Dodaj do ulubionych

Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka piliscie

13.08.02, 23:19
Miejsce: zasluzona dla obronnosci RP 1 Warszawska Brygada Pancerna w Wesolej
czyli "cyrk"
Czas : lato 1996
Co bylo pite: ??? rozlewane do butelek "cwiartek" ???? Na szczescie nie
osleplem aczkolwiek pilem tylko raz ... O "winach" nie wspomne :) Tez raz:)
sie zdazylo:)
Uwagi : Jezu [ sorry ] jak smakowalo pierwsze piwo po MIESIACU :) Najgorszy
sikacz to WTEDY "niebo w gebie"
Obserwuj wątek
    • Gość: Przem Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.216-194-24-118.nyc.ny.metconnect.net 14.08.02, 00:59
      Jestem teraz w Nowym Jorku i najochydniejsza rzecza jest dla mnie amerykanski
      BUDWEISER ((( To jest mocz o smaku piwa. Jezeli wybieracie sie do stanow to
      zamiast ciuchow wezcie do walizki zapas ZYWCA Tu on kosztuje ok 2 dolarow. I
      ciezko znalez poza Greenpointem sklepy z nim.
      • Gość: WMI Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 195.112.95.* 14.08.02, 14:38
        Wszystko jest kwestia przyzwyczajenia.
        Juz niedlugo bedziesz wcinal BigMacki i jeszcze sie oblizywal.
        Pa.
        • Gość: AntyBUD This BUD's its not for me!!!!! IP: *.nyc2.dsl.speakeasy.net 14.08.02, 15:51
          Gość portalu: WMI napisał(a):

          > Wszystko jest kwestia przyzwyczajenia.
          > Juz niedlugo bedziesz wcinal BigMacki i jeszcze sie oblizywal.
          > Pa.
          Gowno prawda, jestem tu 18 lat i do smierci sie nie przekonam do Krola szczyn
          zwanego tu BUD.
          Big Mmaca nie porownuj do sikow, Big Mac junk fooood,Big Mac goooood.
      • Gość: Amsti Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 149.156.22.* 14.08.02, 15:57
        Eee tam.

        Masz sporo amerykańskich piw do wyboru

        Samuel Adams Boston Lager, Anchor Steam, cokolwiek z ofety New Amsterdam,
        Brooklyn Brewery ma też parę sensownych piw, trza tiko poszukać i popróbować,
        a nie zrzędzić

        Amsterdam
        • Gość: Dr.KrisK Święte słowa.. IP: *.eng.fsu.edu 14.08.02, 23:58
          .. albo choćby Black Tan lub Amber Bock robiony przez Micheloba. Sześciopak za
          około 5 dolarów.
          Tak że i w Stanach coś się znajdzie!
          KrisK
          • Gość: al Re: Święte słowa.. IP: *.proxy.aol.com 15.08.02, 01:30
            Najohydniejszym napojem jaki mialem w pysku bylo "piwo" belgijskie Mort Subit
            (czyli smierc nagla)- juz o nim wczesniej pisalem. To gowno w plynie mialo smak
            octu.

        • Gość: meti Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.rosenberg-library.org 16.08.02, 21:36
          najlepszy amrykanski browarek to MAGNUM, 32oz, 6% za jedyne 1,29$, POLECAM
          bud to przy nim miod
          pilem duzo piwa z wielu stron swiata, dla mnie nie ma nic lepszego niz ZYWIEC
          ewentualnie guinessowski HARP z kija oczywiscie
    • hania_76 Piwo Bud 15.08.02, 15:41
      Coś strasznego. Brrr... I piwo Miller.
      Poza tym drink Malibu + mleko. Brrrr.....
      Whisky z Coca Colą.
      • Gość: Dr.KrisK Re: Piwo Bud IP: *.eng.fsu.edu 15.08.02, 20:42
        Eee - przesadza pani hania trochę! Młoda jest, to nie pamięta niepowtarzalnego
        smaku Piw Polskich w pęcatych buteleczkach po 0.33 litra, z fuzlem na dnie a i
        z mysza też czasem! To było coś - Bud/Miller/Corrs/Southpaw/Schlitz przy tym to
        napoje wyborne i szlachetne!
        Z rzeczy obrzydliwych, które piłem:
        a) albańskie brandy Skandenberg! Robione chyba z przemielonych dzieł zebranych
        Envera Hodży - przynajmniej tak smakowało.
        b) brandy Napoleon (oczywiście!), robione w Kaliningradzie. To było coś!
        c) Dorato (wiem, że się czepiam, ale to naprawdę świństwo), które najpierw
        stało rok w upale na półce wiejskiego sklepu. Przeszło wielokrotną fermentację
        wtórną w butelce, ale w szampana się nie zmieniło, jeno w koszmarny ocet.

        KrisK
        • hania_76 Re: Piwo Bud 15.08.02, 21:30
          Gość portalu: Dr.KrisK napisał(a):

          > Eee - przesadza pani hania trochę! Młoda jest, to nie pamięta
          niepowtarzalnego
          > smaku Piw Polskich w pęcatych buteleczkach po 0.33 litra, z fuzlem na dnie a
          i
          > z mysza też czasem! To było coś - Bud/Miller/Corrs/Southpaw/Schlitz przy tym
          to
          >
          > napoje wyborne i szlachetne!
          > Z rzeczy obrzydliwych, które piłem:
          > a) albańskie brandy Skandenberg! Robione chyba z przemielonych dzieł
          zebranych
          > Envera Hodży - przynajmniej tak smakowało.
          > b) brandy Napoleon (oczywiście!), robione w Kaliningradzie. To było coś!
          > c) Dorato (wiem, że się czepiam, ale to naprawdę świństwo), które najpierw
          > stało rok w upale na półce wiejskiego sklepu. Przeszło wielokrotną
          fermentację
          > wtórną w butelce, ale w szampana się nie zmieniło, jeno w koszmarny ocet.
          >
          > KrisK

          Nic a nic pani Hania nie przesadza. A pękatych butelek smakowo nie pamiętam :(
          Aha i do listy dodaję Dorato (dziękuję za przypomnienie) oraz CinCin. Przy nich
          piwo Bud i Miller są faktycznie przepyszne.
          Przypomniałam sobie - jeszcze rumuński bimber. Brrrr!!!
    • czajson Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 15.08.02, 20:43
      Najgorsze piwo jakie pilem we Francji, smakowalo jak pomyje, a śmierdzalo
      chlebem. Takie czerwone z czarnymi napisami(nazwy nie papietam), a kosztowalo
      1euro.
    • Gość: eyemakk Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 157.25.164.* 16.08.02, 12:14
      mam kilka typów:
      1. piwo porter (jakiekolwiek, mam ochote puscic pawia na samą myśl)
      2. piwo Faxe 10% (bo smak podobny do portera)
      3. piwo karmelowe jakieś, nie karmi tylko mocne.. ohyda do kwadratu
      4. wódka + woda mineralna gazowana
      5. last but not least: wóda+lemoniada z Leader Price. wymiata, mowie wam!
    • Gość: mka Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.bytom.sdi.tpnet.pl 16.08.02, 13:00
      Najgorszym alkoholem jaki mialam okazje kosztowac bylo "wino"
      malinowe "Goliat".Nie polecam....
    • Gość: Przem Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.216-194-23-150.nyc.ny.metconnect.net 17.08.02, 02:30
      Pilem ostatnio zaejbiste piwko kanadyjskie Molson. Mialo byc jedno po pracy a
      skonczylo sie na 12(0,33) i na ostrym kacu. Tak sie zloilem ze nie moglem
      znalesc swojego domu. A nastepnego dnia na 5 rano do pracy a po pracy znowu na
      jedno piwko...
      • pyta Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 17.08.02, 12:08
        Najgorsze jest piwo EB Porter. Syf niemiłosierny. Później są
        jeszcze „piwa” „DC”(produkowane dla sieci sklepów Delikatesy Centrum)
        oraz „Milenijne”. Obydwa te napoje tanie jednak smak przypomina wygazowane
        stojące przez kilka dni w szklance piwo.
    • atob Ale mi chodzilo ...:))) o .... 17.08.02, 23:44
      Rzecz najbardziej ochydna a nie o rzecz niesmaczna:) No moze ten rumunski
      bimber by pasowal ale reszta .... Czy Wy naprawde nie piliscie niczego
      ochydnego :)
    • zdzicha Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 18.08.02, 23:44
      Najgorszego akurat udało mi się nie zasmakować (bo gorzałę rzadko przepijam),
      ale była to przepitka sporządzona harcerskim sposobem na bazie wody z jeziora,
      z dodatkiem aromatycznym oraz kolorystycznym, czyli dżemami truskawkowym i
      wiśniowym oraz odrobiną soku cytrynowego i paru innych tajemnych wynalazków.
      Chłopcy zmieszali miksturę, spróbowali, skrzywili się, łyżeczką wyjęli
      większośc wiśni i pooooszło. Piło się to z plastikowych kubków (albo
      metalowych - po uważaniu) i kazdy krzywił się gorzej niż po wódce, która tez
      była niewiadomego pochodzenia. A fe! Jeszcze teraz mnie dreszcz przechodzi jak
      sobie przypomnę ich miny.....

      zdrv
      zdzicha
      -------
      "Nie zgnębi mnie byle przytyk,
      w dupie miejsce mam dla krytyk..."
      Sztaudynger J.
      • Gość: koneser Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.dip.t-dialin.net 19.08.02, 18:21
        A czy ktos pamieta takie trunki jak "Usmiech soltysa" albo
        "Czar PGR-u" to byla siara!
        W nastepnym dniu mozg sie lasowal przynajmniej do poludnia.
      • atob Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 19.08.02, 22:17
        zdzicha napisała:

        > Najgorszego akurat udało mi się nie zasmakować (bo gorzałę rzadko przepijam),
        > ale była to przepitka sporządzona harcerskim sposobem na bazie wody z
        jeziora,

        Ciesz sie ze nie "zolnierskim sposobem " :)

        > z dodatkiem aromatycznym oraz kolorystycznym, czyli dżemami truskawkowym i
        > wiśniowym oraz odrobiną soku cytrynowego i paru innych tajemnych wynalazków.
        > Chłopcy zmieszali miksturę, spróbowali, skrzywili się, łyżeczką wyjęli
        > większośc wiśni i pooooszło.

        Jak na razie nic strasznego ...

        > Piło się to z plastikowych kubków (albo
        > metalowych - po uważaniu)

        Hehe kiedys na "odwiedzinach" jedynym "szklem" byla puszka po orzeszkach
        solonych firmy ... a zreszto to niewazne jakiej firmy :)


        >i kazdy krzywił się gorzej niż po wódce, która tez
        > była niewiadomego pochodzenia.

        Tez to rozumiem :)))

        >A fe!

        Jak najbwrdziej

        >Jeszcze teraz mnie dreszcz przechodzi jak
        > sobie przypomnę ich miny.....
        > zdrv
        > zdzicha

        Pozdr AtoB

        > -------
        > "Nie zgnębi mnie byle przytyk,
        > w dupie miejsce mam dla krytyk..."
        > Sztaudynger J.
        • Gość: goldi Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.dhcp.adsl.tpnet.pl 20.08.02, 04:42
          Ale żeś teraz Atob doj.....ł w czasach w czasach o ktorych piszesz nie bylo
          orzeszkow w puszkach no chyba ze z Pewexu.
          • atob Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 20.08.02, 08:11
            W czasach o ktorych ja pisalem to juz Pewexow chyba nie bylo ...[1996] Chyba
            zes nie zrozumial ... no coz zdarza sie ...
        • zdzicha Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 20.08.02, 15:16
          atob napisał:

          > Hehe kiedys na "odwiedzinach" jedynym "szklem" byla puszka po orzeszkach
          > solonych firmy ... a zreszto to niewazne jakiej firmy :)

          Ale stawiam dolary przeciwko orzechom, ze nie piłes nigdy ciepłej (a własciwie
          gorącej, bo kumpel przechował flaszkę przy ognisku i jak ją wyjmował, to
          parzyła w ręce) wódki z plastikowego kubeczka, który się mocno wyginał pod
          wpływem zawartości.

          zdrv
          zdzicha
          -------
          "Nie zgnębi mnie byle przytyk,
          w dupie miejsce mam dla krytyk..."
          Sztaudynger J.
          • atob Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 20.08.02, 21:27
            Zdziniu to Wy zescie grog po prostu pili :)))

            • zdzicha Albo udajesz, albo nie wiesz... 20.08.02, 23:39
              ... że grog to jest napój marynarzy składający się z rumu, cukru i wrzątku.
              Tamtemu wynalazkowi daleko było do grogu.

              zdrv
              zdzicha
              -------
              "Nie zgnębi mnie byle przytyk,
              w dupie miejsce mam dla krytyk..."
              Sztaudynger J.
              • atob Wiedzialem ale liczylem na Twoje poczucie humoru:) 21.08.02, 07:26
      • Gość: Monca gratuluję pomysłowości!!! IP: 195.116.62.* 16.05.03, 18:37
        i odwagi :)
    • Gość: MareK Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.waw-bem.leased-e.ids.pl 20.08.02, 20:42
      Z gatunkowych - koreański koniak (sic!) żeńszeniowy. Mieszanka spirytusu z
      benzyną (80%).
      Z domowych - żołnierska stykówka w upalne lato. Dla niewtajemniczonych przepis
      na stykówkę. Weź z magazynu sprytus do przemywania styków - cholera chyba
      wzmocniona eterem, zmieszaj z oranżadą (hm.. nie ma już takiej oranżady.. 0.33
      z porcelanową zatyczką na sprężynce). Zmieszj... po 5 min. pij.
      Pozdrawiam
      Marek
    • Gość: gocha Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.kra.warszawa.supermedia.pl 20.08.02, 21:50
      jak dobrze pamiętam to najdziwniejsze wynalazki pojawiły sie w czasach liceum,
      np:
      kiedyś w Dębkach piliśmy ze znajomymi wódkę pod wodę z morza rozrobioną w
      puszce po mielonce z jakimś dżemem

      albo taki "drink": wino malinowe + browar + gazowana woda mineralna (wszystko
      razem zmieszane)

      no i przypomniał mi się jeszcze jeden "drink" piłyśmy go z moją kumpelą w 1
      klasie liceum, rok 1992, Szczyrk, koniec tzw. szkoły zimowej, dzieciom się
      kończą pieniądze... ale do rzeczy ten drink to spirytus salicylowy z coca colą
      • Gość: Niech Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 217.197.165.* 21.08.02, 13:23
        Wodka z mlekiem, oba cieple, pol na pol. Przepis jest dosc prosty wiec
        sprobojcie - ale w okolicach toalety.
    • quba ohydna 21.08.02, 13:37
      cocacola z rumem
      • Gość: Niech Re: ohydna IP: 217.197.165.* 21.08.02, 13:47
        Ale to przeciez klasyczna Cuba libre, pilem, normalny drink, jak to moze byc
        ohydne? Moze jeden ze skladnikow zostal niefortunnie zamieniony? Np. zupa
        cebulowa zamiast coli?
        • glory Re: ohydna 22.08.02, 11:08
          Kiedys do takiej mordowni na Broodnie zawital obywatel Rosyji . Ten
          sympatyczny obywatel z usmiechem glodnego krokodyla wyciagnal z zapazuchy
          zielona butelkie jeszcze zakapslowana ( tak jak nasza orezada) i swojm srebnym
          uzebieniem odkapslowal ja , nastepnie wreczyl mi ja , poklepujac po ramieniu
          i robiac tajemnicze oko przyzwolil na skosztowanie tego niewiadomego
          pochodzenia trunku metoda " trabacza ". Moze to nie byla najgorsza ohyda jaka w
          swym zyciu pilem ale wtym momencie czulem sie jak bym gral ruska ruletkie.
        • quba Re: ohydna 06.09.02, 17:45
          Gość portalu: Niech napisał(a):

          > Ale to przeciez klasyczna Cuba libre, pilem, normalny drink, jak to moze byc
          > ohydne? Moze jeden ze skladnikow zostal niefortunnie zamieniony? Np. zupa
          > cebulowa zamiast coli?



          de gustibus non est disputandum

    • jhbsk Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 22.08.02, 13:26
      Była to wódka sprowadzona z Chin. Moi koledzy nazwali ją politurą. Pachniała
      jak rozpuszczalnik do lakierów a smakowała tak jak pewnie smakowałby lakier
      gdybym odważyła się takowego spróbować. Na myśl o tej wódzie robi mi się
      niedobrze.
      • glory Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 22.08.02, 14:00
        No to ladne kwiatki!
        Cale szczescie ze jeszcze zyje!
        Dziekuje za te straszne wyjasnienie!
        Nastepnym razem bede uwazal co wlewam w swoje kichy !
      • glory Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 22.08.02, 14:00
        No to ladne kwiatki!
        Cale szczescie ze jeszcze zyje!
        Dziekuje za te straszne wyjasnienie!
        Nastepnym razem bede uwazal co wlewam w swoje kichy !
    • Gość: Gwendal Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.chello.pl / 62.179.0.* 25.08.02, 23:44
      Witam,

      Moja koleżanka piła kiedyś na obozie harcerskim "Acnosan" (dla nieznających sie
      na rzeczy - Acnosan to [był?] oparty na spirytusie (80%) płyn do przemywania
      twarzy celem pozbycia się oznak trądziku i temu podobnych przypadłości).
      Przepijali to chyba jakimś Orange'em z półtoralitrowej, plastikowej butelki.

      Pozdr.

      Gwendal
    • Gość: tdomber Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 2.3.STABLE* / 10.0.0.* 28.08.02, 13:15
      Cała galreia piw z browaru Imielin: As, Piwo, Knap, Knap 2002 i ich król - Top
      fer. Widzialem też ów browar. Nie dziwie sie, że te piwa tak smakuja.
    • perlotiel Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 31.08.02, 20:39
      pomijam obrzydliwy spirytus, ktory kiedys mialam przyjemnosc pic :/
      okropna jest rakija- iscie chorwacki bimber- bleee
      • pl.adex Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 01.09.02, 05:21
        Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pilem to bylo na przyjeciu gdzie
        serwowano koktajl pod nazwa mint julep kilka listkow miety i cukier na brzegu
        szklanki a do tego troche syropu i burbon czyli amerykanska whisky i to
        wszystko mrozone,cos okropnego.
        • Gość: ryjek Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.pl 05.09.02, 22:22
          Bierze się:
          - torebkę ryżu,
          - paczkę rodzynek
          - piwo
          - jabłkowe wino "Granat" z kaliskiej wytwórni win
          - cukier
          - 10 litrów wody
          - butelkę wódki do smaku albo szklankę Royala
          - pietnastolitrowy baniak na wodę (z resztą jakikolwiek baniak)
          Przepis:
          - ryż sie gotuje i odsącza
          - rodzynki parzy się (można w wodzie po ryżu)
          - do baniaka wlewa się wodę (rurovit), wino i piwo i wódkę
          - wsypuje sie ryż i rodzynki
          - cukier do smaku
          - stawia sie to wszystko pod kaloryferem w akademiku na dwa tygodnie mocno
          zakręcone albo na balkonie latem (ale zaciemnione - bo glony:)
          - i po dwóch tygodniach...ja pierdolę! To była moc!!!
          • Gość: plooshack Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 09.01.03, 16:19
            Gość portalu: ryjek napisał(a):

            > Bierze się:
            > - torebkę ryżu,
            > - paczkę rodzynek
            > - piwo
            > - jabłkowe wino "Granat" z kaliskiej wytwórni win
            > - cukier
            > - 10 litrów wody
            > - butelkę wódki do smaku albo szklankę Royala
            > - pietnastolitrowy baniak na wodę (z resztą jakikolwiek baniak)
            > Przepis:
            > - ryż sie gotuje i odsącza
            > - rodzynki parzy się (można w wodzie po ryżu)
            > - do baniaka wlewa się wodę (rurovit), wino i piwo i wódkę
            > - wsypuje sie ryż i rodzynki
            > - cukier do smaku
            > - stawia sie to wszystko pod kaloryferem w akademiku na dwa tygodnie mocno
            > zakręcone albo na balkonie latem (ale zaciemnione - bo glony:)
            > - i po dwóch tygodniach...ja pierdolę! To była moc!!!


            TO NAJPIEKNIEJSZE WYZNANIE, JAKIE SPOTKALEM NA TYM FORUM
            plooshack
            PS ryjek, jesli zyjesz to chyba przestawiles sie na inne trunki, co?
    • pippin Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 06.09.02, 17:29
      zdarzyły mi się dwie
      - jakaś podmieniona wódka w radzieckiej butelce na kapsel; normalnie tam miała być stoliczna i była pycha, ale w tym przypadku trafiło się jakieś ????? odłożyliśmy po 3 kolejce, potem się czyściło głowice w magnetofonach
      - wódka czysta "z kieliszkiem"; przed 1szym rokiem studiów jechaliśmy 40 km do nocnego ze świeżo rozbitego obozowiska, bo okazało się, że alkoholu nikt nie wziął (czy gdzieś zostawił). na miejscu było tylko to, wzięliśmy trochę, beeee. cierpiałem niemało :-)
    • Gość: LEGIA14/88 Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa IP: *.acn.pl / *.acn.waw.pl 07.09.02, 15:07
      KARMI i ten jabłkowy sikacz...RED's- po 4 butelkach skręciło mnie w kulkę a także 5 razy biegłem do wc.
    • Gość: imbir Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.pl 07.09.02, 17:00
      Kolega dostał tzw. "gekonówka" W butli pływał jakoś wąz i glowa gekona, troche
      trawy i kolor fioletowy. made in china. tragedia.
      jeszcze calvados - wóda z jablek. grrrrrrrrrrrr i znakomita kretenska rakijka.
      bleeee.
      • tomyyus Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 21.09.02, 01:00
        a czy ktoś degustował piołunówkę - tak się składa że ostatnio gorąco mnie do
        niej zachęcano i nie bardzo wiem jak się do niej ustosunkować , lutnąć ją czy
        sączyć pzdr
        • Gość: imbir Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 21.09.02, 13:20
          Moj kolega sobie lutnal i ufarbowal sobie wlosy na blond.
          Chyba degustuje ja dalej, bo wlasnie dostal Hiszpanki i nie moze isc na rower.
          Pzdr
          • tomyyus Re: niebezpieczna rzecz ?-piołunówka 24.09.02, 16:23
            Dziękuję za szczerą odpowiedz , ale wciąż nie bardzo wiem lutnąć czy nie .Mój
            kolor włosów mi odpowiada.Pytanie czy oszaleję jeszcze bardziej pzdr
            • Gość: Frank Re: niebezpieczna rzecz ?-piołunówka IP: *.lodz.gazeta.pl 04.12.02, 14:29
              tomyyus napisał:

              > Dziękuję za szczerą odpowiedz , ale wciąż nie bardzo wiem lutnąć czy nie.

              Lutnąć, jak najbardziej lutnąć. Piłem piołunówkę i sądzę, że nie ma się czym
              delektować. Samo jej działanie jest nieco dziwne - dziwnie się to rozchodzi po
              organizmie. :o))))))
      • Gość: plooshack Re: Najbardziej ohydna (OHYDNA, psia mać...) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 09.01.03, 16:27
        Gość portalu: imbir napisał(a):

        > Kolega dostał tzw. "gekonówka" W butli pływał jakoś wąz i glowa gekona,
        troche
        > trawy i kolor fioletowy. made in china. tragedia.
        > jeszcze calvados - wóda z jablek. grrrrrrrrrrrr i znakomita kretenska
        rakijka.
        > bleeee.
        calvados (w chwili zwątpienia) wchodzi jak miodek
        gekonówkę (or sthg like this) piłem w Bielsku-Białej u mojego drogiego
        przyjaciela jakieś 10 lat temu. następnego dnia byłem zombie, ale być może nie
        przez gekonówkę (czy jak też się to wietnamskie g... nazywało) tylko przez parę
        innych trunków, które w niehomeopatyczych ilościach wtrąbiliśmy przedtem.

        ploooooooooooooooooooooooooooooooshack
        a dobra rakija jest baaaaaaaaaaaaaardzo dobra, GUPKI!




    • mirabilis Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 24.09.02, 22:52
      Dwa razy zdażyło mi się, żebym wylała piwo: raz kiedy piłam 10,5 - obrzydliwość.
      Innym razem razem z koleżanką chciałyśmy spróbować jakiegoś orginalnego piwa -
      nazywało się chyba Czerwony Eryk, czy coś w tym guście - po pierwszym łyku
      wymiękłam:(
    • Gość: Gizmoo Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.dhs.org 26.09.02, 19:30
      Ja najwiekszego kaca w swoim zyciu to mialem po takich drinkach: spirit Royal,
      jakas tam pepsi czy tam coca-cola i kompot ze sliwek, wszystko wymieszane. Na
      drugi dzien kac gigant i obrzydzenie chyba do konca zycia do spirytusu i etc.
      Niezlego kaca jeszcze sie mialo po piwie ktore pilem na Litwie w Wilnie, to byl
      chyba 1991 rok. Piwo no name, zadnej etykiety, w zielonych butelkach. W sumie
      mialo zajebisty smak, ktory mozna bylo zabic tylko zapojką, ehehe. Po takich 6
      swiat wygladal inaczej, a na drugi dzien czlowiek byl pusty jak beben...
      Pozdro.
      • Gość: Niech Re: Najbardziej ochydna miecz alkoholowa jaka pil IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 26.09.02, 19:50
        Spirytus Royal - to byly czasy... Przepraszam, rozmarzylem sie.
        • Gość: martucha Re: Najbardziej ochydna miecz alkoholowa jaka pil IP: *.chello.pl 29.09.02, 14:51
          Moze nie bede oryginalna, bo napisze o tanim winie, ale kiedys mialam watpliwa przyjemnosc pic cos co sie nazywalo
          "Rita". Z braku funduszy, jako, ze konczyl sie juz oboz wybor padl na ten szlachetny trunek. Gustowna butelka z
          rozneglizowana pania na etykietce, ale zawartosc nie do opisania. Po odkorkowaniu wszystkich powalil smrod, ale
          twardo pilismy ze znajomymi. Po konsumpcji pare osob (wlacznie ze mna) skonczylo w pobliskich krzaczkach, a
          niektorzy to jeszcze meczyli sie nastepnego dnia okupujac pociagowa toalete przez cale 8 godzin podrozy.
          Pozdrawiam i zycze smacznego.
          • Gość: fRED Re: Najbardziej ochydna miecz alkoholowa jaka pil IP: *.proxy.aol.com 30.09.02, 04:27
            Halb und Halb-wodka z DDR
            wypilem szybko a wyrzygalem jeszcze szybciej
            dobrze ze okno bylo otwarte
            bo do ubikacji bym nie dolecial
            wstyd na cala ulice
            pamietam to ponad 30 lat
            zapomnialem wiele z uplywem czasu
            ale to utkwilo w pamieci jak
            pierwszy sex
            • baccara Re: Najbardziej ochydna miecz alkoholowa jaka pil 03.10.02, 08:55
              Spróbujcie chińskich białych wódek typu "Mao Tai" (w skrócie małtaj".
              Przy nich nawet "brandy" Martineau smakuje jak ambrozja.
              B.
    • Gość: Dilvish Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 217.153.33.* 04.10.02, 14:04
      1. Z kolegą podwędziliśmy kiedyś spirytus techniczny z laboratorium. Niezwykle
      precyzyjnie zrobiliśmy 45% rozwór z wodą destylowaną i... wypiliśmy po kieliszu
      a resztę trzeba było wylac do zlewu. Okazło sie ze spiryt był "uszlachetniony"
      bitreksem, eterm i diali wiedzą czym jeszcze. Smakował chyba gorzej niż
      denaturat.

      2. Tanie wino "Okęcie Regina" - po każdym łyku trzeba było walczyc z odruchem
      wymiotnym. Nie zawsze sie udawało...

      3. Bimer produkcji ojca mojego kolegi. Walił drożdżami że aż miło, a jak sie po
      nim beknęło - paw murowany.
    • sylvio Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 27.11.02, 12:11
      Rakija, brrr.....
      • Gość: Niech Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 217.197.165.* 27.11.02, 12:57
        Nie, rakija mniam...
        • miltonia Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 30.11.02, 13:49
          Sangria przepalana trawką. Do dziś została mi niechęć do obu przysmaków.
          Miltonia.
          • Gość: Niech Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: 217.197.165.* 30.11.02, 16:15
            Na sangrii rzeczywiscie mozna sie niezle przejechac. Np. do Rygi. Ale z tego co
            pamietam intensywne palenie trawy zabija wszelki smak. Pamietam, ze po trawie
            pilem nawet wodke z mlekiem i nie robilo to na mnie zadnego wrazenia. Natomiast
            przypomnialem sobie o trunku, ktorego wypic nie moglem - a to jest juz cos.
            Wilamowki z czech i Austrii. Najprawdziwsza wilamowka ma w butelce gruszke. Ta
            butelka jest nakladana na galaz gruszy w czasie kwitnienia i gruszka dorasta w
            niej. Napoj jest boski ale cholernie drogi. Natomiast podrobki maja przyklejane
            denko i sa bardzo tanie. Ale w srodku jest jakis metyl, wypilem ze 200 gram i
            watroba wypadla mi odbytem - pzrepraszam co wrazliwszych.
            • Gość: Megi Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 04.12.02, 10:55
              Rum z sokiem Karotka,
              moja znajoma ostatnio to piła na imprezie, nie wiem po cholerę, oczywiście
              zaraz po wypiciu "drinka" pojechała do Rygi.
        • Gość: Frank Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.lodz.gazeta.pl 04.12.02, 13:37
          Rakija jak najbardziej mniam.

          Dawno temu, rodzice wyjechali, chata wolna, imprezka, alkohol sie skończył, w
          barku ostała się tylko butelka spirytusu. Kolega stwierdził, że trza z nią
          powalczyć i że potrafi na szybko rozcieńczyć to wodą...
          Ponieważ wszyscy byli wstawieni, a on najbardziej, "dorabianie" nie bardzo się
          udało. Popierniczyły mu się butelki i rozcieńczył wodę wodą, a spirytus
          spirytusem. Na pierwszy ogień poszedł spirytus, niestety. Gdy dojechliśmy do
          drugiej butelki z wodą i tajemnica smaku została wyjaśniona, było za późno -
          niektórzy nie mieli już siły jechać dalej, do Rygi.
    • armand Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil 05.12.02, 11:52
      To było w 97, takie wino za 8-10 zeta wtedy, nazywało się Cam...... i miało
      taką żółtą etykietę, było koloru zółtego (a miało być białe) i smalkowało jak
      oliwa z octem jeszce teraz na samą myśl zbiera mnie na .....,
    • Gość: Marcus Re: Najbardziej ochydna rzecz alkoholowa jaka pil IP: *.uta.fi / *.uta.fi 07.12.02, 17:31
      Wodka marchewkowa, czyli spirytus pol na pol z sokiem karotka.
      Ciepla tequila bez cytryny ani soli ani niczego do popicia.
      Piwo Brok Martin.
      Piwo Tygrys z Browarow Lodzkich. Jakies 8,9 lat temu bylo jeszcze przyzwoite,
      potem gdzies zniknelo a 2 lata temu pojawilo sie ponownie, na krotko i sie nie
      dziwie.
      No i ostatnie odkrycie piwo Nokia. Tak ta Nokia, maja tam jakis maly browarek i
      robia wybitnie parszywe piwo. Zreszta w ogole finskie piwa (poza moze piwem
      Karjala) zaczynaja smakowac gdy sie pije 6, albo 7 i juz jest wszystko jedno
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka