Dodaj do ulubionych

Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj !

04.07.07, 18:37
Ostatnio spotykam się z takim manewrem niektórych, aż nadto przepisowych kierowców, myślących, że jadą bezpiecznie.
Otóż, jade sobie w krótkim sznureczku, na pozycji nr3. Jedziemy równo 100-110 km/ - mi to pasuje więc nie wyprzedzam... no i jade sobie tak rozluźniony, i widze z daleka miescinkę z terenem zabudowanym. Przewodniczący peletonu, najwyrazniej nie zamierza zwolnić, bo tablica z "zabytkami" się zbliża, a my dalej suniemy "setką". Ciekawy świata rozglądam sie na boki i... można powiedzieć że szcześliwie udaje mi sie zchamować, przed prowadzącym nasz peleton. któwy w momencie minięcia "zabytków" mocno, zwalnia (hamuje) do 50km/h.
Dobra... może moja wina ze się patrzyłem na krajobraz zamiast na droge. Jedziemy dalej, wyjechał za zabudowanego dalej sunie 110. Kolejna miescine i dokładnie to samo. Znak - hamowanie do 50-tki.
Stwierdziłem, że stwarza zagrożenie, i go odstawiłem za sobą, Ci co jechali dotyczas za mną również, i jechaliśmy dalej wg mnie , bezpiecznie, zdejmując noge z gazu (70-80) w terenie zabudowanych (jakieś wioski)
Jak sądzicie ?
Obserwuj wątek
    • iberia.pl Re: Teren zabudowany - zwolnij, nie hamuj ! 04.07.07, 18:43
      wg mnie zachowales sie rozsadniej niz ten co to chcial byc swietszy od papieza.

      Niestety obawiam sie, ze na kursach rzadko kiedy ucza zwalniania, tylko hamulec
      w podloge i juz.Czesto obserwuje innych ile razy swieca im sie swiatla stopu a
      ile razy ja naciskam ten pedal.Najczesciej oni wygrywaja-nie wiem, moze to
      jakis konkurs jest na najwieksza ilosc nacisniec pedalu hamulca a ja nie wiem?
    • ewosia Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 04.07.07, 18:44
      otóż sądzimy (w sensie ja sądzę), że po wsiach się jeździ 50 km/h, bo tam
      mieszkają ludzie, którzy chcą przejść przez przejście, chcą żeby ich dzieci
      wróciły do domu wieczorem, chcą, żeby żaden pajac nie gnał im pod oknami za
      szybko, bo to jakieś wioski. Bo ludzie z mieścin i wiosek mają prawo żyć
      spokojnie.
      Chciałbyś, żeby tobie pod oknami ktoś śmigal 70 - 80 na godzinę?
      • iberia.pl Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 04.07.07, 18:47
        Ewosia-nie kazda droga biegnaca w terenie zabudowanym to wioska z przejsciami
        dla pieszych co 500m.
        • ewosia Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 10.07.07, 17:07
          iberia.pl napisała:

          > Ewosia-nie kazda droga biegnaca w terenie zabudowanym to wioska z przejsciami
          > dla pieszych co 500m.
          Wiem, dlatego często oprócz znaku z zabytkami stoi tablica z ograniczeniem do
          70 km/h, tam się jedzie szybciej.
          Ale przecież nawet 50/60 km/h przez taką wioskę jedzie się chwilę i nie ma
          sensu narażać czyjegoś życia po to, żeby jechać dynamicznie.
          • Gość: gniewko_syn_ryba Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! IP: *.autocom.pl 10.07.07, 18:53
            ewosia napisała:

            > Ale przecież nawet 50/60 km/h przez taką wioskę jedzie się chwilę

            To w cywilizowanych krajach ale nie w naszym, gdzie jedna wioska potrafi ciągnąć
            się 10 lub więcej km, a zaraz za nią jest następna, i następna...
            • jureek Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 10.07.07, 19:27
              Gość portalu: gniewko_syn_ryba napisał(a):

              > ewosia napisała:
              >
              > > Ale przecież nawet 50/60 km/h przez taką wioskę jedzie się chwilę
              >
              > To w cywilizowanych krajach ale nie w naszym, gdzie jedna wioska potrafi ciągną
              > ć
              > się 10 lub więcej km, a zaraz za nią jest następna, i następna...

              Czyli nie pozostaje nic innego, jak uwzględnić ten fakt przy planowaniu podróży
              i nie zakładać, że z Wrocławia do Warszawy przejedziesz w 4 godziny.
              Jura
            • ewosia Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 11.07.07, 14:52
              Gość portalu: gniewko_syn_ryba napisał(a):

              > ewosia napisała:
              >
              > > Ale przecież nawet 50/60 km/h przez taką wioskę jedzie się chwilę
              >
              > To w cywilizowanych krajach ale nie w naszym, gdzie jedna wioska potrafi
              ciągną
              > ć
              > się 10 lub więcej km, a zaraz za nią jest następna, i następna...

              no to trudno, to samolotem w takim razie trzeba. Z Gdańska do Warszawy
              pięćdziesiąt minut, prince polo dają i kawę.
              • emes-nju Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 12.07.07, 12:56
                ewosia napisała:

                > Gość portalu: gniewko_syn_ryba napisał(a):
                >
                > > ewosia napisała:
                > >
                > > > Ale przecież nawet 50/60 km/h przez taką wioskę jedzie się chwilę
                > >
                > > To w cywilizowanych krajach ale nie w naszym, gdzie jedna wioska potrafi
                > > ciągnąć się 10 lub więcej km, a zaraz za nią jest następna, i następna...
                >
                > no to trudno, to samolotem w takim razie trzeba. Z Gdańska do Warszawy
                > pięćdziesiąt minut, prince polo dają i kawę.

                Teraz mnie troche zjezylas!

                Rozumiem, ze nalezysz do tego minimalnego odsetka Polakow, ktorzy naprawde maja pieniadze? Tobie jest cacy, a pozostali niech sie (...) jak ty fruniesz wcinajac Prince Polo. Gratulacje.
                • Gość: swoboda_t Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.07.07, 13:20
                  Fajna argumentacja. To może z Zakroczymia do Pasłęka też samolotem ewosia
                  doradza??
                  • emes-nju Mozna smiglowcem :-P n/t 12.07.07, 13:29


                  • ewosia Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 12.07.07, 13:49
                    Gość portalu: swoboda_t napisał(a):

                    > Fajna argumentacja. To może z Zakroczymia do Pasłęka też samolotem ewosia
                    > doradza??


                    Zdecydowanie odradzam.
                    Ewosia

                    To był taki żart spowodowany abstrakcyjnym podejściem do rzeczywistości.

                    Co ty myślisz, że ja nie muszę czasem do Sieradza albo Chojnic jechać?
                • ewosia Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 12.07.07, 13:42
                  emes-nju napisał:

                  > > Teraz mnie troche zjezylas!
                  >
                  > Rozumiem, ze nalezysz do tego minimalnego odsetka Polakow, ktorzy naprawde
                  maja
                  > pieniadze? Tobie jest cacy, a pozostali niech sie (...) jak ty fruniesz
                  wcinaj
                  > ac Prince Polo. Gratulacje.
                  >


                  nie, nie należę. latam często, ale to zawsze na koszt pracowdawcy. A prince
                  polo nie lubię, ale biorę i oddaję kolegom w Holandii (bo zazwyczaj do nich
                  lecę) - zawsze się cieszą. Czasami jest też tak, że muszę być w Amsterdamie
                  pojutrze rano i nie mam już samolotu - wsiadam w samochód i cały dzień jadę.
                  Także nie uważam, że inni niech się...
                  Po prostu uważam, że skoro jest wioska i mieszkają tam ludzie, to się jedzie
                  50/60 zależy od pory. a jak można 70, bo jest znak, to się jedzie 70. Tak
                  samo, jak się nie jeździ szybko po osiedlu, gdzie między blokami dzieciska na
                  rowerze jeżdżą. A jak wjeżdżam do wsi, to nie wiem, jakie są obyczaje tubylców -
                  czy w domu siedzą, czy po poboczu idą z wózkami i dzieciakami, czy piją pod
                  sklepem wino a potem dosiadają swoich rowerów. Nawet jak wiem, bo już tu dużo
                  razy byłam, to nie wiem, czy ten przede mną wie i czy nie nadepnie na hamulec
                  znienacka.
                  Ostatnio na siódemce w zabudowanym obszarze gdzieś przed Nowym Dworem jechałam
                  wieczorem, koło 21,30 -22 ale już ciemno, bo maj był i cieszyłam się, że
                  zwolniłam do 50, bo kolesie uprawiali towarzyską bójkę na poboczu zahaczająć o
                  mój pas - zauważyłam w ostatniej chwili i uciekłam na sąsiedni. Mało nie doszło
                  do zanieczyszczenia bielizny, jak mi przed maską wyrośli.
                  Poza zabudowanym nie zawsze przestrzegam ograniczeń i liczę się z tym, że mogę
                  być ukarana mandatem. To samo rozumowanie można przyłożyć do wsi, ale jakoś
                  szkoda mi ludzi, którzy tam mieszkają. A że kraj mamy taki, że się jedzie przez
                  wioski i miasteczka - co robić, jest wiele rozwiązań: a to na skos przez pole,
                  a to samolotem, a to się teleportować. Okoliczności są jakie są, a jechać
                  trzeba.
                  ---
          • Gość: swoboda_t Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.07.07, 12:39
            Tiaaa, jasne. Po pierwsze jest jak pisze emes - za jedną wioską jest następna,
            a z anią kolejna. Po drugie - dużo znasz takich wiosek, gdzie tempolimit jest
            podniesiony?? Tak szczerze, ile i gdzie. Bo mnie nie przychodzi do głowy
            rzadne. Być może gdzieniegdzie uhowały się jeszcze wioski oznakowane tylko
            zieloną tablią, ale generalnie - o czym wspomniałem w innym wątku - w
            większości widać nazwę miejscowości na biało-czarnej lub starą zieloną plus
            nową "z zabytkami". Polskie drogi to totalny teren zabudowany. A jak droga
            biegnie przez lasy i pola, to też co chwilę stoją jakieś blaszki. I znów
            wspomnę drogę znaną mi dobrze trasę Kato-Olkusz-Krak. Dla niewtajemniczonych -
            odcinek kato-Olkusz to dwujezdniowa droga w terenie niezabudowanym. Pierwsze
            ograniczenie rozsądne inaczej spotykamy już w Sosnowcu - przejście dla pieszych
            z sygnalizacją świetlną widoczne z kilkuset metrów. Najpierw blaszka 70 -
            powiedzmy, że uzasadniona - a tuż za nią zwyczajnie głupie 40. Jedno z
            ulubionych miejsc suszenia. Jedziemy dalej. Obwodnica Dąbrowy Górniczej, z
            prawej wlot jednokierunkowej jezdni będącej zjazdem z innej głównej drogi.
            Chyba krótki pas włączenia skłonił kogoś mędrego do postawienia tam 40km/h. Na
            dwujezdniowej drodze w środku lasu - jak jechałem tam ostatnio to zacząłem się
            głośno śmiać. Jedziemy dalej. Dłga prosta tuż za taśmociągiem. Długi acz
            łagodny zjad i podjazd. Na dole przejscie widoczne z kilkuset metrów, kawałek
            od drogi po lewej trzy chatki i jakaś ścieżka prowadząca w krzaki. Po prawej
            nic. Stoi oczywiście nieodzowna blacha 70. To każe przypuszczać, że znaków nie
            stawia się w miarę potrzeby, tylko wg. jakiegoś okólnika. Widac to na
            wsyzstkich skrzyżowaniach na tej trasie - pomimo sygnalizacji i zwykle dobrej
            widoczności wszędzie stoi 70. Jedziemy dalej. Nazwą wypisaną czarnymi literami
            na białym tle wita nas Olkusz. Dwujezdniowa droga w szczerym polu, najbliższe
            zabudowania (niemieszkalne) są nieco dalej kilkadziesiąt metrów od drogi. Znaku
            podnoszącego prędkość rzecz jasna nie ma. Za Olkuszem wszystkie wioski z
            limitem 50, którego nikt nie przestrzega, bo jest w tym miejscu po prostu
            nienaturalny. W przeciwieństwie np. do zakazów wyprzedzania ograniczenia
            prędkości (rrzadziej "niebezpieczne zakręty") często stoją jak popadnie, jak
            się komu postawiło i nie pełnią roli wspomagajacej, informującej, a jedynie
            haczyka na frajerów i dupochronu dla urzędasów.
            • Gość: kaqkaba Niedokładnie się przyjżałeś IP: 194.150.166.* 12.07.07, 12:51
              > Pierwsze
              > ograniczenie rozsądne inaczej spotykamy już w Sosnowcu - przejście dla pieszych.
              Oj nieprawda. Pierwsze ograniczenie jest w Sosnowcu zaraz po rozjeżdzie przy
              szpitalu górniczym (na drogi 94 i 86- czyli w kierunku na DG i powiedzmy Czeladz.)
              Tam jest 70 ładnie schowane za krzaczkami na łuku przed wiaduktem. Też tam lubią
              suszyć. Po co jest to ograniczenie jeszcze nie doszłem (przez 1,5 roku jeżdzenia
              od pn do pt). Przez jakiś czas podejrzewałem, możliwe oblodzenia wiaduktu w
              zimie ale znaku ostrzegawczego nie ma.

              • swoboda_t Re: Niedokładnie się przyjżałeś 12.07.07, 13:18
                Ahh tak, faktycznie - zapomniałem o tym. Ale to jest na łuku więc powiedzmy, że
                da się je jakoś uzasadnić. Kiedyś jeździłem tam 100-110 ale odkąd trafiłem na
                patrol zwalniam. Jest na wyrost, ale nie tak durne jak pozostałe.
                • Gość: kaqkaba Re: Niedokładnie się przyjżałeś IP: 194.150.166.* 12.07.07, 13:24

                  > Ahh tak, faktycznie - zapomniałem o tym. Ale to jest na łuku więc powiedzmy, że
                  >
                  > da się je jakoś uzasadnić. Kiedyś jeździłem tam 100-110 ale odkąd trafiłem na
                  > patrol zwalniam. Jest na wyrost, ale nie tak durne jak pozostałe.

