Jakie powinny być polskie czasopisma teatralne?!?

[Gość: iza]

Mam pytanie do wszystkich forumowiczów: co sądzicie o polskich zasopismach
teatralnych? Co Wam się w nich podoba, a zwłaszcza co nie? I jakie być
powinny? Czy rynek polskiej prasy teatralnej odpowiada Waszym oczekiwaniom i
zapotrzebowaniu? Pytam, bo mnie ten problem (serio) nurtuje od dawna, a w
tym temacie jest chyba coraz gorzej. Niestety. Myślicie, że będzie kiedys
lepiej? Ale co należałoby zmienić? Czekam na wszystkie głosy. Pozdrawiam Iza

[Gość: brokatisdead]

ej, chyba przesadzasz
ja uwazam ze jest naprawde niezle

pzdr bro

p.s. niedlugo pojawi sie nowy tytul... he he he
;))))))))))))))))))))))))

[axur]

co jakis czas miewam wrażenie, że moderator tego forum usiłuje tworzyć sztuczne
wątki

ale może rzeczywiście ludzie mają takie problemy

przykro mi, nie odpowiemy ci na twoje pytania, bo sami nie wiemy

[Gość: oldgrouch]

Tu się nie ma co śmiać. Jakos tak od dwustu lat utarł się zwyczaj w tej części
świata, że teatrowi towarzyszy krytyka. A dzisiaj w Polsce pozostali juz tylko
recenzenci (i to nieliczni) piszacy w gazetach codziennych. Spychani - co widać
- w kąty, zmuszani - chyba - do przejmowania stylu popkulturowego. A teatr
dzisiaj raczej nie należy do popkultury. Tak się jakoś porobiło. Jest
skomplikowany, trzeba się uczyć jego rozumienia itd. A tymczasem prasa
teatralna, profesjonalna, właściwie dogorywa. Dwa tygodnie temu zamarł "Teatr",
"Dialog" takze ma się nie lepiej; "Scena", która powinna być miejscem dla
dziesiątków jeszcze egzystujących teatrów amatorskich (czyli tworzonych przez
prawdziwych miłosników) rzebrze o nedzne grosiki. Podobnie dzieje się z pismami
w Krakowie i Wrocławiu.Kilka lat temu w Poznaniu wychodził bardzo ciekawy
miesięcznik...Nie wiem, jak długo samym enuzjazmem można wydawać takie pisma.
Pewnym rozwiązaniem mógłby byc internet. Ale żeby robic cos powaznego, a nie
chwilową amatorszczyznę - takze trzeba jakichś srodków. Prywatni sponsorzy rżą
radośnie, gdy proponuje sie im dofinansowanie podobnych działań. TO jest nisza
- w sam raz dla studentów teatrologii. Ale także im ktos powinien pomagagać.
Zawodowi dziennikarze raczej rzadko robia cos w pełni społecznie. Gdzieś
zagineła cała generacja nieco starszych niz dwudziesto - trzydziestolatki
krytyków. A oni tez pewnie cos niecoś wiedza o tym, jak wydawać porządne pisma.
Zawsze oczywiście powstawac będa ciekawe czasami nawet efemerydy, ale czy to, co
w nich pisze się, daje jakiś całościowy obraz teatru. To raczej "wylewy
liryczne"pełnych energii autorów zachwycownych tym czy innym elementem teataru.
No, to tylr tego - podejmijcie rozmowę, pliiz

[axur]

żebrze pisze się przez ż na poczatku

ja widziałam próbe założenia nowego pisma teatralnego

była żałosna

[Gość: mik]

a "pliiz" to od macochy?
reszta niech bedzie ze literowki

[Gość: brokatisdead]

Gość portalu: oldgrouch napisał(a):
A teatr
> dzisiaj raczej nie należy do popkultury.

no i tu sie nie zgadzam

Tak się jakoś porobiło. Jest
> skomplikowany, trzeba się uczyć jego rozumienia itd.

ale to nie znaczy ze nie jest/ni moze byc czescia popkultury przeciez


A tymczasem prasa
> teatralna, profesjonalna, właściwie dogorywa. Dwa tygodnie temu
zamarł "Teatr",
> "Dialog" takze ma się nie lepiej; "Scena", która powinna być miejscem dla
> dziesiątków jeszcze egzystujących teatrów amatorskich (czyli tworzonych przez
> prawdziwych miłosników) rzebrze o nedzne grosiki. Podobnie dzieje się z
pismam
> i
> w Krakowie i Wrocławiu.Kilka lat temu w Poznaniu wychodził bardzo ciekawy
> miesięcznik...Nie wiem, jak długo samym enuzjazmem można wydawać takie pisma.
i.t.d. pisze oldgrouch

ja mysle, ze az tak zle nie jest
chociaz pewnie sie nie znam

a kasy nie ma na nic i nie ma co nad tym debatowac, ewentualnie zastanawiac
gzdie ja zdobywac.
i o co wlasciwie chodzi malkontentom forumowym: o to ze nie ma kasy? o to ze
nie ma czasopism? o to ze sa, ale powinny byc inne? o to ze teatr mamy nie
taki? bo ja nie wiem o co

pzdr

p.s. do jimki: przylaczam sie do glosu axura - żebrze pisze sie przez ż

[luper]

kolorowe powinny byc.
i zeby kronika towarzyska byla,bo ja nie wiem z kim w koncu jest cielecka i co
na to jarzyna?

[axur]

jest z chyra i gra z nim we wszystkich spektaklach i filmach

bo tak się u nas obsadza

[Gość: Gerontofil]

W takim piśmie powinno być dużo o aktorkach debiutujących przed II Wojną
Światową... Np, ostatnio czytałem bardzo intersujący esej poświęcony Danucie
Szaflarskiej w "Teatrze". Gorąco polecam.

[Gość: dziecko]

Majkel, ale z Ciebie as wywiadu - ja też ten tekst o Szaflarskiej czytałam i
byłam pełna podziwu dla błyskotliwości, geniuszu i fenomenalnego obrazowania
autora... którego zresztą mam zaszcyt znać osobiście ;-) Niebagatelnie to
ciekawy młodzieniec. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że człowiek ów młody
przeczytał niemniej doskonały wywiad pewnej młodej dziennikarki (he he he) z
JR. Pozdrawiam

[axur]

a Jarzyna ma na to efekt obcości

[Gość: Raisa Gorbaczow]

Uwazam, ze Dialog spelnia kryteria, ktore postawil sobie, gdy powstawal.
Zamieszczane w nim tresci zawieraja rzetelne informacje, autorzy dbaja o
kulture jezyka, starannie dobieraja tematy.
Wyraznie irytuje mnie natomiast nieaktualnosc prasy teatralnej- powoli
przyzwyczajam sie do czytania zeszlomiesiecznych "nowinek".

Mysle, Oldgrouch, ze recenzent powinien byc krytykiem. Bezwzglednie.
Niestety jest faktem, iz czesto za opiniowanie teatru zabieraja sie ludzie,
ktorzy boja sie powiedziec "nie" szmirze i znanym nazwiskom, czy poprzec
niedocenione dzielo tak zwanych "amatorow", ktorzy nie chca przyznac sie przed
soba, ze kazda opinia jest subiektywna - i ze takie tylko glosy- determinowane
przezyciami, doswiadczeniami konkretnej osoby (recenzenta-krytyka) sa
faktycznie wartosciowe.

Nie ma miejsca na krytyke pod publiczke.
Z reszta, sadze, ze sie w tym miejscu ze mna zgodzicie.

"CHWILOWEJ AMATORSZCZYZNIE" mowie zdecydowane "tak!". Z prob i pasji czesto
rodza sie trwale i faktycznie wartosciowe (bo szczere, autentyczne) "dziela".

JESLI KTOS Z WAS, TOWARZYSZE, CHCE PODJAC DZIALANIA (BYC MOZE REWOLUCYJNE),
POWALCZYC TROCHE Z WSZECHOBECNYM WTORNYM ZRZEDZENIEM, NIE POZOSTAWAC BIERNYM ,
ZROZPACZONYM STANEM RZECZY MALKONTENTEM - PROSZE NAPISAC, MOZE "CHWILOWEJ
AMATROSZCZYZNIE" (to swietne haslo! bardzo pop i bardzo trendy ;) ) UDA SIE COS
ZMIENIC.

kontakt: [e-mail]

[Gość: brokatisdead]

> JESLI KTOS Z WAS, TOWARZYSZE, CHCE PODJAC DZIALANIA (BYC MOZE
REWOLUCYJNE),
> POWALCZYC TROCHE Z WSZECHOBECNYM WTORNYM ZRZEDZENIEM, NIE POZOSTAWAC
BIERNYM ,
>
> ZROZPACZONYM STANEM RZECZY MALKONTENTEM - PROSZE NAPISAC, MOZE "CHWILOWEJ
> AMATROSZCZYZNIE" (to swietne haslo! bardzo pop i bardzo trendy ;) ) UDA SIE
COS
>
> ZMIENIC.
>
> kontakt: [e-mail]
>

uou, Raisa, ze tak powiem: kciuki do gory!
:))))))))))

[Gość: magician]

moją ulubioną gazetą jest "Kultura", w której w dziale teatralnym pojawił się
artykuł o mizernym sezonie 2002/2003. Nic nie wzbudziło we mnie takich emocji
jak omowienie Sary Kane i Dei Loher pod hasłem "brutaliści".
to jest bardzo fajna gazeta,mówię wam :)

[raisa_gorbaczow]

Sypkie, święcące!
Rozpędzony trolejbus może je urwać, ale oduśmiecham się.

[Gość: magician]

wracając do obsadzania Cieleckiej z Chyrą - jaka to różnica czy są razem czy
nie? Ważne, że na scenie niewielu mogłoby ich zastąpić. Gorzej gdyby psuli
wszystkie spektakle, wtedy stwierdzenie "tak się u nas obsadza" byłoby bardzo
bolesne. A tak?

[Gość: Cinekk]

Ktos wyraznie przesadzil.Cena 27 zl za ostatnie dwa numery Teatru to chyba
lekkie zdzierstwo.Zdarzylo mi sie to pierwszy raz ale nie kuplem.

[Gość: bila]

A widziałaś, droga Raiso, jak ostatnio wygląda DIALOG? Jaką ma szatę
graficzną? Jak zaczyna przemawiać do debili, którzy nie potrafią kojarzyć?
Jakie robi błędy rzeczowe i literówki? Toż to jeden wielki horror!

tylko DIDASKALIA!!!

[Gość: pas]

DIDA rządzą... 'Teatr' w porównaniu z nimi to żałosne popłuczyny - zwłaszcza,
gdy weżmie się pod uwagę ceny obu czasopism, objętość, poziom merytoryczny i
fakt, że Teatr dostaje trzeci rok (od tego czasu śledzę te dane) z rzędu kilku-
a nawet kilkunastokrotnie wyższą dotację od ministerstwa niż większość
dotowanych przez nie czasopism kulturalnych.
Uchodzi Dialog, choć szata graficzna ostatnio zadziwiła mnie potężnie. Notatnik
Teatralny ma niezłe momenty. Ruch Teatralny przydatny bywa. A Pamiętnik
Teatralny to ostra rupieciarnia za skandalicznie wysoką cenę...

[axur]

to o Pamiętniku mi się podoba... Niekoniecznie się zgadzam, ale ładne

[Gość: popas]

Dialog: Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Pewnie jeszcze coś by się dało.
Na razie stary zgred zapuścił dredy i myśli, że jest cool!!!
A szkoda. Było niegłupio.

Didaskalia najlepsze nie tylko w Polsce....

[Gość: Nosal]

Didaskalia są świetne, chwała Melpomenie i Talii, że jakoś zmartwychwstały...
Przeglądałem niejedno zagraniczne (europejskie, dalej nie sięgam) pismo
teatralne, i słowo daję, że Did nic nie pobije (no, niemieckie pisma też są
ciekawe graficznie i merytorycznie :-)))

[voytashek]

Nie podzielam Twojego entuzjazmu.

[Gość: paweł]

Didaskalia są the best, ale ostatni DIALOG (nr 2-3) też jest OK.
Zmarwtwychwstał Ruch Teatralny, szkoda, że Teatr jest do tyłu.

[Gość: klips]

Dla kogo OK dla tego OK. Ten komiks doprowadza mnie do szału. Infantylne
zabawki w obrazki, a znalezc nic nie mozna. Dzieci sie popisuja komputerem.
Zgadzam sie z "Popasem".

[macronesia]

A czy kiedykolwiek przeczytaliście je od deski od deski???W to bedzie mi raczej
trudno uwierzyć...ale na tle innych czasopism są przyzwoite.

[voytashek]

A ja bardzo przyziemnie. Żałosne, że październikowe Didaskalia wychodzą w
lutym, a grudniowy Teatr w kwietniu. Wiem, tak, tak, kłopoty finansowe.
Rozumiem. Uważam tylko, że mogliby sobie dać spokój z sileniem się na
aktualność. Lepiej raz na rok wydać sensowną publikację o tym, co wydarzyło się
w teatrach w kraju i zagranicą niż marnować kasę na wydawanie "miesięcznika",
który miesięcznikiem nigdy nie będzie. I zgadzam się z przedmówczynią, że nikt
nie czyta od deski do deski, niektórych artykułów w Didaskaliach prawdopodobnie
w ogóle nikt nie czyta, jako że większość ludzi zapoznaje się z czasopismami
teatralnymi na stojąco w Empiku. Redakcje powinny wziąć to pod uwagę i może
zrezygnować z niektórych tekstów "o wyższości Kalkwerku nad Wymazywaniem".

[Gość: Nosal]

Przyznaję się, nie wszystko czytam - trudno mi np. podniecić się tekstami o
festiwalach teatru tańca, choć i takowe mają swoich zwolenników.
Ale za to do wielu tekstów Didaskaliowych wracam po miesiącach i latach, czytam
po kilka razy. To chyba o czymś świadczy.

I wolę nie całkiem regularny dwumiesięcznik o przyzwoitej cenie i objętości,
niż kosztujący np. 50 złotych rocznik rozmiarów i wagi książki kucharskiej
mojej ciotki.

Jakie powinny być czasopisma teatralne?

[macronesia]

Po pierwsze różnorodne- potrzebny jest zarówno "Ruch teatralny" jak
i "Didaskalia"- ale na Boga niech wszytsko odbedzie się w granicach rozsądku-
teksty krótkie a treściwe, gazety w miarę aktualne (albo decydujemy sie na
dobrej jakości kwartalniki- filmowcy sa zadowoleni ze swoich). Acha..i jak
najwięcej różnych opinii- niech ścierają się piszący- to MOJE ciche marzenia-
póki co- pozostanie nim chyba jeszcze na dłuuuuuuuuuugi czas!

[axur]

tak!!!

i trochę lepszego teatru, zeby było naprawde o czym pisać.

[voytashek]

Amen!

[Gość: brokatisdead]

a mnei sie jednak postulat krotkich artykulow wydaje nieco glupawy, zwlaszcza w
granicach rozsadku

[axur]

eee
a nie czepiasz się ty szczegółów?

[voytashek]

No jasne, po co komu krótkie i treściwe artykuły, z których można się czegoś
ważnego dowiedzieć, skoro wszyscy wolą te długie i nie na temat, i jeszcze
najlepiej, żeby zawierały maksymalnie dużo sformułowań typu: "Właśnie teraz
reżyser zaczął przebudowę swojego teatru i języka, nową podróż w stronę chaosu,
mroku i niepewnego - bo tam spodziewa się odnaleźć prawdę o człowieku i jego
egzystencji" (Gruszczyński o Lupie - to akurat z "Tygodnika Powszechnego").
Zastanówcie się dobrze, jaki komunikat przekazuje to zdanie? Z punktu widzenia
teorii informacji mamy tu 95% redundancji. I to jest podstawowy grzech ludzi,
którzy w Polsce piszą o teatrze. Jacy autorzy, takie czasopisma.

[jasiek_natolin]

Wiesz,myślę sobie,że teraz to masz już jakąś obsesję.
Spróbuj wyjść z siebie choć na chwilę,to może zobaczysz w teatrze coś,co
przekroczy granice bezproduktywnego zaślepienia.
Można być przeciwnikiem jakichś zjawisk,ale Tobą kierują chyba jakieś
niejasne,niezwiązane z teatrem uprzedzenia.
Rozumiem,że nie każdemu chce się dopatrywać sensu w pisaninie Lupy.Rozumiem,że
można być obojętnym na jego przedstawienia.
Tylko,czy to oznacza,że we wszystkim,co się do niego odnosi,należy dopatrywać
się głupoty???
Przestań w końcu dopasowywać wszystko do własnej wizji świata.

[axur]

czekaj, jasiek. czy ty dokładnie przeczytałeś? a moze odopowiadasz na jakiś
inny post?

i błagam, nie broń Lupy. już mam dość.

[voytashek]

Życie jest czasem znacznie prostsze niż sądzisz. To, że było znowu o Lupie - to
czysty przypadek. Przeglądałem sobie dawne numery "Tygodnika" w poszukiwaniu
zupełnie innego artykułu, a tu proszę, Grucha. Że było o Lupie - widocznie los
tak chciał. Chodzi mi w każdym razie o Gruszczyńskiego, nie o Lupę - na ogół
pisze naprawdę bez sensu - wszystko jedno, czy o Lupie, Warlikowskim, Cieplaku,
czy kimkolwiek innym. Tyle.

[brokatisdead]

voytashek, no naprawde, nie histeryzuj
ja tam wole czytac duzo i tresciwie

notki mnie satysfakcjonuja w vivie. tam jest krotko i tresciwie

[jasiek_natolin]

Tak,tu muszę przyznać Ci rację.Mnie też często irytuje ton Gruszczyńskiego.
Może dlatego,że zbyt często wpada w jakieś bałwochwalcze uwielbienie.

[voytashek]

Na ogół teksty G. pisane są z myślą przewodnią, którą można by podsumować w ten
sposób: "jeżeli ktoś się ze mną w czymkolwiek nie zgadza, to oznacza, że jest
zidiociałym zwolennikiem popkultury, albo jakiejś innej, niegodnej istnienia,
burżuazyjnej sztuki i niniejszym odbieramy mu prawo głosu, a Jezus takich ludzi
wypędził ze świątyni." Trochę przesadziłem oczywiście - tak czy owak Grucha
jest naprawdę nawiedzony moim zdaniem i zna tylko jeden punkt widzenia - swój.