maaac 31.12.07, 07:43 Bo najlepiej skupiać się na obronie "życia" paru komórek. Ot szczytny cel każdego 'wierzącego'. Tylko jacyś **** mogą się zajmować już narodzimymi www.misjanadziei.org.pl/artykuly/cele.html Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
gulcia77 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 07:53 straszne...ale niestety całkiem prawdziwe. Polska ze swoimi bidulami i kompletnym brakiem pomysłu na pomoc nieszczęśliwym dzieciakom to rezerwat historyczny w skali europejskiej. A Kościół faktycznie bardziej interesuje się kilkoma komórkami... Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 08:12 gulcia77 napisała: > straszne...ale niestety całkiem prawdziwe. Polska ze swoimi bidulami i kompletn > ym brakiem pomysłu na pomoc nieszczęśliwym dzieciakom to rezerwat historyczny w > skali europejskiej. ****************************** Brak pomysłu? Masz rację. Artykuł potwierdza tezę Środy - przez całe lata państwo, za namową kościoła, inwestowało w mit rodziny, która z natury rzeczy jest instytucją kruchą. Po jej rozpadzie lub śmierci rodziców dzieci stają się dla państwa złem koniecznym. A przecież właśnie dzieci są szczególnym dobrem - bez względu na to, jaka jest kondycja związku ich opiekunów. Czas już chyba skończyć z ględzeniem o rodzinie, a skupić się na poszczególnych jej członkach - tak, jak to zrobiły inne kraje europejskie. Trzeba przyjąć, że rozwód nie jest ewenementem, a normalnym zjawiskiem, które istnieje, czy chcemy tego, czy też nie. Nie możemy dalej akceptować tej dziwnej sytuacji, w której prawo doprowadza do sytuacji patologicznych w rodzinach i odbija się na dzieciach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: 77.223.200.* 31.12.07, 16:46 maruda, ale zabełkotałeś - czy to skutki Sylwestra już obchodzonego? Aż polemizować się nie da - każde zdanie to bełkot! Szczęśliwego Nowego Roku? Odpowiedz Link Zgłoś
ar.co Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 20:03 A może jakieś konkretne zarzuty? Bo na razie to bełkot widzę wyłącznie w twojej wypowiedzi. Poczynając od formy ("Sylwestra już obchodzonego" itp) a kończąc na treści - albo raczej jej braku. Odpowiedz Link Zgłoś
miranda333 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 11:24 Pan adam powinien szybko znależć nowa żonę.A tak poważnie,to Chrześcijańskie Stowarzyszenie,chyba nie ma profesjonalistów...do takiej działalności trzeba nie tylko dobrych intencji,ale i wiedzy,wiedzy życia społ.! Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 11:39 Szanowna mirando, Stowarzyszenie nie jest poradnią, to jest ruch społeczny na rzecz rodzinnej opieki społecznej, taka jest rola stowarzyszeń, w tych działaniach Misja Nadziei ma dobrych profesjonalistów, ponad dziesięcioletnie doświadczanie rodzicielstwa zastepczego zasługuje już na dołączenie wielu rodzin zastępczych do grona profesjonalistów. Wystarczy poczytać artykuły na stronach Misji Nadziei. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ja Imię IP: *.chelmnet.pl 31.12.07, 13:28 Swoją drogą, jak można tak skrzywdzić dziecko, dając mu (jej w tym wypadku) na imię Władzia? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jakub Re: Imię IP: *.toya.net.pl 31.12.07, 15:40 Na imię ma Władysława i nie jest ono gorsze od Xawierów, Blanek czy innego rodzaju tworów. A odnośnie rodzicielstwa zastępczego - sam z żoną jesteśmy po tzw. "szkoleniu". Ludzi dobrej woli jest wielu, ale mamy kijowe przepisy.Co powiecie na fakt, ze rodzina zastępcza jest przywiązana do miejsca zamieszkania - nie może przenieść się do innego powiatu z dziećmi, bo natychmiast zostanie rozwiązana z nimi umowa. Oznacza to mniejsze środki na wychowanie dzieci (jedno z rodziców traci pracę - jest "zatrudniane" na etacie pracownika MOPS). Pozostają więc obowiązki, a państwo jak zawsze wypina się na swoje zobowiązania. Odpowiedz Link Zgłoś
