Dodaj do ulubionych

Ile na "szafie"????

19.09.09, 22:57
Co się stanie z zestawem wskaźników ( prędkościomierz ) gdy wyrwiemy je z
pędzącego pojazdu ?
1) będą wskazywały prędkośći w chwili zaniku impulsów
2) będą wskazywały dowolne wartości
3) będą wskazywały zawyżone wartości
i
i
4) dlaczego nie będą wskazywały prędkości w chwili zaniku impulsów skoro do
tego zostały stworzone ???
Obserwuj wątek
    • kozak-na-koniu Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 00:07
      5) Kto, w którym momencie, przy jakiej prędkości, w którym miejscu i
      w jakim celu wyrywa zestaw wskaźników z pędzącego pojazdu? Poyebało
      go, czy co??? Jaką wartość wskażą wskaźniki w chwili ich wyrwania
      oraz dlaczego taką, a nie inną?
      • marek.dumle Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 00:29
        Nooo... jak widać są tacy osobnicy na forum, którzy uwielbiają wyrywać
        prędkościomierze z pędzących samochodów. To trochę zboczone, ale ja jestem
        tolerancyjny :>
      • babaqba Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 02:42
        Eee tam, czepiasz się. Mnie fascynuje teza, że liczniki samochodowe
        zostały stworzone do przechowywania wartości wskazywanej w momencie
        zaniku impulsów! :)))
        • habudzik Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 08:26
          No m.in. do tego sa stworzone . Zer raczej nie wskazują
        • kozak-na-koniu Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 09:07
          Nooo, czemu nie... Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia czy impulsy
          rzeczywiście zanikły czy tylko udawały, kiedy zanikły, z jakiej
          przyczyny i w jakim celu zanikły, czy zanikły od razu czy też
          przeciwnie - zanikały powoli i stopniowo, kto za tym stoi, komu to
          ma służyć...
    • pocieszne Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 00:17
      habudzik napisał:

      > Co się stanie z zestawem wskaźników ( prędkościomierz ) gdy
      > wyrwiemy je z pędzącego pojazdu ?

      to zalezy dlaczego je wyrwiesz, ale niezaleznie od przyczyny, zawsze mozesz nimi
      pierdyknac przez okno
      najlepiej przez otwarte :-)
      • marek.dumle Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 00:35
        Ja bym obstawiał, że trafią do innego pojazdu. W końcu po to się kradnie takie
        wyposażenie... :>
    • inguszetia_2006 Boskie;-DDD 20.09.09, 09:31

    • tiges_wiz Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 09:52
      zwykle napedzane linka pokaza 0
      inne nie wiem, bo nie sprawdzalem.

      habudzik? jestes w stanie sobie wyobrazic co to jest bezwladnosc?
      to taka pozorna sila, ktora jak pokazuje zdjecie z wypadku motocykla potrafi
      zlamac wskazowke. Myslisz ze nie przestawi ona wskazania?
      • habudzik Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 11:32
        tiges_wiz napisał:

        > habudzik? jestes w stanie sobie wyobrazic co to jest bezwladnosc?
        > to taka pozorna sila, ktora jak pokazuje zdjecie z wypadku motocykla potrafi
        > zlamac wskazowke. Myslisz ze nie przestawi ona wskazania?

        Może i złamać wskazówkę i co z tego ? Jeśli werk w zegarku zablokujesz to
        wskazówki moga odpaść , złamać się i cokolwiek sobie zażyczysz ale mechanizmu
        nie przestawisz no chyba że go uszkodzisz
        • tiges_wiz Re: Ile na "szafie"???? 20.09.09, 17:19
          a jaki jest tam "werk"?

          w linkowym masz wskazowke na osi, ktora jest sciagana do zera sprezyna.
          wystarczy to lekko puknac zeby sie przestawilo.

          zawsze mozesz sprawdzic jak nie wierzysz. wez sie rozpedz do 100 km/h, walnij w
          mur i sprawdzimy.

          trzeba probe kilka razy powtorzyc

          co do zwyklego zegarka to wyobraz sobie ze bawilem sie kilkoma i nie bylo
          problemu z przesunieciem palcem wskazowki, nawet jak mechanizm sie nie ruszal.
          • hanni Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 12:26
            tiges_wiz napisał:


            > co do zwyklego zegarka to wyobraz sobie ze bawilem sie kilkoma i nie bylo
            > problemu z przesunieciem palcem wskazowki, nawet jak mechanizm sie nie ruszal.

            Acha i ten "palec" to ta "sila bezwladnosci" byla czy jak?
            • tiges_wiz Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 12:52
              jestem w stanie sobie wyobrazic, ze opoznienie hamowania bedzie takie duze (np,
              przy uderzeniu w przeszkode), ze sila bezwladnosci nawet przekroczy sile mojego
              palca. Wskazowek sie nie robi z tytanu.

              oczywiscie zawsze mozesz sie umowic z habudzikiem i na miejscu pasazera bedziesz
              rejestrowal przebieg doswiadczenia.

              ja pozostane przy swoich wzorkach z fizyki z klasy szostej oraz na belkach
              jednostronnie podpartych z klasy 2 technikum.
              • hanni Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 13:23
                tiges_wiz napisał:

                > jestem w stanie sobie wyobrazic, ze opoznienie hamowania bedzie takie duze (np,
                > przy uderzeniu w przeszkode), ze sila bezwladnosci nawet przekroczy sile mojego
                > palca. Wskazowek sie nie robi z tytanu.

                Ale w przeciwienstwie do twojego palca sila bezwladnosci oddzialywuje na cala
                wskazowke a nie tylko na jej czesc po jednej stronie osi.

                W starszych predkosciomierzach (ze sprezyna zwrotna) wskazowki sa wywazone wobec
                osi i dlatego zwykle opoznienie nie moga ich poruszyc. Gdyby bylo inaczej
                pokazywalyby cos innego w zaleznosci od polozenia i hustalyby sie przy kazdym
                uderzeniu od dolu.

                W nowszych sa tez (prawie) wywazona a na domiar zlego os wychodzi z w
                kilkustopniowej przekladni co praktycznie wyklucza mozliwosc obrocenia jej.

                > ja pozostane przy swoich wzorkach z fizyki z klasy szostej oraz na belkach
                > jednostronnie podpartych z klasy 2 technikum.

                I poslugujac sie tymi wzorkami latwo stwierdzic, ze oddzialywanie palcem na
                wskazowke to cos zupelnie innego niz oddzialywanie sily bezwladnosci, i ze zeby
                sila bezwladnosci byla w stanie poruszyc wskazowke, to musialby zaistniec niemal
                cud, a z samochodu musialaby zostac miazga.
          • habudzik Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 23:02
            tiges_wiz napisał:

            > a jaki jest tam "werk"?

            A jakie ma znaczenie ? Może 7S26 albo "waliżu" albo z ankierem ( pisane
            fonetycznie by nie ułatwiać zadania ) ????


            > w linkowym masz wskazowke na osi, ktora jest sciagana do zera sprezyna.
            > wystarczy to lekko puknac zeby sie przestawilo.

            Tak , stare typy tak miały .



            > zawsze mozesz sprawdzic jak nie wierzysz. wez sie rozpedz do 100 km/h, walnij w
            > mur i sprawdzimy.
            >
            > trzeba probe kilka razy powtorzyc
            >
            > co do zwyklego zegarka to wyobraz sobie ze bawilem sie kilkoma i nie bylo
            > problemu z przesunieciem palcem wskazowki, nawet jak mechanizm sie nie ruszal.

            Słuuuuucham ? Bo nie był zablokowany jak zawsze ale gdyby zablokować....
      • hanni Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 12:25
        tiges_wiz napisał:

        > habudzik? jestes w stanie sobie wyobrazic co to jest bezwladnosc?
        > to taka pozorna sila, ktora jak pokazuje zdjecie z wypadku motocykla
        > potrafi zlamac wskazowke.

        Ta wskazowke zlamala jej wlasna sila bezwladnosci? Mozesz to jakos uzasadnic?

        > Myslisz ze nie przestawi ona wskazania?

        Takiego cudu nie potrafilby dokonac nawet Chrystus.

        • kozak-na-koniu Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 12:36
          hanni napisał:

          > tiges_wiz napisał:
          >
          > > habudzik? jestes w stanie sobie wyobrazic co to jest bezwladnosc?
          > > to taka pozorna sila, ktora jak pokazuje zdjecie z wypadku
          motocykla
          > > potrafi zlamac wskazowke.
          >
          > Ta wskazowke zlamala jej wlasna sila bezwladnosci? Mozesz to jakos
          uzasadnic?
          >
          > > Myslisz ze nie przestawi ona wskazania?
          >
          > Takiego cudu nie potrafilby dokonac nawet Chrystus.
          >
        • kozak-na-koniu Re: Ile na "szafie"???? 21.09.09, 12:37
          hanni napisał:
          > Takiego cudu nie potrafilby dokonac nawet Chrystus.

          Spoko. Nie takie cudeńka śmy ze śfagrem po pijaku wyprawiali.:P
    • mejson.e Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 20.09.09, 13:20

      • marek.dumle Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 20.09.09, 14:10
        Forumowy destruktor :)
      • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 20.09.09, 14:19
        Mejson łaj ?
        • staszek585 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 20.09.09, 19:42
          Habudziku, nie jestem aż tak nielitościwy dla Ciebie. Nie proponuję Ci walnięcia kilkadziesiąt razy samochodem w ścianę przy prędkości 100 km/h. I w dodatku zapisywania wskazania licznika za każdym razem.
          No bo to nie byłoby miarodajne doświadczenie. Bo za każdym razem brałbyś inny samochód :-) A przecież liczniki są różne.
          Proponuję prostsze doświadczenie:
          1.Weź ciężki młotek. Może być 5 kg.
          2.Umieść go dokładnie nad swoją głową w odległości 50 cm.
          3.Puść go swobodnie.
          4.Oceń wyniki.
          Jeżeli nie pomoże przeprowadź doświadczenie kolejny raz. Tylko albo zwiększ masę młotka, albo zwiększ odległość z jakiej spada na Twoją głowę.
          Za którymś razem pomoże.
          PS:
          Wyjaśnienie:
          W liczniku wskazówkowym sprężyna jest tak wyregulowana, że bez sygnału wskazówka przesuwa się na 0.
          W proponowanym doświadczeniu nie ma sprężyny, za to jest siła ciężkości. Sygnał to utrzymywanie młotka - nie spadnie.
          Po zaprzestaniu utrzymywania (brak sygnału) młotek swobodnie opada.
          • fastaxe77 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 21.09.09, 01:22
            budzik, ja mam na budziku 340. jak kiedyś w coś przyładuję, to ci powiem na ilu zatrzymała się wskazówka. nie uwierzysz! :-D

            www.youtube.com/watch?v=TyCEUXmhLfg
          • crannmer Sprezynki njet 21.09.09, 08:11
            staszek585 napisał:

            > Wyjaśnienie:
            > W liczniku wskazówkowym sprężyna jest
            > tak wyregulowana, że bez sygnału wskazówk
            > a przesuwa się na 0.

            Tak jest w licznikach napedzanych linka. W licznikach elektronicznych nie ma
            zadnej sprezynki, a jest silnik krokowy obracajacy wskazowke.

            AFIK liczniki na linke sa wymierajace.

            Dwa, ze nawet w licznikach na linke sprezynka wystarcza tylko, aby pokonac opory
            lozyskowania wskazowki. Jesli os wskazowki spadnie z lozysk, sila sprezynki moze
            nie wystarczyc.
            • kozak-na-koniu Re: Sprezynki njet 21.09.09, 08:26
              crannmer napisał:

              > Dwa, ze nawet w licznikach na linke sprezynka wystarcza tylko, aby
              pokonac opor
              > y
              > lozyskowania wskazowki. Jesli os wskazowki spadnie z lozysk, sila
              sprezynki moz
              > e
              > nie wystarczyc.

              ...I wtedy pozostaje już tylko wykonać serię pomiarów, ekspertyz,
              obliczeń i już wiemy przy jakiej prędkości licznik przestał działać.
              Wtedy pozostaje już tylko ustalić czy licznik przestał działać w
              wyniku uderzenia w przeszkodę, czy siła uderzenia była wystarczająco
              duża by w tym akurat momencie przerwać dostawę sygnału, czy jakieś
              inne czynniki nie wywołały zafałszowania stanu końcowego oraz i tak
              dalej. Można też inaczej: wystarczy spojrzeć na tarczkę, sobaczyć na
              jakiej wskazówce się urządzenie zatrzymało, opisać w gazetce - i
              niech ktaki jeden spróbuje zakontestować. Już się pismaczyny za
              takiego wezmą...:)))
              • habudzik Re: Sprezynki njet 21.09.09, 23:20
                kozak-na-koniu napisał:


                > ...I wtedy pozostaje już tylko wykonać serię pomiarów, ekspertyz,
                > obliczeń i już wiemy przy jakiej prędkości licznik przestał działać.
                > Wtedy pozostaje już tylko ustalić czy licznik przestał działać w
                > wyniku uderzenia w przeszkodę,

                To juz wiemy . Wiekszość nawet starszych pojazdów jest wyposażona w mechanizm
                odcinajacy dopływ jakichkolwiek impulsów w trakcie wypadku w celu zapobieżenia
                dlaszym jego skutkom ( w bebechach nie płynie juz wówczas prąd np: coby ew.
                paliwa nie podchajcował, tłumacząc Kozie )
                • bzyku_bzyku Re: Sprezynki njet 22.09.09, 07:15
                  habudzik napisał:

                  Wiekszość nawet starszych pojazdów jest wyposażona w mechanizm
                  > odcinajacy dopływ jakichkolwiek impulsów w trakcie wypadku w celu zapobieżenia
                  > dlaszym jego skutkom ( w bebechach nie płynie juz wówczas prąd np: coby ew.
                  > paliwa nie podchajcował, tłumacząc Kozie )

                  ciekawe, mozesz zapodac, co i jak odcina prad do tych wszystkich "bebechow" ?
                  bo wiem tylko o jednym, odcinana jest tylko pompa paliwa (nawet nie wiem, czy
                  mechanicznie czy zawsze elektrycznie)
                • kozak-na-koniu Re: Sprezynki njet 22.09.09, 08:36
                  Dopiero teraz to, przygłupie, przeczytałem i nie chce mi się
                  powtarzać:

                  forum.gazeta.pl/forum/w,510,100485754,100568692,Re_Demolition_Man_Habudzik_Demolka_n_t_.html
                  • habudzik Re: Sprezynki njet 22.09.09, 08:39
                    A słyszał Ty Koza o czys takim jak limiter , jitter ???
                    • kozak-na-koniu Re: Sprezynki njet 22.09.09, 08:48
                      Słyszał, ale nie wie co to ma wspólnego.

                      library.abb.com/global/scot/scot235.nsf/veritydisplay/7eb96122d69940b8c125716c003a890f/$File/Katalog%20-%20Ogranicznik%20pradu%
                      20zwarciowego%20Is-Limiter.pdf
                      Nieważne, habudzik i tak zawsze wszystko wie najlepiej, bo ma
                      guglarę.:DDD
                      • habudzik Re: Sprezynki njet 22.09.09, 08:58
                        No ale co słyszał ? Konkretnie proszę .
                        • kozak-na-koniu Re: Sprezynki njet 22.09.09, 09:37
                          Że dzwonią. I nawet wie w którym kościele. A co jeśli sygnał nie
                          zanikł, tylko trwał z uporem maniaka?
                          • habudzik Re: Sprezynki njet 22.09.09, 09:44
                            kozak-na-koniu napisał:

                            > Że dzwonią. I nawet wie w którym kościele.

                            To słyszy a nie wie ale co dzwonia to juz problem , nie??


                            A co jeśli sygnał nie
                            > zanikł, tylko trwał z uporem maniaka?


                            A dlaczego miałby trwać ? Urzadzenie się spartoliło ??? Mam nadzieję
                            że rozumiz iz piszemy o urzadzeniach sprawnych w momencie wypadku .
                            • kozak-na-koniu Re: Sprezynki njet 22.09.09, 09:51
                              Wypadek, jak sama nazwa wskazuje sprawia, że dane urządzenie wypada
                              z użycia, czyli przestaje być sprawne, więc jego wskazania można o
                              kant tyłka potłuc. Jeśli sprawność zachowa, to jego wskazania też
                              można o kant tyłka potłuc, bo po wypadku wskaźnik wskazuje prędkość
                              zerową. Nie łam sobie łepetyny, bo to nie jest problem dla
                              domorosłych teoretyków. Jeszcze ci od wysiłku spuchnie i będziesz
                              miał duży łeb. Tu trzeba zasięgnąć rady fachowca.
                              • habudzik Re: Sprezynki njet 22.09.09, 10:17
                                kozak-na-koniu napisał:

                                > Wypadek, jak sama nazwa wskazuje sprawia, że dane urządzenie
                                wypada
                                > z użycia, czyli przestaje być sprawne, więc jego wskazania można o
                                > kant tyłka potłuc.

                                Nie jeśli urzadzenie nie jest zniszczone . Na podstawie takich
                                urzadzeń rozpatruje sie przyzcyny wypadków , także lotniczych .


                                Jeśli sprawność zachowa, to jego wskazania też
                                > można o kant tyłka potłuc, bo po wypadku wskaźnik wskazuje
                                prędkość
                                > zerową.

                                Nowoczesne nie wskazuja prędkości zerowej tylko prędkoś w chwili
                                zaniku impulsów . Nawet złamana czy odleciana strzałka nie stanowi
                                prblemu bo ułozenie strzłki mozna odczytac



                                Nie łam sobie łepetyny, bo to nie jest problem dla
                                > domorosłych teoretyków. Jeszcze ci od wysiłku spuchnie i będziesz
                                > miał duży łeb. Tu trzeba zasięgnąć rady fachowca.
                                • kozak-na-koniu Re: Sprezynki njet 23.09.09, 09:54
                                  habudzik napisał:

                                  > Nie jeśli urzadzenie nie jest zniszczone . Na podstawie takich
                                  > urzadzeń rozpatruje sie przyzcyny wypadków , także lotniczych .

                                  Przyczyny wypadków lotniczych ustala się na podstawie zeznań
                                  świadków, badań szczątków oraz odczytu i analizy danych, zapisanych
                                  w "czarnych skrzynkach", ale tu nie piszemy o wypadkach lotniczych.

                                  > Nowoczesne nie wskazuja prędkości zerowej tylko prędkoś w chwili
                                  > zaniku impulsów . Nawet złamana czy odleciana strzałka nie stanowi
                                  > prblemu bo ułozenie strzłki mozna odczytac

                                  Cholera, mam staroświecki prędkościomierz. Zawsze jak się zatrzymam
                                  i wyłączę silnik, że o odłączeniu akumulatora nie wspomnę, ten
                                  wskazuje zero i za cholerę nie chce pokazać przy jakiej prędkości
                                  rozjechałem tę glizdę, co to się szwendała po drodze.
                                  • habudzik Re: Sprezynki njet 23.09.09, 13:38
                                    kozak-na-koniu napisał:

                                    > habudzik napisał:
                                    >
                                    > > Nie jeśli urzadzenie nie jest zniszczone . Na podstawie takich
                                    > > urzadzeń rozpatruje sie przyzcyny wypadków , także lotniczych .
                                    >
                                    > Przyczyny wypadków lotniczych ustala się na podstawie zeznań
                                    > świadków, badań szczątków

                                    w tym także tych szczątków które swoim położeniem zdradzą nam wielka tajemnicę .



                                    > > Nowoczesne nie wskazuja prędkości zerowej tylko prędkoś w chwili
                                    > > zaniku impulsów . Nawet złamana czy odleciana strzałka nie stanowi
                                    > > prblemu bo ułozenie strzłki mozna odczytac
                                    >
                                    > Cholera, mam staroświecki prędkościomierz. Zawsze jak się zatrzymam
                                    > i wyłączę silnik, że o odłączeniu akumulatora nie wspomnę, ten
                                    > wskazuje zero

                                    Bo tak ma ofiaro-od-losu wskazywać , to nie jest wypadek jesli nie liczyć
                                    wypadku przy pracy znachorki której skrobanka nie wyszła i jesteś .
            • nazimno Niezaleznie od calego tego "wariantowania" 21.09.09, 11:39
              dla samochodow osobowych jest tak:

              1. Systemy elektromechaniczne po wypadku pokazywac moga COKOLWIEK.
              Rzeczoznawca posluguje sie pomiarami i sladami po wypadku na
              miejscu wypadku.

              2. Systemy elektroniczne wspolpracuja z EEPROM-ami (pamieci
              nieulotne) i to, co tam zostalo zapamietane tuz przed wypadkiem
              moze byc odczytane, jezeli tylko EEPROM nie ulegl trwalemu
              zniszczeniu. Podobnie jak w rejestratorach lotniczych.

