Dodaj do ulubionych

Kwadrans po północy...

25.08.05, 11:31
... a ja dalej nie mogę zasnąć. Czuje obok ciepło jej ciała. Księżyc łagodnie
obmywa bladą poświatą delikatny profil jej twarzy.
Dalej jestem zły. Nie wiem - na nią, czy bardziej na siebie... Dziś chyba
znowu powiedziałem o dwa zdania za dużo…
Staram się wstać z łóżka najciszej jak tylko potrafię, chociaż wiem ze ona i
tak nie śpi. Powoli podchodzę do okna i zza zasłony spoglądam na niebo.
Pełnia. Hmm, nic dziwnego ze nie mogę spać. Przez kilka sekund walczę sam ze
sobą. Nie, po prostu muszę, bo zwariuje! Wiem ze będzie jeszcze bardziej zła,
ale ja po prostu musze! Odwracam się i w drzwiach chce powiedzieć cos w
stylu: „niedługo wrócę”, ale słowa grzęzną mi w gardle. Dziś znowu
powiedziałem o dwa zdania za dużo…
W przedpokoju – kask, kurtka, rękawice, z szafy wyciągam spodnie i
żółwia. „Weź coś pod szyję, bo się zaziębisz...” – „he he, dobrze mamusiu” –
nie znosiła, gdy tak do niej mówiłem. Hmm, dzisiaj się o mnie nie zatroszczy…
Zbiegam do garażu. Kluczyk w stacyjce i po chwili wśród nocy rozlega się
mruczenie obudzonego do życia silnika. Wskakuje na siodełko i … w imię Ojca i
Syna i Ducha Świętego, amen. Nie wiem, dlaczego, ale zawsze to robię, gdy
wyjeżdżam w nocy…
Ulica lśni jeszcze od wieczornej rosy. Idę spokojnie wśród śpiących domków
mojego osiedla z marszową nieco powyżej obrotów biegu jałowego. To ze ja nie
mogę zasnąć, nie znaczy, że inni też mają nie spać. Ech, maszyna i tak
jeszcze nie złapała temperatury.
Mijam pierwsze skrzyżowanie, sygnalizatory mrugają do mnie swoimi żółtymi
ślepiami. Zatrzymuje się, prawo – lewo – wolne – ogieeeń. Jeden, dwa, trzy i
kolejne światła. Tym razem tylko trochę zwalniam, prawo – lewo – nic, więc
redukcja i gaaaz. Światła latarni i neony wystaw sklepowych kreślą migotliwe
wzory na szybie kasku. Poprawiam się w siodle. Hmm, jednak zimno – trzeba
było wziąć coś pod szyje… ech, co ja gadam?
Kolejne światła, te jednak działają. Dojeżdżam do pasów – czerwone. Jakaś
spóźniona para przechodzi na drugą stronę. On okrywa ją swoją
kurtką. „Zmarzniesz mi Kotuś”. Przechodzą metr ode mnie – tak blisko i tak
daleko. ”Kochankowie w ciemnościach, na cztery i pół godziny do nieba
wzięci”. Ciepła skóra jej szyi pod moimi ustami, muśnięcie miękkich włosów
jak dotyk delikatnych skrzydeł motyla, tak jak wtedy, gdy…
- No jedziesz ku…wa, czy nie?!
Rzeczywistość upomina się o mnie bełkotliwym wrzaskiem.
- Przecież zielone! Na co czekasz pojeb…cu?!
Stojący za mną taryfiarz wychyla się przez boczną szybę swojego śmierdzącego
pijackimi wymiocinami samochodu i wciska klakson do oporu.
Zagryzam wargi, wciskam sprzęgło, klik – jedynka, szpula odkręcona, palec
wskazujący na klamce przedniego hebla. Rynsztok przekleństw tłustego
taksówkarza milknie spłoszony przez czyste crescendo śpiewającego na wysokich
obrotach silnika. Strzelam ze sprzęgła i rozlega się pisk tańczącej po
asfalcie opony. Zwalniam hebel, domykam i nagle otwieram gaz. Przednie koło
kreśli łuk wędrując w górę. Przechodzę przez skrzyżowanie na gumie a
taksówkarz wróci dziś do swojego szarego, pustego, plastikowego życia i
opowie żonie, jakiego to złego motocyklistę spotkał na mieście. „No mówię ci
Hela, przeszedł koło mnie ze dwieście na godzinę na jednym kole! Pewnie
pijany był, albo się jeszcze jakichś narkotyków nawąchał! Dawca nerek jeden”!
Inny świat, inni ludzie… Ale, na kogo jestem bardziej zły? Na niego, na
tamtych dwoje, czy na siebie?
