borrrka
06.12.22, 14:52
Tak w kręgach zbliżonych do Wojciecha Frykowskiego zwano panienkę z drobnomieszczańskiej łódzkiej rodziny, która za wszelką cenę chciała zachować wianek dziewiczy do ślubu kościelnego.
A że było to trudne we wspomnianym środowisku, wyspecjalizowała się w technikach zastępczych.
Podobnie zachowuje się dziś establishment rajchowy w drażliwej kwestii dostaw nowoczesnej broni dla Ukrainy.
Konkretnie Leopardów i Marderów.
Ciągle chciałoby się do wspólnej bani z Wołodią, jak to drzewiej bywało:)
Ten pociąg odjechał i to se ne vrati, meine Herren.
Generalnie zachowujecie się bardzo w porządku wobec ukraińskich imigrantów, co zresztą zrozumiałe gdy na rynku pracy brak 2 - 3 mln, a nowi, cenni obywatele z ciepłych krajów trochę zawiedli.
Nie dajcie się prosić ministrowi Kulebie o Leopardy, bo myśmy (Bolanda) już prawie wszystko oddali!
A Dobić gada trzeba we wspólnym interesie.