Dodaj do ulubionych

Wasza najdłuższa wyprawa?

29.04.05, 18:12
Jaką najdłuższą wyprawę zrobiliście motocyklem?
Czy tylko Polska czy także Europa a może jeszcze dalej?

I jak poradziliście sobie z bagażami, a może pojechaliście tylko z kartą
kredytową i małym plecaczkiem?

Ja wyprawiłem się lata temu do środkowej Norwegii, dychawiczną ETZ,
obładowany namiotem, śpiworem, karimatą i zapasem jedzenia.

Myślę że teraz też nie wszyscy wykorzystują motocykle wyłącznie do krótkich
ścigów?

Pozdrawiam,

Mejson
--
Automobil
Forum pozytywnie zakręconych automaniaków.
Obserwuj wątek
    • pitu88 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 29.04.05, 19:58
      No jak narazie to długą wyprawą poszczycić się nie mogę :) Najdalej jak
      popędziłem mojego simaka to do Częstochowy (a mieszkam w Dąbrowie Górniczej).
      Jadąc wioskami (bo główną to raczej nie bardzo) wyszło koło 100 km w jedną
      stronę... No ale jeszcze się wyrobie, i myśle o przyatakowaniu przynajmniej
      bałtyku (ale to już na czymś mocniejszym, bo simakiem to do emerytury bym
      jechał). Pozdro !
      • Gość: Deviant Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.zwm.punkt.pl / *.zwm.punkt.pl 29.04.05, 21:57
        Moja najdłuższa trasa to jednorazowo 1500km jechałem do Holandii na Suzuki
        RF600R wyposażony w torbe na baku, torbe na ogonie i plecak...
        Jutro z samego rana śmigamy z kumpalmi na Słowację - 4dni zapierd-----a CBR954RR
        po winklach - już nie mogę się doczekać!
        • Gość: prawnik Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.04.05, 22:36
          Autor: mejson.e
          Data: 29.04.2005 18:12
          Jaką najdłuższą wyprawę zrobiliście motocyklem?
          Czy tylko Polska czy także Europa a może jeszcze dalej?

          Ja wyprawiłem się lata temu do środkowej Norwegii, dychawiczną ETZ,
          obładowany namiotem, śpiworem, karimatą i zapasem jedzenia.

          ========================
          Jak cie znam z forum automobilowego,to jakos nie bardzo wierze w te twoja ETZ(w
          wyprawe tak),oczywiscie nie upieram sie ,ale daj link do fotek z noregii i ETZ
          .pozdraiwam
          • mejson.e Niedowiarek... 30.04.05, 23:00
            Gość portalu: prawnik napisał(a):

            "Jak cie znam z forum automobilowego,to jakos nie bardzo wierze w te twoja ETZ(w
            wyprawe tak),oczywiscie nie upieram sie ,ale daj link do fotek z noregii i ETZ."

            Dam link, choć trochę to obciach w dzisiejszych czasach przyznawać się do
            obładowanego motocykla, który nawet nie miał osłon na kolana, więc by godzinami
            jechać w deszczu używałem ... rybackich butów.

            Ale niech tam - najwyżej się pośmiejecie ;-)

            www.automobil.za.pl/galerie/thumbs.php?dir=Motocyklowa_wycieczka_Mejsona_do_Norwegii&page=1
            Opis do zdjęć:

            01_start to wyjazd spod akademika w Warszawie, deszcz jak cholera, motor goły,
            ale kolega pożyczył buty wędkarskie długie do ud ;-)

            02_ładunek to pokaz, ile można załadować na mały motocykl (ETZ 150), gdy z
            socjalizmu wyrusza się w drogi kapitalizm.

            03_las to jeden z moich noclegów po drodze - tam mnie pogryzły meszki i przez
            dwa dni nie zdejmowałem przy ludziach kasku...

            04_syrenka to Kopenhaga - druga stolica w Europie, mająca syrenkę jako symbol.

            05_parking, to jeden z przydrożnych parkingów, gdzie odpoczywałem w "pięknych
            okolicznościach przyrody"

            06_mazda to samochód ówczesnego mistrza Norwegii Per Engseth'a, który mnie
            przewiózł Mazdą 323 klasy N po szutrowych leśnych drogach 160/h. Wisiałem "na
            pajączka" na rurze klatki bezpieczeństwa i wcale wtedy mi się to nie podobało...

            07_trofea to tylko jedna z czterech szafek z trofeami zdobytymi w czasie długiej
            kariery Norwega. Chyba nadal jeździ: www.rallycross-sport.com/?id=174.

            08_vigeland to jedna z rzeźb w Parku Vigelanda w Oslo, gdzie ten sławny
            rzeźbiarz pozostawił dziesiątki rzeźb nagich postaci.

            09_goeteborg, to widok z promu opuszcajacego Goeteborg w drodze do Frederikshavn
            na Półwyspie Jutlandzkim.

            10_hamburg to migawka z dzielnicy portowej w Hamburgu, gdzie kanały przypominały
            Holandię

            11_japończyk to zdjęcie namiotu i motocykla małego Japończyka, który na
            motocyklu postanowił zwiedzić sobie cały świat. Na aluminiowym bagażniku miał
            mapę świata, gdzie czerwoną kreską malował przebytą trasę. Przejechał Indochiny,
            Afrykę i pół Europy.

            12_sassnitz to zdjęcie podczas wjazdu na prom w Sassnitz (ostatnie dni NRD w
            1990), gdzie rozpocząłem drugą przygodę ze Skandynawią, tym razem samochodem.


            Pozdrawiam,
            Mejson
            --
            Automobil
            Forum pozytywnie zakręconych automaniaków.
            • irish76 Re: Niedowiarek... 30.05.05, 15:02
              o stary
              rispekt
              bylem samochodem za kolem podbiegunowym i bylem wykonczony a ty swoja ETZ tam
              sie prawie zatelepales
        • andreas750 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 29.04.05, 23:37
          Deviant zrób sobie sygnaturkę "zapier*dalam na CBR954RR FIREBLADE a kiedyś
          jeździłem RF600R" bo podkreślanie tego faktu przez Ciebie na każdym kroku mnie
          rozp*ierdala. Nie wiem czy zauważyłeś ale można zdobyć szacunek innych śmigając
          nawet rozje*baną WS-ką wartą 2 piwa.
          Nie ważne czym jeździsz , ważne co potrafisz tym zrobić.
          Pozdro
          • Gość: Deviant Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.zwm.punkt.pl / *.zwm.punkt.pl 29.04.05, 23:57
            W sumie racja... ale WSKą też śmigałem i MZtą...
            No w sumie to racja - teraz mi wstyd :(
            • edwin.sk Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 30.04.05, 08:56
              ja planuję wyjazd na morze 500km w jedną stronę a nie będę pisał czym bo miktoś tu napisze coś zaraz:P \/ ale to plany jak narazie to traski do 100km...
      • hansf Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 29.05.05, 23:56
        ja bez zarejestrowanego motoru daleko się nie szfendam ale kiedyś zrobiłem bez
        zsiadania zmotocykla mz 260km
    • aylen Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 29.04.05, 23:44
      Ciekawe, ze zawsze uda sie zejsc z tematu post'a ...

      Ja postaram sie do niego wrocic.

      Z dluzszych wypraw to Chorwacja / Istria na YZF 1000
      I najdluzsza dotychczas to Albania / Skoder na VT 750C '84
      W tym roku (to juz 19 maja) bedzie Sycylia i XX '02

      Oj juz przebieram nozkami a jutro jade na Mazury i byc moze zajrze nad Baltyk
      • donlesio Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 02.05.05, 10:50
        Jawa TS, 1998 Euro Demo, gdzieś pomiędzy Koblenz i Bonn (D) z Gliwic.
        Też byłem obładowany jak wielbłąd, cały bagaż w workach na śmieci (bo duże).
        Temperatura w nocy pod namiotem poniżej +7 (tyle było o 7.00 rano). Olbrzymia
        parada do Bonn i manifestacja, noclegi na lotnisku wojskowym.
        www.cyklop.riders.pl/index.php?m=4&gl=4#4
        Potem doliną Mozeli do Bonn (jeszcze raz), po drodze Nuerburgring.
        • mejson.e Foto 02.05.05, 11:22
          Fajne fotki!

          Ktoś kiedyś madrze powiedział, że jedna fotografia więcej mówi niż tysiąc słów...

          Pozdrawiam,
          Mejson
          --
          Automobil
          Forum pozytywnie zakręconych automaniaków.
    • Gość: Morderca Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.05.05, 14:06
      Ja jeszcze swoim Simsonem S60 w wakacje 2 lata temu zrobiłem 2tys km i było
      zajebiscie:)Najdłuższy jednorazowy przejazd to trasa Warszawa - Gdańsk(10h
      jechałem :)). Wprawdzie bagaże wieźli mi starzy w samochodzie ale jechaliśmy z
      kumplem we dwóch. Niezapomniane przeżycie. A teraz na Suzi GS550 zamierzam
      śmignąć jakąś dłuższą traskę.
      pOzdrawiam
      • Gość: kondzik86 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.05.05, 23:12
        Gratuluję odwagi i cierpliwosći do tego simsona :P ...ja najdłuższą strzeliłem
        wawa-brno ok.750km ,jak zrobię prawko wyskoczę dalej ;) pzdr
      • Gość: prawnik Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.05.05, 23:39
        mejson-moje uznanie i sorry za watpliwosci;).moja najduzza wyprawa to ok 4800 km
        n apołudnie włoch lacznie 12 dni,ale twoim moto nie odwazyl bym sie .pzdro
    • k_t_l Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 04.05.05, 15:16
      Rzeszów - Galway w Irlandii... (wlasnie stad pisze posta), na dominatorze z
      roku panskiego 1991, bagaz - komplet sakw moto detail (80l) plus maly kuferek
      (z 30l) 4 dni, postoje we wrocku, dusseldorfie, amiens (deszcz mnie zmusil
      przez 400 km tak mnie zlalo ze mialem dosc wszystkiego), kima na promie no i
      galway
      Pozdrawiam!
      • hiszpan25 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 05.05.05, 11:52
        Trasa Szczecin-Kassel-Poinson les Nogent-Paryż-Holzwickede-Szczecin w 10 dni.
        Łącznie około 3000km w 2 osoby z bagażem pokonane na Suzuki SV650S w zeszłym
        roku. Jednodniowe przeloty w okolicach 600km - reszta dnia zazwyczaj
        przeznaczana na zwiedzanie :)
        PZDR!
    • mejson.e Krótkie dystanse 11.05.05, 00:01
      Jednak motocykl przestaje służyć obecnie jako środek lokomocji na dłuższe wyprawy.
      Poza kilkoma wyjątkami, jakie opisaliście, jest to raczej sprzęt do rekreacji a
      nie długich podróży.

      Nic w tym dziwnego - sam przesiadłem się pod dach, gdy miałem do tego okazję,
      ale żal czasami tych długich podróży na objuczonym jednośladzie...

      Życzę bezdeszczowych wyjazdów!

      Pozdrawiam,
      Mejson
      --
      Automobil
      Forum pozytywnie zakręconych automaniaków.
      • aylen Re: Krótkie dystanse 11.05.05, 00:44
        Wiesz, wydaje mi sie iz nie jest to zwiazane z dachem. Raczej z faktem iz moto
        jest zabawka. Jak kogos stac na moto to nie ma czasu jezdzic i odwrotnie.
        Te nieliczne przypadki (ja) to pasjonaci.
        Nie maja czasu ale kosztem rodziny, czasami pracy, rzucaja wszystko i jada.
        Ja na taka wyprawe czekam caly rok. Na te 10 dni wolnosci. Przygotowuje sie,
        marze, anlaizuje, wybieram trasy i cele. Jest to jedna z rzeczy utrzymujacych
        mie na fali.

        pOOzdro
        • Gość: alfa Re: Krótkie dystanse IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 11.05.05, 22:18
          aylen -m pizesz ze 19 maja ruszasz na Sycylię. Tak się składa że ja też.
          Ruszamy 19-05 i planujemy powrót ok 3-06. Odezwij się do mnie na priva
          alfa@plocman.pl to może wypijemy jakies piwko po drodze.

          pozdrawiam
    • Gość: crow2 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 11.05.05, 19:27
      z chicago do lake tahoe w californi
      8200 mil w 3 tygodnie ,obladowany prawie wszystkim :) co bylo mi
      potrzebne , bylo niesamowicie i z checia bym to powtorzyl jeszcze raz.
      pozdrawiam wszystkich motomaniakow :)
    • Gość: marti Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.05.05, 13:15
      Witam, czytając niektóre wypowiedzi przyznaje ze najchętniej wskoczył bym na
      moto w tej chwili i pojechał gdzieś nad południe europy…..hmm ale nie wiem czy
      było by to takie proste na moim motorku (shadow 600)….ale pewnie i tak zacznę
      robic jakies długie traski nie zważając na trudności…do zobaczenia na drodze…
      pozdrawiam
      • aylen Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 12.05.05, 15:01
        Albania, 5tys km Shadow 750 .... masz jakies watpliwosci co do swojej 600?.
        Pakuj sakwy i w droge..
    • manfrett Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 12.05.05, 13:40
      az serduszku boli....heh juz niedlugo...zeskocze z rowerka i na
      motorek...pierwsza trasa planuje nad morze...jakies 120km.
    • Gość: WRO-na Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.05.05, 22:58
      ja jak narazie najdalej bylem w krakowie(a jestem spod granicy z czechami)
      oczywiscie jak narazie na suzie rg 80.4 czerwca jade pod wrocław na
      streetfighter festiwal do Bielawy.tj ok 250 w jedna strone ode mnie...a w
      wakacje bieszczady i mam nadzieje ze morze...jak beda foty na necie dam linka
      cobyscie sobie ogladneli:)

      pozdrowienia

      WRO-na
    • Gość: marti Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.05.05, 00:07
      no...przyznam aylen ze niezłego wyczynu dokonałes z tym wypadem do
      albanii...gratuluje...i dzieki za rozwianie watpliwosci co do mojej 600,
      napewno pociagne jakies dłuzsze dystanse w tym sezonie, może nie 5 tys..ale
      wszystko w swoim czasie..dzieki..pozdrawiam
    • motyl69 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 29.05.05, 23:40
      Po tym jak zawiodłem się po raz n-ty na moim ojcu,postanowiłem zerwać z
      jego "widmo-obietnicami".Otóż będąc w trakcie reanimacji "naszego-Jego" K-750
      nastąpiła przykra chwila,od której postanowiłem nie mieć z tym tematem już nic
      wspólnego.
      Moi koledzy szykowali się na wyjazd motocyklami na Mazury(z Warszawy),planowali
      trasę,noclegi,skład.Przy "Kaście"nie było dużo pracy,ot max na 4 tyg.Marzyłem
      wystartować w tę trasę.Niestety,nie dane mi było ukończenie motocykla.
      Z żalem ogromnym obserwowałem ich co raz bardziej zaawansowane przygotowania.
      Pojechali z wcześniej ustalonym składem...
      Pozostałem w idiotycznej sytuacji:Nieukończona k 750 a z drugiej
      strony ...motorynka z bijącym wałem.
      Co robię?Wał do regeneracji,złożenie silnika,test i postanowienie:Jadę na
      Mazury!!!!
      Wszystko w ramach dotarcia silnika.

      Jest 5 sierpnia 1988r.W tv szaleje Isaura z Leonciem.Już o 3.00 start z domu.Po
      40 min. jestem w Jabłonnie,a o 5.12 za Pułtuskiem.Tam właśnie
      dokręcam "pazurkiem"obydwie nakrętki rury.Gdy dojeżdżam do Ostrołęki plecy już
      wyją od trzymania plecaka.Muszę go umieścić na tzw "bagażniku".
      To czasy,gdy plecak ze stelażem to rarytas,więc mój"bezstelażstyle"jakoś daje
      się wcisnąć.
      Kombinuję jak się kimnąć.W końcu sen daje znać o sobie(nie spałem z wrażenia aż
      do wyjazdu).Widzę fajne pole,więc zjeżdzam w nie i ...kimam.
      Budzą mnie jakieś głosy,jakiś rumor.Po prostu żniwa a ja ośmieliłem się tam
      spać.Odjechałem z tamtąd jakieś 20 minut( w motorytnce brak zegara) a tu raptem
      silnik gaśnie.Nieżle..Paliwo jest,przewody OK itd.Wykręcam świecę----
      Zarzucona!!!Ok to nic,jadę dalej.Niestety pogoda nie najlepsza ,cały czas
      zanosi się na deszcz.Wiem to bo mam ze sobą radio!A jak!Jest wielkości
      średniego słownika :-( ...Radio kierowców......Jakiś daszek PKS na drodze-ja
      pod mim-pada.
      Do Myszyńca wjeżdżam między dzeszczem.Tankuję motorynę z kartek na stacji "na
      zakręcie" i czekam na lepszą pogodę pod drzewem na przeciwko niej.
      Po ok godzinie przestaje padać,więc w trasę.To ok 10 godzina drogi.
      Wyszło słońce,nie jest źle,jedzie się fajnie.Zachciało mi się na stronę.Ok
      gaszę "cudo" i idę ...wracam,kopię a tu blokada.Co jest?!?!?!?
      Oględziny tu i tam,pych-blokada jest dalej.Postanawiam odkręcić dekiel od
      strony sprzęgła/kopniaka.Mam przygotowaną puszkę na olej,odkręcam korek olej
      ścieka,ale nie mam zapasowej uszczelki do dekla.Ta co jest,jest
      papierowa.Delikatnie jak tylko umiem odkręcam dekiel...już widzę.Spadła
      nakrętka osi skrzynki.Dzielnie dokręcam ją,zakładam dekiel(najdelikatniej)
      wlewam olej,zapalam i...nie mogę wrzucić biegu.
      Jezza ,co jest????
      "Okazałosię",że odkręciła się także nakrętka trzymająsa koszyk sprzęgła(na osi-
      niewidoczna).
      Co robię?-patrz wyżej.
      Podczas tej operacji lunął taki deszcz,że wyglądałem jak zmokła kura.
      Po ogólnym wkoorwie pozkręcałem"jednostkę" i naprzód.
      Koorwa!!!Jakiś zmulony jest on.Już mi ręce opadły na asfalt.Patrzę na te ręce
      (na asfalcie),patrzę na wehikul.....Eureka!!!!!
      Podczas szarpania się z motoryną podnóżek się przemieścił elegancko blokując
      cięgło tylniego hamulca.
      Gdyby ktoś mógł widzieć moją minę jak wjeżdżam do Rucianego,tę błogą minę
      ocalonego.
      No cóż,skoro jestem już na Mazurach ,zapragnąłem udać się do Mikołajek -
      do:"Naleśnikowni" przy porcie.Ponieważ znałem te okolice z pięciu obozów
      żeglarskich w Kamieniu,poleciałem na łeb na szyję do Mikołajek.
      Niestety zbłądziłem jadąc "na skróty"lecz oto po 13 godzinach
      podróży,wylądowałem w PTTK Kamień jako docelowej mecie tego etapu.
      Ludzie(czyt:znajomi)trochę zdziwieni moją obecnością na "maszynie" w tamtych
      stronach.
      Cieszę się,że przeżyłem taką rzecz.Od tamtej pory motorynka była bez
      zarzutu.Wracałem nią do domu 7,5 godziny bez jakiejkolwiek awarii.
      Kiedy ją sprzedałem to już nigdy potem nie widziałem tak zadbanej,zrywnej i
      ułożonej motorynki.Wtedy to były moje 1,4 KM szczęścia(silnik komarowski).
      Pozdrawiam w szczególności uczestników obozów żeglarskich WTW w Kamieniu
      n/Bełdanem.Może ktoś tam jeździł?????
      Post jest w głównej mierze dedykowany tym wszystkim,którzy uważają kiepskie
      moto jako pojazd niegodnym pozdrowienia.Kłaniam się nisko,SZEROKIEJ DROGI!!!!
      • cien1100 Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 30.05.05, 09:26
        Szacunek.
      • edwin.sk Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 30.05.05, 14:23
        motyla noga....respekt...
      • Gość: lexwon Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.05.05, 15:16
        wygląda na to, że najdłuższa wyprawa wcale nie musi mieć 5tyś kilometrow.
        Szacunek.
      • Gość: QbiX Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.05.05, 16:16
        rispekt przez wielkie eR
      • hansf Re: Wasza najdłuższa wyprawa? 30.05.05, 17:58
        super sprawa twa wyprawa!
        • Gość: rambo bambo Re: Wasza najdłuższa wyprawa? IP: *.catv.net.pl 18.06.05, 19:54
          ja z dziewucha, transalpem z 3 kuframi wrócilismy z Chorwacji w ciągu jednego
          dnia. 1300km. ale drugi raz tego nie zrobie. choc fajny jest moment jak rano
          zerujesz licznik a pod wieczór widzisz jak 999 zamienia sie 000 :)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka