Dodaj do ulubionych

tak się kończy lewizna

19.01.23, 02:09
Ardern oznajmiła, ze ustąpi w najbliższych dniach, bo się wypaliła.
Cynicy twierdzą, że nie może znieść faktu przegranych wyborów (później tego roku).
Co osiągnęła? NIC. Podzielony naród i niespełnione objetnice.
Socjalizm to nie jest narzędzie do raju.
Obserwuj wątek
    • polski_francuz Re: tak się kończy lewizna 19.01.23, 08:29
      a.jej.rkoniak napisał(a):

      " Ardern oznajmiła, ze ustąpi w najbliższych dniach, bo się wypaliła. Cynicy twierdzą, że nie może znieść faktu przegranych wyborów (później tego roku). Co osiągnęła? NIC. Podzielony naród i niespełnione objetnice. Socjalizm to nie jest narzędzie do raju."


      Alez masz przesady. Pani Ardern rzadzila z 5 lat. O ile pamietam, to niezle rzadzila pandemia i niezle administrowala Aborygenami. Poza tym kto zna wyniki wyborow na kilka miesiecy przed ich data?

      Co mi sie podobalo, to (podczas obietnicy dymisji) jej oswiadczyny partnerowi i obietnica dla dziecka, ze sie nim bedzie wiecej opiekowac.

      PF
      • boomerang Re: tak się kończy lewizna 19.01.23, 08:43
        niezle administrowala Aborygenami

        obrażasz dumnych Maorysów
        • polski_francuz Re: tak się kończy lewizna 19.01.23, 08:50
          boomerang napisał:


          " obrażasz dumnych Maorysów"

          Pardon, niezle graja w rugby i przed meczem ladnie krzycza. Ale dotknelem stopa ich terytorium na kilka godzin tylko lecac z Melbourne do Los Angeles przez Auckland, o ile pamietam. I kupilem T-short na pamiatka:)

          PF

          • petronella.kozlowska ale umięśnione chłopy 20.01.23, 03:56
            aż strach pomyśleć...
            • boomerang Re: ale umięśnione chłopy 20.01.23, 04:49
              co to za zagadka, mały ptaszek, duża klatka?
              • polski_francuz Re: ale umięśnione chłopy 20.01.23, 08:33
                boomerang napisał:

                " co to za zagadka, mały ptaszek, duża klatka?"

                Twoja papuzka:)

                PF
                • boomerang Re: ale umięśnione chłopy 21.01.23, 22:24
                  Moja papużka nie ma klatki. Leci gdzie chce i kiedy chce i tak samo dobrowolnie wraca na zarekwirowane mi terytorium w moim pokoju.
      • a.jej.rkoniak Re: tak się kończy lewizna 19.01.23, 10:36
        to taka maskotka lewactwa, szczerze się uśmiechała i przytulała skrzywdzonych. Ale narody ideologią nie nakarmisz, woke nie każdemu pasuje. Gospodarka dołuje na świecie, a w NZ bardziej. Początki pandemii to ostry reżim, później odpuściłą i wyniki gorsze. Sondaże przedwyborcze są dla niej niekorzystne. Myszka ucieka przed pogromem.
      • boomerang Re: tak się kończy lewizna 19.01.23, 21:23
        Na pierwszej stronie w dzisiejszym "The Australian" mamy tytuł: "Pusty koniec dla świętej lewicy".

        Oto co o twojej bohaterce mówią inni:
        Pani Ardern była okropnym premierem Nowej Zelandii, który poniósł porażkę merytoryczną, ale odniósł ogromny sukces wizerunkowy. Wszystkie jej instynkty ekonomiczne były złe, wszystkie jej instynkty strategiczne były złe. Miała wielkie pragnienie cofnięcia produktywnej reformy gospodarczej i usunięcia lub wyłączenia silników wzrostu gospodarczego dla tego, co powinno być narodem o nieograniczonych możliwościach.
        • boomerang Re: tak się kończy lewizna 19.01.23, 21:32
          Jeszcze dorzucę innego komentatora:
          Nawet jeśli niektóre wskaźniki ekonomiczne wydają się teraz w porządku, długoterminowe wybory polityczne Ardern były katastrofalne. Umieściły Nową Zelandię na ścieżce upodobnienia się do Europy, łącząc gospodarkę o niskim wzroście ze sklerotycznym państwem.
        • szczypawka.jadowita Re: tak się kończy lewizna 21.01.23, 22:09
          To i ja, cytuję:

