polska_potega_swiatowa
24.04.09, 12:01
No to ja jako tzw "bilingual" dorzuce swoje pare groszy, i podziele
sie swoimi doswiadczeniami z nauki jezyka angielskiego. Z czym
Polacy maja najwieksze problemy? Akcent, dykcja oraz prawidlowe
formulowanie zdan w jezyku angielskim.
Jak pozbyc sie ostrego wschodniego akcentu? I dlaczego Polacy i
obywatele krajow nie anglielsko jezycznych przyjezdzajac do Angli,
Irlandi czy USA, choc slysza jezyk angielski w wykananiu
tzw; "native speakers", w ich wykonaniu brzmi czesto bardzo ostro i
slowiansko?
Po pierwsze nie wstydzic sie mowic luzno, co moze wydawac sie
seplenieniem lub "przesadzaniem" :) Po prostu trzeba zapomniec
wszystke zasady jezyka polskiego, i skrupulatnie zapamietac kazdy
dzwiek oraz wymowe litery.
Najbardziej kardynalnym bledem Polacy popelniaja, to wymawianie,
slow jak; "international" jak IIInteRRRnaSSZZonal, zamiast ynte:-
naeee-sznl :)
Zapomnijcie polska wymowe, E to nie jest E, tylko "i". I nie jest I
tylko "aj" . A to nie jest A tylko "eej" lub "eea". H przed O jest
zawsze nieme. No i nie REEE-nata, tylko re-nEEE, z R gardlowym slabo
szlyszalnym.
Szlyszalem rowniez od specjalistow poliglotow ze mozna nauczyuc sie
kazdego jezyka, poprzez cwicenie miesni ust/gardla itd, i gdy
potrzeba mowic jeszcze twardziej, jak w jezyku rosyjskim,
lub "barbarzynsko, nieokrzesanie" jak w jezyku chinskim :) Grunt to
nie wstydzic sie brzmiec "smiesznie", i zapomniec na chwile
wszystkie przyzwyczajenia oraz reguly jezyka rodzimego polskiego :)