haga_czeka
24.03.23, 11:19
Tego można było się spodziewać. Wizyta Xi w Rosji nie wniosła nic poza dalszym politycznym wsparciem Rosji. Jednocześnie Chiny dystansują się od agresji Rosji na Ukrainę a sama Rosja stała się narzędziem w rękach Chin.
Według informacji od byłego generała rosyjskiego wywiadu, po wizycie Xi, Putin nie krył frustracji pokrzykując na spotkaniach ze współpracownikami: „Po co, k**wa, w ogóle przyjechali?”
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29591709,wizyta-chin-w-moskwie-putinowi-puscily-nerwy-po-co-kur.html
„ Góra urodziła mysz – tak zdaniem dr. Witolda Sokały najkrócej można podsumować niedawną wizytę Xi Jinpinga w Moskwie. Wicedyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych UJK w Kielcach zwraca uwagę na to, że gdy ją zapowiedziano, wiele osób wstrzymało oddech, spodziewając się jakiegoś przełomu, dotyczącego przede wszystkim chińskiego zaangażowania po stronie Rosji.
Xi uzyskał sporo koncesji ważnych dla Chin gospodarczo, niemal nic nie obiecując Putinowi w zamian. Nadal będzie kupował tanio surowce, bo przecież komuś Rosjanie muszą je sprzedawać, w nową infrastrukturę przesyłową zainwestuje, gdy zechce, a juan będzie walutą rozliczeniową – twierdzi.„
www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ostatni-moment-ekspert-wyjasnia-dlaczego-ukraina-jest-wazna-dla-chin/t0zwr8w,79cfc278
Xi powinien teraz podbić stawkę i wybrać się do Kijowa ;)
Przy okazji gdzieś mi mignęła informacja, w którejś ktoś licytował się ile godzin kto spędził z Xi i co jadł ;)
Mocno infantylne podejście do oceny sytuacji geopolitycznej ;)