Dodaj do ulubionych

paliwo w zbiorniku

IP: *.mofnet.gov.pl 18.10.06, 23:44
Co jest lepsze dla zbiornika paliwa na zimę, pozostawić paliwo czy może
pusty. Garaż z temp. około 16 stopni.
Obserwuj wątek
    • Gość: lysout Re: paliwo w zbiorniku IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 00:13
      cóż za hadrkorowe warunki, jedyne wyjście - zalac do pełna i problem z głowy
      • bartekexc Re: paliwo w zbiorniku 19.10.06, 00:15
        jak metalowy to zalać pod korek, jak plastik to obojętnie
        • Gość: brembo Re: paliwo w zbiorniku IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 00:43
          tak jak moi koledzy piszą. generalnie pod korek i nie spuszczać zadnego paliwa z
          gaźników. umyć motor i do wiosny :)
    • Gość: harlista Re: paliwo w zbiorniku IP: *.cable.mindspring.com 19.10.06, 01:24
      ZAWSZE!!!!!
      Paliwo + stabilizator pod korek
      Gaznik pusty - wypalic do konca przy zamknietym kraniku.
      Jak zostawisz paliwo w gazniku tu wyparuje i wiecej niz pewne zostanie osad.
      Osad moze ci zatkac dysze.
      Na wiosne bedziesz mial stare paliwo i zatkane dysze.
      Wielu tego doswiadczylo
      • Gość: nyorker Re: paliwo w zbiorniku IP: *.dyn.optonline.net 19.10.06, 06:37
        jaki stabilizator? zastanawiam sie, bo nigdy nie stosowalem.
        • Gość: kędzior_fazer Re: paliwo w zbiorniku IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.10.06, 09:54
          Ja coś słyszałem o dodawaniu stabilizatora chociaż sam jeszcze nie stosowałem.
          Znalazłem coś takiego:
          www.remat.krakow.pl/liquimoly/dodatki.htm
        • Gość: harlista Re: paliwo w zbiorniku IP: *.38.91-5.newsouth.net 23.10.06, 14:34
          W kazdym Auto Parts kupisz dodatek pod nazwa "Fuel Stabilizer"
          Przedluza "swiezosc" paliwa.
          Zawsze na zime zalewam nim kosiarke.
          Zalewam w listopadzie a w maju nie mam problemu z odpaleniem.
          To samo robie z paliwem do generatora przed sezonem huraganowym
      • polejarz Re: paliwo w zbiorniku 20.10.06, 20:22
        Zima sie zbliża ;), fajnie, że ktoś poruszył ten temat. Mam pytanie, jak wypalić
        paliwo z gaźników jak nie ma kranika? Może jednak lepiej zostawić pusty bak?
        pzdr,
        Piotr
    • Gość: potek Re: paliwo w zbiorniku IP: *.mofnet.gov.pl 19.10.06, 02:35
      Dzięki , gazniki odpadają moto jest na wtrysku
    • irish76 panowie 23.10.06, 16:35
      to jak w koncu z tymi gaznikami? spuszczac z nich czy nie?
      zapomnieliscie jeszcze o wymontowaniu akumulatorka

      pozdr
      • Gość: Benek Re: panowie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.10.06, 20:26
        Ja zawsze zalewam pod korek+setke denaturatu bo chłonie wode a z gaznikami to
        tak ze zostawiam tak jak jest. wyparuje to dobrze nie wyparuje to drugie dobrze.
        aku obowiązkowo wyjęty i do ciepełka...a i jakies deski po opony bo parcieją.
        PZDR
      • Gość: harlista Re: panowie IP: *.38.91-5.newsouth.net 23.10.06, 21:11
        Jak masz kranik pod zbiornikiem zamknij go i wypal paliwo z gaznika do konca.
        Jezeli nie masz kranika - nie masz wyboru, moze sie nic nie stanie

        Pozostale:
        Akumulator: wymatowac lub podlaczyc do prostownika ladujacego b.malym pradem.
        Olej+filtr - wymienic
        Silnik - wykrecic swiece, nalac 50 cc oleju silnikowego, wrzuc na bieg i zakrec
        tylnum kolem tak zeby rozprowadzic olej po cylindrze. Wkrec swiece ale na luzno

        Jezeli masz podnosnik do motocykli podnies tak zeby odciazyc opony i
        amortyzatory. Jezeli nie mozesz improwizowac, byle motocykl stal pewnie, oparty
        na ramie
        • Gość: Yelo Re: panowie IP: 62.29.169.* 25.10.06, 08:52
          Olej+filtr to na zimę się zmienia?
          Myślałem że dopiero na nowy sezon, bo przez zimę olej zmieni swoje właściwości,
          czy coś?
          A przepalać silnik w zimę czy nie?
          I co z ciśnieniem w oponach-spuszczać trochę?
          • matej23 Re: panowie 25.10.06, 16:04
            Moim zdaniem lepiej zmienić olej na wiosnę ze względu na wytrącanie się czegoś
            tam (z chemią jestem na bakier). Co prawda w starym oleju będzie tego więcej,
            ale na wiosnę będzie już czysto i nie sądzę, żeby coś poważnego miało się stać -
            szczególnie, że w zimę się nie jeździ. A jak się na wiosnę ruszy z jakimś
            syfem w skrzyni, to nie wiem, co się może zdarzyć.

            Ciśnienie w oponach raczej zostawić, jakie było. Tylko należy pamiętać o
            przekręcaniu kół o ok. 1/4 obrotu co parę tygodni, żeby się opony nie
            odkształciły.

            Przepalić silnik raz na jakiś czas w zimę można, chociaż w przypadku tak
            ekstremalnych mrozów, jak ostatnio, lepiej go zostawić w spokoju. Takie
            przepalanie wygoni wodę, która dostała się pewnie prawie wszędzie. No i nie
            można odpalać go na minutkę, czy dwie, bo to tylko pogorszy sprawę. Trzeba
            solidnie rozgrzać silnik.
            • harlista Re: panowie 25.10.06, 16:20
              Obserwacje wlasciwe - Wnioski bledne.
              "Moim zdaniem lepiej zmienić olej na wiosnę ze względu na wytrącanie się czegoś
              tam (z chemią jestem na bakier). Co prawda w starym oleju będzie tego więcej,
              ale na wiosnę będzie już czysto i nie sądzę, żeby coś poważnego miało się stać."

              Zuzyty olej zawiera miedzy innymi kwasy. Im bardziej zuzyty tym wieksza
              zawartosc. Zostawienie go w niepracujacym silniku na dluzszy czas to okazja do
              korozji lozysk. Oczywiscie nie nastapi zniszczenie silnika, ale kilka takich
              sezonow zimowych i dodatkowe a niepotrzebne zuzycie bedzie widoczne
              • matej23 Re: panowie 25.10.06, 16:31
                No tak, ale sama zmiana oleju nie gwarantuje nam stuprocentowej czystości
                silnika, więc tak czy tak coś musi trochę korodować. Myślę, że konstruktorzy to
                przewidzieli i zastosowali taki materiał, który jest względnie odporny na to
                niekorzystne zjawisko. Jeśli zmieniamy olej terminowo, to nie sądzę, żeby ilość
                tych kwasów była na tyle duża, żeby zrobić szwajcarski ser z łożysk. Poza tym w
                takim, a nie innym środowisku może powstawać jedynie warstwa pasywująca.
                Nigdzie nie spotkałem się ze szczegółową analizą tego zjawiska, więc nie będę
                wydawał sądów na ten temat, a moja wiedza nie musi być słuszna
                • Gość: harlista Re: panowie IP: *.38.91-5.newsouth.net 25.10.06, 17:19
                  "Jeśli zmieniamy olej terminowo, ...."

                  100 % racji. I teraz chcesz zostawic ten olej w silniku na kilka miesiecy?
                  Oczywiscie bedzie roznica pomiedzy zostawieniem oleju zmienionego krotko przed
                  odstawieniem motocykla na zime, a zostawieniem oleju ktory wlasnie powinien byc
                  zmieniony ale zeby oszczedzic wlasciciel zmieni go dopiero za kilka miesiecy. A
                  w sumie ile kosztuje wymiana oleju ?
                  Tak czy inaczej sera szwajcarskiego z lozysk po jednym sezonie nie zrobi co juz
                  powiedzialem.
                  To co podaje to sa ogolnodostepne rady dotyczace zimowania silnikow.
                  Jezeli zerknabys na strony dotyczace zimowania lodzi motorowych znajdziesz
                  jeszcze informacje jak zimowac silniki pod chmorka
                  • matej23 Re: panowie 25.10.06, 17:44
                    Z tego wynika, że zmarnujemy dobre kilka litrów oleju, bo przecież na wiosnę
                    nie pojedziemy z niewiadomo czym w silniku - nawet jeśli wlejemy nowy olej na
                    zimę. Jak widać, jest to problem dość złożony. Sam koszt może nie jest
                    porażający, ale np. dla mnie już istotny, lecz nie jest to najważniejsze.
                    Pojawia się problem z utylizacją, w zasadzie nowego, oleju. Brzmi to nieco
                    paradoksalnie, ale taka jest rzeczywistość. Gdyby każdy tak robił, rocznie
                    marnowałoby się średnio trzy litry razy kilka milionów (może przesadziłem, ale
                    w każdym razie dużo) motocykli. I teraz pytanie: czy (jak przypuszczam) znikoma
                    niekorzyść silników jest tego warta?

