Kryteria jakie musza spelniac panstwa aplikujace.

[Gość: Zdzichu]

Czy to te same kryteria co w Traktacie z Maastricht dla panstw
czlonkowskich, ktore chcialy wejsc do unii walutowej? Czesto mowi sie o
kryteriach dla panstw aplikujacych: zadluzeniu publicznym, inflacji podajac
wielkosci z T Maastricht.

[Gość: erik]

Gość portalu: Zdzichu napisał(a):

> Czy to te same kryteria co w Traktacie z Maastricht dla panstw
> czlonkowskich, ktore chcialy wejsc do unii walutowej? Czesto mowi sie o
> kryteriach dla panstw aplikujacych: zadluzeniu publicznym, inflacji podajac
> wielkosci z T Maastricht.


Kryteria warunkujące członkowstwo w strefie euro to jeno maleńka cząstka
wszystkich kryteriów, które musimy spełnić w związku z "aplikowaniem" do UE.
Ponieważ jako gorliwy kandydat na europejskie salony Polska ambitnie
dostosowuje swoje prawo do unijnych kryteriów, Dziennik Ustaw z 2002 roku
liczył ponad 16 tys stron (a jeszcze w 1989 roku tych stron było "tylko" trochę
ponad tysiąc). Fajnie, nie?

[Gość: patrol]

Mysle,ze jest to tylko niewielki procent tego, co musimy jeszcze zrobic, zeby
zrzucic z siebie kurz prawie 50-letniego ograniczenia naszej suwerennosci.
Wydaje mi sie,ze zmiany w naszym systemie prawnym to efekt zmiasn naszej
mentalnosci. Mnie to osobiscie, jako mlodego studenta prawa, bardzo cieszy.
Moze nareszce wyzbedziemy sie tej naszej zasciankowosci i wejdziemy na soly
europy jako rownoprawni partnerzy do rozmow. Zakonczone w grudniu negocjacje
pokazaly, ze stac nas na wiele i mamy czasami momenty swietnosci. A wspolny
rynek rzadzi sie twardymi prawami, do ktorych albo sie dostosujemy i bedziemy
zyc dobrze i szczesliwie, albo sie na nim zagubimy..A tego nikt chyba nie chce..
Pozdrawia mlody euroentuzjasta po lekturze www.ir.katowice.pl

[Gość: erik]

Gość portalu: patrol napisał(a):

> Mysle,ze jest to tylko niewielki procent tego, co musimy jeszcze zrobic, zeby
> zrzucic z siebie kurz prawie 50-letniego ograniczenia naszej suwerennosci.

Żeby zrzucić kurz, wystarczy się otrząsnąć

> Wydaje mi sie,ze zmiany w naszym systemie prawnym to efekt zmiasn naszej
> mentalnosci.

Mi też się tak wydaje. Kiedyś byliśmy samodzielni. Dziś jesteśmy jak
niemowlęta, którym parlament musi poprze swoją radosną twórczość wskazywać
każdy krok.

> Mnie to osobiscie, jako mlodego studenta prawa, bardzo cieszy.

A mnie to osobiście jako młodego absolwenta wydziału prawa nie cieszy

> Moze nareszce wyzbedziemy sie tej naszej zasciankowosci i wejdziemy na soly
> europy jako rownoprawni partnerzy do rozmow.

Znaczy że teraz jesteśmy nierównoprawni?

> Zakonczone w grudniu negocjacje
> pokazaly, ze stac nas na wiele i mamy czasami momenty swietnosci.

Pisząc o naszych grudniowych momentach świetności masz chyba na myśli skoki
Małysza i mecze Wisły. Innych momentów nie pamiętam.

> A wspolny
> rynek rzadzi sie twardymi prawami, do ktorych albo sie dostosujemy i bedziemy
> zyc dobrze i szczesliwie, albo sie na nim zagubimy..A tego nikt chyba nie
> chce.

Życie dobre i szczęśliwe nie bierze się z "dostosywania", lecz z ciężkiej
pracy. Patrząc na stopy bezrobocia w państwach Unii i w państwach kandydackich
widzę życie złe i nieszczęśliwe. Choć nielicznym "szczęśliwcom" uda się z
pewnością zaczerpnąć z szerokiego strumienia pieniędzy wypracowanych przez
polskich i unijnych podatników.

> Pozdrawia mlody euroentuzjasta po lekturze www.ir.katowice.pl

Pozdrawia młody euroentuzjasta ale uniosceptyk po lekturze www.e-upr.prv.pl