petronella.kozlowska
07.06.21, 18:56
Armin N., został w czwartek zastrzelony w biały dzień na jeden z ulic w Hanowerze. Był maklerem nieruchomości. Urodzony w Kosowie w 1991 Armin N. przyjechał na azyl z rodzicami do Niemiec w 1998 roku. Armin N. jechał w swoim porsche caynne z krewnym, ale gdy krewny zobaczył mercedesa w którym siedzieli mężczyźni, którzy kilka tygodni temu wybili mu podczas bójki zęby, wyskoczył z porsche z prętem metalowym i zaczął tłuc w szybę mercedesa. Jeden z panów w mercedesie strzelił, ale trafił śmiertelnie Armina N. Strzelcem jest Albańczyk z innego gangu Rinor Zeqiri z Langenhagen pod Hanowerem, którego rodzina ukrywa się od czwartku z obawy przed krawą zemstą.
www.bild.de/bild-plus/regional/hannover/hannover-aktuell/nach-schiesserei-in-hannover-tatverdaechtiger-weg-seine-familie-abgetaucht-76639946.bild.html
www.neuepresse.de/Hannover/Meine-Stadt/Toedliche-Schuesse-in-Hannover-Gross-Fahndung-nach-verdaechtigem-Rinor-Z.-aus-Langenhagen
www.20min.ch/story/mann-in-der-innenstadt-von-hannover-erschossen-896366158152
Armin N. w wieku dwunastu lat stał się kryminalistą. HAZ od 2002 roku wielokrotnie informowała o rozwoju chłopca i jego poczynaniach. Armin N. już w wieku dwunastu lat popełnił ponad 50 wykroczeń. Zarzucono mu m.in. kradzież z włamaniem, uszkodzenie ciała i współudział w rozboju.
Kradzież telefonów komórkowych, skuterów i radioodbiorników samochodowych
Jego historia kryminalna to także historia niepowodzeń w staraniach różnych władz i instytucji, aby pomóc młodemu człowiekowi, który zszedł na złą drogę. W 2002 r., cztery lata po tym, jak N. przybył wraz z rodziną z Kosowa do Hanoweru, policja, mimo licznych wykroczeń, nie miała żadnych realnych środków nacisku na chłopca - po prostu dlatego, że nie był on jeszcze w wieku karnym. "Innymi słowy, kradnie telefony komórkowe, radia samochodowe, skutery, bije uczniów, a czasami dorosłych ze swoimi przyjaciółmi, kradnie ich pieniądze - i nie ma się czego obawiać", pisał wtedy reporter HAZ Thorsten Fuchs. Armin N. nazywał wtedy swój gang "Linden-Süd Power".
Sprawa "Artura", jak nazywano chłopca w ówczesnych doniesieniach, wywołała wiele dyskusji. Ówczesny premier Sigmar Gabriel (SPD) i dwaj jego ministrowie skrytykowali "bezczynność" miejskich pracowników młodzieżowych. Szef stolicy kraju związkowego bronił się jak mógł - ale wtedy pracownicy centrum młodzieżowego Posthornstraße w Linden zostali całkowicie zastąpieni.
Armin N. trafił na tzw. intensywną terapię. Towarzyszyli mu pedagodzy przez 40 godzin tygodniowo.
Wszelkie próby pracowników socjalnych i pedagogów spełzły na niczym.
Oczywiście nic z tego nie pomogło. W wieku 14 lat utworzył wokół siebie nową grupę, która dokonywała włamań i specjalizowała się w sejfach na pieniądze. Od jesieni 2004 r. do maja 2005 r. gang dokonał 50 włamań. Młodzi ludzie natychmiast roztrwonili swój łup. "Wydali około 30.000 euro na marihuanę i zaprosili ludzi do jedzenia i picia w centrum miasta", powiedział wtedy śledczy HAZ.
W lipcu 2005 r. "Artur" został umieszczony w zamkniętym zakładzie poprawczym Preceptor Schönberg w Eichsfeld. W tym czasie w dawnym majątku mogło przebywać do 15 młodocianych przestępców w wieku od 14 do 18 lat. Koncepcja opieki przewidywała relację jeden do jednego. Oznaczało to, że na każdą z młodych osób przypadał jeden pracownik socjalny. Koszt opieki w tym czasie wynosił prawie 3850 euro miesięcznie na jednego młodego człowieka.
Armin N. coraz bardziej pogrążał się w środowisku przestępczym. W 2017 roku zastrzelił 25-letniego Macedończyka na Andreas-Hermes-Platz, po tym jak wcześniej został on zaatakowany i zraniony przez dziesięciu mężczyzn, niektórych z nożami. Sprawa była spektakularna również dlatego, że podczas strzelaniny pocisk przeleciał 200 metrów, przebił szybę w oknie mieszkania na 23 piętrze efektownego wieżowca Bredero na Raschplatz i przeraził mieszkańców.
Prokuratura w Hanowerze umorzyła później śledztwo w sprawie zabójstwa N. Prokuratura uznała, że strzelec działał w obronie własnej. W tym czasie Armin N. został skazany jedynie na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu za nielegalne posiadanie broni.
www.haz.de/Hannover/Aus-der-Stadt/Hannover-Der-Tote-aus-der-Arndtstrasse-war-bereits-mit-12-Jahren-kriminell