Dodaj do ulubionych

Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla

IP: 83.238.100.* 13.09.06, 03:12
Jak zwykle lewactwo zaciekle broni praw:
- złodziei do łatwiejszego dostępu do mieszkań i samochodów,
- dresiarstwa do wolnego i nieskrępowanego łażenia, chlania i hałąsowania na cudzym terenie i straszenia mieszkańców,
- różnych meneli do darmowego przesiadywania w cudzych pomieszczeniach (i zarazem odstraszania kobiet i dzieci ich prawowitych właścicieli od wykorzystywania ich),
- różnych kombinatorów i cwaniaków zwanych akwizytorami i innych krętaczy łażących po domach i oferujących mniej i bardziej lewe usługi i handelki.
A tak na poważnie, to jakieś straszne kompleksy wyzierają z tych poglądów, co mnie obchodzi za jakim płotem mieszka sąsiad, mam swoje szczęście w życiu i płot sąsiada tego nie zmieni.
Obserwuj wątek
    • Gość: obywatel 3rp [...] IP: *.acn.waw.pl 13.09.06, 04:07
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • Gość: Gosc Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.chello.pl 13.09.06, 06:29
        A moze by tak laskawie Pan Szanowny wyemigrowal z Polski ? Tam gdzie Pan
        pojedzie, na pewno spotka Pan ludzi rownych sobie (czytaj: smietankie i elyte,
        ktora uwaza ze pieniadze to wszystko), a przy okazji po Pana wyjezdzie sredni
        poziom inteligencji w Polsce sie podniesie.

        BTW Ciekawe co Panu DREDY pod blokiem przeszkadzaja...
        • Gość: mati.pl Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.chello.pl 13.09.06, 06:48
          ja tez mieszkam na zamknietym osiedlu i jestem lewicowy, ale alterglobalisci sa
          zwolennikami teorii anarchii, trzzeba isc do szkoly, lub kupic ksiazke do teorii
          polityki i sobie poczytac, glupie prawicowe polmozgi. zrzucajcie jeszcze wine na
          kolarzy i cyklistow. osiedla tak, takie zachowanie alterow nie, bo kazdy ma
          prawo mieszkac, gdzie chce i jak chce.... a zwolennikow pisuaru, prosze o
          doksztalcanie, ale skoro kaczory nie znaja ortografii, to czego wymagac od
          moherowego elektoratu :)
          • sneaker Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 13.09.06, 09:02
            Mieszkam w centrum, pod moim budynkiem jest wielka brama... Chyba będę
            postulować zamknięcie jej, żeby nam się jakaś elita z przedmieść na skróty nie
            próbowała przedzierać.
            A ponieważ ta brama nie jest jedyną drogą, a jedynie bardzo wygodnym skrótem,
            to o służebności nie ma mowy i nikt nie będzie nam mogł zakazać takiego
            działania.

            A tak swoją drogą, nic mnie nie wkurza bardziej, jak pogrodzone tereny w
            centrum, które powodują, że nie ma mowy o chodzeniu na skróty i nie mówię tu o
            pojedynczych podwórkach, tylko o całych kompleksach połączonych podwórek.
            • Gość: errabundi A mi się ta akcja podoba!!! IP: 88.220.41.* 13.09.06, 09:32
              Wreszcie ktoś wyraził dosadnie to, co robi z siebie Warszawa - brak wspólnej przestrzeni i izolacja od ludzi. W mieście się nie zamyka, ale debilizm władz tego miasta doprowadził do odgradzania się parkanem od ulicy. Jak we wiosce.

              Jak ktoś chce zobaczyć prawdziwe europejskie miasto, zapraszam do Worcławia.
              • Gość: Warszawiak A co ma do tego miasto? IP: 82.177.11.* 13.09.06, 10:29
                Już tylko patrzeć jak takie osiedla powstaną we Wrocławiu - i będzie jeszcze
                gorzej, bo wyjdzie małomiasteczkowość Wrocka:)
                • Gość: bujak no tak zapomnielismy o tym że każde inne miasto IP: *.broker.com.pl 13.09.06, 18:32
                  niż WARSZAWA to dziura zabita dechami

                  Warszawiakom (tym prawdziwym... co mieszkają 1-2 lata :P) gratulujemy buractwa

                  warszafffka rulez :S
                  • helmigm A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 13.09.06, 20:01
                    Urodziłem się w Warszawie i mieszkam tutaj, kilka lat spędziłem mieszkając w
                    centrum Berlina i im dłużej mieszkam w Warszawie (uważam to miasto za swoje i
                    dlatego mnie to tak boli) stwierdzam, ze to straszna wiocha. Dlatego, ze
                    przyjezdza tu cale mnostwo ludzi z zewnatrz, przywożąc swoje małomiasteczkowe
                    zwyczaje (bez furmanki ani rusz), ktorzy chcieliby zarabiac jak w miescie a zyc
                    jak na wsi: "Lubie przestrzen, cisze, spokoj, a tak w ogole to Warszawa mnie
                    przytłacza... dlatego wybuduję sobie domek pod miastem" i zamiast pojsc do
                    teatru, restauracji, czy chocby do kina (przypominam: typowo miejskie rozrywki)
                    będzie taki stał godzinę w korku w tę, godzinę we wtę i smrodził swoim
                    samochodem. Brak słów! No to ludzie zdecydujcie się czy chcecie mieszkać u
                    siebie na wsi, czy w mieście! Do tego zaliczam też te durne grodzone osiedla.
                    Dlaczego nie można budować normalnych kwartałowych dzielnic jak w innych
                    cywilizowanych miastach, z domem przy ulicy, żeby to wszystko wyglądało jak
                    miasto tylko ciągle buduje się te "osiedla"? Zawsze uważałem wszelkich ekologów
                    i alterglobalistów za oszołomów, ale przyznaję, że po raz pierwszy ich akcja
                    bardzo przypadła mi do gustu! Wszędzie znajdą się drechy i inne lumpy, ale
                    trzeba walczyć z nimi inaczej niż odgradzając się od świata!
                    • Gość: taaa Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.class147.petrotel.pl 13.09.06, 20:09
                      a ja jestem za .. moze cie nigdy nie okradli albo nie musiales reperowac
                      samochodu bo jakiemus drechowi zachcialo sie po masce skakac .. malo tego na
                      osiedlu wiem ze mam miejsce zaparkowac samochod a nie musze 3h jezdzic w kolo
                      domu z nadzieja 'moze sie cos zwolni' ...

                      odgradzanie sie od ludzi ? moze w pewnym sesie tak ... ale chyba dla tych co
                      chleja wina pod blokiem .. sorrka ale co ci przeszkadza ze osiedle jest
                      ogrodzone skoro jak zaznaczyles rozrywkami sa 'teatr', 'kino' .. przeszkadza ci
                      w czym ogrodzenie by z ludzmi isc do pubu ? nie sadze ... a ja przynajmiej mam
                      pewnosc ze jak wyjde na miasto to wracajac bede mial TV w pokoju ... chce placic
                      za ochrone wiec chce zeby jakos dzialala ... a ciekawe jak ochrona bedzie mogla
                      pilnowac jak kazdy bedzie mogl sobie chodzic po osiedlu jak 'swiete krowy'

                      a walczyc dresiarstwem ... wiesz 3 dresiarzy wlamuje sie do samochodu .. obok
                      przechodzi policja i nic nie zrobi wiec KTO ma walczyc ? mam wziac noza i leciec
                      na nich ?

                      a ze nie mozna chodzic na skroty .... TO KUP SOBIE ROWER !
                      • Gość: taaaaak Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 20:29
                        Sprawa jest bardziej skomplikowana niż się na pierwszy rzut oka wydaje. W żadnym
                        razie nie chodzi o powrót do socjalizmu czy o naruszanie czyjejś własności.
                        Ogrodzone osiedla są po prostu najbardziej widocznym przejawem problemu, jakim
                        jest w Polsce postępujący rozkład więzi społecznych. Wygląda to w ten sposób, że
                        istnieje duża grupa ludzi, którzy osiągnęli sukces zawodowy i finansowy,
                        wkładając w to oczywiście wiele pracy, i którzy uważają się za lepszych od tych,
                        którzy z różnych przyczyn tego sukcesu nie osiągnęli. Grupa o wysokich dochodach
                        nie chce czuć się zagrożona przez meneli, dresiarzy itd. Jest to naturalne.
                        Zaciąga więc kredyt, kupuje mieszkanie w strzeżonym osiedlu, zamyka się przed
                        "plebsem". Tłumaczy się tym, że na zwyczajnych osiedlach policja i Straż Miejska
                        nie spełniają swoich obowiązków. Z drugiej jednak strony gurpa ta uparcie dąży
                        do minimalizacji obciążeń fiskalnych. Nie chce płacić na publiczną służbę
                        zdrowia, nie chce płacić ZUSu. Argumentując to oczywiście tym, że na "meneli"
                        nie będzie się składać. Tyle, że to powoduje coraz większe narastanie problemów
                        tej gorszej, biedniejszej części społeczeństwa. Ci, których nie stać na
                        mieszkanie w strzeżonym osiedlu wpadają we frustrację, co skutkuje coraz
                        częstszymi atakami na tych, co mają więcej. Efekt - podziały są coraz głębsze.
                        No i najważniejsze - im głębsze podziały, tym więcej trzeba przeznaczać na
                        ochronę. W efekcie bogatsi wychodzą na zero, bo koszty ochrony, murów itd. są
                        takie same jak podatki, które by zapłacili. Tyle, że mechanizm wykluczneia już
                        działa. W ten sposób np. dochodzi się do sytuacji jaka ma miejsce w wielkich
                        miastach Ameryki Południowej (Rio, Caracas, Sao Paolo) - slumsy sąsiadujące z
                        osiedlami strzeżonymi przez uzbrojonych ochroniarzy.
                        • business3 O tym pisał już Merton i to się nazywa anomia społ 13.09.06, 20:34
                          O tym pisał już Merton i to się nazywa anomia społeczna.
                          • Gość: taaaaak O! To się z tym muszę zaznajomić :-) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 20:37
                            Dzięki za informację. A swoją drogą, to gdzieś to musiałem podczytać albo
                            podsłyszeć, bo sam bym na to nie wpadł ;-))
                            • business3 Mertona interesowała mapa patologi Chicago 13.09.06, 20:40
                              Mertona interesowała mapa patologi Chicago. Ciekawe, że po latach dr.Czekaj stworzył podobną mapę dla Katowic, i to pomagało nawet policji.

                              Gość portalu: taaaaak napisał(a):

                              > Dzięki za informację. A swoją drogą, to gdzieś to musiałem podczytać albo
                              > podsłyszeć, bo sam bym na to nie wpadł ;-))
                              • Gość: Ja z Warszawy ................Zamknąć alterglobalistów - łobuzów IP: *.aster.pl 13.09.06, 21:07
                                Wyborcza pochwala hucpę i grandę. Wstyd.
                                • Gość: toto alterglobalisci to jest banda czubkow. Niedlugo im IP: *.fbx.proxad.net 13.09.06, 23:25
                                  alterglobalisci to jest banda czubkow. Niedlugo im sie ta zabawa znudzi
                                  • atomm Do tego prowadza rzady PiS... 14.09.06, 08:10
                                    Pojawiaja sie tacy co mysla ze im wszystko wolno...
                                    • jimmyjazz Alterglobaliści - bzdurne określenie 14.09.06, 08:32
                                      A to panowie mają jakąś alternetywę???

                                      To nazywajmy pedofili alterseksualiści, albo złodzieja alterwłaściciel.

                                      Głupawa nowomowa mająca spowodować wzrost symapatii to tych szczyli?
                                  • Gość: krd Re: alterglobalisci to jest banda czubkow. Niedlu IP: 205.156.117.* 14.09.06, 12:13
                                    indeed. jak napisali, buc iwo dopiero dostal sie na socjologie i nie ma jeszcze
                                    pojecia co to jest. przeczytal w gazecie artykul o osiedlach, niespodobalo mu
                                    sie i dalej! pokazal tym snobom! ech...smutno mi jak pomysle ile czasu minie
                                    zanim Polska, moja kochana ojczyzna, ktorej nie zamienil bym na zlote
                                    apartamenty w Dubaju, pozbedzie sie komunistycznego zwyczaju rownania w dol.
                                    zamiast po prostu wziac sie do pracy. kiedy wreszcie zaczniemy myslec: 'hmmm,
                                    sasiad ma lepiej, wiec wezme sie do pracy i tez bede mial lepiej' a nie 'hmmm,
                                    sasiad ma lepiej to porysuje mu karoserie w samochodzie....' chcialbym tego
                                    dozyc.
                                • Gość: ieid A'propos zamykania - IP: *.internetdsl.tpnet.pl 14.03.07, 01:52
                                  - zacznij od swojej buzi. A hucpa i granda to jest właśnie to, co piszesz.
                                • Gość: Hi A co, twoim zdaniem dobrze będzie wtedy... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 14.03.07, 01:56
                                  ...kiedy będzie dla wszystkich miło i przyjemnie? Robotnicy walczący z komuną
                                  powodowali większe niedogodności.
                              • Gość: gollum Re: Mertona interesowała mapa patologi Chicago IP: 212.160.172.* 14.09.06, 10:50
                                a najciekawsze jest to iz obecnie w Chicago jest o wiele bezpieczniej niz w
                                Warszawie !!!!!!!!!!!!
                                wniosek nasuwa sie sam ... wystarczy przesledzic dzialania jakie podjelo miasto
                                Chicago w celu poprawy bezpieczenstwa ...
                        • Gość: nicky Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 20:52

                          Odpowiadasz na :

                          Gość portalu: taaaaak napisał(a):
                          > Ogrodzone osiedla są po prostu najbardziej widocznym przejawem problemu, jakim
                          > jest w Polsce postępujący rozkład więzi społecznych. Wygląda to w ten sposób,
                          > że istnieje duża grupa ludzi, którzy osiągnęli sukces zawodowy i finansowy,
                          > wkładając w to oczywiście wiele pracy, i którzy uważają się za lepszych od
                          > tych którzy z różnych przyczyn tego sukcesu nie osiągnęli.

                          Ludzie, którzy osiągnęli sukces, zawsze uważali się za lepszych (bo mają prawo)
                          i zawsze mieszkali w innych dzielnicach niż reszta. W bogatych miastach Europy
                          od wieków istnieją "lepsze" i "gorsze" dzielnice. Nawet w mieszczańskim,
                          zamożnym Wiedniu są ulice przypominające warszawską Pragę, zwłaszcza ze względu
                          na obyczaje mieszkańców. A że nie ma tam płotów, to wynika głównie z faktu, że
                          są to dzielnice duże i oddzielone od siebie terytorialnie.

                          Problem nie polega na tym, że pojawili się w Polsce bogaci ludzie, którzy chcą
                          mieszkać luksusowo. Problemem jest zastraszająca liczba chamów, którzy
                          uniemożliwiają życie ludziom porządnym, ale nie mogącym sobie pozwolić na własny
                          dom lub superapartament z basenem i fitness. Ci właśnie ludzie - często za cenę
                          długoletnich kredytów - stanowią znaczną część mieszkańców grodzonych osiedli.
                          • ready4freddy Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 13.09.06, 23:23
                            oddzielone od siebie terytorialnie? a jak? sa rzeki z krokodylami? :D
                            • Gość: żaba II Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: 83.238.175.* 14.09.06, 08:28
                              terytorialnie, matole, terytorialnie - tzn. oddzielone pewnym terytorium...
                              • ready4freddy Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 14.09.06, 10:55
                                ale jakim, inteligencie/tko chlop-robotniczy? bo akurat traf chcial, ze mieszkam
                                w duzej aglomeracji Zachodniej Europy i tych opisywanych cudow nie widze.
                          • gacek65 Bo wiekszość woli socjal 14.09.06, 09:51
                            i żyć na granicy ubustwa ale za forse innych.Głosując na PiS wybieraja
                            socjalistycznych matołów nie potrafiących żyć bez komuny.
                        • Gość: 70MA52wolff Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.09.06, 00:00
                          Sugerujesz, że wszyscy ludzie dobrze zarabiający oszukują innych obywateli
                          swiadomie z premedytacją i zawsze ??!!??
                          Hmm ciekawe ... czyli biedni nic nie dostają od państwa (czyli od nas) bo ciężko
                          pracujący nie chcą się dzielić (płacić podatków i innych opłat manipulacji
                          znaczków skarbowych ) mimo że mają nad soba 1000 urzędników którzy w imieniu
                          prawa zdzierają z nich co miesiąc ??!!

                          zgadzam sie że to złożony problem i że wiezi są słabe między ludźmi i że
                          rozwarstwienie społeczne które się powiększa.

                          swoją drogą nie dziwię się że Ci którzy pracują i zarabiają nie chcą się dzielić
                          z przymusu dużą częścią swoich dochodów z innymi obcymi ludźmi! Ja rzadko
                          pomagam komuś bezinteresownie, ale jednak zdarza się, natomiast gdybym MUSIAŁ to
                          robić np dać złotówkę bezdomnem albo pomóc starszej kobiecie z ciężką torbą to
                          bym robił to niechętnie albo bym uciekal od tego - taka natura dużej części ludzi.

                          Co do biedy w ameryce południowej to pamiętaj, że najgorsze jest dziedziczenie
                          biedy a to właśnie się dzieje gdy: państwo zamiast wycofać się z majstrowania
                          przy gospodarce i bawienia sią w mamusię dorosłych ludzi, zajmuje się
                          emeryturami edukacjią zdrowiem, poprostu myśli za nich. w tych krajach biedny
                          nie ma szans wyjść z biedy bo wszystko jest podzielone na klasy czy kasty. W
                          tych krajach jest socjalizm nie pozwalajacy ludziom myśleć i działać.
                          są to też bogate miasta do których zawsze ciągnie ''biedota'' i się tam osiedla
                          czekając na pomoc!
                          • robertoszczyk Coraz mniej świata pozostaje ubogim. 14.09.06, 00:12
                            Niestety, sprawa ma też swoje drugie dno. Mianowicie, coraz mniej świata
                            pozostaje ubogim. Bogaci wykupują ziemię, jeziora, lasy, plaże. Wszędzie
                            wieszają te swoje cholerne tabliczki "Teren prywatny".
                            • jimmyjazz Re: Coraz mniej świata pozostaje ubogim. 14.09.06, 13:26
                              robertoszczyk napisał:

                              > Niestety, sprawa ma też swoje drugie dno. Mianowicie, coraz mniej świata
                              > pozostaje ubogim. Bogaci wykupują ziemię, jeziora, lasy, plaże. Wszędzie
                              > wieszają te swoje cholerne tabliczki "Teren prywatny".

                              Raczej coraz więcej - bogaci kupują sobie swój teren i stamtąd nie wychodzą a
                              reszta ma więcej miesjca
                        • Gość: pvv wolnoc tomku w swoim domku IP: *.in-addr.btopenworld.com 14.09.06, 02:17
                          Brak przestrzeni miedzy osiedlami ogrodzonymi - pogadajcie z tymi którzy
                          ustalaja plan zagospodarowania. Albo jak ktos pisal kupcie rower i...
                          trzymajcie go przed blokiem czy innym domem - stan posiadania zmienia myslenie
                          a postepujaca bieda zawsze skloni kilku aby stali antyglobalistami z
                          nieprawdziwego zdarzenia. Rozklad wiezi spolecznych w Polsce przyczyn
                          apowstawania tych osiedli to co z cywilizowanymi krajami które taki wiezi dlugo
                          przed PL stracili? Ulomna ta indukcja.
                          Sa i tu takie oszolomy z którymi nie chcialbym mieszkac na klatce jednej nawet
                          na zamknietym osiedlu za darmo ;) wiec powaznie jakichs tam dredów w tekscie
                          poprzednika bym nie bral na powaznie przyjmujac ze to równie dobrze moze byc
                          prowokacja.
                          • business3 Jak cię nie stać na grodzony dom - to w osiedle... 14.09.06, 08:37
                            Jak cię nie stać na grodzony dom - to w osiedle...


                            Gość portalu: pvv napisał(a):

                            > Brak przestrzeni miedzy osiedlami ogrodzonymi - pogadajcie z tymi którzy
                            > ustalaja plan zagospodarowania. Albo jak ktos pisal kupcie rower i...
                            > trzymajcie go przed blokiem czy innym domem - stan posiadania zmienia myslenie
                            > a postepujaca bieda zawsze skloni kilku aby stali antyglobalistami z
                            > nieprawdziwego zdarzenia. Rozklad wiezi spolecznych w Polsce przyczyn
                            > apowstawania tych osiedli to co z cywilizowanymi krajami które taki wiezi dlugo
                            >
                            > przed PL stracili? Ulomna ta indukcja.
                            > Sa i tu takie oszolomy z którymi nie chcialbym mieszkac na klatce jednej nawet
                            > na zamknietym osiedlu za darmo ;) wiec powaznie jakichs tam dredów w tekscie
                            > poprzednika bym nie bral na powaznie przyjmujac ze to równie dobrze moze byc
                            > prowokacja.
                          • Gość: Balet na szelkach "Cywilizacja" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.03.07, 16:34
                            "Rozklad wiezi spolecznych w Polsce przyczyn
                            apowstawania tych osiedli to co z cywilizowanymi krajami które taki wiezi dlugo
                            przed PL stracili?"
                            Chcesz, to Ci odpowiem. W krajach anglosaskich, bo o nich chyba mówisz, pleni
                            się przestępczość o demoralizacja, choroby psychiczne i zboczenia seksualne.
                            Czy to jest ta wspaniała "cywilizacja", do której dążymy? Chcesz tego także w
                            Polsce? Może za mało jest jeszecze u nas chorych choroby cywilizacyjne: na raka
                            i choroby układu krążenia, a gdy wyprzedzimy inne kraje, to dopiero
                            będziemy "cywilizowani"?
                      • helmigm Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 13.09.06, 20:36
                        Od roku stawiam całkiem przyzwoity samochód pod domem i jakoś tak nigdy nic mu
                        się nie nie stało. Mieszkam na średniobliskiej Woli często wracam późno i jakoś
                        nie widzę tych wszystkich żuli. Może wola to nie jest jakaś super dzielnica,
                        ale może od dzielnicy zależy czy jest bezpiecznie czy nie. Ja na moje miejsce
                        nie narzekam (a jednak, ktoś ostatnio zagrodził całą ulicę koło mojego
                        ślicznego bloku z lat 50tych, bo teren zapewne należy do którejś wspólnoty,
                        sic!). Na pewno są lepsze i gorsze dzielnice. Jestem pewien, że są takie
                        miejsca na Saskiej Kępie, na Żoliborzu, czy Mokotowie, gdzie nie ma potrzeby
                        grodzić by było bezpiecznie, tyle że większości tych wszystkich mądrali, co to
                        płacą za ochronę, monitoring, fitness i brak moherkowej babci nie stać na takie
                        miejsce, to kupują tańsze (a myślą, że drogo płacą) zamknięte i myślą, że są
                        kimś...
                        • ready4freddy Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 13.09.06, 23:35
                          moim zdaniem mozna to rozwiazac w bardzo prosty sposob: wydac prawo, ktore
                          pozwoli ogradzac tylko pojedyncze budynki. a miedzy plotami - przejscie dla
                          ludzi "z zewnatrz" (oczywiscie samych lewakow i meneli, jakzeby inaczej).
                          przejscie z bloku do bloku mozna zorganizowac poprzez system tuneli lub kladek
                          napowietrznych :) w ten sposob milosnicy siedzenia w klatkach beda ogrodzeni, a
                          przestrzen publiczna bedzie przestrzenia publiczna.
                      • Gość: wrr Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 20:47
                        Miej pretensje do developerow, ze nie masz gdzie zaparkowac, w kazdym
                        cywilizowanym kraju jak sie buduje mieszkalny dom chocby go nazwac blokiem,
                        buduje sie rowniez odpowiednio duzy parking podziemny. Ale w naszym cudownym
                        kraju rzecz normalna wszedzie zakrawa o luksus.
                        Powiedz mi dlaczego Niemcy potrafia w glupim akademiku zrobic dwupoziomowy
                        parking podziemny jakiego w 90% superluksusowych osiedli w Polsce nie ma?
                        A ze policja nic nie robi... jak widzisz, ze kraweznik nie reaguje na to ze ktos
                        smaruje sprayem czy wlamuje sie do samochodu masz zawsze mozliwosc zwrocic mu
                        uwage, poprosic o jego numer sluzbowy i zglosic do przelozonego.
                        Trzeba wychowywac! A nie olewac...
                        • helmigm Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 13.09.06, 20:52
                          Dzięki za wsparcie... :-))))
                          • Gość: wrr Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 21:03
                            Zaden problem, pisze tylko prawde :)
                            • Gość: Ja z Bemowa zabronić zamykać mieszkania - grodzą przestrzeń. IP: *.aster.pl 13.09.06, 21:08
                              Pochwała kretyństwa w wyborczej
                              • Gość: wrr Re: zabronić zamykać mieszkania - grodzą przestrz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 21:22
                                Bredzisz chlopie. Kazdy ma prawo do prywatnosci, ale sa tego granice.
                                Najbardziej grodza przestrzen wymysly pijanego architekta ogarnietego czkawka na
                                dodatek. Cholerne klocki stawiane jak popadnie byle w kupie. Na wyscigi, byle
                                wiecej mieszkalnych kwadratow zmiescic na jak najmniejszej przestrzeni.
                                • business3 Może od razu ogrodzić całą "warszawkę" ??? 14.09.06, 08:32
                                  Może od razu ogrodzić całą "warszawkę" ???
                                  • Gość: wrr Re: Może od razu ogrodzić całą "warszawkę" ??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.09.06, 17:14
                                    No nie ma sprawy :) Jestem za, pozniej tylko bombke od ruskich i tyle problemow
                                    z glowy, moze w koncu ten kraj stalby sie normalniejszy bez tej "elyty
                                    yntelektulnej", "kólturalnej" i "polytycznej".
                      • Gość: tomasz ###########polecam film "Eduktorzy" ############# IP: 195.235.92.* 14.09.06, 11:21
                        ...bardzo mi sie podoba ta akcja :]
                      • Gość: Oszołom I zamykanie się coś tu pomoże? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.03.07, 16:20
                        Nie okradną Cię drechy, ale za to mogą okraść ochroniarze. Znam takie
                        przypadki. I nic dziwnego - w takim osiedlu stopniowo uzależniasz się od
                        nich, a wiesz, ile firm ochroniarskich ma powiązania z mafią? A od pilnowania
                        samochodów są parkingi strzeżone, a nie zakmknięte osiedla!
                    • Gość: zae Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.chello.pl 13.09.06, 20:19
                      helmigm napisał:

                      > Urodziłem się w Warszawie i mieszkam tutaj, kilka lat spędziłem mieszkając w
                      > centrum Berlina i im dłużej mieszkam w Warszawie (uważam to miasto za swoje i
                      > dlatego mnie to tak boli) stwierdzam, ze to straszna wiocha. Dlatego, ze
                      > przyjezdza tu cale mnostwo ludzi z zewnatrz, przywożąc swoje małomiasteczkowe
                      > zwyczaje (bez furmanki ani rusz), ktorzy chcieliby zarabiac jak w miescie a zyc
                      >
                      > jak na wsi: "Lubie przestrzen, cisze, spokoj, a tak w ogole to Warszawa mnie
                      > przytłacza... dlatego wybuduję sobie domek pod miastem" i zamiast pojsc do
                      > teatru, restauracji, czy chocby do kina (przypominam: typowo miejskie rozrywki)
                      >
                      > będzie taki stał godzinę w korku w tę, godzinę we wtę i smrodził swoim
                      > samochodem. Brak słów! No to ludzie zdecydujcie się czy chcecie mieszkać u
                      > siebie na wsi, czy w mieście! Do tego zaliczam też te durne grodzone osiedla.
                      > Dlaczego nie można budować normalnych kwartałowych dzielnic jak w innych
                      > cywilizowanych miastach, z domem przy ulicy, żeby to wszystko wyglądało jak
                      > miasto tylko ciągle buduje się te "osiedla"? Zawsze uważałem wszelkich ekologów
                      >

                      I co z tego, że ktoś chce mieszkac w ciszy i spokoju? Jak ktos przeprowadza sie
                      na kabaty, bo chce miec obok las kabacki to tez ci to przeszkadza? Co w tym
                      zlego? W Niemczech mieszkania usytuowane w poblizu terenów zielonych też mają
                      wyższe ceny. I co złego widzisz w budowaniu domku na przedmiesciach?
                      Przedmiescia sa dokladnie po to - zeby je zaludniac, wokol Warszawy jest mnostwo
                      terenow przeznaczonych wylacznie pod zabudowe jednorodzinna.
                      I czym niby poruszac sie po tym mieście - zatłoczonym, śmierdzącym autobusem, po
                      którym moja jasna kurtka nadaje się do prania po jednym założeniu? Sorry, ale
                      wolę samochód lub taksówkę.
                      A do kina nie lubię chodzic, bo tacy "miejscy kinomani" jak ty smrodzą i
                      hałasują żrąc czipsy i sypią mi je na głowę bez słowa "przepraszam".
                      • olias kołchoż jest kołchoz 13.09.06, 21:44
                        o wa! jedyna róznica pomiędzy tobą a tymi pogardzanymi przez ciebie nowymi
                        warszawiakami jest taka że oni przybyli tam teraz, a twoi rodzice ... nieco
                        wcześniej. Budowali swoją warszawskosć na trupach warszawiaków - tych zabitych
                        i tych którym już nie pozwolono wrócić, bo mieszkanie zajęli twoi rodzice.
                        Ale .. ok! ja też nie cierpię tych "nowych" warszawiaków. w ogóle gie mnie
                        warszawa razem z jej szacownymi mieszkańcami obchodzi. Mnie dobrze "u mnie".
                        • Gość: kidka Re: kołchoż jest kołchoz IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.09.06, 09:16
                          No, to dopiero znajomośc historii. "Budowali swoją warszawskosć na trupach
                          warszawiaków - tych zabitych (...)" - cóż, inaczej się nie dało...
                          "(...)i tych którym już nie pozwolono wrócić, bo mieszkanie zajęli twoi
                          rodzice" - że co??
                    • marzencic Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 14.09.06, 08:41
                      Problem w tym kolego ze im obywatelowi bardziej potrzebne sa uslugi dawane przez
                      panstwo tym mniej pieniedzy na ten cel sie przeznacza.
                      Mam male dzieci i nie bede czekal na straz miejska zeby chronili je od pijakow,
                      pedofili i meneli, bo jedna pomylka moze doprowadzic do tragedii. Skoro wladze
                      miasta wydaja pieniadze na muzea , mieszkancy musza wydac swoje prywatne
                      pieniadze na ochrone. Podobnie jest ze sluzba zdrowia oswiata itd. Dlatego beda
                      mury berlinskie w Warszawie i lapowki w sluzbie zdrowia.
                      Zabierzmy wladze lewakom czyli PiS, SLD, Samobronie , PSL i LPR , a dajmy
                      lokalnej spolecznosci. Niech to co wypracuja np. w Ciechanowie idzie na
                      Ciechanow , a nie np. Bogatynie. Zacznijmy sami rzadzic na swoim podworku a mury
                      przestana byc potrzebne. I takeiej strategii potrzebuje Polska.
                      • araya Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 14.09.06, 09:18
                        Tak się składa, że to Bogatynia łoży na Ciechanów a nie odwrotnie. :)

                        Ale w tym co piszesz jest trochę racji.
                        • marzencic Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 14.09.06, 10:59
                          Zdaje sobie z tego sprawe ale nie chcialem wywolac dyskusji na temat tego kto na kogo lozy.
                    • Gość: Piotrrr Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? IP: *.ch.uj.edu.pl 14.09.06, 09:47
                      Hmmm... wiesz, to nie jest jakiś przytyk ale trochę pordróżuję po świecie i
                      obserwuję prosty trend - mieszka się za miastem a pracuje w mieście. To, że
                      infrastruktura Warszawy jest wzięta żywcem z lat 60 zeszłego wieku to raczej
                      problem planistów miasta niż mieszkańców/pracowników.
                      • helmigm Re: A dlaczego miasto wygląda jak kołchoz??? 14.09.06, 16:37
                        Ja też względnie sporo jeżdżę i mogę się z wszystkim zgodzić. Szczególnie co do
                        infrastruktury. Bardzo wiele miast pozwala na dojazd z przedmieść do centrum w
                        jakieś 30 min kolejką jeżdząća co 10-15 minut. A u nas co? jest SKM, jeździ
                        tylko w dwa miejsca i to co 30 minut. Jak ludzie chcą się wyprowadzać poza
                        miasto i się grodzić, ty ich sprawa tylko szkoda, że nikt rozsądny we władzach
                        miasta nie myśli jak zrobić by miasto odczuwało tego jak najmniejsze skutki
                        komunikacyjne, czy tym bardziej architektoniczne. Nie dba się o alternatywy
                        (może nawet korzystniejsze, jak choćby szybka kolej) dla samochodów, czy o to
                        by nie było możliwości budowania grodzonych osiedli blisko środka miasta jak
                        chociażby taka Marina (kiedyś jadąc samochodem wzdłuż dwóch boków z ciekawości
                        mierzyłem, wyszło jakieś 500x500m muru). Rozumiem, że ludzie się boją
                        przestępczości, ale tak długo jak każdy będzie uważał, że wszystko co osiągnął
                        i jeszcze zamierza osiągnąć zawdzięcza tylko sobie, nie wykaże większego
                        zaufania do innych nie zda się na lokalne władze (które, przyznaję, wymagają
                        jednak znaaaaacznej poprawy i większego profesjonalizmu) i będzie się grodził w
                        fortecach w środku miasta, tak długo stolica tego kraju będzie wyglądać jak
                        stolica republiki bananowej a nie znaczącego (przynajmniej w założeniach) kraju
                        europejskiego.
                • Gość: jax Re: A co ma do tego miasto? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 19:53
                  Byłam 20 lat temu we Wrocławiu i bardzo mi sie podobało. Do dzisiaj pamiętam uroczą herbaciarnię na rynku. Jak będę sie przeprowadzać, to do Wrocławia. Poznania lub Gdańska.
                • Gość: etak Re: A co ma do tego miasto? IP: *.76.classcom.pl 14.09.06, 08:36
                  Niestety ma, bo Warszawa to specyficzna aglomeracja. Ja mieszkam w Krakowie,
                  gdzie też dużo się buduje, ale tutaj bezpieczeństwa chronia nie płoty, nie
                  płatne agencje ochrony, ale zwykłe żule. Jak ostatnio z przystanku tramwajowego
                  usuwała policja miejscowego lumpa, co spał przy śmietniku, to babcie z siatkami
                  się rzuciły na policjantów, że teraz dopiero będą rozboje. Jak żul żyje i nic mu
                  nie robią, nie chodzi obity, to znaczy, że dzielnica jest bezpieczna. Słyszałam
                  nawet, że jednego "lotnego barda" z Kazimierza opłacili, żeby "mieszkał" na
                  Salwatorze. Może trochę niekonwencjonalnych metod Warszawo zamiast płotów?
                • a.k.traper Uwazam ze pare strzałów ostrzegawczych 14.09.06, 08:51
                  załatwi sprawę, ewentualnie kopa w d... Co im przeszkadza że ludzie bronia swego
                  bezpieczeństwa, oni będa ich pilnować, Ci zadymiarze i tchórze nic nie robiacy?
              • Gość: artur_wwa Re: A mi się ta akcja podoba!!! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.09.06, 11:01
                Popieram te akcje. Czym innym jest zamykana brama w kamienicy w gestej
                zabudowie, czym innym odgradzanie sie calych kawalkow miasta, co nie dosc ze
                niszczy publiczna przestrzen, to jeszcze komunikacje.
                Brawo dla organizatorow i czekamy na zamkniecie Mariny! :-D
                Nie powinno byc problemow. w koncu w dawnych czasach na klodke i lancuch
                zamykano cale porty :-)
                • Gość: Gorzki A mi nie IP: *.timplus.net 13.09.06, 18:25
                  wprawdzie niektórzy powżej są żałosni ze swoim pokrzykiwaniem na lewactwo, ale
                  czyjś teren, czyjaś brama i niech sie "alterglobaliści" odchrzanią - to nie ich
                  sprawa.

                  to co - może uznam, ze menelstwo jest obrzydliwe i zacznę ich usuwać? nawet
                  niekoniecznie zabijać tylko w bagażnik i wywieźc do lasu?

                  i co jeszcze?

                  Jeśli ktoś chce mieszkać na zamkniętym osiedlu - jego sprawa. I tyle.
                  • Gość: tom A mnie TAK IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 19:33
                    kropka
                  • Gość: karnow Re: A mi nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 19:54
                    w miescie to nie jest tylko jego sprawa. Jak ktos ma wiesniacką mentalność i
                    musi mieszkac za płotem to niech zamieszka na wsi, a nie zaburza tradycyjną
                    tkankę miasta
                    • Gość: jood Re: A mi nie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.09.06, 21:36
                      Nie ma to jak menelstwo i dresiarstwo, budujące zdrową tkankę miasta. I nie ma
                      to jak dorabianie debilnej ideologii do zwykłej, ludzkiej i typowo polskiej
                      zawiści.

                      Mieszkam aktualnie w Jeleniej Górze - Cieplicach, w klasycznym blokowisku
                      czteropiętrowców. Wiecie, dlaczego tutaj rosną drzewka i krzewy przed blokami,
                      a na klatkach stoją kwiaty w doniczkach? I nic nie jest ogrodzone? Proste - bo
                      tu nie ma meneli ani drechów, których jedyną rozrywką jest niszczenie i
                      łamanie. Dlatego może być miło i ładnie bez ogrodzeń. W Warszawie tak się nie
                      da, więc doskonale rozumiem i popieram budowanie ogrodzonych osiedli.
                • Gość: Rob A mnie nie !!!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 19:36
                  Mieszkam na otwartym osiedlu ... i w tym roku okradli mi mieszkanie i 5 razy
                  (słownie: pięć) piwnicę ! W związku z tym, na obecną chwilę w D.... mam
                  stosunki międzyludzkie w naszym lokalnym wydaniu.
                  • Gość: marianek 5 razy? IP: *.devs.futuro.pl 13.09.06, 21:30
                    To po co tam cos w ogole trzymasz ?
                    • Gość: ouwek Re: 5 razy? IP: *.adsl.inetia.pl 14.09.06, 10:00
                      bo chciałaby normalnie żyć? skoro ma piwnicę to coś w niej trzymać?
                    • Gość: Rob Re: 5 razy? IP: *.teleton.pl 14.09.06, 10:12
                      Nic wartościowego tam nie trzymam ! Po prostu wchodzą, otwierają wszystkie
                      piwnice, robią ogólny kipisz i biorą co im w się akurat spodoba !!!
                • Gość: yas Re: A mi się ta akcja podoba!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.09.06, 10:43
                  a mi nie i to bardzo , nawiedzeni znudzeni nicnierobieniem lewacy
                  uszczęśliwiający innych ... , brak słów. może w następnej kolejności oblewać
                  nawozem ochroniarzy jako sługusów klasy wykorzystywaczy ???
                • Gość: yas Re: A mi się ta akcja podoba!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.09.06, 10:45
                  jaką publiczną przestrzeń !!!!!!!!!!!!! nie czytasz a bzdury wypisujesz ,
                  chodzi o prywatne osiedle , wspólną własność jego mieszkańców , nie
                  wszystkich , warszawiaków , polaków czy kogokolwiek , szanuj włsność innych ,
                  będą szanowali twoją.
              • business3 Warszawa - miasto przyjazne człowiekowi 13.09.06, 16:45
                Warszawa - miasto przyjazne człowiekowi nowoczesnemu (umysłowo też).
              • arius5 NIE dla lewakow !!! 13.09.06, 16:50
                Nie po to place tyle kasy za dom i ochrone, zeby mieszac sie z byle cholota.
                Spadajcie do swoich slumsow w miastach an mieszac mi sie tu z ludzmi lepszymi od
                was.
                HA HA HA HA
                • business3 Bogatszy materialnie - nie umysłowo... 13.09.06, 16:58
                  Bogatszy materialnie - nie umysłowo...

                  arius5 napisał:

                  > Nie po to place tyle kasy za dom i ochrone, zeby mieszac sie z byle cholota.
                  > Spadajcie do swoich slumsow w miastach an mieszac mi sie tu z ludzmi lepszymi o
                  > d
                  > was.
                  > HA HA HA HA
                • dorsai68 Re: NIE dla lewakow !!! 13.09.06, 17:15
                  Dobrze, synku, dobrze, a teraz wyłącz komputer i odrób lekcje.
                • Gość: joanna arius, "holota", nie "cholota" IP: *.gtconnect.net 13.09.06, 17:57
                  Braki w edukacji... Podkladasz sie tak latwo, ze az przykro to wykorzystac.

                  W cywilizowanym swiecie nie ma miejsca na ogrodzone getta.
                  • Gość: Legion Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.chello.pl 13.09.06, 18:53
                    Różne słowniki podają inaczej pisownie słowa "hołota" vel "chołota". Dwa -
                    wydaje mi się, że jego tekst był raczej przesmiewczy, ale moge sie mylić. Trzy -
                    Istotnie w cywilizowanym świecie nie powinno być ogrodzeń, ale w sytuacji, w
                    ktorej wszędzie sporo dresów, cygan,(chołoty, nie można sie dziwić, że ludzie
                    chcą czuć sie bezpieczniej. Przecież te płoty maja bronic przed dresami, a nie
                    armia rosyjska. Cztery najbardziej luksusowe osiedle w Londynie nie jest
                    ogradzane, ale tam jest bezpiecznie. Pozdrawiam.
                    • Gość: wrr Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 19:03
                      Od menelstwa, elementu, dresow i innego tałatajstwa winna chronic policja, ale
                      jak widac tego nie robi czyli, wyrzucacie wasze pieniadze (podatki) po prostu w
                      bloto.
                      A stawianie plotkow i Burka w budzie to taka wiejska mentalnosc. Zreszta co tu
                      duzo mowic, Warszawa zostala odbudowana po wojnie przez wiesniakow, to i
                      wiesniacy tam mieszkaja.
                      • Gość: Legion Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.chello.pl 13.09.06, 19:07
                        Nie znam Warszawy od wewnątrz, ale masz racje, że "prawdziwych" warszawiaków
                        jest tam niajmniej. Co zas do wspomnianej policji to zauważ, że w polsce (
                        celowo z małej) siedzenie na klatce schodowej i wysmiewanie ludzi jest legalne.
                        Pisanie po scianach jest niekaralne, bo nie da sie tego udowodnic. Menelstwo
                        jest jak wudac w praktyce tez niezabronione, bo na kazdym kroku tego mnostwo.
                        Na ogrodzonych osiedlach ( ktore sa wlasnoscia prywatna) nie ma takich rzeczy.
                        • dorsai68 Re: arius, "holota", nie "cholota" 13.09.06, 19:24
                          Gość portalu: Legion napisał(a):

                          > Na ogrodzonych osiedlach ( ktore sa wlasnoscia prywatna) nie ma takich rzeczy.

                          Och, jest. "Menelstwo" nie jest zależne od grubości portfela, ale stanu umysłowego.
                          Na ogrodzonym streżonym i monitorowanym osiedlu mieszka mój znajomy. Pojechałem do niego, któregoś popołudnia i ciut się zasiedziałem, gdy wróciłem do garażu po samochód, okazało się że mam rozbita lampę z tyłu. Zadzwoniłem do znajomego, który zszedł do mnnie i razem udaliśmy się ochroniarzy, by sprawdzić zapis wideo. Okazało się, że lampy pozbawił mnie jego sąsiad. Wjechał do garażu, po czym wychodząc kopnął kilkukrotnie w mój samochód.
                          Dlaczego? Tego wytłumaczyć nie umiał.
                          Okazało się że to jeden z sąsiadów znajomego nie mógł
                          • Gość: Legion Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.chello.pl 13.09.06, 19:32
                            Co prawda nie dokończyłeś postu ( albo ja mam coś nie tak z kompem - juz sie
                            przyzwyczaiłem ), ale nie miałem na myśli tego typu menelstwa. Sądze, że wiesz
                            co miałem na mysli, a co do tego typu zachowania to cóż... Ludzie są różni...
                            niestety często są idiotami.
                            • dorsai68 Re: arius, "holota", nie "cholota" 13.09.06, 19:46
                              Gość portalu: Legion napisał(a):

                              > Co prawda nie dokończyłeś postu ( albo ja mam coś nie tak z kompem - juz sie
                              > przyzwyczaiłem ),
                              Tym razem u mnie coś "czknęło". Przepraszam :-)
                              Niedokończona część miała być usunięta, więc uznajmy ją za nieistniejącą.

                              > (...) nie miałem na myśli tego typu menelstwa. Sądze, że wiesz
                              > co miałem na mysli, a co do tego typu zachowania to cóż... Ludzie są różni...
                              > niestety często są idiotami.

                              Nie jestem pewien, czy to "inny typ". Gość czuł się całkowicie bezkarny i był mocno zaskoczony, na dodatek wypierał się w żywe oczy, że to nie on, że to pomyłka. Dopiero na hasło "mamy to na wideo"... zburaczał. Wypisz wymaluj jak np. menelki "parkometry".
                              Jeśi ten... człowiek, Taki szacunek dla cudzej własności przekaże swoim dzieciakom, to najpawdopodobniej i na tym osiedlu pojawią się zasmarowane spajem ściany, a po nich kolejne przejawy degenracji.
                              • Gość: Legion Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.chello.pl 13.09.06, 19:51
                                Mimo wszytsko nie porównywałbym tych dwoch zjawisk. Nie sadzisz, że ten
                                przykład jest kiepska przeciwwagą dla wszędobylskiej dewastacji naszego
                                otoczenia? Niestety musze uciekac, ale odpisz mi na GG 5758962. Pozdrawiam.
                                • Gość: Kasia Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 20:00
                                  a o czym innym jak nie o "dewastacji otoczenia" ten przykład mówi??
                                • dorsai68 Re: arius, "holota", nie "cholota" 13.09.06, 20:22
                                  Ja bym nie przesadzał z tą powszechną dewastacją "wspólnego" otoczenia.
                                  mam mieszkanie w Śródmieściu, nieopodal Pl. Teatralnego. W pobliżu sporo knajp, kilka klubów, Stare Miasto. Wieczorami pojawia się sporo "wypasionych" samochodów z "szytami". Mimo to jest czysto, ławki na ogólnodostepnym skwerze są całe, nie okupują ich bandy wyrostków, nie śpiewają w nocy o "Legii swej ukochanej" itd. Oczywiście, w budynkach są domofony, ale nikt na razie nie wpadł na pomysł gradzania budynków, choć takie możliwości są. Samochód i motocykl trzymam na podwórku, rower w piwnicy.
                                  Oczywiście, możesz powiedzieć: "koleś, mieszkasz w tym samym miejscu od X lat, z sąsiadami znacie się jak łyse konie - to dlatego". A dlaczego podobnych więzi sąsiedzkie nie kształtują się na nowych osiedlach? Tych grodzonych też? Dlaczego tylko "dzień dobry" i "do widzenia", a czasami nawet to nie?

                                  Moja prywatna teoria mówi, że ten "bum" na grodzenie osiedli jest sztucznie napędzany. Z jednej strony nie wierzymy w skuteczność policji, z drugiej, w jakiś irracjonalny dla mnie sposób, wierzymy w zapewnienia o bezpieczeństwie w "kameralnym osiedlu położonym w zielonej części miasta, strzeżonm i grodzonym".


                                  PS.
                                  Przepraszam, ale na GG nie odpiszę. Po prostu nie używam komunikatorów - przeszkadzają mi w pracy.
                            • business3 Proszę podać definicję "menela" i "menelstwa" 13.09.06, 19:49
                              Proszę podać definicję "menela" i "menelstwa". To ułatwi dalszą dyskusję.

                              Gość portalu: Legion napisał(a):

                              > Co prawda nie dokończyłeś postu ( albo ja mam coś nie tak z kompem - juz sie
                              > przyzwyczaiłem ), ale nie miałem na myśli tego typu menelstwa. Sądze, że wiesz
                              > co miałem na mysli, a co do tego typu zachowania to cóż... Ludzie są różni...
                              > niestety często są idiotami.
                        • Gość: wrr Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.09.06, 19:33
                          Hmm napisze tak... mieszkam na malym osiedlu (5 blokow po 25 mieszkan),
                          polozonym w centrum miasta (bylego wojewodzkiego) i od poczatku istnienia tego
                          osiedla (jakies 32 lata) raptem pojawily sie na murach 2 grafy, menelstwa brak,
                          akwizytorni brak, dresow brak, cisza i spokoj. Patrol policji przejezdza sobie
                          ze 2-3 razy w tygodniu - raczej profilaktycznie niz z koniecznosci. I w zasadzie
                          mozna powiedziec, ze to dzieki mieszkancom tak wlasnie jest. To kwestia
                          tolerancji dla wszelkich odchylen od normy, nie ma "olewki" na niepokojace
                          zjawiska. Jesli ktos widzi, ze dzieciak sasiada zamierza smarowac po murach to
                          go opier* a sasiad jeszcze mu podziekuje itd.
                          Dzieki temu nie potrzeba zadnych plotow, murow, straznikow, a i tak jest spokoj.
                          To kwestia wzajemnego zaufania, ktore sie buduje wlasnie dzieki temu, ze nie
                          buduje sie wokol siebie barier.
                          Nie jestes anonimowy dla sasiadow i oni nie sa anonimowi dla ciebie, a wszystkim
                          zalezy na tym zeby sie zylo dobrze.
                          • Gość: Legion Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.chello.pl 13.09.06, 19:37
                            ja rowniez mieszkam na takim osiedlu, wiec wiem co masz na mysli. Niestety
                            jestesmy w mniejszości i chyab mi przyznasz, że ciężko jest mieć zaufanie do
                            zupełnie obcych ludzi jeśli nie można ufac nawet rodzinie. Pozdrawiam. Lece na
                            piwo.
                    • dorsai68 Kwetia słownika? 13.09.06, 19:04
                      aż sprawdziłem z ciekawości.
                      Słowniki PWN (poprawnej polszczyzny, ortograficzny) uznają za poprawną wersję pisaną przez "samo H".
                      • Gość: Legion Re: Kwetia słownika? IP: *.chello.pl 13.09.06, 19:08
                        On line czy normalny? Moj normalny słownik niePWN mówi cos innego. Sam juz nie
                        wiem.
                        • dorsai68 Re: Kwestia słownika? 13.09.06, 19:14
                          Oba. Sprawdziłem w tym on-line i dla pewności w papierowym PWN i starym WSiP oraz wyd. Wilga (2000 r.).
                          Wszędzie "hołota". :)
                          • Gość: Legion Re: Kwestia słownika? IP: *.chello.pl 13.09.06, 19:18
                            W takim razie od tej pory pisze "hołota" dla zasady, bo dla mnie to niewazne
                            czy w windzie sika mi hołota czy chołota :)
                    • business3 Wimbledon i East Sheen nie grodzone - prawda! 13.09.06, 19:47
                      Wimbledon i East Sheen nie grodzone - prawda!

                      Gość portalu: Legion napisał(a):

                      > Różne słowniki podają inaczej pisownie słowa "hołota" vel "chołota". Dwa -
                      > wydaje mi się, że jego tekst był raczej przesmiewczy, ale moge sie mylić. Trzy
                      > -
                      > Istotnie w cywilizowanym świecie nie powinno być ogrodzeń, ale w sytuacji, w
                      > ktorej wszędzie sporo dresów, cygan,(chołoty, nie można sie dziwić, że ludzie
                      > chcą czuć sie bezpieczniej. Przecież te płoty maja bronic przed dresami, a nie
                      > armia rosyjska. Cztery najbardziej luksusowe osiedle w Londynie nie jest
                      > ogradzane, ale tam jest bezpiecznie. Pozdrawiam.
                      • topol Re: Wimbledon i East Sheen nie grodzone - prawda! 14.09.06, 10:26
                        To prawda, ale w UK jak zrobisz coś niezgodnego z prawem to Twój sąsiad nie
                        zawaha się zadzwonić na policję! A u nas? Totalna olewka.
                      • jimmyjazz Ogrodzenie = tanie i skuteczne 14.09.06, 13:31
                        business3 napisał:

                        > Wimbledon i East Sheen nie grodzone - prawda!

                        aby czuc się bezpiecznie na nieogrodzonych osiadelach trzeba być naprawdę
                        bogaty - czyli mieć kasę na wynajęcie ochrony, monitoring itp itd

                        A ogrodzenie jest rozwiązaniem dla uboższych (od tych z wimbledonu) ludzi
                        którzy chcąc czuc się w miarę bezpiecznie stosują metody tanie i skuteczne.

                        Powiedzenie "okazja czyni złodzieja" nie wzięło się z nikąd - a zwykły płotek
                        powoduje że żaden przypadkowy menel nie uszkodzi auta, nie zbije szyby czy nie
                        poturbuje dziecka.

                        A jak się komuś takie osiedle nie podoba - to wolny wybór nie trzeba tam
                        mieszkac.
                    • Gość: emigrantka Dresy do roboty IP: *.server.ntli.net 14.09.06, 13:40
                      Tam w Londynie za naruszenie cudzej wlasnosci mozna kulke dostac.Przez takie
                      osiedle wolno "tylko"przejsc.Sa tak nafaszerowani kamerami.Sprobuj stanac i
                      zacznij sie przygladac to za chwile masz kogos z zapytaniem czego szukasz?A te
                      domy ktore sa ogrodzone to mowy nie ma aby wejsc nawet gdy mala furtka jest
                      otwarta.Kazdy ma to co lubi czyli swoja prywatnosc.W wolnym kraju kazdy mieszka
                      jak chce ,a nieroby ktorym sie nudzi uprzykszaja zycie pozadnym obywatelom.
                  • Gość: oko Re: arius, "holota", nie "cholota" IP: *.acn.waw.pl 13.09.06, 20:10
                    > W cywilizowanym swiecie nie ma miejsca na ogrodzone getta.

