borrrka
27.04.22, 10:10
Tekst linku
Ukraińcy to jednak wersja Polaków pisana cyrylicą.
Wróg pod bramą, a redaktor naczelny "Ukraińskiej Prawdy" rozpoczyna dyskusję o derusyfikacji kraju.
Ciekawy artykuł, ale jest tylko po ukraińsku.
Wymaga więc minimum znajomości języka.
Teza dość ryzykowna i ja nie będę się do niej ustosunkowywał.
Puszkin jest "markerem" imperium i jego pomniki np. na Zakarpaciu nie mają głebszego uzasadnienia, bo niby jakie związki łączyły go z Tarnopolem (pomnik na zdjęciu)?
Wiec pełni rolę imperialnego markera, bo był takim ruskim Kiplingiem.
Ma znaczyć "tu byliśmy i tu wrócimy" jakby co.
Ilość placów, ulic i innych obiektów poświęconych rosyjskim twórcom powala.
W samym Kijowie Lermontow ma ... 9 ulic.
Z Ukrainą żadnych związków!
Nie wypowiadam się, bo póki co nie do mnie strzelają i nie czuję bym miał prawo głosu.
To, że Aleksandr Siergiejewicz był ruskim szowinistą, nie budzi wątpliwości - wystarczy poczytać utwory na temat Powstania Listopadowego.
To samo można powiedzieć o autorze najlepszej książki na świeci, ale ten chociaż żył w Kijowie.
Podsumowując, niezwykle trudny problem, zważywszy, że porusza go redaktor naczelny czołowego dziennika ukraińskiego.
Nie ukraiński kolega Janusza spod budki z piwem, ale niewątpliwy autorytet.
Znamienne - komentarze czytelników , no ... różne.