iga35 03.10.03, 21:50 witam! jedno moje pytanie:czy pełnomocnictwo działa wstecz? NiektÓrzy na tym forum sądzą,że brak pełnomocnictwa jest podstawą do uchylenia uchwały? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
mieszkanie.i.wspolnota "niepełnomocnik" 03.10.03, 21:56 iga35 napisała: > witam! > jedno moje pytanie:czy pełnomocnictwo działa wstecz? > NiektÓrzy na tym forum sądzą,że brak pełnomocnictwa jest podstawą do > uchylenia uchwały? Tylko wtedy, kiedy głosy takich uzurpatorów bez pisemnego pełnomocnictwa przesądziły o podjęciu uchwały. Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota Re: 'niepełnomocnik' 03.10.03, 23:54 iga35 napisała: > to jest odpowiedź"? Pytania były dwa: 1. "czy pełnomocnictwo działa wstecz?" 2. Niektórzy na tym forum sądzą,że brak pełnomocnictwa jest podstawą do uchylenia uchwały? [można to chyba traktować jako pytanie, skoro na końcu postawiono znak zapytania]. Na drugie odpowiedziałem, jak sądzę, wystarczająco. Na pierwsze nie odpowiedziałem wcale, bo nie rozumiem, o co chodzi. Jak Pani sobie wyobraża działanie pełnomocnictwa "wstecz" ? Że ktoś głosuje upełnomocniony ustnie, potem, już po rzekomym podjęciu uchwały, ktoś inny przypomina sobie, że jednak potrzebne jest pełnomocnictwo na piśmie (art.99 K.c.), więc zarząd lata nazajutrz z uchwałą po wszystkich domniemanych mocodawcach i zbiera od nich pełnomocnictwa do wczorajszego głosowania? O takich sprawach trzeba pamiętać przed zebraniem: kto nie ma pisemnego pełnomocnictwa właściciela, ten nie może w jego imieniu głosować, i basta. A uchwałę - jeśli zabrakło głosów paru nieobecnych - i tak będzie można podjąć przez kontynuowanie głosowania w drodze indywidualnego zbierania głosów. Oczywiście i w tej fazie właściciel, który nie głosował, może udzielić pełnomocnictwa - ale nie "wstecz", nie do zamkniętego już głosowania na zebraniu, tylko do głosowania "indywidualnego", które dopiero się odbędzie. O tym wszystkim trzeba pomyśleć w porę - a nie czekać, aż ktoś po paru tygodniach zaskarży uchwałę i zażąda jej uchylenia. Doszło do tego trzecie pytanie: 3. "kto może zbierać podpisy jesli zarząd powierzono z 18 stki?" Zgodnie z art.23 ust.1 głosy może zbierać tylko zarząd (może to robić również pełnomocnik zarządu - znów potrzebne pełnomocnictwo na piśmie). Jeśli właściciele notarialnie powierzyli zarząd osobie fizycznej lub prawnej (art.18 ust.1), to głosy może zbierać tylko ta osoba - choć i ona może upoważnić np. dozorcę, oczywiście NA PIŚMIE. Odpowiedz Link Zgłoś
iga35 Re: obiecuję ostatni raz.......................... 05.10.03, 15:08 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > > Doszło do tego trzecie pytanie: > 3. "kto może zbierać podpisy jesli zarząd powierzono z 18 stki?" > Zgodnie z art.23 ust.1 głosy może zbierać tylko zarząd (może to robić również > pełnomocnik zarządu - znów potrzebne pełnomocnictwo na piśmie). Jeśli > właściciele notarialnie powierzyli zarząd osobie fizycznej lub prawnej (art.18 > ust.1), to głosy może zbierać tylko ta osoba - choć i ona może upoważnić np. > dozorcę, oczywiście NA PIŚMIE. > witam. moim zdaniem "tylko" oznacza wyłączność.więc jesli zarządca chce upoważnić inną osobę(np administratora a są to dwie różne osoby),to TYLKO za pozwoleniem wspólnoty(ponieważ rozdział 4 jest umową właścicieli). z poważaniem iga Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota Re: obiecuję ostatni raz......................... 05.10.03, 20:45 iga35 napisała: > moim zdaniem "tylko" oznacza wyłączność.więc jesli zarządca chce upoważnić > inną osobę(np administratora a są to dwie różne osoby),to TYLKO za pozwoleniem > wspólnoty(ponieważ rozdział 4 jest umową właścicieli). > > z poważaniem > iga Logicznie rzecz biorąc ma Pani rację (rozumiem, że "zarządca" zamiast "zarząd" jest zwykłą pomyłką) - ale w praktyce zalecałbym elastyczność. Zdarzają się sprawy będące przedmiotem uchwały - ale tak drobne i oczywiste, że nikt nie będzie protestował przeciwko zbieraniu głosów przez pełnomocnika ZARZĄDU. Jeżeli w budynku jest 180 właścicieli, zebrać trzeba ok. 90 podpisów "za", a czas nagli - to, jak Pani sądzi, lepiej jest: upełnomocnić - choćby niezbyt legalnie - nawet 10 osób, ktore zbiorą te podpisy w ciągu jednego dnia, czy rygorystycznie trzymać się litery ustawy (tam zresztą nie ma słowa "tylko", to ja tak napisałem), ograniczyć prawo zbierania głosów do członków zarządu, których jest trzech, w tym jeden chory a drugi nie ma czasu, i w końcu ten trzeci będzie zbierał podpisy przez dwa tygodnie ? A ? Odpowiedz Link Zgłoś
iga35 Re: obiecuję ostatni raz......................... 06.10.03, 11:34 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > iga35 napisała: > > > > moim zdaniem "tylko" oznacza wyłączność.więc jesli zarządca chce upoważnić > > > inną osobę(np administratora a są to dwie różne osoby),to TYLKO za > pozwoleniem > > wspólnoty(ponieważ rozdział 4 jest umową właścicieli). > > > > z poważaniem > > iga > > Logicznie rzecz biorąc ma Pani rację (rozumiem, że "zarządca" zamiast "zarząd" > jest zwykłą pomyłką) - ale w praktyce zalecałbym elastyczność. Zdarzają się > sprawy będące przedmiotem uchwały - ale tak drobne i oczywiste, że nikt nie > będzie protestował przeciwko zbieraniu głosów przez pełnomocnika ZARZĄDU. Zdarzają się również sprawy grubsze np.inwestycje nie ujęte w planie gospodarczym,których wartość siega dzisiątki tysięcy złotych.nie można pozwolić na to,aby podpisy pod taką uchwałą zbierał elekyryk lub konserwator.prawnym reprezentantem osoby prawnej jest jej dyrektor,prezes lub jego zastępca(nikt inny).nie bardzo rozumiem stanowisko pana macieja w jednym z postów,twierdząc ze to nie wypada trochę aby z obiegówką latał prezes(bierze za to przecież pieniądze). i nie interesuje mnie to,ze nie ma czasu,ze nie chce mu się,bo ma daleko do nieruchomości.prawa i obowiązki zarządcy wynikają bezpośrednio z umowy właścicieli.nie może zatem on zlecić obowiązku na inną osobę bez odpowiedniej zgody. > Jeżeli w budynku jest 180 właścicieli, zebrać trzeba ok. 90 podpisów "za", a > czas nagli - to, jak Pani sądzi, lepiej jest: > upełnomocnić - choćby niezbyt legalnie - nawet 10 osób, ktore zbiorą te podpisy > > w ciągu jednego dnia, > czy rygorystycznie trzymać się litery ustawy (tam zresztą nie ma słowa "tylko", > > to ja tak napisałem), ograniczyć prawo zbierania głosów do członków zarządu, > których jest trzech, w tym jeden chory a drugi nie ma czasu, i w końcu ten > trzeci będzie zbierał podpisy przez dwa tygodnie ? > A ? > dwa tygodnie to i tak niezły czas:))) pozdrawiam,iga Odpowiedz Link Zgłoś
iga35 Re: "niepełnomocnik" 03.10.03, 22:40 odpowiedź dla mnie nie jest i jasna oczywista.chcę zapytać kto może zbierać podpisy jesli, zarząd powierzono z 18 stki? Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Fragment książki - pełnomocnictwo 03.10.03, 22:55 iga35 napisała: > witam! > jedno moje pytanie:czy pełnomocnictwo działa wstecz? > NiektÓrzy na tym forum sądzą,że brak pełnomocnictwa jest podstawą do > uchylenia uchwały? Załączam fragment mojej nowej książki (tej ze "stopki"). Jest na temat. KKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK W przypadku, gdy właściciel lokalu nie jest w stanie uczestniczyć w zebraniu wspólnoty może wpoprzez oświadczenie ustanowić, zgodnie z art. 96 KC, swojego pełnomocnika. Pełnomocnikiem właściciela lokalu może być właściciel innego lokalu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pełnomocnikiem właściciela był ktoś z jego rodziny bądź osoba w żaden sposób nie związana ze wspólnotą mieszkaniową. Pełnomocnictwo ogólne obejmuje umocowanie do czynności zwykłego zarządu. Do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebne jest pełnomocnictwo określające ich rodzaj, chyba że ustawa wymaga pełnomocnictwa do poszczególnej czynności. Jeżeli do ważności czynności prawnej potrzebna jest szczególna forma, pełnomocnictwo do dokonania tej czynności powinno być udzielone w tej samej formie (art. 99 KC). Przykładem czynności, które wymagają pełnomocnictwa w formie notarialnej będzie głosowanie na zebraniu właścicieli, na którym uchwały są protokołowane przez notariusza (wobec nakazu określonego w art. 18 ust. 1 lub 2a WłLokU). Pełnomocnictwo ogólne powinno być pod rygorem nieważności udzielone na piśmie. Pewne znaki zapytania związane z obowiązkiem ustanawiania pełnomocnika, mogą