jantar15 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 08:16 Problem nie tkwi w obronie życia kilku komórek. Problemem jest brak odpowiedzialności za los dzieci. Kto wie, czy te dzieci nie były kiedyś bardzo oczekiwane i upragnione. A że rodzice czy opiekunowie z czasem się zmieniają bardzo na niekorzyść, nie można o to winić kościoła. Odpowiedz Link Zgłoś
olek_01 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 08:35 Jantar15 ale to kościół pie.. o wartościach chrześcijańskich ,miłości bliźniego i tym podobych - gdzie ty tu widzisz ,żeby się stosował do tego ??! to ludzie też mają to w dupie :/ Odpowiedz Link Zgłoś
olek_01 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 08:37 po części Kościół też jest winny także zabijania ludzi w imię tej pie..ietej wiary płytkiej jak woda w pergoli :P Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kmiot prlu zemie sie przekrecila IP: *.hsd1.or.comcast.net 31.12.07, 08:46 podobno ziemia sie przekrecila wokol slonca, ogromne swieto. ludzie pija i szaleja z radosci, czy czarni o tym wiedza? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mama zastepcza Re: zemie sie przekrecila IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 08:59 Od 2000 roku jestem rodzina zastępcza dla dzieci , nikt nam nie pomaga nikt nie interesuje sie naszymi problemami łatwo nas rozliczać tylko z kasy jaką dostajemy na dzieci a przez 24 godziny jesteśmy sami. penie dochowam dzieci do pełnoletności ale nigdy więcej nie podejmę takiej decyzji.To bardzo trudne i obciążające. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kapelmistrz Re: zemie sie przekrecila IP: *.crowley.pl 31.12.07, 09:41 skoro się zdecydowałaś zostać "rodziną", "matką" to nie narzekaj biologicznym rodzicom najczęściej też nikt nie pomaga, nikt się nie interesuje (jeżeli rodzina prawidłowo funkcjonuje) i kasy za darmo tez nikt im nie daje, a podobnie jak ty przez 24 godziny na dobę muszą sobie radzić skoro stwierdzasz, ze nigdy więcej to widocznie się przeliczyłaś i mam nadzieje, ze juz nigdy nie tylko sama sie nie zdecydujesz ale i nikt ci nie pozwoli wziąć dzieci na wychowanie, bo co to za sztuka wziąć dzieci a potem narzekać i być może odgrywać na nich swoje frustracje? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: dobroslawa Re: zemie sie przekrecila IP: *.eranet.pl 31.12.07, 10:09 zanim nastepnym razem skrytykujesz innych zastanow sie nad tym co piszesz. Co innego wychowywac wlasne dzieci od urodzenia, a zupelnie co innego wychowywac adoptowane albo jako rodzina zastepcza - kiedy trzeba sobie radzic nie tylko z "normalymi" problemami, ale także z całym złym bagażem tych dzieci, które przecież do domów dziecka nie trafiaja dlatego, ze mialy idealne rodziny... I pewnie o taka pomoc - na przykład psychologiczna czy zwykła ludzką życzliwość, chodziło mamie zastępczej. Odpowiedz Link Zgłoś
