polski_francuz
21.03.23, 08:28
Jak wiekszosc Polakow z mego pokolenia, bylem i jestem za demokracja i za tym by sie lud mogl wypowiedziec za te partia ktora chce, czy za ta osoba na prezydenta, ktora mu sie podoba. I demokracja w Europie zapanowala. A wiec satysfakcja i duma?
Raczej demokracja daje lekcje i pokazuje wszystkie swe cechy. Pierwsza z nich, jest to ze wladze nie sa lepsze niz wyborcy. I jesli wyborcy maja konserwatywne poglady to i wladze beda konserwatywne, jesli lud jest religijny to i wladze religijnosc pokazuja. To jest OK, jak nalezymy do wiekszosci ale to troche wkurza jak myslimy inaczej.
Pozostanmy zatem przy roznicach pogladow. Jak lud jest roznorodny i kazdy mysli po swojemu, to bardzo trudno znalezc demokratyczna wiekszosc niezbedna do rzadzenia. I iaka sytuacja byla we Francji, gdzie wybrano prezydenta niewielka wiekszoscia glosow. Ale prezydent mial swoj program i chce go teraz wprowadzic w zycie. Jednym z jego waznych punktow bylo pozniejsze przechodzenie na emeryture.
No i prezydent chce ten program wprowadzic. I co? Ano wiekszosc go nie chce. Dlaczego? Bo trzeba dluzej pracowac by dostac emeryture (czy rente jak kto woli). A przeciez jest wielu, ktorzy maja ciezka prace (smieciarze na ten przyklad) i do tego w starszym wieku trudno znalezc prace itp. I lud uwaza, ze ta reforma sie mu nie podoba. I strajkuje do upadlego.
Czy reforma emerytur ma sens? Ma, bo jest coraz wiecej emerytow i coraz mniej pracownikow na nich pracujacych. Z czym zatem lud hallakuje? Ano za swoimi egoistycznymi interesami. A demokratycznie wybrany prezydent dziala w interesie ludu a nie kazdego zainteresowanego.
No i co bedzie dalej? Dalej bedzie, ze emerytury zmaleja a do pracy trzeba bedzie wrocic. Eh zizn.
PF