              3. Zurnalisci wypisuja bzdury, poniewaz lubia poslugiwac sie
              metodami argumentacji dla idiotow, za ktorych maja swoich
              czytelnikow.

              • nazimno Errata do punktu 3. 21.09.09, 11:48
                Lub tez sami sa idiotami na wlasne zyczenie.
              • edek40 Re: Niezaleznie od calego tego "wariantowania" 21.09.09, 12:09
                > 2. Systemy elektroniczne wspolpracuja z EEPROM-ami (pamieci
                > nieulotne) i to, co tam zostalo zapamietane tuz przed wypadkiem
                > moze byc odczytane, jezeli tylko EEPROM nie ulegl trwalemu
                > zniszczeniu. Podobnie jak w rejestratorach lotniczych.

                Jestes pewny, ze takie cuda juz montuja w autach?
                • nazimno Nie sa to zadne cuda. 21.09.09, 12:19
                  Dane potrzebne do obliczania np. srednich wartosci zuzycia paliwa,
                  predkosci sredniej i tak dalej musza byc gdzies przechowywane.

                  To, co elektronika pojazdu RZECZYWISCIE zapisuje w czasie rzeczywistym
                  podczas jazdy do pamieci typu flash/EEPROM jest znane tylko producentowi i
                  hackerom, ktorzy np. przestawiaja liczniki przebiegu.

                  Trzeba sie liczyc z tym, ze dane te moga posluzyc do oceny
                  przebiegu wypadku.

                  • edek40 Re: Nie sa to zadne cuda. 21.09.09, 12:51
                    > Dane potrzebne do obliczania np. srednich wartosci zuzycia paliwa,
                    > predkosci sredniej i tak dalej musza byc gdzies przechowywane.

                    Rzeczywiscie przeoczylem fakt zliczania predkosci sredniej. Niewatpliwie musi
                    byc to pamiec trwala.
                    • misiu-1 Re: Nie sa to zadne cuda. 22.09.09, 09:12
                      Pamięć typu EEPROM ma ograniczoną liczbę zapisów, poza tym zapis każdego bajtu
                      trwa kilka milisekund, więc nie nadaje się do trzymania tam często i szybko
                      zmieniających się danych. Jeśli zachodzi konieczność operowania takimi danymi,
                      odbywa się to w pamięci RAM, a jeśli przy tym niektóre wielkości muszą być
                      przechowywane stale, to są przepisywane do EEPROM-u od czasu do czasu, np. przy
                      wyłączaniu zapłonu. Typowy EEPROM wytrzymuje ok. miliona zapisów pojedynczej
                      komórki w normalnej temperaturze. Im cieplej, tym mniej. To trochę za mało nawet
                      do przechowywania bieżącego stanu licznika (samochody przejeżdżają, bywa, więcej
                      niż milion kilometrów). Dlatego stosowane są na przykład takie triki, jak
                      przechowywanie stanu licznika w 32 czy 64 bajtach, z których, po każdym
                      przejechanym kilometrze, zapisywane są cyklicznie tylko dwa.
                      Jeśli zaś chodzi o główny temat dyskusji - do obliczeń średniego zużycia paliwa
                      i średniej prędkości nie potrzeba wcale rejestrować prędkości chwilowej.
                      Wystarczy liczyć impulsy z czujnika ruchu, czas bieżący i czas otwarcia
                      wtryskiwaczy paliwa.
                      • edek40 Re: Nie sa to zadne cuda. 22.09.09, 09:53
                        > Pamięć typu EEPROM ma ograniczoną liczbę zapisów, poza tym zapis każdego bajtu
                        > trwa kilka milisekund, więc nie nadaje się do trzymania tam często i szybko
                        > zmieniających się danych. Jeśli zachodzi konieczność operowania takimi danymi,
                        > odbywa się to w pamięci RAM,

                        Tak mnie sie wydawalo.

                        > Wystarczy liczyć impulsy z czujnika ruchu, czas bieżący i czas otwarcia
                        > wtryskiwaczy paliwa.

                        Takie liczenie moze byc podstawa do "odzyskania" predkosci.
                        • nazimno Wydaje Wam sie tylko... 22.09.09, 11:47


                          harristechnical.com/downloads/cdrlist.pdf
                          pzdr
                        • nazimno Jest o wiele gorzej niz Ci sie wydaje... 22.09.09, 12:20

                          www.bu.edu/sjmag/scimag2005/features/blackbox.htm
                      • nazimno Od dawna juz jest lepiej... 22.09.09, 11:58

                        ww1.microchip.com/downloads/en/AppNotes/00602.pdf

                        • misiu-1 Re: Od dawna juz jest lepiej... 24.09.09, 22:09
                          Tak się tylko wydaje, że jest lepiej. We wszystkich indywidualnych dokumentacji
                          Microchipa wciąż stoi jak byk: 1 milion cykli zapisu w 25°C. Wyjątkiem jest
                          jedna rodzina (24xx64), w której w trzech typach układów można sobie
                          zaprogramować jeden 4kbit blok o zwiększonej do 10 milionów liczbie cykli E/W:
                          www.microchip.com/stellent/idcplg?IdcService=SS_GET_PAGE&nodeId=2697
                          • nazimno Tak na prawde, to "czarne skrzynki" sa juz. 25.09.09, 10:57
                            od dawna stosowane w wielu pojazdach, np. w Volvo.

                            forum.gazeta.pl/forum/w,510,100485754,100675278,tiges_wiz_szkoda_na_niego_czasu_Uparty_ol_.html
                            W sterownikach napinaczy pasow/poduszek wbudowane sa akcelerometry.
                            Kontroler rozpoznaje sytuacje, w ktorej moze sie cos stac.
                            I wtedy pelny zestaw parametrow laduje w EEPROMIE lub flashu
                            na biezaco. Co do trwalosci np flashy. Kazdy uzywa karty pamieci
                            w aparacie, pendrivy, MP3..... Technika poszla juz daleko do przodu.

                            Rejestracja parametrow okreslajacych stan pojazdu trwa nieprzerwanie
                            w czasie jazdy. Dane sa w odpowiednich interwalach czasowych
                            zapisywane w EEPROMACH/flashach na zasadzie bufora kolowego.
                            Dane te sa pddawane rowniez kompresji, aby nie tracic obszarow
                            pamieci na niepotrzebne smieci. Zaszyfrowanie tych danych
                            uniemozliwia pozniejsza manipulacje.

                            Gdy wystapi zdarzenie (crash) dane te moga byc zanalizowane
                            lacznie z tzw. "pre-crash-phase", a wiec wiadomo, co dzialo sie
                            z pojazdem tuz przed wypadkiem. Brednie habudzika i hanniego
                            wynikaja stad, ze oni o tych sprawach nie maja zielonego pojecia.
                            Stad powstawanie i rozpowszechnianie mitu "wskazowka zatrzymala sie na". To jest
                            oczywista brednia.

                            Dlatego np. niektorzy producenci umieszczaja w ksiazce pojazdu
                            ostrzezenie jak robi to Volvo, aby byc zgodnym z prawem
                            i jednoczesnie nie narazac sie na zarzuty natury ogolnej.

                            W niektorych krajach jest ustawodawstwo, ktore mogloby zakwestionowac
                            wartosc dowodowa tych danych. Np. w USA obywatel moze odmowic zeznan go
                            obciazajacych. Gwarantuje to bodajze V poprawka do
                            konstytucji. Jednak dane te nie naruszaja w zaden sposob prywatnosci czlowieka,
                            wiec moga byc one udostepnione sadom i prokuraturze.

                            Do odczytu i interpretacji danych zgromadzonych w ten sposob
                            potrzebny iest oczywiscie odpowiedni sprzet i oprogramowanie.
                            Dostep do tego jest scisle ograniczony.

                            Dlatego "badania silnikow krokowych" (publikacja zasygnalizowana
                            przez habudzika) wydaja sie byc zupelnym nieporozumieniem.
                            Bo dane precyzyjne sa zupelnie gdzie indziej.

                            Ciekawe, ze nasz aparat-twierdza sprawiedliwosci w ogole nie siega do tych
                            metod w ekspertyzach sadowych. Zawsze jakis "rzeczoznawca"
                            znajdzie "pomrocznosc jasna" dla usprawiedliwienia kogos waznego.
                            Moze wlasnie o to chodzi.

                            Bo dane z rejestratora sa niestety BEZLITOSNE.
                      • nazimno Elementarz EDR-ow 22.09.09, 12:15

                        www.hldi.org/research/qanda/edr.html
                    • starypryka Re: Nie sa to zadne cuda. 22.09.09, 13:11
                      edek40 napisał:

                      > > Dane potrzebne do obliczania np. srednich wartosci zuzycia paliwa,
                      > > predkosci sredniej i tak dalej musza byc gdzies przechowywane.
                      >
                      > Rzeczywiscie przeoczylem fakt zliczania predkosci sredniej. Niewatpliwie musi
                      > byc to pamiec trwala.

                      Nie musi i pewnie nie jest. Po odpięciu akumulatora mój samochód wraca do
                      ustawień fabrycznych i nie pamięta praktycznie nic. Ani spalania, ani prędkości
                      średniej, ani żadnych danych związanych z procesem spalania paliwa. Po
                      odłączeniu akumulatora należy przyuczyć go zgodnie z podaną w instrukcji procedurą.
                      • nazimno Tez Ci sie wydaje. 22.09.09, 13:14
                        Mikrokontroller workow powietrznych jest tym cholernym szpiegiem.
                        Podalem cale mnostwo linkow do EDR (Event Data Recorder).

                        Jezeli nastapi wypadek, to dane mozna odzyskac.
                        Wszystko jest jak na dloni.

                        To juz nie sa fiaty 125/126...

                        • starypryka Re: Tez Ci sie wydaje. 22.09.09, 13:21
                          nazimno napisał:

                          > Mikrokontroller workow powietrznych jest tym cholernym szpiegiem.
                          > Podalem cale mnostwo linkow do EDR (Event Data Recorder).
                          >
                          > Jezeli nastapi wypadek, to dane mozna odzyskac.
                          > Wszystko jest jak na dloni.
                          >
                          > To juz nie sa fiaty 125/126...

                          To jest niezaprzeczalny fakt że w moim samochodzie istnieje takie cudo jak
                          kontroler poduszek :) Teraz czy potrafi on zapamiętać dane sprzed wypadku. Na
                          liście z pierwszego linku nie ma mojego samochodu. Nie twierdzę że kontroler
                          poduszek nie potrafi. Ale kontroler silnika nic nie pamięta po zaniku napięcia.
                          • nazimno Zalezy od modelu roku prod. 22.09.09, 13:29
                            Podany przeze mnie link do listy uwzglednia modele na rynku USA.
                            Nie znaczy to, ze w Europie tego nie ma.

                            Poczytaj sobie to, do czego odeslalem, reszte sam znajdziesz.
                            Dlatego pisalem, ze dziennikarze plota bzdury.

                          • nazimno A propos kontrolera workow: 22.09.09, 13:37
                            What is an event data recorder (EDR)?
                            ===============================================

                            Popularly called a "black box," an event data recorder
                            is a device that records certain information from a vehicle
                            immediately before and/or during a crash — not all crashes
                            but most of the serious ones. Police, crash investigators,
                            and others can download the data from the EDR's memory to help
                            them better understand what happened to the vehicle and
                            how the safety systems performed, and in some cases,
                            help establish culpability.

                            !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                            Most EDRs are built into a vehicle's airbag control
                            module and record information about airbag deployment.
                            !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                            However, some vehicles also record precrash data,
                            like engine throttle and vehicle speed from
                            the engine control module. Some airbag and engine
                            control modules store only diagnostic trouble codes
                            and whether there was a signal to deploy supplemental
                            restraint systems (i.e. airbags and belt tensioners).
                            These modules aren't considered to have EDRs,
                            so they aren't covered under federal rules.

                            Devices that record vehicle speed before a crash or
                            speed change during impact are defined under
                            federal rules as EDRs.

              • edek40 ad 3 :) 21.09.09, 12:16
                > 3. Zurnalisci wypisuja bzdury, poniewaz lubia poslugiwac sie
                > metodami argumentacji dla idiotow, za ktorych maja swoich
                > czytelnikow.

                O tak. Wez na przyklad wypadek Zientarskiego, gdzie dodano tak dodano poweru
                modenie, ze osiagnela ona 300 km/h, na bardzo krotkim odcinku i do tego
                przekroczyla predkosc "fabryczna".

                Albo taki wypadek z kabrioletem w roli glownej, gdzie predkosciomierz zatrzymal
                sie na 160 km/h, choc znajacy to miejsce forumowic napisal, ze tam raczej nie da
                sie osiagnac takiej predkosci.

                Ale wiesz, duze rzeczy (w tym cyfry) zawsze robia wrazenie na prostych ludziach.
                • emes-nju Re: ad 3 :) 21.09.09, 13:21
                  edek40 napisał:

                  > Ale wiesz, duze rzeczy (w tym cyfry) zawsze robia wrazenie na
                  > prostych ludziach.

                  I dlatego maszynki do golenia MUSZA miec piec ostrzy. Jedno czy dwa
                  wygladaja kiepawo... :-P
                  • fastaxe77 najmniejszy problem 21.09.09, 19:52
                    z motocyklistami.
                    taki debil zawsze zapitala 200( no, może czasem 150).i zawsze są na to świadkowie.
                • habudzik Re: ad 3 :) 21.09.09, 23:10
                  edek40 napisał:

                  > > 3. Zurnalisci wypisuja bzdury, poniewaz lubia poslugiwac sie
                  > > metodami argumentacji dla idiotow, za ktorych maja swoich
                  > > czytelnikow.
                  >
                  > O tak. Wez na przyklad wypadek Zientarskiego, gdzie dodano tak dodano poweru
                  > modenie, ze osiagnela ona 300 km/h, na bardzo krotkim odcinku i do tego
                  > przekroczyla predkosc "fabryczna".
                  >
                  > Albo taki wypadek z kabrioletem w roli glownej, gdzie predkosciomierz zatrzymal
                  > sie na 160 km/h, choc znajacy to miejsce forumowic napisal, ze tam raczej nie d
                  > a
                  > sie osiagnac takiej predkosci.

                  Napisałem że nie wyobrazam sobie tam osiągnąć takiej ( 130km/h a nie 160km/h)
                  predkości bo droga jest waska i kręta . Może gdyby ktoś zasłabł albo słabo
                  wiedział czym grozi jazda 130km/h wąska kreta drogą ....moze tak .
                  • kozak-na-koniu Re: ad 3 :) 22.09.09, 08:34
                    habudzik napisał:

                    > Napisałem że nie wyobrazam sobie tam osiągnąć takiej ( 130km/h a
                    nie 160km/h)
                    > predkości bo droga jest waska i kręta . Może gdyby ktoś zasłabł
                    albo słabo
                    > wiedział czym grozi jazda 130km/h wąska kreta drogą ....moze tak .

                    Ty w ogóle masz bardzo ograniczoną wyobraźnię. Ja kiedyś rozpędziłem
                    się do 100/godz. po polnej, piaszczystej drodze. Subaru to porządne
                    samochody, żałuję że ostatnio takim nie jeżdżę...
          • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 21.09.09, 23:12
            staszek585 napisał:

            > W liczniku wskazówkowym sprężyna jest tak wyregulowana, że bez sygnału wskazówk
            > a przesuwa się na 0.

            A co ja zatem umieszcza na 130km/h i tam pozostawia i na dodatek nie daje się
            zmienić ? Co na to doświadczenie ???
            • viking2 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 22.09.09, 03:58
              habudzik napisał:
              > A co ja zatem umieszcza na 130km/h i tam pozostawia i na dodatek nie daje się
              > zmienić ? Co na to doświadczenie ???

              Ale w jakich warunkach? Samochod po zderzeniu, licznik "zatrzymal sie na 130"?
              Zalezy, jakie nastapily zniszczenia: zerwana linka, zerwana sprezyna,
              skrzywiona-zatarta oska i sprezyna moze sobie ciagnac ile chce, a to sie nie
              ruszy, moze w koncu ekran ("szkielko") pieprznelo i zostalo wepchniete w
              predkosciomierz i teraz fizycznie "trzyma" strzalke w jakims polozeniu.

              Jesli zas masz na mysli ni stad ni zowad strzalka zatrzymala sie na 130, to
              najpierw sprawdzilbym linke i sprezyne, a potem oske - bo kurz, brud, smar,
              jakies paprochy, moga (szczegolnie zmieszane do kupy razem) spokojnie zablokowac
              ruch obrotowy oski.
              • kozak-na-koniu Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 22.09.09, 08:32
                Hanni zaraz pierdyknie Ci wykład o niezrównoważonych licznikach i
                silnikach krokowych, ale nie bój się. Zapytaj go czy uderzenie nie
                spowodowało zwarcia instalacji elektrycznej. O ile wiem, esów ani
                wyłączników różnicowo - prądowych w samochodach się nie montuje,
                tylko zwykłe wkładki topikowe. Zwarcie powoduje chwilowy skok
                napięcia, co przecież może spowodować zafałszowanie takiego
                wskaźnika, który "zatrzymał się". I niech się męczy.;)
              • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 22.09.09, 08:36
                viking2 napisał:


                > Ale w jakich warunkach? Samochod po zderzeniu, licznik "zatrzymal
                sie na 130"?
                > Zalezy, jakie nastapily zniszczenia: zerwana linka, zerwana
                sprezyna,
                > skrzywiona-zatarta oska i sprezyna moze sobie ciagnac ile chce, a
                to sie nie
                > ruszy, moze w koncu ekran ("szkielko") pieprznelo i zostalo
                wepchniete w
                > predkosciomierz i teraz fizycznie "trzyma" strzalke w jakims
                polozeniu.


                Nie no myslałem że jasne jest iz nikt nie weźmie pod uwagę iz coś "z
                zewnątrz" trzyma wskazania . Nie piszemy o sytuacji w której po
                zestawie przejechał walec drogowy . Jedyne co się zmienia to zanik
                impulsów .


                • viking2 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 03:07
                  habudzik napisał:
                  > Nie no myslałem że jasne jest iz nikt nie weźmie pod uwagę iz coś "z
                  > zewnątrz" trzyma wskazania . Nie piszemy o sytuacji w której po
                  > zestawie przejechał walec drogowy . Jedyne co się zmienia to zanik
                  > impulsów .

                  No przeciez cudow w technice nie ma. Pokusimy sie o postawienie diagnozy (wiem,
                  ze troche jakby "lopatologicznej"): strzalka zostala zablokowana w pozycji na
                  130 km/h. To jest symtom.
                  Jakie jest "schorzenie"? Moze byc kilka: zablokowana oska, na ktorej jest
                  osadzona strzalka. Jesli wystarczajaco mocno zapieczona, to najpierw sprezyna
                  nie jest wystarczajaco silna, by przyciagnac strzalke spowrotem na "0", a potem
                  linka albo zostala cala ukrecona, albo ukrecila sie jedna z koncowek, lub jedno
                  z, jakby to nazwac, "gniazdek". Chodzi mi o te kwadratowe otwory, w ktore wklada
                  sie koncowki linki. Szczegolnie to gniazdko na predkosciomierzu, ktore czesto
                  jest plastikowe, jak przypuszczam, poszlo pierwsze.
                  Idzmy dalej: dlaczego oska strzalki jest zapieczona? IMHO kurz, wymieszany ze
                  smarem i drobnymi paprochami. Moze to rowniez byc i skrzywienie oski, ale trudno
                  mi sobie wyobrazic jak nastapilo, jesli juz wykluczamy ten biedny walec drogowy...
                  Oczywiscie przyczyna moze jeszcze byc i sama zebatka predkosciomierza w skrzyni,
                  ktora tez mogla zostac zablokowana w jakims polozeniu i teraz trzyma nieruchomo
                  linke, a linka trzyma nieruchomo strzalke - ale sprawdzanie zaczalbym od tego,
                  co latwiej wymontowac i obejrzec, zamiast wjezdzac na kanal i od razu wywalac
                  cala skrzynie...
                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 08:31
                    ale chłopie , Ty cały czas piszesz o uszkodzeniach powstałych w trakcie
                    exploatacji ( kurz wymieszany ze smarem , niewwłasciwa konserwacja ) a ja mówie
                    o tym że wszystko poza zestawem wskaźników działało idealnie ( np: fabrycznie
                    nowy samochód ) i w trakcie działania zestawu zanikły impulsy w skutek np
                    wypadku . Zadne zatarcie ośki , żadne ukręcenie liki . Po prostu napisałem że
                    ktoś na chama wyrwał wskaźniki z samochodu no bo jak inaczej wytłumaczyć że nie
                    chodzi mi o usterkę .
                    • crannmer Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 09:07
                      habudzik napisał:

                      > w trakcie działania zestawu zanikły impulsy w skutek np
                      > wypadku .

                      Zanik impulsow oznacza predkosc zero. Jesli wskazniki sa sprawne i zasilanie
                      dziala, to strzalka pojdzie do zera. A nie zostanie w stanie z sprzed kilku sekund.
                      • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 09:26
                        crannmer napisał:

                        > habudzik napisał:
                        >
                        > > w trakcie działania zestawu zanikły impulsy w skutek np
                        > > wypadku .
                        >
                        > Zanik impulsow oznacza predkosc zero. Jesli wskazniki sa sprawne i zasilanie
                        > dziala, to strzalka pojdzie do zera. A nie zostanie w stanie z sprzed kilku sek
                        > und.

                        No tak , masz rację . Żle się wyraziłem . Wiesz jednak o co mi chodzi
                    • viking2 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 24.09.09, 04:27
                      habudzik napisał:
                      > wypadku . Zadne zatarcie ośki , żadne ukręcenie liki . Po prostu napisałem że
                      > ktoś na chama wyrwał wskaźniki z samochodu no bo jak inaczej wytłumaczyć że nie
                      > chodzi mi o usterkę .

                      Aaaa, no to co innego. W takim razie nie moge sobie wyobrazic przyczyny, dla
                      ktorej wskazowka jest zablokowana na 130. Chyba, ze przy wyrywaniu nastapilo
                      uszkodzenie.
                      Ale jesli nie, to po prostu nie wiem dlaczego.
                      • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 24.09.09, 08:40
                        Zepsuty tez nie jest . Szukaj dalej .
                        • viking2 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 25.09.09, 05:17
                          habudzik napisał:

                          > Zepsuty tez nie jest . Szukaj dalej .

                          No zastanow sie. Jak, telepatycznie? Podjade w sobote, to popatrzymy...
                  • hanni Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 09:12
                    viking2 napisał:

                    > strzalka zostala zablokowana w pozycji na 130 km/h. To jest symtom.
                    > Jakie jest "schorzenie"? Moze byc kilka: zablokowana oska, na ktorej
                    > jest osadzona strzalka.

                    Zeby oska mogla zablokowac sie w tej pozycji to najpierw wraz ze wskazowka
                    musiala jakos sie tam znalezc. Pytanie jak?
                    • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 09:29
                      www.youtube.com/watch?v=LkbrXYnp9PI
                      a chocby tu widac jak od 0 do 60 predkosciomierz pokazuje wartosc na chybil
                      trafil. widzialem tez inne uszkodzenia objawiajace sie w rozny sposob.
                      • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 09:33
                        tiges_wiz napisał:

                        > www.youtube.com/watch?v=LkbrXYnp9PI
                        > a chocby tu widac jak od 0 do 60 predkosciomierz pokazuje wartosc na chybil
                        > trafil. widzialem tez inne uszkodzenia objawiajace sie w rozny sposob.

                        No ale tu mamy do czynienia z uszkodzonym wskażnikiem co łatwo będzie wykryć .
                        Skup się jednak na prawidłowo działajacym zestawie
                        • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 09:41
                          sam sie skup
                          cranmmer juz ci napisal, ze bedzie 0
                          widziales zdjecie motocykla gdzie pokazalo 270, obroty jakies 3000 lub 5000 (co
                          i tak jest za malo), a kierowca byl lekko potluczony.

                          inteligentny czlowiek powinien wiec wyciagnac wniosek, ze licznik moze pokazywac
                          bzdury z roznych przyczyn. jakie to sa przyczyny, to juz sam wymysl.
                          • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:03
                            tiges_wiz napisał:

                            > sam sie skup
                            > cranmmer juz ci napisal, ze bedzie 0

                            Nie . Tego nie napisał .

                            > widziales zdjecie motocykla gdzie pokazalo 270, obroty jakies 3000 lub 5000 (co
                            > i tak jest za malo), a kierowca byl lekko potluczony.
                            >
                            > inteligentny czlowiek powinien wiec wyciagnac wniosek,


                            Inteligentny człowiek powinien wyciągnąć wniosek że obrażenia powypadkowe nie
                            muszą a nawet nie są wykładnią przy jakiej prędkości do wypadku doszło . Można
                            spaść z dywanu na podłogę i złamać kark a słyszałeś także o dziecku które
                            wypadło z 5 piętra i ma dwa guzy i kilka siniaków . Inteligentny człowieku .


                            ze licznik moze pokazywa
                            > c
                            > bzdury z roznych przyczyn.

                            Taj jeśli jest w jakiś sposób uszkodzony . Poprawnie działający ma również za
                            zadanie pomóc w ustaleniu predkości przy jakiej doszło do wypadku
                            • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:08
                              > Inteligentny człowiek powinien wyciągnąć wniosek że obrażenia powypadkowe nie
                              > muszą a nawet nie są wykładnią przy jakiej prędkości do wypadku doszło

                              powaznie?
                              po za tym pan nie uderzyl w przeszkode, a po prostu zjechal z drogi.
                              wiec wytez mozg i pomysl skad sie wziela taka konfiguracja na liczniku?

                              > Taj jeśli jest w jakiś sposób uszkodzony . Poprawnie działający ma również za
                              > zadanie pomóc w ustaleniu predkości przy jakiej doszło do wypadku

                              no, kolejny cytat to habudzikologii.
                              • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:18
                                tiges_wiz napisał:

                                > > Inteligentny człowiek powinien wyciągnąć wniosek że obrażenia powypadkowe
                                > nie
                                > > muszą a nawet nie są wykładnią przy jakiej prędkości do wypadku doszło
                                >
                                > powaznie?
                                > po za tym pan nie uderzyl w przeszkode, a po prostu zjechal z drogi.
                                > wiec wytez mozg i pomysl skad sie wziela taka konfiguracja na liczniku?

                                Zjazd przy 270 z drogi to też wypadek . Ktoś Ci zresztą napisał że możliwajest
                                taka konfiguracja . Nie wiem jak w motorach realizowany jest pomiar , możliwe że
                                w "starym stylu" więc powstrzymam sie od pisania o motorach .



                                > > Taj jeśli jest w jakiś sposób uszkodzony . Poprawnie działający ma równie
                                > ż za
                                > > zadanie pomóc w ustaleniu predkości przy jakiej doszło do wypadku
                                >
                                > no, kolejny cytat to habudzikologii.

                                www.biblos.pk.edu.pl/bc_zasoby&operation=metadataDetails&metadataId=19445
                                • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:27
                                  i to jest jakis argument.
                                  chetnie bym sie z tym zapoznal i dowiedzial sie jaka metodologie stosowali i
                                  jaki procent dobrych wynikow uzyskali.
                                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:33
                                    tiges_wiz napisał:

                                    > i to jest jakis argument.
                                    > chetnie bym sie z tym zapoznal i dowiedzial sie jaka metodologie stosowali i
                                    > jaki procent dobrych wynikow uzyskali.
                                    >

                                    i stara metoda kozaków bimotów i wielu innych . Na słowo streszczenia nie
                                    uwierzą a ponieważ nie mamy dotepu do metodologii i sie na tym nie znasz to
                                    uznasz że nie uznajesz .
                                    Przeciez napisane jest że z bardzo dużą doza miarodajności . Może przetłumaczyć
                                    co oznacza słowo miarodajny ???? A może przetłumaczyć stwierdzenie nieczułość
                                    silników krokowych na przeciążenia ???

                                    I
                                    • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:51
                                      "W celu sprawdzenia, czy uderzenie pojazdu samochodowego w przeszkodę może wy-
                                      wołać samoistne przestawienie wskazań, przeprowadzono następujące badania.
                                      Wywoła- no opóźnienia do 15 g odpowiadające np. czołowemu uderzeniu samochodu
                                      osobowego z prędkością 50 km/h w pionową, nieodkształcalną ścianę."

                                      i z tego wyciagnieto wniosek, ze licznik nie jest wrazliwy na przeciazenia? a co
                                      przy predkosciach wiekszych? to jak stuknac sie lekko w glowe i stwierdzic, ze
                                      czaszka wytrzyma kazde uderzenie.

                                      co najwyzej mozna stwierdzic, ze licznik jest niewrazliwy do 50 km/h :/
                                      • hanni Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 11:00
                                        tiges_wiz napisał:

                                        > i z tego wyciagnieto wniosek, ze licznik nie jest wrazliwy na
                                        > przeciazenia?

                                        zeby wyciagnac wniosek, ze wskazania licznika nie sa zalezne od
                                        przeciazen nie trzeba nawet przeprowadzac zadnych prob. Wystarczy elementarna
                                        wiedza na poziomie podstawowki.

                                        • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 11:09
                                          elementarna wiedza mowi, ze wszystko ma swoja wytrzymalosc.
                                          osiagniecie 15g to za malo aby stwierdzic czy mechanim nie wytrzyma wiecej.
                                          szczegolnie ze w czasie wypadkow wystepuja przeciania o wiele wieksze.
                                          • hanni Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 11:19
                                            tiges_wiz napisał:

                                            > elementarna wiedza mowi, ze wszystko ma swoja wytrzymalosc.

                                            Ale tu wcale nie o "wytrzymalosc" chodzi a o wskazania predkosciomierza.

                                      • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 13:03
                                        tiges_wiz napisał:

                                        > "W celu sprawdzenia, czy uderzenie pojazdu samochodowego w przeszkodę może wy-
                                        > wołać samoistne przestawienie wskazań, przeprowadzono następujące badania.
                                        > Wywoła- no opóźnienia do 15 g odpowiadające np. czołowemu uderzeniu samochodu
                                        > osobowego z prędkością 50 km/h w pionową, nieodkształcalną ścianę."
                                        >
                                        > i z tego wyciagnieto wniosek, ze licznik nie jest wrazliwy na przeciazenia? a c
                                        > o
                                        > przy predkosciach wiekszych?

                                        To samo . Można obliczyć na podstawie wcześniejszych ile wytrzyma . Wcale nie
                                        musisz zwykłej blaszki zginać w te i we wte aż do pęknięcia by obliczyć ile razy
                                        trzeba ją zgiąć aby pękła . Wcale nie trzeba strzelać z armaty zegarkiem w
                                        ścianę 10000 razy by dojść do wniosku że zegarek tej serii wytrzymuje 5000G .
                                        Naogladałeś sie reklamy odkurzacza pewnej firmy którego twórcy przeciągali go za
                                        rurę przez 1000 progów by uzyskac odpowiednią wytrzymałeść .
                                        www.youtube.com/watch?v=Q2S2irSHHg4
                                        • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 13:10
                                          tylko ze najpierw trzeba znalezc najslabszy element i sprawdzic jaka sile
                                          wytrzyma. jakos nie widzialem zeby to zrobili.
                                          po drugie trzeba sprawdzic wiele kontrukcji i poddac je badaniom, zeby moc
                                          wyciagac jakiekolwiek wnioski. czasem moze puscic plastiowa zenatka, czasem
                                          oska, czasem moze przeskoczyc mechanizm przenoszacy ruch z silnika. tego z
                                          tytanu nie robia.

                                          panie naukowiec. jezeli przy 50 km/h bylo 15 g. to ile bedzie przy 100 km/h? a
                                          ile przy 150 km/h?

                                          oczywiscie dalej ci proponuje doswiadczenie z mlotkiem.
                                          ty popukasz sie slabo, stwierdzisz ze wytrzymuje, a ja poprawie mocniej i
                                          zobaczymy co sie stanie.
                                          • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 13:42
                                            tiges_wiz napisał:

                                            > tylko ze najpierw trzeba znalezc najslabszy element i sprawdzic jaka sile
                                            > wytrzyma. jakos nie widzialem zeby to zrobili.
                                            > po drugie trzeba sprawdzic wiele kontrukcji i poddac je badaniom, zeby moc
                                            > wyciagac jakiekolwiek wnioski. czasem moze puscic plastiowa zenatka, czasem
                                            > oska, czasem moze przeskoczyc mechanizm przenoszacy ruch z silnika. tego z
                                            > tytanu nie robia.
                                            >
                                            > panie naukowiec. jezeli przy 50 km/h bylo 15 g. to ile bedzie przy 100 km/h? a
                                            > ile przy 150 km/h?
                                            >
                                            > oczywiscie dalej ci proponuje doswiadczenie z mlotkiem.
                                            > ty popukasz sie slabo, stwierdzisz ze wytrzymuje, a ja poprawie mocniej i
                                            > zobaczymy co sie stanie.
                                            >

                                            Buuuuuu! widze że i Tobie nerwy puszczają . Kolega Zimny Haniego wyzwał od
                                            pajaców a Ty nie mniej delikatnie chcesz bym się w głowę pukała . Buuuu . Bardzo
                                            brzydko .
                                            Wracając do stukania się w głowę młotkiem : wcale nie musisz mnie nim mocniej
                                            walnąć . Wystarczy panie fizyku że obliczysz .
                                            Za dużo reklam , za dużoooooo.
                                          • hanni Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 13:46
                                            tiges_wiz napisał:

                                            > po drugie trzeba sprawdzic wiele kontrukcji i poddac je badaniom, zeby moc
                                            wyciagac jakiekolwiek wnioski.

                                            Wszystkie silniki krokowe i przekladnie zbudowane sa podobnie, rowniez
                                            wskatzowki predkosciomierzy. Co tam cchesz i po co "sprawdzac"?

                                            > czasem moze puscic (...) oska,

                                            Jak "puscic"? Os przeciez wychodzi z przekladni.

                                            > czasem moze przeskoczyc mechanizm przenoszacy ruch z silnika.

                                            Jak mialaby wygladac ta sila i skad przyjsc, zeby cos takego spowodowac?


                                            > panie naukowiec. jezeli przy 50 km/h bylo 15 g. to ile bedzie przy 100 km/h? a
                                            > ile przy 150 km/h?


                                            Wcale nie bylo 15 g "przy 50 km/h" tylko bylo 15 g. A ze to odpowiada opoznieniu
                                            przy uderzeniu samochodu osobowego z predkoscia 50 km/h w sztywna sciane to juz
                                            co innego. Wypadki przy predkosciach 100 albo 150 km/h wcale nie gwarantuja, ze
                                            opoznienie dzialajace na blok predkosciomierza bedzie wieksze.

                                            I co to w ogole ma do rzeczy? Jak to opoznienie mialoby w ogole obrocic
                                            wskazowke z przykladowo 50 km/h na 130 km/h?
                                            • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:00
                                              pewnie jakas magiczna sila, co przesunela ta wskazowke
                                              img.interia.pl/motoryzacja/nimg/h/f/Upadek_przy_kmh_3470256.jpg
                                              nazwij ja sobie jak chcesz

                                              "Około godziny 6:00 rano, 45-letni motocyklista jadąc z nadmierną prędkością,
                                              zjechał nagle na pas zieleni rozdzielający jezdnie. Stracił panowanie nad
                                              ścigaczem i przewrócił się.

                                              W zasadzie nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie wskazówka licznika kawasaki.
                                              Zatrzymała się, bowiem na wskazaniu 270 km/h! Tak przynajmniej twierdzi Policja
                                              w nadesłanym do nas komunikacie prasowym.

                                              W wyniku upadku kierujący doznał zwichnięcia barku i złamania kości prawego
                                              ramienia, a jego 27-letni pasażer, ogólnych potłuczeń i skręcenia kręgosłupa
                                              szyjnego. Kierowca był trzeźwy. (Komunikat Policji)"

                                              a mowia ze motocykle sa niebezpiecznie.
                                              • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:08
                                                A co w tym dziwnego ? Facet jechał ileś tam , wywalił się trzymając cały czas
                                                manetkę na maxa i koło ( nie dotykające z jakiegos powodu ziemi ) rozpedzone
                                                było do 270km/h . Wówczas zatrzymał sie predkościomierz na skutek jakiegos
                                                uderzenia .
                                                • tiges_wiz Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:15
                                                  nawet mozesz miec racje, ale to kolejny argument, ze liczniki z roznych powodow
                                                  moga pokazywac bzdury.
                                                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:19
                                                    tiges_wiz napisał:

                                                    > nawet mozesz miec racje, ale to kolejny argument, ze liczniki z roznych powodow
                                                    > moga pokazywac bzdury.

                                                    Nie on wskazywał prawdę . Koła kreciły sie z predkością 270km/h . Motory tak
                                                    potrafią
                                                  • samspade Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:24
                                                    Pod które koła podłączony jest prędkościomierz? Przód czy tył? Pytam serio. I
                                                    przy założeniu że koła motocykla kręciły się z prędkością 270 km/h to wydaje mi
                                                    się że trochę za niskie obroty pokazuje jak natą prędkość.
                                                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:25
                                                    pod żadne . Predkościomierz nie jest zsynchronizowany z obrotomierzem
                                                  • samspade Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:28
                                                    Więc pod co jest podłączony prędkościomierz jeżeli nie pod koła?
                                                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:30
                                                    A po co zadajesz głupie pytania ? Po to by zaciemnić sprawę że prędkościomierz
                                                    wegług Ciebie musi wskazywać zawsze duż predkości gdy obroty są duże ??
                                                  • samspade Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:40
                                                    Nie jest to wcale głupie pytanie. Pierwsze pytanie, które zadałem czyli pod
                                                    które koła podłączony jest prędkościomierz wynikało tylko z mojej chęci
                                                    dowiedzenia się. PO otrzymaniu odpowiedzi że nie jest podłączony pod żadne koła
                                                    chcę się dowiedzieć pod co jest podłączony.
                                                    Pytam się dlatego że zawsze wydawało mi się że jest podłączony pot koła
                                                    przednie. W wątku na temat motocykla napisałeś :
                                                    "A co w tym dziwnego ? Facet jechał ileś tam , wywalił się trzymając cały czas
                                                    manetkę na maxa i koło ( nie dotykające z jakiegos powodu ziemi ) rozpedzone
                                                    było do 270km/h . Wówczas zatrzymał sie predkościomierz na skutek jakiegos
                                                    uderzenia ."
                                                    Sugerujesz więc że prędkościomierz podpięty jest pod tylne koło.
                                                    Moje pytanie wynika tylko i wyłącznie z chęci rozwiania wątpliwości a nie z
                                                    chęci zamazania czegokolwieg.
                                                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:46
                                                    W samochodzie do żadnego a w motorze tez mi się wydawało że do żadnego . Na
                                                    motorach sie nie znam . Popatrz , popatrz a ja myślałem że jednak nie jest przy
                                                    kole .
                                                • tymon99 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:23
                                                  prędkościomierz z pomiarem na tylnym kole?
                                                  • habudzik Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 14:26
                                                    NIe , na zadnym
                                                  • tymon99 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 15:46
                                                    to co mierzący on jest, ten prędkościomierz?
                                              • hanni Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 24.09.09, 09:04
                                                tiges_wiz napisał:

                                                > pewnie jakas magiczna sila, co przesunela ta wskazowke
                                                > <a href="http://img.interia.pl/motoryzacja/nimg/h/f/Upadek_przy_kmh_3470256.jpg"

                                                Wcale nie musiala byc "magiczna". Predkosciomierz jest tutaj wyrwany z pojazdu.
                                                Tylu obudowy jak i tego, w jakim jest stanie tez nie widac.
                                    • kozak-na-koniu Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 10:53
                                      Raz już hanni próbował się podeprzeć tym "argumentem", ale popełnił
                                      błąd: wkleił link do całego opracowania w PDFie i nie zadał sobie
                                      trudu, by dokument przeczytać w całości... Za bardzo się przejął
                                      moją radą w innej sprawie, by przeczytał choć podsumowanie.:DDD
                                      • hanni Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 11:02
                                        Acha, "wklejenie linka do calego opracowania" bylo "bledem"?

                                        Mozna wiedziec dlaczego? Bo nie zrozumielas nawet po czesci o co chodzi? Z tego
                                        punktu widzenia tego jeszcze nie wzialem pod uwage....
                                        • kozak-na-koniu Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 11:09
                                          Nauczcie się, towarzyszu, czytać ze zrozumieniem. Ja nie napisałem,
                                          że wklejenie linka było błędem. Błędem było przeczytanie wyłącznie
                                          streszczenia artykułu, w dodatku także bez zrozumienia i zasłanianie
                                          się tymże streszczeniem z uporem maniaka. Tam w tekście jest parę
                                          zdań na temat metodyki. Co innego bowiem mieć "możliwość
                                          miarodajnego ustalenia na podstawie wskazań", co innego powiedzieć,
                                          że przyczyną tragicznego wypadku napewno było przekroczenie
                                          prędkości, bo "licznik zatrzymał się na wskazówce 130km/godz."
                                          Jasne? Niejasne. Nie szkodzi, zupełnie mi nie przeszkadza.
                                          • hanni Dobrze, ze przynajmniej kon ma wyzsze IQ niz koza 23.09.09, 11:17
                                            kozak-na-koniu napisał:

                                            > Raz już hanni (...) popełnił błąd: wkleił link do całego opracowania


                                            kozak-na-koniu napisał:

                                            > Ja nie napisałem, że wklejenie linka było błędem.


                                            • kozak-na-koniu Re: Dobrze, ze przynajmniej kon ma wyzsze IQ niz 23.09.09, 11:58
                                              Towarzyszu, co dziś piliście? Nawet tak prostego zdania nie
                                              jesteście w stanie zrozumieć w całości, bez dzielenia na mniej i
                                              bardziej Wam odpowiadające części?
                                          • tiges_wiz to ja moze zacytuje podsumowanie 23.09.09, 11:18
                                            Odczyt z zatrzymanego w wyniku zderzenia licznika prędkości (do 50 km/h - dop.
                                            moj) zbudowanego na bazie silnika krokowego z duzym prawdopodobienstwem (ale
                                            dlaczego nie z całą pewnościa? - dop. moj) w sposob miarodajny wskazuje predkosc
                                            zblizona lub niewiele mniejsza od predkosci zderzeniowej. (...) Jezeli wskazniki
                                            poziomu paliwa i temperatury cieczy maja ustroj miernikow elektromagnetycznych
                                            ilorazowych ze sztucznie wproiwadzana sprezyna zwrotna ich wskazania ze
                                            zrozumialych wzgledow beda wynosily zero. W takim przypadku weryfikacja wskazan
                                            predkosciomierza (dalej mowimy o krokowym) przez wzkazania pozostalych miernikow
                                            jest niemozliwa.
                                            • hanni Re: to ja moze zacytuje podsumowanie 23.09.09, 11:24
                                              tiges_wiz napisał:

                                              > Odczyt z zatrzymanego w wyniku zderzenia licznika prędkości (do 50 km/h - dop.
                                              > moj)

                                              Jakie podstawy do tego "dopisu"?

                                              > zbudowanego na bazie silnika krokowego z duzym prawdopodobienstwem
                                              > (ale dlaczego nie z całą pewnościa? - dop. moj)

                                              Bo wszystko, co mozna wywnioskowac na podstawie jakichkolwiek sladow (nawet DNA,
                                              odciskow palcow itd) nigdy nie daje absolutnej pewnosci, co do przebiegu
                                              zdarzenia a jedynie jest poszlaka z wiekszym, mniejsym lub "duzym
                                              prawdopodobienstwem" wlasnie.

                                              • tiges_wiz Re: to ja moze zacytuje podsumowanie 23.09.09, 11:27
                                                bo taka byla metodologia. osiagnieto 15g (50 km/h)

                                                "W celu sprawdzenia, czy uderzenie pojazdu samochodowego w przeszkodę może wy-
                                                wołać samoistne przestawienie wskazań, przeprowadzono następujące badania.
                                                Wywoła- no opóźnienia do 15 g odpowiadające np. czołowemu uderzeniu samochodu
                                                osobowego z prędkością 50 km/h w pionową, nieodkształcalną ścianę."
                                                • hanni Re: to ja moze zacytuje podsumowanie 23.09.09, 12:02
                                                  tiges_wiz napisał:

                                                  > bo taka byla metodologia. osiagnieto 15g (50 km/h)

                                                  Ale cytowane podsumowanie wcale nie odnosi sie do wypadkow z predkoscia "do 50
                                                  km/h" - jak insynuujesz tylko ogolnie do "odczytu z zatrzymanego w wyniku
                                                  zderzenia licznika prędkości".

                                                  Miedzy (przetestowanym) 15 g a wypadkami przy 50 km/h nie istnieje zaden staly
                                                  zwiazek. Podana zaleznosc to tylko ekstremalny przypadek.

                                                  Nawet przy wypadkach ze znacznie wyzszymi predkosciami opoznienie dzialajace na
                                                  predkosciomierz moze byc znacznie nizsze niz 15 g.
                                                • nazimno Po co sie , tiges_wiz, meczysz z tym panem? 23.09.09, 12:24
                                                  Cala ta dyskusja jest w sumie BEZPRZEDMIOTOWA.

                                                  Tylko zegarek w Hiroshimie zatrzymal sie na 8:15.
                                                  I to jest tragiczna prawda, nikt z tym nie dyskutuje.

                                                  W przypadku samochodow i predkosciomierzy dyskusja jest "habudzikowata" od
                                                  samego poczatku.

                                                  • hanni Jak sie meczysz bo nie rozumiesz to czego chcesz? 23.09.09, 12:50
                                                    Cytowane badania ludzi z AGH tez sa BEZPRZEDMIOTOWE?

                                                    "Odczyt z zatrzymanego w wyniku zderzenia licznika prędkości zbudowanego na
                                                    bazie silnika krokowego z duzym prawdopodobienstwem w sposob miarodajny
                                                    wskazuje predkosc zblizona lub niewiele mniejsza od predkosci zderzeniowej"
                                                  • habudzik Re: Jak sie meczysz bo nie rozumiesz to czego chc 23.09.09, 12:56
                                                    hanni napisał:

                                                    > Cytowane badania ludzi z AGH tez sa BEZPRZEDMIOTOWE?
                                                    >

                                                    Oczywiście że tak bo sa nie po myśli Tigesa , Zimnego i kilku innych a to że
                                                    wszyscy , policja , prokuratura i sąd uznaje to za dowód w sprawie nie ma dla
                                                    nich znaczenia .
                                                  • nazimno hanni, przypomnij sobie jak zaczales piac, 23.09.09, 13:27
                                                    gdy ja jakis czas temu stwierdzilem, ze "jeszeli tyle osob..."

                                                    Przypominasz sobie, pajacu jeden?

                                                    To jedno.
                                                    Policja, prokuratura, eksperci z AGH powinni zainteresowac sie
                                                    analiza danych zgromadzonych w EEPROMACH kontrolerow
                                                    napinaczy pasow i workow powietrznych.
                                                    (linki podalem kilkanascie linijek powyzej)
                                                    No, ale na ten temat trzeba cos wiedziec.

                                                    Jeszcze raz: tylko zegarek w Hiroshimie...
                                                  • hanni Re: hanni, przypomnij sobie jak zaczales piac, 23.09.09, 13:37
                                                    nazimno napisał:

                                                    > gdy ja jakis czas temu stwierdzilem, ze "jeszeli tyle osob..."

                                                    Przypominam sobie, tylko nie bardzo wiem, jaki ma to miec zwiazek z ta dyskusja?
                                                    Ze naukowcy z AGH i wyniki ich badan to to samo co vox populi, glos mas, opinia
                                                    wiekszosci? Cos ci sie chyba zdrowo pomieszalo.


                                                    > pajacu jeden

                                                    Znow probujesz zamaskowac brak argumentow inwektywami?


                                                    > Policja, prokuratura, eksperci z AGH powinni zainteresowac sie
                                                    > analiza danych zgromadzonych w EEPROMACH kontrolerow

                                                    To, czym oni twoim zdaniem "powinni" sie zainteresowac, ani ich ani nikogo
                                                    innego nie interesuje.

                                                    Pytanie brzmialo, czy badania naukowcow AGH i ich wyniki sa tez
                                                    "BEZPRZEDMIOTOWE". I to niezeleznie od tego, co twoim zdaniem oni i inni "powinni".
                                                  • tiges_wiz Re: hanni, przypomnij sobie jak zaczales piac, 23.09.09, 13:49
                                                    tak, w tej chwili mozna to traktowac jako ciekawostke, bo badanie nie spelnia
                                                    wymogow naukowych.

                                                    - nie sprawdzono kilku konstrukcji
                                                    - nie przebadano calego zakresu predkosci pracy predkosciomierza

                                                    takze w podsumowaniu stwierdzono, ze nie w kazdych warunkach wyniki sa
                                                    wiarygodne. Wystarcza odpowiednie wskazniki paliwa i temperatury.
                                                    to wystaczy aby podwazyc kazde stwierdzenie w mediach "ze licznik zatrzymalsie
                                                    na", bo nie ma informacji czyakurat ten licznik spelnia wszystkie warunki, aby
                                                    pokazywal prawdopodobnie predkosc uderzenia.
                                                  • nazimno Pierwszy lepszy kauzyperda 23.09.09, 13:51
                                                    da sobie rade z argumentem "o duzym prawdopodobienstwie".

                                                    Jesli jest pewnosc - wtedy sa argumenty.
                                                    Jesli jest tylko "duze prawdopodobienstwo", to zaraz mozna zadac pytanie, co
                                                    znaczy "duze".

                                                    A moze jest ono "nieduze"?

                                                    To jedno. Trzeba byc durniem, aby tego nie zrozumiec.

                                                    Eksperci badajacy wypadki maja dosc srodkow, aby odtworzyc
                                                    przebieg wypadku. Niestety "eksperci" plota bzdury tak jak
                                                    Ty z habudzikiem.

                                                    To, ze samochody posiadaja elektronike rejestrujaca parametry
                                                    przed dojsciem do wypadku jest zapewna i dla Was obu
                                                    nie do pojecia.

                                                    Dlatego ta cala dyskusja jest "habudzikowato/hanniowa"
                                                    od samego poczatku.

                                                    Brednie i tyle.
                                                  • habudzik Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 23.09.09, 14:02
                                                    Dlaczego zatem w każdym przypadku wskazania sa brane pod uwagę i dopiero gdy się
                                                    okazuje po dokładniejszym badaniu że zestaw był niesprawny przed wypadkiem to
                                                    jego wskazań się nie uznaje ?
                                                  • tiges_wiz Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 23.09.09, 14:10
                                                    we wszystkich autach rwd i motocyklach mozesz taki "dowod" sobie wsadzic, bo
                                                    tylna os nawet przy 64 km/h idzie w powietrze.

                                                    www.youtube.com/watch?v=E3oQXXEEJtc
                                                    wiec co to za "dowod"?
                                                  • habudzik Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 23.09.09, 14:15
                                                    tiges_wiz napisał:

                                                    > we wszystkich autach rwd i motocyklach mozesz taki "dowod" sobie wsadzic, bo
                                                    > tylna os nawet przy 64 km/h idzie w powietrze.

                                                    Idzie ale po uderzeniu a nie przed .

                                                    >
                                                    > www.youtube.com/watch?v=E3oQXXEEJtc
                                                    > wiec co to za "dowod"?

                                                    I nie ja go biorę tylko wszyscy go biora pod uwagę .
                                                  • tiges_wiz Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 23.09.09, 14:23
                                                    > I nie ja go biorę tylko wszyscy go biora pod uwagę.
                                                    moze jakies linki do rozpraw? bo ja znam samochod ktory zawsze pokazuje 40 km/h.
                                                    w sumie fajnie, bo kierowca tego auta nie bedzie oskarzony ze przekroczyl.
                                                  • habudzik Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 23.09.09, 14:24
                                                    tiges_wiz napisał:

                                                    > > I nie ja go biorę tylko wszyscy go biora pod uwagę.
                                                    > moze jakies linki do rozpraw? bo ja znam samochod ktory zawsze pokazuje 40 km/h
                                                    > .
                                                    > w sumie fajnie, bo kierowca tego auta nie bedzie oskarzony ze przekroczyl.
                                                    >
                                                    Nie piszemy o zestawach uszkodzonych lub pracujących w sposób budzacy
                                                    wątpliwości już na oko .
                                                  • hanni Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 24.09.09, 09:22
                                                    tiges_wiz napisał:

                                                    > we wszystkich autach rwd i motocyklach mozesz taki "dowod" sobie wsadzic, bo
                                                    > tylna os nawet przy 64 km/h idzie w powietrze.

                                                    1. Po uderzeniu a nie przed
                                                    2. Czy w tym ulamku sekundy to kolo przyspiesza z 64 km/h do 130 i dopiero potem
                                                    przerywany jest doplyw pradu?
                                                  • habudzik Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 24.09.09, 09:33
                                                    W zwolnionym tepie widac że koła z tyłu unoszą sie dopiero gdy
                                                    przednie kało znika gdzieś pod błotnikiem i przód samochodu skraca
                                                    sie o metr . Poduszki sa odpalone czyli czujniki dawno zadziałały a
                                                    reszta wykonała już swoje zadanie . Tigesowi to nie przeszkadza .
                                                  • hanni Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 24.09.09, 09:37
                                                    habudzik napisał:

                                                    > Tigesowi to nie przeszkadza .

                                                    Jak on moze swoim palcem to co dopiero taka beemka?
                                                  • nazimno Dlatego, ze robia to 23.09.09, 14:11
                                                    bez rozeznania faktycznego stanu techniki i elektroniki
                                                    samochodowej.

                                                    Moze nie stac ich na zakup odpowiedniego sprzetu umozliwiajacego
                                                    analizy dla tych modeli samochodow, gdzie dane takie sa dostepne?

                                                    A moze w ogole o tym nie wiedza?
                                                    A skad ja mam widziec, co taki "ekspert" ma we lbie?
                                                    Niech on sie martwi, poniewaz z tych "ekspertyz" zyje.

                                                    Po prostu: ALBO KTOS JEST PARTACZEM ALBO NIE.

                                                    No i do tego dochodza zurnalisci, "specjalizujacy
                                                    sie w technice".

                                                    Czy, jesli sad rejonowy orzeknie, ze prawo grawitacji na danym
                                                    terenie nie obowiazuje, to uwierzysz, bo sad jest "niezawisly/nieomylny"?

                                                    Brednie.


                                                  • nazimno Przyklad z sadu amerykanskiego: 23.09.09, 16:43
                                                    Fragment/cytat z podanych przeze mnnie linkow:

                                                    """
                                                    EDR data may be useful in determining culpability. For example, EDR data from a
                                                    car involved in an August 2002 crash in Florida showed the vehicle was traveling
                                                    at 144 mph seconds before it struck another vehicle, killing two passengers. The
                                                    EDR data were used to convict the driver of manslaughter.5
                                                    """

                                                    I co na to nasze niezawisle sady/prokuratury/eksperci z
                                                    akademii i inni, co to "nie musza sie tym interesowac"???

                                                    Ano nic.
                                                    Badaja silniki krokowe.
                                                    To niech dalej badaja.
                                                    Beda o krok od sukcesu.




                                                  • hanni Re: Pierwszy lepszy kauzyperda 24.09.09, 09:18
                                                    nazimno napisał:

                                                    > da sobie rade z argumentem "o duzym prawdopodobienstwie".

                                                    Ano wlasnie tylko "kauzyperda". Kazdy normalnie myslacy czlowiek doskonale
                                                    rozumie, ze takie sformulowanie opisuje zjawisko absolutnie pewne i powtarzalne
                                                    z minimalnym zakresem na potencjalne odchylki w najbardziej nieprawdopodobnych
                                                    sytuacjach.

                                                    Ale to forum i niektorzy jego uzytkownicy juz tak maja, ze tak elementarne
                                                    kwestie przyprawiaja ich o bole glowy.

                                                    I potem wlasnie dlatego mamy "dyskusje" o bezsensownosci ograniczen predkosci w
                                                    miescie bo.... samochod przeciez moze zabic nawet jak jedzie 5 km/h albo jak stoi.


                                                    > Jesli jest tylko "duze prawdopodobienstwo", to zaraz mozna zadac pytanie, co
                                                    znaczy "duze".

                                                    Jesli jest sie "kauzyperda" i nie rozumie sensu takich wypowiedzi to owszem.
                                                    Wtedy wlasnie powstaja takie "dyskusje" jak tutaj na forum, konczace sie
                                                    pomyslami z facetami z choragiewkami przed jadacymi samochodami, choc w krajach
                                                    sasiadnich juz od lat funkcjonuja duzo lepsze i sprawdzone rozwiazania.




                                                    > Eksperci badajacy wypadki maja dosc srodkow, aby odtworzyc
                                                    > przebieg wypadku. Niestety "eksperci" plota bzdury tak jak
                                                    > Ty z habudzikiem.

                                                    Jakie to szczescie, ze mamy kogos duzo madrzejszego od wszystkich ekspertow
                                                    razem wzietych, ciebie, koze i konia.



                                                  • nazimno Krotko: pleciesz jak zwykle 24.09.09, 09:55
                                                  • hanni Krotko: nie rozumiesz jak zwykle 24.09.09, 10:14
                                                    Efekt skoku i 10 pietra jest wg. "kauzypierdy" tez zupelnie nieprzewidwalny.
                                                    Bo zabic sie mozna tylko "z duzym prawdopodobienstwem".
                                            • bzyku_bzyku Re: to ja moze zacytuje podsumowanie 24.09.09, 05:19
                                              tiges_wiz napisał:

                                              > Odczyt z zatrzymanego w wyniku zderzenia licznika prędkości (do 50
                                              > km/h - dop. moj) zbudowanego na bazie silnika krokowego z duzym
                                              > prawdopodobienstwem (ale dlaczego nie z całą pewnościa? - dop. moj)
                                              > w sposob miarodajny wskazuje predkosc
                                              > zblizona lub niewiele mniejsza od predkosci zderzeniowej.

                                              A myslalem, ze tylko kol. habudzik nie ma pojecia o czym dyskutuje :-(
                                              Panowie, moze nie piszcie "z glowy" ?
                                              Mozna przeciez latwo znalez info o budowie wspolczesnych wskaznikow szybkosci.
                                              Silniki krokowe nie napedzaja wskaznikow szybkosci w samochodach.
                                              Silniki krokowe napedzaja tylko liczniki kilometrow.

                                              Dyskutujecie o czyms nieistniejacym.
                                              • habudzik Re: to ja moze zacytuje podsumowanie 24.09.09, 09:35
                                                bzyku_bzyku napisał:

                                                > tiges_wiz napisał:
                                                >
                                                > > Odczyt z zatrzymanego w wyniku zderzenia licznika prędkości
                                                (do 50
                                                >
                                                > > km/h - dop. moj) zbudowanego na bazie silnika krokowego z
                                                duzym
                                                > > prawdopodobienstwem (ale dlaczego nie z całą pewnościa? - dop.
                                                moj)
                                                > > w sposob miarodajny wskazuje predkosc
                                                > > zblizona lub niewiele mniejsza od predkosci zderzeniowej.
                                                >
                                                > A myslalem, ze tylko kol. habudzik nie ma pojecia o czym
                                                dyskutuje :-(
                                                > Panowie, moze nie piszcie "z glowy" ?
                                                > Mozna przeciez latwo znalez info o budowie wspolczesnych
                                                wskaznikow szybkosci.
                                                > Silniki krokowe nie napedzaja wskaznikow szybkosci w samochodach
                                                .
                                                > Silniki krokowe napedzaja tylko liczniki kilometrow.
                                                >
                                                > Dyskutujecie o czyms nieistniejacym.


                                                www.biblos.pk.edu.pl/bc_zasoby&operation=metadataDetails&metadataId=19445
                                      • mobile5 Re: Demolition Man - Habudzik Demolka... n/t ;-) 23.09.09, 16:09
                                        kozak-na-koniu napisał:
                                        > Raz już hanni próbował się podeprzeć tym "argumentem", ale popełnił błąd: wkleił link do całego opracowania w PDFie

                                        To nie zależało od niego, bo ten link wklejałem wcześniej w innym wątku, a co chce przy jego pomocy zmanipulować to osobny temat.
                                        • kozak-na-koniu I Ty też??? 24.09.09, 07:53
                                          Powtarzam: hanni popełnił błą wklejając link, przytaczając zdanie z
                                          jego podsumowania i nie zadając sobie trudu by zapoznać się z
                                          całością artykułu
                                          - a byłoby warto...:P
                                          • mobile5 Re: I Ty też??? 24.09.09, 09:22
                                            Co ja też?
                                            forum.gazeta.pl/forum/w,510,98510703,98680934,Re_Zajrzyj_moze_tutaj.html?t=1253776898550
                                            • kozak-na-koniu Re: I Ty też??? 24.09.09, 09:46
                                              To:
                                              forum.gazeta.pl/forum/w,510,100485754,100626600,Dobrze_ze_przynajmniej_kon_ma_wyzsze_IQ_niz_koza.html

                                              :)))
                                    • bzyku_bzyku Wiesz o czym piszesz ? 24.09.09, 05:02
                                      habudzik napisał:

                                      > A może przetłumaczyć stwierdzenie nieczułość
                                      > silników krokowych na przeciążenia ???


                                      No to teraz wszystko jasne.
                                      Oni o wozie, Ty o kozie.
                                      Silnki krokowe i owszem sa stosowane, ale do napedu licznika kilometrow a nie do
                                      napedu wskaznika szybkosci.
                                      Wskaznik szybkosci sterowany impulsowo (bez uzycia linki) to miliamperomierz
                                      (tak jak kazdy obrotomierz).