yabbaryt
20.08.23, 07:18
W czasie ostaniej strasznej pandemii nie zaszczepiłem się. Jakos żyje a sama chorobę wspominam całkiem przyjemnie - w końcu sie wyspałem. Czasy restrykcji to był okres najlepszych imprez ze znajomymi. Przeżyłem epidemie w dobrym zdrowiu - widocznie skutecznie chroniła mnie foliowa czapeczka na głowie. Nie znaczy jednak że nie targały mną watpliwości czy sie szczepić. Znajomi zaszczepieni zawsze odpowiadali mi skaramentalnym stwierdzeniem że oni wierza w naukę. I to ucinało dyskusję. No to idźmy tym tropem...
Jednym z producentów owych szczepionek jest koncern Jonson and Jonson. Otóż ten sam koncern został zmuszony do zapłacenia kar rzędu 500 mln dolarów za wywołanie tzw kryzysu opioidowego. Kryzys opioidowy zaczał się od tego, że pare firm farmaceutycznych w tym J&J wypuściły na rynek leki przeciwbólowe które okazały sie silnie uzależniającymi narkotykami. Otóz pacjenci szli do lekarza, który wypisaywał im przebadane ponoć naukowo leki , a te okazywały sie być narkotykami. Nie znam dokładnie historii tego zdarzenia ale wiem że dziesiatki tysięcy ludzi w USA umiera od przedawkowania. Obecnie Big Pharmę zastapiły kartele narkotykowe ale to Big Pharma rozpoczeła ten proces.
I teraz sie pytam czy idąc do lekarza mam 100% pewność , że leki i szczepionki, które mi przepisuje zostały naukowo przebadane? Czy firmy które wypuściły na rynek na pewno przeprowadziły stosowne badania bezpieczeństwa leku kierujac sie dobrem pacjenta a nie marżą ?