maheda Re: zemie sie przekrecila 31.12.07, 10:13 Jest różnica między adopcją a rodziną zastępczą. Gdyby ta Pani chciała adoptować dzieci, stać by Ją było na to najzwyczajniej w świecie finansowo i psychicznie, to dzieci by najprawdopodobniej zwyczajnie zaadoptowała. Rodzina zastępcza to coś w rodzaju domu dziecka, tyle, że przy rodzinie. Dostaje się pieniądze na utrzymanie dziecka, powinna być zapewniona np. pomoc psychologa dziecięcego. Skoro ta Pani mówi, że została sama, to znaczy, że druga strona (gmina) nie dotrzymała warunków podpisanej między nimi umowy i że czuje się oszukana. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz, o czym ta Pani napisała. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: maters klopot IP: *.multimo.gtsenergis.pl 31.12.07, 13:15 Nie zrozumiales problemu. Znam kilka rodzin zastepczych - zamoznych (ojcowie prowadza dobrze dzialajace firmy) i nie mozna nie przyjac pieniedzy (oni chcieli byc rodzina zastepcza i nie chcieli kasy), a wraz z pieniedzmi - trzeba je rozliczac a papierkowa dlubanina zabiera tyle czasu ze w tym czasie uciekaja chwile ktore moznaby poswiecic dzieciom i chwile kiedy moznaby na te dzieci zarobic wiecej niz daja. Rodzina biologiczna nie musi uprawiac kwitologii gdy placi za gaz. Widziales te dokumentacje? A brales udzial w audycie jaki niedouczeni pracownicy kontrolujacy finanse rodzin zastepczych robia? Strata czasu i litrow bezcelowo wypitej kawy. Odpowiedz Link Zgłoś
amamao Re: zemie sie przekrecila 31.12.07, 23:14 Od razu widać pracownika Mopsu. Moim zdaniem powinno się zlikwidować tzw. pomoc społeczną, która tak naprawdę istnieje tylko po to, żeby samych siebie wspierać (comiesięczną pensją za pracę, która jest szkodliwa dla ludzi potrzebujących pomocy). Odpowiedz Link Zgłoś
amamao Re: zemie sie przekrecila 31.12.07, 23:16 Jestem rodziną zastępczą i jestem rownież rodziną biologiczną. Chciałam zaopiekować się dzieckiem i nigdy nie przypuszczałabym, że pracownik z tego powodu potraktuje mnie jak patologię. Niezasłużenie odczułam to na własnej skórze. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: spycholodzy Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.chello.pl 31.12.07, 09:04 Problem w tym drogi kulturalny inaczej kolego, że to nie kościół jest odpowiedzialny ani za państwowe, ani za rodzinne domy dziecka. Więc tym razem nie da się wszystkiego zwalić na czarnych. Odpowiedz Link Zgłoś
dzekson22 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:06 teraz tych mądrych urzędników co zawiesli tą akcje powinni na 3 lata na bezrobocie wywalić i bez mieszkania powinni dupy pomrozić i byśmy zobaczyli czy tacy genialni są same złodzieje s13.bitefight.onet.pl/c.php?uid=53376 Odpowiedz Link Zgłoś
akami Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:14 Nie, kolego inteligentny inaczej. Jak KK drze mordę w obronie kilku komórek to konsekwentnie niech się weźmie za prowadzenie tzw. ochronek, domów dziecka, da kasę na "katolickie" rodziny zastępcze a nie wyciąga tylko pazerną łapę po "państwową" kasę czyli po nasze podatki. Zakłamane czarne ch.je. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:27 No, kolego inteligentny zupełnie inaczej. KK niczego nie drze i nie jest od dawania kasy. Jest od nauczania zasad wiary. Jedna z tych zasad jest ochrana życia od poczęcia aż do naturlnej śmierci /wyjątkiem jest smierć zadana w samoobronie, na wojnie oraz w wyniku orzecznia kary smierci/. Ma tego życia chronic wszelkimi godziwymi środkami. Kampania medialna jest środkiem godziwym. Walka o finansowanie tych celów w państwie o charakterze socjalistycznym jest jak najbardziej godziwa. Skoro można wyrywać kasę na różne bzdury /pseudoartyści np./, to można o te pieniądze zawalczyć, aby je spożytkować w celu godziwym. A tak na marginesie, nie ma co sie krygować jakimiś kropkami w środku wyrazu, bo w sumie nie wiadomo, czy chodzi o (pseudo)delikatność, czy brak znajomości ortografii. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Odpowiedz Link Zgłoś
gulcia77 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:31 Mój drogi - to wszystko jest kwestią miary. KK pluje się wszem i wobec na temat kilku komórek, ostatnio rozbawił mnie do łez swoją teorią na temat zapłodnienia in vitro na przykład. A jednocześnie nie prowadzi żadnych realnych działań w celu wspomożenia dzieciom osieroconym. Nauczanie zasad wiary obejmuje bowiem nie tylko teorię, ale zwłaszcza praktykę. A tej ostatniej jakoś nie widać... Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:43 Kościól nie głosi teorii, Kościół głosi prawdy wiary. Niosa one za soba takie a nie inne konsekwencje. Kościół nie może głosic niczego innego, bo wtedy przestałby być Kosciołem. Chyba, że o to chodzi? Zdanie o nieprowadzeniu żadnych realnych działań jest chyba nieco przesadzone. A poza tym głoszenie konieczności przestrzegania zasad wiary jest właśnie jednym z takich realnych działań. Gdybyśmy wszyscy je stosowali, nie byłoby problemu. Natomiast pieniedzy Kościół nie zbiera pod przymusem i nie ma żadneg obowiązku wydawać ich na inne cele, niż pozwalające prowadzić szeroko zakrojona opieke duszpasterską. Ostatecznie celem Kościoła jest doprowadzenie do zbawienia duszy nieśmiertelnej. Życie tutaj to tylko krótki etap. Wystarczy zaprząc logikę, a sprawy staną się mniej trudne do pojęcia. Odpowiedz Link Zgłoś
gulcia77 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 10:32 I ty w to naprawdę wierzysz?? Jakie to przykre, że dla wielu ludzi wiara jest zastępnikiem własnego człowieczeństwa. W końcu tak łatwo ukryć się za płaszczykiem "prawd wiary". Jakoś mnie logika przekonuje tylko do tego, że wiara jest zwykłą stratą czasu i energii. I jeszcze jedno - jak przekonać miliony nieszczęśliwych dzieci na świecie, że "życie tu to tylko krótki etap", skoro one potrzebują chleba i miłości (ogólnego poczucia bezpieczeństwa) tu i teraz, a nie w przyszłym życiu. Prawdziwie religijnym aktem ze strony KK byłaby zwykła pomoc, a nie straszenie ogniem piekielnym. A co do tego, że KK jest finansowany z pieniędzy wiernych, to akurat w naszym kraju tak nie jest. Otrzymuje bowiem potężne dotacje ze strony państwa, a dodatkowo nie jest opodatkowany - a zdecydowanie powinien. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 11:30 Po kolei. Wiara nie jest zastępnikiem, jest elemntem człowieczeństwa, dla mnie bardzo waznym. Logika do niczego nie ma przekonywać. Logika służy do wyciągania wniosków /upraszając nieco, ale z grubsza o to chodzi/. Dla katolika życia na ziemi to krótki etap /dla każego innego też, tylko może nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy :-)/. Ale od tego, jak się na tym etapie zachowamy zależy cel, jaki osiągniemy. Dlatego należy zachowywać sie przyzwoicie oraz przestrzegac kanonów swojej wiary. KK nie został ustanowoiny celem niesienia pomocy ubogim a celem doprowadzenia do życia wiecznego. Nie ma on żadnego, powtarzam, żadnego innego celu. Wszelkie działania, które podejmuje, muszą ogniskować sie wokół tego celu. Tak więc prawdziwie religijnym aktem nie jest tylko zwykła pomoc, ale również "staszenie ogniem