dotinka77
23.04.08, 22:50
Tak mi się teraz właśnie na ten temat przypomniało
ja tragicznie najpierw przez 10 dni na kroplówkach wywołujących a potem 22 godziny męczarni, mój mąż zrezygnował mniej więcej po połowie a ja już myślałam, że będę mieć cesarkę i nie uda mi się urodzić. Kurcze chcemy mieć drugie dziecko ale jak sobie pomyślę, że jeszcze raz mam przez to wszystko przechodzić to aż mam ciary, na szczęście personel wspominam super