Dodaj do ulubionych

Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej kotki

16.01.08, 23:15
Witam, pisałam tu 2 miesiace temu o mojej kotce:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=525&w=72130556&a=72130556
od tego czasu jest jeszcze gorzej, kotka jest apatyczna, nie chce w
ogóle wychodzić na dwór, siedzi prawie cały czas w jednym miejscu w
kuchni, ożywia się tylko jak ma dostać jedzenie (je royal canin i
gotowane ryby) ma nadal biegunke i czasem wymiotuje. Przy naciskaniu
na brzuch czasem ja boli. Chodzi jakos tak powoli i ostroznie, a
zawsze byla pelna energii. Miała juz wszystkie mozliwe badania,
krwi, kału itp, łacznie z gastroskopia, miala antybiogram i 2
tygodniowa kuracje antybiotykami (juz ktoras z rzedu) ale nic nie
pomaga, wszystkie objawy wracają. Nie wiem juz sama, czy to moze
rak... Lekarze rozkładają ręce. Nie chce, zeby kot sie meczyl,
zrobie wszystko, zeby jej pomoc. Tylko co ja jeszcze mogę zrobic..?
Obserwuj wątek
    • lu221 Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 17.01.08, 12:40
      up!
    • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 17.01.08, 15:14
      Witam,
      Skąd jesteś? W Warszawie mogę Ci polecić dobrego specjalistę od USG,
      bo tego chyba jeszcze nie robiłaś, a kotce nie zaszkodzi.
      Ale być może USG wykaże tylko pogrubione stanem zapalnym ściany
      jelit ... Jeśli nic nie zrobisz, Twoja kotka w końcu umrze, a teraz
      się męczy bo stan zapalny przewodu pokarmowego to nie żarty. Tak
      umarł mój kot kilka lat temu.
      Musisz mi uwierzyć. Bez względu na PIERWOTNY powód choroby Twojego
      kota, być może obecny stan zapalny przewodu pokarmowego powstał
      wskutek wielokrotnego leczenia antybiotykami. To mogła być infekcja
      bakteryjna lub zatrucie. Antybiotyki wybiły te bakterie, ale
      jednocześnie wyjałowiły przewód pokarmowy z bakterii korzystnych.
      Zniszczyły prawidłową florę bakteryjną, pozostały i rozmnożyły się
      odporne na większość antybiotyków bakterie beztlenowe, których
      toksyny powodują teraz stan zapalny jelit.
      Bakterie beztlenowe ( np. clostridium ) są wrażliwe na metronidazol
      lub na środki uwalniające tlen w przewodzie pokarmowym. Metronidazol
      niszczy wątrobę, leczenie tlenem stosowała lekarka, która umarła
      niedawno, ja tylko od niej o tym słyszałem.
      Takie koty leczę w sposób mniej wyszukany, ale zwykle skuteczny.
      Przede wszystkim kot musi dostawać lakcid, nawet dwie ampułki na
      dobę. Są to łagodne bakterie kwasu mlekowego, które zakwaszają
      przewód pokarmowy, stwarzając niekorzystne warunki rozwoju
      beztlenowców i w ten sposób wypierają je. Dzięki temu skład flory
      bakteryjnej stopniowo wraca do normy. Ponadto daję taninę (
      taninal ), łagodny ziołowy środek przeciwbiegunkowy stosowany u
      ludzi. Tanina zawiera garbniki, które uszczelniają przewód pokarmowy
      zmniejszajac utratę wody i stan zapalny, pochłania również toksyny.
      W początkowym okresie choroby nawet jednorazowe podanie zatrzymuje
      biegunkę, stan przewlekły trzeba leczyć długo. Weterynarze traktują
      takie leczenie lekceważąco i nazywają je objawowym, uważają za mało
      skuteczne lub nieskuteczne.
      Tyle że inne leczenie nie pomaga, a to i owszem.
      Zaletą tych środków jest to, że na pewno nie mogą zaszkodzić, nawet
      nie można ich przedawkować ...
      Lakcid w ampułce zalewa się wodą i po rozpuszczeniu podaje do
      pyszczka strzykawką za kieł. Koty go lubią i zwykle nie ma z tym
      problemu. Taninę podaje się dwa razy na dobę w ilości ćwierć
      tabletki na mniej więcej 4 kg kota, najlepiej rozkruszyć na proszek,
      zwilżyć i zmieszać z kleikiem z siemienia lnianego, podawać
      strzykawką jak wyżej. Sam kleik również łagodzi stan zapalny, można
      go podawać kilka razy dziennie po kilka ml, niektóre koty go lubią i
      piją same z naczynia.
      Kleik przygotowuje się gotując niezbyt długo łyżkę ziarenek w
      szklance wody. Lakcid i Taninal można kupić w każdej aptece bez
      recepty.
      Spróbuj, nic nie ryzykujesz.
      Pozdrawiam, Juliusz.
      • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 17.01.08, 17:08
        Bardzo, bardzo dziekuje za zainteresowanie i za wyczerpujaca
        odpowiedz! USG jeszcze nie robilam, lekarz stwierdzil, ze nic wiecej
        niz na gastroskopii w USG nie wyjdzie... Myslal nad badaniami
        kontrastowymi, ale do nich trzeba by bylo kota usypiac, bo bardzo
        walczy zawsze u lekarza (na poczatku nawet do kroplowki i badan
        dostal narkoze) a ma juz prawie 11 lat wiec nie chce ryzykowac, ze
        sie nie wybudzi. Nie jestem z Warszawy tylko z Wrocławia
        niestety..:) zapomnialam napisac, ze kot dostaje lakcid od wielu
        tygodni, moze nawet paru miesiecy, ale po jednej ampulce na dobe.
        Zwiekszyc dawke na 2 ampulki? Ten ziolowy lek na biegunke na pewno
        kupie i bede kotce podawac. Zapomnialam jeszcze napisac, ze kotka ma
        bardzo wzdęty brzuch, taki balonik, i schudła z 4,5 kilo do 3,2... I
        jeszcze, nie wiem czy to w zwiazku z choroba czy nie, zaczela
        miauczec po 10 latach, np. jak prosi o jedzenie, chociaz przez cale
        zycie nie wydawala zadnych dzwiekow, byla kocia niemową, wiec teraz
        jestem w szoku:) pozdrawiam serdecznie!
        • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 18.01.08, 11:47
          Witam,
          Koniecznie zrób badanie USG. Zwykle kot to znosi spokojnie, usypiać
          nie trzeba. Zapytaj na forum miau forum.miau.pl o dobrego
          specjalistę we Wrocławiu, jeśli nie znasz. To badanie jest ważne, bo
          może wykazać, dlaczego kotka ma wzdęty brzuszek. Mogą to być
          zgazowane jelita, ale to powinien też stwierdzić lekarz przy zwykłym
          badaniu. Może też być płyn w jamie brzusznej i to może oznaczać FIP,
          zakaźne zapalenie otrzewnej. Należy wtedy wykonać punkcję i pobrać
          trochę tego płynu, przy FIPie ma charakterystyczny wygląd. Jeśli to
          FIP, kotka ma małe szanse na wyleczenie.
          Ale może nie będzie tak źle. Podawaj kotce oprócz lakcidu taninę i
          siemię lniane, tak jak pisałem. Na pewno jej to nie zaszkodzi.
          Napisz jakie są kupki.
          Pozdrawiam, Juliusz.
          • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 18.01.08, 21:13
            W takim razie pojade z na pewno na USG... Chociaz naprawde kazda
            taka wyprawa do lekarza to horror, i dla mnie, i dla kota, i dla
            lekarza. Jesli chodzi o kupy to najczesciej ma biegunke (choc nie
            zawsze) bardzo silnie cuchnącą, odkąd siedzi w domu to korzysta z
            kuwety, czasem po 2, 3 razy dziennie. Musze potem przez godzine
            wietrzyc caly dom bo nie da sie wytrzymac. Kicia pije tez bardzo
            duzo wody, wczesniej tak duzo nie pila. I wymiotuje, ostatnio
            troszke rzadziej, ale czasem z krwia... Martwie sie bardzo. Lek na
            biegunke juz kupilam, dzisiaj lub jutro zaczne podawac. Pozdrawiam
            serdecznie
        • rezurekcja Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 19.01.08, 23:38
          sun.dew napisała:

