Dodaj do ulubionych

A gdzie zniknął Motodawca1

29.06.04, 15:39
Coś go nie widać na forum od kilku dni i nie wtrynia swoich często trafnych
trzech groszy do każdej dyskusji.
Wie ktoś coś??????
PS. Normalnie tesknota mnie łapie :P
Obserwuj wątek
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 16:25
      Lizus.
      ___
      Miałem wypadek.
      Poważny.
      Słwo "cud" nabrało nowego znaczenia
      • siurniety_krolik Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 16:36
        No nie mów.
        Jak odpisujesz to z tobą wsystko chyba wmiarę w normie.
        Natomiast zastanawiam się jak to przeżyło twoje maleństo (szaleństwo) GSX
        600F ???
        • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 16:42
          No tak jak zacznie opisywać wszystkie najmniejsze szczegóły, to się do jutra
          niedoczekamy..........
      • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 16:36
        HEHE :p
        Co się z Tobą dzieje?
      • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 16:38
        Czekamy na relację....... Pochwal się jak szalałeś i co z tego wyniknęło
        • luckyluke-21 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 18:41
          Co wy powariowaliscie?! nasz najlpeszy kolega mógł juz teraz na nas spoglądc z
          nieba a wy se z tego zarty robicie. Motodawca opisz co sie stałoo ??
          • darth123 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 19:44
            Heh, jeszcze z tydzien gora 2 tyg temu pisal ze 600 to juz nie to... :P jak
            widac sporo jeszcze musi sie nauczyc
            • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 19:50
              bo dla mnie 600 to chujnia
              moto to min 900ccm (dla mnie)
              i wiem co mówię
              • navigatorr Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 20:46
                kollector moze jednak napiszesz nam co Ci sie stalo? takie lakoniczne odpowiedzi nie mowia jednak zbyt wiele
              • pirus55 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 20:47
                ...o kurdę trochę speniałem czytając to wszystko.
                Współczuję Ci Mariusz wypadku, mam nadzieję że nie ucierpiałeś zbytnio.
                Motocyklem się nie przejmuj.

                MariuszW
                er5 3miasto
                • wojtekk1000 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 20:56
                  paranoja!! jeszcze chce tysiaczka - a nie ujazmil 600 sport-turystyka!! no
                  chyba ze przy wyprzedzaniu mocy ci zabraklo - to rozumiem!!


                  ZXR 750 (high speed) Wrocław!!
    • fidorek1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 21:33
      Cześć Motodawca.Szczerze mówiąc nie chcę byś nim był.Nie chcę Ci palić świeczki
      na forum, i nie chcę pocieszać Twojego Taty w rozpaczy.Ufam że wyszedłeś bez
      szwanku z wypadku.Ale pamiętaj-każdy motor może sponiewierać, nawet 125ccm.Mój
      kolega zabił dziewczyę na CZ 175ccm.Niby wesz a jednak.Życzę powrotu do zdrowia
      tobie i Twojemu Maleństwu.
      • luckyluke-21 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 21:51
        fidorek1 masz racje! kazdy sprzet moze sponiewierac,troche was nie rozumie ze
        piszecie ze motodawca chce 900 a 600 jeszcze nie opanował co wy rozumiecie
        przez słowo opanowal?. A czy ta pojemnosc z drugiej strony ma az takie
        znaczenie jak sie ma równo pod sufitem to kazdy motocykl jest
        bezpieczny,pojemnosc daje tylko to ze ma sie wieksza przyjemnosc z jazdy...to
        jest tak samo jak z samochodami masz 2.5l pojemnosc to jezdzi sie tak samo jak
        1.3 tylko ze przyjemniej :-) pozdrawiam, MOTODAWCA napisz co sie dokładnie
        stało , chyba ze nic i nas tu sciemniasz ???
        • kubson10382 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 21:59
          Zgadzam się w 100% pojemność to tylko dodatek przyjemności i dziwię się trochę
          że motodawce1 tak karcicie nawet nie wiecie czy to jego wina.... pozdrawiam
        • kawasaki500 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 00:25
          motodawca chce 900 a 600 jeszcze nie opanował co wy rozumiecie
          > przez słowo opanowal?. A czy ta pojemnosc z drugiej strony ma az takie
          > znaczenie jak sie ma równo pod sufitem to kazdy motocykl jest
          > bezpieczny,pojemnosc daje tylko to ze ma sie wieksza przyjemnosc z jazdy...to
          > jest tak samo jak z samochodami masz 2.5l pojemnosc to jezdzi sie tak samo
          jak
          > 1.3 tylko ze przyjemniej :-)


          wy jesteście niereformowalni jak slowo daje.Pół forum wam kurwa trąbi żeby
          zaczynać od małych pojemności a wy dalej swoje.Czy ty *** jeden jechałeś kiedyś
          furą 2,5? Wątpie , bo jakbyś jechał z pewnościa nie porównywałbys jej do
          swojego 1,3. Wysiadam normalnie.Weź zrozum chłopie co do ciebie piszą ludzie,
          że słowo "opanował" nad którym się tak zastanawiasz jest jak najbardziej
          adekwatne. Trzeba umieć ujarzmić = opanowac te konie machaniczne które masz
          między nogami, inaczej nieszczęście gotowe.Im większa pojemność tym więcej koni
          na ogól, więc i trudność większa. A "równo pod sufitem" ma tu tyle tylko do
          rzeczy, że jak ktoś jest rozsądny to nie kupuje kurwa r1 jak nie radzi sobie
          nawet na komarku, i nie zapierdala 200 w pierwszych dniach po dosiądnięciu
          pierwszego dużego moto. Sory za nerwowy ton ale juz mnie nerwy ponoszą- weźcie
          zrozumcie że to nie są żarty.Pozdrowienia dla Motodawcy.
          • luckyluke-21 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 13:28
            Spoko akurat tak sie składa ze samochodem z 2.5 silnikiem miałem okazje jechac
            i to całe 300 km to był opel vectra . I nie widziałem zadnej trudnosci w
            kierowaniu tym pojazdem tylko większa przyjemnosc. A ty zas nie popadaj w
            skrajnosci z tym komarkiem jak ktos nie umie jezdzic komarkiem to na motocykl
            nawet prawka by nie zdał...... pozdrawiam
    • elkojotee Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 21:42
      Kollektor, daj jakis znak zycia, zebysmy wiedzieli, ze jest z Toba "w miare"
      Ok...
      Pozdrowienia
      elkojotee
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 22:12
      żyje, tylko pisanie mi nie idzie
      dziś wrocilem ze szpitala
      niebawem, moze jutro napisze wiecej,
      już padam... - sypiam po 20 - 22 godziny na dobę
      A dziś to chyba jakiś rekord (pewnie to,że jestem w domu dodaje mi sił)
      Niebawem będzie zlot w Biłgoraju, może sie tam pokażę
      może namówię kilku z Was byście obejrzeli BEJBE 8-D i
      orzekli o jej dalszym losie
      (nawet kompa nie mogę wyłączyć bo nogi na tyle nie podniosę, a ręką nie sięgne)
      • navigatorr Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 22:28
        o kur.., to naprawde zle z Toba, szybo wracaj do zdrowia bo nie mam co czytac

        Post Scriptum: A psa bylo przejecha, nic by sie mu nei stalo, twarde lby maja te bydlaki, moj pies wybiegl na ulice, trzepnal go samochod w leb zderzakiem, kantem dokladnie, to zrobil z 5 kolek w powietrzu i dalej pobiegl.
      • kubson10382 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 22:34
        Wracaj szybko do zdrowia czymam kciuki .
      • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 23:00
        myslenie tez ciezko mi idzie - kompa moge wylaczyc - mam ikonke START...
        ZARAZ Jej uzyje - milej nocy i dzieki za dobre slowo -
        szczerze go potrzebuje...
        • maestro76 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 23:09
          witam,no nie wesolo-dopiero co sie sezon zaczal...mam nadzieje ze szybko sie
          pozbierasz i ze moto miales ubezpieczone
          pozdr
      • dabitdm850 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 22:03
        Motodawca jak oszczędziłeś tego psa to masz u mnie wielgachne piwo.
    • sunshine600 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 23:04
      Hej Stary! Juz Cie wypuscili ze szpitala?? Darmozjada nie chcieli trzymać. Jak
      gorsecik?? Pasuje?? ;)

      Gwoli wyjasnien. Kollektor vel motodawca vel GORSECIARZ ;) miał bliskie
      spotkania IV stopnia z rowem melioracyjnym ponieważ jako obrońca praw zwierzat
      wolal wjechac do w/w rowu niż przejechac po przedsawicielu fauny (psie).

      O czym pewnie sam z radoscią opowie na forum jak tylko wróci do zdrowia. Co
      pewnie nastąpi szybko biorac pod uwage niezlamanego ducha bojowego..."600 są dla
      ciot".

      Ps. Mariusz jak masz możliwość to przeslij mi zdjecia Suzi. Z checia obejzalbym
      uszkodzenia.

      PZDR

    • shetar Re: A gdzie zniknął Motodawca1 29.06.04, 23:41
      Życzenia dla Motodawcy1 szybkiego powrotu do zdrowia i powrotu na siodło. W
      sumie to równy kolo bo mi pare razy odopowiedział na pytania, ale rozjebał sie
      troche za szybko, przeca on dopiero co qpił tą Suzi. Czy to może być jakaś
      przestroga żeby za szybko na za mocne 600 nie wsiadać? Nie mówie że jest złym
      kierowcą, ale przypadki sie zdarzają. I o co chodzi z tymi ciotami na 600 bo
      nie bardzo w temacie jestem :/
      • siurniety_krolik Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 00:32
        Motodawco zyczę ci szybkiego powrotu do zdrowia.
        Pozdr.
    • dwacylindry Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 02:20
      czesc kolego,
      wyrazy wspolczucia, ale dzieki Bogu na szczescie nie kondolencje
      a ile miales na zegarze, kiedy probowales tego psa ominac ?
      pytam, poniewaz jak ktos wczesniej wspomnial, ostatnio byles sfrustrowany
      niezbyt duzym litrazem swojej maszynki i chciales wiecej, co jest rzecz jasna
      objawem pozytywnym, bo jak glosi stare przyslowie, od duzej pojemnosci lepsza
      jest jeszcze wieksza pojemnosc, czemu i ja holduje.
      szybko wracaj do zdrowia, i nie rozmyslaj za duzo o wypadku, bo takie czarne
      mysli powoduja powazne blokady psychiczne przed dalszym "uzywaniem" maszynki, a
      wowczas nici z przyjemnosci jazdy.
      jeszcze raz pozdrowki.
    • jacek_stanczyk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 08:50
      Trzabylo biednego psiaka pierd... przednim kolem i mocno trzymac kiere!!! No
      chyba, ze to byl owczarek niemiecki ;)
      Ja wolalem przejechac po jamniku, niz robic jakies figury. Bardziej bym zalowal
      porysowanego silnika niz szwendajacego sie po ulicy psa.
      Ale to juz jest kwestia odruchow i ulamkow sekundy, nie ma czasu na myslenie w
      takim przypadku.
      Mam tylko nadzieje, ze wlasciciel psa z wdziecznosci nie bedzie szczedzil kasy
      na rehabilitacje i naprawe sprzeta (ale ze mnie marzyciel)!!!

      Pozdrawiam!
      Szybkiego powrotu na drogi!!!
      • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 09:55
        Panowie, panowie! No jak tak można? Szanowny kolega zalicza rowy melioracyjne,
        z narażeniem życia ratuje życie niewinnemu zwierzakowi (Jeszcze nie ustalono,
        jaka to była rasa), a wy nadal prowadzicie dyskusje na temat, jaka moc i dla
        kogo... No tak nie można...
        Pozdrawiam :)
        • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 10:12
          iza_belka napisała:

          > Panowie, panowie! No jak tak można? Szanowny kolega zalicza rowy melioracyjne,
          > z narażeniem życia ratuje życie niewinnemu zwierzakowi (Jeszcze nie ustalono,
          > jaka to była rasa), a wy nadal prowadzicie dyskusje na temat, jaka moc i dla
          > kogo... No tak nie można...
          > Pozdrawiam :)

          nic mnie nie przekona (no chyba ze moja Jola) - MINIMUM 900 CCM!!!!!!!!!!!!!!!
          i NIGDY! mniej niz 150 KM!
          powiedziano.
          • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 10:23
            Eeee... To sobie dyskutujcie dalej. Tylko o psach nie zapominajcie!
            (Szczególnie o owczarkach niemieckich - tu ukłon w stronę Jacka S.)
            :))
          • darth123 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 15:13
            Heh, zycze ci naprawde szyckiego powrotu do zrowia... ja wszyscy, ale moze
            przez to uderzenie cos sie jednak stalo?? 900cm zaraz po jak opisujesz powaznym
            wypadku? Nie kwestionuje twoich umiejetnosci ale wydaje mi sie ze jak jeszcze
            raz walniesz pozadnie glowa np w biurko moze wszystko wroci do normy :)
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 10:09
      na zakręcie drogi było o jednego ssaka za duzo -
      mnie, kirowce samochodu jadacego z przeciwka (wraz z samochodem) lub psa.
      W zasadzie pies pojawił sie nagle i z nikad (z krzakow rosnacych obok drogi).
      Wyskoczyl wprost pod kola.
      Nie potrafie powiedziec jaki byl duzy (w moich wspomnieniach przerosl juz
      krowe), jedyne co pamietam to jego oczy...
      nie wiem czy go zaliczylem - wczoraj ogladalem motor i siersci nie znalazlem,
      zadzialalem odruchowo - hamulec (a wiec moto sie prostuje, a droga konczy).
      Walka ze sprzetem byla krotka i nieudana.
      Potem pomyslalem ze nie szans by to przezyc. Ale moj Aniol Stroz po raz kolejny
      udowodnił mi ze o tym czy jest koniec czy nie, to nie ja decyduje...
      Gdy juz moja V=0 km/s bylem pewien, ze jestem warzywo. Chłopak ktory jechał
      samochodem pytał sie o coś...
      A ja starałem sie ruszyć palcami stóp. Ból był taki, że mało nie rozsadziło mi
      oczu (powaznie- tak czułem).
      Chciałem mu powiedzieć zeby mnie dobił. Ale wtedy zadziałały palce.
      Wiedzialem, ze powinienem lezec i nie ruszac sie.
      Ale musiałem, MUSIALEM sie przekonac...
      Nie wiem jak, ale wstałem...
      .
      Przyjechała karetka. Wydawalo mi sie ze szybko sie zjawila, ale moje poczucue
      czasu bylo zakłócone. Kilka razy mało nie "odpłynałem".
      Chcieli mnie wsadzic na nosze.Uwierzcie mi, ze łatwiej było mi wstać z ziemi niz
      połozyć sie na noszach.
      .
      No i szpital.
      Och jak chciałem szybko wyjsc ze szpitala!
      Z dnia na dzien wracało mi wiecej zdolności ruchowych.
      5 dnia wstałem.
      Sam.
      Bez niczyjej pomocy, bez gosetu.
      To była jedna z najpiekniejszych chwil w zyciu.
      6 dnia załozono mi gorset (mam ładnijsza rame niz niejedem motor!). Słuzy mi on
      za szkielet zewnetrzny.
      7 dnia uprosiłem lekarza by pozwolono mi wyjsc (po co trzymac zdrowego w szpitalu?).
      Wiem, ze powinienem tam zostac. chocby ze wzgledu na silne leki przeciwbólowe...
      dzisiaj wstałem i czuje jaki jestem poobijany.
      Boli mnie wszystko i tak, że ledwo moge oddychać (pekniety mostek, 2 zebra +
      ilestam zeber potluczonych i tak otrudniaja oddychanie....)
      Siniaki sa juz zólte i chinczykiem jestem w co najmniej 1/3.
      Do tego nadwrezone sciegna i miesnie, otarcie (niewiele, ale wczoraj wygrzebałem
      sobie z jednego sporo piachu i trawy), posrecane obie nogi, uszczerbana i
      delikatnie peknieta miednica, potłuczona nerka, potłuczony kregosłup, jakis
      drobne pekniecia malowaznych kosci i szereg innych "niespodzianek"...
      Jeestem wdzieczy za opieke szpitalna, jestem wdzieczny tym szystkim osobom
      ktorzy mnie odwiedzili z szpitalu - niektórzy jechali ponad 150 km, by mnie
      pocieszyć, podtrzymac na duchu...
      Teraz marwie sie tylko tym czy aby nie jestem gejem skoro chodze w gorsecie oraz
      tym jaki ponczochy do niego pasują.
      Poznałem tez odpowiedz na jedno z podstawowych pytań:
      - Jakie jest ulubione zwierze motocyklisty?
      - Kaczka.
      ...
      na razie tyle bo za duzo mnie boli i musze pochodzic.
      Nerka!
      (mam je obie!)
      • jacek_stanczyk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 10:19
        To nic! Wylizesz sie! Wcale tak mocno nie bolalo!!!
        Zamiast tej przydlugiej wyliczanki twoich uszkodzen napisz lepiej co z
        motocyklem?????
        ;)
      • cruk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 10:40
        Rzeczy niemozliwe zajmuja nam 5 minut, a cudy zalatwiamy od reki ;-)

        Psy to panikarze, jak juz wleci na jezdnie, to sie po niej miota, nie wiadomo w
        ktora strone poleci.

        Kot, siersciuch, przynajmniej leci jak po sznurku, zwykle na druga strone,
        prawie nigdy (ciekawe czemu) nie wraca skad przylecial.

        Motodawca, milo czytac, ze humor Cie nie opuscil :-)

        Szybkiego powrotu do zdrowia!
      • dietrich2 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 11:06
        Dobra Meliorancie. Ciesz się że kręgosłup jest tylko potłuczony. Zakręt był
        prawy czy lewy (chyba lewy z tego co pisałeś)? Jaką miałeś prędkość przed
        rozpoczęciem hamowania? Był krawężnik? No i w co byłeś ubrany??? Używasz
        żółwia? Kurtka skórzana czy tekstylna? A czajnikiem przywaliłeś w glebę? I jak
        zniósł to hełm? A żebra o co załatwiłeś? Kuruj się i lepiej wymyśl jakieś
        przekonujące argumenty dla Joli w temacie: "Będę nandal jeździł. Bo tak."
        Chociaż nie stawialbym za dużych pieniędzy że ją przekonasz. Miałeś AC?
        • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 11:46
          Kręgosłup jest złamany (12 krąg piersiowy, w 3 chyba miejscach, ale nie pamiętam
          , a po rozpoznanie nie chce mi się włazić po schodach)
          Ubrany nie byłem - wyjechałem kupic gazete...
          jedyne co miałem z ubrania na motor to kask...
          AC opłaciłem jedynie od kradzieży- przecież kto jak kto ale ja sie mialem nie
          przewrócić na motorze.
          To była szosa wiejska, więc bez krawężników. To mi chyba dużo dało, gdybym
          przyładował w krawężnik to jedyną osobą która by mnie wyprzedziła na
          niebiańskich autostradach byłby Jezus na Harley-u (w końcu Syn Szefa).
          Kask wytrzymał, ale widziałem go po wypadku tylko przez chwilę (strasznie był
          uje*any). Najśmieszniejsze jest to że tego dnia założyłem starego Tigera (bo ma
          czarną szybkę i jak mówiłem: "...wolę go bo jak jeżdżę to nie widzać przerażenia
          w oczach..."). Prawdopodobnie ów Tiger też uratował mój kark. Jest leciutki.
          Głowa nie była narażona na targanie 1,5 kg Cabergiem (chyba tak sie to pisze).
          Kark miałem/mam i tak strasznie obolały, a wylew podskórny, moim zdaniem
          świadczy, że granica była tuż - tuż.
          Ktoś (chyba Jacek) napisał że lista obrażeń jest długa - to co tu napisałem to
          jedynie przykładowa lista. W miarę dokłady (choć i tak niekompletny) opis moich
          obrażeń zamieściłem w Rzeźni. NIektózy wierzą o co chodzi, a CI co nie wiedzą
          niebawem się dowiedzą.
          Motor... hmmm.... No ucierpiał. Troche.
          Mam nad nim tą przewagę że ja poskładam sie sam a on musi liczyć na dobrą wolę.
          Pewnie da się go poskładać, ale na razie potrzebuję by obejrzał go ktoś kto choć
          troche zna się na tym... Dla mnie jest OK. Troche pewnie potrwa nim go zrobię
          (gorset 3-4 miesiące oraz odcięcie źródła gotówki, które co roku w wakacje
          zaczynało bić...).
          Humor mam niezły i to jest najważniejsze.
          Motocykla nie żałuję - nie ma czego, to tylko przedmiot, ktory co prawda wiele
          dla mnie znaczył i znaczy, ale niestety - nie ma osobowości (choć jest
          niewdzięczny).
          Mnie też nie ma co żałowac bo mi nic nie jest. Wyliże sie i pewnie nawet myślami
          nie wroce do tej sytuacji.
          Podobnie nie przyjmę żadnych słow krytyki. Nie było szansy na uniknięcie kraksy.
          A gdy znowy pojade po gazete na motorze, to co najwyżej zawiąże buty (żyję bo
          mnie z nich nie wywało - he he /przez ból/).
          No to tyle,nie rozczulam sienad sobą i niechętnie opisuję to co mi się stało.
          Nie mam tez żadnych przemyślen i rad dla innych użytkowników drogi. Nigdy nic
          nie wiadomo... uważałem się i nadal uważam za dobrego kierowcę, a to co sie
          zdarzyło to tylko głupi zbieg okoliczności (drogą na której miałem krakse w dni
          powszednie przejeżdża max 3 pojazdy i niemal nieprawdopodobienstwem jest by 2 z
          nich spotkały się w tym samym miejscu na zakręcie, a w dodatku by spokojna ich
          jazdę zakłocił 4nóg).
          ---
          600 to za mało
      • pirus55 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 11:38
        Kurczę cholernie mi przykro z powodu Twojego wypadku.
        Najważniejsze, że żyjesz i nic bardzo poważnego się nie stało. Chociaż pobyt w
        szpitalu, gorset to już nie jest takie "nic".
        Mamy nadzieję, że siniaki, zadrapania i obicia kości szybko dzadzą Ci spokój.
        Wracaj do zdrowia. Leż ile wlezie i kuruj się na maksa.

