de_oakville
21.05.22, 13:17
Mam na mysli ponizsza wypowiedz profesora Matczaka, do ktorej wysluchania do samego konca seredecznie zachecam szczegolnie kolege felusiaka.
www.youtube.com/watch?v=VQVghl2z8Tw
Ze swej strony dorzuce "bonus" w postaci przypomnienia "Krótkiej prelekcji o wolności" - wiersza szwedzkiego autora Artura Lundkvista, ktory wywarl na mnie kiedys dawno szczegolnie duze wrazenie.
KRÓTKA PRELEKCJA O WOLNOŚCI (Artur Lundkvist, tlumaczenie Zygmunta Łanowskiego)
"Wolność, powiadam wam,
to wiatr przecinany przez inny wiatr.
A ten inny wiatr to sprawiedliwość.
Ci, co mówią o wolności, mają zawsze na mysli
swoją wolność, a nie wolność w ogóle.
Lecz wolność kosztem innych
jest niesprawiedliwa i nie jest prawdziwą wolnością.
Wolność musi być dzielona przez wszystkich,
określana przez wewnętrzną konieczność,
inaczej staje sie pustką, nicoscią.
Wolność jest zaspokajaniem potrzeb,
ale muszą one być prawdziwe,
urojone potrzeby fałszują wolność
i wypełniają ją marnoscią.
Wolność od równoważona jest wolnością do:
wolność jest zawsze ograniczona,
a to ograniczenie użycza jej treści.
Wolność bezgraniczna jest pustynią, pustością,
i obraca się rychło w absolutny przymus,
obraca się w śmierć.
Prawdziwa wolność to funkcja, ograniczona, określona,
z treścią niby owoc w łupinie.
Wolność jest także zawsze wyborem
czegoś ponad coś innego,
ale wyborem dokonanym może z góry,
bo w ważnej potrzebie
rozpoznasz konieczność pod każdym przebraniem.
Ptaka na niebie nazywamy wolnym,
ale my nie jesteśmy ptakami
i wolność ptaka nie może stać się naszą,
a gdyby mogła, rychło odczulibyśmy przymus:
przymus, by stać sie ptakiem na smierć i życie
przymus, by latać, aby żyć.
Albo drzewo:
rosnące drzewo ma swoją wolność
zawartą w swej konieczności,
nie jest ani panem ani niewolnikiem,
lecz pracuje środkami drzewa
dla istnienia drzewa i dla bytu lasu.
Człowiek oddzielił swą wolę od potrzeby,
dlatego błąka sie w pustej wolności.
Wolności źle zrozumianej, zakuwającej w kajdany:
Wolności niby płomień do spawania kajdan
i urządzenia sobie wygodnego więzienia.
Wolności wleczenia ślimaczej muszli
i hodowania perły choroby.
Wolności trwania samotnie
i parcia ze wszystkich sił pod prąd.
Warunki życiowe zmieniają sie nieustannie,
a z nimi potrzeby, z nimi wymogi stawiane wolności.
Zmieniają sie rownocześnie zewnętrznie i wewnętrznie
występując w postaci i głodu i idei.
Głodny zjada jednak nie zawsze to,
czego potrzebuje, lecz to, co uważa za potrzebne.
Ale dopiero, gdy je, czego mu potrzeba,
czuje siłę, nabiera siły, by rosnąć.
Wolność polega na tym, by rosnąć wraz z potrzebani.
I znać swoje prawdziwe potrzeby
to ządać prawdziwej wolnosci.