          > Nie jestem z Warszawy tylko z Wrocławia
          > niestety..:) zapomnialam

          Kobieto, jakie niestety. Jestemy w dobrej sytuacji, sa miasta,
          gdzie nie ma wydzialu medycyny weteryanryjnej.
      • nusiekpusiek Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 19.01.08, 23:42
        A mając na uwadze wątek o kocie, co nie chciał syropu uprzedzam, że
        Lakcid co do zasady jest bez smaku, więc kot nawet się nie
        zorientuje, że dali mu jakieś bakcyle. Pozdrawiam.
    • anna.jozwik Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 17.01.08, 23:58
      Piszesz że miała morfologię krwi i gastroskopię, ale czy oprócz
      morfologii miała jakieś inne, bardziej swosite badania krwi? Czy
      miała wykonywane testy z krwi w kierunku chorób wirusowych kotów,
      wirusów białaczki i FIV?
      Czy miała wykonywany rtg brzucha? Jeśłi nie, to koniecznie trzeba
      zrobic. Gastroskopia sprawdza tylko, co sie dzieje w żoładku, a moze
      problem wcale nie lezy w żoładku, tylko gdzies indziej na terenie
      jamy brzusznej. jak inne narządy, nerki, watroba? Czy miała robione
      jakies badania pod tym kątem?
      • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 19.01.08, 22:39
        Musze w takim razie zrobic kotce jeszcze wiele badan, zajmowalo sie
        nia w sumie 3 czy 4 weterynarzy, robilam wszystko to co zlecali...
        ale wielu badan jak widac wsrod tych co robili lub kazali zrobic nie
        bylo. Kotka bardzo zle sie czuje, wydaje mi sie, ze prawie nie trawi
        jedzenia, rybe ktora dzisiaj jadla zwymiotowala w kawalkach po calym
        dniu, biegunke ma bardzo wodnista, taka woda zabarwiona na beżowo,
        okropnie cuchnąca. Bardzo duzo pije. Na brzuchu po lewej stronie
        wyczulam dzisiaj delikatne zgrubienie. Kotka jest bardzo slaba i
        caly czas lezy. Nie chce, zeby sie tak męczyla. Ale tez nie chce jej
        usypiac nie wiedząc co jej dolega - a nóż jej chorobę da się
        wyleczyć... chcialabym trafic wreszcie na jakiegos solidnego
        lekarza. Moze moglaby Pani (lub ktos tu na forum) polecic kogos z
        Wrocławia? Pozdrawiam
        • rezurekcja Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 19.01.08, 23:36
          jako swieza reemigrantaka do Wrclawia sugeruje Uniwersytet
          Przyrodniczy, wydzial Medycyny Weterynaryjnej, .
          bip.ar.wroc.pl/index.php/m/252
          bip.ar.wroc.pl/index.php/mId/1219
          Maja sprzet, maja asystentow, maja doswiadczenie. I wszytko jest
          na miejscu, nie trzeba wiele jezdzic.
          Ja swojemu psu gastroskopie robilam na klinikach, podobnie
          badania krwi, w niekorych lecznicach nie robia powiem wszystkich
          badan.
          Nazwisk zadnych nie powtorze.
          Moga nie byc przydatne w Twoim przypadku.
          Zadzwon i dopytaj przez telefon.
        • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 20.01.08, 03:10
          Witaj,
          Taką biegunkę miał i mój kot, który niestety nie przeżył. Możesz
          zrobić USG. Możesz oddać kał do badania na beztlenowce i
          prawdopodobnie tam będą. Kotka nie trawi, bo ma przewód pokarmowy w
          stanie zapalnym. Podawaj jej łatwo strawną karmę weterynaryjną,
          koniecznie dawaj taninę i kleik z siemienia. Zasugeruj lekarzowi, że
          mogą to być clostridia, może Ci zaproponuje jakieś skuteczne
          leczenie, a nie tylko kolejny antybiotyk. Tak jak pisałem,
          beztlenowce są odporne na większość antybiotyków, można próbować
          leczyć metronidazolem, ale pod kierunkiem lekarza i po zbadaniu,
          jakie to są konkretnie bakterie ( nie wszystkie reagują na
          metronidazol ). Po wyhodowaniu robi się zresztą antybiogram i
          wiadomo, czym leczyć.
          Pozdrawiam, Juliusz.
          • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 20.01.08, 11:01
            Juliuszu, czy musiales uspic kota, czy zmarl sam na skutek choroby?
            Moja kotka dostaje karme royal canin i gotowana rybe. Ale
            najczesciej i tak wymiotuje, najgorzej czuje sie po calym dniu, rano
            jak ma pusty brzuch to jest w miare ok... Miala robiony antybiogram
            pod koniec listopada, oto wyniki:
            Amoksycylina +++
            Doxyxyclin -
            Enrofloksacyna +
            Zastosowane leki:
            Synulox inj. 3,6ml dwka 0,3ml przez 12 dni.
            Mój brat robił kotu zastrzyki, zeby z nia nie jezdzic codziennie bo
            dla niej to ogromny stres. Z tego co pamietam to kuracja zostala
            jeszcze przedluzona o kilka dni. Ale poprawa byla tylko chwilowa. 6
            grudnia dostala jeszcze Dexafort 0,25ml. Po tym porobily sie jej
            jakies lyse placki na karku. Apetyt ma w sumie caly czas dobry.
            Jutro wybieram sie z nia do lekarza, zobaczymy, co powie...
            • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 21.01.08, 03:26
              Witaj,
              Nie piszesz, gdzie i co wykryto w listopadzie. Teraz może być już
              inaczej. Zresztą i tak chyba nie robiono badania na beztlenowce, bo
              tego trzeba sobie zażyczyć wyraźnie i nie każde laboratorium to
              robi. Ja bym radził zrobić teraz. O wyniki badań zapytam żonę, ona
              się w tym lepiej orientuje. Dajesz kotce taninę?
              Co do mojego kota, on już był bardzo słaby i miał biegunki jak Twoja
              kotka. Ja wtedy nie wiedziałem tego, co teraz wiem, ufałem lekarzom,
              a oni podawali na ślepo coraz to nowe antybiotyki. Przez kilka
              miesięcy kot był na kroplówkach. Dobił go ostatni antybiotyk, dostał
              wstrząsu po drugim zastrzyku, umierał przez kilka dni. Dostał
              obrzęku płuc i udusił się.
              Pozdrawiam, Juliusz.
              • jul-kot Re: p.s. 21.01.08, 13:18
                Rozmawiałem z żoną. Przypomniała mi, że w antybiogramie nie bierze
                się pod uwagę metronidazolu, bo to nie jest antybiotyk, tylko
                chemoterapeutyk. Praktycznie, jeśli w badaniu kału wyjdą
                beztlenowce, trzeba podać metronidazol, bo to jedyny skuteczny
                środek.
                Wyniki, które podajesz są już nieaktualne, mogło się wiele zmienić,
                świadczą tylko o ruszonej wątrobie, czemu nie ma się co dziwić.
                Nie podawaj kotce taniny i lakcidu łącznie, lepiej z przesunięciem
                kilku godzin. Podawaj kleik z siemienia, łagodzi podrażnienie
                przewodu pokarmowego.
                Pozdrawiam, Juliusz.
          • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 20.01.08, 11:10
            Jeszcze podam biochemię krwi z 8 listopada:
            ALT (GPT) 169,00
            Białko całkowite: 6,00 g/dl
            AP (fosfataza zasadowa) 68,80
            Glukoza: 120,00 mg/dl
            Mocznik: 75,60 mg/dl
            • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 21.01.08, 14:24
              Witaj,
              zastanawiałam się czy napisać o sposobie leczenia mojej kotki i o kuracji jaką przeszła, bo jest to metoda niekonwencjonalna i może budzić wątpliwości. Ja zaryzykowałam i kotka jest zdrowa. Z drugiej strony miałabym wyrzyty sumienia nie podzieliwszy się tym z Tobą.
              Moja kotka, obecnie ok.6,5-miesięczna jako 7-8 tygodniowe kociątko miała ostre zapalenie jelit. Kiedy ją wzięłam do domu, wątpiłam w to, że uda się ją uratować. Była w tak fatalnym stanie, że nawet jej matka już ją skreśliła - siedziała (na terenie zakładu gdzie pracuję) w jakimś ciemnym kącie i czekała...(?) Udało się, kotka przeżyła, ale biegunki i wymioty powtarzały się po okresach dobrego samopoczucia. Mimo diety i leczenia. I wtedy moja vet zaproponowała mi kurację, którą ona stosowała u siebie po jakimś przewlekłym leczeniu antybiotykami. Zgodziłam się, bo już nie wiedziałam co robić, co dawać jeść żeby było ok. To jakiś wyciąg z ziól specjalnie dobranych tak, że oczyszcza i regeneruje organizm, nazywa się Alveo i nie zawiera alkoholu. Moja vet przeliczyła mi dokładnie ile tego stosować i pierwszą partię tego preparatu wzięła od siebie. Kuracja miała trwać 2 m-ce (teraz już kończymy) i miesięczny jej koszt dla niedużego kota to 23 zł. Efekt jest lepszy niż myśłałam, moja kicia jest już po prostu zdrowa i nie ma problemów po jedzeniu nie tylko swojej karmy, ale też innych rzeczy (jest strasznym łakomczuchem teraz), np. z mojego talerza. Co rano dostaje strzykawką 5 ml Aveo i pije chętnie, nawet zlizuje jak coś kapnie.
              Nie namawiam do korzystania z tej metody bo nie wiem jak by się sprawdziła u Twojej kotki, ale zrobisz jak zechcesz.
              Pozdrawiam i życzę zdrowia Twojej kici.
    • sun.dew wreszcie coś więcej wiadomo... 15.02.08, 13:31
      Trafiłam w końcu na lekarza z prawdziwego zdarzenia :-) wczoraj
      przez godzinę rozważał różne możliwości i dokładnie zbadał kotkę -
      ma pogrubione ściany jelit, zbierają jej się gazy w brzuchu,
      zanikają jej mięśnie, jest bardzo wyniszczony chorobą... dzisiaj
      kotka była przez kilka godzin na badanich - kału, krwi, ma 3 zdjecia
      rtg w tym dwa kontrastowe. Oprócz tego przewlekłego stanu zapalnego
      okazało się, że pokarm zalego jej w żoładku i nie przechodzi
      dalej... Dlatego kotka jest wiecznie głodna, wymiotuje. Dostaje
      teraz metronidazol i metoclopramidum no i czekamy na wszystkie
      wyniki badań - będą we wtorek. Dawałam jej i Alveo i Taninę, do tego
      Lakcid, ale te leki nic prawie nie pomagały. Nie wiadomo jeszcze
      dokładnie o co chodzi z tym zalegającym jedzeniem, ale mam nadzieję,
      że niedługo wszystko się wyjaśni :-) dziekuję Wam jeszcze raz za
      pomoc i rady! Napiszę jak będę wiedziała coś więcej...
      • joewel Re: wreszcie coś więcej wiadomo... 17.02.08, 14:14
        Napisz co z twoją kotką - ja mam też kotkę która długo była leczona
        antybiotykami -z powodu ciągłych infekcji- (ciągle powtarzają się wycieki z nosa
        i oczu) W końcu zaczęły się biegunki - wtedy dawałem jej długo LAKCID i
        biegunki sie skończyły.
        Pozdrawiam serdecznie
        • sun.dew Re: wreszcie coś więcej wiadomo... 18.02.08, 12:54
          Moja kicia dostaje Lakcid od paru miesięcy (najpier jedna ampułka,
          potem dwie na dobę) podaję jej też Alveo. Nie wiem czy te rzeczy
          pomagają czy nie, może przynajmniej sprawiły, że się nie pogarsza
          tak bardzo... Dzisiaj będą wyniki badań, więc zobaczymy. Kicia ma
          jakiś problem chyba z odżwiernikiem, możliwe, że potrzebna będzie
          operacja. Daję jej wszystko rozrobnione i zmieszane z wodą, żeby
          jakoś trawiła. Jest taka chuda, przez chorobę schudła z 4,5 kilo do
          3... Ale ma teraz super lekarza, więc jestem dobrej myśli :-)
          pozdrawiam serdecznie!
    • orchidka77 ryba 18.02.08, 14:42
      Przede wszystkim źle ją karmisz... ryby można kotu podawać tylko od czasu do czasu. Nie mogą być podstawowym jedzeniem, bo ryby zawierają tiaminazę która niszczy tiaminę. Jej niedobór powoduje nieodwracalne uszkodzenia mózgu i drgawki. Gotowanie niszczy tiaminazę ale i tak duża ilość składników mineralnych zawartych w mięsie ryb powoduje nadmierne ich wydzielanie w moczu, co może być przyczyną powstania w nim kryształów i kamieni.