                  Jadący lewym tego znaku nie dostrzegają i jadą dalej 100-110 lub szybciej, więc
                  uzasadnienia IMO brak. Ale też zwalniam.
      • emes-nju Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 04.07.07, 19:16
        ewosia napisała:

        > otóż sądzimy (w sensie ja sądzę), że po wsiach się jeździ 50 km/h, bo tam
        > mieszkają ludzie, którzy chcą przejść przez przejście, chcą żeby ich dzieci
        > wróciły do domu wieczorem

        Jezeli chca, zeby ich dzieci wrocily do domu, to niech je ucza jak sie po jezdni chodzi i jak sie przez nia przechodzi. Sadzac z tego, co widuje na naszych duktach, NIKT pieszych nie uczy dbania o bezpieczenstwo. Wlasnie bezpieczenstwo...

        A jezeli chodzi o predkosc. Dla przechodzacego przez jezdnie wazniejse jest, zeby predkosc byla przewidywalna niz niska. Zreszta przy niskiej predkosci czasem w ogole nie da sie przejsc, bo ruch sie bardzo zageszcza - zapraszam na droge 61 w okolicach Jablonnej gdzie samochody jada powoli za to tak gesto, ze mozna im biegac po dachach. Z ta przewidywalnoscia predkosci jest bardzo nieciekawie - jeden jedzie 50, drugi 70 (bo calkiem slusznie uznal, ze to rozsadny kompromis pomiedzy tamowaniem ruchu, a bezpieczenstwem), a inny ma wszystko w d... i wyprzedza jadac 120 km/h. Dlaczego? Bo 50 km/h jest w bardzo wielu miejscowosciach raczej sabotazem niz rzeczywista potrzeba!

        Wez pod uwage, ze 50 km/h jest predkoscia przy ktorej pieszy ma miec szanse na przezycie w wypadku potracenia przez samchod. I w gestej zabudowie ma to nawet pewne znamiona sensu. A w zabudowie typu tsy halopy na kszysz? Sorry, ale tam pieszy pojawia sie od wielkiego dzwonu i tamowanie ruchu dla niego jednego do predkosci, przy ktorej moze sie pod samochod rzucic, jest troche nie teges... Drogi sa do jezdzenia, a nie od probowania kto silniejszy - samochod czy uzbrojony w politycznie poprawna nietykalnosc pieszy! Uwazam, ze na tranzytowych szosach we wsiach powinno byc mozna jechac 70-80 km/h. Im gestsza zabudowa, tym wolniej, az do 50 km/h. W Holandii to dziala - tam jednojezdniowki przechodzace przez teren zabudowany maja ograniczenia 70-80 km/h.
        • bolo737 Re: Teren zabudowany - zwolniej, nie hamuj ! 05.07.07, 09:29

        • bolo737 relatywizm wg. emesika 05.07.07, 09:40
          uuups - trochę za szybko się kliknęło... a więc:

          emes-nju napisał:

          > Sadzac z tego, co widuje na naszych duktach, NIKT pieszych nie uczy dbania o
          >bezpieczenstwo
          jasne, jasne - to piesi sa winni że przekraczasz przepisy.

          > A jezeli chodzi o predkosc. Dla przechodzacego przez jezdnie wazniejse jest,
          >ze by predkosc byla przewidywalna niz niska.
          co za bełkot.

          >Z ta przewidywalnoscia predkosci jest bardzo nieciekawie - jeden jedzie 50,
          >drugi 70 (bo calkiem slusznie uznal, ze to rozsadny kompromis pomiedzy
          >tamowaniem ruchu, a bezpieczenstwem),
          na pewno emesik "całkiem słusznie uznał" że może jechac więcej niz pozwalają
          przepisy.

          > Bo 50 km/h jest w bardzo wielu miejscowosciach raczej sabotazem niz
          >rzeczywista potrzeba!
          nie tobie to oceniać - masz jechać 50 i nie dyskutuj.

          > Uwazam, ze na tranzytowych szosach we wsiach powinno byc mozna jechac 70-80
          >km/h.

          Uważać sobie możesz. póki co masz jechać 50/60. Jeżeli jedziesz więcej to
          popełniasz wykroczenie i w nieodpowiedzialny sposób narażasz innych
          użytkowników drogi. Żadne napuszone wywody o "przewidywalnosci
          prędkości", "bieganiu po dachach" itp. bełkot tego nie zmienią.
          • emes-nju Piszesz jak zawsze, ale nie wytrzymalem :-P 05.07.07, 10:18
            bolo737 napisał:

            > > Bo 50 km/h jest w bardzo wielu miejscowosciach raczej sabotazem niz
            > > rzeczywista potrzeba!
            >
            > nie tobie to oceniać - masz jechać 50 i nie dyskutuj.


            Ales sie cudnie podlozyl :-D

            Bolus! Masz swiecic swiatla - nie dyskutuj! Nie tobie oceniac :-P
            • bolo737 Jak zwykle palnąłeś jak chory w kubeł 05.07.07, 10:36
              emes-nju palnął (jak zwykle) jak chory w kubeł:

              > bolo737 napisał:
              > > > Bo 50 km/h jest w bardzo wielu miejscowosciach raczej sabotazem niz
              > > > rzeczywista potrzeba!
              > > nie tobie to oceniać - masz jechać 50 i nie dyskutuj.
              > Ales sie cudnie podlozyl :-D

              aleś cudnie swoją idee-fix udowodnił :-D
              co światła mają do tego wątku ??? UMIESZ NA TEMAT ???

              > Bolus! Masz swiecic swiatla - nie dyskutuj! Nie tobie oceniac :-P

              zaczynasz być żenujący. chociaż jak zwykle - powodowany idee-fix nt. świateł -
              piszesz całkiem nie na temat to wyjasnię ci - taka dygresja - różnicę (której
              jako oszołomek z idee-fix na punkcie świateł) nie pojmiesz: otóż ja mam swoje
              zdanie nt. świateł i jeżdzę zgodnie z przepisami tzn. na światłach. ty masz
              swoje zdanie nt. prędkości i przepisy (jak wynika z tego wątku) łamiesz -
              "całkiem słusznie uznałeś" że można jechac szybciej niż przepisy pozwalają.
              • emes-nju Nie osmieszaj sie 05.07.07, 10:48
                Emes ma przestrzegac przepisow i nie dyskutowac, bolus dyskutowac moze.

                Emes - be; bolus - cacy :-P
                • bolo737 buhahaha 05.07.07, 10:55
                  tak jak pisałem - nie pojąłeś róznicy.
                  nie pojąłeś że nie na temat piszesz.
                  nie pojmiesz jaki żenujący i śmieszny jesteś.
                  • emes-nju Pomysl TROLLU! 05.07.07, 11:03
                    Kazales mi przestrzegac PRZEPISOW i nie dyskutowac. To samo, w odniesieniu do swiatel, zalecilem tobie, jako powszechnie znanemu recenzentowi i dyskutantowi w tym temacie. O PRZEPISACH i ich PRZESTRZEGANIU BEZ DYSKUSJI byla mowa.

                    A ty, jak zawsze, nie zrozumiales...
                    • bolo737 co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 11:06
                      że śmieszny jesteś wszyscy widzą - o czym tu mysleć...
                      • iberia.pl Re: co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 11:45
                        bolo737 napisał:

                        > że śmieszny jesteś wszyscy widzą - o czym tu mysleć...

                        jacy wszyscy?wszyscy bolus?
                        • bolo737 Re: co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 11:54
                          wszyscy poza tobą i emesikiem.
                          coś jeszcze ?
                          • iberia.pl Re: co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 11:59
                            bolo737 napisał:

                            > wszyscy poza tobą i emesikiem.
                            > coś jeszcze ?

                            tak, moze nie wypowiadaj sie za miliony.
                            • bolo737 Re: co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 12:04
                              a czemuż to nie - ty możesz ?
                              zamień sobie słowo "wszyscy" przez np. "normalni" - lub dodaj
                              dodatkowe "normalni" - masz jeszcze jakies rozterki ?
                              • iberia.pl Re: co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 12:52
                                bolo737 napisał:

                                > a czemuż to nie - ty możesz ?

                                GDZIE sie rzekomo wypowiadam za miliony?

                                > zamień sobie słowo "wszyscy" przez np. "normalni" - lub dodaj
                                > dodatkowe "normalni" - masz jeszcze jakies rozterki ?

                                :-DDDDDDDDDDDDDDDDD
                                >
                                • bolo737 Re: co tu myśleć dziecino... 05.07.07, 13:54
                                  iberia.pl napisała:

                                  > bolo737 napisał:
                                  > > a czemuż to nie - ty możesz ?
                                  > GDZIE sie rzekomo wypowiadam za miliony?

                                  No jakto gdzie? z kontekstu jasno widać, że czepiając się z oburzeniem zdania:
                                  "że śmieszny jesteś wszyscy widzą - o czym tu mysleć..."
                                  ...chciałaś je sprostować na:
                                  "wszyscy widzą że smieszny NIE jesteś"

                                  ...ty też jesteś smieszna ?
                                  • iberia.pl Re: co tu myśleć dziecino...boluś... 05.07.07, 20:29
                                    bolo737 napisał:

                                    > iberia.pl napisała:
                                    >
                                    > > GDZIE sie rzekomo wypowiadam za miliony?
                                    >
                                    > No jakto gdzie? z kontekstu jasno widać, że czepiając się z oburzeniem zdania:
                                    > "że śmieszny jesteś wszyscy widzą - o czym tu mysleć..."
                                    > ...chciałaś je sprostować na:
                                    > "wszyscy widzą że smieszny NIE jesteś"

                                    badz laskaw nie antycypoac bo ci nie wychodzi.
                                    Wiesz co?Glupszemu sie ustepuje, zatem mowie PASS.
                                    • bolo737 Re: co tu myśleć dziecino...ibcia... 05.07.07, 21:02
                                      iberia.pl napisała:

                                      > Wiesz co?Glupszemu sie ustepuje, zatem mowie PASS.

                                      o jaka szkoda...
                                      "pas" piszemy przez jedno "s" - chyba że chciałaś napisać "paszport" w jęz.
                                      niemieckim.
                                      i kto tu głupszy ibcio ?
                    • tbernard Re: Pomysl TROLLU! 05.07.07, 11:15
                      emes-nju napisał:

                      > Kazales mi przestrzegac PRZEPISOW i nie dyskutowac. To samo, w odniesieniu do s
                      > wiatel, zalecilem tobie, jako powszechnie znanemu recenzentowi i dyskutantowi w
                      > tym temacie. O PRZEPISACH i ich PRZESTRZEGANIU BEZ DYSKUSJI byla mowa.
                      >
                      > A ty, jak zawsze, nie zrozumiales...

                      Zaleciłeś mu świecić? Jeśli tak to niepotrzebnie, bo jak stwierdził, przepis
                      przestrzega mimo swojego zdania na ten temat.
                      Czy też zaleciłeś mu nie dyskutować?
                      • emes-nju Re: Pomysl TROLLU! 05.07.07, 12:08
                        Jasne, ze o dyskutowaniu byla mowa :-)
          • klemens1 Re: relatywizm wg. emesika 26.07.07, 08:22
            > nie tobie to oceniać - masz jechać 50 i nie dyskutuj.

            Emes nie twierdzi że nie ma jechać 50, tylko że 50 jest w wielu miejscach
            niepotrzebne.
            A co do tego komu to oceniać - formalnie urzędnikom, ale oni nie mają na ten
            temat bladego pojęcia, o czym starają się przekonać społeczeństwo. Jak widać na
            twoim przypadku - nieskutecznie.
            • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 26.07.07, 10:10
              klemens1 napisał:


              > Emes nie twierdzi że nie ma jechać 50, tylko że 50 jest w wielu miejscach
              > niepotrzebne.

              I tu oczywiście Emesik się zna na tym i on może ocenić czy 50 to potrzebne czy
              niepotrzebne . No w końcu to fachowiec od dróg .



              > A co do tego komu to oceniać - formalnie urzędnikom, ale oni nie mają na ten
              > temat bladego pojęcia,

              A tu urzędnicy nie maja prawa oceniać czy te 50 to potrzebne czy niepotrzebne bo
              sie przecież znaja dużo gorzej niż Emesik
              • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 26.07.07, 11:02
                > I tu oczywiście Emesik się zna na tym i on może ocenić czy 50 to potrzebne
                > czy niepotrzebne . No w końcu to fachowiec od dróg .

                Lepszy od zapijaczonych wójtów chroniących swoją dupę ograniczeniami do 40
                gdzie popadnie.
                • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 26.07.07, 12:53
                  klemens1 napisał:

                  > > I tu oczywiście Emesik się zna na tym i on może ocenić czy 50 to potrzebn
                  > e
                  > > czy niepotrzebne . No w końcu to fachowiec od dróg .
                  >
                  > Lepszy od zapijaczonych wójtów chroniących swoją dupę ograniczeniami do 40
                  > gdzie popadnie.

                  Przesadzasz , nie wszyscy wójtowie są alkoholikami i w amoku nie podejmują
                  decyzji . A skoro juz mowa o wojcie to gmina jest jaknajbardziej miejscem gdzie
                  jazda dozwolona powinna bycz pr. 40km/h
                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 27.07.07, 07:44
                    > A skoro juz mowa o wojcie to gmina jest jaknajbardziej miejscem gdzie
                    > jazda dozwolona powinna bycz pr. 40km/h

                    Nie ma takiego miejsca w Polsce, które nie byłoby gminą. Po co więc wydawać
                    forsę na znaki? Wystarczy zmienić KD - wszędzie max. 40.
                    • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 27.07.07, 14:01
                      Znowu przesadzasz . Drogi poza zabudowaniami nie są oznakowane do 40km/h chyba
                      że przez polna droge wiedzie np : szlak "wedrującej zwierzyny" lub silne wiatry
                      nawieawaja zdradliwy i słabo widoczny piasek
                      • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 27.07.07, 14:12
                        Napisałeś że gmina jest miejscem gdzie powinno być 40 km/h. Wskaż drogę w
                        Polsce, która nie leży na terenie żadnej gminy - na takiej drodze wg ciebie
                        można jechać szybciej.
                        • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 28.07.07, 08:00
                          Pisząc gmina miałem na myśli strefe zabudowaną , drogi gminne , uliczki z
                          nazwami . Drogi łączące dwie wsie wiodące przez pola i lasy uważam za powiatowe
                          (zresztą chyba nawet taki status posiadają) w terenie niezabudowanym i na nich
                          nie znajduje się ograniczeń do 40km/h chyba że z powodów o których wcześniej
                          pisałem .
                          • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 29.07.07, 09:44
                            > Pisząc gmina miałem na myśli strefe zabudowaną , drogi gminne , uliczki z
                            > nazwami .

                            Czyli każdy teren zabudowany oprócz tras tranzytowych.
                            Poza tym drogi gminne są też poza obszarem zabudowanym. Tam też powinno być 40?
                            • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 29.07.07, 12:04
                              klemens1 napisał:

                              > > Pisząc gmina miałem na myśli strefe zabudowaną , drogi gminne , uliczki z
                              > > nazwami .
                              >
                              > Czyli każdy teren zabudowany oprócz tras tranzytowych.

                              Oraz oprócz dróg łaczących dwie wioski i temu podobnych .

                              > Poza tym drogi gminne są też poza obszarem zabudowanym. Tam też powinno być 40?

                              Jeśli wystepuje na nich to co opisałem to tak .
                              • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 30.07.07, 10:01
                                > > Poza tym drogi gminne są też poza obszarem zabudowanym. Tam też powinno
                                > > być 40?
                                > Jeśli wystepuje na nich to co opisałem to tak .

                                "miałem na myśli strefe zabudowaną , drogi gminne , uliczki z nazwami ."

                                "Strefa zabudowana" raczej tam nie występuje, droga gminna występuje.
                                Nie wiem jaki status ma np. ulica Puławska w W-wie - podejrzewam że należy
                                przynajmniej w niektórych częściach do gminy. Tam też powinno być 40?
                                • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 30.07.07, 12:27
                                  klemens1 napisał:

                                  > "miałem na myśli strefe zabudowaną , drogi gminne , uliczki z nazwami ."
                                  >
                                  > "Strefa zabudowana" raczej tam nie występuje, droga gminna występuje.


                                  Ni rozumiem . Gdzie ?
                                  Moze opisze jescze raz . Drogi gminne w terenie zabudowanym ( ulice , uliczki
                                  aleje ) powinny mieć max do 40km/h natomiast drogi gminne łaczące dwie wsie
                                  powinny miec te 40 w sytuacjach gdy wystepuje tam to co wcześniej opisałem .
                                  Inne drogi w gminie sa drogami powiatowymi . Nie wiem co ma wojt do tych dróg .


                                  > Nie wiem jaki status ma np. ulica Puławska w W-wie - podejrzewam że należy
                                  > przynajmniej w niektórych częściach do gminy. Tam też powinno być 40?

                                  Tak . A zważywszy na stan nawierzchni zdecydowanej części Puławskiej to nawet
                                  30km/h
                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 31.07.07, 08:51
                                    > > Tam też powinno być 40?
                                    > Tak . A zważywszy na stan nawierzchni zdecydowanej części Puławskiej to nawet
                                    > 30km/h

                                    Nie wiem jak doszedłeś do tego, że Puławska w okolicach Wyścigów powinna mieć
                                    ograniczenie do 40 (jezdnia wyremontowana), ale mnie to specjalnie nie
                                    interesuje.
                                    Jeżeli jednak na bezkolizyjnej 3-pasmówce powinno być 40, to na gminnych
                                    uliczkach w terenie zabudowanym powinno być jednak wyraźnie mniej. A ty
                                    twierdzisz że też 40.
                                    • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 31.07.07, 10:03
                                      klemens1 napisał:

                                      > > > Tam też powinno być 40?
                                      > > Tak . A zważywszy na stan nawierzchni zdecydowanej części Puławskiej to n
                                      > awet
                                      > > 30km/h
                                      >
                                      > Nie wiem jak doszedłeś do tego, że Puławska w okolicach Wyścigów powinna mieć
                                      > ograniczenie do 40 (jezdnia wyremontowana), ale mnie to specjalnie nie
                                      > interesuje.

                                      Pisałem że w zdecydowanej większości nawierzchnai jest kiepska - od Woronicza
                                      do w kierunku centrum .


                                      > Jeżeli jednak na bezkolizyjnej 3-pasmówce powinno być 40,

                                      W rejonie który opisałem jest ona z nazwy tylko 3 pasmówka bezkolizyjna bo tak
                                      naprawde jest prawie polna droga .
                                      • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 31.07.07, 13:22
                                        > W rejonie który opisałem jest ona z nazwy tylko 3 pasmówka bezkolizyjna bo
                                        > tak naprawde jest prawie polna droga .

                                        W rejonie który ja opisałem powinno być wg ciebie 40. To ile powinno być na
                                        ciasnej uliczce w terenie zabudowanym?
                                        • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 31.07.07, 14:26
                                          Na wysokości wyscigów jezdnia nie jest rewelacyjna więc ograniczenie także jest
                                          wskazane . Nie wiem o jakiej wartości powinno byc ale myśle że 60 byłoby OKI .
                                          • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 31.07.07, 14:54
                                            W kierunku centrum jest rewelacyjna. A jednak pisałeś coś o 40.
                                            • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 01.08.07, 00:33
                                              klemens1 napisał:

                                              > W kierunku centrum jest rewelacyjna. A jednak pisałeś coś o 40.
                                              >

                                              Od Woronicza do centrum a nawet sporo wcześniej nie jest rewelacyjna
                                              .Wytłumaczenie jest dwojakie : albo jeździsz po niej Hummerem albo nigdy w życiu
                                              nie byłeś w cywilizowanym kraju i nie widziałeś jak wygląda 3 pasmowa droga na
                                              której ruch dopuszczono z predkością do 70km/h
                                              • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 01.08.07, 08:47
                                                > Od Woronicza do centrum a nawet sporo wcześniej nie jest rewelacyjna

                                                To jest odcinek na którym wg ciebie powinno być 30. Ja pisałem o innym odcinku,
                                                o którym wyraziłeś się że powinno być 40.
                                                "
                                                > ulica Puławska w W-wie - podejrzewam że należy
                                                > przynajmniej w niektórych częściach do gminy. Tam też powinno być 40?

                                                Tak . A zważywszy na stan nawierzchni zdecydowanej części Puławskiej to nawet
                                                30km/h
                                                "

                                                Czyli na wysokości Wyścigów powinno być wg ciebie 40. To ile powinno być na
                                                uliczkach?
                                                • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 01.08.07, 09:02
                                                  klemens1 napisał:


                                                  > Czyli na wysokości Wyścigów powinno być wg ciebie 40. To ile powinno być na
                                                  > uliczkach?


                                                  Nie wiem czy na wysokości wyścigów akurat dokładnie tyle . Pisałem że Puławska w
                                                  zdecydowanej wiekszości sie nie nadaje ( pod wzg.nawierzchni ) by można nią było
                                                  jeździć szybciej . A na uliczkach może być też tyle samo bo sporo bocznych
                                                  uliczek jest w lepszym stanie niż Puławska .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 01.08.07, 13:07
                                                    > Pisałem że Puławska w zdecydowanej wiekszości sie nie nadaje ( pod
                                                    > wzg.nawierzchni )

                                                    I o tych odcinkach napisałeś że powinno być na nich 30. Ja piszę o POZOSTAŁYCH
                                                    odcinkach, gdzie nawierzchnia jest w dużo lepszym stanie, a nawet w bardzo
                                                    dobrym stanie. O pozostałych odcinkach napisałeś że powinno być na nich 40.
                                                    Więc jeżeli na równym, trzypasmowym, bezkolizyjnym odcinku powinno być 40, to
                                                    ile powinno być na wąskich uliczkach?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 13:37
                                                    Nie wiem o którym miejscu nawierzchnia jest dobra a nawet b.dobra .
                                                    Wytłumaczenie jest dwojakie : albo jeździsz po niej Hummerem albo nigdy w życiu
                                                    nie byłeś w cywilizowanym kraju i nie widziałeś jak wygląda 3 pasmowa droga na
                                                    której ruch dopuszczono z predkością do 70km/h
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 01.08.07, 15:02
                                                    > Nie wiem o którym miejscu nawierzchnia jest dobra a nawet b.dobra .
                                                    Pisałem już w którym miejscu.
                                                    Odpowiedz na pytanie które zadałem wcześniej.

                                                    > Wytłumaczenie jest dwojakie :
                                                    Wytłumaczenie jest jedno - masz sklerozę.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 16:30
                                                    Pisząc iż nie wiem w którym miejscu jest droga dobra lub b.dobra miałem na myśli
                                                    to że nie ma takiego miejsca wg mojej opinii .Jeśli uważasz żetam gdziekolwiek
                                                    jest chociaż normalna droga to znaczy że niegdy takiej nie widziałeś w normalnym
                                                    kraju . Zresztą przewidziana jest jej całkowita naprawa a skoro u nas już coś
                                                    zamierzają w drodz naprawiać to musi być nieźle popierd...a.
                                                    Wytłumaczenie jest rzeczywiście jedno : ponieważ nie widziałeś prawdziwej dobrej
                                                    lub b.dobrej drogi pozostaje jazda Hummerem .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 02.08.07, 08:40
                                                    > Pisząc iż nie wiem w którym miejscu jest droga dobra lub b.dobra miałem na
                                                    > myśli to że nie ma takiego miejsca wg mojej opinii .

                                                    OK, w takim razie cała Puławska jest tak rozpieprzona, że trzeba jechać 30 (wg
                                                    tego co napisałeś) - nawet na wyremontowanym, bezkolizyjnym, 3-pasmowym
                                                    odcinku. To ile trzeba jeździć na uliczkach?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 08:57
                                                    Ok , nie cała Puławska tylko jej zdecydowana wiekszość . Centymetrem nie
                                                    mierzyłem . Jeśli wiec "większa z trzech połowa" jest do bani to zrozumiałe jest
                                                    dlaczego powinno stać tam ograniczenie na całej długośći . Chyba żeby
                                                    zastosować metode :
                                                    po całości ograniczenie a na kawałku wyremontowanej np 150 metrów je znieść by
                                                    moża było przyje...ć 130 . Jeśli ulica ma 12 km i z tego 10 jest do doopy a
                                                    pozostałe 2km przypadaja na 20 kawałków rewelacyjnej nawierzchni to moim zdanie
                                                    cała ulica jest fatalna mimo dobrych frgentów.
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 02.08.07, 10:41
                                                    Niezależnie od tego czy cała Puławska jest rozwalona, czy nie, napisałeś że
                                                    powinno na niej obowiązywać 40 lub 30. Ile w takim razie powinno obowiązywać na
                                                    uliczkach?
                                                  • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 02.08.07, 10:44
                                                    klemens1 napisał:

                                                    > Niezależnie od tego czy cała Puławska jest rozwalona, czy nie, napisałeś że
                                                    > powinno na niej obowiązywać 40 lub 30.

                                                    Jak to bez wzgledu ? Właśnie ze wzgledu .

                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 02.08.07, 11:19
                                                    > > Niezależnie od tego czy cała Puławska jest rozwalona, czy nie, napisałeś
                                                    > > że powinno na niej obowiązywać 40 lub 30.
                                                    > Jak to bez wzgledu ? Właśnie ze wzgledu .

                                                    Ze względu albo 40, albo 30. A bez względu 40 lub 30. Niezależnie od tego
                                                    względu, jeżeli na Puławskiej vmax nie powinno przekraczać 40, to ile powinno
                                                    być na uliczkach?
                                                  • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 24.08.07, 09:05
                                                    klemens1 napisał:

                                                    > Ze względu albo 40, albo 30. A bez względu 40 lub 30. Niezależnie od tego
                                                    > względu, jeżeli na Puławskiej vmax nie powinno przekraczać 40, to ile powinno
                                                    > być na uliczkach?

                                                    Też powinno być 30-40 bo uliczki to teren osiedlowy .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 24.08.07, 13:40
                                                    Czyli nie widzisz różnicy pomiędzy uliczkami osiedlowymi a drogą z 3 pasami w
                                                    każdym kierunku i bezkolizyjnymi skrzyżowaniami?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.08.07, 14:10
                                                    Widze różnice doskonale tyle że ta 3 pasmowa ze skrzyżowaniemia bezkolizyjnym
                                                    jest o kiepskiej nawierzchni i nie kwalifikuje sie do bycia "bezpieczną"
                                                    drogą/ulicą . O bezpieczeństwie ulicy/drogi nie stanowia wyłacznie liczba pasów
                                                    i skrzyżowania bezkolizyjne a to że bezkolizyjnie nie oznacza naprawde
                                                    bezpieczne mamy czasami możliwość się przekonać w kurierze warszawskim
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 24.08.07, 15:18
                                                    > Widze różnice doskonale tyle że ta 3 pasmowa ze skrzyżowaniemia bezkolizyjnym
                                                    > jest o kiepskiej nawierzchni i nie kwalifikuje sie do bycia "bezpieczną"

                                                    Piszę o odcinku na wysokości Wyścigów w stronę Centrum - jest świeżo
                                                    wyremontowany. I tu, i na osiedlowych uliczkach ograniczenie powinno być takie
                                                    samo?
                                                  • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 24.08.07, 16:13
                                                    Nie wiem jak sprawa się ma na dzień dzisiejszy ale przed urlopem byłem na
                                                    koncercie i odcinek kwalifikował sie do 40km/h . Nawet jeśli został
                                                    wyremontowany to zapewne niewielki kawałek a wiec nadal twierdze że ulica o
                                                    długości 12 km posiadająca w sumie 2 km dobrej nawierzchni rozrzuconej na
                                                    odcinkach po kilkaset metrów kawalifikuje się do takiego ograniczenia .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 25.08.07, 09:06
                                                    Nie piszę o całej ulicy, tylko o jej pewnym odcinku - na wysokości Wyścigów w
                                                    stronę Centrum. Wg ciebie na tym odcinku (świeżo wyremontowany, 3 pasy w jednym
                                                    kierunku, brak sygnalizacji świetlnej, brak przejść dla pieszych, chodniki
                                                    daleko od jezdni, skrzyżowania bezkolizyjne) powinno być 40. Dlaczego na
                                                    osiedlowych uliczkach również powinno być takie ograniczenie?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.07, 09:17
                                                    Właśnie o tym pisałem . Cała ulica jest do dupy a jedynie sporadyczne
                                                    kilkudziesiecio metrowe kawałki są dobre wiec cała ulica powinna posiadać takowe
                                                    ograniczenie .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 25.08.07, 09:52
                                                    A dlaczego na superodcinku ma być takie samo ograniczenie jak na odcinku do dupy?
                                                    Co ma wspólnego ciągłość nazwy ulicy z wymogiem takiego samego ograniczenia?
                                                    Czy jeżeli na obwodnicy Trójmiasta byłby jeden krótki odcinek z ograniczeniem
                                                    np. do 50 (bo jest do dupy), to cała kilkudziesięciokilometrowa obwodnica
                                                    powinna mieć takie ograniczenie?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.07, 10:02
                                                    Bo rozmawiamy o całej ulicy , o ulicach w ogóle . Równie dobrze można by zadać
                                                    głupsze jeszcze pytanie typu " Czy jeśli prawe koła jeadą po gorszej nawierzchni
                                                    a lewe po lepszej to powinno istnieć osobne ograniczenie dla obu cześci
                                                    samochodu?" Ogólnie cała Puławska jest do kitu i nikt nie bedzie sobie robił
                                                    problemu i zezwalał na jazde szybsza niż 40km/h na odcinku 200 metrów gdy całe
                                                    12 km jest kiepskie
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 27.08.07, 07:58
                                                    Czyli wg ciebie prawdziwe jest zdanie:

                                                    Jeżeli jakikolwiek odcinek danej ulicy wymaga ograniczenia do 40 km/h, to takie
                                                    ograniczenie powinno obowiązywać na całej ulicy.

                                                    Potwierdzasz?
                                                  • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 27.08.07, 14:27
                                                    klemens1 napisał:

                                                    > Czyli wg ciebie prawdziwe jest zdanie:
                                                    >
                                                    > Jeżeli jakikolwiek odcinek danej ulicy wymaga ograniczenia do 40 km/h, to takie
                                                    >
                                                    > ograniczenie powinno obowiązywać na całej ulicy.
                                                    >
                                                    > Potwierdzasz?

                                                    Nie . Prawdziwe jest zdanie że jeżeli ulica 12 kilometrowa składa się z
                                                    nawierzchni fatalnej na prawie całej swojej długości i jednocześnie posiada
                                                    jedynie niewielkiej długości odcinek dobry bo akurat wyremontowano 100metrów to
                                                    cała powinna mieć ograniczenie .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 28.08.07, 09:22
                                                    1. A po co ograniczenie na wyremontowanym odcinku?
                                                    2. Jakiej długości musiałby być wyremontowany odcinek, żeby podnieść na nim
                                                    dopuszczalną prędkość?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.08.07, 12:45
                                                    Ulica Puławska ma 12 km z czego 11.7 km to kiepska nawierzchnia a pozostałe 300
                                                    metrów dobrej nawierzchni przypada na trzy 100 metrowe kawałki w różnych
                                                    miejscach . To jest powód dla którego uważam że nie powinno się tam szybko jeździć .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 28.08.07, 13:37
                                                    Nie o to pytałem.
                                                    Przeczytaj jeszcze raz pytanie, zrozum je i odpowiedz - w takiej kolejności.
                                                    Jeżeli nie uda ci się spełnić jakiegokolwiek warunku przed odpowiedzią - nie
                                                    odpowiadaj.
                                                  • habudzik Re: relatywizm wg. klemenskia 28.08.07, 16:27
                                                    A ja nie mam zamiaru odpowiadac na pytania nie związane z ul . Puławską .
                                                    Wyraźnie pisaliśmy właśnie o niej i nie zamierzam odbiegać od tematu .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 29.08.07, 10:26
                                                    Czy to oznacza że do innych ulic stosujesz inne kryteria?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.08.07, 10:30
                                                    W tych postach piszemy o Puławskiej gdyż sam jej temat poruszyłeś .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 29.08.07, 13:33
                                                    Nie pytam o jakiej ulicy piszemy, tylko czy do innych ulic stosujesz inne kryteria.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.08.07, 13:45
                                                    A ja pisze tutaj tylko o ulicy Puławskiej na którą się tak napaliłeś że
                                                    wałkowałeś ja ponad miesiąc . O inne ulice zapytaj w nowym wątku , jak bede miał
                                                    jakieś zastrzeżenia czy watpliwości to się wtrące do dyskusji
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 03.09.07, 09:07
                                                    Nie pytam o jakiej ulicy piszesz - rozpoczęliśmy dyskusję o ograniczeniach
                                                    prędkości i jako przykład podałem Puławską. Nie oznacza to że tylko o niej można
                                                    pisać.

                                                    Jeżeli wymiękasz, to nie będę się upierał.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.09.07, 09:43
                                                    > Nie pytam o jakiej ulicy piszesz - rozpoczęliśmy dyskusję o ograniczeniach
                                                    > prędkości i jako przykład podałem Puławską.

                                                    I przykładu tego nie zakończyliśmy omawiać . To że jednak zabrakło Ci argumentów
                                                    nie oznacza że temat zakończony i zamierzasz czmychnąć gdzie inndziej .
                                                    Puławszska jest przykładem ale równie dobrze każda inna bedzie podobna . Jeśli
                                                    98% długości drogi jest do kitu to uważam żecała powinna mieć ograniczenie tym
                                                    bardziej żepozostałe 2% jest rozrzucone na kilka pomniejszych kawałków .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 08.09.07, 18:08
                                                    > To że jednak zabrakło Ci argumentów
                                                    > nie oznacza że temat zakończony i zamierzasz czmychnąć gdzie
                                                    > inndziej .

                                                    To ty odmówiłeś odpowiedzi na pytanie, tłumacząc się że albo Puławska albo nic.
                                                    Puławska nie jest tu tematem obowiązkowym.

                                                    Pytania na które nie odpowiedziałeś:
                                                    1. A po co ograniczenie na wyremontowanym odcinku?
                                                    2. Jakiej długości musiałby być wyremontowany odcinek, żeby podnieść na nim
                                                    dopuszczalną prędkość?
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.09.07, 00:17
                                                    Nie , to Ty sam rozpocząłeś temat Puławskiej jako idealne przykład a w chwili
                                                    gdy wypstrykałeś się z argumentów zaczynasz szukać bocznej uliczki . Ja jestem w
                                                    stanie dalej ciągnąć temat Puławskiej jako "najlepszego" przykładu .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 10.09.07, 13:06
                                                    Nie odpowiedziałeś na pytania. Najwidoczniej wypstrykałeś się z argumentów.
                                                    To już drugie twoje wymięknięcie w ostatnim czasie. Zrób coś z sobą - tak nie można.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.tvp.pl 11.09.07, 20:27
                                                    Tu rozmawiamy o Puławskiej i jej temat nie został wyczerpany , nie
                                                    doszliśmy do konsensusu .
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 12.09.07, 09:00
                                                    Tu rozmawiamy o ograniczeniach na drogach i Puławska jest jedynie przykładem, a
                                                    nie tematem.
                                                    Nie odpowiedziałeś na pytania.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.09.07, 12:19
                                                    I dobrze , rozmawiamy o ograniczeniach na przykładzie Puławskiej która sam
                                                    zapodałeś . Masz jeszcze jakieś argumenty do swojego przykładu Puławskiej czy
                                                    nie ? Jeśli nie masz to możemy zakończyć ten przykład i zabrac się za inny a
                                                    jesli masz to je podaj abym dlaej mógł odpowiadac . Wiec jak ? Masz coś do
                                                    powiedzenia o Puławskiej czy nie ?
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 12.09.07, 12:49
                                                    Odpowiedz na pytania które zadałem.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.09.07, 14:46
                                                    Nie zakonczyliśmy jeszcze dyskusji o ul Puławskiej jako przykład . Czy masz
                                                    jeszcze coś do dodania na jej temat bym mógł daćjkąkolwiek odpowiedź ?
                                                  • klemens1 Re: relatywizm wg. klemenskia 13.09.07, 08:55
                                                    To nie jest dyskusja o Puławskiej. Puławska jest tylko przykładem.
                                                    Nie odpowiedziałeś na pytania. Miękki się zrobiłeś ostatnio.
                                                  • Gość: Poll Re: relatywizm wg. klemenskia IP: *.tvp.pl 13.09.07, 18:14
                                                    I właśnie przykładu Puławskiej nie rozstrzygnelismy . Czy masz cos
                                                    jeszcze do dodania na temat Puławskiej ?
            • bolo737 o nie, nie 26.07.07, 20:58
              klemens1 napisał:

              > > nie tobie to oceniać - masz jechać 50 i nie dyskutuj.
              >
              > Emes nie twierdzi że nie ma jechać 50, tylko że 50 jest w wielu miejscach
              > niepotrzebne.

              to za mało powiedziane - oprócz tego emesik twierdzi że "całkiem słusznie można
              jechać szybciej" - pominąłeś poprzednie zdanie z wypocin miscza:

              "jeden jedzie 50, drugi 70 (bo calkiem slusznie uznal, ze to rozsadny kompromis
              pomiedzy tamowaniem ruchu, a bezpieczenstwem), a inny ma wszystko w d... i
              wyprzedza jadac 120 km/h. Dlaczego? Bo 50 km/h jest w bardzo wielu
              miejscowosciach raczej sabotazem niz rzeczywista potrzeba!

              zupełnie nie rozumiem twojego postu... ty też uważasz że "całkiem słusznie
              można jechać szybciej niż przepisy pozwalają" ? zmień przepisy - potem możesz
              jechać szybciej.
              • klemens1 Re: o nie, nie 27.07.07, 07:43
                > zupełnie nie rozumiem twojego postu... ty też uważasz że "całkiem słusznie
                > można jechać szybciej niż przepisy pozwalają" ?

                Tak - bo bezpieczna prędkość zależy od lokalnej sytuacji, a nie od ograniczenia
                występującego w tym miejscu. Teoretycznie ograniczenie powinno być właśnie
                takie, żeby jego nieprzestrzeganie powodowało niebezpieczną jazdę - ale tak nie
                jest. Więc można jechać szybciej i będzie nadal bezpiecznie.

                > zmień przepisy - potem możesz jechać szybciej.

                I tak mogę jechać szybciej, tylko że łamię przepisy. Bezpieczeństwa moja jazda
                nie pogarsza.
                • bolo737 Re: o nie, nie 27.07.07, 09:22
                  klemens1 napisał:

                  > Więc można jechać szybciej i będzie nadal bezpiecznie.

                  >> zmień przepisy - potem możesz jechać szybciej.
                  >I tak mogę jechać szybciej, tylko że łamię przepisy. Bezpieczeństwa moja
                  >jazda nie pogarsza.

                  Zdaniem tych którzy dany przepis ustawili/zatwierdzili - pogarsza. Oczywiście
                  Polak wie lepiej... to się nazywa warcholstwo.
                  • klemens1 Re: o nie, nie 27.07.07, 09:33
                    > Zdaniem tych którzy dany przepis ustawili/zatwierdzili - pogarsza. Oczywiście
                    > Polak wie lepiej... to się nazywa warcholstwo.

                    To co napisałeś byłoby w najlepszym porządku, gdyby ograniczenia prędkości
                    ustanawiali fachowcy, a nie niekompetentni urzędnicy. Czyli opisujesz sytuację
                    której w rzeczywistości nie ma (w Polsce).
                    A rzeczywistość jest taka:

                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=510&w=66398471&a=66443228

                    Niech najpierw za oznakowanie wezmą się ludzie kompetentni, zanim ustawią
                    ograniczenie, niech zbadają dany odcinek, a nie ustawiają "bo tak i już".
                    Jeżeli wtedy nie będę przestrzegał przepisów, to będziesz miał rację - to
                    będzie warcholstwo.
                    • bolo737 Re: o nie, nie 27.07.07, 09:48
                      klemens1 napisał:

                      > To co napisałeś byłoby w najlepszym porządku, gdyby ograniczenia prędkości
                      > ustanawiali fachowcy, a nie niekompetentni urzędnicy. Czyli opisujesz
                      >sytuację której w rzeczywistości nie ma (w Polsce).

                      Jak wyżej - w poprzednim poscie. Polak wie lepiej kto jest kompetentny (on sam)
                      a kto nie ("oni"). Wie kto jest fachowcem (on sam) a kto nie. Wie najlepiej
                      jaka jest sytuacja a jakiej rzeczywistości nie ma...

                      Jak wyżej - w poprzednim poscie. To się nazywa warcholstwo.
                      • klemens1 Re: o nie, nie 27.07.07, 14:17
                        > Polak wie lepiej kto jest kompetentny (on sam)
                        > a kto nie ("oni"). Wie kto jest fachowcem (on sam) a kto nie.

                        Dokładnie tak jest. Przypadki głupoty decydentów opisałem i mogę podać ich
                        więcej. Mam DOWODY na to, że ograniczenia prędkości ustawiają ludzie
                        niekompetentni - to nie jest żadne moje widzimisię. Warcholstwo jest wtedy, gdy
                        się twierdzi że wie się lepiej wbrew faktom albo nie biorąc pod uwagę faktów.
                        A w tym przypadku fakty mówią wyraźnie - to ograniczenie jest bez sensu.
                        Rozróżniasz?
                        Jak nie, to może inaczej: czy wg ciebie możliwa jest sytuacja, gdzie można z
                        całą pewnością stwierdzić, że ograniczenie jest mocno zaniżone? Np. prosta,
                        równa autostrada i ograniczenie do 20 na odcinku 20 metrów.
                        Albo opisany przeze mnie wcześniej "nakaz jazdy na wprost" do rowu. Jak
                        rozumiem, warcholstwem jest niewjechanie do rowu.
                        • bolo737 Re: o nie, nie 27.07.07, 14:45
                          klemens1 napisał:

                          >Warcholstwo jest wtedy, gdy się twierdzi że wie się lepiej wbrew faktom albo
                          >nie biorąc pod uwagę faktów. A w tym przypadku fakty mówią wyraźnie - to
                          >ograniczenie jest bez sensu. Rozróżniasz?

                          To że fakty "mówią wyraźnie" i że "ograniczenie jest bez sensu" jest wyłącznie
                          twoim zdaniem. Zdanie osób wg. ciebie "niekompetentnych" jest inne. Ja tam
                          wierzę podobno "niekompetentnym" osobom, ale jednak firmowanym przez
                          instytucje, zapewne z doswiadczeniem, zajmujące się tematem na co dzień - niż
                          anonimowym głosom na forum. Uważasz że "oni" są niekompetentni i "masz na to
                          dowody" - to działaj chłopie, a nie żal się na forum. "Masz dowody" to i migiem
                          wszechobecną niekompetencję udowodnisz...

                          Nie przyjdzie ci do głowy, że możesz nie miec wszystkich danych ? Że jednak na
                          łagodnym łuczku przed którym ktoś "niekompetentny" postawił "bezsensowne" 40 km
                          wyjątkowo często zdarzają się wypadki - niby z niewiadomych przyczyn ? Na
                          katowickiej jest podobno miejsce w którym - zdawałoby się bez wyraźnych
                          przyczyn - samochody zjeżdzają nagle z drogi. Podobno kierowcy zasypiają
                          właśnie tu - jakieś cieki wodne czy co... Jak ustawią tam ograniczenie będziesz
                          miał kolejny "dowód" na niekompetencję i bezsens...

                          Ale to też polskie warcholstwo i generalnie forumowe: prosto ponarzekać że
                          doookoła niekompetencja, bezsens itd. - i od razu samoocena a wraz z nim
                          samopoczucie lepsze...
                          • klemens1 Re: o nie, nie 29.07.07, 10:00
                            > To że fakty "mówią wyraźnie" i że "ograniczenie jest bez sensu" jest wyłącznie
                            > twoim zdaniem.

                            Więc jak wytłumaczysz ograniczenie do 50 na wyremontowanej drodze które zdjęto
                            po kilku miesiącach? Wcześniej było ono z sensem a po pół roku już nie?
                            Jak wytłumaczysz "nakaz jazdy na wprost przed skrzyżowaniem gdzie można skręcić
                            w prawo lub w lewo a na wprost jest rów?
                            Dlaczego po remoncie Trasy Łazienkowskiej zmieniono ograniczenie z 70 na 50?
                            To nie jest moje widzimisię ani moja opinia - takie są fakty.

                            > Ja tam wierzę podobno "niekompetentnym" osobom, ale jednak firmowanym przez
                            > instytucje, zapewne z doswiadczeniem

                            Urzędniczyna zatrudniony w urzędzie gminy po znajomości przez wójta nie jest
                            fachowcem. A to on decyduje jakie ograniczenie przywalić. Uważasz że robi jakieś
                            pomiary, sprawdza widoczność na łukach drogi itp.? A może komuś to zleca? Może
                            każde ograniczenie jest udokumentowane protokołem z pomiarów parametrów drogi w
                            danym miejscu?

                            > Nie przyjdzie ci do głowy, że możesz nie miec wszystkich danych ? Że jednak na
                            > łagodnym łuczku przed którym ktoś "niekompetentny" postawił "bezsensowne" 40
                            > km wyjątkowo często zdarzają się wypadki - niby z niewiadomych przyczyn ?

                            Może tak być. Swoje zdanie opieram na znajomości odcinków tras które znam - a
                            tam wyraźnie ograniczenia są na wyrost.
                            Kiedyś był taki post, gdzie ktoś zauważył że w tunelu Wisłostrady przez rok nie
                            było ani jednego wypadku, wszyscy jadą w okolicach 90, a jest ograniczenie do
                            50. Ciekawe jakie to "niewiadome przyczyny" spowodowały że jednak 50 jest tam
                            uzasadnione. Pewnie nie mam wszystkich danych, podobnie jak pozostali kierowcy i
                            dlatego nie wiemy że tak powinny być wypadki.

                            > Ale to też polskie warcholstwo i generalnie forumowe: prosto ponarzekać że
                            > doookoła niekompetencja, bezsens itd. - i od razu samoocena a wraz z nim
                            > samopoczucie lepsze...

                            Tłumaczyłem ci to już bardzo łopatologicznie, więc ustosunkuj się do tego co
                            napisałem zamiast pierniczyć w kółko to samo.
                            Wg ciebie niemożliwa jest sytuacja gdzie ograniczenie postawione jest na wyrost?
                            Wszystkie są uzasadnione i są dlatego takie a nie inne bo występują "inne czynniki"?

                            Polskie warcholstwo jest faktem i występuje na pewno również w kwestii KD i
                            znaków drogowych. Ale myślenie liniowe i zwalanie wszystkiego na warcholstwo to
                            trochę głupawe uproszczenie. To że Polacy nie mają zbyt wielkiego szacunku do
                            prawa nie oznacza że to prawo jest super i stanowione przez fachowców. Pojmij że
                            wyjaśnienie olewania przepisów nie jest tak jednostronne jak to lansujesz.
                            • habudzik Re: o nie, nie 29.07.07, 12:27
                              klemens1 napisał:

                              > > To że fakty "mówią wyraźnie" i że "ograniczenie jest bez sensu" jest wyłą
                              > cznie
                              > > twoim zdaniem.
                              >
                              > Więc jak wytłumaczysz ograniczenie do 50 na wyremontowanej drodze które zdjęto
                              > po kilku miesiącach?

                              Wytłumacze to tak ( zmyślam ale tak może być ): wyremontowany odcinek drogi
                              pokrty nową nawierzchnią ma być najnowocześniejszy w Polsce ale jego 100%
                              trwałość i przyczepność osiągana jest po 6 miesiącach . Do tego czasu asfalt
                              jest słabej , podstawowej jakości i odznacza się kiepską przyczepnością .
                              Dojrzeje dopiero po pół roku i wtedy znika ograniczenie . Przyczyn może być
                              wiele a o żadnej z nich nie masz pojęcia tak samo jak ja . Piasek podsypkowy
                              mimo utwardzenia skoczkiem osiada jeszcze przez 1-1.5 nawet roku i dopiero wtedy
                              przestaje "pracować" w stopniu grozącym pekaniu tego co nad nim się znajduje .
                              Drogowcy zapewne o tym wiedzą i stosują jakieś sztuczki aby przeciwdziałać temu
                              zjawisku ale bardzo prawdopodobne że nie da się tego całkowicie wyeliminować i
                              stąd ograniczenie przezs poł roku .




                              > Jak wytłumaczysz "nakaz jazdy na wprost przed skrzyżowaniem gdzie można skręcić
                              > w prawo lub w lewo a na wprost jest rów?

                              Warcholstwem . Warcholstwo wracało z nocnej dyskoteki i dla jaj przestawili znak
                              . To są skrajne przypadki i rozsądek mile widziany .



                              > Dlaczego po remoncie Trasy Łazienkowskiej zmieniono ograniczenie z 70 na 50?
                              > To nie jest moje widzimisię ani moja opinia - takie są fakty.

                              Wyjaśniłem powody wyżej .
                              • klemens1 Re: o nie, nie 30.07.07, 11:10
                                > > Więc jak wytłumaczysz ograniczenie do 50 na wyremontowanej drodze które
                                > > zdjęto po kilku miesiącach?
                                > Wytłumacze to tak ( zmyślam ale tak może być ): wyremontowany odcinek drogi
                                > pokrty nową nawierzchnią ma być najnowocześniejszy w Polsce ale jego 100%
                                > trwałość i przyczepność osiągana jest po 6 miesiącach

                                To trochę dziwne, bo w wielu innych miejscach w Polsce osiąga on odpowiednią
                                trwałość i przyczepność po kilku dniach.

                                > > Jak wytłumaczysz "nakaz jazdy na wprost przed skrzyżowaniem gdzie można
                                > > skręcić w prawo lub w lewo a na wprost jest rów?
                                > Warcholstwem . Warcholstwo wracało z nocnej dyskoteki i dla jaj przestawili
                                > znak

                                W jaki sposób go przestawili? Jaki był to znak przed przestawieniem?
                                • habudzik Re: o nie, nie 30.07.07, 12:37
                                  klemens1 napisał:

                                  > To trochę dziwne, bo w wielu innych miejscach w Polsce osiąga on odpowiednią
                                  > trwałość i przyczepność po kilku dniach.

                                  Bo możliwe że nie pretenduje do miana najnowocześniejszego w Polsce o czym
                                  pisałem lub jego jakość nie odbiega od jakości tego asfaltu tuż przed nim i tuż
                                  za nim . Potrafie sobie wyobrazić co może się stać z samochodem gdy nagle
                                  wjedzie on ze starej nawierzchni na nowo położoną o diametralnie różnej
                                  przyczepności .




                                  > > Warcholstwem . Warcholstwo wracało z nocnej dyskoteki i dla jaj przestawi
                                  > li
                                  > > znak
                                  >
                                  > W jaki sposób go przestawili?

                                  Użyli siły .



                                  >Jaki był to znak przed przestawieniem?

                                  Taki sam .
                                  • klemens1 Re: o nie, nie 31.07.07, 08:56
                                    > Bo możliwe że nie pretenduje do miana najnowocześniejszego w Polsce o czym
                                    > pisałem lub jego jakość nie odbiega od jakości tego asfaltu tuż przed nim i
                                    > tuż za nim .

                                    Na odcinku przed ograniczeniem też wyremontowano drogę i tam ograniczenia nie
                                    było. Asfalt jest identyczny przed i za byłym ograniczeniem.

                                    > > W jaki sposób go przestawili?
                                    > Użyli siły .

                                    To musieli kawał drogi z tym znakiem zapierdzielać, bo jest on daleko od
                                    wszelkich wiosek. I musieli przy okazji wyrwać prawidłowy znak "jezdnia
                                    jednokierunkowa".
                                    Czyli sugerujesz, że niektóre znaki są przestawiane. Czy ograniczenia prędkości
                                    też?
                                    • habudzik Re: o nie, nie 31.07.07, 09:58
                                      klemens1 napisał:

                                      > Na odcinku przed ograniczeniem też wyremontowano drogę i tam ograniczenia nie
                                      > było. Asfalt jest identyczny przed i za byłym ograniczeniem.

                                      Nieznam tego miejsca wiec to co pisałem jest tylko i wyłącznie moja hipotezą
                                      którą falsyfikujesz . Skąd wiesz jaki jest skład jednego i drugiego asfaltu ???



                                      > To musieli kawał drogi z tym znakiem zapierdzielać, bo jest on daleko od
                                      > wszelkich wiosek.

                                      Tego skrzyżowania takze nie znam i także jest to hipoteza . A pisałeś że znak
                                      stoi przy skrzyżowaniu a teraz że musieli kawał drogi zasuwać by go przenieść .

                                      I musieli przy okazji wyrwać prawidłowy znak "jezdnia
                                      > jednokierunkowa".
                                      > Czyli sugerujesz, że niektóre znaki są przestawiane.

                                      Nie , sugeruje by sie sugerowac zdrowym rozsądkiem jesli nakaz nakazuje jazde w
                                      ściane to nie oznacza że mam sie podpozadkować ale jeśli ograniczenie stoi to
                                      należy go przestrzegać bo nie wiemy ( no bo i skad mamy wiedzieć ) z jakiego
                                      powodu jest postawione .
                                      • klemens1 Re: o nie, nie 31.07.07, 13:28
                                        > Skąd wiesz jaki jest skład jednego i drugiego asfaltu ???

                                        Stąd że robili od razu cały odcinek. Chyba że tak dobrali asfalt, żeby za
                                        istniejącym ograniczeniem był ten co się musi uleżeć pół roku. Ale żadnej
                                        różnicy w jeździe po tych 2 asfaltach zauważyć się nie dało.

                                        > A pisałeś że znak
                                        > stoi przy skrzyżowaniu a teraz że musieli kawał drogi zasuwać by go
                                        > przenieść .

                                        Rzadko spotyka się w wioskach znak "nakaz jazdy prosto". Więc musieli go z
                                        daleka przywieźć.

                                        > ale jeśli ograniczenie stoi to
                                        > należy go przestrzegać bo nie wiemy ( no bo i skad mamy wiedzieć ) z jakiego
                                        > powodu jest postawione .

                                        Ale wiemy, że stawiali go ci sami ludzie, którzy nie odróżniają "jezdni
                                        jednokierunkowej" od "nakazu jazdy na wprost". Poza tym - jeżeli przez X lat na
                                        pewnym odcinku jest 50, nikt tego nie przestrzega (norma to 80-100) i nie było
                                        wypadku, to ten powód musi być cholernie dobrze ukryty. No, ale w sumie to
                                        fachowcy go szukają.
                                        • habudzik Re: o nie, nie 31.07.07, 14:35
                                          klemens1 napisał:

                                          > > Skąd wiesz jaki jest skład jednego i drugiego asfaltu ???
                                          >
                                          > Stąd że robili od razu cały odcinek.

                                          Tego samego dnia ?

                                          Chyba że tak dobrali asfalt, żeby za
                                          > istniejącym ograniczeniem był ten co się musi uleżeć pół roku. Ale żadnej
                                          > różnicy w jeździe po tych 2 asfaltach zauważyć się nie dało.

                                          A może istnieje problem z procesami geologicznymi ? Masz pewność że takich
                                          brak ???




                                          > Rzadko spotyka się w wioskach znak "nakaz jazdy prosto". Więc musieli go z
                                          > daleka przywieźć.

                                          Wies niedaleko Jarocina jest cała zastawiona strzałkami . Możliwe że przeniesli
                                          go z tego samego skrzyżowania .

                                          > > ale jeśli ograniczenie stoi to
                                          > > należy go przestrzegać bo nie wiemy ( no bo i skad mamy wiedzieć ) z jaki
                                          > ego
                                          > > powodu jest postawione .
                                          >
                                          > Ale wiemy, że stawiali go ci sami ludzie, którzy nie odróżniają "jezdni
                                          > jednokierunkowej" od "nakazu jazdy na wprost". Poza tym - jeżeli przez X lat
                                          na
                                          >
                                          > pewnym odcinku jest 50, nikt tego nie przestrzega (norma to 80-100) i nie
                                          było
                                          > wypadku, to ten powód musi być cholernie dobrze ukryty.

                                          No ale my tego przeciez nie wiemy , wiedzą "tubylcy"
                                          • klemens1 Re: o nie, nie 31.07.07, 14:59
                                            > > Stąd że robili od razu cały odcinek.
                                            > Tego samego dnia ?
                                            Nie wiem, ale kiedyś widziałem jak drogowcy wyremontowali kilkaset metrów na
                                            poczekaniu - trwało to jeden dzień.

                                            > A może istnieje problem z procesami geologicznymi ? Masz pewność że takich
                                            > brak ???

                                            Procesy geologiczne nie mają nic wspólnego z nową nawierzchnią. Bo tylko
                                            nawierzchnia była poprawiana.

                                            > No ale my tego przeciez nie wiemy , wiedzą "tubylcy"

                                            Ja też jestem tubylec, bo tymi odcinkami często jeżdżę. Fachowcy jednak
                                            wyraźnie wykryli jakiś powód i dlatego dali ograniczenie. Nikt za cholerę nie
                                            domyśla się co to za powód.
                                            A pisząc o jeździe 90 / 50 miałem na myśli tunel Wisłostrady.
                                            • habudzik Re: o nie, nie 01.08.07, 00:40
                                              klemens1 napisał:

                                              > > > Stąd że robili od razu cały odcinek.
                                              > > Tego samego dnia ?
                                              > Nie wiem, ale kiedyś widziałem jak drogowcy wyremontowali kilkaset metrów na
                                              > poczekaniu - trwało to jeden dzień.

                                              No właśnie , sporo tu niewiadomych .


                                              > > A może istnieje problem z procesami geologicznymi ? Masz pewność że takic
                                              > h
                                              > > brak ???
                                              >
                                              > Procesy geologiczne nie mają nic wspólnego z nową nawierzchnią. Bo tylko
                                              > nawierzchnia była poprawiana.

                                              Jak by nie patrzył albo nadlewka albo wymiana nawierzchni , walec musiał tamtedy
                                              przejechać . Może istnieje obawa że drenaż sobie nie poradzi bo jest starszy od
                                              wegla . Nie ma wielu identycznych geologicznie miejsc a my się na tym nie znamy .



                                              > > No ale my tego przeciez nie wiemy , wiedzą "tubylcy"
                                              >
                                              > Ja też jestem tubylec, bo tymi odcinkami często jeżdżę. Fachowcy jednak
                                              > wyraźnie wykryli jakiś powód i dlatego dali ograniczenie. Nikt za cholerę nie
                                              > domyśla się co to za powód.

                                              Na drodze ( Austria ) 182 wzdłuż A13 też nikt sie nie domyśla dlaczego jest
                                              zakaz jazdy wolniej o 30km/h niz wynika z podstawowych przepisów . Nawierzchnia
                                              1000 razy lepsza niż na Puławskiej którą określiłeś jako rewelka .


                                              > A pisząc o jeździe 90 / 50 miałem na myśli tunel Wisłostrady.

                                              I co z nim takiego się dzieje ? Raz jest 50 a raz 90 ? Bo nie trybie .
                                              • klemens1 Re: o nie, nie 01.08.07, 08:50
                                                > No właśnie , sporo tu niewiadomych .

                                                Tylko przy założeniu, że akurat od ograniczenia kładli gorszy asfalt.
                                                Poza tym TIRy tam jeżdżą - więc jeżeli mogą jechać 50, to osobowy bez problemu
                                                powinien móc 90 - o ile ma to znaczenie ze względu na uleżenie się asfaltu.

                                                > > Fachowcy jednak wyraźnie wykryli jakiś powód i dlatego dali ograniczenie.
                                                > > Nikt za cholerę nie domyśla się co to za powód.
                                                >
                                                > Na drodze ( Austria ) 182 wzdłuż A13 (...)
                                                Może i tak - ja piszę o innej drodze.

                                                > > A pisząc o jeździe 90 / 50 miałem na myśli tunel Wisłostrady.
                                                > I co z nim takiego się dzieje ? Raz jest 50 a raz 90 ? Bo nie trybie .

                                                Niemożliwe. Aż tak głupi nie możesz być.
                                                • habudzik Re: o nie, nie 01.08.07, 09:09
                                                  klemens1 napisał:

                                                  > > No właśnie , sporo tu niewiadomych .
                                                  >
                                                  > Tylko przy założeniu, że akurat od ograniczenia kładli gorszy asfalt.

                                                  Bardzo możliwe bo nie wiesz czy położyli jednego dnia czy może jakiś czas później .


                                                  > Poza tym TIRy tam jeżdżą - więc jeżeli mogą jechać 50, to osobowy bez problemu
                                                  > powinien móc 90 - o ile ma to znaczenie ze względu na uleżenie się asfaltu.
                                                  >
                                                  > > > Fachowcy jednak wyraźnie wykryli jakiś powód i dlatego dali ogranic
                                                  > zenie.
                                                  > > > Nikt za cholerę nie domyśla się co to za powód.
                                                  > >
                                                  > > Na drodze ( Austria ) 182 wzdłuż A13 (...)
                                                  > Może i tak - ja piszę o innej drodze.

                                                  A ja pisze o tym że nie istotne czy się domyślamy czy nie jaki jest powód
                                                  ograniczenia . Nie wiemy jak jaet jego przyczyna i tyle . Pisać bzdury że to
                                                  ograniczenie jest bez sensu można wtedy gdy ma sie 100% pewność że jego
                                                  istnienie jest niuzasadnione .



                                                  > > > A pisząc o jeździe 90 / 50 miałem na myśli tunel Wisłostrady.
                                                  > > I co z nim takiego się dzieje ? Raz jest 50 a raz 90 ? Bo nie trybie .
                                                  >
                                                  > Niemożliwe. Aż tak głupi nie możesz być.

                                                  A ja w dlaszym ciągu nie rozumiem co z tym tunelem jest nie tak . Widze że od
                                                  Ciebie się nie dowiem tego .
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 01.08.07, 13:11
                                                    > Bardzo możliwe bo nie wiesz czy położyli jednego dnia czy może jakiś czas
                                                    > później .

                                                    Poza tym TIRy tam jeżdżą - więc jeżeli mogą jechać 50, to osobowy bez problemu
                                                    powinien móc 90 - o ile ma to znaczenie ze względu na uleżenie się asfaltu.

                                                    > A ja pisze o tym że nie istotne czy się domyślamy czy nie jaki jest powód
                                                    > ograniczenia .

                                                    A ja piszę, że wiemy w ogólnych zarysach jaka jest fachowość tych fachowców,
                                                    jeżeli nie odróżniają nakazu jazdy na wprost od oznaczenia jezdni
                                                    jednokierunkowej.
                                                    Albo ograniczają prędkość do 50 na odcinku gdzie średnia pojazdów to 90 i przez
                                                    kilka lat nie było tam wypadku.

                                                    > A ja w dlaszym ciągu nie rozumiem co z tym tunelem jest nie tak . Widze że od
                                                    > Ciebie się nie dowiem tego .

                                                    A jednak możesz. Ciekawe czy coś zauważyłeś.
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 13:49
                                                    > Poza tym TIRy tam jeżdżą - więc jeżeli mogą jechać 50, to osobowy bez problemu
                                                    > powinien móc 90 - o ile ma to znaczenie ze względu na uleżenie się asfaltu.
                                                    >

                                                    Może to mieć znaczenie z innego względu o którym nie mamy zielonego pojęcia .
                                                    Może wystepuja tam wiecej niz dwa powody ustawienia ograniczenia do 50km/h . Nie
                                                    wiem nie znam tej drogi wiec stawiam tylko takie hipotezy . Dyletant Klemens1
                                                    nie może mieć bladego pojecia o przyczynach jego ustawienia wiec również porusza
                                                    sie w świecie hipotez .

                                                    > A ja piszę, że wiemy w ogólnych zarysach jaka jest fachowość tych fachowców,

                                                    A jakie masz doświadczenie by to oceniać ?


                                                    > jeżeli nie odróżniają nakazu jazdy na wprost od oznaczenia jezdni
                                                    > jednokierunkowej.

                                                    Pisałem już , możliwe że chołota wracająca z dyskoteki przestawiła ten znak .
                                                    Tej drogi też nie znam . Możliwe żew ogóle nie istnieje .




                                                    > A jednak możesz. Ciekawe czy coś zauważyłeś.

                                                    Co mianowicie ? Wyduś z siebie to wreszcie bo za cholere nie wiem czy masz racje
                                                    czy nie .
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 01.08.07, 15:06
                                                    > Może to mieć znaczenie z innego względu o którym nie mamy zielonego pojęcia .

                                                    Droga się nie zmieniła ani trochę. Teoria wolniejszej jazdy "bo asfalt się nie
                                                    uleżał" jest obalona przez fakt że jeżdżą tamtędy TIRy.
                                                    Droga taka sama - ograniczenie raz jest, później go nie ma. Masz na to jakiś
                                                    argument oprócz teorii spiskowej ufoludków?

                                                    > A jakie masz doświadczenie by to oceniać ?
                                                    Dalej o tym pisałem. Doczytuj do końca zanim odpowiesz.

                                                    > Pisałem już , możliwe że chołota wracająca z dyskoteki przestawiła ten znak .
                                                    To może ograniczenia prędkości też poprzynosiła?

                                                    > Tej drogi też nie znam . Możliwe żew ogóle nie istnieje .
                                                    Ale ja znam i pisałem wcześniej gdzie się znajduje.

                                                    > > A jednak możesz. Ciekawe czy coś zauważyłeś.
                                                    > Co mianowicie ? Wyduś z siebie to wreszcie bo za cholere nie wiem czy masz
                                                    > racje czy nie .

                                                    Coś z 90 i 50. Teraz nie jestem złośliwy. Ty naprawdę jesteś tępy.
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.08.07, 16:41
                                                    Droga się nie zmieniła ani trochę. Teoria wolniejszej jazdy "bo asfalt się nie
                                                    > uleżał" jest obalona przez fakt że jeżdżą tamtędy TIRy.
                                                    > Droga taka sama - ograniczenie raz jest, później go nie ma. Masz na to jakiś
                                                    > argument oprócz teorii spiskowej ufoludków?
                                                    >

                                                    Przyczyn może byćwiele a ja nie znając drogi moge tylko zmyślać się co do nich
                                                    .To że jeżdżą tamtedy tiry niczemu nie dowodzi tak samo jak to iż przejade przez
                                                    Wąchock 200km/h i uda mi sie nikogo nie zabić nie dowodzi że można pozwolić na
                                                    taka jazde . Przez moja wieś też musza jeździć Tiry a nie powinny i nikogo nie
                                                    zabiły bo wszyscy na ich widok spierd....ą za drzewa i wcale nie uważamy żeby
                                                    brak ograniczenia mimo braku ofiar był bezsensu .

                                                    > > Pisałem już , możliwe że chołota wracająca z dyskoteki przestawiła ten zn
                                                    > ak .
                                                    > To może ograniczenia prędkości też poprzynosiła?

                                                    Możliwe . Nie oznacza to jednak że możemy je olać . Olać możemy nakaz jazdy na
                                                    wprost do rowu bo ewidentnie jest od czapy.

                                                    > Coś z 90 i 50. Teraz nie jestem złośliwy. Ty naprawdę jesteś tępy.
                                                    >

                                                    No i co w związku z tym 90 i 50 . Nie rozumiem co w tym jest złego/dobrego ???
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 02.08.07, 08:44
                                                    > To że jeżdżą tamtedy tiry niczemu nie dowodzi

                                                    Dowodzi tego, że asfalt jest na tyle dobry, że skoro TIR może tamtędy jechać
                                                    50, to osobowy tym bardziej 90.

                                                    > Olać możemy nakaz jazdy na wprost do rowu bo ewidentnie jest od czapy.
                                                    Ograniczenia prędkości też są ewidentnie od czapy.

                                                    > No i co w związku z tym 90 i 50 . Nie rozumiem co w tym jest
                                                    > złego/dobrego ???
                                                    Już zapomniałeś o co chodzi.
                                                    Jak wytłumaczysz fakt, że na odcinku gdzie jest ograniczenie do 50 a przeciętna
                                                    prędkość samochodów wynosi 90 nie było przez kilka lat żadnych wypadków?
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 09:17
                                                    > Dowodzi tego, że asfalt jest na tyle dobry, że skoro TIR może tamtędy jechać
                                                    > 50, to osobowy tym bardziej 90.

                                                    Ale możliwe że inne czynniki sprawiaja że ograniczenie jest potrzebne .


                                                    > > Olać możemy nakaz jazdy na wprost do rowu bo ewidentnie jest od czapy.
                                                    > Ograniczenia prędkości też są ewidentnie od czapy.

                                                    No nie bo nakaz jazdy w siciane jest ewidentna głupotą i wykonać sie nie da
                                                    natomiast o ograniczeniu nie możemy powiedzieć w ten sposób bo nie o wszystkim
                                                    co jest z nim związane wiemy .To są tylko nasze przypuszczenia ale pewności mnie
                                                    mamy . Nie tylko w Polsce ograniczenia są niezrozumiałe quod vide mój opis drogi
                                                    182 a Austria nie uchodzi za kraj pijanych wojtów

                                                    > Jak wytłumaczysz fakt, że na odcinku gdzie jest ograniczenie do 50 a przeciętna
                                                    >
                                                    > prędkość samochodów wynosi 90 nie było przez kilka lat żadnych wypadków?

                                                    AAaaa to o to Ci sie rozchodziło . Czemy od razu nie napisałeś .
                                                    Czym wytłumaczyć ? Szczęśliwym zbiegiem okoliczności . Zamierzasz prowadzić
                                                    badania w ten sposób że bedziesz podnośił dopuszczalna prędkość do momentu aż na
                                                    badanym odcinku drogi zacznie dochodzić do wypadków by precyzyjnie określić max
                                                    prędkość ? Rozumiem . NIkt nie zginoł przy 60km/h to podnosimy do 70 , dalej
                                                    nikt nie zginął to podnosimy do 80km/h .... acha zginął jeden to może poczekajmy
                                                    aż zginie jeszcze ze 3 wtedy bedziemy mieli wiekszą pewność że 79km/h jest
                                                    optymalnie , a może jeszcze ze dwa trupy to bedziemy mieli wiecej danych , albo
                                                    zaraz moment , może podniesmy do 90km/h i zobaczymy czy trupów bedzie
                                                    przybywało czy może bedzie ich tyle co przy 80km/h więc przymkniemy oko na to .
                                                    A tak naprawde to dajmy 130km/h jeden trup wiecej jeden mniej ale korków nie bedzie
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 02.08.07, 11:17
                                                    > Ale możliwe że inne czynniki sprawiaja że ograniczenie jest potrzebne .

                                                    Na drodze nic się nie zmieniło. A ograniczenie zdjęli. Powymyślaj trochę takich
                                                    czynników - asfalt z okresem karencji 6 miesięcy odpada.

                                                    > > Ograniczenia prędkości też są ewidentnie od czapy.
                                                    >
                                                    > No nie bo nakaz jazdy w siciane jest ewidentna głupotą i wykonać sie nie da
                                                    > natomiast o ograniczeniu nie możemy powiedzieć w ten sposób bo nie o
                                                    > wszystkim co jest z nim związane wiemy .

                                                    Wiemy że dziesiątki tysięcy samochodów łamią prawie 2-krotnie to ograniczenie i
                                                    przez kilka lat nie ma w tym miejscu wypadku.

                                                    > Czym wytłumaczyć ? Szczęśliwym zbiegiem okoliczności .

                                                    Tak to można tłumaczyć i 10 km/h na autostradzie - wszyscy jadą 140 i nie ma
                                                    wypadków - szczęśliwy zbieg okoliczności.

                                                    > Zamierzasz prowadzić badania w ten sposób że bedziesz podnośił dopuszczalna
                                                    > prędkość do momentu aż na badanym odcinku drogi zacznie dochodzić do wypadków

                                                    Ani podnoszenie ani obniżanie ograniczenia nie zmieni nic w jeździe kierowców -
                                                    ani nie przyspieszą ani nie zwolnią. Jak w tunelu byłoby 150, to i tak
                                                    jeździliby tyle co do tej pory. Po prostu jeżdżą na tyle na ile sami uważają za
                                                    bezpieczne, a nie ze względu na ewentualny mandat lub jego brak.

                                                    Zamierzam prowadzić badania w ten sposób że będę monitorował z jaką prędkością
                                                    kierowcy jeżdżą i czy przy tej prędkości są wypadki. W tunelu jeżdżą 90 i nie
                                                    ma wypadków. Zgodnie z twoim rozumowaniem należałoby wszędzie dać 40 - i nie
                                                    podwyższać, bo pewnie się pozabijają.
                                                    A jeżeli kierowcy i tak olewają ograniczenia, to można by przynajmniej zbadać,
                                                    jaka faktyczna prędkość jest bezpieczna.
                                                  • habudzik Re: o nie, nie 24.08.07, 09:26
                                                    klemens1 napisał:

                                                    > > Ale możliwe że inne czynniki sprawiaja że ograniczenie jest potrzebne .
                                                    >
                                                    > Na drodze nic się nie zmieniło. A ograniczenie zdjęli. Powymyślaj trochę takich

                                                    Kolejny raz Ci napiesz że nie znam tej drogi wiec i przyczyn znać nie moge .
                                                    Znaki ograniczenia tam mogły stać właśnie dla takich jak ja kierwców którzy
                                                    tamtędy raz w życiu przejadą ew. raz w roku .Ty albo tam mieszkasz , albo
                                                    jeździsz do znajomych , do rodziny czy na urlop wiec znasz ta droge , wiesz o
                                                    niej to czego nie wiedzą ci którzy tamtedy przejeżdzaja "od świeta" i to dla
                                                    nich ono było tam postawione .




                                                    > Ograniczenia prędkości też są ewidentnie od czapy.

                                                    Skąd wiesz ? Jakie masz doświadczenie w ocenie czapy ? Jesteś specjalistą w
                                                    dziedzinie określania czapy ? Najwyraźniej to prawda że w Polsce co drugi to
                                                    lekarz z dyplomem .


                                                    > Ani podnoszenie ani obniżanie ograniczenia nie zmieni nic w jeździe kierowców -
                                                    >
                                                    > ani nie przyspieszą ani nie zwolnią.

                                                    Oczywiśćie że tu masz racje . Trzeba bowiem "nauczyć" kierowców zajeb...i
                                                    mandatami , odbieraniem praw jazdy że należy się do zakazów i nakazów stosować .


                                                    Jak w tunelu byłoby 150, to i tak
                                                    > jeździliby tyle co do tej pory. Po prostu jeżdżą na tyle na ile sami uważają za
                                                    >
                                                    > bezpieczne, a nie ze względu na ewentualny mandat lub jego brak.

                                                    Jeśli mandaty bedą wystawiane i bedą astronomiczne to bedą jeździli tyle ile
                                                    trzeba a nie ile chcą .


                                                    > A jeżeli kierowcy i tak olewają ograniczenia, to można by przynajmniej zbadać,
                                                    > jaka faktyczna prędkość jest bezpieczna.

                                                    Złodzieje , mordercy i inni bandyci też olewaja "ograniczenia" to może pozwolić
                                                    im na większą Swobode_t ???? Może zbadać czy aby racji nie mają , co ???
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 24.08.07, 13:45
                                                    > Kolejny raz Ci napiesz że nie znam tej drogi wiec i przyczyn znać nie moge .

                                                    Ale ja ci już wszystko napisałem - asfalt jest taki sam przed i za ograniczeniem. Po pół
                                                    roku ograniczenie zdjęli. Twierdzisz że na pewno było uzasadnione. Więc znajdź jakieś
                                                    uzasadnienie.

                                                    > > Ograniczenia prędkości też są ewidentnie od czapy.
                                                    > Skąd wiesz ? Jakie masz doświadczenie w ocenie czapy ?

                                                    Już pisałem skąd wiem. Przykład tunelu Wisłostrady.

                                                    > > Po prostu jeżdżą na tyle na ile sami uważają za
                                                    > > bezpieczne, a nie ze względu na ewentualny mandat lub jego brak.
                                                    >
                                                    > Jeśli mandaty bedą wystawiane i bedą astronomiczne to bedą jeździli tyle ile
                                                    > trzeba a nie ile chcą .

                                                    Jeśli prędkość dozwolona będzie taka jak prędkość bezpieczna, to też będą jeździli
                                                    tyle ile trzeba. A przekraczający tę prędkość będą dostawać owe astronomiczne
                                                    mandaty. Nie lepiej tak? Po kiego karać za coś, co nie jest niebezpieczne?

                                                    > Złodzieje , mordercy i inni bandyci też olewaja "ograniczenia" to może pozwolić
                                                    > im na większą Swobode_t ???? Może zbadać czy aby racji nie mają , co ???

                                                    To już akurat jest zbadane.
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.08.07, 14:18

                                                    > Ale ja ci już wszystko napisałem - asfalt jest taki sam przed i za ograniczenie
                                                    > m. Po pół
                                                    > roku ograniczenie zdjęli. Twierdzisz że na pewno było uzasadnione. Więc znajdź
                                                    > jakieś
                                                    > uzasadnienie.

                                                    Nie to Ty udowodnij że brak jest powodu jego istnienia .

                                                    > Już pisałem skąd wiem. Przykład tunelu Wisłostrady.

                                                    Nie pisz mi o tunelu tylko o tej drodze na której było ograniczenie a teraz go
                                                    nie ma . Tunel znam i ja i Ty

                                                    > Jeśli prędkość dozwolona będzie taka jak prędkość bezpieczna, to też będą jeźdz
                                                    > ili
                                                    > tyle ile trzeba.

                                                    Daj dowód na to że dozwolona nie jest tą bezpieczną . Daj dowód na to że wyższa
                                                    jest bezpieczniejsza - to chciałem napisać .

                                                    > > Złodzieje , mordercy i inni bandyci też olewaja "ograniczenia" to może po
                                                    > zwolić
                                                    > > im na większą Swobode_t ???? Może zbadać czy aby racji nie mają , co ???
                                                    >
                                                    > To już akurat jest zbadane.
                                                    >

                                                    Wg ich opinii jest źle zbadane tak jak wg Twojej źle zbadana jest bezpieczna
                                                    prędkość . Podpowiem że prędkość bezpieczna została zbadana i właśnie w takim
                                                    tunelu o długości znanej szerokości , wysokości oraz innym warunkom jego
                                                    umieszczenie bezpieczna prędkość jest zgodna nie z widzimisie pijanego wójta a
                                                    normami M/N
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 24.08.07, 15:21
                                                    > Nie to Ty udowodnij że brak jest powodu jego istnienia .

                                                    Sytuacja była dokładnie taka sama i raz było ograniczenie 50, a raz 90. Czyli 50 było
                                                    nieuzasadnione.

                                                    > Daj dowód na to że dozwolona nie jest tą bezpieczną . Daj dowód na to że wyższa
                                                    > jest bezpieczniejsza - to chciałem napisać .

                                                    Tunel jest przykładem że nieprzestrzeganie ograniczenia jest bezpieczne. Wniosek -
                                                    ograniczenie jest od czapy.

                                                    > > To już akurat jest zbadane.
                                                    > Wg ich opinii jest źle zbadane

                                                    Wg ich opinii też jest dobrze zbadane. Dobrze wiedzą że czynią źle.
                                                  • habudzik Re: o nie, nie 24.08.07, 16:19
                                                    klemens1 napisał:

                                                    > > Nie to Ty udowodnij że brak jest powodu jego istnienia .
                                                    >
                                                    > Sytuacja była dokładnie taka sama i raz było ograniczenie 50, a raz 90. Czyli 5
                                                    > 0 było
                                                    > nieuzasadnione.

                                                    Dowód na to że sytauacja była taka sama poprosze .


                                                    >
                                                    > > Daj dowód na to że dozwolona nie jest tą bezpieczną . Daj dowód na to że
                                                    > wyższa
                                                    > > jest bezpieczniejsza - to chciałem napisać .
                                                    >
                                                    > Tunel jest przykładem że nieprzestrzeganie ograniczenia jest bezpieczne. Wniose
                                                    > k -
                                                    > ograniczenie jest od czapy.

                                                    Nie , to dowód na to że ci co znają droge i nieprzestrzegają zawyżają dozwoloną
                                                    bezpieczną prędkość . Ktoś kto jedzie tamtedy od wielkiego dzwona lub 1 raz
                                                    najczęściej jedzie zgodnie z przepisami lub bardzo blisko zgody . To
                                                    ograniczenie jest dla niego właśnie bo on na pamięć nie może jechać - my tak .


                                                    >
                                                    > > > To już akurat jest zbadane.
                                                    > > Wg ich opinii jest źle zbadane
                                                    >
                                                    > Wg ich opinii też jest dobrze zbadane. Dobrze wiedzą że czynią źle.

                                                    Coś Ci się pomyliło . Każdy skazany uważa że siedzi niewinnie a bandyci chodzą
                                                    na wolności . To stwierdzenie starsze jest od wegla .
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 25.08.07, 09:12
                                                    > Dowód na to że sytauacja była taka sama poprosze .

                                                    Niestety nie porobiłem zdjęć. Zresztą nie chodzi tu o dowód czy sytuacja była
                                                    taka sama, tylko o uzasadnienie różnych ograniczeń dla takiej samej sytuacji.
                                                    Prościej: czy jeżeli sytuacja byłaby taka sama, to powinno być tam raz 50, a raz 90?

                                                    > Nie , to dowód na to że ci co znają droge i nieprzestrzegają
                                                    > zawyżają dozwoloną bezpieczną prędkość .

                                                    Nie ma tam żadnych niespodzianek i nie trzeba znać tego odcinka żeby go
                                                    przejechać bezpiecznie z prędkością 90 km/h. Co jest udowadniane codziennie od
                                                    kilku lat.

                                                    > Coś Ci się pomyliło . Każdy skazany uważa że siedzi niewinnie a
                                                    > bandyci chodzą na wolności . To stwierdzenie starsze jest od wegla.

                                                    Zdanie skazanych nie jest tu akurat istotne. Istotne jest, że obiektywnie
                                                    stwierdzono że wyrządzili jakąś szkodę. Natomiast w tunelu Wisłostrady szkód
                                                    żadnych do tej pory nie było. Z tego wniosek że 90 jest prędkością bezpieczną.
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.07, 09:25
                                                    > Niestety nie porobiłem zdjęć. Zresztą nie chodzi tu o dowód czy sytuacja była
                                                    > taka sama, tylko o uzasadnienie różnych ograniczeń dla takiej samej sytuacji.

                                                    Właśnie chodzi o to że nie masz dowodu na to iż była taka sama sytuacja a to
                                                    oznacza że ktoś kto sie na tym zna ( bo my nie ) znalazł powód dla którego raz
                                                    powinno być 50 a raz 90 i zmienił z 50 na 90 gdy przyczyna ( której nie znamy )
                                                    ustała .

                                                    > Nie ma tam żadnych niespodzianek i nie trzeba znać tego odcinka żeby go
                                                    > przejechać bezpiecznie z prędkością 90 km/h. Co jest udowadniane codziennie od
                                                    > kilku lat.

                                                    Nie ma tam niespodzianek dla mnie i dla Ciebie ale jeśli ktoś jedzie pierwszy
                                                    raz albo raz do roku nie może wiedzieć co jest na drugim końcu i to dla niego
                                                    jest ograniczenie . Ale ja cały czas pisze o drodze którą Ty znasz dobrze a ja
                                                    wcale .

                                                    > Zdanie skazanych nie jest tu akurat istotne

                                                    Tak samo jak Twoje i Emesa .Istotne jest że obiektywnie stwierdzono iz w takim
                                                    to a takim miejscu prędkość bezpieczna to.....
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 25.08.07, 09:59
                                                    > Właśnie chodzi o to że nie masz dowodu na to iż była taka sama
                                                    > sytuacja a to oznacza że ktoś kto sie na tym zna ( bo my nie )
                                                    > znalazł powód dla którego raz powinno być 50 a raz 90

                                                    Przy takim samym asfalcie i takiej samej infrastrukturze drogi sytuacja jest
                                                    identyczna. Wszystko było takie samo. Tylko ograniczenie się zmieniło.

                                                    > Nie ma tam niespodzianek dla mnie i dla Ciebie ale jeśli ktoś
                                                    > jedzie pierwszy raz albo raz do roku nie może wiedzieć co jest na
                                                    > drugim końcu i to dla niego jest ograniczenie .

                                                    Jeżeli ktoś jedzie tam pierwszy raz, to dla kogoś takiego też nie ma niespodzianek.
                                                    Równie dobrze można ograniczyć prędkość w całym kraju do 50 km/h, bo zawsze się
                                                    trafi ktoś kto daną drogą jedzie pierwszy raz.

                                                    > > Zdanie skazanych nie jest tu akurat istotne
                                                    > Tak samo jak Twoje i Emesa .

                                                    Zdanie skazanych dotyczy szkód przez nich wyrządzonych. Nasze zdanie nie dotyczy
                                                    szkód wyrządzonych przez prędkość, tylko wpływu tej prędkości na szkody.

                                                    > Istotne jest że obiektywnie stwierdzono iz w takim
                                                    > to a takim miejscu prędkość bezpieczna to.....

                                                    Prędkość bezpieczna to taka przy której nie ma wypadków - z definicji. W tunelu
                                                    Wisłostrady przy prędkości 90 km/h od kilku lat nie ma wypadków. Jest to więc
                                                    prędkość bezpieczna.
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.08.07, 10:15
                                                    > Przy takim samym asfalcie i takiej samej infrastrukturze drogi sytuacja jest
                                                    > identyczna. Wszystko było takie samo. Tylko ograniczenie się zmieniło.

                                                    Nie masz dowodów na to że asfalt i infrastruktura drogi oraz wpływ innych
                                                    czynników są takie same . Nie znasz się , nie masz najmniejszego nawet
                                                    doświadczenia .

                                                    > Jeżeli ktoś jedzie tam pierwszy raz, to dla kogoś takiego też nie ma niespodzia
                                                    > nek.
                                                    > Równie dobrze można ograniczyć prędkość w całym kraju do 50 km/h, bo zawsze się
                                                    > trafi ktoś kto daną drogą jedzie pierwszy raz.

                                                    Dla kogoś kto wchodzi do ciemnego pokoju poraz pierwszy jest on wielką
                                                    niewiadomą pomimo że pokój może być pusty czyli bez niespodzianek . Ty natomiast
                                                    do pokoju który znasz dobrze wchodzisz w ciemno bez stresu . Dlatego w całym
                                                    kraju obowiązuje ograniczenie do 90km/h/100km/h/130km/h

                                                    > Zdanie skazanych dotyczy szkód przez nich wyrządzonych. Nasze zdanie nie dotycz
                                                    > y
                                                    > szkód wyrządzonych przez prędkość, tylko wpływu tej prędkości na szkody.

                                                    Nie , zdanie skazanych dotyczy błędów prawnych . Wg nich prawo jest
                                                    niesprawiedlaiwe , odrealnione . Tak samo jak wg Ciebie i Emesa prawo , przepisy
                                                    , ograniczenia sa odrealnione .


                                                    > Prędkość bezpieczna to taka przy której nie ma wypadków - z definicji.

                                                    Nie , prędkość bezpieczna jest wyliczana w inny sposób . Przy prędkościach
                                                    200km/h i wyżej też czesto nie ma wypadków ale takich prędkości nie nazywa sie
                                                    bezpiecznymi . Wszyscy zgodnie twierdzą że prędkość powyżej 130km/h jest sama w
                                                    sobie niebezpieczna , nawet na równej , pustej 6-cio pasmowej autostradzie
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 27.08.07, 08:05
                                                    > Nie masz dowodów na to że asfalt i infrastruktura drogi oraz wpływ innych
                                                    > czynników są takie same .

                                                    Mam - dopuszczony został ruch samochodów ciężarowych z prędkością 50 km/h, a
                                                    więc osobowe bez problemu powinny móc jechać 90 - to ze względu na asfalt.
                                                    A infrastruktura to skrzyżowania, pobocza itp. - a to się nie zmieniło.

                                                    > Dla kogoś kto wchodzi do ciemnego pokoju poraz pierwszy jest on wielką
                                                    > niewiadomą pomimo że pokój może być pusty czyli bez niespodzianek .

                                                    W tunelu jest wystarczająco widno.

                                                    > Nie , zdanie skazanych dotyczy błędów prawnych . Wg nich prawo jest
                                                    > niesprawiedlaiwe , odrealnione . Tak samo jak wg Ciebie i Emesa prawo ,
                                                    > przepisy , ograniczenia sa odrealnione .

                                                    To zależy czy skazany wyrządził komuś szkodę. Ja i Emes stwierdzamy, że
                                                    nieprzestrzeganie wielu ograniczeń nie czyni szkody - co znajduje potwierdzenie w
                                                    rzeczywistości.

                                                    > Nie , prędkość bezpieczna jest wyliczana w inny sposób .

                                                    Bezpieczeństwo to brak wypadków. Prędkość bezpieczna to taka, przy której nie ma
                                                    wypadków. 90 km/h jest prędkością bezpieczną w tunelu Wisłostrady, co potwierdza
                                                    kilkadziesiąt tysięcy kierowców dziennie od kilku lat.
                                                  • habudzik Re: o nie, nie 27.08.07, 14:45
                                                    klemens1 napisał:


                                                    > Mam - dopuszczony został ruch samochodów ciężarowych z prędkością 50 km/h,

                                                    Nie rozumiem . To tam stoi znak ograniczenie do 50 dla ciężarowych

                                                    a
                                                    > więc osobowe bez problemu powinny móc jechać 90 - to ze względu na asfalt.

                                                    A nie moga jechać 90km/h ???


                                                    > A infrastruktura to skrzyżowania, pobocza itp. - a to się nie zmieniło.

                                                    Ale zmienić się mogły inne czynniki . Pobocza podczas remontu drogi też są
                                                    "zmieniane" choćby przez maszyny gdyż nie da sie wyremontować drogi nie
                                                    naruszając ich właśnie.


                                                    > > Dla kogoś kto wchodzi do ciemnego pokoju poraz pierwszy jest on wielką
                                                    > > niewiadomą pomimo że pokój może być pusty czyli bez niespodzianek .
                                                    >
                                                    > W tunelu jest wystarczająco widno.

                                                    Ale wystepuje nieznane Tobie chyba zjawisko olśnienia mimo zastosowania
                                                    specjalnego oświetlenia przeciwdziałającego temu zjawisku.


                                                    Ja i Emes stwierdzamy, że
                                                    > nieprzestrzeganie wielu ograniczeń nie czyni szkody - co znajduje potwierdzenie
                                                    > w
                                                    > rzeczywistości.

                                                    Ale może uczynić . Do czasu .


                                                    >
                                                    > > Nie , prędkość bezpieczna jest wyliczana w inny sposób .
                                                    >
                                                    > Bezpieczeństwo to brak wypadków. Prędkość bezpieczna to taka, przy której nie m
                                                    > a
                                                    > wypadków.


                                                    Przy 250km/h też nie musi byćzaraz wypadków a cały świat oprócz Ciebie twierdzi
                                                    że to prędkość bardzo niebezpieczna . Do wypadków dochodzi nawet przy
                                                    bezpiecznych prędkościach ale skutki są inne .
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 28.08.07, 09:31
                                                    > > więc osobowe bez problemu powinny móc jechać 90 - to ze względu na asfalt
                                                    > A nie moga jechać 90km/h ???

                                                    Jeżeli ograniczenie byłoby do 50 ze względu na utwardzanie się asfaltu, to dla
                                                    ciężarowych ograniczenie powinno być większe (w sensie mniejszej prędkości).
                                                    A więc to nie czas potrzebny do tego żeby asfalt nabrał odpowiednich właściwości było
                                                    powodem ograniczenia. Pisałem już o tym.

                                                    > > A infrastruktura to skrzyżowania, pobocza itp. - a to się nie zmieniło.
                                                    > Ale zmienić się mogły inne czynniki . Pobocza podczas remontu drogi też są
                                                    > "zmieniane" choćby przez maszyny gdyż nie da sie wyremontować drogi nie
                                                    > naruszając ich właśnie.
                                                    Nie zmieniły się. Dopiero co o tym napisałem.

                                                    > > W tunelu jest wystarczająco widno.
                                                    > Ale wystepuje nieznane Tobie chyba zjawisko olśnienia mimo zastosowania
                                                    > specjalnego oświetlenia przeciwdziałającego temu zjawisku.

                                                    Pomimo tego niesamowitego zjawiska, którego znajomością chcesz zaimponować,
                                                    jakoś nie spowodowało ono przez wiele lat ani jednego wypadku, mimo że samochody
                                                    w tunelu jeżdżą w okolicach 90 km/h.

                                                    > > nieprzestrzeganie wielu ograniczeń nie czyni szkody - co znajduje
                                                    > > potwierdzenie w rzeczywistości.
                                                    > Ale może uczynić . Do czasu .
                                                    Ale nie czyni. Przez kilka lat. W ciągu tych lat przejechało dany odcinek - przekraczając
                                                    dozwoloną prędkość prawie dwukrotnie - kilkanaście milionów samochodów.
                                                    Argument "może uczynić" jest bez sensu, bo zawsze może coś się stać - równie
                                                    dobrze można ograniczyć prędkość na autostradzie do 20 km/h.

                                                    > Przy 250km/h też nie musi byćzaraz wypadków a cały świat oprócz Ciebie twierdzi
                                                    > że to prędkość bardzo niebezpieczna .

                                                    Cały świat oprócz mnie? Jestem wszystkimi Niemcami?

                                                    > Do wypadków dochodzi nawet przy
                                                    > bezpiecznych prędkościach ale skutki są inne .

                                                    I nie dochodzi przy niebezpiecznych. Tylko w teorii niebezpiecznych oczywiście.
                                                  • Gość: Poll Re: o nie, nie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.08.07, 13:06
                                                    > Jeżeli ograniczenie byłoby do 50 ze względu na utwardzanie się asfaltu, to dla
                                                    > ciężarowych ograniczenie powinno być większe (w sensie mniejszej prędkości).

                                                    To tylko moje domysły powodów może być tysiąc innych . Ja się nie upieram przy
                                                    tym jednym bo drogi nie znam .
                                                    Nie ma możliwości by wyremontowano droge bez naruszania pobocza bo albo musieli
                                                    zerwać zła nawierzchnie albo zrobili nadlewke .

                                                    > Pomimo tego niesamowitego zjawiska, którego znajomością chcesz zaimponować,
                                                    > jakoś nie spowodowało ono przez wiele lat ani jednego wypadku, mimo że samochod
                                                    > y
                                                    > w tunelu jeżdżą w okolicach 90 km/h.

                                                    Nie wszystkie tak jeźdżą i dzieki nim nie dochodzi do wypadku .

                                                    > Argument "może uczynić" jest bez sensu, bo zawsze może coś się stać

                                                    Oczywiście i skutki bedą inne w zależności od prędkości przy której doszło do
                                                    tego zdarzenia . Dlatego mniejsza prędkośc jest bezpieczniejsza .

                                                    > Cały świat oprócz mnie? Jestem wszystkimi Niemcami?
                                                    Niemcy tez uważaja prędkość 250km/h za niebezpieczną tak że zostałeś sam .
                                                  • klemens1 Re: o nie, nie 28.08.07, 14:05