To już nieważne. Dwupasmówka prowadzi mnie łagodnymi łukami do obwodnicy.
Zaraz park, trzeba zwolnić. Domykam gaz i wpatruje się w ciemność na prawym
poboczu. Nagle jest! Kilkanaście metrów za znakiem ograniczenia prędkości
szczerzy się pośród drzew biało niebieski pysk suki. Dziś niedziela. Czekają
na gó..arzy wracających tędy z dyskotek. Nawaleni, w samochodach bogatych
tatusiów pędzą w kierunku przedmieścia. Hmm, od każdego dwie, trzy stówki i w
jedną noc można uzbierać drugą budżetówke.
Świńskie oczka lustrują mnie spod daszka białej czapki. Na nieogolonej
mordzie wymalowany szczyt osiągnięć intelektualnych – matura w wieczorowym
technikum mechanizacji rolnictwa.
He he – uśmiecham się pod kaskiem, trzydzieści dziewięć na godzinę i ani pół
grama więcej, jak od linijki. W zeszłym roku dałem się tu złapać – „
przekroczył pan prędkość o 12 km/h, to będzie mandat karny w wysokości… hmm,
no chyba ze się dogadamy?”. Portret Kazimierza Wielkiego na niebieskim
papierku załatwił sprawę. Ale dzisiaj nic na mnie nie mają.
Za parkiem ostry zakręt w prawo. Już mnie nie zobaczy, he he , ale za to
usłyszy! Redukcja i gaaaz w opór! Moto wyje na wysokich obrotach, wskazówka
kolejny raz pnie się w górę z zawrotną prędkością. Wspinaczka po drabinie
kolejnych przełożeń. Wypadam na obwodnice. Pusto, tylko w przeciwną stronę
wlecze się jakiś zabłąkany, zdezelowany merol na ukraińskich blachach. Ech,
załadowany po sam dach jakimiś rupieciami. Jak oni to robią, że te samochody
są jeszcze w stanie jechać po przekroczeniu ładowności o dwieście procent?
Teraz odkręcam do oporu. Czarna wstęga drogi ucieka w tył z zawrotną
prędkością. Mijam jakiegoś Tira. Gdy jestem już przed nim słyszę dźwięk jego
syreny. Zwalniam i zjeżdżam z powrotem na lewo, pozwalając mu się ze sobą
zrównać. Kierowca przyjaźnie macha przez otwartą boczną szybę. Odwzajemniam
pozdrowienie. Trucker unosi kciuk w górę. Kiwam głową na znak ze zrozumiałem
i dodaje gazu wychodząc przed niego. Strzał ze sprzęgła i pysk motocykla
znowu unosi się celując w rozgwieżdżone niebo. Wstaje na podnóżkach i kiwam
kierownicą w prawo i lewo. Gdy, po kilkuset metrach znowu opadam na cztery
łapy w lusterkach widzę podwójne mignięcie czołowej baterii halogenów
drogowego olbrzyma. Heh, chyba poprawiłem facetowi humor. Pewnie sam kiedyś
jeździł… hmm pierwszy dobry uczynek tej nocy.
Późno, pora wracać, ale jeszcze chwila. Ostatnia prosta i do domu. Odkręcam
gaz i kładę się na zbiorniku. Motocykl wibruje. Kilkanaście centymetrów
poniżej mojego serca, bije metalowe serce maszyny. Ponad kaskiem przewalają
się z rykiem masy mroźnego, nocnego powietrza. Jeszcze tylko trochę, jeszcze
trochę! Wskazówka wychyla się coraz bardziej w prawo. Silnik śpiewa na
najwyższych obrotach! Światła latarni rozlewają się w świetliste smugi.
Wtulam się jeszcze mocniej w motocykl… Już dość… strzępy codziennych
problemów zostały daleko w tyle… mogę do Niej wracać.
Powolutku mijam kolejne domki. Wtaczam się na podjazd i gaszę silnik. Gdy
zamykam za sobą drzwi garażu słyszę ciche cykanie stygnącego metalu mojego
motocykla. Nie wiem, co bym bez niego zrobił… w taką noc…
Cicho wślizguję się pod kołdrę. Ona udaje ze śpi. Przytulam twarz do jej
ciepłego brzucha.
Po chwili kładzie mi dłoń na głowie. Spoglądam w gorę, prosto w jej wilgotne
oczy.
- Wiesz, że ja…- próbuję sklecić coś na kształt przeprosin
- Ciiii, nic nie mów – kładzie mi palec na ustach. – Śpij kochanie…

Chyba, dlatego jest dla mnie najważniejsza. Dlatego że rozumie jak ważny jest
dla mnie
On …

c.d.n.
Obserwuj wątek
    • saracen1608 c.d. 25.08.05, 11:36
      .. mój Komarek :P:P:P:P:P

      hehehehe - a co ?? mysleliście ze ja na powaznie wyprodukowałem takie
      patetyczne bzdety ?? Heh :D:D:D:D

      pozdrawiam - Kuba

      p.s. Autor oświadcza, opisana sytuacja nigdy nie miała miejsca i jest produktem
      jego nie do konca zdrowego umysłu zastymulowanego paroma browcami:D.
      Jakakolwiek zbieżność z sytuacjami i postaciami rzeczywistymi jest czysto
      przypadkowa. Autor obiecuje ze juz nigdy wiecej nie bedzie męczył forumowiczów
      płodami swojej grafomanii :D
      • Gość: lechcbr6 dobre... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 12:01
        jak ty po kilku browarach taki romantyzm czujesz to co bedzie po calej kracie???
        z drugiej strony zastanawia mnie jeden techniczny szczegol jak to robisz ??? na
        komarze strzelajac ze sprzegla podnosisz kolo??? dawno temu strzelilem ze
        sprzegla w moim trzybiegowym romecie efektem byla rozsypana w mak zebatka
        drugiego biegu
        • saracen1608 Re: dobre... 25.08.05, 12:09
          hehe - lechu dla takiego czarodzieja zweitaktu jak ja nie ma rzeczy
          niemożliwych :] - zwłaszcza po kilku browarkach

          p.s.
          Znalazłeś moze to zestawienie świec ?? Bardzo bym był wdzieczny za przesłanie
          na @ :]
          • Gość: lechcbr6 Re: dobre... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 12:13
            zestawienie poszlo juz wczoraj do ciebie; nie ukrywam ze zweitakt'y cos w sobie
            maja; jak masz problemy z poczta dawaj gg to wysle "plikiem"
            • saracen1608 Re: dobre... 25.08.05, 13:07
              Własnie sprawdziłem - przyszło.
              Z tego co Twój ojciec tam zapisał wynika ze chyba spokojnie moge spróbowac z tą
              80tką.
              Dzieki jeszce raz:]
              • Gość: lechcbr6 Re: dobre... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 13:15
                napisz potem co z tego wyszlo
        • goha66 Re: bardzo dobre... 25.08.05, 12:14
          Też jestem ciekawa, co będzie po zalaniu Kuby pod korek :)...Może więc złożymy
          się Lechu na stosowną ilość piwa i zaspokoimy naszą ciekawość ? :D
          Nie wiesz jak podnieść komarka na koło?? Wystarczy wlać mu do baku trochę
          redbull'a ...Goha
          • Gość: lechcbr6 Re: bardzo dobre... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 12:19
            czemu nie jak mi obieca ze opowie jak skonczyla sie owa historyjka chetnie sie
            do browarka dorzuce; co do redbulla to nie jestem przekonany- mam model komara
            z 68 roku i boje sie ze mu lancuch peknie jak go red bull'em zaleje
            • goha66 Re: :) 25.08.05, 12:38
              a co na tę propozycję powie autor?? :)
              • Gość: lechcbr6 Re: :) IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 12:40
                podejrzewam ,ze sie w krotce dowiemy
                • saracen1608 Re: :) 25.08.05, 13:09
                  ooo prosze panstwa o tym co było dalej szaaaaaa... :P
                  No moze kiedys jeszcze cos napisze :]
      • gixera Re: c.d. 25.08.05, 12:50
        alez sie zaczytalam
      • Gość: fiftyfive Re: c.d. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.08.05, 00:08
        Masz talent. Fajny tekst. Jeśli o mnie chodzi to możesz męczyć dalej. :)
        Pozdro. fiftyfive
      • Gość: rambo popłakałem sie pod koniec textu... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.08.05, 02:03
        serio. DUŻE WOW!

