polski_francuz
06.04.22, 08:07
Co sie wydarzylo w Buczy?
Działali w pełni świadomie, zadowoleni. Chcę, żeby rosyjskie władze zobaczyły, jak są wypełniane ich rozkazy. To ich zbiorowa odpowiedzialność – za mord, rozerwane wybuchami ciała, które leżą na ulicach, strzały w oddane w potylicę ludziom ze skrępowanymi rękami. To wasz obraz, tak teraz wygląda wasze państwo i wasza kultura”.
Wojna po rusku
Bombardowanie wiosek i cywilów tylko dlatego, że mudżahedini chronili się w nich i w pobliżu, było standardem w Afganistanie. „Zaczistki” (czystki) w Czeczenii, gwałty na muzułmankach, tortury przywódców klanowych, porwania dla okupu... Pisała o tym i w 2006 r. została z tego powodu zastrzelona w Moskwie dziennikarka śledcza „Nowej Gaziety” Anna Politkowska.
Obserwatorzy wojny w Syrii widzą w Ukrainie te same rosyjskie metody. Nie dziwi ich ostrzał dzielnic mieszkalnych z użyciem broni kasetowej, która wzmaga tylko morderczy efekt – dlatego zakazuje jej prawo międzynarodowe. W tym konwencja, do której w 2008 r. przystąpiła także Rosja.
Bestialstwo jest wpisane w kod rosyjskich oddziałów i sprowadza się do prostego mechanizmu: „jakie społeczeństwo, taka armia”. Ujawniają się w nim wszystkie patologie, nieprzepracowane traumy i przemocowe tradycje. Najbardziej utrwalonym rytuałem, którego nie udało się wyplenić, choć dwa lata
temu minister Siergiej Szojgu ogłosił sukces na tym polu, jest diedowszczyna (fala) – znęcanie się starszych żołnierzy nad młodszymi. Ta praktyka niewiele ma wspólnego z „falą” w polskiej armii z czasów PRL. W Rosji bardziej przypomina tortury, znęcanie się fizyczne i psychiczne, prowadzące nierzadko do samobójstw, a w najlepszym razie do dezercji.
Skad to sie bierze?
Stosunki społeczne i doświadczenia z przeszłości nauczyły Rosjan brutalnego odwetu. Zemsta na cywilach, a tym de facto były morderstwa w Buczy, to metoda głęboko zakorzeniona w ich pamięci historycznej – wrogom przypisuje się zbiorową odpowiedzialność. Tak skłaniano niegdyś chłopów do tłumienia przestępczości w swoich szeregach, w przeciwnym razie karani byli wszyscy. Ten sam mechanizm od zawsze pomagał zwalczać opór, zwłaszcza powstańczy.
Mieszkańcy Buczy zostali ukarani za wspieranie ukraińskich obrońców, stawianie się okupantowi, a przede wszystkim podsunęli Rosjanom pretekst do sięgnięcia po przemoc.
Malko wspomnial tu Igorka. Ja dobrze to scierwo pamietam z tego forum. Sluzyl w Afganistanie i tam pewnie tez mordowal niewinnych. I takie mordowanie, dla cara, pewnie wydawalo mu sie OK.
Mozna tylko sie cieszyc, ze Polacy nie sa tacy.
PF