edek40
23.09.13, 13:08
Mamy taka oto informacje, ze Warszawiacy traca w korkach rocznie, srednio, okolo 4300 zl na osobe. Nie napisano jak bardzo cierpi na tym zdrowie mieszkancow, ktorym zakorkowana tranzytowka wypada pod oknami. Dane sa stare, wiec nie wiem czy te koszta wzrosly, czy nie.
Tu zas mamy informacje o tym, jak to ministerstwo zastanawia sie, czy stac ich na dokonczenie obwodnicy, ktorej koszt szacuja na okolo 9 mld zlotych (nota bene tyle Warszawa oddala do dzis biednym gminom z tytulu janosikowego, dzieki czemu nie ma juz na zadne inwestycje, a nawet na pensje dla kogokolwiek).
A teraz policzmy, ze Warszawa liczy, z przyleglosciami, 2 mln mieszkancow. Pomnozmy 4300 zl i wyjdzie, ze Warszawiacy w korkach traca mniej wiecej tyle ile nie ma wladza. I to tylko w ciagu jednego roku!
Nie zebym czul sie pepkiem swiata. Jednak liczyc warto. Mozna policzyc ile w koszcie ofiar wypadkow kosztowaly zaniechania wladz na infrastrukture w calym kraju. O wyplywie dobrej infrastruktury na bezpieczenstwo niech sluzy Lubuskie, gdzie po oddaniu A2 i krotkiego odcinka ekspresowki smiertelnosc gwaltownie spadla.
Na oko wydaje sie, ze budowa drog w Polsce jest dobrem bezcennym, wartym dowolnych kwot zadluzania sie. Niestety wladze maja inne priorytety, w tym KRUS i inne fikcje ekonomiczne, zapobiegajace zbyt czestym odwiedzinom rozsierdzonych zwiazkowcow w Warszawie...