joankb
17.06.08, 20:28
Dziewczyny, poczytajcie wątek charm na LB:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=32203&w=80793824&a=80896363
Ja płaczę o obwodzie nie od dziś, bo w 28FF, 28G to g...uzik jest.
Moje ćwiczenie bez drążka jest takie:
Obie ręce do tyłu, splecione na wysokości pośladków. Podnosimy ręce do góry,
niemal do wysokości barków, równocześnie ściągając łopatki. Liczymy powoli do
5-ciu, wolno opuszczamy. Robię dwa, trzy takie podnoszenia rąk prawie za
każdym razem jak wstanę od komputera. Rano i wieczorem po kilka - kilkanaście.
Udało mi się "uciec" z 60-ki.
Bałam się jak to będzie, ale ta różnica obwodów robi się "w plecach", nie w
biuście. Na luzie mierzone mam tyle samo "pod". Zmniejszyła mi się trochę
ściśliwość i czuję w obwodzie opór z tyłu, a ja mam wąskie plecy, szerszy
obwód nie tyle podjeżdżał mi z przodu co spadał z tyłu. A, jeszcze pływanie było.
Robicie coś? Ćwiczycie?