Gość: Ania
IP: *.143.111.62.revers.nsm.pl
28.03.05, 19:40
Mam wielki problem. Sytuacja jest dosc nietypowa a wręcz tragiczna. Poszłam
na śniadanie wielkanocne do mojego chłopaka Andrzeja. Dużo zjadlam i wypilam
gazowanego- mysle ze wlasnie to zaważyło o tym co nastąpiło później... Chyba
sie domyslacie o co chodzi.Tak, puściłam bąka. Bardzo mi na tym śniadaniu
zależało. Chciałam wypaść jak najlepiej. W lato mamy sie pobrac, a tu taka
wtopa. Jestem zrozpaczona. Myślę ze jego rodzice obrucili ta sytuacje w zart
ale mi wcale nie bylo do śmiechu.Wstydze sie im teraz spojrzec w oczy.
Poradzcie coś! Może nie jest az tak zle jak mi sie wydaje?! Jak myślicie???