pojawić się w przypadku współwłasności. Ze współwłasnością lokalu mamy do czynienia najczęściej w dwóch przypadkach. Pierwszy z nich to łączna wspólność ustawowa, oparta na wspólnym dorobku małżonków. Przykładem jest lokal mieszkalny zakupiony przez małżonków. Drugi rodzaj to współwłasność ułamkowa, która ma miejsce w przypadku sprzedaży przez właściciela pierwotnego (np. dewelopera) udziałów w lokalu (np. garażu podziemnym stanowiącym samodzielny lokal bądź lokalu handlowym, które stanowi parter mieszkalnego apartamentowca). Zgodnie z art. 36 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. Nr 9, poz. 59 ze zm.) małżonkowie są zobowiązani współdziałać w zarządzie majątkiem wspólnym. Każde z nich może wykonywać swoje uprawnienia samodzielnie w odniesieniu do czynności zwykłego zarządu, a więc prowadzących do utrzymania lokalu w stanie niepogorszonym. Decyzje strategiczne, przekraczające zakres zarządu zwykłego w odniesieniu do lokalu (np. zbycie lokalu), jak i w odniesieniu do współudziału w gospodarowaniu częścią wspólną nieruchomości (np. ustalenie wynagrodzenia zarządcy) wymagają zgody obydwu małżonków wyrażonej w formie wymaganej dla danej czynności prawnej. Zgoda małżonka na dokonanie czynności prawnej przekraczającej zakres zwykłego zarządu traktowana jest jako tzw. oświadczenie woli osoby trzeciej w rozumieniu art. 63 § 1 KC. I tak, do czasu aprobaty np. decyzji podjętej przez Kowalskiego na zebraniu wspólnoty dot. zgody na podwyższenie składki na fundusz remontowy, owa zgoda jako czynność prawna pozostaje tzw. czynnością niezupełną (negotium claudians). Kodeks cywilny nie określa jednak żadnego terminu dla potwierdzenia ww. czynności przez małżonkę Kowalskiego. Teoretycznie możliwe jest więc wydanie zgody przez Kowalską po znacznym upływie czasu (patrz: uzasadnienie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 5.03.1981 r., III CZP 1/81 – OSNCP 1981, poz. 145). Sytuacja taka jest jednak niekorzystna z uwagi na niepewność wspomnianego potwierdzenia, stąd też wspólnota mieszkaniowa powinna w deklaracji doprecyzować sprawę, nakładając wymóg na współmałżonka uczestniczącego w podejmowaniu uchwał posiadania stosownego pełnomocnictwa. Drugi rodzaj współwłasności (ułamkowa) niesie za sobą większe problemy praktyczne – tym większe im większa jest liczba współwłaścicieli. Może ona osiągnąć do kilkudziesięciu osób, np. w przypadku gdy deweloper sprzedaje miejsca parkingowe w garażu podziemnym jako udziały w nieruchomości lokalowej. O ile w przypadku współmałżonków możliwe jest i uzasadnione uczestnictwo obojga w zebraniu wspólnoty, o tyle aktywny udział kilkudziesięciu współwłaścicieli lokalu garażowego bądź handlowego byłby nieracjonalny i trudny do zrealizowania w praktyce. Współwłaściciele powinni więc wyznaczyć i upełnomocnić swojego przedstawiciela, który będzie reprezentował ich interesy w trakcie zebrania wspólnoty. Deklaracja wspólnoty może nałożyć na właścicieli lokali wymóg przekazania wszystkich projektów uchwał (włączając treść uchwał i uzasadnienie), nad którymi głosowanie znajdzie się w porządku obrad zebrania wspólnoty (a nie tylko, zgodnie z wymogami art. 32 ust. 2 WłLokU, w przypadku planowanej zmiany we wzajemnych prawach i obowiązkach właścicieli lokali). W przypadku gdy w budynku wspólnotowym znajduje się lokal garażowy (odrębna nieruchomość lokalowa) stanowiący współwłasność, wskazane wydaje się wydłużenie terminu przekazania członkom wspólnoty projektów uchwał na co najmniej dwa tygodnie. W imieniu współwłaścicieli, projekt uchwały przekazywany jest przez zarząd wspólnoty ich przedstawicielowi. Po otrzymaniu porządku zebrania i projektów uchwał, współwłaściciele lokalu garażowego powinni zebrać się w okresie wyprzedzającym zebranie wspólnoty i uzgodnić swoje stanowisko w odniesieniu do ww. projektów uchwał. Warto zaznaczyć, że zgodnie z art. 199 KC w przypadku akceptacji czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu niezbędna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli, zaś zgodnie z art. 201 KC – do czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną potrzebna jest zgoda większości. Po uzgodnieniu wspólnego stanowiska współwłaściciele lokalu udzielają swojemu przedstawicielowi pełnomocnictwa. Zgodnie z art. 98 KC, do czynności zwykłego zarządu wystarczy pełnomocnictwo ogólne. Jest ono niezbędne do decyzji dotyczących bieżącego utrzymania lokalu (np. w zakresie utrzymania porządku i czystości) i jest ono wykorzystywane przez przedstawiciela współwłaścicieli na co dzień. Umocowanie do czynności przekraczających zwykły zarząd wymaga pełnomocnictwa rodzajowego, a więc precyzującego rodzaj czynności na temat których przedstawiciel uprawniony jest przedstawić wolę współwłaścicieli. Jeżeli do czynności prawnej niezbędna jest szczególna forma, pełnomocnictwo do dokonania tej czynności powinno być, zgodnie z art. 99 KC, udzielone w tej samej formie. Tak więc pełnomocnictwo udzielone przedstawicielowi współwłaścicieli lokalu garażowego do ich reprezentacji na zebraniu wspólnoty z udziałem notariusza, na którym głosowane będzie przyjęcie niniejszej deklaracji wspólnoty, powinno być poświadczone przez notariusza. W zebraniu wspólnoty uczestniczy więc tylko przedstawiciel współwłaścicieli, posiadając pełnomocnictwo do wyrażenia ich woli. W praktyce, najczęściej zdarza się sytuacja, w której właściciele lokali mieszkalnych bądź użytkowych są również w swej części współwłaścicielami lokalu garażowego. Rozsądne jest więc powierzenie przedstawicielstwa do reprezentacji grupy na zebraniu wspólnoty jednemu z nich. Kwestie zarządu zwykłego (koordynacja spraw związanych z bieżącym utrzymaniem garażu) można powierzyć administratorowi nieruchomości wspólnej, zgodnie z zasadą rozdziału funkcji właścicielskich od wykonawczych mającą znaczenie dla efektywności gospodarowania. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 małżonkowie 04.10.03, 14:44 > (Dz.U. Nr 9, poz. 59 ze zm.) małżonkowie są zobowiązani współdziałać w > zarządzie majątkiem wspólnym. Każde z nich może wykonywać swoje uprawnienia > samodzielnie w odniesieniu do czynności zwykłego zarządu, a więc prowadzących > do utrzymania lokalu w stanie niepogorszonym. Decyzje strategiczne, > przekraczające zakres zarządu zwykłego w odniesieniu do lokalu (np. zbycie > lokalu), jak i w odniesieniu do współudziału w gospodarowaniu częścią wspólną > nieruchomości (np. ustalenie wynagrodzenia zarządcy) wymagają zgody obydwu > małżonków wyrażonej w formie wymaganej dla danej czynności prawnej. Zgoda > małżonka na dokonanie czynności prawnej przekraczającej zakres zwykłego > zarządu traktowana jest jako tzw. oświadczenie woli osoby trzeciej w > rozumieniu art. 63 § 1 KC. I tak, do czasu aprobaty np. decyzji podjętej przez > Kowalskiego na zebraniu wspólnoty dot. zgody na podwyższenie składki na > fundusz remontowy, owa zgoda jako czynność prawna pozostaje tzw. czynnością > niezupełną (negotium claudians). Kodeks cywilny nie określa jednak żadnego > terminu dla potwierdzenia ww. czynności przez małżonkę Kowalskiego. > Teoretycznie możliwe jest więc wydanie zgody przez Kowalską po znacznym > upływie czasu (patrz: uzasadnienie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia > 5.03.1981 r., III CZP 1/81 – OSNCP 1981, poz. 145). Sytuacja taka jest je > dnak > niekorzystna z uwagi na niepewność wspomnianego potwierdzenia, stąd też > wspólnota mieszkaniowa powinna w deklaracji doprecyzować sprawę, nakładając > wymóg na współmałżonka uczestniczącego w podejmowaniu uchwał posiadania > stosownego pełnomocnictwa. Ciekawa i wiele wnoszaca wypowiedź na temat pełnomocnictwa. Szkoda że na forum nie ma zbyt wielu fachowców-prawników mogacych zabrać głos na ten temat. W praktyce zbieranie podpisów obojga małżonków pod uchwałami mogłoby bardzo sparaliżować działania wspolnoty (choć problem można oczywiście równiez załatwić w inny, zgodny z powyższym pogladem sposób) Odpowiedz Link Zgłoś
marek_kuchciak Re: małżonkowie 04.10.03, 17:23 kaja99: > W praktyce zbieranie podpisów obojga małżonków pod uchwałami mogłoby bardzo > sparaliżować działania wspolnoty (choć problem można oczywiście równiez > załatwić w inny, zgodny z powyższym pogladem sposób) Ale z cytowanego fragmentu wynika, że aby zabezpieczyć się przed potencjalną możliwością unieważnienia dowolnej uchwały dotyczącej spraw przekraczających zwykły zarząd, należałoby jednak zbierać podpisy wszstkich współwłaścicieli lokali. W moim budynku nierzadko współwłaścicielami lokalu są rodzice i ich dorosłe dziecko, przy czym ci rodzice zapewne zazwyczaj mieszkają kilkadziesiąt/-set kilometrów od Wrocławia. Rozumiem, że najlepiej byłoby, gdyby dla każdego takiego mieszkania jeden ze współwłaścicieli (ten, który zwykle chodzi na zebrania) posiadał stosunkowo szerokie, notarialne pełnomocnictwo od pozostałych. Czy praktykowane jest udzielanie takiego pełnomocnictwa "do wszelkich czynności związanych z zarządem nieruchomością wspólną"? A może wystarczy zwykłe pełnomocnictwo na piśmie, bez potrzeby chodzenia do notariusza? A co z odwoływaniem pełnomocnictw? Proszę o komentarz... Marek Kuchciak, Wrocław Odpowiedz Link Zgłoś
asam11 Re: małżonkowie 04.10.03, 19:08 marek_kuchciak napisał: >> W moim budynku nierzadko współwłaścicielami lokalu są rodzice i ich dorosłe > dziecko, To ciekawe, oczywiście to może sie zdarzać, ale żeby aż "nierzadko"? Jaki jest mechanizm powstawania takiej współwłasności? Spadkobranie testamentowe? Wspólne kupno od dewelopera? Darowizna lub odsprzedaż części udziałów? Wykup od gminy raczej niemożliwy. Wszystkie te sytuacje bardzo rzadkie. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie 04.10.03, 19:16 asam11 napisał: >Wszystkie te sytuacje bardzo rzadkie. Zdarzają się, zdarzają. Odpowiedz Link Zgłoś
marek_kuchciak Re: małżonkowie 04.10.03, 20:48 asam11: > To ciekawe, oczywiście to może sie zdarzać, ale żeby aż "nierzadko"? Jaki > jest mechanizm powstawania takiej współwłasności? Spadkobranie testamentowe? > Wspólne kupno od dewelopera? Darowizna lub odsprzedaż części udziałów? Wykup > od gminy raczej niemożliwy. Wszystkie te sytuacje bardzo rzadkie. Tutaj akurat wspólne kupno od dewelopera, ale mogłyby być wszystkie z powyższych możliwości (no może rzeczywiście poza wykupem od gminy). Z ciekawości sprawdziłem: taka sytuacja jest w czterech na prawie sto lokali, z czego w jednym przypadku trzecim współwłaścicielem jest siostra jednego z małżonków. Do tego jeszcze sytuacje gdy jedna osoba lub małżeństwo są właścicielami więcej niż jednego lokalu (zwykle tym drugim jest wyodrębniony garaż, a nawet komórka lokatorska - wszystko po to, aby ewentualnie móc je niezależnie sprzedać - uprzedzając ew. pytania: garaże są wyodrębnione ścianami), albo mieszkanie na osobę fizyczną, a garaż na jej firmę, albo mieszkanie na małżeństwo z dzieckiem, a garaż na samo małżeństwo itd. I jak tu w praktyce stosować zasadę "1 właściciel 1 głos" (na szczęście nie było to konieczne)? Marek Kuchciak, Wrocław mwk at wr,home,pl Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Re: małżonkowie 04.10.03, 21:01 marek_kuchciak napisał: I jak tu > w praktyce stosować zasadę "1 właściciel 1 głos"? Jezeli ktos decyduje sie na nabvycie prawa wlasnosci w tandemie badz jeszcze gesciej, musi sie liczyc z pozniejszymi konsekwencjami. Pełnomocnictwo wymaga odrobiny wysiłku, ale jeśli je się mądrze sformułuje - tak aby objęło możliwie pełen zakres spraw dotyczących wspólnoty - ulatwia to pozniejsze zycie. Ponownie powtarzam - zarzadzanie nieruchomoscia wspolna ma swoja specyfike. Rola zarzadcy jest pokazanie wlascicielom i wspolwlascicielom wlasciwej sciezki dzialania, za to placa mu pieniadze. A ze wlasciciele moga nie chciec sluchac? Trzeba umiec ich przekonac. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
j666 Re: Fragment książki - pełnomocnictwo 09.04.04, 22:24 Bzdura, Panie dzieju, bzdura, po co w książce pisać bzdury, jeszcze biedny naciągnięty czytelnik uwierzy i klops, proszę złapać za słuchawkę i zadzwonić do kacelarii notarialnych, niekoniecznie tych dwojga jedynie słusznych znanych panu Witoldowi K. Dla WIĘKSZOŚCI notariuszy całkowicie wystarczające jest pełnomocnictwo pisemne załączone do protokołu. JaC > Przykładem czynności, które wymagają pełnomocnictwa w formie notarialnej będzie głosowanie na zebraniu właścicieli, na którym uchwały są protokołowane przez notariusza (wobec nakazu określonego w art. 18 ust. 1 lub 2a WłLokU). Odpowiedz Link Zgłoś
iga35 Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!!!!!!!!!! 04.10.03, 13:25 witam. komentarz do KC,s.rudnicki,księga druga,str.268 "zgoda na dokonanie czynności prawnej może być wyrażona przed jej dokonaniem,w trakcie czynności albo w postaci jej potwierdzenia po dokonaniu czynności,ze skutkiem wstecznym" Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!!!!!!!!!! 04.10.03, 14:35 iga35 napisała: > witam. > komentarz do KC,s.rudnicki,księga druga,str.268 > "zgoda na dokonanie czynności prawnej może być wyrażona przed jej dokonaniem,w > trakcie czynności albo w postaci jej potwierdzenia po dokonaniu czynności,ze > skutkiem wstecznym" Jest to bardzo cenna wypowiedź, choć ja tym razem nie podejmuję się wyrokować, czy zgodna z prawem. Na logikę, jest bardzo praktyczna i trochę "uziemia" nadgorliwców szukajacych dziury w całym. Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!!!!!!!!!! 04.10.03, 22:58 iga35 napisała: > witam. > komentarz do KC,s.rudnicki,księga druga,str.268 > "zgoda na dokonanie czynności prawnej może być wyrażona przed jej dokonaniem,w > trakcie czynności albo w postaci jej potwierdzenia po dokonaniu czynności,ze > skutkiem wstecznym" Zgoda, można, ale po co ? Jeżeli właściciel ma podpisać "wsteczne" pełnomocnictwo - to niech lepiej od razu podpisze uchwałę (w głosowaniu indywidualnym). Na mój mały rozumek wymaga to tyle samo trudu. PS. Jeszcze raz przypominam: komentarze, nawet najuczeńszych prawników, NIE SĄ PRAWEM !!! Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!! - k.c. 05.10.03, 22:31 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > > PS. Jeszcze raz przypominam: komentarze, nawet najuczeńszych prawników, > NIE SĄ PRAWEM !!! > Por. art. 103 i 104 kc Odpowiedz Link Zgłoś
j666 Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!!!!!!!!!! 15.03.05, 13:19 Podobnie jak książki nawet najuczeńszych zarządców ;-)) JaC > Jeszcze raz przypominam: komentarze, nawet najuczeńszych prawników, NIE SĄ PRAWEM !!! Odpowiedz Link Zgłoś
dozorca1 Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!!!!!!!!!! 08.10.03, 15:11 > komentarz do KC,s.rudnicki,księga druga,str.268 > "zgoda na dokonanie czynności prawnej może być wyrażona przed jej dokonaniem,w > trakcie czynności albo w postaci jej potwierdzenia po dokonaniu czynności,ze > skutkiem wstecznym" Tego ja, prostak, nie rozumiem. Tego skutku wstecznego. Bo jakie byłyby konsekwencje ? Na przykład jakaś podpisana przez dwie strony jest nieważna, a po upływie jakiegoś czasu (dzień, miesiąc, 10 lat ?) staje się nagle ważna , bo jedna ze stron dostała nagle wsteczne pełnomocnictwo ??? Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: pełnomocnictwo działa wstecz!!!!!!!!!!! 08.10.03, 16:23 dozorca1 napisała: > > Tego ja, prostak, nie rozumiem. Tego skutku wstecznego. Bo jakie byłyby > konsekwencje ? Na przykład jakaś podpisana przez dwie strony jest nieważna, a > po upływie jakiegoś czasu (dzień, miesiąc, 10 lat ?) staje się nagle ważna > , bo jedna ze stron dostała nagle wsteczne pełnomocnictwo ??? Przykład:Pani X (np. lokator, czy ktos z rodziny) podpisuje się pod uchwałą (na zebraniu) za panią Z. Pani Z, jako, współwłascicielka dała jej na to przyzwolenie, ale formalnego pelnomocnictwa nie wystawiła (bo nie ma do tego głowy, mieszka gdzie indziej i nie zabardzo interesują ją sprawy bieżące wspólnoty, albo ... chce zostawić sobie furtkę dla siebie). Po jakimś czasie dociekliwy członek wspólnoty okrywa, iż uchwała jest niewazna, bo pani X podpisała się bez pełnomocnictwa (a bez tego głosu nie byłoby większości). Pani X broni się, iż nie przekroczyła tu swoich uprawnień (przekazanych ustnie) i na dowód przedkłada pełnomocnictwo od p. Z, która je na zyczenie dociekliwca potwierdza. I w tym momencie pełnomocnictwo działa wstecz, przynajmniej ja to tak rozumiem. Oczywiście można tu sugerować, iż zarząd(ca) powinien sprawdzić wczesniej, czy osoba która się podpisuje ma pełnomocnictwo, ale nie zawsze jest to technicznie mozliwe, tak jak nie zawsze jest praktykowane, aby przy kazdym podpisie, przy kazdej okazji sprawdzać, czy dana osoba miała prawo go złozyć. Odpowiedz Link Zgłoś
dozorca1 absurd ? 08.10.03, 17:11 kaja99 napisała: > dozorca1 napisała: > > > > Tego ja, prostak, nie rozumiem. Tego skutku wstecznego. Bo jakie byłyby > > konsekwencje ? Na przykład jakaś podpisana przez dwie strony jest nieważna > , a > > po upływie jakiegoś czasu (dzień, miesiąc, 10 lat ?) staje się nagle ważna > > , bo jedna ze stron dostała nagle wsteczne pełnomocnictwo ??? > > Przykład:Pani X (np. lokator, czy ktos z rodziny) podpisuje się pod uchwałą (na > > zebraniu) za panią Z. Pani Z, jako, współwłascicielka dała jej na to > przyzwolenie, ale formalnego pelnomocnictwa nie wystawiła (bo nie ma do tego > głowy, mieszka gdzie indziej i nie zabardzo interesują ją sprawy bieżące > wspólnoty, albo ... chce zostawić sobie furtkę dla siebie). Po jakimś czasie > dociekliwy członek wspólnoty okrywa, iż uchwała jest niewazna, bo pani X > podpisała się bez pełnomocnictwa (a bez tego głosu nie byłoby większości). Pani > > X broni się, iż nie przekroczyła tu swoich uprawnień (przekazanych ustnie) i na > > dowód przedkłada pełnomocnictwo od p. Z, która je na zyczenie dociekliwca > potwierdza. I w tym momencie pełnomocnictwo działa wstecz, przynajmniej ja to > tak rozumiem. Oczywiście można tu sugerować, iż zarząd(ca) powinien sprawdzić > wczesniej, czy osoba która się podpisuje ma pełnomocnictwo, ale nie zawsze jest > > to technicznie mozliwe, tak jak nie zawsze jest praktykowane, aby przy kazdym > podpisie, przy kazdej okazji sprawdzać, czy dana osoba miała prawo go złozyć. Przykład nie jest konieczny, można sobie wyobrazić działanie tej zasady we wspólnocie. Ale mi chodzi o generalne skutki działania pełnomocnictwa wstecz: np. pan A zawarł jakąś umowę z panem B, ale ponieważ nie miał stosownego pełnomocnictwa – umowa została uznana za nieważną. Po 10 latach dostał to upragnione pełnomocnictwo od pana C i umowa sprzed 10 lat nagle stała się ważna ? Przecież to absurd ?! pozdr./dozorca e-mail: netplus@wp.pl Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: absurd ? 08.10.03, 17:37 > pełnomocnictwa – umowa została uznana za nieważną. Po 10 latach dostał to > > upragnione pełnomocnictwo od pana C i umowa sprzed 10 lat nagle stała się > ważna ? Przecież to absurd ?! > potwierdza się zgodę po czasie, a nie daje ją się wstecz. Odpowiedz Link Zgłoś
dozorca1 Re: absurd ? 08.10.03, 21:38 kaja99 napisała: > > pełnomocnictwa – umowa została uznana za nieważną. Po 10 latach dost > ał to > > > > upragnione pełnomocnictwo od pana C i umowa sprzed 10 lat nagle stała się > > ważna ? Przecież to absurd ?! > > > > > potwierdza się zgodę po czasie, a nie daje ją się wstecz. OK Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 04.10.03, 23:17 Szanowni Państwo, wydaje mi się, że zapatrzyliście się na naszych parlamentarzystów i unikacie jak ognia prostych rozwiązań, nawet jeśli prawo je dopuszcza. Przecież wiecie, że w polskim prawie istnieje instytucja domniemania zgody. Więc jeśli na zebranie przychodzi jeden z małżonków i głosuje za - to domniemywa się, że drugi też jest za. Jeżeli przychodzą oboje i głosują zgodnie - problemu w ogóle nie ma. Problem pojawia się, jak zawsze, wtedy, gdy jedno mówi "golono", a drugie "strzyżono". Ale to jest w ogromnej większości przypadków ICH problem. Ich "podzielony" głos przewodniczący zebrania (lub zarząd zbierający głosy) może i powinien uznać za nieważny. W ten sposób sami się pozbawiają prawa współuczestniczenia w decyzji. Tylko wyjątkowo, kiedy od tego właśnie głosu zależy wynik, problem psychiczny małżonków staje się problemem wspólnoty. Ale takie przypadki zdarzają się, o ile wiem, bardzo rzadko. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 04.10.03, 23:40 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > Więc jeśli na zebranie przychodzi jeden z małżonków i głosuje za - to > domniemywa się, że drugi też jest za. I wspólnoty na ogół robią tak własnie robi. > Jeżeli przychodzą oboje i głosują zgodnie - problemu w ogóle nie ma. > Problem pojawia się, jak zawsze, wtedy, gdy jedno mówi "golono", a > drugie "strzyżono". > Ale to jest w ogromnej większości przypadków ICH problem. Ich "podzielony" głos > > przewodniczący zebrania (lub zarząd zbierający głosy) może i powinien uznać za > nieważny. A niby dlaczego? Mozna ich udziały podzielić zgodnie z aktem not. (na ogół po połowie) i po problemie, niech każdy wypowiada się za siebie. Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 00:11 kaja99 napisała: wk: "Ich "podzielony" głos przewodniczący zebrania (lub zarząd zbierający głosy) może i powinien uznać za nieważny" (wk). > A niby dlaczego? > Mozna ich udziały podzielić zgodnie z aktem not. (na ogół po połowie) i po > problemie, niech każdy wypowiada się za siebie. Nie można. Nie pozwala na to ani Kodeks rodzinny i opiekuńczy, ani Kodeks cywilny (por. art.199). Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 21:50 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > kaja99 napisała: > > wk: "Ich "podzielony" głos przewodniczący zebrania (lub zarząd zbierający > głosy) może i powinien uznać za nieważny" (wk). > > A niby dlaczego? > > Mozna ich udziały podzielić zgodnie z aktem not. (na ogół po połowie) i po > > > problemie, niech każdy wypowiada się za siebie. > > Nie można. Nie pozwala na to ani Kodeks rodzinny i opiekuńczy, ani Kodeks > cywilny (por. art.199). A może prędzej art 198 kc? Nie polemizuję, tylko głosno zastanawiam się. Ponadto, tak ściśle rzecz ujmując to przy duzych wspólnotach regulacje są według uwl, a nie współwłasności w kc., więc ja bym jednak optowała za tym, że kazdy wg swoich udziałów. Aczkolwiek jak już pisałam, nie jestem na tyle w temacie, aby narzucać taki punkt widzenia. W przypadku obcych sobie osób, będących współwłaścicielami danego lokalu, bardzo często może zaistnieć odmienność zdania. Nie mozna ich przecież wtedy pozbawiać prawa głosu, zgodnie z udziałem wykupionym przez kazdego z nich. Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 22:27 kaja99 napisała: tak ściśle rzecz ujmując to przy duzych wspólnotach regulacje są > według uwl, a nie współwłasności w kc., Przy dużych wspólnotach tak, ale przy współwłasności lokalu nie. Tutaj obowiązuje Kodeks cywilny, czyli jednomyślność właścicieli. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 22:37 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > > Przy dużych wspólnotach tak, ale przy współwłasności lokalu nie. > Tutaj obowiązuje Kodeks cywilny, czyli jednomyślność właścicieli. Jednomyslność - do rozporządzania rzeczą wspólna. Ale każdy, bez zgody pozostałych może rozporzadzać swoim udziałem. Czyli innymi słowy, swój udział "przekazuje" na poparcie lub odrzucenie uchwały. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 do sdkfz 06.10.03, 12:44 kaja99 napisała: > mieszkanie.i.wspolnota napisał: > > > Tutaj obowiązuje Kodeks cywilny, czyli jednomyślność właścicieli. > > Jednomyslność - do rozporządzania rzeczą wspólna. > Ale każdy, bez zgody pozostałych może rozporzadzać swoim udziałem. Czyli innymi > > słowy, swój udział "przekazuje" na poparcie lub odrzucenie uchwały. Bardzo proszę o komentarz. Odpowiedz Link Zgłoś
mieszkanie.i.wspolnota art.198 K.c. 05.10.03, 22:46 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > kaja99 napisała: > > tak ściśle rzecz ujmując to przy duzych wspólnotach regulacje są > > według uwl, a nie współwłasności w kc., > > Przy dużych wspólnotach tak, ale przy współwłasności lokalu nie. > Tutaj obowiązuje Kodeks cywilny, czyli jednomyślność właścicieli. A "samodzielne rozporządzanie" udziałem oznacza swobodę zbycia udziału - sprzedaży, darowizny, spadku - może coś jeszcze (niechaj uzupełnią prawnicy) ale na pewno nie samodzielne korzystanie ze swojej cząstki głosu; gdyby tak było, to - konsekwentnie - współwłaściciel mógłby samodzielnie zarządzać "swoją" cząstką powierzchni lokalu, np. przedpokojem lub klozetem. (Nie wymyśliłem tego, wcześniej było już w "Kiepskich"). Odpowiedz Link Zgłoś
j666 Re: art.198 K.c. 10.04.04, 11:25 I tak w praktyce jest: współwłaściciel jest zobowiązany do ponoszenia kosztów i ma prawo do czerpania pożytków proporcjonalnie do swojego udziału w części wspólnej (chyba, że odrębna umowa stanowi inaczej). Jeśli ma obowiązki, to powinien mieć prawo głosu proporcjonalne do udziału. Ale najbezpieczniej uczynić takie zapisy w statutach wspólnot (bo po cóż innego byłby statut, niż dla uściślenia regulacji ustawowych). JaC > A "samodzielne rozporządzanie" udziałem oznacza swobodę zbycia udziału - sprzedaży, darowizny, spadku - może coś jeszcze (niechaj uzupełnią prawnicy) ale na pewno nie samodzielne korzystanie ze swojej cząstki głosu; gdyby tak było, to - konsekwentnie - współwłaściciel mógłby samodzielnie zarządzać "swoją" cząstką powierzchni lokalu, np. przedpokojem lub klozetem. Odpowiedz Link Zgłoś
marek_kuchciak Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 10:57 mieszkanie.i.wspolnota: > Przecież wiecie, że w polskim prawie istnieje instytucja domniemania zgody. > Więc jeśli na zebranie przychodzi jeden z małżonków i głosuje za - to > domniemywa się, że drugi też jest za. > Jeżeli przychodzą oboje i głosują zgodnie - problemu w ogóle nie ma. > Problem pojawia się, jak zawsze, wtedy, gdy jedno mówi "golono", a > drugie "strzyżono". > Ale to jest w ogromnej większości przypadków ICH problem. Ich "podzielony" > głos przewodniczący zebrania (lub zarząd zbierający głosy) może i powinien > uznać za nieważny. W ten sposób sami się pozbawiają prawa współuczestniczenia > w decyzji. To było proste, ale jak wybrnąć w sytuacji (dość teoretycznej, przyznam, ale jednak prawdopodobnej) gdy jedno z małżonków podpisuje się za uchwałą w trakcie indywidualnego zbierania głosów, a potem, po rozesłaniu do wszystkich treści podjętej uchwały drugie stwierdza, że ono wcale nie było i nie jest za? Może prewencyjnie zaproponować wszystkim małżeństwom podpisanie oświadczeń o tym, że zgoda jednego z nich jest równoważna zgodzie obojga? A może jednak taka zgoda wynika już z przepisów kodeksu cywilnego lub kodeksu rodzinnego i opiekuńczego? Oczywiścia cały czas rozpatrujemy sytuacje dość skrajne, ale osobiście nie chciałbym się nigdy znaleźć w sytuacji, kiedy któryś ze współwłaścicieli nieruchomości doprowadzi do unieważnienia uchwały pod pretekstem braków formalnych. Marek Kuchciak, Wrocław mwk at wr,home,pl Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 13:04 marek_kuchciak napisał: > To było proste, ale jak wybrnąć w sytuacji (dość teoretycznej, przyznam, ale > jednak prawdopodobnej) gdy jedno z małżonków podpisuje się za uchwałą w trakcie > > indywidualnego zbierania głosów, a potem, po rozesłaniu do wszystkich treści > podjętej uchwały drugie stwierdza, że ono wcale nie było i nie jest za? To proste - malzonkowie dostarczaja zarzadowi wspolnoty pelnomocnictwo, na podstawie ktorego pod uchwalami w imieniu rodziny podpisuje sie X. Do czasu odwolania tego pelnomocnictwa, tj. do czasu dostarczenia zarządowi wspolnoty jego odwolania za pokwitowaniem odbioru, pelnomocnictwo jest wazne. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 21:54 abcd17 napisał: > To proste - malzonkowie dostarczaja zarzadowi wspolnoty pelnomocnictwo, na > podstawie ktorego pod uchwalami w imieniu rodziny podpisuje sie X. Do czasu > odwolania tego pelnomocnictwa, tj. do czasu dostarczenia zarządowi wspolnoty > jego odwolania za pokwitowaniem odbioru, pelnomocnictwo jest wazne. Takie rozwiązanie nie jest zbyt praktyczne. Lepiej byłoby, aby każde z małzonków dla drugiego wystawiło pełnomocnictwo, albo aby w statucie określić, iż podpis jedego z małzonków jest traktowany jako wyrażenie woli za obojga. Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 22:01 kaja99 napisała: > Takie rozwiązanie nie jest zbyt praktyczne. Lepiej byłoby, aby każde z > małzonków dla drugiego wystawiło pełnomocnictwo, albo aby w statucie określić, > iż podpis jedego z małzonków jest traktowany jako wyrażenie woli za obojga. Pierwsza propozycja jest dobra, druga wprost przeciwnie i osobiscie nie odwazylbym sie jej zaproponowac wlascicielom. Bo pelnomocnictwo mozna cofnac w kazdej chwili, a zapisu w statucie... nie. I byc moze z tego powodu byloby to rozwiazanie niezgodne z KC (art. 101 ust. 1). Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
jarek.mrozik Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 17:57 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > Szanowni Państwo, > wydaje mi się, że zapatrzyliście się na naszych parlamentarzystów i unikacie > jak ognia prostych rozwiązań, nawet jeśli prawo je dopuszcza. > Przecież wiecie, że w polskim prawie istnieje instytucja domniemania zgody. > Więc jeśli na zebranie przychodzi jeden z małżonków i głosuje za - to > domniemywa się, że drugi też jest za. > Jeżeli przychodzą oboje i głosują zgodnie - problemu w ogóle nie ma. > Problem pojawia się, jak zawsze, wtedy, gdy jedno mówi "golono", a > drugie "strzyżono". > Ale to jest w ogromnej większości przypadków ICH problem. Ich "podzielony" głos > > przewodniczący zebrania (lub zarząd zbierający głosy) może i powinien uznać za > nieważny. W ten sposób sami się pozbawiają prawa współuczestniczenia w decyzji. > Tylko wyjątkowo, kiedy od tego właśnie głosu zależy wynik, problem psychiczny > małżonków staje się problemem wspólnoty. Ale takie przypadki zdarzają się, o > ile wiem, bardzo rzadko. Dodać należy, że w par.35 zd. 2 opracowanego przez Pana statutu wspólnoty mieszkaniowej jest napisane: "Jeżeli lokal stanowi współwłasność, jego współwłaściciele obowiązani sa wybrac pełnomocnika, który będzie ich reprezentować na zebraniu; zasady wyboru pełnomocnika ustalaja współwłasciciele lokalu, kierujac sie przepisami Kodeksu cywilnego o współwłasności." Pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 05.10.03, 22:00 > "Jeżeli lokal stanowi współwłasność, jego > współwłaściciele obowiązani sa wybrac pełnomocnika, który będzie ich > reprezentować na zebraniu; zasady wyboru pełnomocnika ustalaja > współwłasciciele lokalu, kierujac sie przepisami Kodeksu cywilnego o > współwłasności." > Chyba to jednak zbyt duże ograniczenie praw, szczególnie przy kiku obcych sobie osobach będących współwłaścicielami. Jeżeli reprezentowanie na zebraniu potraktujemy bardzo doslownie, to ok, ale przy podpisywaniu się pod uchwałami, taki "numer na stałe" chyba nie przejdzie. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 statut 16.10.03, 18:55 > Dodać należy, że w par.35 zd. 2 opracowanego przez Pana statutu wspólnoty > mieszkaniowej jest napisane: "Jeżeli lokal stanowi współwłasność, jego > współwłaściciele obowiązani sa wybrac pełnomocnika, który będzie ich > reprezentować na zebraniu; zasady wyboru pełnomocnika ustalaja > współwłasciciele lokalu, kierujac sie przepisami Kodeksu cywilnego o > współwłasności." A czy w internecie jest dostępny ten statut? Chętnie zapoznałabym się, proszę o link. Odpowiedz Link Zgłoś
sdkfz1 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 06.10.03, 12:15 mieszkanie.i.wspolnota napisał: > Szanowni Państwo, > wydaje mi się, że zapatrzyliście się na naszych parlamentarzystów i unikacie > jak ognia prostych rozwiązań, nawet jeśli prawo je dopuszcza. > Przecież wiecie, że w polskim prawie istnieje instytucja domniemania zgody. > Więc jeśli na zebranie przychodzi jeden z małżonków i głosuje za - to > domniemywa się, że drugi też jest za. Chyba zbyt daleko idąca teza. Jestem ciekaw gdzie jest podstawa prawna tegoż domniemania. Wiem, że nie lubi Pan komentarzy, ale nalezy je zawsze brać pod uwage bo piszą je i osoby mające wpływ na doktryne prawa (a przez to też na orzecznictwo) jak i sedziowie, którzy tak własnie prawo interpretują. Tak więc S.Rudnicki, z kom do art. 60 Kc, Wyd. Prawniczego: "Milczenie nie uzewnętrznia woli, ale powszechnie uważa się, że w wyjątkowych okolicznościach, w których dana osoba powinna oświadczyć swą wolę w określonej sprawie i mogła to uczynić, jej milczenie może świadczyć o zajęciu konkretnego stanowiska (qui tacet consentire videtur ubi loqui potuit ac debuit) i zostać uznane za oświadczenie woli (tak SN w wyroku z 16 stycznia 1970 r., III PRN 96/69, OSNCP 9/70, poz. 161). " To jest moim zdaniem o samym milczeniu w czasie głosowania - czyli jakby była na zebraniu. Przy głosowaniu jej brak reakcji (tak, nie, wstrzymuje się) zinterpretowałbym bardziej na wstrzymuję się, ale może i należałoby w ogóle uznać, że nie wyraziła woli za którąś z opcji. Tym bardziej to, że nie przyszła na zebranie nie da się chyba zinterpretować że wyraziła taką wolę jak małzonek który sie zjawił (no chyba że ten powołuje sie na pełnomocnictwo ale to już sprawa jasna). pzdr. sdkfz1 Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 06.10.03, 12:41 > "Milczenie nie uzewnętrznia woli, ale powszechnie uważa się, że w wyjątkowych > okolicznościach, w których dana osoba powinna oświadczyć swą wolę w określonej > sprawie i mogła to uczynić, jej milczenie może świadczyć o zajęciu konkretnego Jak Pan sądzi, czy w sytuacjach konfliktowych, nie byłoby możliwości obronienia tezy, że jednak podpis tylko jednego małzonka jest w zupełności wystarczjący (bo, np nie jest to przekroczenie zarządu zwykłego dot. rozporzadzania rzeczą wspólną; nie mam tu na myśli treści UWL, ale powszechnego rozumienia)? Szeroka analogia: wystarczy, aby jeden z małzonków zlecił sprzątanie swego mieszkania i zobowiązał się do zapłaty; drugi przecież nie musi podpisywać takiej umowy, nie uważa Pan? Albo taki punkt w statucie: Domniemywa się, że jeżeli wspołmałzonkowie nie złożą innego oświadczenia woli, podpis jednego z nich (pod uchwałami)wyraża wolę równiez drugiego wspólmałzonka. Czy coś w tym stylu. Odpowiedz Link Zgłoś
sdkfz1 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 06.10.03, 14:02 kaja99 napisała: > > "Milczenie nie uzewnętrznia woli, ale powszechnie uważa się, że w wyjątkow > ych > > okolicznościach, w których dana osoba powinna oświadczyć swą wolę w > określonej > > sprawie i mogła to uczynić, jej milczenie może świadczyć o zajęciu > konkretnego > > Jak Pan sądzi, czy w sytuacjach konfliktowych, nie byłoby możliwości obronienia > > tezy, że jednak podpis tylko jednego małzonka jest w zupełności wystarczjący > (bo, np nie jest to przekroczenie zarządu zwykłego dot. rozporzadzania rzeczą > wspólną; nie mam tu na myśli treści UWL, ale powszechnego rozumienia)? Szeroka > analogia: wystarczy, aby jeden z małzonków zlecił sprzątanie swego mieszkania i > > zobowiązał się do zapłaty; drugi przecież nie musi podpisywać takiej umowy, nie > > uważa Pan? > Albo taki punkt w statucie: Domniemywa się, że jeżeli wspołmałzonkowie nie > złożą innego oświadczenia woli, podpis jednego z nich (pod uchwałami)wyraża > wolę równiez drugiego wspólmałzonka. Czy coś w tym stylu. co do pierwszej kwestii - ależ oczywiście. Tylko że nie chodzi tu o domniemanie. Jest to wyrażnie uregulowane w Kro - art. 36 par. 2: "Każdy z małżonków może wykonywać samodzielnie zarząd majątkiem wspólnym. Do dokonania czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda drugiego małżonka wyrażona w formie wymaganej dla danej czynności prawnej." Oczywiście bedzie zawsze problem oceny czy czynność należy do czynności zwykłego czy nie zarządu (ale to juz znany problem ze wspólnot :). Co do drugiego - raczej nie. Nie można w tej kwestii zmienić moca czynności prawnej (uchwała) regulacji ustawowej. Zresztą nie wiem czy to dałoby sie zawrzeć w uchwale bo nie dotyczy to tylko zarządu nieruchomosća wspólną ale chyba również stosunków pomiędzy małoznkami. Gdyby nawet taka uchwąła została pdjęta każdy z małżonków mógłby ją śmiało zaskarżyc że narusza jego prawa co do zarządu majątkiem wspólnym. pzdr. skfz1 Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 06.10.03, 15:10 > kaja99 napisała: >> > Jak Pan sądzi, czy w sytuacjach konfliktowych, nie byłoby możliwości > obronienia > > > > tezy, że jednak podpis tylko jednego małzonka jest w zupełności wystarczją > cy > > (bo, np nie jest to przekroczenie zarządu zwykłego dot. rozporzadzania rze > czą > > wspólną; nie mam tu na myśli treści UWL, ale powszechnego rozumienia)? sdkfz1 napisał: > co do pierwszej kwestii - ależ oczywiście. Tylko że nie chodzi tu o > domniemanie. Jest to wyrażnie uregulowane w Kro - art. 36 par. 2: "Każdy z > małżonków może wykonywać samodzielnie zarząd majątkiem wspólnym. Problem nie lezy wszak w zwyklym zarzadzie, bo tego typu kwestie nie trafiaja na zebranie wspolnoty, a jezeli juz trafia to z reguly nie sa tematem uchwal (chyba ze bardzo bardzo wspolnota chce). Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 06.10.03, 15:30 > > Problem nie lezy wszak w zwyklym zarzadzie, bo tego typu kwestie nie trafiaja > na zebranie wspolnoty, a jezeli juz trafia to z reguly nie sa tematem uchwal > (chyba ze bardzo bardzo wspolnota chce). > śmiem zaryzykować stwierdzenie, że to, co jest zarządem zwykłym we własności małżeńskiej nie musi być zarządem zwykłym we wspolnocie, zgodnie z UWL. Odpowiedz Link Zgłoś
sdkfz1 Re: małżonkowie - jeszcze raz, ale prościej 07.10.03, 11:14 abcd17 napisał: > > co do pierwszej kwestii - ależ oczywiście. Tylko że nie chodzi tu o > > domniemanie. Jest to wyrażnie uregulowane w Kro - art. 36 par. 2: "Każdy z > > > małżonków może wykonywać samodzielnie zarząd majątkiem wspólnym. > > Problem nie lezy wszak w zwyklym zarzadzie, bo tego typu kwestie nie trafiaja > na zebranie wspolnoty, a jezeli juz trafia to z reguly nie sa tematem uchwal > (chyba ze bardzo bardzo wspolnota chce). > > Pozdrawiam, > Chodzi mi tu o kwestie zarządu majątkiem wspólnym małżonków. Dla jednych np. podniesienie zaliczki o 1 zł nie będzie uznane za czynność przekraczającą a dla innnych to już bedzie tak znacząca kwota w budżecie dokmowym, że musi byc zgoda obydwu. pzdr. sdkfz1 Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 do sdkfz - prośba 08.10.03, 12:43 W połowie wątku prosiłam Pana o komentarz, prośbę ponawiam. Oto mój punkt widzenia. Współwałasciciele (nie mam tu na myśli współmałzonków, którzy są niejako podzbiorem w pewnym zakresie) kupują wyodrębniony lokal, na zasadzie współwłasności (każdy z nich ma okreslony udział procentowy w danym lokalu). I KAŻDY ze współwłaścicieli proporcjonalnie do swojej części "otrzymuje" procentowy udział w częściach wspólnych nieruchomości. I to jest na ogół wypisane w akcie notarialnym. Nie przemawia do mnie argumentacja naszego eksperta, iż jeżeli współwłaściciele nie ustalą pełnomocnika to nie mają prawa głosować wg udziału w części wspólnej, okreslonej dla każdego z nich przecież odrębnie. Jednomyślność mogłaby być wymagana przy rozporządzaniu danym lokalem, ale skoro X jest "samodzielnym właścicielem" ułamkowej części w nieruchomości wspolnej,to pozbawianie go możliwości głosowania (bo ma inne zdanie niż wspólnik), jest ograniczeniem jego praw. Odpowiedz Link Zgłoś
asam11 Re: do sdkfz - prośba 08.10.03, 13:10 kaja99 napisała: > W połowie wątku prosiłam Pana o komentarz, prośbę ponawiam. Oto mój punkt > widzenia. > > Współwałasciciele (nie mam tu na myśli współmałzonków, którzy są niejako > podzbiorem w pewnym zakresie) kupują wyodrębniony lokal, na zasadzie > współwłasności (każdy z nich ma okreslony udział procentowy w danym lokalu). I > KAŻDY ze współwłaścicieli proporcjonalnie do swojej części "otrzymuje" > procentowy udział w częściach wspólnych nieruchomości. I to jest na ogół > wypisane w akcie notarialnym. Nie przemawia do mnie argumentacja naszego > eksperta, iż jeżeli współwłaściciele nie ustalą pełnomocnika to nie mają prawa > głosować wg udziału w części wspólnej, okreslonej dla każdego z nich przecież > odrębnie. Jednomyślność mogłaby być wymagana przy rozporządzaniu danym lokalem, > > ale skoro X jest "samodzielnym właścicielem" ułamkowej części w nieruchomości > wspolnej,to pozbawianie go możliwości głosowania (bo ma inne zdanie niż > wspólnik), jest ograniczeniem jego praw. Nie proszony pozwolę sobie wtrącić uwagę. Spotkałem się z tym, że w rejestrze gruntów określa się udział w nieruchomości wspólnej każdego z współwłaścicieli lokalu osobno. Rzecz jednak w tym,że uowlok daje prawa głosu nie współwłaścicielom nieruchomości wspólnej ale właścicielom lokali a te pozostają współwłasnością i rządzą się odmiennymi prawami (kodeks cywilny). Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz - prośba 08.10.03, 14:06 > Nie proszony pozwolę sobie wtrącić uwagę. Bardzo proszę, bardzo proszę. Kazda uwaga fachowca jest cenna. > Spotkałem się z tym, że w rejestrze gruntów określa się udział w nieruchomości > wspólnej każdego z współwłaścicieli lokalu osobno. Tak własnie jest. > Rzecz jednak w tym,że uowlok daje prawa głosu nie współwłaścicielom > nieruchomości wspólnej ale właścicielom lokali Cenne spostrzeżenie. Dosłownie rozumując, muszę przyznać rację (wchodzi kc). Ale ... czy Kowalskigo, który ma np. 50% udziału w wyodębnionym lokalu nie mozna nazwać "właścicielem"? Dla mnie to bardzo śliska sprawa. Może więc z innej strony (np.art 17 uwl): w przypadku zadłużenia, kto odpowiada (solidarnie?), kto będzie "właścicielem lokalu" dla np wspolnoty i osob trzecich? (pomijam tu 207kc). Jeżeli przyjdzie pokryć zobowiazanie, zgodnie z udziałami, to Kowalski zasłoni się chyba aktem i będzie odpowiadał jedynie za swój udział w nw.(ale art. 17 mówi znów o "właścicielu lokalu", a on sam wg pierwotnego rozumowania takim właścicielem nie jest). Logicznie rzecz ujmując też powinni sobie wyznaczyć "pełnomocnika" do regulowania np wezwań do zapłaty. Pogmatwane to wszystko, proszę o "wyprowadzenie na prostą". Odpowiedz Link Zgłoś
dozorca1 Re: do sdkfz - prośba 08.10.03, 17:31 kaja99 napisała: > > Nie proszony pozwolę sobie wtrącić uwagę. > Bardzo proszę, bardzo proszę. Kazda uwaga fachowca jest cenna. > > > Spotkałem się z tym, że w rejestrze gruntów określa się udział w > nieruchomości > > wspólnej każdego z współwłaścicieli lokalu osobno. > Tak własnie jest. > > > Rzecz jednak w tym,że uowlok daje prawa głosu nie współwłaścicielom > > nieruchomości wspólnej ale właścicielom lokali > > Cenne spostrzeżenie. > Dosłownie rozumując, muszę przyznać rację (wchodzi kc). > > Ale ... czy Kowalskigo, który ma np. 50% udziału w wyodębnionym lokalu nie > mozna nazwać "właścicielem"? > Dla mnie to bardzo śliska sprawa. > Może więc z innej strony (np.art 17 uwl): w przypadku zadłużenia, kto odpowiada > > (solidarnie?), kto będzie "właścicielem lokalu" dla np wspolnoty i osob > trzecich? (pomijam tu 207kc). Jeżeli przyjdzie pokryć zobowiazanie, zgodnie z > udziałami, to Kowalski zasłoni się chyba aktem i będzie odpowiadał jedynie za > swój udział w nw.(ale art. 17 mówi znów o "właścicielu lokalu", a on sam wg > pierwotnego rozumowania takim właścicielem nie jest). Logicznie rzecz ujmując > też powinni sobie wyznaczyć "pełnomocnika" do regulowania np wezwań do zapłaty > . > Pogmatwane to wszystko, proszę o "wyprowadzenie na prostą". Te wątpliwości rzeczywiście można mieć, ale Asam ma rację. A współwłaściciele powinni wyznaczyć swojego pełnomocnika, który ich będzie reprezentował łącznie, również na zebraniu wspólnoty Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz - prośba 11.10.03, 22:30 > > Ale ... czy Kowalskigo, który ma np. 50% udziału w wyodębnionym lokalu nie > > > mozna nazwać "właścicielem"? > > Dla mnie to bardzo śliska sprawa. > > Może więc z innej strony (np.art 17 uwl): w przypadku zadłużenia, kto > odpowiada > > > > (solidarnie?), kto będzie "właścicielem lokalu" dla np wspolnoty i osob > > trzecich? (pomijam tu 207kc). Jeżeli przyjdzie pokryć zobowiazanie, zgodni > e z > > udziałami, to Kowalski zasłoni się chyba aktem i będzie odpowiadał jedynie > za > > swój udział w nw.(ale art. 17 mówi znów o "właścicielu lokalu", a on sam w > g > > pierwotnego rozumowania takim właścicielem nie jest). Logicznie rzecz ujmu > jąc > > też powinni sobie wyznaczyć "pełnomocnika" do regulowania np wezwań do > zapłaty > > . > > Pogmatwane to wszystko, proszę o "wyprowadzenie na prostą". > > > > A współwłaściciele > powinni wyznaczyć swojego pełnomocnika, który ich będzie reprezentował łącznie, > > również na zebraniu wspólnoty Dziękuję za odpowiedź, ale w tym wypadku wolałabym bardziej merytoryczne uzasadnienie, z powołaniem na konkretne uregulowania. Gołe stwierdzenie "powinni" niewiele wnosi. Jak obrazuje np wątek o refakturach pewne rzeczy mogą byc roznie interpretowane i to nie tylko przez laików, czy "zawodowych łamaczy prawa", ale przez szacowne instytucje. Tak, jak pisałam wnioskowanie ASAMA nie jest pozbawione podstaw, nie jest jednak do końca dla mnie przekonywujące (czy też wyjasniające problem); w tym wypadku nie upieram się przy swoim rozumowaniu, aczkolwiek uważam, iz ma ono spore szanse obrony. Obojętnie , jakie stanowisko przyjmiemy, powinniśmy byc konsekwentni. Co ma zrobić zarzadca, jeżeli pelnomocnik nie zostanie wyznaczony? Idąc torem poprzedniego rozumowania, skoro nie ma pelnomocnika, to nie mamy komu np. doręczać pism ( zawiadomienie o zebraniu, wezwania do zaplaty, itp.). Albo inny przykład.Ktoś jest samodzielnym wlascicielem jakiegoś lokalu i ma z tego tytułu np 1% udziału nieruchomości wspólnej, a oprócz tego jest wspólwłascicielem innego lokalu, posiadając z tego tytułu np. 2% udziału w nieruchomości wspólnej. I co - jego glos pod uchwałą liczony jest jedynie jako 1%? Wg mnie, co innego jest rozporzadzanie wspolwłasnością (danym lokalem - zgodnie z kc), a co innego wystepowanie jako współwłaściciel nieruchomości wspólnej (zgodnie z UWl - wg posiadanych udzialów) Odpowiedz Link Zgłoś
sdkfz1 Re: do sdkfz - prośba 16.10.03, 11:05 Witam. Może poniższe orzeczenie SN (cyt. za dzisiejszą Rzepą) wyjaśni jak traktować współwłascicieli lokali. "W domu mieszkalnym ustanowiona została odrębna własność (tzw. hipoteczna) czterech znajdujących się w nim mieszkań. Jako części wspólne związane z tymi mieszkaniami, a więc przeznaczone do użytku właścicieli wszystkich tych mieszkań, pozostały m.in. piwnice. Prawo wspólnej własności tych piwnic w 1/4 przysługiwało każdoczesnym właścicielom (współwłaścicielom) każdego z czterech mieszkań. Jedno z mieszkań stanowiło współwłasność czterech osób. Jeden z owych współwłaścicieli wystąpił do sądu o zniesienie współwłasności w odniesieniu do tych mieszkań, tak że poszczególne piwnice stałyby się własnością właścicieli poszczególnych mieszkań. Pozostali współwłaściciele mieszkania nie byli tym zainteresowani. Sąd II instancji powziął wątpliwość, czy w tej sytuacji współwłaściciel mieszkania może żądać zniesienia współwłasności piwnic, i zwrócił się o jej wyjaśnianie do Sądu Najwyższego. SN w uchwale z 3 października 2003 r. stwierdził, iż współwłaściciel mieszkania stanowiącego odrębną nieruchomość nie może bez zgody pozostałych współwłaścicieli tego mieszkania żądać zniesienia współwłasności polegającego na wyodrębnieniu piwnic wchodzących w skład nieruchomości wspólnej (sygn. III CZP 65/03)." pzdr. sdkfz1 Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz - nareszcie ! 16.10.03, 11:28 sdkfz1 napisał: > SN w uchwale z 3 > października 2003 r. stwierdził, iż współwłaściciel mieszkania stanowiącego > odrębną nieruchomość nie może bez zgody pozostałych współwłaścicieli tego > mieszkania żądać zniesienia współwłasności polegającego na wyodrębnieniu piwnic > > wchodzących w skład nieruchomości wspólnej (sygn. III CZP 65/03)." Ciekawe... Nasuwa mi się jeszcze jedna wątpliwość. Zniesienie współwłasności należy chyba traktować jako czynności przekraczające zwykły zarząd, zastanawiam się jaka byłaby natomiast uchwała SN, gdyby chodziło o czynności zwykłego zrządu, czy też współwłaściciel nie miałby prawa głosu bez zgody pozostałych? Tutaj wchodzi chyba jeszcze jedno uregulowanie - ktore dodatkowo gmatwa jednoznacznie stanowisko w tym wątku dot głosowania wg UWL - a mianowicie, iż do czynności zwykłego zarządu wg kc nie jest potrzebna zgoda wszystkich wspołwłaścicieli, która jest wymagana przy czynnościach przekraczających takowy. Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz - raz jeszcze 16.10.03, 11:58 kaja99 napisała: > jaka byłaby natomiast uchwała SN, gdyby chodziło o czynności zwykłego zarządu, czy > też współwłaściciel nie miałby prawa głosu bez zgody pozostałych? Innymi słowy, czy mając imiennie przypisany udział w części wspólnej nieruchomości, nie mogę wedle niego wpływać na czynności zwykłego zarządu dotyczącego np tychże piwnic (powiedzmy sprzatanie)? I jeszcze jedno powołane orzeczenie nie ocierało się o UOWL, bo była to mała wspólnota, ale chętnie zaznajomiłabym się ze sprawą bliżej; być może pośrednio znalazłabym odpowiedzi również na inne nurtujace mnie pytania. A przy okazji, czy współwłaściciele danego lokalu odpowiadają solidarnie w stosunku do Wspólnoty? Dziękuję za odzew i pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
sdkfz1 Re: do sdkfz - nareszcie ! 16.10.03, 13:44 kaja99 napisała: > Nasuwa mi się jeszcze jedna wątpliwość. Zniesienie współwłasności należy chyba > traktować jako czynności przekraczające zwykły zarząd, zastanawiam się jaka > byłaby natomiast uchwała SN, gdyby chodziło o czynności zwykłego zrządu, czy > też współwłaściciel nie miałby prawa głosu bez zgody pozostałych? Tutaj wchodzi > > chyba jeszcze jedno uregulowanie - ktore dodatkowo gmatwa jednoznacznie > stanowisko w tym wątku dot głosowania wg UWL - a mianowicie, iż do czynności > zwykłego zarządu wg kc nie jest potrzebna zgoda wszystkich wspołwłaścicieli, > która jest wymagana przy czynnościach przekraczających takowy. No tak, ale chodzi tu o nie ilość właściiclei ale wielkość posiadanych przez nich udziałów we współwłasności. pzdr. sdkfz1 Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz 16.10.03, 14:06 > No tak, ale chodzi tu o nie ilość właściiclei ale wielkość posiadanych przez > nich udziałów we współwłasności. Oczywiście, co do tego nie ma wątpliwości. Choć problem nie został dla mnie całkowicie rozwiązany, bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź; jest Pan dla mnie na tym forum największym autorytetem. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
sdkfz1 Re: do sdkfz 16.10.03, 15:43 kaja99 napisała: > > No tak, ale chodzi tu o nie ilość właściiclei ale wielkość posiadanych prz > ez > > nich udziałów we współwłasności. > > Oczywiście, co do tego nie ma wątpliwości. > Choć problem nie został dla mnie całkowicie rozwiązany, bardzo serdecznie > dziękuję za odpowiedź; jest Pan dla mnie na tym forum największym autorytetem. > Pozdrawiam :) Dziękuje za zaufanie, ale inni też mają na form sporo do powiedzenia i przekazania. Ja też wielokrotnie biore i uczę się od innych, bo sam nie mam koncepcji rozwiązania danego problemu. Pzdr. sdkz1 Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz 16.10.03, 18:35 > :) Dziękuje za zaufanie, ale inni też mają na form sporo do powiedzenia i > przekazania. Ja też wielokrotnie biore i uczę się od innych, bo sam nie mam > koncepcji rozwiązania danego problemu. Nie chciałabym absolutnie, aby inni uczestnicy listy poczuli się urażeni, czy też niedoceniani i w zamian przestali udzielać odpowiedzi. Kazdego punkt widzenia jest na swój sposób cenny; to urok dyskusji. Niemniej, chyba wolno mi mieć swojego idola. Trochę zazdroszczę Pana klientom. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Re: do sdkfz - prośba 16.10.03, 13:19 sdkfz1 napisał: > SN w uchwale z 3 > października 2003 r. stwierdził, iż współwłaściciel mieszkania stanowiącego > odrębną nieruchomość nie może bez zgody pozostałych współwłaścicieli tego > mieszkania żądać zniesienia współwłasności polegającego na wyodrębnieniu piwnic > > wchodzących w skład nieruchomości wspólnej (sygn. III CZP 65/03)." Co zamyka kolejne proby niedowiarkow domagajace sie by wspolwlasciciel lokalu mogl na bazie posiadanego udzialu w lokalu uczestniczac w zebraniu glosowac za uchwalami niezaleznie od pozostalych wspolwlascicieli ww. lokalu. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
j666 Re: do sdkfz - prośba 10.04.04, 11:31 Jest olbrzymia różnica pomiędzy 'żądaniem', a głosowaniem stosownie do swojego udziału we współwłasności. JaC > Co zamyka kolejne proby niedowiarkow domagajace sie by wspolwlasciciel lokalu mogl na bazie posiadanego udzialu w lokalu uczestniczac w zebraniu glosowac za uchwalami niezaleznie od pozostalych wspolwlascicieli ww. lokalu. Odpowiedz Link Zgłoś
abcd17 Re: do sdkfz - prośba 16.10.03, 13:19 sdkfz1 napisał: > SN w uchwale z 3 > października 2003 r. stwierdził, iż współwłaściciel mieszkania stanowiącego > odrębną nieruchomość nie może bez zgody pozostałych współwłaścicieli tego > mieszkania żądać zniesienia współwłasności polegającego na wyodrębnieniu piwnic > > wchodzących w skład nieruchomości wspólnej (sygn. III CZP 65/03)." Co zamyka kolejne proby niedowiarkow domagajace sie by wspolwlasciciel lokalu mogl na bazie posiadanego udzialu w lokalu uczestniczac w zebraniu glosowac za uchwalami niezaleznie od pozostalych wspolwlascicieli ww. lokalu. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
kaja99 Re: do sdkfz - prośba 16.10.03, 13:58 > Co zamyka kolejne proby niedowiarkow domagajace sie by wspolwlasciciel lokalu > mogl na bazie posiadanego udzialu w lokalu uczestniczac w zebraniu glosowac za > uchwalami niezaleznie od pozostalych wspolwlascicieli ww. lokalu. W dalszym ciągu pozostaje jednak aktualny 201kc oraz fakt iż na zebraniach wspólnot uchwala się na ogół czynności przekraczjące zarząd zwykły w rozumieniu UWL. > > Pozdrawiam, Ja również P.s. Jesli chodzi o mnie to nie domagam się by "współwłaściciel...", ale chciałabym ustalenia konsensusu, tam gdzie jest to możliwe, w oparciu o konkretny przepis (zakończenie dyskusji brakiem jednoznacznie przyjętej wykładni też wiele wnosi). W omawianym wątku natomiast nawet uznając wypowiedż na wstępie za pewnik, nie potrafiłabym na bazie przytoczonej argumentacji przekonać upierajacego się współwłasciciela lokalu, iz nie ma prawa głosu. W przypadku posiadania przez niego np. 90% udziału w wyodrębnionym lokalu, zgoda drugiego wspólwłasciciela na udział w głosowaniu w zdecydowanej większości uchwał nie ma zadnych przesłanek. Odpowiedz Link Zgłoś
iga35 jak rozwiązano to w spółdzielniach 16.10.03, 23:53 kaja99 napisała: > > Co zamyka kolejne proby niedowiarkow domagajace sie by wspolwlasciciel lok > alu > > mogl na bazie posiadanego udzialu w lokalu uczestniczac w zebraniu glosowa > c > za > > uchwalami niezaleznie od pozostalych wspolwlascicieli ww. lokalu. > > W dalszym ciągu pozostaje jednak aktualny 201kc oraz fakt iż na zebraniach > wspólnot uchwala się na ogół czynności przekraczjące zarząd zwykły w > rozumieniu UWL. > > > > Pozdrawiam, > Ja również > > P.s. > Jesli chodzi o mnie to nie domagam się by "współwłaściciel...", ale chciałabym > ustalenia konsensusu, tam gdzie jest to możliwe, w oparciu o konkretny przepis > (zakończenie dyskusji brakiem jednoznacznie przyjętej wykładni też wiele > wnosi). W omawianym wątku natomiast nawet uznając wypowiedż na wstępie za > pewnik, nie potrafiłabym na bazie przytoczonej argumentacji przekonać > upierajacego się współwłasciciela lokalu, iz nie ma prawa głosu. W przypadku > posiadania przez niego np. 90% udziału w wyodrębnionym lokalu, zgoda drugiego > wspólwłasciciela na udział w głosowaniu w zdecydowanej większości uchwał nie ma > > zadnych przesłanek. Witam. Jeżeli prawo odrębnej własności lokalu należy do kilku osób,członkiem spółdzielni może być tylko jedno z nich,chyba że przysługuje ono wspólnie małżonkom.W wypadku zgłoszenia się kilku uprawnionych,stosuje się odpowiednio art.15 ust.4 zdanie drugie i trzecie. W wypadku zgłoszenia się kilku uprawnionych,rozstrzyga sąd w postępowaniu nieprocesowym.Po bezskutecznym upływie wyznaczonego przez spółdzielnię terminu wystąpienia do sądu,wyboru dokonuje spółdzielnia. pozdrawiam,iga Odpowiedz Link Zgłoś
jarek.mrozik Re: jak rozwiązano to w spółdzielniach 17.10.03, 07:09 iga35 napisała: > kaja99 napisała: > > > > Co zamyka kolejne proby niedowiarkow domagajace sie by wspolwlascicie > l lok > > alu > > > mogl na bazie posiadanego udzialu w lokalu uczestniczac w zebraniu gl > osowa > > c > > za > > > uchwalami niezaleznie od pozostalych wspolwlascicieli ww. lokalu. > > > > W dalszym ciągu pozostaje jednak aktualny 201kc oraz fakt iż na zebraniach > > > wspólnot uchwala się na ogół czynności przekraczjące zarząd zwykły w > > rozumieniu UWL. > > > > > > Pozdrawiam, > > Ja również > > > > P.s. > > Jesli chodzi o mnie to nie domagam się by "współwłaściciel...", ale > chciałabym > > ustalenia konsensusu, tam gdzie jest to możliwe, w oparciu o konkretny > przepis > > (zakończenie dyskusji brakiem jednoznacznie przyjętej wykładni też wiele > > wnosi). W omawianym wątku natomiast nawet uznając wypowiedż na wstępie za > > pewnik, nie potrafiłabym na bazie przytoczonej argumentacji przekonać > > upierajacego się współwłasciciela lokalu, iz nie ma prawa głosu. W przypad > ku > > posiadania przez niego np. 90% udziału w wyodrębnionym lokalu, zgoda > drugiego > > wspólwłasciciela na udział w głosowaniu w zdecydowanej większości uchwał n > ie > ma > > > > zadnych przesłanek. > Witam. > > Jeżeli prawo odrębnej własności lokalu należy do kilku osób,członkiem > spółdzielni może być tylko jedno z nich,chyba że przysługuje ono wspólnie > małżonkom.W wypadku zgłoszenia się kilku uprawnionych,stosuje się > odpowiednio art.15 ust.4 zdanie drugie i trzecie. > W wypadku zgłoszenia się kilku uprawnionych,rozstrzyga sąd w > postępowaniu nieprocesowym.Po bezskutecznym upływie wyznaczonego przez > spółdzielnię terminu wystąpienia do sądu,wyboru dokonuje spółdzielnia. > > pozdrawiam,iga Prosze nie zapominać, że członkowie spółdzielni w większości posiadają co najwyżej spółdzielcze prawa do lokali (pr."własnościowe" i lokatorskie), a to nie jest to co prawo własności. Pzdr Odpowiedz Link Zgłoś