        PS:poprosze na maile, kolejne odcinki. ile kosztuje u ciebie prenumerata?

        PS2: jednak to forum takie nie najgorsze;)
    • mzbyszek Kwadrans po północy...kiedy C.D?? 25.08.05, 12:42
      Prosze prosze ukryte talenta goszczą na tym forum!! jestem pod wrażeniem i
      czekam na ciąg dalszy. Sam obiecałeś CDN to CDN, a swoją drogą to z chęcią się
      dorzucę do zgrzewki, ba nawet dwu!!
      • goha66 Re: Kwadrans po północy...kiedy C.D?? 25.08.05, 12:52
        2 zgrzewki?? :> 2 x 24 szt.....hm... Kuba czy po takiej dawce byłbyś jeszcze
        w stanie cokolwiek nam opowiedzieć ?? :D
        • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy...kiedy C.D?? IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 12:55
          a moze sie bidny przerazil ze tyle bedzie musial wypic i potem mu jeszcze beda
          kazali bzdury opowiadac
        • saracen1608 Re: Kwadrans po północy...kiedy C.D?? 25.08.05, 13:10
          O po takiej ilości to ja jestem niezwykle chetny do opowidania opowieści -
          tylko nie wiem czy byscie mnie wtedy zrozumieli :]
          • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy...kiedy C.D?? IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 13:17
            mnie tez po trzech zaczyna sie jezyk platac ale jak jeszcze trzy wypije znow
            mnie wszyscy rozumia
            • jaski_sm Re: Kwadrans po północy...kiedy C.D?? 25.08.05, 13:54
              Oscar się należy !! Naprawdę niezła opowieść :]
              • saracen1608 Re: Kwadrans po północy...kiedy C.D?? 25.08.05, 14:05
                hehe - dzieki , ale to wszystko dlatego ,ze byłem pijany :P :]
    • Gość: dr religa z synem Re: Kwadrans po północy... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.08.05, 13:49
      widze ześ równie mocny w klechdach jak twój wiejski przyjaciel ze stalowej
      woli, gratuluje talentu .ps Alkohol szkodzi zdrowiu

      doktór religa
      • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 25.08.05, 14:10
        > widze ześ równie mocny w klechdach jak twój wiejski przyjaciel ze stalowej

        no bo mychmy sie nawalyly na ty samej ymprezie u nas pod remizom :P
    • Gość: dr religa z synem Re: Kwadrans po północy... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.08.05, 14:35
      ciekawe czy jezdzicie choc w połowie tak dobrze jak snujecie swoje opowiadania
      i wciagacie ćmage, ufam ze tak
      • Gość: siekiera77 Re: Kwadrans po północy... IP: *.aster.pl / *.aster.pl 25.08.05, 15:48
        panie kandydacie na prezydęta z synem
        nie przynudzaj bo ja i moi koledzy
        cafniemy ci swoje poparcie
        co je masz za sfojom troskie
        o nasz!
        dochtorze!
        na wiec!!!
        ogłaszaj akcje "serce w kąserwie"
        dla puszkaży!!!
      • Gość: reggie Re: Kwadrans po północy... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.05, 15:49
        Ja się dokładam do tej zgrzewki,chcemy więcej...
        Przydała by się jakas nagroda za opowieść sierpnia 2005 !!!!!
        Tak trzymaj Kuba :D:D:D:D:D:D
    • Gość: Tomex YamahaYBR125 Re: Kwadrans po północy... IP: *.satfilm.net.pl / *.satfilm.pl 25.08.05, 17:12
      No no no, fajne opowiadanko, akcja zaczęła mnie nawet wciągać, proponuję dalsze
      odcinki pod wspólnym tytułem cyklu: "The adventures of the night rider" :)
    • okrutny_mariuszek Re: Kwadrans po północy... 25.08.05, 17:17
      a mi sie podobało jak paliłeś gumę przy szpitalu niemowlęcym, jak zrobiłeś
      jadące stoppie przez policją i jak łamałeś lusterka w zparkowanych przy szosie
      samochodach
      - czyli to o czym mi pisałeś ale nie zamieściłeś tutaj...
      • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 10:24
        no i Mario - zrobiłeś wtope - to miało byc w nastepnym odcinku , w którym
        opisuje przygody po przesiadce na WSKe :D !!
    • cien1100 Re: Kwadrans po północy... 25.08.05, 18:52
      Dobre,bardzo dobre.I oczywiście dorzucam sie do tej zgrzewki....zgrzewek znaczy
      się:)
    • Gość: kondzik86 Re: Kwadrans po północy... IP: 81.219.20.* 25.08.05, 20:00
      "...i jeszcze jednej i jeszcze raz...". Hehe w cały tekst uwierzyłem mimo jego
      nienaturalnie pięknego stylu...jedno mi śmierdziało... ,kobieta Ci za szybko
      wybaczyła, po tym jak w nocy wyszedłeś na "niego" sobie ulżyć hehe... tekst
      bomba, odemnie też browary.

      PS:I wcale nie jestem pod pantoflem.
      • Gość: rzawy Re: Kwadrans po północy... IP: *.unicity.pl / *.unicity.pl 25.08.05, 20:38
        Trudno przebrnąć przez ten tekst.Grafomania.
        • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 25.08.05, 21:11
          Kuba , a moze wydasz opowiesc w odcinkach na plytkach?
      • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 09:31
        za szybko wybaczyła??

        Bo to DOBRA kobieta była :D
        ehh- stare czasy :/
    • mejson.e Brawo! 25.08.05, 23:49
      Potwierdzam, że po odpowiedniej porcji dopalacza trafia się czasami wena i
      powstają teksty mniej lub bardziej trafne.

      Ta to perełka!

      Pozdrawiam,
      Mejson
      --
      Automobil
      Forum pozytywnie zakręconych automaniaków.
    • Gość: NYorker Re: Kwadrans po północy... IP: *.kondylis.com 26.08.05, 00:10
      przeczytalem.
      • Gość: reggie Re: Kwadrans po północy... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.08.05, 09:08
        No to z tyloma piwami Kuba zrobi niezłą imprezke,jakby dodać jeszcze te 2 kraty
        wódki Mariusza,to leżymy zalani przez tydzień :D:D:D:D:D
        • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 26.08.05, 09:11
          to ja wysiadam, po mieszance browara z gozala umieram przez tydzien albo dluzej-
          cienki ze mnie pijak
          • goha66 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 09:45
            to ja wysiadam jeszcze przed Tobą :D... moja maksymalna "dawka" to dwa piwa
            podczas imprezy... sam widzisz kto z nas dwojga jest jest bardziej cienki :)Goha
            • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 26.08.05, 09:52
              to znaczy ze musisz odrobine pocwiczyc
        • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 09:32
          no no - trzeba cos pomyslec - zwłaszcza ze we wrześniu mam imieniny :]
          Pasuje zrobic jakas bibe :]
          • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 26.08.05, 09:53
            kurka na wrzesien nie dojade prawdopodobnie ale jakas integracyjna biba by sie
            przydala
          • goha66 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 09:55
            imreza???? :D
            • goha66 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 09:57
              zjadłam "p" <lol> ... imPreza miało być rzecz jasna :)
    • Gość: nico Re: Kwadrans po północy... IP: *.kl.amwaw.edu.pl 26.08.05, 09:39
      Dobre, bardzo dobre..... zwłaszcza że prawdziwe. Jak czytałem to jakbym widział
      siebie sprzed paru dni. Czymka

      ------
      cbr leave later, ride faster
      • Gość: rzawy Re: Kwadrans po północy... IP: *.unicity.pl / *.unicity.pl 26.08.05, 11:19
        Chętnie się spotkam z uczestnikami forum na jakimś zlocie ale wolałbym żeby to
        byli ludzie z którymi mam coś wspólnego i którzy odpowiadają tej definicji ;
        Kulturalny alkoholik-osobnik wykształcony i czysty w świeżym ubraniu bez
        ubytków w jamie ustnej posiadający stałą pracę i nienaruszone organy wewnętrzne
        odpowiedzialne za usuwanie szkodliwych związków (poparte badaniami lekarskimi a
        nie własnym optymistycznym domniemaniem), upijający się przynajmniej cztery
        razy w tygodniu normalnymi dawkami alkoholu (minimum pół litra wódki + cztery
        piwa) i nie wymiotujący po tym ,potrafiący obchodzić trzydniowe urodziny i
        tygodniowe wesela,a to wszystko nie wzbudzając podejrzeń sąsiadów i rodziny
        pozostających w przekonaniu że jest abstynentem. Są tu tacy? Może się
        zakumplujemy?
        • okrutny_mariuszek Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 11:23
          Rzawy, Ty aby partnera nie szukasz? Bo taki opis to... hmmmm
        • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 11:26
          sorka rzawy - przez ostatnie trzy tygodnie miałem co weekend wesele ktoregos z
          kumpli (ostatnio nawet dwa w jeden dzien) - i od samego czytania tego co
          napisałes roabolała mnie wątorba :P
          • Gość: reggie Re: Kwadrans po północy... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.08.05, 12:32
            ja podobny zawodnik jak wy 3 piwa i po mnie :D
            to z taką ilościa 3 miesiące będzie nawaleni :D:D:D
            jaka oszczedność:)
          • Gość: dr religa z synem Re: Kwadrans po północy... IP: *.compower.pl 26.08.05, 22:57
            aha i jeszcze jedno do Mariusza Ty to juz wogóle koles nie mam słów po prostu
            na Ciebie
            kuuur...........................................................................
            ................................................................................
            ................................................................................
            ................................................................................
            .wwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
            Ciebie nawet geje nie chcą za partnera
        • goha66 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 13:57
          cholerka...no to nijak nie pasuję :D nie dosyć, że jestem małolitrażowa to
          jeszcze zdecydowanie brakuje mi jednego organu (wewnętrznego :D)... może
          mógłbyś obniżyć nieco kryteria?? Goha
          • Gość: rzawy Re: Kwadrans po północy... IP: *.unicity.pl / *.unicity.pl 26.08.05, 15:01
            Wymagania dla płci pięknej są zupełnie inne. Najbardziej pożądane na zlocie są
            kobiety niezupełnie uczciwe w stosunku do swoich chłopaków i mężów
            pozostawionych w domu.Goha nie przejmuj się jednym straconym organem niektórym
            brakuje serca jaj i kręgosłupa a jakoś z tym żyją.
        • cien1100 Re: Kwadrans po północy... 26.08.05, 22:43
          O cholera,rzawy,właśnie mi uprzytomniłeś jaki jestem niedoskonały:) Muszę się napić.
    • Gość: dr religa z synem Re: Kwadrans po północy... IP: *.compower.pl 26.08.05, 22:54
      k..wa tylko sie nie zgrzejcie tymi zgrzewkami onanisci , jedyny konkretny typ
      tutaj to rzawy a wy nawet nie potraficie odróznic własnej geby od dupy a
      najgorsze jest to ze wiecie ze tak jest i zaprzeczacie, rzawy Twoje zdrowie
      • Gość: dr religa z synem Re: Kwadrans po północy... IP: *.compower.pl 26.08.05, 22:59
        aha i jeszcze jedno do Mariusza ej kolego na Ciebie to chłopie nie mam słów
        nawet Cie geje chyba nie chcą za partnera. Zastanów sie nad sobą , radze jako
        lekarz i jako człowiek
        • speedone Re: Kwadrans po północy... 27.08.05, 00:27
          hehe dobre mariusza ;) trzeba pokochac :D hehe :P:P:P:P:P:P:P:P:P:P za duzo
          chyba %% wypilem a z oparami lakieru kiepsko to dziala :D
        • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 27.08.05, 15:15
          Panie dochtórzse - pisanie postów po dobranocce wyraźnie Panu nie służy :P

          Niech sie Pan zajmie swoim synem , bo pewnie odkąd zamknieto Poznanskie słowiki
          barkuje mu czułości

          pozdrawiam - potencjalny dawca serca :P
          • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 27.08.05, 15:25
            moj podpis takze pod powyzszym postem; Kuba ! nastepny browar na Twoim koncie
            • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 27.08.05, 16:12
              hehe - :]

              Poza tym to nie wiem co sie pan konował tak dosadził do tych pedałów??
              Tu jest forum motocyklowe i kazdy wie ze tłok ma pracowac w cylindrze a nie w
              rurze wydechej :P

              Niech idze na rowerowe :P.....
              • Gość: lechcbr6 Re: Kwadrans po północy... IP: 1.1.* / *.proxy.aol.com 27.08.05, 16:23
                moze u niego jest akurat odwrotnie- kto go tam wi
              • gixera Re: Kwadrans po północy... 27.08.05, 16:28
                no i gdzie ten ciag dalszy, jestem ciekawa jak sie sytuacja rozwinela?
                • saracen1608 Re: Kwadrans po północy... 27.08.05, 16:56
                  Ehh ,Gix - jak przeszperam szyflady w biurku to moze cos jeszcze wkleje :]

                  Ale to troche potrwa bo musze wszystkie ortografy poprawić :P
    • skalpel84 Re: Kwadrans po północy... 27.08.05, 19:59
      Wow. GENIALNE.
      Bez kitu !! Wyslij to do jakiejs gazety.

      Pozdrawiam !!
    • Gość: Kinia Re: Kwadrans po północy... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.08.05, 11:49
      bardzo fajny tekst..teraz jakas dziewczyna powinna napisac jak sie czuje
      czekajac na swojego faceta gdy on idzie sie"wyszumiec"-( DOSŁOWNIE TYSIACE
      NATRETNYCH MYSLI NA MINUTE:/ )
    • spidi4 Re: Kwadrans po północy... 30.08.05, 16:02
      No prosze wracam z wakacji a tu tak pieknie. Mozna sie wczuc, i ciag dalszy
      opowiadan mile widziany.
      z tymi piwkami niezla propozycja, wkoncu poznalbym was ludzie.. :D
      • jaski_sm Re: Kwadrans po północy... 30.08.05, 16:21
        Będzie ciąg dalszy ??
        • saracen1608 Nie bedzie !! 30.08.05, 16:32
          Po serii zamachów samobójczych, protestów głodowych i gróźb karalnych pod moim
          adresem obiecuje ze juz wiecej nie wkleje na 4rum mojej grafomanii :]


          a tak na serio to mam pare opowiadan , z tym ze trzeba jeszcze nad nimi
          troche popracowac zeby nadawały sie do strawienia...

          heh, a swoja droga to nie myslałem ze dam je kiedykolwiek komus do przeczytania.
          W necie, anonimowo jakos łatwiej ;]
          • spidi4 Re: Nie bedzie !! 30.08.05, 17:17
            tak, zwykle jak ktos cos napisze to pozniej ma jakies obawy przed
            upublicznieniem tego, nie ma co, nikt za to nie zabija, a poznajesz opinie
            innych, to calkiem fajne jest
            i koniec anonimowosci....!!!
            • saracen1608 Re: Nie bedzie !! 30.08.05, 17:22
              spoko - jak uznam ze jakies moje opwiadanie bedzie na tyle dobre zeby sie pod
              nim podpisac imieniem i nazwiskiem to zrobie :]
              Ale na razie sie na to nie zanosi...

              pozdr Kuba :]
              • spidi4 Re: Nie bedzie !! 30.08.05, 17:26
                a moze i redakcja sie do Ciebie zglosi, czy aby nie mogli wydrukowac na lamach
                pisma, hehe
                zobaczysz :P
                • saracen1608 Re: Nie bedzie !! 30.08.05, 17:50
                  no raczej są lepsi ode mnie w tej materii, ale dzieki za uznanie :]
                  • spidi4 Re: Nie bedzie !! 30.08.05, 21:10
                    no czasem to roznie bywa, czasami mocno mozna sie zalamac po tym co niektorzy
                    publikuja. Troche wiary, ale skromnosc niezla podziwiam hehe

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka