Gość: PK
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
01.01.08, 12:54
Witam. Jestem pracownikiem Policji, miałem urlop. Stałem w tłumie
wraz ze znajomymi pod Empikiem. Zakaz sprzedaży środków
pirotechnicznych okazał się bezsensowny. W trakcie trwania imprezy
ludzie zaopatrywali się w petardy u sprzedawców handlujących z
rozkładanych stolików. Widziałem jak 3 rakiety wleciały w ludzi.
Jedna z nich w dzieci. To samo działo się z petardami. Pijani ludzie
wymachujący ogniami rzymskimi, odpalający rakiety, w tłumie kilku
tysięcy osób... Po 24 na ziemię leciały butelki szampanów. Tłuczone
szkło leżało wszędzie. Karetki jeździły slalomem po
Marszałkowskiejżeby omijać potłuczone butle. Raz interweniowałem.
Widziałem jak koledzy wyprowadzają zakutych w kajdankach wyrostków.
Chaos, chaos, chaos. Dym z puszczanych przez tłum rac zasłaniał
wystrzelane przez organizatorów sztuczne ognie. Do zobaczenia na
Euro 2012. Łańcuch koszący w tłum... pozdrawiam... PK