savanna
02.12.09, 18:45
Będzie troche offtopikowo. Ale jak najbardziej dotyczy bielizny, a w zasadzie
podejścia do niej. A raczej podejścia jakie ten program promuje.
Otóż widziałam wczoraj dostępne w internecie króciutkie fragmenty kilku
odcinków polskiej wersji 'Jak dobrze wyglądać nago", w których akurat p. Ewa
Michalak pomagała dobierać bohaterkom właściwy stanik. Robiła to dobrze, ale
uderzyły mnie (b. niemiło) dwie rzeczy.
Pierwsza, to nachalne ładowanie wszystkich tych kobiet w jakieś potworne
gorsety czy obciskające pasy gorsetopodobne, nie dość że karkołomne zupełnie
to jeszcze bardziej chyba pogłębiające kompleksy bohaterek na temat
niedoskonałości ich ciał. No bo jeśli należy kobietę wbijać w takie imadło
(choćby nawet zrobione z koronek i kosztujące 300 zł), aby wyglądała dobrze
(każdemu wbijaniu towarzyszyły ochy i achy prowadzących nad efektem jaki daje
gorset) to znaczy, że bez gorsetu, taka jaka jest, jak ją Pan Bóg stworzył nie
wygląda akceptowalnie (MUSI założyć gorset, aby zasłużyć na zachwyt i wyjść do
ludzi). Hmm, czyżby ten program miał służyć dołowaniu kobiet? Bo ja myślałam,
że wręcz przeciwnie - ma pomagać wyjść z kompleksów bez względu jakie to ciało
jest. Nauczyć się je kochać i fajnie pokazywać.
A druga rzecz, to w czasie mierzenia jakiegoś kompleciku ze stringami, p.
Michalak zaczęła podciągać jednej z bohaterek te majty (nota bene okropne), a
ta cichutko zauważyła że są niewygodne. Usłyszała wówczas w odpowiedzi coś, co
mnie poraziło. "Nieważne, że niewygodne. Ma być ładnie". No nie no - ręce
opadają. Cóż to za podejście? Z jakiej racji kobieta ma się katować w
koronkowych (drapiących jak jasny gwint) majto-stringach, skoro jej w nich
niewygodnie? Główną cechą dobrze dopasowanej bielizny jest przede wszystkim
jej wygoda, o ile się orientuje, a nie tylko uroda (w tym wypadku mocno
dyskusyjna zresztą). Ludzie! Ja chyba zwariowałam, ale w ogóle nie rozumiem
takiego stawiania sprawy. A potem rzesze kobiet oglądają takie rewelacje w TV
i nie dość, że popadają w depresje (bo bez gorsetu lepiej nie wychylać nosa z
domu) to jeszcze koronkowe stringo-majty żną je w ... eee...ten no .... eee
... wiecie w co. A to tylko pogłębia doła. Za oknem leje. Pies nasikał. Mąż
nie skręcił półki. Tylko się chlastać. Okropność!