      O żywieniu kotów: kocia_stronka.republika.pl/zywienie.html
      • sun.dew Re: ryba 18.02.08, 15:46
        Kotka dostawała rybę przez bardzo krótki okres czasu (nagle
        przestała ją w ogóle jeść, więc przestałam jej ją podawać) teraz
        daje jej rozgniecione jedzenie z saszetek dla kociąt z dodatkiem
        wody. Dzikękuje w każdym razie za radę :-)
    • sun.dew Mam już wyniki badań 18.02.08, 15:49
      Lekarz był w szoku, wyniki kota na krew i kał (bardzo szczegółowe
      tym razem, wcześniejsze które robiłam były niekompletne) są idealne,
      tak jakby w organizmie nic się nie działo... problem jest więc z tym
      odźwiernikiem, mam nadzieję, ze leczenie zadziała i nie trzeba
      będzie kotki operować.
      • joewel Re: Mam już wyniki badań 19.02.08, 00:26
        To super wiadomość :)
        A a pro po Lakcidu to: przy długotrwałym leczeniu antybiotykami -które leczą jeden problem -a powodują inny -z jelitami - lakcid naprawdę działa ;)
        Dobrze że zrobiłaś dokładne badania -bo wielu lekarzy leczy dosłownie na ładne oczy i dobrze że masz w końcu dobrego weta :)
        Pozdrawiam serdecznie
      • anna.jozwik Re: Mam już wyniki badań 20.02.08, 00:25
        Bardzo się cieszę, że wyniki badania krwi i moczu sa dobre. Czyli
        wszystkie parametry sa w granicach normy? Także te wątrobowe i
        nerkowe? Z tego co czytała, to za ostatnim razem podniesiony byl
        mocznik i Alat - czy teraz wszystko wrócióo do normy?
        Jeśli na zdjęciu rtg z kontrastem wyszło, że pokarm zalega zbyt
        długo w żołądku, to rzeczywiscie może byc problem z odźwiernikiem
        albo z niedoborem enzymów trawienych albo ze zbyt słabą
        perystaltyką. A czy kotka miała też robione badania kału? Czy
        sprawdzono enzymy trzustkowe? A jak badania parazytologiczne?
        Jak kotka sie teraz tak ogólnie czuje, czy już je normalnie?
        • sun.dew Re: Mam już wyniki badań 20.02.08, 10:24
          No niestety troche sie pospieszylam z tymi wynikami, dzwonilam do
          mamy, ktora byla wtedy u lekarza i tak mi powiedziala, ale chodzilo
          jej o to, ze wszystkie organy sa ok, niestety nie wszystkie wyniki
          sa dobre, te ktore wskazuja na stan zapalny sa podwyzszone :/ w kale
          nic nie wyszło. Co to sa badania parazytologiczne? Nie wiem, czy
          kotka je miala. Ale niestety nie czuje sie najlepiej, dzisiaj w nocy
          miala znow biegunke i wymiotowala, i tak jest co jakies 3 dni. Czuje
          sie dobrze, mam apetyt, a potem czuje sie bardzo zle...
          • sun.dew Re: Mam już wyniki badań 20.02.08, 10:25
            MA apetyt oczywiscie, o kota mi chodziło ;)
          • nooleczka Re: Mam już wyniki badań 22.02.08, 00:21
            To w końcu jakie są te wyniki? Mogłabys je tu przytoczyć na forum?
            Wówczas duzo łatwiej byłoby cokolwiek sie dowiedziec o tym kocie...
            Badania parazytologiczne to badanie kału na obecnosc pasożytów i jaj
            pasożytów. Czy kot miał takie wykonywane? A czy miał wykonywane
            badanie na aktywnosc trypsyny w kale?
            Czy kot mial wykonywane usg jamy brzusznej? Jesli tak, to jaki był
            opis badania?
            • sun.dew Wyniki 23.02.08, 08:39
              Oto wyniki krwi, w badaniach kału nic nie wyszło...
              Leukocyty 18,0
              Erytrocyty 7,15
              Hemoglobina 10,4
              Hematokryt 40,6%
              MCV 56,8
              MCH 14,5
              MCHC 25,6
              Płytki krwi 690,1
              RDW-CV 15,8%
              Rozmaz - manualnie / Pałeczkowate 4%
              Segmentowane 59%
              Kwasochłonne 12%
              Limfocyty 19%
              Monocyty 6%
              OB 19 mm/h
              /badanie wykonane metodą fotometryczną/
              AIAT 33
              AspAT 26
              A-amylaza 1424
              Glukoza 166
              Mocznik 62
              Kreatynina 1,64