        Trzymamy kciuki i do zobaczenia na trasie.
        MariuszW
        er5 3miasto
    • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 11:59
      No chłopie, to miałeś dużo szczęścia, w nieszczęściu.
      Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia, a co cię napadło z tą 900 tak nagle,
      dałoby ci to cokolwiek na tym zakręcie??

      PS. Jak masz plastki do pospawania, to masz u mnie gratis spawanie, chyba, że
      jesteś burżuj i kupisz nowe.
      • drsat Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 16:57
        fakty.interia.pl/news?inf=517487 Tak się kończy omijanie zwierząt
        na drodze. I tak miałeś wiela szczęścia w porównaniu do tego gościa. Wracaj do
        zdrowia !!! P.S. Wszystko mniejsze od krowy niech mi lepiej nie włazi
        pod koła. R*%&$@%&olę bez mrugnięcia.
    • elkojotee Re: A gdzie zniknął Motodawca1 30.06.04, 17:26
      Kollektor życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia :) Trzymaj się!!
      Pozdrowienia
      elkojotee
    • motodawca1 ... 30.06.04, 21:58
      No i Tacy właśnie są motocykliści!
      Rodzina oraz Przyjaciele.
      Nie sądziłem, że spotka mnie tyle wsparcia...
      Serdecznie za nie dziekuję.
      Wasza wiara i dobre słowa czynią cuda! Szczerze!
      Nie wiem jak mam Wam dziękować.
      ...
      Nie zmieniajcie się!
      • luckyluke-21 Re: ... 30.06.04, 23:26
        :-) Wszyscy motocyklisci to jedna wielka rodzina jest :-). Wracaj jak
        najszybciej do zdrowia Motodawcoo :-) i masz racje 600 to za mało. jak miałbys
        900 to napewno do tego wypadku by nie doszło szybciej przejechałbyś zakret a
        pies pózniej by wyszedł z krzaków i nic by nie było heheheh:-) .Pozdrawiam i
        zdorwiej szybkoo !!!:)
        • xtz Re: ... 01.07.04, 01:30
          Trzymaj sie Kollectorku i szybko wracaj do zdrówka.
          Pozdrawiam
          Xtz
          • ko1w Wypadek motodawcy 01.07.04, 09:20
            Czesc motodawca!!!!!! ja tez mialem ostatnio wypadek (opisywalem) i wiem jak to
            jest i jak sie czujesz!!! ja o wiele lepiej z tego wyszedlem bo bylem tylko
            caly poobijany i bark lewy mialem wybity (juz sie wylizalem)!!!! Jutro jade do
            lodzi po czesci do mojej cbr i dalej bede smigal!!! Badz dobrej mysli - tez sie
            wylizesz tylko troche czasu trzeba i bedziesz dalej latal gsxf!!! Pozdrawiam i
            wracaj do zdrowia szybciej niz to mozna!!! CBR600F2!!!
            • motodawca1 Re: Wypadek motodawcy 01.07.04, 09:34
              Pamiętam o Twojej przygodzie i wierzmi że szczwerze trzymałem za CIebie kciuki.
              Po Twoim poście widzę, że u CIebie w domu też sytacja sie uspokoiła. To Dobrze.
              Dzięki za słowa otuchy!


              PS. Życz mi (może nie w najbliższej przyszłości) nie GSXF-a, ale GSXR-a....
    • asiorasior Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 09:57
      Kollector - szybkiego powrotu do zdroowka.
      Jednak z zakupem 900ccm daj sobie na jakiś czas spokój, lepiej życzyć ci
      szybkiego powrotu do zdrowia niz stawiac świeczki.
      To zupełnie inne motocykle niż sport-turystyki, nie wybaczają prawie zadnych
      błędów. U ciebie nie wybaczyła 600-tka, więc ze sportem lepiej poczekaj.
      Zupełnie inna technika jazdy i harakterystyka silnika.

      Pozdrawiam
      • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 10:22
        Żeby nie było, ze nieczuła jestem... Kollectorze, wracaj szybko do zdrowia!
        No i oczywiście nie mścij się na biednych zwierzątkach...
        A potem opowiedz nam, jak przekonałeś Jolkę do dalszych szaleństw..
        ;)
        • ko1w Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 11:59
          A powiedz mi jeszcze jedno motodawco czy przyjechala policja na miejsce wypadku
          i czy cie jeszcze dobili mandatem!! Nademna nie mieli geje litosci (1000zl)!!!
          ja tez juz w tym sezonie chcialem siasc na firebladego ale teraz to nie ma
          nawet o czym myslec. Nie bede mial tyle pieniazkow zeby jezdzic bladym . Zrobie
          swoja cbr600 i bede dalej latal!!! Trzymaj sie !!! Do zobaczenia kiedys na
          trasie lub na jakims zlocie!!(oby jak najszybciej)!!!
        • cruk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 12:10
          Zeby tylko Jola nie zrobila z niego plecaczka ;-)
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 12:14
      No Asiorasior - pokazałeś klasę... Szczery szacunek.
      Poważnie.
      Dodam tylko, że to co mnie spotkało było nie do uniknięcia
      i czy jechałbym MZ 150, czy Hayabusą tak by się stało -
      przeznaczenie.
      Każdy motor jest dla ludzi, czy to WSK 125, czy jakies monstrum o poj. 1.8 litra
      (choć ten co mi przychodzi na myśl nie jest taki straszny)
      Zatem nie ma się co bać 2 kólek - to nie one decydują tylko my.
      Jak będe się bał motoru - to po co wogóle z domu wychodzić?
      - Na dworze jest odpowiednio strasznie....
      Nie widzę sposobu unikniecia tego co mnie spotkało.
      Sport, turystyk, skuter, chopper - w takiej sytucaji nie ma różnicy.
      Za jakiś czas jeśli pozwoli zdrowie i finanse wróca do normy NIC mnie nie
      powstrzyma przed czymś min 900CCM
      __________________
      Iza-Belka - jesteś okrutna!
      ;-)
      __________________
      Z Jolą tematu startam się jeszcze nie poruszać, a gdy Ona zaczyna staram sie go
      (temt) zmienić.... Wiecie - czas leczy rany, pewne rzeczy rozchodzą się po
      kościach... Mam nadzieję, że Moja Luba pozwoli sie "urobić" i gdy nadejdzie TEN
      czas jakoś to zniesie....
      ___________________
      Serdecznie Was pozdrawiam!
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 12:22
      Policja była - ale ledwożywych sięnie czepiają - niestety czekam na ich
      nieuchronną wizytę w domu...
      Zobaczymy co wyjdzie....
      _
      Jolka (kiedyś się tu udzieliła - jako własnie Plecaczek) - byłoby okrutnościa
      losu gdybym to ja miał jeździć z tyłu... (no i jak tam niebezpiecznie!)
      • cruk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 12:43
        dlatego pisze, uwazaj uwazaj :-)
    • koniaczek666 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 14:22
      Wracaj do zdrowia!! Serdeczne pozdrowienia!!
    • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 14:36
      No witam Motodawcę wśród żywych! Przyłączam się do wszystkich serdeczności i
      życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.


      Jeżeli od gościa na 350-tce Ci też samkuje.
      ;)
      • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 15:49
        sly_na_zjawie napisał:
        > Jeżeli od gościa na 350-tce Ci też samkuje.


        Od gościa na 350 to nie, ale od GOŚCIA na 350 to TAK!!
        Serdeczne dzięki!
        Do zdrowia wracam tak szybko jak kiedyś (tu łezka) jeździłem!
        Właśnie jazdy brak mi najbardziej (z sexu też nici - szkielet zewnętrzny
        strasznie utrudnia...)
        • cruk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 16:55
          motodawca1 napisał:
          > Do zdrowia wracam tak szybko jak kiedyś (tu łezka) jeździłem!
          > Właśnie jazdy brak mi najbardziej (z sexu też nici - szkielet zewnętrzny
          > strasznie utrudnia...)

          eeee sam napisales:

          "Moja Luba pozwoli sie "urobić" i gdy nadejdzie TEN
          czas jakoś to zniesie...."

          niech moc(z) bedzie z Toba :-)
          • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 19:43
            ja do moc(z)u:
            - Wiecie jakie jest ulubione zwierze rannego motocyklisty?
            - Kaczka (szpitalna)

            W domu usycham z nudów! Cieszę się każdą nabytą odrobiną sprawności (wczoraj
            nastawiła się prawa noga, dziś lewa również staje się silniejsza, Czuje jak
            zrasta mi się mostek i żebra - ciężko oddychać, śmiać się, a kichnięcie grozi
            śmiercią), ale to do czego tak mi tęskno to własnie kawałek silnika pomiędzy
            nogami (ale brzmi!), jakies kółka i kierownica....
            Nie doceniałem prostych przyjemności. Teraz je zauważam....
            Powiadam Wam:
            - Cieszcie się idąc do toalety! Nie wiecie jaka to rozkosz!
            (teraz to doceniam!)
            • panz Re: A gdzie zniknął Motodawca1 01.07.04, 22:38
              Szybkiego powrotu do pełnej sprawności ruchowej :))))) (jakby to nie brzmiało).
              Byłeś/jesteś gdzieś ubezpieczony????? jeżeli tak to otrzymasz jakiś grosz na
              remont Suzi,niech też będzie jej dany szybki powrót do pełnej sprawności.
              Pozdrawiam.
            • szynszyll Pozdrowienia... 02.07.04, 11:40
              hej!

              no i stało się ;( pamiętasz nasze dyskusje jeszcze sprzed zakupu motocykla?
              chciałbym Cie spytać o jedną rzecz - bo do tej pory w Twoich opowieściach tego
              nie znalazłem: z jaką prędkością jechałeś - jeżeli pamiętasz. i raz jeszcze
              sprawa ciuchów - bez ciuchów się nie jeździ - nawet po gazete, a jak już się
              jedzie to bardzo wolno i asekurancko. pamiętasz posty o żółwiu na plecy? nie
              pomysl, że zgrywam ważniaka bo ja swoją pierwszą glebe miałem dokładnie tak jak
              ty - kilka miesięcy po zakupie, jechałem nie ubrany i sytuacja była (teraz
              zachowałbym się inaczej) też nie do uniknięcia na bardzo ciasnym i niewidocznym
              zakręcie - tyle tylko, że toczyłem się max 30 km/h. ale i tak rozpierdoliłem
              motor i się poobcierałem. i teraz już wiem kilka rzeczy więcej o motocyklu (
              mógł być w pierwszym sezonie mniejszy i lżejszy) o ciuchach ( muszą być!!!) i
              technice jazdy ( oczy dookoła głowy i 100% skupienia). Co do doświadczenia
              natomiast to nie oburzaj się tak bardzo i daj sobie uświadomić, że kierowcą
              samochodu może jesteś dobrym ale dobrym kierowcą motocykla nie będziesz jeszcze
              długo - bo niby jakim cudem? za krótko jeździsz - jak Ci stuknie 50.000
              przejechanych kilometrów to pogadamy o doświadczeniu. nie było mnie w miejscu
              wypadku ale może doświadczony kierowca potrafiłby sytuacje opanować, może zdał
              by sobie w ułamku sekundy sprawe ( a takie rzeczy potrafią tylko doświadczeni
              kierowcy), że trzeba lecieć w zwierzaka, że da rade wyhamować, że zakręt wyda
              itp. Reasumując - życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, poskładania maszyny,
              inwestycje w dobre markowe ciuchy + full ochraniaczy i dobry lekki kask. A jak
              już po raz kolejny siądziesz na maszyne to znajdź kawałek pustej drogi i do
              znudzenia poćwicz hamowanie w zakręcie i inne awaryjne sytuacje - założę się,
              że przed dzwonem nie znalazłeś na to czasu. Pozdrawiam raz jeszcze i oferuję Ci
              swoją pomoc w każdej możliwej postaci. Masz mój numer i adres e-mail.
              Pozdrawiam!!!

              szynszyll rzeszooff

              p.s. ja sam uważam się za TOTALNEGO żółtodzioba, który puki co się toczy i kula
              a nie jeździ - nie umiem lepiej bo skąd. Jeden z bywalców forum riders ma
              następujący podpis:

              doświadczenie pozwala unikać złych sytuacji ale zdobywa się je poprzez złe
              sytuacje...
              • achili Re: Pozdrowienia... 02.07.04, 12:49
                Cześć,
                Motodawco, wracaj jak najszybciej do zdrowia:))) Poskładaj sprzęta i lataj
                oporowo.

                Powodzenia!!!!!
                Achili
        • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 05.07.04, 10:52
          Mam się za GOŚCIA!
          Ale już koło września trzeba będzie zmienić nick :))))))
          jadę do Italii po moto :))))
          600 - minimum
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 02.07.04, 13:23
      Dzięki Szynszyll (Twój # telefonu nie odpowiada... - od długiego czasu nie moge
      sie dodzwonić, a maili z serwera gazety.pl chyba nie czytasz - dlatego urwał się
      kontakt)
      Dzięki Achili - wiem ile masz teraz kłopotów z motocyklem a znajdujesz chwilę by
      weprzeć mnie dobrym słowem....
      Doceniam - szczerze...
      Trzymam kciuki, a tego palanta co zabrał Twojego sprzęta niech spotka
      odpowiednia kara (najlepiej niech mu ręce pousychają...)
      • szynszyll Re: A gdzie zniknął Motodawca1 02.07.04, 13:49
        hej!

        to fakt - telefon przez chwile miałem wyłączony bo przesadziłem i nie
        zapłaciłem rachunku to i mnie odcieli - teraz wszystko już gra i można się do
        mnie dodzwonić. co do mojej skrzynki to używam adresu SZYNSZYLL@OP.PL i tą
        skrzynke codziennie sprawdzam. Zbieraj się do kupy i wracaj na szose ;)

        szynszyll rzeszooff
        • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 02.07.04, 13:58
          no i wszystko jasne - dzięki raz jeszcze!
          • panz do Motodawcy1........... 04.07.04, 13:38
            ....to teraz motodawco1 vel kollector........powinna nastąpić kolejna
            metamorfoza i jeżeli xtz się zgodzi, to o ile dobrze pamiętam
            zostajesz.......LEŚNYM DZIADKIEM :)))))))))))
            • darth123 Re: do Motodawcy1........... 04.07.04, 15:05
              Ja sie zgadzam :>
    • misiasty666 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 04.07.04, 14:11
      Dołączam sie do wszystkich życzeń - szybkiego powrotu do zdrowia
      NERKA ]:->
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 04.07.04, 15:45
      Leśny Dziadek to raczej nie. Myślę, że bardziej Łączny Złamaniec, albo
      Gorseciarz, albo Latający Maniek, albo 95% Obrażeń Ciała, albo Tylko Łeb Cały,
      albo Meliorek, albo Miłośnik Psiaków (je*any zoofil), albo O Jeden Zakręt Za
      Dużo, albo....
      hmmm - może wspólnymi siłam i cos wymyślimy?
      Ktoś może zostać moim ojcem chrzestnym lub matką (najlepiej jakas wróżka)...
      Co prawda to dużo obowiązków i prawie zero praw, ale nie ma się co zniechęcać!
      • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 05.07.04, 11:18
        A ROZczarownica też matką chrzestną może zostać? Przecież to prawie jak wróżka,
        he he...
        :))
        • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 05.07.04, 11:25
          Będę zaszczycony!
          Podobno śliczna z Ciebie dziewczyna - spodziewaj się z mojej strony prób
          molestowania.
          • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 05.07.04, 11:27
            O??????!!!!!
    • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 05.07.04, 15:50
      Znacie ten kawałek?
      A ja to nieco zmodyfikuję:
      Powiedz co czujesz po zakręcie?
      ;)))
      • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 05.07.04, 16:05
        całe ciało czuję ;)
    • hun_xtz660 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 06.07.04, 12:57
      Szybkiego powrotu do zdrowia. Pociesz się tym w tej niewesołej sytuacji nie
      było w rowie mostka. Pozdr.
      • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 06.07.04, 13:14
        w całej tej sprawie jest chyba milion przedziwnych zbiegów okoliczności, które
        spowodowaly, że wszystko tak dobrze się skończyło!
        Bozia ochronił!
        Pamiętajcie o modlitwie kierowcy - nie zaszkodzi, a mi, wierzę, to uratowało
        tyłek. Dziś był u mnie pan policjant i spisał protokół. Zaczynam chodzić bez
        laski, choć nosze ją ze sobą, tak - na wszelki wypadek.
        Wogóle czuję się tak, jak gdybym co najwyżej zderzył się z pociągiem. Jest więc
        SUPER!!
        • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 03:33
          żebym jeszcze mógł spać....
          • asiorasior Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 09:25
            Kollectorku troszku tak sobie ten post poczytałem i doszedłem do wniosku, że z
            przebiegu twojej " kariery" motocyklowej nieszczęścia się zaczęły gdy
            zostałeś "motodawcą". Może to ta nazwa przynosi tobie niefart i każe docelowo
            zostać dawcą? Oby nie! Myślę, że powrót do starego zakurzonego " kollectora"
            wniesie nowy promyk jakości oraz farta w twoje dokonania na trasach. Czasem
            warto takie sprway przemyśleć.

            Pozdrawiam

            P.s. dużo zdrowia i więcej szczęścia na drodze
            • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 10:13
              eee-tam, nie jestem przesądny.
              wg kabały "Motodawca1" ma silną aurę woli przeżycia.
              liczba 666 symbolizująca to słowo daje mu ochronę przed hemoroidami
              i grzybicą śluzówki odbytnicy,
              a przekręcona do góry nogami daje 999 co silni łączy właściciela
              tego nicka ze szkolnymi kólkami PCK.
              Zwróć uwagę na słowo KÓŁKAMI.
              Liczba mnoga czyli min. 2.
              To dobry znak!
              Ale dzięki za troskę.
              Osobiście uważam że traumatyczne przeżycie, w wyniku którego zginął KolLeCtoRek,
              nie ma porównania do lotu krajoznawczego pt.: "Poznaj Swoją Okolicę", w ktorym
              trochę się połamałem.
              Oczywyiście konkurs ogłoszony kilka postów wyżej ona mój nowy nick obowiązuje i
              postanowiłem przeznaczyć jego zwyciężcy jakąś nagrodę, która teraz jest jeszcze
              tajemnicą,ale mogę zdradzić, że da mi sporo satysfakcji. Nie wiem co da
              Zwyciezcy, ale płakał nie będzie.
              Namawiam - DO DZIAŁA!!!
              • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 11:22
                A ja tam czekam cierpliwie na moment, kiedy nowy nick już będzie wybrany i
                kiedy nastąpi część oficjalna, czyli chrzest. Czy dla matki chrzestnej też jest
                przewidziany jakiś upominek?
                • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 11:31
                  iza_belka:

                  > Czy dla matki chrzestnej też jest przewidziany jakiś upominek?

                  są różne opcje i zależą od tego jak bardzo będzie pijana ;)
                  • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 12:19
                    A to będzie pijana??
                    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 15:25
                      pijana jak bela! (belka)
                      8-D
                      • wojtekk1000 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 19:17
                        co do nica to mam pewna propozycje - moze nie jest dosc oryginalna, ale za to
                        sprawdzona - "kollector" - niezle brzmi co?!! hehe!! no top kiedy wielki
                        powrot??


                        ZXR 750 (high speed) Wrocław!!
                        • asiorasior Re: A gdzie zniknął Motodawca1 07.07.04, 23:22
                          Myślę wojtku że wygrasz konkurs na najlepszego nicka dla naszego połamanego
                          kolegi. Zostaniesz ojcem chrzestnym i wystąpisz w parze z izą belką.
                          mam nadzieję że motodawca przewiduje jakąś niedużą imprę. Może podczas zawodów
                          moto GP w Brnie??

                          Pozdrawiam wszystkich.
                          • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 00:46
                            Kollector juz był - cza się rozwijać - wymyślcie coś nowego.
                            Coś co mnie chwyci!
                            A kandydatura Wojtka na Ojca Chrzestnego to bardzo dobra propozycja!
                            Mam nadzieję, że się zgodzi...
                            • hun_xtz660 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 08:19
                              motodawca1 napisał: Kollector juz był - cza się rozwijać - wymyślcie coś
                              nowego.

                              Kollector2 ?
                              • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 08:56
                                cześć
                                a może Mo todawca, Ma riusz, Ko lektor:
                                MoMaKo - Momako!
                                I nowe i nawiązuje do tradycji...

                                Jak dziś? Jakie postępy?
                                • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 10:16
                                  a może krego-trzask-slup?

                                  dziś wszystko mnie boli - chyba idzie jakaś zmiana pogody
                                  wyspałem się też - to fajnie - czasami (ostatnia noc np) śpię odrobinkę i potem
                                  cały dzien zrypany....
                                  Dziś spalem od 2 w nocy do 9 rano! Wyśmienicie!
                                  Nogi co raz bardziej sprawne i żebra bolą już mniej - to cieszy!
                                  zadrapania są wyleczone, teraz walczę z opuchlizną skręconych stawów
                                  Wczoraj odbyłem spacer z Jolą - około 1 km - nawet sie nie zmęczyłem, więc to
                                  znak, że niebawem będę biegał (taaaa jasne)
                                  W przyszłym tygodniu wraca z remontu MZ - tka. Ale chyba nie będe próbował
                                  jeszcze nią jeżdzić. Może spróbuję pod koniec lipca, albo w połowie sierpnie (na
                                  pewno wcześniej - NIE WYTRZYMAM!!!)
                                  O Suce dostają miłe wiadomości - że nie jest najgorzej i że koszt naprawy nie
                                  przekroczy wartości motocykla - to też pocieszajace.
                                  Może ktoś wie jak stoją (ile kosztują) przednie lampy kompletne do "jajeczek"?
                                  trochę przeglądam Allegro i jakies cześci się pojawiają - więc "coś" mozna dostać.
                                  Do tego jak dojdę do siebie będę odwiedzał motobazary i na nich wyłuskam jakies
                                  części.
                                  No i nadal nie mogę się nadziwić temu jak mnie wspieracie.
                                  Szczerze!
                                  Dzięki!
                                  • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 12:06
                                    Ja bym jednak nawiązała jakoś do tego rowu melioracyjnego, bo to może być
                                    bardziej ciekawe.. I takie nietypowe.. Ale nic mi do głowy nie przychodzi z tym
                                    nowym nickiem..
                                    A co do świętowania chrzcin, to zdecydowanie wolałabym, żeby to się może odbyło
                                    jednak na poznańskim torze? Bo i bliżej będę miała, i przy okazji popatrzeć
                                    można.. A na początku września jakoś tak jest uroczyste zakończenie sezonu..
                                    Więcej ludków się zjedzie...
                                    :))
                                    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 12:38
                                      ten rok raczej odpada - 3-4 miesiące w gorsecie muszę spędzić i wszelkie
                                      atrakcje sa dla mnie niedostępne
                                      gdyby cos się zmieniło jestem pewniem, ze damy radę!
                                      PS.
                                      Ile wódki powinienem przyszykować?
                                      Ma nadzieję że o kanapki nie musze się martwić - prawda Kumo?
                                      • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 13:44
                                        zapraszam do Mielna, jakś frytka się znajdzie no i jest gdzie chrzcić (Jamno,
                                        Bałtyk) i miejsce na chciny też się znajdzie...
                                        • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 13:48
                                          No dobra... To było tak bezpośrednie pytanie, że chyba nie będę się wykręcać..
                                          Kanapki jakieś się znajdą też :))
                                          A co do propozycji sly... Hmmm... To też jest interesujące..
                                          • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 14:12
                                            Tak se kiedyś napisałem, a tu się okazuje, że ten wątek bije rekordy
                                            poularności. Miło, miło :)

                                            PS. Motodawca, dostałeś Maila odemnie?? Bo mi komp zawisł w ostatniej chwili i
                                            nie wiem, czy poszło, czy nie :(
                                            • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 14:17
                                              no no gratuluję, ciekawe kto będzie miał 100?
                                              • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 14:47
                                                LYSOUT - dzoszedł mail - serdeczne dzięki!
                                                Za trochę odpiszę!
                                                • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 14:57
                                                  motodawca1 napisał:

                                                  > LYSOUT - dzoszedł mail - serdeczne dzięki!
                                                  > Za trochę odpiszę!

                                                  Nie ma problemu, zawsze jestem skłonny pomóc. Pozdrawiam...

                                                  • lysout Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 14:57
                                                    To ten jest setny :):):)
                                                  • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 14:59
                                                    no gratuluję, 1 i 100 - gratuluję,
                                                    jak i bohaterowi tego forum
                                      • cruk Re: A gdzie zniknął Motodawca1 08.07.04, 15:30
                                        a tam od razu wszelkie..
                                        na pewno sie jeszcze w Twoim zyciu pojawi jakis tiger19 czy kociak16 ktory
                                        zaproponuje masowanie stop rzesami ;-)

                                        PS. nie wiem na ktorym forum mam Ci napisac ze wybaczam, bo ludziom w
                                        okreslonym khe stanie sie wybacza :-P :-)

                                        just do it
                                        • staszek_ss Re: A gdzie zniknął Motodawca1 16.07.04, 15:03
                                          Jestem pod wrażeniem! Przez ostatnie dwie godziny wczytywałem się w ten wątek i
                                          nie mogę wyjść z podziwu jak od wypadku można dojść do cycków! Taak,
                                          motocykliści to prawdziwi mężczyźni (chociaż nie, przecież przewijały się też
                                          kobiety). A tak na poważnie, to myśle że nie jest prawdą, iż pojemność i osiągi
                                          moto są bez wpływu na szanse uczestnictwa w wypadku. Im szybszy i mocniejszy
                                          motor, tym częściej jeździmy szybko i przyzwyczajamy się do prędkości i powoli
                                          200 km/h staje się normalną prędkością podróżną. A im szybciej się jedzie, tym
                                          dłużej się hamuje...
                              • grubz916 A moze RE-KOLLECTOR ?? 08.07.04, 14:51
                                jak nie to nie :))

                                PZDR - Tomek
                                • grubz916 Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 08.07.04, 15:02
                                  Moze jeszcze
                                  ZKOLLECTOWANY ?
                                  KALEKATOR ?

                                  niewiem, piepsze glupstwa. Wyzdrow szybko Mariusz!!

                                  PZDR - Tomek
                                  • cruk Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 08.07.04, 15:33
                                    ja tam stawiam na Gatos lub Perros Eliminator :-)

                                    tudziez NaH*jMitoMoto

                                    • iza_belka Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 08.07.04, 16:03
                                      cruk napisała:

                                      > ja tam stawiam na Gatos lub Perros Eliminator :-)
                                      >

                                      No ale przecież on w końcu zwierzaka nie wyeliminował...

                                      > tudziez NaH*jMitoMoto

                                      Dobre, dobre....
                                      >
                                      >
                                • hun_xtz660 Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 08.07.04, 15:36
                                  KOSIARZ - nie chciał skosić psa, skosił zakręt, motor i siebie.
                                  • motodawca1 Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 08.07.04, 16:47
                                    nie wiecie że mi nie wolno się śmiac - bo jak się śmieję, to mnie boli....!
                                    .
                                    ZKOLLECTOWANY
                                    KALEKATOR
                                    NaH*jMitoMoto
                                    KOSIARZ
                                    ___________Rewelacja - cos czuję że na jednej matce chrzestnej i jednym ojcu
                                    chrzestnym nie poprzestanie....
                                    A skoro kanapki będą to wódki nie braknie!


                                    CRUK - masz mi wybaczyćna innym forum ;)
                                    • hun_xtz660 Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 09.07.04, 09:06
                                      A nie słyszałeś że śmiech to zdrowie.
                                      • cruk Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 09.07.04, 09:26
                                        wlasnie..

                                        nie narzekaj, nie narzekaj
                                        • motodawca1 Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 09.07.04, 10:07
                                          a ja glupi omijam Forum Humorum.....
                                          Wczoraj - pogadałem w nocy z Piotrem (Echoce) na GG i dzięki temu spałem cała noc!
                                          (a wcale tak strasznie nie nudził :) )
                                          On jest lepszy od Kaszpirowskiego!
                                          • motodawca1 Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 09.07.04, 12:03
                                            a może nick - SKRZYPIEC?
                                            z tego forum uczyniłem bloga i wszędzie mnie słychać....
                                            no i trochę skrzypię jak chodzę (gorset), a wczesniej
                                            jeszcze stukalem laską (prawie człowiek-orkiestra!)
                                            • cruk Re: A moze RE-KOLLECTOR ?? 09.07.04, 12:09
                                              Byl na dachu mogl i z niego spasc do takiego..rowu ;-)
    • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 09.07.04, 20:54
      nie dawno wrócilem od ortopedy...
      trochę mnie ostudził
      wcale nie jest ze mną tak dobrze jak się czuję...
      złapałem odrobine doła..

      (ale mam w końcu lei znieczulające - będzie super!!! a do tego sam sobie robie
      zastrzyki! to dopiero!
      w związku z tym prosze nei proponowac zmiany nicka na PIGUŁA, lub STRZYKAWA)
      • asiorasior Re: A gdzie zniknął Motodawca1 09.07.04, 21:24
        Forrest Gump???
        Go Forrest! Go !
        Maybe??

        p.s.jeszcze więcej zdrowia.
        • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 09.07.04, 21:41
          nie łapie...
          • asiorasior Re: A gdzie zniknął Motodawca1 09.07.04, 21:44
            Forrest to taki facet który ciagle chciał biegać, a ty ciągle chcesz jeździć.

            Tak sobie pomyślałem ale moze to zbyt prostolinijny skrót myslowy. Sam nie wiem?
            • motodawca1 Re: A gdzie zniknął Motodawca1 09.07.04, 21:53
              A!
              motor dla mnie to fajna sprawa - dlatego, że dzięki mienu zaznałem uroków
              lewitacji (no i grawitacji też) nie ma sie co zniechęcać...
              chyba
              • sly_na_zjawie Re: A gdzie zniknął Motodawca1 12.07.04, 11:14
                Trzymaj chłopie pion, nawet w gorsecie. Doktory gadaj co muszą.
                A może Madmario?
                • iza_belka Re: A gdzie zniknął Motodawca1 12.07.04, 11:27
                  Asior? Muszę przyznać, że Twoje skróty myślowe pobiły nawet moje, he he..
                  A co do Ciebie poobijany kolego, to napisz nam w końcu co na to wszystko Jola?
                  Bo ja cały czas czekam na wiadomości o jej reakcjach.. (A może już tu gdzieś
                  były, a ja nie doczytałam?) No wiesz.. Taka solidarność jajników..
    • motodawca1 A Jola na to: 12.07.04, 12:50
      cóż, jak to w życiu bywa wszystko trzeba zdobywac podstępem
      powiedziałem Joli że nie zamierzam rezygnować z motocykla i znacząco walnąłem
      ręką w stół (zaraz pożałowałem bo odezwaly się żebra).
      Jola nabrała powietrza w płuca, co oznacza dłuższą przemowę z podniesionym
      tonem, ale ja ja ubiegłem i powiedziałem, że sam daję sobie zastrzyki.
      Twarz Joli zaczęa gwałtownie zmieniać kolory i chyba będe mówił do niej
      pieszczotliwie MÓJ TY MAŁY KAMELEONKU, a powietrze z jej płuc uszło ze świstem.
      Przez jakiś czasnei mogla złapać oddechu, co teraz sobie chwale, bo jak złapała
      to..... oj nie chcielibyście tego przeżyć!
      potem strzliła drzwiami i tyle ją widziałem tego dnia.
      Na drugi dzień temat jazdy motocyklem nie był poruszony, choć wielokrotnie do
      niego wracałem. Sporo natomiast było o samoleczeniu w odniesieniu do robienia
      sobie malutkich injekcji (oczywiście z użyciem słów typu baram, burak, idiota i
      innych których przytoczyć nie mogę, ponieważ to ogólnodostepne forum).
      Ja tylko powtarzałem, że jestem ciężko ranny i że jeżeli mnie uderzy to mogę
      tego nie przeżyć.....
      ....udowodniła mi że przeżyję (sic!)
      .
      to tak po krótce
      wnioskuję, ze temat motocykla zostal przez Jole rozpatrzony z pozytywnym
      skutkiem dla mnie (mam nadzieję, bo juz nie mam pomysłu na samookaleczanie...)
      • iza_belka Re: A Jola na to: 12.07.04, 13:26
        I z tego wnioskujemy, że Jola to naprawdę równa Babka :) Przez duże B
        oczywiście :) Ty to masz szczęscie... Ja takiej nigdy na swojej drodze nie
        spotkam :PPPPPPPP
        He he..
        • cruk Re: A Jola na to: 13.07.04, 09:49
          Ano jest i musi kolege bardzo bardzo kochac :-))
      • asiorasior Re: A Jola na to: 12.07.04, 14:36
        mariuszu, wrzuciłem twój post na Onecie z podpisem Kollector+asior, mam
        nadzieję że się nie obrazisz. Chyba złośliwie ci odrzucili ten komentarz, bo
        gdy ja go wysłałem bez najmniejszych zmian to wszedł bez problemu.

        Pozdrawiam

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka