julka_81
20.05.12, 00:18
Nasz orientalny kot, z natury bardzo aktywny i przytulasny od 2 dni zrobil sie jakis osowialy. Kot zawsze zachowywal sie jak dziecko, kladl sie na rekach i chodzil za panem krok w krok. Ganial naszego drugiego kota i go zaczepial, a od 2 dni tylko przespaceruje sie po mieszkaniu (sporadycznie) i caly dzien spi. Dzisiaj nawet na dwor mu sie za bardzo wyjsc nie chcialo. Wyszedl do ogrodka, posiedzial tam chwile i zaraz wrocil.
Sytuacja w domu ostatnio sie zmienila. 1,5 miesiaca temu urodzilo nam sie dziecko. Obydwa koty zareagowaly bardzo pozytywnie, tj nic sie nie zmenilo w ich zachowaniu, byly tylko troche ciekawskie. W naszej obecnosci mogly wachac i ogladac dziecko czy sie polozyc kolo niego. Probowalismy nie dac im odczuc, ze cos sie zmienilo w stosunku do nich, ale sila rzeczy mamy nieco mniej czasu dla nich. Jeden z nich kilka dni temu zalatwil sie kolo kuwety. Wczesniej czasami mu sie to zdarzalo, jak w kuwecie lezalo "cos" drugiego kota, ale nigdy jak kuweta byla czysta. Kilka dni temu znowu narobil kolo kuwety. Sprzatnelam po nim i kuwete. Na drugi dzien to samo (a kuweta czysciutenka). "Dostalo" mu sie od nas (nie pozwolilismy mu wchodzic przez jakis czas do salonu). Za jakis czas "zostalo mu wybaczone" i wszystko bylo ok. Wykladzine wyszorowalam woda ze srodkiem czyszczasym i dolalam do roztworu olejku lawendowego, zeby zabic ewentualny zapach odchodow. Kolejnego dnia sytuacja sie powtorzyla, wiec nakrzyczelismy na niego i znowu zostal wyslany na gore. Wyglada mi na to, ze byl zazdrosny o dziecko i chcial to jakos pokazac. Pozniej niby przyszedl, wyszedl na dwor i wszystko wygladalo ok. Od tamtej pory nie zalatwial sie obok kuwety, ale jest nie swoj. Jak juz wyzej opisalam dziwnie sie zachowuje. Probuje go jak najczesciej przytulac i glaskac, zeby mu pokazac, ze sie na niego nie gniewam, ale nic nie pomaga. Dodam, ze siku robi do kuwety. Jak go "przeprosic" i rozweselic? Normalnie wyc mi sie chce, bo nigdy taki nie byl! Wyglada jakby jakas depresje mial!! Nawet jak mialczy, a mialczy teraz bardzo rzadko to brzmi jakby mu glos odebralo (a z natury jest bardzo gadatliwy, mozna z nim godzinne rozmowy prowadzic i mialczy bardzo donosnie). Pomocy! Czy moze to byc cos innego??