 02.10.23, 19:36
        SAŁATKA Z ARBUZA Z FETĄ

        1/2 średniego arbuza
        1/2 szklanki grubo posiekanych świeżych liści mięty
        1/4 szklanki pokruszonego sera feta
        1/4 średniej czerwonej cebuli, bardzo cienko pokrojona
        3 łyżki oliwy z oliwek extra virgin
        1 łyżka octu balsamicznego
        2 uncje wybranych warzyw dla dzieci

        W szklanej misce połącz oliwę z oliwek i ocet balsamiczny i wymieszaj, aż się połączą.
        Pokrój arbuza i usuń skórkę, odcinając blady miąższ przylegający do skórki, pozostawiając jedynie słodki, jasnoczerwony miąższ.
        Pokrój arbuza w dużą kostkę lub kostkę o boku około 3/4 cala.
        W dużej misce połącz arbuza, cebulę i inne składniki (pomidory, ogórki, oliwki), które zdecydowałeś się użyć, wraz z miętą i młodą zieleniną.
        Sałatkę skrop sosem winegret i delikatnie wymieszaj, tak aby wszystko równomiernie się nim pokryło. Podawać od razu na schłodzonych talerzach.
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 09.09.10, 21:01
      No i jeszcze o jedzeniu
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.01.14, 17:37

    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 29.04.14, 12:01
      Na podstawie opisu długo nie mogłam załapać, że przecież chodzi po prostu o żur - najlepszą potrawę smile)))
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 23.07.14, 20:16
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 11.11.14, 19:46
        Jedz żur
        Będziesz silny jak tur
        • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 05.02.15, 16:36

    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 28.03.15, 10:40
      Wieczerza składa się z misy parujących kartofli z masłem i mlekiem - podczas której rodzina
      siedzi wokół wspólnego stołu, toczy się rozmowa o wydarzeniach mijającego dnia,
      a ojciec - gazda albo matka - gaździno omawia, co trzeba zrobić nazajutrz
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 28.03.15, 10:41
      Jeśli chodzi o resztę pożywienia co biedniejszych chłopów, to składa się ono z czarnego
      chleba (do którego w dobrych czasach dodaje się mąkę z fasoli i grochu albo też utarte kartofle).
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 28.03.15, 10:42
      Codzienną potrawą na śniadanie jest polewka chlebowa, na obiad kluski (gałuszki) z czarnej mąki żytniej, kiszona kapusta, rzepa, warzywa strączkowe i kartofle.
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 28.03.15, 10:43
      Latem żywi się kwaśnym mlekiem z kartoflami albo twarogiem i chlebem.
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 29.05.15, 16:51
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 25.08.15, 21:09
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 07.11.16, 10:50
      Takie jedzenie
      Dzisiaj jest w cenie
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 31.03.17, 22:58
      ***
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 28.07.17, 20:06
      Jakieś dwa lata temu byłam nad morzem. Zrobiłyśmy sobie z koleżanką pieczone ziemniaki do rybki. Tak po śląsku. Ten co nam wynajmował pokój podsumował nas, że jemy spalone kartofle. I nie chciał się poczęstować.
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 07.09.17, 23:26
      ***
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.09.17, 16:27
      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/wb/qa/5ixj/2HJODeT7XkTb2i9OMX.jpg
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 30.09.17, 12:12
      Przez tydzień nie umiałam załapać, że chodzi o najlepsze śląskie danie czyli żur. A kto z nas go nie pił na surowo?smile Żuru za dwa złote i mama musiała drugi raz posyłać. Dobrze, że u nas było blisko do babek, które kisiły żur
    • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 23.02.18, 21:19
      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/eb24c5H6FDPZXb6z2X.png
      • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 23.02.18, 21:20
        "Ów prosty lud przyzwyczajony jest jeść tylko ziemniaki, nie mają pojęcia o przygotowywaniu potraw z mąki. Robią z tego rodzaj zupy zwanej kwas, którą kiszą przed spożyciem (chyba chodzi o nasz żur)M a także rodzaj chleba, który wyrabia się przez suszenie ciasta na piecu lub na węglach. Ulubiona potrawa Górnoślązaka składa się z kiszonej kapusty, maślanki, ziemniaków i mąki nazywanej żur. Spożycie mięsa należy do bardzo wielkich wyjątków"
        • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 23.02.18, 21:21
          Zestaw "królewskich obiadów"
          1. Żur
          2. Wodzionka
          3. Kartofle i kwaśne mleko
          4. "Bratkartofle" i śledź
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.02.23, 22:06
            https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/ckBD9NLF1cbzFRyxX.jpg
            • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 13.03.23, 21:59
              KLOPSY

              30 dag mielonego mięsa, 1 czerstwa bułka, 1 mała cebula, 1 surowe jajko, sól, pieprz, tarta bułka, tłuszcz do smażenia

              Bułkę moczymy w wodzie. Odsączamy. Dodajemy do mięsa. Wbijamy jajko. Cebulę kroimy w małą kostkę. Dodajemy do mięsa. Wyrabiamy na jednolitą masę. Przyprawiamy solą i pieprzem. Formujemy kotlety. Każdy obtaczamy w tartej bułce. Smażymy z obu stron na złoty kolor.
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 19.03.23, 18:24
            WODZIONKA
            • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 19.03.23, 18:52
              MAKÓWKI

              2-3 bułki, mak mielony, cukier, bakalie, miód, mleko,

              Bułki pokroić na kromki, mak, miód i mleko zagotować. Gotową masę przekładać bułki. Każdą warstwę posypać cukrem i bakaliami. Dowolnie ozdobić.
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 16.04.23, 17:11
            MODRO KAPUSTA

            kapusta czerwono 1/2 główki lub 1 mało główka,
            boczek wędzony około 150 g,
            cebula 1 duża,
            ocet,
            pieprz mielony,
            sól,
            ziele angielskie 2 ziarenka,
            liść laurowy ,
            cukier do smaku,
            smalec 1 łyżeczka,

            Kapustę oczyścić z wierzchnich liści, pokroić na ćwiartki i poszatkować.
            Przełożyć do garnka i zalać zimną wodą.
            Dodać liść laurowy , ziarenka ziela angielskiego oraz odrobina soli.
            Gotować na pół miękko, następnie wodę odlać czyli kapustę odcedzić.
            Do kapusty dodać pieprz mielony, ocet , cukier oraz pokrojoną w kostkę surową cebulę - wymieszać.
            Boczek wędzony pokroić w kostkę , wysmażyć na tyglu z dodatkiem smalcu.
            Wysmażony boczek dać do kapusty, po wymieszaniu postawić na średnim ogniu i dymfować czyli dusić około 5 minut mieszając aby się kapusta się nie przypaliła a cebula zmiękła.
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 16.04.23, 17:15
            Śląski obiad

            https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/tT1lIftVM1bpY4dtX.jpg
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 29.05.23, 18:21
            Klopsy

            https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/aamxLMyebeDFUrhNX.jpg
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 06.06.23, 14:10
            KWAŚNICA

            około 5 litrów wody
            1 kg wędzonych mięsnych żeberek
            1 kg kapusty kiszonej dobrej jakości
            5 ząbków czosnku
            4 ziarna jałowca
            kilka ziaren pieprzu
            gałązka tymianku
            gałązka rozmarynu
            około 1 łyżeczki cząbru - świeży lub suszony
            lubczyk - kilka gałązek lub 1,5 łyżeczki suszonego
            4 suszone grzyby, wcześniej namoczone
            szklanka soku z kiszonej kapusty
            osobno ugotowane ziemniaki pokrojone w kostkę

            Żeberka pokroić w kawałki, zalać zimną wodą, dodać jałowiec, pieprz, tymianek, rozmaryn i lubczyk. Na wolnym ogniu ugotować esencjonalny wywar. Do osobnego garnka posiekać kapustę kiszoną, zalać zimną wodą tak, żeby lekko przykryć kapustę. Ugotować do miękkości. W połowie gotowania do kapusty dodać namoczone i pokrojone grzyby. Jak kapusta zmięknie, dołożyć ją do wywaru i żeberek, dołożyć razem z wodą, w której się gotowała. Dolać sok z kapusty i dodać przeciśnięte ząbki czosnku. Doprawić solą, pieprzem, cząbrem. Spróbować.
            Jeśli za mało kwaśna, dolać soku z kiszonej kapusty. Jeśli nie macie, to może być sok z cytryny. Nie maltretujcie kwaśnicy octem, maggi ani kwaskiem cytrynowym.
            Dobrej jakości składniki bronią się same swoim smakiem. Ugotowane ziemniaki przełożyć na talerz i zalać gorącą kwaśnicą. Kwaśnica jak każda potrawa z kapusty ma to do siebie, że po każdym odgrzaniu smakuje coraz lepiej. Jest cudownie kwaśna i rozgrzewająca.
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 06.06.23, 14:19
            GOŁĄBKI

            1 duża kapusta
            2 kg mielonego mięsa wieprzowego (najlepiej łopatki)
            1 duża cebula
            3 ząbki czosnku
            2 woreczki ryżu (po 100 gram)
            2 woreczki kaszy mazurskiej
            5 łyżki oleju
            pieprz, sól, ulubione przyprawy

            Na samym początku należy zagotować kapustę, ryż i kaszę. Mamy wtedy czas na przyrządzenie mięsnego farszu. Cebulkę posiekać i podsmażyć na oleju. Dodać mięso i dusić około 20 minut. Ugotowany i odcedzony ryż oraz kaszę przełożyć do mięsnej masy. Dodać przyprawy, czosnek i dokładnie wymieszać.
            Z ugotowanej kapusty usunąć zgrubiałe części liści. Liście oddzielić. Gotowy farsz nakładać na liście kapusty i formować gołąbki, następnie ułożyć w gęsiarce. Zalać lekko osolonym wrzątkiem i włożyć do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około godzinę.
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 06.06.23, 14:22
            https://media.tenor.com/hpRBK6yu5OcAAAAM/sarmale.gif
          • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 06.06.23, 14:27
            https://media.tenor.com/bFZit-i7dxIAAAAM/yaprak-sarmasi-dolma.gif
            • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 25.06.23, 21:43
              Mandarynki dla dorosłych

              https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/O2DX2s3HLzK9eebDX.jpg
            • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 25.06.23, 21:50
              Suche składniki

              https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/vfTVFlR5Zq5IdfQ4X.jpg
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 18:40
                🦆 KACZKA W JABŁKACH

                średniej wielkości kaczka
                jabłka 3 sztuki
                olej około 5 -6 łyżek
                1płaska łyżka majeranku
                sól , pieprz do smaku
                przyprawa do drobiu około 1 łyżeczki
                1 płaska łyżka rozmarynu

                Średniej wielkości kaczkę myjemy czyścimy osuszamy ręcznikiem papierowym nacieramy solą i pieprzem.
                Z oleju, czosnku, majeranku, przyprawy do drobiu rozmarynu robimy marynatę.
                Tak przygotowaną marynatą smarujemy, nacierając całą kaczkę zewnątrz jak i wewnątrz.
                Wkładamy kaczkę na 2 godziny do lodówki.
                Po wyjęciu w środek kaczki wkładamy plastry masła, kaczkę przekładamy do naczynia żaroodpornego wkładamy do piekarnika nagrzanym do 200 stopni i pieczemy od 1,5 - 2 godz. polewając wytopionym tłuszczem.
                Po godzinie pieczenia kaczkę obracamy.
                Obieramy jabłka kroimy na ćwiartki wycinając gniazda nasienne, posypujemy jeszcze majerankiem i dodajemy do kaczki jeszcze pieczemy około 40 - 60 min do miękkości cały czas polewając tłuszczem.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 18:49
                PIECZONA KACZKA

                ✓kaczka do 2,5 kg.
                ✓1 główka czosnku
                ✓1-2 łyżki oleju
                ✓2 łyżeczki soli
                ✓1 łyżeczka czarnego pieprzu
                ✓2 łyżeczki majeranku
                ✓2 łyżeczki słodkiej czerwonej papryki
                ✓1 łyżka masła -do środka kaczki
                Do podlania kaczki:
                ✓200ml. wody
                ✓1 łyżka masła
                ✓1 łyżka oleju

                Kaczkę umyć i osuszyć.
                Wszystkie przyprawy tj.: sól, majeranek, pieprz oraz paprykę. Dokładnie wymieszać na pastę. Gdyby była zbyt gęsta, dolać odrobinę oleju.
                Główkę czosnku bez obierania przekroić w poprzek na pół i bardzo starannie natrzeć nim kaczkę –z wierzchu i od środka. Czosnek odłożyć na bok, będzie potrzebny do środka kaczki
                Kaczkę natrzeć czosnkiem następnie przygotowaną pastą z przypraw z wierzchu i w środku.
                Do tak doprawionej kaczki włożyć odłożony wcześniej czosnek oraz łyżkę masła. Spiąć wykałaczkami. Mięso przełożyć do naczynia żaroodpornego,
                Odstawić do lodówki najlepiej na całą noc!!
                Na dno naczynia wlać wodę, dodać olej oraz masło Naczynie przykryć i wstawić do nagrzanego do 200 st. C piekarnika.
                Piec około 2 godz.
                - 1 godz. bez podnoszenia przykrywki!!
                - Następnie przewrócić kaczkę na drugą stronę, ponownie przykryć i piec dalej. Tym razem co jakiś czas (co 10-15 minut) polewać mięso sosem z dna naczynia tak by kaczka po upieczeniu nie była sucha!!
                Gotową kaczkę wyjąć z piekarnika oraz z naczynia i ułożyć półmisku.
                Ułożyć kaczkę piersiami do dołu ( by spłynęły soki z mięsawink i przykryć folią aluminiową. Zostawić w ten sposób na 10-15 minut. Dzięki temu nie wypłyną po przekrojeniu, tylko zostaną w mięsie, a kaczka zachowa większą soczystość
                Po tym czasie porcjować i podawać.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 18:54
                Sos żurawinowo-jabłkowy :
                Wykorzystujemy patelnie i olej na której smażyliśmy kaczkę,dodajemy jabłka z pieczenia kaczki,2łyżki żurawiny 50 ml.wina sól i pieprz i dusimy wszystko razem do momentu odparowania.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 19:00
                KACZKA Z NADZIENIEM

                kaczka, ca.2kg.
                zoladek z kaczki, 1 szt.
                pietruszka zielona, 1 peczek
                bulka namoczona, 1 mala
                sliwki suszone, 5 szt.
                jablka, 2
                mieso mielone, 10 dkg.
                maslo, 3 dkg.
                watrobka z kaczki, 1 szt.

                Kaczke nacieram sola,pieprzem,majerankiem.Nadzienie:wnetrznosci miele i dodaje do 10 dkg. mielonego miesa ,namoczonej w mleku bulki.pokrojonej pietruszki.To sole , pieprze ,wyrabiam ii nakladam do wnetrza kaczki i szyji.Wkladam masllo i zaszywam nitka.Tak przagotowana umieszczam w brytwannie,dookola ukladam sliwki kawalki jablekPodlewam 2 szklankami goracej wody i do pieca na okolo 2 godz 200°C,podlewajac w ostatniej godzinie wytwarzajacym sie sosem i skrapiajac wrzatkiem(1 szklanka)Upieczona kaczke-zrumieniona i miekka wyjmuje z piekarnika,nakrywam folia aluminiowa na 15 min.Kaczke podaje z buraczkami na gesto i ziemniakami z wody.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 19:32
                PASZTET Z KACZKI

                1 pierś z kaczki
                2 udka z kaczki
                ½ boczku surowego
                ½ kg wątróbki drobiowej
                1 bułka zwykła
                20 g śliwek suszonych
                2 całe jajka
                1 łyżeczka gałka muszkatołowej
                Pieprz
                Sól
                1 łyżka majeranku

                1. Mięso z kaczki, wątróbkę oraz boczek gotujemy do miękkości w osolonej wodzie.
                2. Po ugotowaniu mięso wyjmujemy z rosołu, rosołem zalewamy bułkę i moczymy. Mięso oraz bułkę mielimy dwa razy w maszynce do mielenia mięsa.
                3. Po zmieleniu do mięsa wbijamy jajka, doprawiamy majerankiem, gałką muszkatołową, pieprzem oraz solą. Dokładanie mieszamy i przekładamy do foremek.
                4. Pieczemy 35 minut w 180°C.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 19:38
                KACZKA Z JABŁKAMI

                kaczka okolo 2 kg
                jabłka około 1 kg
                sól i pieprz, chili
                Majeranek
                ziele angielskie i liście laurowe po 4 szt

                Kaczkę natarłam obficie przyprawami, wypchałam jabłkami pozbawionymi gniazd nasiennych. I schowałam na noc do lodówki. Mięso będzie równomiernie słone. Jeśli nie mamy czasu można pominąć ten krok.
                Na dnie "gąski" ułożyłam warstwę jabłek, na niej położyłam kaczkę i obłożyłam ją jeszcze jabłkami. i Jeszcze ziele i liście. Dla pewności otwory można spiąć wykałaczkami.
                Można też piec w rękawie.
                Kaczka jest bardzo łatwa w przygotowaniu i bardzo efektowna na Świątecznym stole. Trzeba zarezerwować odpowiednia ilość czasu na pieczenie, by mięso odchodziło, a kości z łatwością dało się oddzielać.
                Minimum pieczenia to 3 godziny, pół godziny w 180 stopniach a reszta czasu w 160. Nie ma nic gorszego jak niedopieczona kaczka. Można czas przedłużyć nawet o pół godziny, nic się nie stanie w rękawie czy też gąsce.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 19:43
                https://media.tenor.com/PjO2AegMID4AAAAM/turkey-roast-turkey.gif
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 22:16
                KURCZAK Z PAPRYKĄ

                kurczak, 1 szt
                papryka różne kolory, 3 szt
                cebula, 2 szt
                czosnek, 3 ząbki
                sól, 1 łyżeczka
                pieprz, szczypta
                przyprawa do kurczaka, 1 opakownie

                Kurczaka podzielić na 4 porcje (opcjonalnie na 6).Doprawić go przyprawą do kurczaka,startym czosnkiem i pieprzem,.Pozostawić go na kilka godzin-najlepiej na noc.
                Paprykę oczyścić i pokroić w kostkę,cebulę także pokroić w kostkę.
                Do rękawa dopieczenie mięs itp. wkładamy paprykę i cebulę,na tym układamy kawałki kurczaka,posypujemy łyżeczką soli.
                Szczelnie zamykamy,pieczemy w piekarniku ok 1h w temp. 200st. z termoobiegiem.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 22:20
                KĄSKI Z KURCZAKA

                -Filet z kurczaka podwójny - 2 szt
                -Bułka tarta
                -Jajko - 2 szt
                -Przyprawa do kurczaka złocista
                -Papryka ostra

                Fileta umyć i oczyścić. Pokroić w małe kawałeczki.
                Przyprawić przyprawą do kurczaka złocistą.
                Bułkę tartą wymieszać z ostrą papryką.
                Jajka rozbić i roztrzepać na talerzu.
                Kawałki kurczaka obtoczyć w jajku a następnie w bułce tartej.
                Smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obu stron
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 22:30
                LENIWE Z DYNIĄ

                200 g miąższu z dyni
                500 g twarogu, najlepiej półtłustego
                2 niewielkie jajka
                200 g mąki pszennej
                sól
                odrobina cukru waniliowego
                płaska łyżeczka cynamonu


                Najpierw zajmij się dynią. Wykrój z niej miąższ, usuń pestki i połóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Następnie włóż do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni. Piecz przez ok. 45-50 minut. Po upieczeniu zgnieć widelcem lub zmiel na puree.
                Do miski włóż twaróg i rozgnieć go widelcem. Następnie dodaj ostudzone puree, wbij jajka i dodaj mąkę. Dodaj także przyprawy i całość wyrób na gładkie i jednolite ciasto.
                Blat lub stolnicę podsyp mąką i przełóż ciasto. Podziel je na części i z każdej z nich uformuj dość cienki wałek. Następnie wycinaj z niego niewielkie kluseczki.
                W garnku zagotuj wodę ze szczypt a soli i odrobiną masła. Wrzucaj kluseczki na gotującą się wodę i gotuj przez 3 minuty od wypłynięcia.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 22:34
                MAKARON Z MIĘSEM MIELONYM

                150 g mielonego mięsa drobiowego,
                100 g makaronu,
                2 ząbki czosnku,
                pół cebuli,
                2 łyżki oliwy,
                1 łyżka koncentratu pomidorowego,
                pół szklanki bulionu warzywnego,
                parmezan,
                świeża papryczka chili,
                bazylia, oregano, tymianek, sól, pieprz.

                Makaron gotujemy al dente, zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Posiekaną cebulę szklimy na patelni, po czym dodajemy czosnek oraz mięso mielone i je obsmażamy. W międzyczasie doprawiamy oregano i tymiankiem, a na koniec dodajemy sól i pieprz. Dodajemy koncentrat pomidorowy i smażymy przez 1-2 minuty. Na patelnię wlewamy bulion, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez 5 minut. Po tym czasie dodajemy parmezan i mieszamy, a na koniec dodajemy makaron i podgrzewamy. Na koniec posypujemy świeżą bazylią.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 22:39
                ZUPA ZIEMNIACZANA

                8 średnich ziemniaków
                2 małe marchewki
                1 mała pietruszka
                1 duża cebula
                2 ząbki czosnku
                200 g wędzonego boczku lub kiełbasy
                1 łyżka masła klarowanego
                1,5 l bulionu warzywnego lub rosołu
                1 łyżka majeranku
                sól i pieprz do smaku
                150 ml śmietany 30%
                odrobina natki pietruszki do podania
                odrobina grzanek (opcjonalnie)

                Ziemniaki, marchewki, pietruszkę i cebulę obrać, a następnie pokroić w średniej wielkości kostkę.
                Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę. Boczek lub kiełbasę pokroić w kostkę.
                Rozgrzać w garnku masło, a następnie podsmażyć na nim boczek lub kiełbasę, cebulę oraz czosnek. Po kilku minutach dorzucić pozostałe warzywa i smażyć jeszcze 2-3 minuty.
                Wlać bulion do garnka, a następnie doprawić zupę majerankiem oraz solą i pieprzem. Gotować na średnim ogniu pod przykryciem do czasu aż warzywa zmiękną.
                Na koniec dolać do garnka śmietanę, dokładnie mieszając zupę i ponownie ją zagotować. Można podawać ją z odrobiną natki pietruszki oraz opcjonalnie z grzankami.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:46
                  SAŁATKA Z SEREM FETA I ARBUZEM

                  3 do 4 szklanek pokrojonego w kostkę arbuza
                  1 średnia czerwona cebula , pokrojona w cienkie jak papier plasterki
                  1 szklanka pokruszonego lub pokrojonego w kostkę sera feta
                  1 łyżeczka octu balsamicznego lub winegretu balsamicznego

                  Włóż arbuza do miski, połóż na nim większość cebuli i dodaj ser feta.
                  Na wierzchu ułóż pozostałe cebule.
                  Skropić octem balsamicznym i podawać.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:47
                  Pomyśl o prezentacji: możesz pokroić arbuza w kostkę lub, aby uzyskać jeszcze ładniejszą prezentację, użyj prasy do melonów, aby uformować idealne kulki owoców. A jeśli nie masz maszyny do ugniatania melonów, możesz użyć zaokrąglonych łyżek miarowych lub łyżki do lodów, aby uzyskać podobny wygląd i styl.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:48
                  Zbieranie arbuza: Znajdź arbuza ciemnego koloru, nie błyszczącego i o symetrycznym kształcie. Błyszczący arbuz może oznaczać, że jest niedojrzały, a arbuz z nieregularnymi guzkami oznacza, że ​​podczas wzrostu nie otrzymał równej ilości słońca i wody. Pamiętaj, aby podnieść arbuza i porównać go z innymi — dojrzały arbuz będzie ciężki, co oznacza, że ​​będzie pełen soku.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:50
                  Możesz zamienić balsamiczny na zwykłą mżawkę oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia i wyciśnięty sok z cytryny.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:55
                  Lato to świetny czas na grillowanie wszelkiego rodzaju potraw, w tym arbuza! Grillowanie tego ulubionego letniego owocu z odrobiną oliwy z oliwek i soli wydobywa jego słodycz i dodaje dymnego smaku nie z tego świata. Delektuj się nim prosto z grilla lub dodawaj do sałatek owocowych i sals na przyjęciach kulinarnych.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:56
                  Grillowany arbuz ma jednocześnie dymny charakter i zwiększoną słodycz. Idealne połączenie letnich smaków daje naprawdę wspaniały efekt. Ten przepis na grillowanego arbuza jest łatwy w przygotowaniu i nadaje niepowtarzalny smak wielu różnym potrawom.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 11:57
                  Alternatywnie możesz delektować się grillowanym arbuzem jako częścią pikantnego dania. Połącz go z różnymi serami, winegretami i składnikami sałatek, aby uzyskać elegancki akcent letniego dania.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 12:01
                  GRILLOWANY ARBUZ

                  1 średni arbuz bez pestek
                  Sól morska do smaku
                  1/4 szklanki oliwy z oliwek, więcej w razie potrzeby
                  1/2 jalapeno, pokrojonego w cienkie plasterki, do dekoracji
                  Liście mięty, do dekoracji
                  Kawałki limonki do dekoracji

                  Zbierz składniki.
                  Pokrój melona w plasterki o grubości 1 1/4 cala. Odetnij i wyrzuć skórkę.
                  Ustaw stojak nad tacą na arkusze z obrzeżami. Połóż kliny na ruszcie i posyp całość solą. Odstaw na około 20 minut.
                  Spłucz sól i osusz kliny.
                  Przygotuj średni ogień (350°F) grilla gazowego lub węglowego. Całość posmaruj olejem. Grilluj bez przeszkadzania, aż pojawią się ślady grillowania, około 3 minuty z każdej strony (nie kładź na zbyt gorącym grillu, bo arbuz po prostu się przypali, zamiast się rozgrzać i nabierze wędzonego smaku).
                  Podawaj grillowanego arbuza z plasterkami jalapeño, liśćmi mięty, kawałkami limonki i posypką soli morskiej.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 12:05
                  W gorące letnie dni nie można się oprzeć margaricie arbuzowej. Oparty na klasycznej margaricie , ten przepis łączy tequilę reposado, triple sec i sok z limonki ze słodkim smakiem świeżego soku z arbuza. Dopraw go solą chili i, jeśli chcesz, dodaj chłodny dodatek miętowy. Wymaga to minimalnego wysiłku, a już po kilku minutach będziesz miał orzeźwiający koktajl arbuzowy , którym możesz się delektować.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:09
                    Kamikaze ma nie tylko mocny smak, ale także mocny alkoholowy zastrzyk. Średnia zawartość alkoholu w tym napoju wynosi 29 procent ABV (60 stopni), co czyni go dość mocnym. Ostrzegamy, że strzały kamikadze szybko Cię upiją.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 12:07
                  Podawany z dużą ilością lodu tworzą dwa łagodne koktajle. Jeśli wolisz podawać bez lodu, jest to wysoki napój dla jednej osoby. Niezależnie od tego, czy chcesz dodać owoce lub zioła, czy też nadać potrawie bardziej pikantny smak, istnieje również wiele odmian, które możesz wypróbować.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 12:39
                  MARGARITA Z ARBUZEM

                  1/4 szklanki soli morskiej do rimingu, opcjonalnie
                  1 łyżeczka chili w proszku do posypania, opcjonalnie
                  1 uncja świeżo wyciśniętego soku z limonki plus kawałki do wykończenia i dekoracji
                  1 szklanka świeżych lub mrożonych kostek arbuza plus cząstki do dekoracji
                  2 uncje tequili reposado lub tequili blanco
                  1 uncja potrójna sekunda
                  Gałązki mięty , do dekoracji

                  Zbierz składniki.W razie potrzeby ozdobij dwie podwójne, staromodne szklanki : Wymieszaj sól i proszek chili w płytkim naczyniu, zwilż brzeg, przecierając go klinem limonkowym, a następnie zanurz lub zwiń w soli chili.W shakerze koktajlowym rozgnieć kostki arbuza na soczysty miąższ.Napełnij shaker lodem, dodaj tequilę, triple sec i sok z limonki. Dobrze wstrząśnij. Użyj zarówno sitka koktajlowego, jak i sitka siatkowego, aby drobno przecedzić napój na świeżym lodzie do przygotowanych szklanek.Udekoruj cząstkami arbuza i limonki oraz gałązką mięty. Podawaj i ciesz się.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 18:19
                  SOS DO SURÓWKI Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ

                  3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
                  2 łyżki majonezu
                  2 łyżki chrzanu ze słoiczka
                  1 czubata łyżeczka cukru
                  1 płaska łyżeczka soli
                  szczypta pieprzu

                  Śmietanę przyprawiamy solą, cukrem i pieprzem, mieszamy do rozpuszczenia cukru i soli. Następnie dodajemy majonez i chrzan. Całość porządnie mieszamy.
                  Warzywa polewamy sosem i wstawiamy do lodówki na 1/2 godziny, aby surówka się schłodziła- będzie smaczniejsza.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 18:22
                  KRUPNIK

                  75 dag jagnięciny
                  2 cebule
                  3 marchewki
                  1 por
                  1/2 selera
                  2 ząbki czosnku
                  15 dag grubej kaszy jęczmiennej
                  3 łyżki oleju
                  2 l bulionu
                  3 goździki
                  2 liście laurowe
                  sól, pieprz

                  1. Obrać cebulę i czosnek, posiekać. Umyć mięso, pokroić w kostkę. Rozgrzać olej w rondlu, wrzucić mięso, obsmażyć z każdej strony, często mieszając. Dodać cebulę i czosnek, jeszcze przez chwilę smażyć.
                  2. Wysypać kaszę na sito, przepłukać wodą.
                  3. Przesmażone mięso z cebulą przełożyć do garnka, zalać gorącym bulionem, dodać liść laurowy, goździki, sól, pieprz. Zagotować, przykryć garnek, gotować na małym ogniu około 25 minut.
                  4. Pozostałe warzywa umyć, oczyścić i obrać. Marchewki i seler pokroić w kostkę, por w krążki. Dodać do zupy, wsypać kaszę, gotować dalej, aż wszystkie składniki będą miękkie. Zupę doprawić i podawać.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 18:25
                  PLACEK ŚLIWKOWY

                  250 g mąki
                  100 g cukru
                  100 ml mleka
                  opakowanie cukru waniliowego
                  jajo
                  1/2 kostki drożdży
                  30 g masła
                  750 g śliwek węgierek
                  2 łyżki cynamonu
                  21 g mąki ziemniaczanej
                  szczypta soli

                  1. Podgrzewamy 50 ml mleka i rozpuszczamy w nim drożdże. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy 50 g cukru, szczyptę soli i cukier waniliowy, mieszamy. Łączymy z mlekiem i drożdżami, wyrabiamy. Rozpuszczamy masło, dodajemy pozostałe mleko, jajo i łączymy z ciastem, dalej wyrabiamy. Ciasto odstawiamy na 30 minut w ciepłe miejsce.
                  2. Śliwki gotujemy z kilkoma łyżkami wody ok. 2 minut. Pod koniec dodajemy cynamon i mąkę ziemniaczaną, mieszamy i studzimy.
                  3. Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o bokach 30x40 cm. Wykładamy na nie śliwki i kroimy w pasy o szerokości 3-4 cm.
                  4. Tortownicę smarujemy tłuszczem i posypujemy mąką. Zwinięty pas ciasta kładziemy na środek i owijamy go kolejnymi pasami, wypełniając w ten sposób całą formę. Pieczemy 20-25 minut w 200ºC.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 18:50
                  Rzeczywiste przepisy na ciasta zajmują więcej czasu, ponieważ przygotowuje się je przez zmieszanie masła i cukru, następnie dodanie jajek, mąki i pewnego rodzaju płynu.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:04
                  To świetny przepis na niedzielny poranek lub święto, takie jak Wielkanoc czy bożonarodzeniowy brunch. Idealnie sprawdzi się także na śniadanie w biegu lub po prostu, aby uczynić wtorek lub środę wyjątkowym. To także świetna przekąska po szkole. Dodatkowym bonusem jest to, że mąkę w kruszonce zastąpiono zdrowszymi płatkami owsianymi. Ciasto kawowe będzie dobrze przechowywane pod przykryciem w temperaturze pokojowej do trzech dni. Jeśli to potrwa tak długo!
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:08
                  Harcha (lub harcha ) to marokański chleb smażony na patelni z kaszy manny. Choć wygląda trochę jak angielska muffinka, pod względem konsystencji i smaku bardziej przypomina chleb kukurydziany. Przepisy na harchę różnią się w zależności od rodziny. Ten jest dość bogaty, ponieważ wykorzystuje całe masło i mleko – jest pyszny, zwłaszcza gorący z patelni!
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:10
                  CHLEBEK HARCHA

                  2 szklanki (350 gramów) drobnej semoliny (nie mąki durum)
                  3 łyżki cukru
                  2 łyżeczki proszku do pieczenia
                  1/4 łyżeczki soli
                  1/2 szklanki (125 gramów) miękkiego lub roztopionego, niesolonego masła
                  1/2 do 3/4 szklanki (120 do 180 mililitrów) mleka
                  1/4 szklanki grubej semoliny , opcjonalnie

                  W dużej misce wymieszaj drobną semolinę, cukier, proszek do pieczenia i sól. Dodaj masło i mieszaj rękami lub drewnianą łyżką, aż mieszanina będzie miała konsystencję piasku, a wszystkie ziarna semoliny zostaną zwilżone.
                  Dodaj 1/2 szklanki mleka i mieszaj, aż powstanie ciasto. Powinno być dość wilgotne, prawie mokre i łatwe do uformowania w duży kopiec. W razie potrzeby dodać więcej mleka , aby uzyskać tę konsystencję.
                  Z ciasta uformuj kulki dowolnej wielkości i zostaw je na kilka minut, aby odpoczęło.
                  Rozgrzej patelnię lub dużą patelnię na średnim ogniu. Podczas gdy patelnia się nagrzewa, obtocz kulki w grubej kaszy manny, jeśli jej używasz, i spłaszcz każdą kulkę, tworząc dysk o grubości około 1/4 cala lub nieco grubszy, jeśli chcesz.
                  Gotuj harchę na dość małym ogniu, około 5 do 10 minut z każdej strony, aż zmienią kolor na blady lub średnio złoty. Odwróć tylko raz i sprawdzaj od czasu do czasu, aby upewnić się, że harcha nie zabarwia się zbyt szybko, ponieważ potrzebują trochę czasu, aby ugotować się w całości.
                  Podawać od razu z dżemem , serem lub masłem.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:12
                  Wersja z wycinankami: Zamiast formować z ciasta kulki, można, jeśli wolisz, wycinać krążki. Pozostaw ciasto do wyrośnięcia na 10 minut, posyp powierzchnię roboczą semoliną , a następnie rozwałkuj ciasto na duży krążek o grubości 1/4 cala. Wycinaj krążki i kontynuuj smażenie harchy na patelni.
                  Wersja pikantna: Napełnij harchę ulubionymi pikantnymi składnikami, takimi jak cebula, zioła, oliwki i ser.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:13
                  Chociaż beghrir zwykle gotuje się tylko z jednej strony, w niektórych regionach Maroka odwraca się go na chwilę, aby pomóc wysuszyć wierzch. Tak przygotowane można je nazwać khringos , choć w Casablance tym terminem określa się maleńkie marokańskie churros przypominające placuszki.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:15
                  Resztki beghrira najlepiej przechowywać w zamrażarce, umieszczając między każdym naleśnikiem mały kawałek plastikowej folii lub woskowanego papieru.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 23:59
                    Takie piękne martini z wódką zwykle oszukują. Wyglądają bajecznie i oferują słodki, owocowy smak, ale w środku kryje się sporo alkoholu. Ta nie jest wyjątkiem, chociaż jest nieco lżejsza od większości, ponieważ Hpnotiq (34-procentowa) pokonuje typowo 80-procentową wódkę. Mimo to nadal trzęsie do 20 procent ABV (40 dowodów), czyli o połowę mniej niż sama wódka wypita.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:01
                    Gwiazdą tego intrygującego koktajlu jest domowa wódka cukierkowa na bazie kukurydzy. Napar trwa zaledwie kilka godzin, więc można go przygotować w ostatniej chwili i z pewnością będzie o nim głośno na imprezie . Kiedy nadejdzie czas imprezy, przygotuj porcję koktajli dla dzieci kukurydzy , mieszając słodką wódkę z syropem cynamonowym, sokiem z cytryny i selcerem.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:03
                    Ten przepis na koktajl został stworzony przez Yael Vengroff, dyrektor baru The Spare Room . Bar znajduje się w hotelu Hollywood Roosevelt, jednym z najbardziej nawiedzonych miejsc na świecie. Uważa się, że budynek jest wiecznym domem duchów takich legend jak Marilyn Monroe, Carole Lombard i Montgomery Clift.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:08
                    DZIECI KUKURYDZY

                    W przypadku wódki Candy z dodatkiem kukurydzy:

                    1 (1-litrowa) butelka wódki
                    1 szklanka kukurydzy cukrowej
                    Na koktajl:

                    2 uncje cukierkowej wódki z dodatkiem kukurydzy
                    3/4 uncji soku z cytryny
                    3/4 uncji prostego syropu cynamonowego
                    3 do 5 uncji wody seltzer do smaku
                    Koło cytrynowe do dekoracji
                    Cukierkowa kukurydza , do dekoracji

                    Zrób wódkę Candy Corn
                    Zbierz składniki.W dużej misce połącz wódkę i kukurydzę cukrową. Zachowaj butelkę do przygotowania gotowego naparu.Mieszaj przez 20 sekund.Przykryj i odstaw na 2 godziny.Odcedź kukurydzę cukrową i wlej zaparzoną wódkę z powrotem do butelki.
                    Zrób koktajl
                    Zbierz składniki.
                    Do shakera wypełnionego lodem wlej wódkę cukierkową, sok z cytryny i syrop cynamonowy .Wstrząśnij. Przecedź do szklanki. Posyp selcerem. Udekoruj kółkiem cytrynowym i szaszłykiem z kukurydzy cukrowej. Podawaj i ciesz się!
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:13
                    https://media.tenor.com/4FZcYzvlfq8AAAAM/baby-brain-freeze.gif
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:16
                    Martini Mad Eye to idealny koktajl na Halloween z makabrycznym dodatkiem w postaci gałek ocznych. Sam napój ma piękną bladoniebieską barwę, która jest znakiem rozpoznawczym Hpnotiq , a smak jest tak przyjemny, jak to tylko możliwe z delikatnym akcentem liczi.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:22
                    MARTINI Z OKIEM


                    Do dekoracji gałki ocznej:

                    1 liczi
                    1/4 łyżeczki konfitur z czerwonych owoców (np. wiśni, malin lub truskawek)
                    1 jagoda
                    Na koktajl:

                    1 uncja wódki
                    1/2 uncji likieru Hpnotiq
                    2 uncje soku z liczi
                    Gałka oczna liczi , do dekoracji

                    Zrób dekorację gałki ocznej
                    Zbierz składniki.Odcedź i osusz liczi, a następnie wypełnij konfiturami z czerwonych owoców.Umieść borówkę – kwiatem skierowanym na zewnątrz – do zagłębienia.
                    Nabij wykałaczką tak, aby leżała na krawędzi szklanki. Kontynuuj budowanie gałek ocznych, aż będziesz mieć ich dość, aby udekorować wszystkie napoje, które będziesz mieszać. Można je przechowywać w lodówce w jednej warstwie w zamkniętym pojemniku do czasu przyjęcia.
                    Zrób Martini Mad Eye
                    Zbierz składniki.Do shakera wlej wódkę, Hpnotiq i sok z liczi. Napełnij lodem i dobrze wstrząśnij .Przecedzić do schłodzonego kieliszka koktajlowego .Udekoruj gałką oczną liczi. Podawaj i ciesz się drinkiem i zabawą.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 00:26
                    https://media.tenor.com/AHz9mDMNAUoAAAAM/magic-city-hippies-magic.gif
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 20:36
                    The Blood and Sand to jeden z niewielu szkockich koktajli , który należy uznać za klasykę . Cała historia jest nieco niepewna, ale przyjmuje się, że została zainspirowana filmem Krew i piasek . Oryginalny film powstał w 1922 r. (z Rudolphem Valentino w roli głównej), a jego przeróbki miały miejsce w 1941 r. (z Tyrone Powersem w roli głównej) i ponownie w 1989 r. (z Sharon Stone).
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 21:28
                    Słodki wermut i sok pomarańczowy mogą się ze sobą mieszać. Szkocka pomaga złagodzić to uczucie, jednak wysusza podniebienie. Wiśniowa brandy ratuje dzień okrągłą słodyczą. Ten przepis odkryje prawdziwą tożsamość Krwi i Piasku , możesz zdecydować, czy zasługuje na swoją nazwę.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 21:48
                    W porównaniu do innych koktajli „ up”, takich jak Rob Roy , Blood and Sand jest łagodny. Zawiera prawie połowę alkoholu z krótkich nalewek whisky i mikstur o niskiej lub bezalkoholowej zawartości. Bez względu na to, którą Krew i Piasek wybierzesz, otrzymasz koktajl o zawartości alkoholu około 16% (32 dowody) .
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 21:50
                    Martini z wampirzym pocałunkiem jest eleganckie, musujące i nie potrzebujesz do jego przygotowania shakera. Każdemu będzie smakować ta smaczna mikstura wódki, likieru z czarnych malin i szampana, a krwistoczerwona obwódka dodaje przerażającego akcentu. Możesz także wrzucić do szklanki woskowane zęby wampira, aby sprawić gościom wyjątkową niespodziankę.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 21:52
                    Nie powinno być zbyt zaskakujące, że nazwa „pocałunek wampira” jest popularną nazwą dla napojów o tematyce Halloween . Chociaż istnieje wiele odmian, wszystkie mają krwistoczerwony kolor i zazwyczaj zawierają składnik o smaku malinowym.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 21:56
                    😘 POCAŁUNEK WAMPIRA

                    3/4 uncji likieru malinowego , podzielone, plus więcej na brzeg
                    Cukier czerwony , do rimmingu
                    1 1/2 uncji wódki
                    1 1/2 uncji wina musującego

                    Zbierz składniki. Obrys kieliszka koktajlowego czerwonym cukrem: Zwilż brzeg zanurzając go w płytkim naczyniu z likierem malinowym, a następnie obtocz w czerwonym cukrze, aż pokryje się równomiernie.Do szklanki wlej wódkę i połowę likieru malinowego.Dopełnij szampanem.Wlać pozostały Chambord na grzbiet łyżki, tak aby unosił się na wierzchu napoju . Podawaj i ciesz się.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:05
                    Dodaj do imprezy koktajl jabłkowy , aby staromodna gra, taka jak podskakiwanie w poszukiwaniu jabłek, stała się jeszcze bardziej widowiskowa. Cukierkowy koktajl jabłkowy wzbogacony jest musującym cydrem o karmelowy bimber, a następnie dodaje do mieszanki likier jabłkowy i sok żurawinowy. Nie tego można się spodziewać po bimbru i to zdecydowanie dobrze.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:07
                    Cukierkowe jabłko to bardzo fajny sposób na delektowanie się bimberem! To musujący koktajl jabłkowy, idealny na jesień i z pewnością przypadnie do gustu niemal każdemu.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:08
                    Wykończeniem koktajlu jest obwódka z płatków kokosowych, która jest sama w sobie wyjątkowa i dodaje zabawnego nowego wymiaru. Jeśli nie jesteś wielkim fanem kokosa, przykryj tylko połowę szklanki i popijaj po obu stronach, aby móc doświadczyć dwóch smaków i zobaczyć, który z nich smakuje Ci lepiej.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:13
                    Jeśli zmieszasz swój napój z 80-procentowym likierem jabłkowym i bimberem, cukierkowe jabłko zmiesza się z zawartością do około 18% ABV (36-procentową), co stanowi średnią zawartość alkoholu w koktajlach. Nie jest ani za lekki, ani za mocny, ale efekty poczujesz już po kilku rundach.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:16
                    Zaskocz swoich gości, serwując Jägermeistera i tequilę w wielkim stylu. Straszna noc w gaju jest prosta, a jedyne inne składniki, których potrzebujesz, to prosty syrop i sok grejpfrutowy. To diabelski trunek i nowy sposób na delektowanie się tymi dwoma osławionymi alkoholami.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:17
                    Przepis pochodzi od Jägermeistera i doskonale nadaje się na ziołowy niemiecki likier. Zajmuje centralne miejsce, znacznie przewyższając tequilę reposado , co stanowi interesujący zwrot akcji, który działa zaskakująco dobrze. Dodanie odrobiny soku grejpfrutowego dla cierpkiego smaku i słodyczy prostego syropu doskonale dopełnia doznania. Jest to prawdopodobnie jeden z bardziej imponujących i orzeźwiających napojów Jäger, jakie będziesz miał przyjemność pić.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:23
                    Pomimo pysznego smaku, będziesz chciał spokojnie pić ten napój, ponieważ jest dość mocny. Zawartość alkoholu wynosi około 20 procent ABV (40 dowód). To połowa mocy tequili i odpowiednik koktajli w stylu martini, takich jak kosmopolityczny .
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:27
                    Trzeba przyznać, że niektóre napoje są bardziej sztuczką niż cokolwiek innego. Żaba w blenderze jest jedną z nich, a koncepcja tego slushi z wódką i żurawiną jest nie do przebicia. Sztuka polega na tym, aby unikać mieszania jej tak dobrze, jak margarity, aby wszystkie zielone kawałki limonki pozostały zwarte i tworzyły iluzję naparu czarownicy.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:29
                    Sam trunek przypomina trochę wódkę żurawinową i sam w sobie jest całkiem dobry. Dopiero po dodaniu „żaby” robi się zabawnie. „Żaba” w tym napoju to kilka krążków limonki, które są tylko lekko zmieszane z innymi składnikami. Stwarza to ideę starego naparu czarownic z kawałkami i częściami unoszącymi się w środku. Sztuka polega na tym, aby unikać miksowania na gładką masę, jak zwykle w przypadku margarity i daiquiri . Po prostu chcesz posiekać rzeczy i trochę je wymieszać.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:34
                    Żaba w blenderze to stosunkowo lekki koktajl. Zawartość alkoholu jest taka sama jak w większości drinków mieszanych i wynosi około 8 procent ABV (16 dowodów). To coś pomiędzy piwem a winem, chociaż żadne z nich nie oferuje nowości tego koktajlu.
                  • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 18.10.23, 22:36
                    Robisz shoty z galaretką na imprezę? Zachowaj trochę galaretowatego poczęstunku na ten zabawny koktajl rumowy. Możesz całkowicie dostosować przerażającą atmosferę bagiennej niespodzianki wodnej , wybierając określone składniki. Do curaçao wybierz likier niebieski lub klarowny. Następnie dodaj swoją ulubioną owocową żelatynę w dowolnym kolorze, aby uzyskać efekt plazmy.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:21
                  Jeśli bąbelki nie tworzą się prawidłowo, oznacza to, że ciasto prawdopodobnie było zbyt gęste lub wyrosło zbyt długo i za mocno pęcherzykowało. Spróbuj go rozcieńczyć, dodając dodatkową łyżkę lub dwie wody. Przed użyciem ciasto należy pozostawić na dodatkowe 10 minut.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:22
                  Wielu Marokańczyków rezerwuje małą lub dwie patelnie z powłoką nieprzywierającą wyłącznie do przyrządzania beghriru . Zwykle nie ma potrzeby smarowania patelni olejem, ale jeśli po ugotowanym beghrirze pozostały jakieś pozostałości , możesz użyć lekko naoliwionego ręcznika papierowego, aby wytrzeć patelnię do czysta przed zrobieniem kolejnego naleśnika.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 01.10.23, 19:24
                  We Włoszech 19 marca obchodzi się święto San Giuseppe (Świętego Józefa), a także Dzień Ojca. Jest to szczególnie ważne święto w południowych Włoszech i najbardziej obchodzone na Sycylii, gdzie San Giuseppe jest patronem. Jak wszystkie włoskie uroczystości, obejmuje ono tradycyjne potrawy, a najbardziej znaną z nich jest zeppola di San Giuseppe, przewiewny pączek wypełniony kremem lub polewany kremem i wykończony amareną(ciemna wiśnia w syropie – często można ją znaleźć we włoskich sklepach spożywczych, specjalistycznych sklepach spożywczych lub w Internecie) na wierzchu. Chociaż, podobnie jak w przypadku większości dań włoskich, nazwa i składniki mogą się znacznie różnić w zależności od regionu, cukiernie w całych Włoszech sprzedają tego dnia smażone wypieki. Czasem po prostu posypuje się je cukrem pudrem lub granulatem, albo można je wypełnić bitą śmietaną, kremem czekoladowym, budyniem lub słodzoną ricottą z dodatkiem czekolady lub kandyzowanych owoców. Ten przepis dotyczy najbardziej znanej i rozpowszechnionej wersji, która powstała w Neapolu.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 00:04
                  GUMKA UMYSŁU

                  2 uncje likieru kawowego
                  2 uncje wódki
                  2 uncje sody klubowej lub sody cytrynowo-limonkowej

                  Zbierz składniki.Napełnij staromodną szklankę lodem. Wlać likier kawowy na lód.
                  Powoli wlewaj wódkę na lód, tak aby natrafiła na kostkę lodu lub na grzbiet łyżki barowej .
                  Powoli dodawaj sodę, ponownie rozbijając nalewkę lodem lub łyżką.Podawaj ze słomką i ciesz się smakiem.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 00:13
                  Dodaj trochę czarnej magii wywołanej rumem do wieczoru Halloween za pomocą strzału voodoo . Ten pyszny napój łączy w sobie likier kawowy z kremem rumowym i domieszką nieprzemakalnego rumu . Może i krótki, ale za to mocny.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 00:18
                  WIARA W CZARY

                  1/2 uncji likieru kawowego
                  1/2 uncji kremu rumowego
                  1/2 uncji rumu 151-dowód

                  Zbierz składniki,Wlej Tia Maria do kieliszka .
                  Na wierzch nałóż krem ​​​​rumowy, wylewając go powoli na grzbiet łyżki barowej.
                  Na wierzch wyłóż przerośnięty rum.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 17:33
                  Niezależnie od tego, czy jesteś przebrany za superbohatera, czy nie, to kolorowe, warstwowe zdjęcie jest idealne na Halloween. Shoty Supermana to połączenie likieru bananowego, likieru z niebieskich malin i likieru wiśniowego, aby stworzyć strzelankę, która jest owocowa i przyciąga wzrok.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 17:36
                  Polecane marki można łatwo łączyć ze sobą, więc każdy może to zrobić, a możliwe są zamienniki. Jeśli wcześniej nie układałeś drinków warstwowo, dobrze jest przećwiczyć podstawowe umiejętności barmańskie związane z pływającymi składnikami .
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 17:57
                  https://media.tenor.com/hqIb5W-7b_sAAAAM/drink-looping.gif
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:01
                  Legenda głosi, że kamikadze rozwinięto w Japonii jakiś czas po II wojnie światowej, w amerykańskiej bazie morskiej. Uważa się, że nazwa napoju pochodzi od japońskich zamachowców kamikadze. Kiedy w latach 70. i 80. wódka stała się preferowanym trunkiem wielu pijących, shot stał się podstawowym napojem w amerykańskich barach i pozostaje ulubionym trunkiem do dziś. Są też kolorowe kamikadze i szybkie sposoby na dodanie smaku. To zdjęcie zainspirowało nawet popularny koktajl kamikadze , który jest w zasadzie tym samym napojem w kieliszku koktajlowym, z większą ilością soku z limonki.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:16
                  Fan Star Trek musiał stworzyć tę strzelankę Beam Me Up Scotty . To interesująca mieszanka kawy, bananów i irlandzkich likierów śmietankowych, która tworzy gładki, kremowy shot.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:20
                  PRZEŚLIJ MNIE SCOTTY

                  1/2 uncji likieru kawowego
                  1/2 uncji likieru crème de banane
                  1/2 uncji irlandzkiego likieru śmietankowego

                  Zbierz składniki. Do shakera wlej likiery – kawowy, bananowy i irlandzki krem, a następnie uzupełnij lodem. Dobrze wstrząśnij Przecedzić do kieliszka. Podawaj i ciesz się.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:26
                  Ukąszenie węża to strzał, którego na pewno nie zapomnisz, a od którego zakręci Ci się w głowie od kopniaka i mocnego, alkoholowego ugryzienia. Zawiera Yukon Jack i sok z limonki. Jest łatwe do wykonania, ale nie dla osób o słabym sercu.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:31
                  UKĄSZENIE WĘŻA

                  2 uncje Yukon Jack
                  Do smaku dodaj 1/2 uncji syropu limonkowego

                  Przygotuj produkty na koktajl. Do shakera koktajlowego wlej Yukon Jack i syrop limonkowy, a następnie uzupełnij lodem.Dobrze wstrząśnij. Przecedzić do kieliszka .
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:40
                  Guma balonowa Bazooka Joe jest częścią wspomnień wielu Amerykanów z czasów, gdy dorastali, żując ten niedrogi kawałek gumy podczas czytania małego komiksu znajdującego się w opakowaniu. Jego smak trwał wiecznie, a konkursy, kto zdobędzie największą bańkę, również były częścią dreszczyku emocji związanego z wydaniem pięciocentówki na ten smakołyk.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:42
                  To świetny wybór na imprezę, zwłaszcza jeśli szukasz wyrazistego, niebieskiego napoju , który będzie pasował do motywu dekoracji przyjęcia.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:53
                  https://media.tenor.com/P3aJuqeQfMEAAAAM/midori-sour-cocktail.gif
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 18:56
                  Ogień urzeka, a płonący napój może naprawdę dodać imprezie emocji. Płonący Doktor Pepper to jeden z najpopularniejszych płonących shotów, jakie możesz zrobić, a napój gazowany o tej samej nazwie, co zaskakujące, nie jest potrzebny. Zamiast tego, gdy napój się podpali, dzieje się magia, a połączenie rumu, amaretto i piwa naśladuje smak Dr. Peppera.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 19:06
                  PŁONĄCY DR PEEPER

                  3/4 uncji likieru amaretto
                  1/4 uncji rumu 151-dowód
                  4 uncje piwa

                  Zbierz składniki. Napełnij kieliszek do 3/4 amaretto. Powoli nałóż na wierzch rum, aby wypełnić kieliszek, wylewając go na grzbiet łyżki barowej.Napełnij kufel do połowy piwem.Podpalić zawartość kieliszka.Zdmuchnij płomień, wrzuć kieliszek do piwa i wypij jednym łykiem.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 20:13
                  Koktajle na Halloween są przerażające – czasem efekciarskie – i zawsze fajnie je mieszać. Te napoje gaszące pragnienie z pewnością dodadzą Twojemu przyjęciu dodatkowego, upiornego akcentu, a przy tym są łatwe w przygotowaniu. Po prostu potrząśnij lub wymieszaj te napoje godne Halloween, tak jak każdy inny przepis na koktajl, ale wiele z nich zawiera fajne efekty specjalne. Od dekoracji przypominających dynię po krwistoczerwone warstwy, te zachwycające i pyszne koktajle i shoty zarówno oczarują, jak i przestraszą Twoich gości.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 20:16
                  Przepis jest adaptacją przepisu opracowanego z myślą o koniaku Hennessy VSOP . Lekko wycofuje sok pomarańczowy, pozwalając brandy przejąć większą rolę w roli głównej i zawiera więcej piwa imbirowego. Dodaj likier pomarańczowy na bazie brandy, taki jak Grand Marnier, a napój będzie miał nieco więcej słodyczy, aby zrównoważyć półcierpkie cytrusy, jednocześnie czyniąc go bardziej orzeźwiającym. Można jednak dokonać niewielkich zmian w dowolnym ze składników, aby uzyskać idealny smak.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 22:29
                  Po wprowadzeniu zmian w przepisie zawartość alkoholu nieznacznie się zmieni. Jednak zawsze będzie to stosunkowo łagodny napój mieszany, mieszczący się w przedziale 14% ABV (28 stopni). Dla porównania, jest tylko odrobinę mocniejsze od przeciętnego wina.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 23:40
                  Słynna historia głosi, że barman stworzył Incredible Hulk w restauracji Justin's w Nowym Jorku. Sean Combs był właścicielem obecnie zamkniętego lokalu, a koktajl pojawił się podczas imprezy promocyjnej Hpnotiq Liqueur w 2003 roku .
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 23:43
                  „Koktajl Incredible Hulk to koktajl promocyjny, który stał się pierwszym telefonem poszukiwanym od około pięciu lat w 2000 roku. Szczerze mówiąc, ten „koktajl” to strzał w dużym formacie. Może być satysfakcjonujący, zabawny i smaczny. W tym przepisie wykorzystuje się we właściwych proporcjach, a potrząsanie nim naprawdę pokazuje, dlaczego Niesamowity Hulk był ulubieńcem klubu”.
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 23:50
                  https://media.tenor.com/QOJzm9I_9eMAAAAM/blue-fire-cocktail.gif
                • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 17.10.23, 23:53
                  To proste: znajdź pęczek trzy- lub czterocalowych świecących pałeczek (najlepiej niebieskich lub zielonych), rozbij je po nalaniu napoju i włóż do szklanki. Efekt jest dramatyczny i idealny na każdą imprezę Halloween .
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 26.09.23, 22:57
                FASZEROWANA CUKINIA

                3 cukinie,
                1 filet z kurczaka,
                1 papryka słodka,
                1 cebula,
                1 ząbek czosnku,
                2 łyżki oleju,
                4 łyżki ketchupu lub przecieru pomidorowego,
                50 g żółtego sera,
                100 ml wody,
                3 łyżki przyprawy gyros,
                1 łyżeczka słodkiej papryki,
                szczypta chili,
                szczypta pieprzu,
                sól do smaku.

                Filet z kurczaka oczyść i pokrój w małą kostkę.
                Wymieszaj mięso z 2 łyżkami przyprawy gyros i odstaw na 10 minut.
                Cukinie umyj, dwie przekrój na pół i wydrąż środek za pomocą łyżki.
                Trzecią cukinię pokrój w małą kostkę.
                Cebulę i czosnek obierz i drobno posiekaj.
                Paprykę umyj, usuń nasiona. Pokrój paprykę w małą kostkę.
                Na patelni rozgrzej odrobinę oleju i podsmaż kurczaka przez kilka minut.
                Dodaj cebulę i czosnek, a następnie cukinię i paprykę.
                Podsmażaj całość 5 minut.
                Na koniec dopraw farsz ketchupem lub przecierem pomidorowym, przyprawą gyros, chili, słodką papryką, solą i pieprzem.
                Nadziej cukinię przygotowanym farszem i posyp startym żółtym serem.
                Wlej do naczynia lub na blaszkę z cukiniami 100 ml wody, całość przykryj folią aluminiową (błyszczącą stroną do środka) lub pokrywką.
                Piecz ok. 25 minut w 180 stopniach, zdejmij przykrycie i piecz jeszcze 10 minut.
                Podawaj cukinię faszerowaną na ciepło.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:15
                CIASTO BAWOLE OCZY

                600 g mąki pszennej
                3 jajka
                200 g schłodzonego masła
                2 łyżki kwaśnej śmietany (18 %)
                220 g drobnego cukru
                2 łyżeczki cukru waniliowego
                2 łyżeczki proszku do pieczenia
                2 łyżki kakao

                Kruszonka

                100 g schłodzonego masła
                200 g mąki krupczatki
                100 g cukru kryształu

                Dodatkowo

                około 200 g agrestu
                230 g kwaśnej śmietany (18 %)
                3 jajka
                75 g cukru
                3 łyżeczki cukru waniliowego

                Połącz w misce wszystkie składniki na ciasto – z wyjątkiem kakao. Zagnieć na jednolitą masę (ręcznie lub mikserem z hakami). Podziel na dwie części. Do jednej dodaj kakao i zagnieć ponownie. Z ciasta uformuj dwie kule, owiń je folią spożywczą i wstaw na pół godziny do lodówki.
                Przygotuj kruszonkę. Pokrój masło na niewielkie kawałki i włóż do miski. Wsyp też do niej cukier i mąkę. Wymieszaj składniki, rozcierając palcami, aż powstaną drobne grudki. Nie zagniataj. Wstaw kruszonkę do lodówki.
                Rozwałkuj jasne ciasto na dość gruby placek o rozmiarach blachy – około 25x35 cm. Wyłóż ciastem blachę. Ciasto kakaowe podziel na około 40 części. Z każdej uformuj kulkę, w środku której znajdzie się jeden owoc agrestu. Kule rozłóż równomiernie na cieście.
                Wstaw blachę do piekarnika nagrzanego do 175°C. Piecz przez 25 minut. W międzyczasie zmiksuj kwaśną śmietanę z jajkami, cukrem i cukrem waniliowym. Po 25 minutach pieczenia zalej ciasto sosem i przysyp schłodzoną kruszonką. Piecz jeszcze 25 minut.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:19
                SERNIK MIODOWY

                10 dag mąki pszennej
                5 dag mąki krupczatki
                2 łyżki cukru pudru
                10 dag zimnego masła
                2-3 łyżki gęstej śmietany 18%
                40 dag śliwek
                1 jajko 30 dag serka naturalnego kremowego
                5 łyżek miodu
                2 łyżki otrębów
                1 łyżka orzechów

                1. Mąki wymieszaj z cukrem pudrem. Dodaj masło, siekaj, aż powstaną grudki. Dołóż śmietanę, zagnieć ciasto. Uformuj kulę, owiń folią, chłodź 1 godzinę. 2. Schłodzone ciasto rozwałkuj. Przełóż do foremki. Przykryj je pergaminem i obciąż suchymi ziarnami fasoli. Piecz 10 minut w 200 st. Usuń pergamin i fasolę, ew. podpiecz jeszcze, by się zrumieniło. 3. Serek zmiksuj z jajkiem, 2/3 miodu i otrębami. Rozłóż na ostudzonym spodzie. 4. Śliwki, umyj, pokrój, skrop resztą miodu, przemieszaj. Rozłóż na masie serowej. Piecz 25 minut w 190 st. Posyp orzechami
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:24
                [b][coor=gree]PIECZEŃ W SOSIE ŚLIWKOWYM[/color][/b]

                1 kg cielęciny
                1/2 płaskiej łyżeczki suszonego lubczyku lub cząbru
                1 płaska łyżeczka suszonego rozmarynu
                125 ml wytrawnego białego wina
                3-4 pomidorki koktajlowe
                400 g mrożonych śliwek węgierek
                sól

                1. Mięso opłucz, osusz, natrzyj solą i obsyp ziołami. Pozostaw na ok. 2 godziny.
                2. Węgierki rozmroź. Pomidorki koktajlowe umyj i osusz. Mięso obwiąż i ułóż w żaroodpornej formie. Skrop winem. Obłóż śliwkami oraz pomidorkami. 
                3. Wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 180°C. Piecz przez ok. 90 minut, co kwadrans polewając pozostałym winem i wydzielającym się sosem śliwkowym. 
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:28
                PIGWA DO HERBATY

                1 kg świeżych owoców pigwy 300 g cukru 1 l wody opcjonalnie: kilka goździków, laska cynamonu, kardamon

                Zaczynamy od dokładnego umycia i osuszenia owoców pigwy, a następnie kroimy je na mniejsze kawałki i usuwamy gniazda nasienne.Owoce przekładamy do garnka, zasypujemy cukrem i odstawiamy na 1,5 godziny. Kiedy pigwa puści sok, włączamy niewielki ogień i zaczynamy podgrzewać.Do naczynia wlewamy wodę, pamiętając, by sięgała do ok. 2/3 wysokości owoców. Na tym etapie do syropu można dodać laskę cynamonu lub kilka goździków.Owoce z wodą i cukrem gotujemy na małej mocy palnika przez 15-20 minut, a następnie gorącą przelewamy do słoików i zakręcamy.Teraz wystarczy każdy przetwór odwrócić do góry dnem i pozostawić do całkowitego wystudzenia. Gotową pigwę do herbaty przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:32
                LENIWE DYNIOWE

                600 g półtłustego twarogu
                200 g puree z dyni hokkaido
                200 g mąki pszennej
                2 jajka
                1 łyżka cukru waniliowego
                0,5 łyżeczki soli
                1 łyżeczka mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)

                Na początku przygotowujemy puree z dyni hokkaido. Dynię dokładnie myjemy, osuszamy, przekrawany na pół i wydrążamy miękki środek wraz z pestkami. Następnie kroimy ją na ćwiartki, które układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Kawałki dyni przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C (grzanie góra- dół) na około 60 minut. Po tym czasie studzimy ją, a następnie miksujemy na gładki mus*.
                Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę. Twaróg mielimy w maszynce lub dokładnie przeciskamy przez praskę. Do zmielonego twarogu dodajemy żółtka, puree z dyni i chwilę razem ugniatamy np. tłuczkiem do ziemniaków. Następnie dodajemy pianę z białek i mieszamy*. Kolejno dodajemy sól, cukier waniliowy, łyżeczkę mąki ziemniaczanej oraz mąkę pszenną (najlepiej dodawać ją partiami). Masa jest dość kleista, dlatego warto mieszać ją drewnianą lub silikonową łyżką.
                Na stolnicę oprószoną mąką wykładamy porcje masy i formujemy z niej wałek, delikatnie spłaszczamy i pod skosem wycinamy kluseczki. Uformowane leniwe wrzucamy do lekko osolonego wrzątku i gotujemy około 1 minuty od momentu ich wypłynięcia na powierzchnię (dłuższe gotowanie sprawi, że kluseczki się rozpadną). Kluseczki wyciągamy z wody za pomocą łyżki cedzakowej. Podajemy polane roztopionym masłem i posypane cukrem.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:36
                ZAMIAST PIZZY

                mąka pszenna - 500 g
                drożdże instant - 7 g
                sól - 1 łyżeczka
                woda - 375 g
                oliwa - 3 łyżki
                ser caciocavallo - 150 g
                tarty ser pecorino - 70 g
                anchois - 8-10 szt
                tarta bułka - 3-4 łyżki
                oregano
                oliwa

                W misie miksera wymieszać mąkę i drożdże, wlać wodę i oliwę, wyrabiać hakiem, na najniższych obrotach, do uzyskania gładkiego i elastycznego ciasta. Miskę przykryć folią spożywczą i zostawić do podwojenia objętości.
                Wyrośnięte ciasto wyłożyć do natłuszczonej oliwą formy o wymiarach 25x30 cm, rozprowadzić opuszkami palców po całej powierzchni. Przykryć ściereczką i odstawić na pół godziny.
                Ser caciocavallo pokroić w drobną kostkę. Na ciasto wyłożyć fileciki anchois, kostki caciocavallo i tarty ser pecorino, posypać obficie oregano. Sos pomidorowo-cebulowy dokładnie rozprowadzić po całym cieście, posypać bułką tartą, skropić oliwą. Piec przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni. Przed krojeniem lekko ostudzić.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 17:39
                KOTLECIKI ZIEMNIACZANE Z BOCZKIEM

                1 kg ziemniaków
                1 cebula
                1 duże jajko
                50 g mąki pszennej
                150 g boczku surowego wędzonego
                kilka gałązek świeżej natki pietruszki albo szczypiorku
                4-5 łyżek bułki tartej
                sól i pieprz do smaku
                tłuszcz do smażenia

                Cebulę posiekaj drobno. Boczek pokrój w kostkę, pozbywając się grubej skóry. Następnie podsmaż cebulę i boczek na odrobinie tłuszczu, aż mięso się zarumieni. Odstaw do wystygnięcia.
                Ziemniaki ugotuj w osolonej wodzie. Następnie poczekaj, aż ostygną i przeciśnij je przez praskę albo rozgnieć dokładnie. Dodaj jajka i mąkę, a następnie cebulę z boczkiem. Posiekaj pietruszkę lub szczypiorek i dopraw masę. Posól i popieprz według uznania, bo boczek może być słony. Całość dobrze wymieszaj.
                Uformuj z masy kotlety. Panieruj w bułce tartej i podsmażaj z każdej strony po kilka minut, aż zrobią się złote.
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 18:07
                Lemoniada truskawkowa to ulubiony napój na lato. Jest chłodny, orzeźwiający i pełen pysznych owocowych smaków. Dla zabawy przeznaczonej tylko dla dorosłych, wymieszaj lemoniadę z wódką truskawkową
              • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 27.09.23, 18:09
                Przepis na lemoniadę z wódką truskawkową tworzy niezwykle prosty i orzeźwiająco pyszny koktajl. To po prostu wzbogacona lemoniada wypełniona świeżymi owocami, więc jest to doskonały koktajl na lato .
            • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844 25.06.23, 21:53
              Razem:

              https://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/rb/qa/wzpg/mvkEt4oaoDnlJRb7X.jpg
            • madohora Re: Przeczytane o jedzeniu na Górnym Śląsku 1844