          • rezurekcja Re: Mam już wyniki badań 23.02.08, 11:54
            sun.dew napisała:

            > w kale nic nie wyszło. Co to sa badania parazytologiczne? Nie
            wiem, czy
            > kotka je miala.

            Parazyty to pasozyty, glownie przewodu pokarmowego.
            KOtka miala badany kal, to sa wlasnie badania parazytologiczne pod
            kątem pasozytow przewodu pokarmowego.
            Na klinikach robilas?
            Mozesz mi nazwisko tego rewelacyjnego lekarza podac na priv?
            • sun.dew weterynarze Wrocław 23.02.08, 15:42
              Nie, nie byłam z kotem na klinikach. Myślę, że dane mogę podać też
              tu na forum: lekarz, którego naprawdę szczerze polecam nazywa się
              Jarosław Toś, był najpierw u mnie w domu a potem mama pojechała z
              kotem do kliniki na Januszowickiej 48 (Interwet) na wszystkie
              badania, wcześniej kota leczył dr Kiełbowicz (nic a nic mu nie
              pomógł, w ogole nie zleciła żadnych badań), dr Kanzawa i lekarka w
              jego klinice (również prawie zero badań, tylko non stop antybiotyki
              i sterydy plus karma royal canin-wszyscy z jego gabinetu z nią
              wychodzili...), potem dr krupiarz (najgorszy ze wszystkich, taki
              człowiek w ogóle nie powinien być lekarzem, moją chorą, słabą i
              wystraszoną kotkę potraktował tak strasznie, że jakbym go teraz
              spotkała to nie wiem co bym mu zrobiła!) no to by było na tyle z
              moich doświadczeń :-)
    • sun.dew Jestem załamana... 23.02.08, 19:39
      Od paru dni było lepiej, już miałam nadzieję, że leczenie pomaga.
      Niestety przed chwilą była tragedia, kotka zwymiotowała wszystko co
      dzisiaj jadła, miała jakiś atak, potem wymiotowała spienioną śliną,
      miała biegunkę z krwią i przez chwile takie jakby drgawki. Myślałam,
      że umiera, po chwili się uspokoiła, teraz śpi. Nic nie pomaga,
      jestem załamana i nie wiem co mam zrobić. Chyba będę musiała ją
      uśpić bo nie mogę na to patrzeć.
    • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 23.02.08, 20:12
      Biedna kicia. Nie trać jeszcze nadziei, pisałaś, że masz teraz dobrego weta. Może znajdzie się sposób żeby jej pomóc?
      Bardzo gorąco Ci tego życzę.
      Trzymaj się.
      • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 23.02.08, 20:24
        Ja cały czas się łudzę, że kicia wyzdrowieje, ale jak widać jest
        doraz gorzej. Leczę ja już od kilku miesięcy, ale nie chcę, żeby się
        męczyła... nikt nie wie co jej jest. Nie wiem już zupełnie co mam
        zrobić. Lekarz mówił o operacji, jeśli to leczenie nie przyniesie
        efektu. Mozliwe, że to rak. Albo jakiś wirus, którego jak do tej
        pory nikt nie wykrył. Gdyby nie to, że to trwa już od dłuższego
        czasu to pomyślałabym, że to panleukopenia, bo objawy się
        identycznie zgadzają... kicia jest ze mną od prawie 11 lat, tak
        strasznie chciałabym jej pomóc.
        • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 23.02.08, 20:53
          Coś mi się przypomniało kiedy napisałaś o panleukopenii. Kiedyś Jul-kot polecił forumowiczce lek o nazwie TFX, dzięki któremu kot wrócił do zdrowia. Dziewczyna szukała dawcy krwi od ozdrowieńca, okazało się, że mieszkamy w tym samym mieście. Moja Lucynka (taki ozdrowieniec) miała wtedy zaledwie 2,5 m-ca i ledwie 'ozdrowiała', ale dawcą miała być inna moja kotka zaszczepiona na panleukopenię, z braku innej możliwości. Po poście P. Juliusza kot zaczął dostawać ten lek i jest zdrowy. Obyło się bez podawania krwi.
          Nie chciałabym wprowadzić Cię w błąd, ani robić nadziei, nie znam się na lekach i nie wiem czy i w tym przypadku byłby stosowny. Wejdź na stronę www.tfx.pl i poczytaj.
          Może któryś z wetów się odezwie i coś poradzi.
          Trzymaj się jeszcze.
          • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 23.02.08, 20:59
            Dziękuję bardzo za wsparcie... ale to chyba niemozliwe, żeby kot
            miał ten wirus i żył tak długo, od paru tygodni czy nawet miesięcy
            jest z nią źle, a czytałam, że koty umierają w ciągu kilku dni...
            chyba czeka ją operacja, jutro rano zadzwonię do jej lekarza i
            wszystko mu opowiem (on niestety też jest chory, ale mam nadzieję,
            że wyzdrowieje szybko i wróci do pracy). Kotka teraz śpi, ten atak
            był najgorszy jak do tej pory, już byłam pewna, że to koniec.
            Przecież takie życie to dla niej katorga...
            • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 23.02.08, 21:09
              Nie! Nie twierdzę, że to panleukopenia. Tak mi się skojarzyło po Twoim poście własnie z tamtą historią, ale ten lek działa wspomagająco na system immunologiczny osłabiony różnymi chorobami. Przed chwilą zajrzałam na tę stronę i wychodzi na to, że jest stosowany w różnych przypadkach u ludzi, no i u zwierząt widocznie też.
              Ale ja nie jestem lekarzem.
              • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 23.02.08, 21:16
                Ja też przeglądałam tę stone, zreszta juz setki godzin
                przesiedziałam na necie czytając różne fora i artykuły
                weterynaryjne. Też nie jestem lekarzem ale to musi być jakiś wirus
                albo po prostu rak... Teraz w nocy i tak już nic nie zdziałam,
                poczekam do rana, zadzwonię do lekarza i zobaczymy co on powie.
                Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję...
                • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 24.02.08, 00:29
                  Witaj,
                  Ja też tak biegałem od lekarza do lekarza z moim kotem. I enzymy
                  trzustkowe sprawdzałem ... I chirurg proponował mi
                  operację: "otworzymy, zobaczymy, może ciało obce ...". Zapytałem go,
                  czy po tej operacji zniszczone stanem zapalnym jelita będą w stanie
                  się zrosnąć ...
                  Kot umarł, tak jak pisałem wskutek wyniszczenia i uczulenia na
                  kolejny antybiotyk. Za jakieś dwa tygodnie będzie równe siedem lat.
                  A miałem w ręku zrobiony na samym końcu wynik badania na
                  beztlenowce, były clostridia, które niszczyły mu przewód
                  pokarmowy ...
                  Nie będę wymieniał nazwisk lekarzy, którzy mojego kota NIE
                  WYLECZYLI, są zbyt znane w Warszawie ...

                  Co mogę Ci poradzić. Dobrze, że Twój kot bierze metronidazol.
                  Leczenie takich przewlekłych stanów zapalnych trwa długo, nie
                  oczekuj natychmiastowej poprawy. Metronidazol jest skuteczny na
                  beztlenowce, a one na pewno tam są. Jeśli chcesz to sprawdzić,
                  dowiedz się, gdzie robią badania kału na beztlenowce i zanieś
                  próbkę, to kotu nie zaszkodzi. Twój kot chudnie, pomimo jedzenia,
                  ponieważ jelita w stanie zapalnym go nie trawią i nie wchłaniają, te
                  śmierdzące i wodniste odchody to wynik działania beztlenowców, kot
                  traci wodę przez opuchnięte ściany jelit i powinien dostawać
                  kroplówki z aminokwasami w celu wyrównania tej wody i dożywienia
                  organizmu. Podawaj kotu koniecznie taninę i kleik z siemienia,
                  tanina garbuje i uszczelnia jelita, pochłania toksyny beztlenowców,
                  łagodzi stan zapalny. Siemię też działa łagodząco. Lakcid wypiera
                  beztlenowce. Czy TFX może być pomocny nie wiem, bo nie stosowałem do
                  tego, pewnie tak. TFX używamy przy panleukopenii, w ciągu kilku dni
                  powoduje znaczny wzrost ilości leukocytów zanikających w tej
                  chorobie i koty wracają do zdrowia. Stosuje się go zawsze nawet przy
                  podejrzeniu o panleukopenię w Azylu w Konstancinie i jest skuteczny.
                  Nie radziłbym Ci robienia operacji w takim stanie, kot może jej nie
                  przeżyć. Ciało obce lub niedrożność przewodu pokarmowego wyszłaby
                  przy badaniu USG lub RTG. Po co wobec tego? Fakt, że jest to prosty
                  sposób na pozbycie się problemu ...
                  Pozdrawiam, Juliusz.
                  • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 24.02.08, 10:57
                    Witaj :-) kotka dzisiaj czuje się dobrze, i tak pewnie będzie przez
                    jakieś dwa dni a potem znowu wieczorem czy w nocy zaczną się wymioty
                    i biegunka. Wczoraj to był horror... a potem kot jest jak nowo
                    narodzony, łasi się, mruczy, ma apetyt. Wiem, że to leczenie może
                    potrwać, strasznie bym chciała, żeby w końcu coś jej pomogło. Leki
                    jej się ciężko podaje bo wypluwa, kleik też niestety, no ale
                    postaram się jej podawać tę taninę, bo zrezygnowałam po jakimś
                    czasie walczenia z nią. Już podanie metronidazolu raz na dobę
                    graniczy z cudem. Łatwiej jej zrobić zastrzyk. Ona niestety nie
                    rozumie, że to wszystko dla jej dobra :-) pozdrawiam!
                  • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 24.02.08, 11:11
                    "Ciało obce lub niedrożność przewodu pokarmowego wyszłaby
                    przy badaniu USG lub RTG."

                    No właśnie, pisałam już parę dni temu, że na badaniu kontrastowym
                    wyszło, że kotka ma problemy z odźwiernikiem, zalega jej pokarm
                    dlaczego czasem wymiotuje niestrawionym jedzeniem i tak strasznie
                    schudła... Teraz wszystko dostaje rozdrobnione i zmieszane z wodą +
                    lakcidem. Ale oprócz tego to prawdopodobnie tez te beztlenowce, o
                    których pisałes i na które leczy ją nowy doktor. Jednak możliwe, że
                    operacja będzie niezbędna, jeżeli kotu się nie poprawi...
                    • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 24.02.08, 16:21
                      Jeszcze dorzucę: swojej kotce podawałam m.in. z jedzeniem len mielony. Jest do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością. Robi się z tego zawiesina, którą wszystkie moje koty chętnie zlizywały. Może i jej by smakowało, a działa osłaniająco na jelita.
                      Dodam jeszcze taką oburzającą mądrość;), że czasem nadmiar leczenia też szkodzi:(
                      Pozdrawiam i pisz co z kicią.
                      • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 24.02.08, 22:10
                        Ja przemyciłam taninę pokruszoną w jedzeniu i kicia się nie
                        zorientowała na szczście, len też muszę jej podawać... myślę, że też
                        będę go mieszać z karmą. Rozumiem tę modrość, ale ta kicia to moje
                        (a raczej nasze - całej rodziny) oczko w głowie i robimy wszystko,
                        żeby jej pomóc. Trzeba próbować :-) będę pisać co u niej, jak tylko
                        się czegoś nowego dowiem, pozdrawiam i dziękuję Wam bardzo za pomoc.
                        • joewel Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 00:15
                          Hej
                          Mnie też zawsze trafia... jak, któryś kot mi długo choruje, ale czasami trzeba długo czekać na efekty leczenia.
                          Przy stanie zapalnym jelit - przed operacją warto ją podleczyć tymi miksturami podanymi przez poprzedników (np: siemię lniane itd.).
                          Pozdrawiam serdecznie
                        • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 02:21
                          Witaj,
                          Metronidazol jest bardzo gorzki. Ja podawałem go nawet kiedyś w
                          żelatynie, robiłem taką gęstą jak klej, moczyłem w niej kawałki
                          tabletek i suszyłem; po wysuszeniu są bez smaku. Ale ostatnio
                          wszystkie tabletki podaję w maśle, oblepia się masłem, schładza w
                          lodówce i taką kulkę wpycha albo wrzuca na tylną część języka. Do
                          popicia można polać kleikiem z siemienia ze strzykawki. Podawaj jej
                          kleik, nie siemię mielone, mielone drażni jelita. Dosyć rzadkim
                          kleikiem możesz rozwadniać karmę, zwykle koty jego smak lubią.
                          Tanina jest bez smaku, możesz dodawać do jedzenia.
                          Nie bardzo wierzę w ten odźwiernik, do niedawna kotka jakoś z tym
                          żyła. Operacja to ostateczność, zdarza się, że nie przeżywają jej
                          koty młode i zdrowe. A kotka wymiotuje tylko czasem, a nie po każdym
                          posiłku ... Może to być spowodowane np. bolesnością przewodu
                          pokarmowego. Zapytaj lekarza, czy nie byłoby dobrze podawać jej leki
                          przeciwwymiotne, a może i przeciwbólowe. Ja czasem przeciwbólowo
                          podaję no-spę, jeden z moich kotów ma piasek w pęcherzu i czasem
                          kłopoty z wysiusianiem, wtedy dostaje ją przez kilka dni razem z
                          innymi lekami.
                          Tak jak pisałem wcześniej, dobrze by jej zrobiło przynajmniej kilka
                          kroplówek ...
                          Pozdrawiam, Juliusz.
                          • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 05:39
                            Pisząc o mielonym lnie, miałam na myśli zawiesinę jaka z niego powstaje po zalaniu gorącą wodą, zgodnie zresztą z przepisem na opakowaniu!
                            To tak dla wyjaśnienia:)
                            • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 13:51
                              Witam,
                              Siemię lniane sprzedawne jest jako całe nasionka, lub mielone. Ja
                              używam wyłącznie kleiku który otrzymuje się przez gotowanie całych
                              nasionek. Składniki stałe zawarte w rozdrobnionych nasionach drażnią
                              przewód pokarmowy.
                              Myślę, że ktoś, kto przygotowywał przepis użycia mielonych nasion
                              nie miał raczej na myśli kotów i nie miał na tym polu doświadczeń.
                              Niektórzy tak używają, ja nie radzę, bo działa rozwalniająco ...
                              Pozdrawiam, Juliusz.
                              • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 19:51
                                No właśnie, próbowałam metronidazol i rzeczywiście jest strasznie
                                gorzki, moja mama też smaruje go masłem przed podaniem i kot jakoś
                                go łyka. Taninę wkruszam do jedzenia. Lakcid i Alveo też dodaję do
                                jedzenia. Zaraz zrobię siemię i zobaczę czy kicia je zje. Ja nie
                                wiem co z tym odźwiernikiem dokładnie, nawet nie wiedziałam
                                wcześniej, że coś takiego istnieje. Po prostu lekarz na badaniu
                                kontrastowym tak stwierdził. Kontrast był na zdjęciu po prawie 2h w
                                takim samym miejscu, tak jakby gdzieś się zatrzymał i nie chciał
                                przejść dalej. Rzeczywiście kicia nie wymiotuje po każdym posiłku,
                                ale tak co dwa dni po 2 czasem 3 razy dziennie. Czasem niestrawionym
                                jedzeniem, czasem spienioną śliną. Tak samo jest z biegunką - ma ją
                                co dwa dni mniej więcej. Dzisiaj to był taki brązowy, cuchnący śluź,
                                dwa dni temu z krwią... Teraz śpi od paru godzin. Czekam aż jej
                                lekarz wyzdrowieje, skonsultuję sprawę jej dalszego leczenia.
                                • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 26.02.08, 03:08
                                  Witaj,
                                  Kontrast może nie przechodzić tak szybko, jak w zdrowym przewodzie
                                  pokarmowym, bo obolałe i spuchnięte jelita pewnie prawie nie mają
                                  perystaltyki czyli naturalnych ruchów przesuwających pokarm. Moim
                                  zdaniem jeśli kotka nie wymiotuje codziennie i jakieś kupki robi, to
                                  pokarm przechodzi. Naucz kotkę łykać kleik z siemienia ze
                                  strzykawki, zwykle koty przyzwyczajają się do tego łatwo, i podawaj
                                  po kilka mililitrów przynajmniej kilka razy dziennie. Ten wywar z
                                  siemienia powinien być taki jak kisiel, bez ziarenek. Możesz dodawać
                                  do jedzenia, jeśli kotka zechce go tak jeść. Jeden z moich kotów
                                  wypija sam z naczynia. Koniecznie podawaj regularnie taninę dwa razy
                                  dziennie po ćwierć tabletki. Dobrze, że z kotki nie leje się bez
                                  przerwy. Jakie są kupki, kiedy nie ma biegunki? Ile metronidazolu
                                  kotka dostaje?
                                  Ostatnio znajoma lekarka powiedziała nam o nowym leku
                                  przeciwbiegunkowym, to jest pasta i nazywa się diarsanyl.
                                  Podawaliśmy kilka razy, chyba jest skuteczny, zapytaj o to jeszcze
                                  swojego lekarza.
                                  Pozdrawiam, Juliusz.
                                  • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 27.02.08, 13:59
                                    Kotka dostaje 1/5 tableki metronidazolu na dobe, dostaje go
                                    codziennie z samego rana juz prawie od 2 tyg. Jak nie ma biegunki to
                                    kupy są takie jasnobrązowe, nie są bardzo rzadkie, ale też nie
                                    idealne. A oprócz tego dostaje też w zastrzykach 2 razy dziennie
                                    przed jedzeniem metoclopramidum (lek właśnie chyba przeciwwymiotny,
                                    nasilający perystaltykę dwunastnicy i jelita i rozluźniający
                                    odźwiernik). Dzisiaj moja mama rozmawiała z lekarzem, jeśli dalej
                                    nie będzie efektów leczenia zaproponował laparoskopię (poszerzenie
                                    odźwiernika, sprawdzenie co z jelitami i wysłanie wycinka na badanie
                                    histopatologiczne). Co myślicie o takim zabiegu..?
                              • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 20:01
                                Dziękuję, przyznaję, że nie wiedziałam.
                                Dlatego tak bardzo cenię to forum, za rady i informacje.
                                Pozdrawiam.
    • k.gralak Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 08:57
      Witaj

      Przeczytałam dokładnie bTwoja wypowiedź. Niestety pomóc nie
      potrafię, ale....
      NIE PODEJMUJ DECYZJI O USPIENIU!!
      O wielu różnych przypadkach czytałam (np. znaleziona kotka z
      częściowym paraliżem, ag weterynharzy w wyniku wypadku, która po
      jakimś czasie dostała ataków padaczki, od kilku do kilkunastu
      dziennjie, kot był jak nieżywy, wydawało się że nic mu już nie
      pomoże, badania w normie, i.......okazało się że ma tasiemca!!!
      usunęli go homeopatia! nie uwierzysz, ale...ataki padaczkowe minęły)
      Nie poddawaj się
      spróbuj zapytać na www.miau.pl ---> forum ---> koty

      Tam sa naprawdę doświadczeni ludzie! Mam nadzieję że Ci pomogą. Będę
      wyczekiwała twojego postu na forum bo sprawa wygląda naprawdę
      poważnie!
      Pozdrawiam
      K.
      • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.02.08, 19:45
        Będę walczyć o zdrowie kici póki się da, napisałam tak bo byłam
        załamana jak patrzyłam na to, jak ona się męczy a nic nie mogłam
        zrobić, żeby jej pomóc. Nie chcę dopuścić do tego, żeby umierała w
        bólu, a wtedy myślałam, że to już koniec... :( Próbowałam sie
        zalogować na miau.pl ale coś tam nie działało, zaraz spróbuje
        jeszcze raz. Kotka dzisiaj czuje się w miarę dobrze, to znaczy ma
        biegunkę ale nie wymiotowała i śpi większość dnia. Dziękuję bardzo
        za zainteresowanie, będę pisać na forum co się z nią dzieje.
    • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 28.02.08, 17:24
      Post z wczoraj, ale nie dalam go na koncu i gdzies sie zapodział
      chyba niezauważony z pozostałymi, więc wklejam raz jeszcze tu :)

      Kotka dostaje 1/5 tableki metronidazolu na dobe, dostaje go
      codziennie z samego rana juz prawie od 2 tyg. Jak nie ma biegunki to
      kupy są takie jasnobrązowe, nie są bardzo rzadkie, ale też nie
      idealne. A oprócz tego dostaje też w zastrzykach 2 razy dziennie
      przed jedzeniem metoclopramidum (lek właśnie chyba przeciwwymiotny,
      nasilający perystaltykę dwunastnicy i jelita i rozluźniający
      odźwiernik). Dzisiaj moja mama rozmawiała z lekarzem, jeśli dalej
      nie będzie efektów leczenia zaproponował laparoskopię (poszerzenie
      odźwiernika, sprawdzenie co z jelitami i wysłanie wycinka na badanie
      histopatologiczne). Co myślicie o takim zabiegu..?

      I dopisek z dzisiaj: Kicia ma wstępnie ustalony termin zabiegu na
      środe, ale chciałabym bardzo usłyszeć co Wy o tym myślicie...
      Dwutygodniowe leczenie lekami metronidazol i metoclopramidum nie
      dało kompletnie nic, zioła też nie pomagają... Kicia nawet czuje sie
      troche gorzej bo od paru dni biegunka i wymioty sa codziennie,
      wczesniej byly co dwa dni. No i schudla jeszcze bardziej niestety.
      Domyslam sie, ze taka operacja to ryzyko, no ale chyba nie ma innego
      wyjscia..?
    • basset2 Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 29.02.08, 09:59
      podnosze bo b.ważne...
      3mam kciuki...
    • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 01.03.08, 17:32
      Sun.dew, co u koteczki?
      Czy czytałaś może wątek Grazzyny? Nareszcie cos konkretnego i na plus. Może i w Waszym przypadku tak będzie?
      A przy okazji podnoszę, bo jakoś nikt ...:(
      • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 01.03.08, 20:47
        Tak, czytałam :) super, że sprawa się wyjaśniła i kotek jest już po.
        U mojej małej bez zmian - wymiotuje, ma biegunkę, spi bardzo dużo,
        pewnie jest osłabiona... Nadal podajemy jej wszystkie leki, ale
        niestety nie za bardzo pomagają. Chociaż może byz nich byłoby
        jeszcze gorzej... Szkoda, że nikt nie wypowiedział się w sprawie
        operacji :( ma ją mieć w środę rano. Już się z niej raczej nie
        wycofamy, bo kotka choruje chyba od października czy listopada, więc
        już najwyższa pora, żeby coś się wyjasniło... Wiem, że to ryzyko,
        ale wierzę w to, że wreszcie coś będzie wiadomo i może nowy lekarz
        jej jakoś pomoże. Kicia jest już bardzo wyniszczyła ta choroba, od
        kilku miesięcy wszystko w domu kręci się wokól niej, cała rodzina
        jest zaangażowana w leczenie, ale niestety nie widzimy żadnych
        efektów... :( już naprawdę nie widzę innego wyjścia, poza operacją.
        • joewel Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 01.03.08, 23:47
          Witam : )
          Cały czas z uwagą śledzę wiadomości dotyczące leczenia twojej kici, które jak
          dotąd nie są najlepsze. Widzę ze robisz wszystko by jej pomóc i decyzję o
          operacji podjęłaś po wielu próbach leczenia farmakologicznego.
          Sam zastanawiałem się co bym zrobił na twoim miejscu i pewnie gdybym widział,
          że kotka ginie w oczach i nic jej nie pomaga na dłuższą metę, to podjąłbym
          każdą próbę ratowania jej.
          Operacja jest dużym ryzykiem zwłaszcza przy pogarszającym się stanie kici, lecz
          jeśli wet. widzi szansę w tej operacji to o'k.
          Będę trzymał kciuki i z niecierpliwością oczekiwał wiadomości o stanie twojego kota.
          Pozdrawiam ciepło.
          • anna.jozwik Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 02.03.08, 03:04
            Trudno mi cokolwiek doradzić, bo jeśli dobrze zrozumiałam, diagnozy póki co nie
            ma, więc w zasadzie jedyne co nam tu pozostaje to tylko nadzieja, że laparotomia
            dignostyczna wyjasni co tak naprawde jest przyczyna choroby kotki.
            A tak przy okazji, cos mi jeszcze przyszlo do glowy - czy kotka miala robiony
            posiew z kału? Jesli nie, moze warto byłoby zrobić, wziąć wymaz z prostnicy i
            posłać na badanie bakteriologiczne, równiez w kierunku beztlenowców.
            Czy kotkę konsultowali weci z Polikliniki przy Pl. Grunwaldzkim? Jeśli dobrze
            pamietam, jestescie z Wrocławia. Moim zdaniem przed operacja warto byłoby
            skonsultowac przypadek kotki z lekarzami z polikliniki - może im więcej oczu ja
            obejrzy, tym trafnej bedzie postawic wlasciwa diagnoze.
    • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 05.03.08, 11:58
      Ja już nie mam siły do tego wszystkiego, dzisiaj kotkę będzie
      oglądała (juz 7. chyba z kolei) lekarka i mozliwe, że bedzie miała
      operację. Przez ostatnich kilka dni był horror, biegunka i wymioty
      po 6-7 razy na dobę, nic innego nie robiliśmy poza sprzątaniem i
      wietrzeniem domu. Kotka znowu schudła. Zobaczymy co będzie, za 2h
      jedzie z mamą do lekarza.
      • anna.jozwik Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 06.03.08, 02:44
        I jak? Jak decyzja? Będzie operacja?
        • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 06.03.08, 09:49
          Lekarka na razie nie zdecydowala sie operowac, kotka miala USG (ma
          bardzo pogrubione sciany jesli i zoładka, na 6-7mm), miala 2
          kroplówki bo była bardzo odwodniona i miała mieć też nowe badania
          krwi, ale przez to odwodnienia krew zakrzepła i do nieczego się nie
          nadawała :/ kotka (nie wiem skąd, bo jest bardzo osłabiona...) ma
          tyle energii, 4 lekarzy z nią walczyło przez godzine, żeby wkłuć jej
          wenflon, dopiero za czwartym razem sie udalo bo wczesniejsze
          wyszarpywala. Darła się na cała klinike. Cala wizyta tam zajela
          chyba z 5h. Kotka ma nowe leki i nowa karme. Zobaczymy przez
          tydzien, czy cos pomaga. Operacja bedzie w ostatecznosci... Na razie
          czuje sie w miare ok. Od wczoraj nie wymiotowala. Lekarka
          zasugerowala jakias chorobe z autoagresji... Ale nie wiem dokladnie
          bo z kotką byla wczoraj moja mama. Pozdrawiam :)
          • jul-kot Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 07.03.08, 00:49
            Witam,
            Pięć godzin szarpaniny z ciężko chorym kotem ... Widać panowie ( lub
            panie ) weterynarze byli bardzo zawzięci.
            I po co to było? Po co to wynędzniałe zwierzę traciło resztki sił?

            O tym, że ma spuchnięte jelita wiedziałaś już od 24 lutego , a ja
            pisałem 17 stycznia, że może mieć. O tym, że kotka jest odwodniona i
            powinna dostawać kroplówki pisałem 24 lutego ...
            Po co ten wenflon? Jeśli kot się szarpał, trzeba było odpuścić i dać
            kroplówkę podskórnie, znacznie mniej stresującą, a do nawodnienia
            wystarczającą w zupełności ... Od wenflonu łapka puchnie, trzeba go
            odwijać i zawijać przy każdej kroplówce. Kroplówka musi trwać długo.
            I znowu szarpanina i nowy stres.
            Być może u Twojej kotki metronidazol nie zadziałał, bo powinno się
            go podawać dwa razy na dobę, nie utrzymuje się długo w organizmie.
            My dajemy dwukrotnie po 10 mg na kilogram masy ciała plus leki, o
            których już pisałem.

            Autoagresja ... a może odźwiernik ... a może coś innego? Może być
            też alergia pokarmowa, albo pierwotniaki ...
            Prawda jest taka, że weterynatrze często nie umieją leczyć biegunki.
            Ludzcy lekarze też nie są idealni. Ludzie też czasem umierają przy
            zakażeniu beztlenowcami, to są te same bakterie, które powodują
            gangrenę i wytwarzają jad kiełbasiany. Może to jednak beztlenowce.
            Nie robiłaś testu, chociaż kota to nic nie kosztuje ...
            Na temat operacji już się wypowiadałem. Kotka jest schorowana, nie
            wiadomo, czy ją przeżyje.
            Pozdrawiam, Juliusz.
            • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 07.03.08, 09:26
              Witaj Juliuszu :) w sumie to ta klinika to akurat najlepsza, do
              ktorej do tej pory kotka trafila... Jest tam lekarz i lekarka,
              ktorzy sie nia naprawde porzadnie zajeli i staraja sie jej pomóc,
              czytalam wiele pozytywanych opinii o nich na forum miau.pl (wszyscy
              poprzedni lekarze rozkladali rece albo w ogóle kotke mieli gdzies,
              wiec ci w porowaniu do poprzednich są święci...) a krzywdy jej tam
              chyba nie zrobili, kotka jest naprawde straaasznie waleczna, nie do
              opisania, wszyscy zawsze mowia, ze takiego kota jeszcze nie
              widzieli ;) drze się potwornie, gryzie, warczy, drapie i próbuje
              uciec za wszelką cenę, nawet na srodkach uspokajajacych, nie da sie
              przy niej niestety nic zrobic, zawsze z nia byl taki problem...
              nawet w przenosce tak sie rzuca i szarpie, ze lamie sobie pozurki i
              wąsy. Dostała tam w koncu dwie podskórne kroplówki, możliwe, że
              bedziemy jej też je robić w domu. Ale na razie już drugi dzień kotka
              czuje się o wiele lepiej! Boję się, że odstawimy leki i wszystko
              wróci, ale trzeba być dobrej myśli, może wreszcie jej się poprawi na
              stałe... Ale sumie to masz rację, że niczego nowego się nie
              dowiedziałam, tylko leki ma nowe i dietę :/ Rzeczywiście, jeszcze
              badanie na beztlenowce muszę koniecznie zrobić. Taninę, Alveo i
              Lakcid jej cały czas podaję, siemię też. Pozdrawiam serdecznie :)
    • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 24.11.08, 23:17
      witajcie Kochani :) przypomniało mi się o tym poście napisanym wiele miesięcy temu i o forum przy okazji oglądania zdjęc mojej kotki, bardzo mi tu pomagaliście, wspieraliście mnie, więc może napiszę co było dalej... Kicia miała przewlekłe zapalenie żołądka, przez pół roku dostawała sterydy czego niestety efektem ubocznym była mocznica - nagle pod koniec września ją zmogło, przez tydzień walczyłam o jej życie, dawałam kroplowki, karmiłam na siłę, ale kiedy zaczęła się naprawde męczyc, nie trzymała się już na łapach, pozanikały jej mięśnie, podjęłam decyzję o uśpieniu. To było dwa miesiące temu, cały czas bardzo za nia tęsknie... cieszę sie, że są takie fora i jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za tamte rady i wsparcie.
      • baremi Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.11.08, 19:22
        Bardzo przykra ta wiadomość. Ale zrobiłas co mogłaś by zatrzymać kicię przy sobie. Nic nie poradzisz na to, że w końcu wybrała inną własną drogę. Albo ktoś za nią wybrał? Wiem, że to dziwnie brzmi, ale co my wiemy tak naprawdę?
        Współczuję Ci bardzo, ja do tej pory tęsknię za tymi moimi czterołapymi przyjaciółmi, którzy odeszli, niektórzy nawet lata temu. Zawsze będą w mojej pamięci i moim sercu.
        Może odnajdziesz ją w jakiejś innej kici, dla której ona zrobiła miejsce?
        Pozdrawiam Cię serdecznie.
        • anna.jozwik Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 25.11.08, 23:41
          Biedna kicia :-( Myślę że zrobiłaś to co mogłaś zrobić najlepszego.
      • rezurekcja wyrazy wspolczucia 26.11.08, 10:32
        stoczylyscie dluga walke z choroba...
        Nie zawsze mozna wygrac.
      • sun.dew Jesteście kochani, dziekuję... 28.11.08, 12:24
        Minęły już 2 miesiące od tego czasu, a ja nadal płaczę jak o niej myślę. Pod koniec to był już naprawdę koszmar, kiedy uzmysłowiłam sobie, że kicia z tego nie wyjdzie a każdy kolejny dzień mojej walki o jej życie to będzie dla niej męka - nie miała juz prawie mięśni, nic nie jadała, nie wstawała, zaczynały się trudności z oddychaniem. Tylko tego żeby kotka umierała w męczarniach chciałam uniknąć. Niestety kiedy mocznik zatruje już cały organizm chyba rzadko kot ma jakąś szansę. Byłam z nią do końca, podczas usypiania, pocałowałam ja w główkę na pożegnanie i głaskałam. Drugiego takiego małego przyjaciela już nie będę pewnie miała. Ale zaadoptowałam ze schroniska 2 kocie siostry, były bardzo chore, z kocim katarem i całkiem dzikie. Pani ze schroniska powiedziała, że nikt ich nie weźmie. Więc są u mnie, już zdrowe, jedna sie oswoiła, druga niestety nadal dzika. A moja ukochana kotka będzie zawsze ze mną w moich wspomnieniach i sercu :)
        • jul-kot Re: przykro mi ... 28.11.08, 14:53
          Witaj,
          Przykro mi z powodu Twojej kotki. Wiem, jak to wygląda.
          Tam już nic nie boli. A ona zostanie z Tobą.

          Bierz jak najczęściej na ręce tę dziką kotkę. Kiedyś wziąłem do nas
          dzikiego chorego kocura, który miał małe szanse na przeżycie.
          Wyleczyłem go, pomimo że gryzł i drapał. Do zabiegów owijałem go w
          koc. Oswajał się przez ponad dwa lata, był potem najmilszym kotem.
          Pozdrawiam, Juliusz.
          • sun.dew Re: przykro mi ... 27.02.09, 18:57
            Codziennie myślę o mojej kici i bardzo za nią tęsknię...

            A te małe dzikusy już sie oswoiły, jedna od razu, druga dopiero niedawno po kilku miesiącach zrobiła się milsza. Ale nadal nie daje sie wziąć na ręce. Tylko jak sama ma ochotę to przychodzi sie połasić.
      • gargus999 Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 12.01.09, 20:59
        Powiedz mi czy kotka w ciągu wielomiesięczniej kuracji dostawała
        takie leki jak nifuroksazyd i furazolidon ?

        pozdrawiam

        Wojtek
        • sun.dew Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 27.02.09, 18:53
          Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Szczerze mówiąc to zupełnie nie pamiętam. Nifuroksazyd całkiem możliwe, że brała, bo kojarzę nazwę, ale tego drugiego leku nie znam. Kicia brała pełno różnych leków, potem juz tylko sterydy :/ przez pół roku było super, czuła się świetnie, no ale niestety nic nie trwa wiecznie.
          • macarthur nie widziałem wcześniej tego wątku 28.02.09, 00:21
            rzeczywiście stoczyłaś wielką bitwę z chorobą kota, bardzo ci
            współczuję
    • sawera Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 18.05.22, 19:21
      Przychodnia weterynaryjna Pro Animal Marta Zimna z ul. Semaforowej we Wrocławiu to jakaś masakra.
      Brak szacunku do klienta. Lek. wet. Marta Zimna właściciel Pro Animal, zachowuje się jakby robiła łaskę, że pracuje.
      Zawyżone ceny (wystarczy porównać z pierwszą lepszą przychodnią).
      Brak umiejętności postawienia trafnej diagnozy. Leczenie nie przyniosło żadnych rezultatów.
      Zdecydowanie nie polecam.
    • mateuszrat Re: Proszę o poradę w sprawie przewlekle chorej k 20.05.22, 13:38
      Hejka

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka