an-na5
12.02.08, 20:51
Witam,
bardzo proszę o wypowiedzi w takiej sprawie:
Akcja dzieje się w małej wspólnocie (5 właścicieli).
Część właścicieli nie godzi się na zmianę zarządcy. Jeden z
właścicieli mógłby prowadzić sprawy wspólnoty. W chwili podpisywania
umowy o zarządzanie jedno mieszkanie nie miało właściciela -
podpisała ją lokatorka nie mająca faktycznie do tego prawa ( czy w
tej sytuacji umowa jest ważna?)
Znajomi nie są zadowoleni z zarządcy, którego działania ograniczają
się głównie do robienia przelewów bankowych. Zastanawiają się, co by
było, gdyby przestali płacić zarządcy.
Zamierzają wpłacać swoje należności bezpośrednio na odpowiednie
konta (woda, śmieci, ...)i uczestniczyć w innych uzasadnionych
wydatkach na rzecz wspólnoty z pominięciem pośrednictwa zarządcy.
Czy tak można?
Jaki scenariusz przewidujecie?
Kto kogo może pozwać do sądu, itp...
Będziemy wdzięczni za rzeczowe wypowiedzi!