                    Nie chciałbym kwestionować Twojej wiedzy, ale mam wrażenie, że tego typu rady
                    ocierają się o zwykłe stereotypy. Dlatego też ja nie upieram się przy swoim
                    zdaniu, bo (powtórzę się, ale...) nie mam pewności, czy to, co wyżej napisałem,
                    jest prawdą.
                    • saracen1608 . 25.10.06, 18:58
                      A ja stosuję stary harcerski sposób zabezpieczania części metalowych przed
                      korozja - mianowice nic metalowego nie zardzewieje jeżeli nie jest wystawione
                      na działanie powietrza. Dlatego zalewam silnik olejem pod sam korek, przez
                      gniazdo świecy wlewam olej do mieszanki 2T do środka cylindra i delikatnie
                      obracam wałem po to żeby sie rozprowadził po ściankach tulei. Na kierownicy
                      wieszam kartkę "NIE ODPALAĆ BO W RYJA !!! " i juz mam pewność ze moto spokojnie
                      postoi do wiosny.

                      A co do tych kwasów wytępujących w oleju to raczej bym sie nimi nie przejmował.
                      Obecnie stosowane lubrykaty mają bardzo niską zawartość siarki więc nie ma sie
                      za bardzo czym martwić.

                    • Gość: harlista Re: panowie IP: *.38.91-5.newsouth.net 25.10.06, 19:19
                      "ale mam wrażenie, że tego typu rady ocierają się o zwykłe stereotypy"
                      Zapewne, jak kazda rada.
                      Jezeli nie chcesz nie musisz ich stosowac. Na dobra sprawe ile milionow ton
                      oleju moznaby zaoszczedzic zmieniajac olej w silnikach raz w roku-na wiosna.
                      W miedzyczasie tylko ewentualnie dolewac. Sa tacy ktorzy tak robia. I to nie
                      tylko z syntetycznym.
                      Sa tacy co odstawiaja motocykl na zime na zewnatrz, przykrywajac go tylko folia.
                      Dla nich wszystkie te porady to sa glupie stereotypy.
                      Wybor jest twoj. Podobnie jak recepta na szczescie-kazdy ma swoja i jest ona
                      najlepsza.
                      PS. Jezeli tak dbasz o ekologie to polecalbym rowerek
                      • matej23 Re: panowie 25.10.06, 19:31
                        Nie chodzi o to, że "tak dbam" o ekologię, bo nie jem na talerzykach zrobionych
                        z otrąb, tylko o zwyczajne zachowanie umiaru. Nie widzę sensu w wylewaniu
                        oleju, którego nawet nie wykorzystałem. Nie jestem też zwolennikiem teorii
                        wymiany oleju na wiosnę i dalej nic, bo "przecież jeździ". Są wyznaczone
                        przebiegi, przy których zmienia się olej i tego się trzymam - chyba, że
                        nadejdzie omawiana wiosna.

                        "Wybor jest twoj." - zgadzam się w całej rozciągłości.

                        pozdrawiam
                        • bartekexc Re: panowie 25.10.06, 21:03
                          ja nawet w samochodzie wymieniam olej na zimę, w moto tymbardziej
                          na wiosnę, w środku lata, na jesienią i na czas zimowania, wole wydac te 200zł
                          na olej niż 1000zł na remont
                          • Gość: lastone Re: panowie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.11.06, 15:35
                            Jak zwykle próba odkrycia Ameryki: zmieniać, nie zmieniać, jeden mądrzejszy od
                            drugiego. Wystarczy zastosować się do instrukcji obsługi, którą napisali Ci co
                            się naprawdę znają. U mnie stoi jak wół by zmienić olej przed dłuższym postojem
                            motocykla. AMEN
    • Gość: waps FUN IP: *.dsl.pltn13.sbcglobal.net 24.11.06, 19:30
      Najprotsze rozwiazania sa najlepsze: Kup gear na zime. Kup opony zimowe. Miej FUN!
      • Gość: sp Re: FUN IP: *.akron.net.pl 25.11.06, 13:19
        Zuzyty olej nie ma takich wlasciwości antykorozyjnych jak nowy na 100%, plywa w
        nim syf... O tych kwasach tez coś czytałem, więc musi coś w tym być... Trzeba
        uważać na akumulator, bo po zimie w nieogrzewanym garazu traci duzo....
        kilka lat temu jezdzilem komarkiem, stoi do dzisiaj w garazu nieogrzewanym
        jakies 4lata, w baku moze 2litry benzyny, zapalil na kopa :))). To jest technika :)
        Pozdr
        • peefjot Re: FUN 26.11.06, 15:09
          Czy te wszystkie przygotowania do snu zimowego mają sens? Jak się dzisiaj czuli
          ci co postawili swoje mota na kołkach? U mnie nad morzem było dzisiaj +13,
          sucho i słonecznie. Do tego przyjemnie się latało po winklach bo liście na
          krzakach nie zasłaniają widoczności. Zimą zdarzają się takie momenty, kiedy bez
          wstrętu można trochę pośmigać nawet na turystycznej maszynie. Nie tylko dookoła
          garażu.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka