polski_francuz
03.01.06, 13:39
To pytanie stawiaja sobie przede wszystkim wszyscy emigranci, ktorzy nagle
staja sie Polakami zamiast byc Felkiem, Krzyskiem, Zoska czy Jozkiem. I miec
takie czy inne przywary, ktore p. Bog nam dal.
Emigranci sa dla tubylcow przdde wszystkim corka lub synem narodu. A dla
Polaka to znaczy: w Niemczech niepowazny ale dobrze pracujacy utracjusz, we
Francji sprzataczka lub fizyczny co to pije bez umiaru, w Stanach, moze
troche lepiej ale w Stanach tyle narodow itd, itp.
Czyli tubylcy zanim nas zobacza jacy naprawde jestesmy widza (i to dlugo!)
narod z ktorego pochodzimy. Jego wady i zalety.
No a jaka czastke narodu w sobie nosimy?
Czy kazdy Zyd jest cwany na pieniadze, czy kazdy Francuz to megaloman, czy
kazdy Niemiec to solidny ale ograniczony, czy kazdy Polak niepewny siebie i
wplywowy?
Czy cos w tym jest? Czy raczej jestesmy wszyscy synami i corkami Pana a potem
naszych rodzicow i trzeba troche czasu by nas poznac?
Jak myslicie?
PF