GoĹÄ: Pan Jan
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
06.11.03, 22:20
Im więcej czytam o szkołach z klasa tym mniej o z tego rozumiem. Ktoś sobie
wymyślił, aby nauczyciele wreszcie zakasali rękawy, wzięli się do roboty i
pokazali klasę swojej szkoły. Tylko na czym ma to polegać? Czy na
zmarnowaniu stosów papierów oraz litrów tonerów i tuszów do drukarek? Czy na
wykształceniu młodego człowieka, aby dawał sobie radę w życiu?
A potem młodzi ludzie widzą, że szkoła "z klasa" do której chodzą w ogóle
nie ma "klasy" i uczą się życia. Że najważniejszy jest papier, a nie
umiejętności. Ale widzę i tutaj pewna rolę takich szkół: w końcu to też
edukacja.
W tej chwili dyrektorzy gorączkowo przeglądają listy superklaśnych szkół i
widzą, że szkoła tej koleżanki dyrektor ma klasę, a szkoła tego kolegi
dyrektora też ma klasę, a moja szkoła nie ma. I zaczyna się taniec z gronem
pedagogicznym, bo przecież nie możemy być gorsi.
W ten sposób wszystkie szkoły w Polsce będą superklaśne, tylko co z tego?
Czy od tego przybędzie nam bardziej wykształconego społeczeństwa?
Ludzie! Dajcie nauczycielom pracować, aby dobrze wywiązali sie ze swoich
obowiązków a nie poświęcali czasu na jakieś akcje nieudowadniające niczego.