          W 1959 roku Nowa Zelandia była jednym z najbogatszych krajów na świecie, miała trzeci najwyższy poziom życia wśród krajów OECD (po USA i Szwajcarii). Jednak jak stwierdził Rogerr Kerr, dyrektor New Zealand Business Roundtable, „XX wiek to ciągłe zjeżdżanie w dół: rozrastanie się państwa opiekuńczego, regulacje rynku pracy i wzrastający protekcjonizm”. Po pomyślnej dekadzie lat 60. wzrost PKB Nowej Zelandii spowolnił już w połowie lat 70., by w roku fiskalnym 1977/789 spaść o 2,7 procenta. Państwo było wszechobecne. W początkach lat 80. państwowe departamenty odpowiadały za wytwarzanie ponad 12 proc. PKB i około 20 procent inwestycji brutto w Nowej Zelandii, a aż jedna trzecia siły roboczej była zatrudniona w szeroko rozumianym sektorze publicznym. Państwo było właścicielem m.in. największych banków, towarzystw ubezpieczeniowych, całego sektor telekomunikacyjnego, energetycznego, węglowego, rafinerii, wodociągów, gazociągów, sektora transportowego, w tym kolei, autobusów, linii lotniczych, lotnisk, narodowej linii transportu morskiego, portów, sieci hoteli turystycznych, systemu pocztowego, ponad połowy lasów i było głównym inwestorem w rolnictwie. To nie mogło dobrze funkcjonować. W latach 1978-1980 bezrobocie w Nowej Zelandii nadal rosło, a inflacja pozostawała na wysokim poziomie 13 proc. W obliczu kryzysu gospodarczego na początku lat 1980., opierając się na popularnej wtedy teorii Keynesa, konserwatywny rząd Partii Narodowej pod przywództwem Roberta Muldoona uruchomił olbrzymi program „Think Big”. Polegał on na inwestowaniu przez państwo w wielkie przemysłowe projekty inżynieryjne, takie jak zakłady chemiczne, petrochemiczne, huty, zapory wodne. Większość z tych inwestycji okazało się być nieudanymi, powiększając deficyt finansów publicznych i zadłużenie państwa w kolejnych latach. Skutkiem tych działań sytuacja jeszcze się pogorszyła, gdyż powiększał się deficyt płatniczy z zagranicą i szybko wzrastało zagraniczne zadłużenie państwa, które swój szczyt osiągnęło w 1985 roku na niebezpiecznym poziomie 56,5 proc. PKB. Program „Think big” spowodował, że dług publiczny w ciągu dekady wzrósł lawinowo z 4 mld NZ$ do 28 mld NZ$. W rezultacie rosła inflacja (do 16 proc. w 1982 roku) i poziom bezrobocia. Aby przystopować inflację, w lipcu 1982 roku rząd Muldoona wprowadził kolejne regulacje: zamrożono wszystkie krajowe ceny, płace, oprocentowania, dywidendy i kursy wymiany. Początkowo miało to trwać 12 miesięcy, ale jak to w takich sytuacjach bywa, regulacje przedłużono do lutego 1984 roku. Tymi poczynaniami udało się co prawda wstrzymać wzrost inflacji, która spadła do poziomu jednocyfrowego, ale wzrosło bezrobocie do 5,7 proc., deficyt płatniczy do ponad 5 proc. PKB, a deficyt budżetowy do 6,9 proc. PKB. W porównaniu z latami 60. na początku lat 80. nowozelandzki rząd znacznie zwiększył swoją rolę w narodowej gospodarce. Oprócz projektu „Think Big” państwo dotowało wiele działów gospodarki, takich jak na przykład produkcja wełny czy eksport produktów przemysłowych, z drugiej strony ograniczając inne, na przykład długodystansowy transport drogowy na rzecz transportu kolejowego. Ponadto rozwijano system socjalny m.in. poprzez wprowadzenie uniwersalnego planu emerytalnego dla wszystkich obywateli powyżej 60 roku życia. Efektywność przeregulowanej interwencjonizmem państwowym i bliskiej upadku nowozelandzkiej gospodarki w 1984 roku została przyrównana przez Davida Lange’a, ówczesnego premiera Nowej Zelandii, do efektywności „polskiej stoczni” w czasach komunistycznych. W rzeczy samej sytuacja gospodarcza Nowej Zelandii w tamtym okresie nie była do pozazdroszczenia. Średnioroczny wzrost gospodarczy na poziomie 0,9 proc., wysoka inflacja, gwałtownie wzrastające bezrobocie, deficyt budżetowy w wysokości 9 proc. PKB, 6-krotny wzrost długu publicznego i 3-krotny wzrost kosztów jego obsługi do wysokości 19,5 proc. wszystkich rządowych wydatków w ciągu 10 lat. Państwo ingerowało we wszystkie działy gospodarki: istniała rządowa kontrola cen, płac, czynszów, oprocentowania, wszechobecne niewydajne i nieefektywne monopole państwowe, wysokie podatki, rozbudowany system opieki socjalnej, wysokie taryfy celne utrudniające wymianę międzynarodową i wreszcie wzrastająca emigracja – to opłakany obraz Nowej Zelandii w 1984 roku. Jak wspominał Richard Prebble, były minister reformatorskiego rządu, „kryzys gospodarczy był tak wielki, że rządzący mieli jedynie dwa wyjścia: poprosić Międzynarodowy Fundusz Walutowy o pomoc lub próbować samemu rozwiązywać te problemy. Nowy rząd był zdeterminowany, by nie brać pierwszego wariantu pod uwagę, ale to oznaczało, że szybko musimy podjąć efektywne i radykalne reformy. W tym okresie oczywistym było, że lewicowe pomysły na rządzenie, które realizowały kolejne konserwatywne rządy, nie sprawdziły się i pogłębiały tylko kryzys”. Mimo dwuletniego istnienia zamrożonych kursów wymiany dolara nowozelandzkiego, a może właśnie dlatego, już jeden dzień po wyborach w 1984 roku, po których do władzy doszedł reformatorski rząd Partii Pracy, prezes Reserve Bank (Banku Centralnego) ogłosił, że brakuje mu dewiz, zawiesił wszystkie transakcje wymiany zagranicznych walut i opowiedział się za koniecznością dewaluacji waluty o 15 proc. Premier Muldoon, który nadal jeszcze przez kilka dni pozostawał u władzy, odmówił i zażądał od Banku Centralnego obrony wartości dolara nowozelandzkiego. Skutkiem prowadzenia takiej antyrynkowej polityki nowozelandzcy podatnicy stracili pieniądze o wartości 2,3 proc. PKB. Jak po każdych wyborach nowi ministrowie w lipcu 1984 roku otrzymywali dokumentację na temat sytuacji w swoim resorcie. Jak wspomina Richard Prebble, „Ministerstwo skarbu przekazało streszczenie na temat sytuacji gospodarczej. David Lange [premier] poprosił mnie wtedy do swojego domu i przekazał mi kopie tych dokumentów. Czytałem je do późna w nocy i mimo faktu, iż wiedziałem, że sytuacja jest zła, to nie miałem pojęcia, że jest aż tak źle. Kiedy zakończyłem czytanie, zrozumiałem, że żadne populistyczne posunięcia nie będą mogły mieć miejsca. „Przegramy kolejne wybory, ale przynajmniej przeprowadzimy korzystne dla kraju reformy” – to był ogólny pogląd na sytuację polityków z Partii Pracy. Tak więc jedną z pierwszych decyzji była dewaluacja [dolara nowozelandzkiego o 20 proc. w lipcu 1984 roku]”. Przeregulowana nowozelandzka gospodarka wymagała gruntownych reform w kierunku wolnorynkowym i tym zajął się, wyłoniony po wyborach z 14 lipca 1984 roku, rząd Davida Lange’a z Rogerem Douglasem jako ministrem finansów, o czym piszę w poniższych rozdziałach.
          libertarianizm.net/threads/reformy-gospodarcze-w-nowej-zelandii.6423/

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka