polski_francuz
08.01.19, 08:43
Carlos Ghosn, szef Renault i do niedawno Nissana, czesto byl pokazywany w kimonie samurajow a szczegolnie w Japonii. Niestety los samurajow jest trudny raz jest sie na wozie a raz pod wozem. I Ghosn siedzi od 51 dni w japonskiej ciupie oskarzony o niezadeklarowanie czesci dochodow przed japonskim fiskiem.
Kraj samurajow chyba niezbyt lubi uzurpatorow rodem z zagranicy (Ghosn jest Francuzem i ma korzenie w Libanie i w Brazylii) mimo, ze udalo mu sie wyciagnac z tarapatow japonska firme. Japonczycy urazeni w swojej dumie poddaja managera Renault niezlym torturom: prokurator go przesluchuje kiedy chce, daja mu do jedzenia 3 miski ryzu dziennie i zmuszaja do podpisania dokument po japonsku mimo, ze Ghosn po japonsku nie rozumie.
Takie tortury sa dosc niezwykle w stosunkach przemyslowo-miedzynarodowych. I kryje sie za nimi pewnie jakas japonska racja stanu, ktora trudno zrozumiec. Jedno jest pewne: stosunki europejsko-japonskie na pewno sie poprzez takie traktowanie nie polepsza.
PF