                    W cywilizowanym swiecie kazdy ma prawo zyc tak jak chce, o ile nie zagraza komus
                    swoim zachowaniem i o ile robi to zgodnie z prawem. W cywilizowanym swiecie tacy
                    idioci od uszczesliwiania innych swoimi pogladami, poprzez zakladanie lancuchow
                    zostaliby po prostu zamknieci na 48h za naruszenie czyjejs wlasnosci.
                • tymon99 za mało zarabiasz!! 13.09.06, 23:55
                  arius5 napisał:

                  > Nie po to place tyle kasy za dom i ochrone, zeby mieszac sie z byle cholota.

                  Tyle płacisz za dom i ochronę, że już na nic innego Ci nie zostaje? Na przykład
                  na książki.. a wiesz, jest nawet taka książka, z której nawet nowobogacki ćwok
                  może się dowiedzieć, jak się pisze różne słowa! Na przykład 'hołota'. Jeśli uda
                  Ci się kiedyś odłożyć trochę pieniędzy, pytaj w księgarni o słownik
                  ortograficzny - trudna nazwa, wiem. Ale naprawdę warto!

              • Gość: FreakyMisfit Re: A mi się ta akcja podoba!!! IP: *.dialog.net.pl 13.09.06, 17:48
                > Jak ktoś chce zobaczyć prawdziwe europejskie miasto, zapraszam do Worcławia.
                Nie jestem pewien, czy europejskie miasta mają dziury w jezdniach wielkości studzienki.
              • Gość: Obywatel Neutralny IP: 62.29.140.* 13.09.06, 19:54
                Czytam dyskusję na forum i widzę ile niepotrzebnych emocji budzi grodzenie
                osiedli. Otóż przez 24 lata mieszkałem w W-wie w typowym blokowisku. Tam w
                istocie się wychowałem, wśród dzieci pijaków i profesorów, wśród mieszanki jaką
                zafundowała nam komuna. Dzisiaj mieszkam 5 km od tego blokowiska na grodzonym
                osiedlu. I JESTEM SZCZĘŚLIWY. I nie dlatego, że gardzę ludźmi tam
                mieszkającymi, bo nadal mieszka tam moja matka, którą kocham. Tylko teraz jak
                wracam do domu to wchodzę po czystej klatce schodowej, w windzie jest czysto i
                widno ( w blokowisku po ciemku wchodziłem w kałużę moczu). Nie boję się
                wypuścić córki na plac zabaw, bo wiem, że szansa, aby przyszedł nieznany nikomu
                człowiek np. pedofil jest znikoma. Znam się bardziej z sąsiadami niż w
                blokowisku, bo mam większe prawdopodobieństwo, że są to ludzie o podobnych
                zainteresowaniach i problemach jak i ja. Kiedyś na osiedlu czasami strach było
                podchodzić, bo mógł być to np. diler narkotyków lub gość z okolicznej bandy
                złodziei. Samochód stawiam nie bojąc się, że ktoś przechodżacy na skróty przez
                osiedle z gwoździem wyryje mi rysę za to, że on takiego nie ma, bo na osiedlu
                mam monitoring wizyjny i jeśli nawet ktoś to zrobi to jest szansa, że za to
                zapłaci jak go pozwę do sądu. Mieszka u nas także starsza młodzież, ale jakoś
                nikt nie robi grafitti na ścianach, bo rodzice półacą za odnawianie. Czy
                rozumiecie dlaczego wolę zamkniete?
              • Gość: Raf Re: A mi się ta akcja podoba!!! IP: *.korbank.pl 13.09.06, 22:05
                Mam nadzieje, ze we Wroclawiu powstana takie osiedla, bo chcialbym w jednym
                zamieszkac. Na razie zyje w zwyklym bloku i raz zdarzylo sie walenie siekiera w
                drzwi...
            • Gość: Trocki Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: 89.171.72.* 13.09.06, 16:47
              Cały czas odzywa się spadek po 50 latach komuny. Totalny brak poszanowania
              prywatnej własności.
              • business3 "Mój dom moją twierdzą" - ale nie miasto !!! 13.09.06, 16:48
                "Mój dom moją twierdzą" - ale nie miasto !!!

                Gość portalu: Trocki napisał(a):

                > Cały czas odzywa się spadek po 50 latach komuny. Totalny brak poszanowania
                > prywatnej własności.
                • mulla_komar Przeciez odgradza sie prywatna wlasnosc 13.09.06, 18:50
                  a nie miasto. Pretensje miej do wladz miasta ze sprzedaly dany teren.
                  • business3 Re: Przeciez odgradza sie prywatna wlasnosc 13.09.06, 19:17
                    Nie odgradza, a ogradza, a jak nie rozumiesz o co chodzi w tym, że przestrzeń miejska (a ściślej - centrum) powinna być ogólnie dostępna i bez barier architektonicznych lub nielogicznych traktów dla pieszych lub zmotoryzowanych - to naprawdę nie mamy o czym dyskutować. Notabene - chciałbym zobaczyć wpis do księgi wieczystej tych nieruchomości i szczegółowy opis status quo tego terenu/obszaru/projektu.
                    • mulla_komar Madralo 13.09.06, 22:16
                      Co sie czepiasz. Nie znasz slowa 'odgradzac'?
                      Swlownik jezyka polskiego: odgrodzić — odgradzać
                      1. «grodząc, oddzielić coś od czegoś»
                      2. «stać się przegrodą oddzielającą kogoś, coś od kogoś, czegoś»
                      3. «odizolować od kogoś lub czegoś»

                      Przestrzen miejska, przestrzen publiczna powinna byc ogonlie dostepna.
                      Przestrzen prywatna moze zostac odgrodzona od przestrzeni publicznej. Jesli
                      miasto sprzedalo ta przestrzen to nalezy miec pretensje do wladz miejskich a nie
                      do ludzi, ktorzy chca zyc w spokoju.

                      Jesli chcesz zobaczyc wpisy do ksiag wieczystych to idz do sadu.
                      • business3 Najgorzej jak ktoś ma grodzenie w mózgu... 13.09.06, 22:54
                        Najgorzej jak ktoś ma grodzenie w mózgu...
                        • mulla_komar Re: Najgorzej jak ktoś ma grodzenie w mózgu... 13.09.06, 23:39
                          Doceniam samokrytyke.
                          • business3 Re: Najgorzej jak ktoś ma grodzenie w mózgu... 14.09.06, 08:25
                            Nie, nie - kolego - grodzenie NAJPIERW rodzi się w mózgu, razem z innymi ograniczeniami, kompleksami, prostactwem.

                            mulla_komar napisał:

                            > Doceniam samokrytyke.
                            • Gość: Galkus Re: Najgorzej jak ktoś ma grodzenie w mózgu... IP: *.adpoint.pl 14.09.06, 16:33
                              Szczerze mówiąc kompletnie nie rozumiem skąd tyle jadu w stosunku do tych,
                              którzy mieszkają na zamkniętych osiedlach. Jak już było mówione...ktoś im ten
                              teren sprzedał, to ich WŁASNOŚĆ i ich PRAWO. Dlaczego każdy kto sie
                              przeprowadza na takie osiedle dostaje łatkę zakompleksionego, wywyższającego
                              się...itd.itp. Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z powyższymi cechami tylko
                              z chęcią zepewnienia lepszych warunków i bezpieczeństwa swoim bliskim. Całe
                              życie mieszkałem w bloku (Służew nad Dolinką) i wiem o czym mówię. Przez wiele
                              lat nikt nie mógł poradzić sobie z brudem, chamstwem i złodziejstwem ( a
                              próbowali mieszkańcy, policja i nawet ochrona, która została zatrudniona). W
                              marcu przeniosłem się na strzezone, zamknięte osiedle. Jest czysto i spokojnie.
                              I o to chodziło. Nie o leczenie swoich kompleksów. Myślę, ze większość ludzi
                              tak uważa. Dlatego akcję ludzi opisanych w artykule uważam za wandalizm. A tak
                              przy okazji...czynsz na tym zamkniętym i "elitarnym" osiedlu jest DWA RAZY
                              niższy niż czynsz w starym blokowcu.
                      • ready4freddy Re: Madralo 13.09.06, 23:27
                        no wiec wlasnie przestrzen prywatna maja "odgrodzona" - sa sciany i drzwi, bez
                        watpienia starannie zamkniete. to sie nazywa "mieszkanie" i to jest wlasnosc
                        prywatna. teren _miedzy_ domami (blokami raczej, bo to przeciez blokowiska,
                        tylko za plotem) to przestrzen miejska, o ktorej pisal business3.
                        • mulla_komar Re: Madralo 13.09.06, 23:39
                          Jesli ktos mi sprzeda teren to jest to moja wlasnosc prywatna, i moge ja
                          odgrodzic ogrodzeniem.
                          • business3 No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? 14.09.06, 08:28
                            No przecież nie jesteś właścicielem osiedla?

                            mulla_komar napisał:

                            > Jesli ktos mi sprzeda teren to jest to moja wlasnosc prywatna, i moge ja
                            > odgrodzic ogrodzeniem.
                            • mulla_komar Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? 14.09.06, 09:55
                              A kto jest?
                              Zalozmy ze jestem. Kupilem teren, wybudowalem osiedle, ogrodzilem je i
                              wynajmuje miszkania ludziom.
                              Moge?
                              • Gość: takitam Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? IP: *.adsl.inetia.pl 14.09.06, 10:35
                                Załóżmy, że kupiłem teren, ogrodziłem go i wybudowałem betonowy chlewik. W
                                centrum Warszawy. Mogę?
                                • Gość: yas Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.09.06, 10:50
                                  oczywiście , że możesz , pamietając o warunkach:
                                  - gmina , czyli wspólnota , przewidziała w tym miejscu możliwość budowy chlewu
                                  - wybudowałeś go zgodnie z zaleceniami dotyczącymi wyglądy , wysokości itp , itd
                                  - nie przeszkadzasz innym , czyli twój chlewik nie powoduje uciążliwości
                                  oddziaływujących na sąsiadów i środowisko ,
                                  czyli podsumowując - nie możesz , o czym dobrze wiesz , więc gupot nie traktuj
                                  jako argument
                                  • Gość: takitam Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? IP: *.adsl.inetia.pl 14.09.06, 11:01
                                    No! Głupi argument nie zawsze jest taki głupi. Dlatego, że na tym,
                                    przejasrawionym przykładzie widać, że nie można budować i robić wszystkiego i że
                                    własność nie jest święta.

                                    To:
                                    > - wybudowałeś go zgodnie z zaleceniami dotyczącymi wyglądy , wysokości itp , it
                                    > d
                                    > - nie przeszkadzasz innym , czyli twój chlewik nie powoduje uciążliwości
                                    > oddziaływujących na sąsiadów i środowisko ,

                                    dotyczy także strzeżonych i ogrodzonych osiedli.
                                    • magyar-lengyel Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? 14.09.06, 11:11
                                      Tak, w następnej kolejności uciążliwością będzie sam blok, bo ci stoi na
                                      drodze... I co? Wysadzisz?

                                      Jeśli zostało złamane prawo, zgłoś to - jeśli nie, odczep się od faktu, że ktoś
                                      ma ogrodzone osiedle.
                                      • Gość: takitam Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? IP: *.adsl.inetia.pl 14.09.06, 12:15
                                        Sedno sprawy to przyjęcie założenia, że grodzone osiedla są złe. I takie
                                        planowanie przestrzeni, które będzie zapobiegało ich powstawaniu. Wówczas nie
                                        byłoby gadki o "świętym" prawie własnści.
                              • ready4freddy Re: No przecież nie jesteś właścicielem osiedla? 14.09.06, 10:56
                                pewnie mozesz, ale nie w tym rzecz. chodzi o to, ze to jest bez sensu. jesli
                                ogradzac, to pojedyncze bloki, i siedzcie sobie za krata jesli wola. ale nie
                                cale osiedla, bo to rozpieprza uklad komunikacyjny miasta, niestety.
                        • business3 Przestrzeń miejską grodzi się przy dżumie. 14.09.06, 08:27
                          Przestrzeń miejską grodzi się przy dżumie.
                          "Dżuma", Camus.
            • Gość: Borufka Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.farm.amwaw.edu.pl 14.09.06, 08:15
              W ogrodzonych osiedlach przynajmniej samochód jest bezpieczny. Nie trzeba
              chodzć na parking, który jest czasami dosyć daleko. Kradzieże samochodów to
              prawdziwa plaga. Więc kiedy nam ukradziono samochód, o którym Pan policjant
              powiedział zdziwiony, że to pierwszy przypadek, o którym słyszał, żeby
              ukradziono fiata Palio Weekend kupiliśmy mieszkanie na strzeżonym osiedlu. Cena
              parkingu strzeżonego miesięcznie - ok 120 zł, cena ochrony na takim osiedlu 30
              zł. Rachunek jest prosty. Na 10-ciu moich znajomych 7 miało kiedyś ukradziony
              samochód. Nie znalazł się żaden.
              • business3 Następnym razem ukradną ci na mieście... 14.09.06, 08:30
                Następnym razem ukradną ci na mieście...
                Nie życzę ci źle, ale murem/płotem/bramą złodzieji nie odgrodzisz. Banki też są okradane, nawet centralny bank Anglii.

                Gość portalu: Borufka napisał(a):

                > W ogrodzonych osiedlach przynajmniej samochód jest bezpieczny. Nie trzeba
                > chodzć na parking, który jest czasami dosyć daleko. Kradzieże samochodów to
                > prawdziwa plaga. Więc kiedy nam ukradziono samochód, o którym Pan policjant
                > powiedział zdziwiony, że to pierwszy przypadek, o którym słyszał, żeby
                > ukradziono fiata Palio Weekend kupiliśmy mieszkanie na strzeżonym osiedlu. Cena
                >
                > parkingu strzeżonego miesięcznie - ok 120 zł, cena ochrony na takim osiedlu 30
                > zł. Rachunek jest prosty. Na 10-ciu moich znajomych 7 miało kiedyś ukradziony
                > samochód. Nie znalazł się żaden.
            • Gość: krd Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: 205.156.117.* 14.09.06, 12:04
              a ja mieszkam w domu prywatnym i wiecie co? moj sasiad bezczelnie ogrodzil
              sobie ogrod i nie moge juz chodzic przez niego na skroty. czy powinienem
              przykuc sie do jego bramy? ech, w postkomunistycznym kraju trudno ludziom
              wytlumaczyc co to znaczy prywatnosc i ze jest nienaruszalna. czy sie to lewusom
              podoba czy nie. nie rozumieja ze teren moze byc prywatny a nie niczyj.
          • mulla_komar Ty madry lewicowcu 13.09.06, 18:46
            kup se ksiazke do teorii i polityki i sprawdz sobie czym sie rozmi lewactwo od
            lewicy.
          • Gość: Narodowiec Ja jestem przeciw grodzonym osiedlom, ale... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.03.07, 16:29
            ...przedmówca ma sporo racji - marksizm niszczył więzi społeczne w równym
            stopniu, co liberalizm gospodarczy, był tak samo materialistyczny - nastawiony
            na szczęście utożsamiane z dobrobytem, tylko był mniej wydajny.
            Ci, którzy dopatrują się w przeciwstawianiu się grodzeniu osiedli "lewactwa",
            atakują alterglobalistów jednak nie ze stanowiska "moherów" (którym również się
            to nie podoba) i kaczyzmu, lecz skrajnie indywidualistycznego liberalizmu
            gospodarczego. Powinieneś wiedzieć, że obóz prawicy też nie jest jednolity.
        • koszmarekopalek Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 13.09.06, 09:38
          dlaczego ma od razu emigrować? dlaczego ma spierd@!*ć ze swojego kraju? facet
          nie chce meneli, to się grodzi od nich. i wolno mu. a menelom jak się nie
          podoba, to niech wezmą się do roboty w końcu, a nie jabole wpierd@#@%Q i
          narzekają, że nikt ich do roboty nie chce. co za głupie nawyki polaczków-
          ciemniaczków. solidarność im w głowach - nie w górę, ale w dół; ktoś ma mniej,
          to równamy do niego. przejść nie można w parku, bo zaraz jakaś gęba rozpita
          naciąga na papierosa, na wódeczkę, na mamę, na babcię. też mam tego dosyć.
          wejść do klatki nie mogę, bo szczyle imprezę sobie organizują i w kupie silni
          się czują, bo bezkarni, bo matka z ojczymem dmucha się w międzyczasie przy
          płaczącym, zasikanym bękarcie w kącie na kartonach. to jest patologia, i od tej
          patologii ludzie chcą się odgrodzić. nie dość, że łożą ze swoich podatków na
          utrzymanie debili, to jeszcze mają ich oglądać na co dzień. nie ma wpływu na
          debili-polityków, żeby zmienili politykę, bo prosocjalna do niczego nie
          prowadzi; że potrzeba miejsc pracy, a nie zasiłków i berecików, żeby głupi
          naród się mnożył, to w swoim zakresie odgradzają się od pospólstwa. i ja się
          temu nie dziwię.
          • katmoso Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 13.09.06, 12:56
            proponuję pójść dalej - pan nie chce mieszkać z moherowymi emerytkami i
            discopolowym pospólstwem, ok. jutro powie, ze nie chce korzystać z tych samych
            chodników co rozdajacy ulotki i żebracy - to co podzielimy chodniki na dla tych
            od drugiego progu podatkowego i tych poniżej? zadbane ciągi uliczne dla
            właścicieli mercedesów i dziurawe drogi dla tych co jeżdża punto?
            miasto jest WSPÓLNE. moherowa babcia ma prawo do skrótu z przystanku do swojego
            domu. każdy ma prawo do bezpieczeństwa. od agresywnego dresiarstwa, meneli,
            pokątnych akwizytorów ma nas chronić policja - wszystkich na równych prawach! a
            nie, że pan płaci agencji, pani już nie, więc jej moga wyrwać torebkę, a jemu
            nie można nawet bluznąc na ulicy.
            grodzenie osiedli to nie jest droga. to kupowanie ułudy bezpeiczeństwa. i
            rozwalanie miasta, rozwalanie społeczeństwa.
            popieram akcję alterglobalistów
            • Gość: [x] Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: 195.94.201.* 13.09.06, 14:51
              Nie pomyslales ze nie kazdy sobie zyczy wiezi z cala okolica? Nie uwazam ze
              wszystko jest wspolne (ludowe juz bylo) - żoną tez sie powinno dzielić? bo
              wygasna wiezi? co a pieprzenie. Jak sie ma tam powod (znajomych) to przeciez
              nie problem wejsc na takie osiedle. A jak nie? To po kiego wlazic na czyjsc
              teren? A tzw alterglobalisci z niewiadomego powodu zaczynajac tzw kariere
              zawodowa zmieniaja nagle podejscie, hehe.. Prawo dziecka do zabawy
              • ready4freddy Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 13.09.06, 23:29
                > Nie pomyslales ze nie kazdy sobie zyczy wiezi z cala okolica? Nie uwazam ze
                > wszystko jest wspolne (ludowe juz bylo)
                no to masz problem, kolego - wyglada na to, ze poza Polska (a raczej Warszawa)
                cala reszta Europy jest "ludowa". natomiast takie cuda a'la ogrod zoologiczny z
                solidnym plotem to owszem, maja. w Ameryce Poludniowej.
                • Gość: Piotrrr Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.ch.uj.edu.pl 14.09.06, 09:55
                  W Kanadzie też jest masa kondominiów ogrodzonych płotem. Do tego uzbrojemi
                  strażnicy mający prawo strzelać :-)

                  Prywatnie nie mam nic do grodzenia PRYWATNEJ własności co nie oznacza, że
                  chciałbym w czymś takim mieszkać (i na szczęście nie mieszkam)
            • business3 A potem powie że nie chce żyć z Żydami... 13.09.06, 16:47
              A potem powie że nie chce żyć z Żydami...

              katmoso napisała:

              > proponuję pójść dalej - pan nie chce mieszkać z moherowymi emerytkami i
              > discopolowym pospólstwem, ok. jutro powie, ze nie chce korzystać z tych samych
              > chodników co rozdajacy ulotki i żebracy - to co podzielimy chodniki na dla tych
              >
              > od drugiego progu podatkowego i tych poniżej? zadbane ciągi uliczne dla
              > właścicieli mercedesów i dziurawe drogi dla tych co jeżdża punto?
              > miasto jest WSPÓLNE. moherowa babcia ma prawo do skrótu z przystanku do swojego
              >
              > domu. każdy ma prawo do bezpieczeństwa. od agresywnego dresiarstwa, meneli,
              > pokątnych akwizytorów ma nas chronić policja - wszystkich na równych prawach! a
              >
              > nie, że pan płaci agencji, pani już nie, więc jej moga wyrwać torebkę, a jemu
              > nie można nawet bluznąc na ulicy.
              > grodzenie osiedli to nie jest droga. to kupowanie ułudy bezpeiczeństwa. i
              > rozwalanie miasta, rozwalanie społeczeństwa.
              > popieram akcję alterglobalistów
              • Gość: nieŻyd Re: A potem powie że nie chce żyć z Żydami... IP: *.aster.pl 13.09.06, 19:53
                a i nie chce... wolę Polaków i co, nie wolno mi ?
                To gdzie mieszkam i koło kogo to moja sprawa i wara Ci do tego. A ja specjalnie
                dopłaciłem ciężko zarobione pieniądze do mieszkania za ogrodzeniem, aby moje
                dzieci mogły spokojnie się pobawić w osiedlowej piaskownicy z dala od
                zaszczanych lumpów. To jest NASZ (osiedla)kawałek świata i po to za niego
                płacimy aby oszołomy trzymały się od niego z daleka. Jak chcą sobie chodzić na
                skróty to niech się przeprowadzą albo kupią rower.
                • business3 Ciekawe co będzie jak bogaty menel zamieszka tam? 13.09.06, 20:23
                  Ciekawe co będzie jak bogaty menel zamieszka tam, koło ciebie? (przecież tylko KASA o tym decyduje kto tam mieszka). Co, już nie poślesz dzieci do piaskownicy? (bogaci menele też mają dzieci). Apropos - swoim postem bardziej przypominasz (język) lumpa i oszołoma właśnie, niż "high society"...
                  A co zrobisz, jak, np. jakiś menel wykupi to twoje grodzone osiedle?
                  Przed cieniem nie uciekniesz.

                  Gość portalu: nieŻyd napisał(a):

                  > a i nie chce... wolę Polaków i co, nie wolno mi ?
                  > To gdzie mieszkam i koło kogo to moja sprawa i wara Ci do tego. A ja specjalnie
                  >
                  > dopłaciłem ciężko zarobione pieniądze do mieszkania za ogrodzeniem, aby moje
                  > dzieci mogły spokojnie się pobawić w osiedlowej piaskownicy z dala od
                  > zaszczanych lumpów. To jest NASZ (osiedla)kawałek świata i po to za niego
                  > płacimy aby oszołomy trzymały się od niego z daleka. Jak chcą sobie chodzić na
                  > skróty to niech się przeprowadzą albo kupią rower.
            • magyar-lengyel Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 13.09.06, 16:53
              katmoso napisała:

              > proponuję pójść dalej - pan nie chce mieszkać z moherowymi emerytkami i
              > discopolowym pospólstwem, ok. jutro powie, ze nie chce korzystać z tych
              samych
              > chodników co rozdajacy ulotki i żebracy - to co podzielimy chodniki na dla
              tych
              >
              > od drugiego progu podatkowego i tych poniżej?

              Chodnik należy do miasta, osiedle nie.

              > moherowa babcia ma prawo do skrótu z przystanku do swojego
              > domu.

              Jak będzie chciała przejsc przez twoje mieszkanie, to tez? Zamknięte osiedle
              nie zamyka wspólnej części należącej do miasta.

              > każdy ma prawo do bezpieczeństwa. od agresywnego dresiarstwa, meneli,
              > pokątnych akwizytorów ma nas chronić policja
              > wszystkich na równych prawach! a nie, że pan płaci agencji, pani już nie,
              > więc jej moga wyrwać torebkę, a jemu
              > nie można nawet bluznąc na ulicy.
              A co to ma wspolnego z ogrodzonym osiedlem? Typowy PIES OGRODNIKA, ponieważ
              tobie mogą wyrawać torebkę na twoim nieogrodzonym osiedlu, to moja żona musi
              też cierpieć w ten sam sposób, pomimo, że płaci DODATKOWO za ochronę?

              > grodzenie osiedli to nie jest droga. to kupowanie ułudy bezpeiczeństwa. i
              > rozwalanie miasta, rozwalanie społeczeństwa.

              Rozwalaniem społeczeństwa są właśnie takie głupawe teksty i poparcie dla tej
              akcji
              • araya Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 14.09.06, 09:56
                Jak już się grodzicie, to nie zapomnijcie opłacić też swojej karetki pogotowia,
                bo jak się coś komuś stanie w getcie, to "zwykła" karetka dla pospólstwa może
                nie zdążyć tam dojechać i nieszczęście gotowe.

                Weź lepiej poducz się angielskiego, bo nawet syganturki nie umiesz zrobić bez
                błędów.
                PRACTICE
                • Gość: CV Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.tvtom.pl 14.09.06, 10:26
                  Sam się poducz gamoniu zanim kogoś zaczniesz pouczać.
                  Practise: UK, practice: US. Zadowolony?
                • magyar-lengyel Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla 14.09.06, 10:42
                  araya napisał:

                  > Jak już się grodzicie, to nie zapomnijcie opłacić też swojej karetki
                  pogotowia, bo jak się coś komuś stanie w getcie, to "zwykła" karetka
                  > dla pospólstwa może nie zdążyć tam dojechać i nieszczęście gotowe.
                  Może nie zdążyć co najwyżej przez łańcuchy was, tępaków.

                  > Weź lepiej poducz się angielskiego, bo nawet syganturki nie umiesz zrobić bez
                  > błędów. PRACTICE

                  ROTFL! Jak nie masz pojęcia o językach obcych, to nie pouczaj innych
            • Gość: psikus no tak żołądki mamy równe IP: *.acn.waw.pl 13.09.06, 17:19
              oczy tez podobne i wszyscy kochamy przyrodę . Wiec każdy winien mieć dużą
              pensję do skonsumowania, największy możliwy telewizor i dom z ogródkiem z
              przydziału. Ale jest to jakby mało realne.
              Jedni są bogatsi ,drudzy biedniejsi. Głównie dlatego ,ze ci pierwsi pracują
              znacznie więcej i wydajniej. Wiec maja swój ogródek - to czemu mają do niego
              wpuszczać tych co nie lubią ,lub nie potrafią zapracować na własny ,ale też
              lubią ogródki? Niekoniecznie własne.

              W skrajnym przypadku ,poglądy katmoso doprowadzą do sytuacji ,ze w komunałce
              każdy będzie miał wyro do spania i michę w stołowoj. A reszta bedzie publiczna.
              I oczywiście komunikacja - żadnych prywatnych samochodów,tylko metro i autobusy.
              I wczasy ,takie same , dla wszystkich. Pracował ,nie pracował - wczasy mu się
              należą jak psu buda.

              Zdaje się ,ze to przerabialiśmy kiedyś. Chcesz zobaczyć w realu - wykup
              wycieczkę do Korei północnej. Że drogo? Oczywiście że drogo dla tych co
              oglądają to z zewnątrz. Ale dla tubylców znacznie taniej. Zawsze można pozostać.
              • business3 Wszyscy w tym kraju się uczciwie dorabiają... 13.09.06, 17:21
                Wszyscy w tym kraju się uczciwie dorabiają...

              • ready4freddy Re: no tak żołądki mamy równe 13.09.06, 23:32
                >A reszta bedzie publiczna.
                >I oczywiście komunikacja - żadnych prywatnych samochodów,tylko metro i autobusy.
                a to juz naprawde ciekawe, bo im bardziej rozwiniety kraj, tym lepiej ma
                rozwinieta komunikacje miejska, publiczna wlasnie. no, ale to przeciez jakis
                komunizm, nieprawdaz?
                • business3 Nudne są te twoje powtarzające się posty... 14.09.06, 08:33
                  Nudne są te twoje powtarzające się posty...

                  ready4freddy napisał:

                  > >A reszta bedzie publiczna.
                  > >I oczywiście komunikacja - żadnych prywatnych samochodów,tylko metro i aut
                  > obusy.
                  > a to juz naprawde ciekawe, bo im bardziej rozwiniety kraj, tym lepiej ma
                  > rozwinieta komunikacje miejska, publiczna wlasnie. no, ale to przeciez jakis
                  > komunizm, nieprawdaz?
                  • justek20 warszawka ??????? 14.09.06, 09:30
                    1. Co Wy sie tak do tej "warszawki" przyczepiliscie? Czy tu jest inaczej jak w
                    Poznaniu (proponuje nazwe "poznaniuszek") albo Gdyni( przesmiewczo "gdyneczka"
                    na przyklad moze byc) czy innym dużym miescie? Naprawde tego nie rozumiem skad
                    nagonka na Warszawe. Normalne, duze miasto, calkiem jak kazde inne duze miasto
                    w Polsce.

                    2. I nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy... czemu lokale socjalne, komunalne
                    itd. sa w tak bajecznych lokalizacjach jak centrum ???? Sama mieszkam dosc
                    daleko od srodmiescia i musze przebijac sie przez korki codziennie tracac
                    mnostwo czasu i nerwow. Na mieszkanie w centrum niestety nie jest mnie jeszcze
                    stac. Z pewnoscia kiedy juz zarobie na mieszkanie gdzies w srodmiesciu to
                    bedzie to cos na co sama ciezko zapracowalam i bede o to dbac nie pozwalajac
                    zeby ktos tego nie szanowal.




                    a teraz mnie pozryjcie za to jako to jestem zla, wredna i nieczula na ludzka
                    krzywde...

                    :)
                  • ready4freddy Re: Nudne są te twoje powtarzające się posty... 14.09.06, 10:58
                    a co, napisalem to gdzies wczesniej? o co ci chodzi?
            • Gość: Tomek Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: 216.109.207.* 13.09.06, 20:53
              > proponuję pójść dalej - pan nie chce mieszkać z moherowymi emerytkami i
              > discopolowym pospólstwem, ok. jutro powie, ze nie chce korzystać z tych samych
              > chodników co rozdajacy ulotki i żebracy - to co podzielimy chodniki na dla tych

              Nie odróżniasz własności prywatnej od publicznej.
        • Gość: snakecharmer Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.09.06, 17:32
          o inteligencji, czy jej braku nie świadczy mur, czy płot otaczający osiedle. to
          przeciw złodziejom, wielu z tych ludzi dlatego własnie jeszcze ma samochody i
          wyposażone mieszkania. postawiłem kiedyś pod kamerką policyjną samochód (żaden
          luksus - stara astra z 94 roku) przy 11-go listopada - za 20 minut miał kostkę
          brukową w śroku, włożona przez szybę, bo zostawiłem okulary na siedzeniu i komuś
          się spodobały. policja niczego podejrzanego nie zarejestrowałą, co więcej
          jeszcze powiedziano mi, żebym nie zawracał głowy, bo oni mają poważniejsze
          sprawy na głowie.. niestety - minister DORN obiecywał gruszki na wierzbie,
          patrole policyjne i mniej tłustych niebieskich za biurkami..co z tego
          PISuarowego gadani wynikło - sami widzicie..własnie by zapobiegać kradzieżom,
          rozbojom i innym przestępstwom są płoty dookoła osiedli, jakby ktoś nie
          wiedział...pozdrawiam
          • Gość: Bhaebzone Re: Alterglobaliści zamykają grodzone osiedla IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.09.06, 18:01
            Wierz mi, jesli ktoś będzie chciał Cie okraść, pobić i nie wiem co jeszcze -
            zrobi to, choćbyś wykonał wokół siebie fosę, mur z żelbetu na 3 metry wysoki,
            zakończony drutem kolczastym i pod prądem na dodatek, zrobi to i żadna ochrona
            Ci nie pomoże. Tak jakoś na tym swiecie jest, że bandyta zawsze znajdzie
            odpowiedni sposób na każde zabezpieczenie - w końcu taka jego "praca".