Na wesoło anegtody, dowcipy i coś więcej...

[madohora]

Teściowa do zięcia:
- Przez ciebie umrę ze zgryzoty
Na to zięć:
- Tym lepiej! Przynajmniej nie znajdą narzędzia zbrodni

[madohora]

Żona do męża:
- Kochanie!!!
- Tak? Czego znowu ode mnie chcesz?
- Któregoś dnia kupiłam książkę i nie mogę jej znaleźć. Przypominasz sobie, była
zatytułowana „Jak dożyć stu lat” Co z nią zrobiłeś?
- Wyrzuciłem ją
- Jak śmiałeś. Dlaczego ją wyrzuciłeś
- Ponieważ zobaczyłem, że twoja mama zaczyna ją czytać

[madohora]

- Jasiu, jesz jak prosiak! Wiesz, kto to jest prosiak?
- Tak, syn świni!

[madohora]

- Jasiu 12 butelek wina po 6 franków ile to będzie
- W domu trzy dni, proszę pani

[madohora]

Jasiu przechodzi obok kościoła i widząc nowożeńców pyta:
- Mamo, dlaczego panna młoda jest ubrana na biało?
- Ponieważ to jest najpiękniejszy dzień w jej życiu
- W takim razie dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?

[madohora]

Tata Jasia zdenerwowany krzyczy:
- Jasiu, widziałeś swoje oceny? To żałosne, chciałbym wiedzieć czy twój kolega
Ernest przynosi niedostateczne, mierne…
- Nie, ale on to co innego, jego rodzice są inteligentni

[madohora]

Jasiu wraca ze szkoły po pierwszym dniu i mama go pyta:
- Jasiu, dużo nauczyłeś się dziś w szkole?
- Niewystarczająco, w każdym razie chcą żebym wrócił tam jutro

[madohora]

Powiedzcie mi…lubicie, kiedy ktoś ociera się o was? Lubicie czuć oddech drugiej
osoby na waszej twarzy lub szyi, próbować nowych pozycji, wchodzić od produ lub
od tyłu, wkładać i wyjmować, wchodzić zimnym i wychodzić rozgrzanym…Tak!!!
Podoba wam się? To korzystajcie z komunikacji miejskiej!

[madohora]

Dlaczego cyganie trzymają swoje gitary pionowo?
A próbowaliście grać kiedyś w dwudziestu w przyczepie?

[madohora]

Dwóch Japończyków spotyka się na ulicy w Tokio. Jeden właśnie wrócił z wakacji.
Drugi pyta go:
- Jak spędziłeś czas?
- Nie wiem, jeszcze nie wywołałem zdjęć

[madohora]

Dziennikarz pyta akrobatę cyrkowego:
- Proszę mi zdradzić jak osiągnął pan tak olbrzymi sukces w swoim zawodzie?
- To proste, gdy rano wstaję od razu wypijam buteleczkę wódki tzw. "Małpeczkę",
i po obiadku jeszcze jedną. Wieczorem przed samym występem jeszcze jedną
"Małpeczkę" i jak już jestem na arenie, to wszystkie te małpeczki ze mnie wychodzą!

[madohora]

Kowalski wraca z pracy i biegnie do telewizora
- Jaki wynik? - pyta żonę
- 5
- Ale kto wygrywa?
- Jak to kto? Ci co strzelili więcej bramek!

[madohora]

Do banku w Szwajcarii wchodzi klient i mówi szeptem:
- Chcę wpłacić pieniądze, w tej torbie jest cztery miliony euro
Na to bankier z uśmiechem:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.

[madohora]

- Czyś ty stary oszalał? Naszym ślubnym serwisem trenujesz rzut dyskiem?

[madohora]

Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Biorą? - pyta pierwszy
- Słabo...-mówi drugi
- Złapał Pan coś?
- Tak, jednego, ale wrzuciłem do wody
- A chociaż duży był?
- Jak Pan i też mnie drażnił

[madohora]

Wpada chłopiec do sklepu:
- Ble blebuuuu bleble PEPSI..
- Dwie butelki czego? - pyta sprzedawca

[madohora]

- Gdy byłem młodszy, nigdy nie lubiłem ślubów - zwierza się kolega koledze
- A dlaczego
- A, bo zawsze taka starsza ciotka podchodziła do mnie, klepała mnie po ramieniu
i mówiła "Będziesz następny"
- A teraz
- Teraz już tak, bo przestała jak podszedłem do niej na jakimś pogrzebie i
powiedziałem jej to samo...

[madohora]

Scenka w barze:
- Ile razy mam panu powtarzać, że my nie jesteśmy dwaj geje, ktorzy się kochają,
tylko że pan się tak upił że już widzi podwójnie!!!

[madohora]

Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika:
- Udany połów, mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza?
- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium
- Rybki z akwarium?
- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je żeby sobie
popływały i kiedy klasnę dwa razy wracamy do domu. Strażnik nie uwierzył, idą
więc oboje nad jeziorko. Wędkarz wypuszcza rybki a strażnik zniecierpliwiony pyta:
- No i co? Niech je pan woła!
- Kogo?
- Rybki!
- Jakie rybki?

[madohora]

Dwóch tragarzy niesie ciężkie meble na 20 piętro i nagle jeden mówi:
- Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość, którą chcesz najpierw
- Zacznij od tej dobrej
- Jesteśmy już na 12 pietrze
- Dobra, a ta zła
- To nie jest ten blok!

[madohora]

Hrabia ciągnie na sznurku kalosz
- Co pan hrabia ciągnie na sznureczku? – pyta lekarz
- To jest piesek
- Śliczny! A jak ma na imię?
- Titi
- A jak się pisze Titi?
- Tak jak gówno, tylko przez „rz” – odpowiada hrabia

[madohora]

Blondynka wpadła w kłopoty finansowe i postanowiła porwać dziecko dla okupu.
Poszła więc do parku dorwała jakiegoś małego chłopczyka i zaciągnęła go w
zarośla. Napisała na karteczce:
„Porwałam państwa synka, proszę położyć jutro rano za dużym drzewem w parku 100
000 dolarów w papierowej torbie. Blondynka”
Potem przypięła karteczkę agrafką do kurteczki chłopczyka i wysłała go prosto do
domu. Następnego dnia znajduje za dużym drzewem w parku brązową papierową torbę
ze 100 000 dolarów i karteczkę:
„Tu są pani pieniądze. Nie mieści mi się w głowie, że blondynka może zrobić coś
takiego innej blondynce”

[madohora]

Dlaczego Pan Bóg najpierw stworzył Adama a dopiero potem Ewę?
Bo chciał spokojnie pracować a nie bez przerwy słuchać jak to się robi

[madohora]

Do pracy zwykle są dzionki
A niedziele dla małżonki

[madohora]

Członkowie pewnej ekspedycji przedzierają się przez afrykańską dżunglę. Nagle
wychodzą na polanę i dostrzegają białego człowieka przybitego do pnia strzałami.
- Żyje! – wykrzykuje pierwszy.
Podbiegają do niego
- Nieszczęśnik musi strasznie cierpieć – konstatuje drugi
- Co, boli pana? – pyta ze współczuciem trzeci – Boli bardzo?
Na to tamten: - Boli ale tylko jak się śmieję