piekielnym"; o czym zreszta jakoś ostatnio jakby w KK zapomniano. Kościół nie wychodzi z przesłanek humanistycznych, ale z wcielenia Chrystusa. Tzn. człowiekowi należy się szacunek dlatego, że został w ten sposb uświęcony. Ani tygrys, ani małpa, ani piec etc. takiego uświęcenia nie doświadczyły. I tu podejście ma być oczywiście tyeż miłosierne, ale jednak nie tak całkiem ludzkie. Ale dość tych podstaw teologii chrześcijańskiej. A co do pieniędzy. KK jest w naszym kraju winansowany z dobrowolnych datków wiernych. A jeżeli chodzi o dotacje, to czy naprawde sadzisz, że jakiekolwiek dotacje państwowe powinny być opodatkowane? Powtarzam, w kraju socjalistycznym /jak nasz/ pieniądze sa zabieranem obywatelom pod przymusem przez państwo. Dlatego wszystkie organizacje maja prawo starać sie o dofinansowanie. Dlaczego KK miałby byc pokrzywdzony? Odpowiedz Link Zgłoś
gulcia77 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 11:44 Sieje Pan herezje Panie Piotrze, twierdząc, ze jedyną rolą KK jest jedynie doprowadzenie do życia wiecznego :) Jest to niezgodne zarówno z nauką Chrystusa, jak i Pawła. Równie mocno bowiem wskazywali oni na pomoc biednym, dbanie o tych, którzy sami o siebie zadbać nie mogą. Dotyczy to przede wszystkim wiernych, ale nie tylko, chodzi w zasadzie o wszystkich ludzi. Gdyby tak "wierzący" skupili się na ludziach, a nie mglistej, mętnej, "niebiańskiej" przyszłości to i doczesność byłaby lepsza. Zresztą te pretensje mam nie tylko do KK, ale do wszelkich religii. Nie jestem marksistką, ale, że "religia to opium dla ludu", to w mojej (powtarzam MOJEJ) opinii jedyne prawdziwe zdanie z całego ciągu jego myśli. Religia jest złem, tylko dlatego, ze każda ponosi odpowiedzialność choćby za jedno ludzkie życie, a każda powołuje się na Boga. Co nie znaczy, że ateiści nie ponoszą tej odpowiedzialności. Ale oni to robią we własnym wymiarze, jednostkowym. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:07 Nie sieje herezji, szanowna Pani. Ja tylko zwracam uwage na podstawę wiary. cała reszta jest tylko jej konsekwencją. Miłość bliźniego też. Wszak: jeżeli Chrystus nie zmartwychstał, próżna jest nasza wiara, prawda? I nikt nie bedzie zbawiony ze wzgledu na uczynki, ale ze względu na wiarę. A że wiara bez uczynków jest martwa, to juz inna rzecz. Ale uczynki bez wiary też w pewien sposób sa martwe. Ale to już nieco bardziej złożone zagadnienie. Religia oczywiście może być opium dla ludu. Tak bywa, mamy tego przykłady. Dzisiaj, ale nie chodzi o chrześcijaństwo. Natomiast niech Pani zechce przeprowadzić takie ćwiczenie myslowe: prosze sobie wyobrazić, że Boga naprawdę nie ma i że życie kończy sie naprawdę tutaj. A potem proszę wyciągnąć wnioski. Jeśli ktoś potrafi być prawdziwym ateistą bez nadziei na nagrodę i zachować się porządnie to cóż, czaki z głó. Zna Pani prawdziwych ateistów? Odpowiedz Link Zgłoś
maaac Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:35 > Jeśli ktoś potrafi być prawdziwym ateistą bez > nadziei na nagrodę i zachować się porządnie to cóż, czaki z głó. Zna > Pani prawdziwych ateistów? Zachowujesz się "porządnie" tylko dla "nagrody w życiu przyszłym"???!!!! I to ma być chrześcijaństwo??? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Zgryz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.toya.net.pl 31.12.07, 16:04 Mam wrażenie, że obie strony stoją na dwu krańcach problemu. Po pierwsze - czy "sola fides" (sama wiara) nie była "problemem" Lutra. Więc jak się do niej odwoływać. Zdaje się, że nasza katolicka doktryna utrzymuje zasadę złotego środka - za Pismem Świętym "wiara bez uczynków martwa jest". I nawiązując do benedyktyńskiej zasady "ora et labora" (módl się i pracuj) - mamy mniej gadać o miłości, wierze, a ją najzwyczajniej w świecie praktykować. Ja to rozumiem w ten sposób - mam dwoje dzieci, przeszedłem szkolenie rodzin zastępczych, buduję duży dom (10 pokoi), zamierzam za rok przyjąć pod nasz dach troje dzieci z domu dziecka. I znam problemy, jakie mogą mi się przytrafić. Jeśli zdarzy się coś nowego - wiem jedno. Modlitwą i wytrwałością można przeżwyciężyć wszystkie przeszkody. A że trudno - to fakt. Do tej pory życie nas nie rozpieszczało (dziecko własne bardzo niepełnosprawne, problemy zdrowotne - wypadek itp.). I mimo problemów nadal bardzo WIERZĘ. Kiedyś bardzo mi żal było ludzi, którzy nie wierzą. Teraz już nie myślę o tym - szkoda czasu. Mam swoją ROBOTĘ do wykonania. I z niej mnie Bóg rozliczy. A wam wszystkim (i wierzacym, i nie) - serdeczne życzenia SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU. Odpowiedz Link Zgłoś
maaac Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 16:25 :) i to jest prawidłowe podejście. Robisz to co potrafisz. Robisz to jak najlepiej umiesz. Robisz to na chwałe Bożą i dla dobra ludzi. A jeśli robisz to dla Boga i ludzi, to i Tobie sprawia to przyjemność. Nie podoba mi się zarówno kupowanie życia wiecznego uczynkami, jak i udawanie, że wiara stoi za tymi uczynkami. Bo dla prawdziwie wierzącego człowieka nie ma problemu uczynków. On się nad nimi nie zastanawia - on je czyni. Jeżeli ktoś próbuje uczynkami swoją wiarę udawadniać to... "groby pobielane" itd. Aha. Jedna sprawa. Tak jak wyżej napisałem. "Robisz to co potrafisz". Powołania, talenty, zdolności - jak zwał tak zwał, bywają różne. Nie wszyscy muszą/powinni reealizować swoje "uczynki" przez pomoc dzieciom. Równie dobrze może być to co innego. Byle robić to dobrze, dla Boga, ludzi (i przez to dla siebie). Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 19:54 Ależ oczywiście, że Panowie macie tu rację, i może oburzenie moim stanowiskiem jest nieco uzasadnione. Nie prowadzimy jednak finezyjnej dysputy teologicznej a jedynie w sposób prosty staramy się przedstawić swoje racje. To wymaga często sporych uproszczeń, ale w gruncie rzeczy oddaje istotę rzeczy. A tak z ręką na sercu - czy dobry chrześcijanin nie ma jednak gdzieś w tle nagrody i kary? I czy bez tych atrybutów byłby cały czas dobrym chrześcijaninem? Ja przynajmniej nie owijam w bawełnę - tak, skoro wierzę w Boga chrześcijan to będę starał się wypełniać nakazy wiary spodziewając się nagrody po śmierci. Czyż godzi się być świętszym od św. Pawła /skoro Chrystus nie zmartwywstał, to próżna jest nasza wiara/. Proszę o tym pamiętać. Jedną z podstaw wiary jest pokora. Gdybym wierzył w coś inego może starałbym sie być dobrym satanistą? :-) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Zgryz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.toya.net.pl 31.12.07, 20:40 Moja wiara wychodzi z innego punktu. KOCHAM i wierzę. Gdy kocham, nie zastanawiam się nad karą i nagrodą. Żyję i dzielę się MIŁOŚCIĄ. Upraszczając - reszta mnie nie obchodzi. Stosuję maksymę św. Augustyna "kochaj i czyń co chcesz". " Caritas Christi urget nos" (miłość Chrystusa przynagla nas) - nie mam czasu na zastanawianie się, czy jest piekło (wierzę, że jest), robię swoje. Wielcy święci nie mieli czasu na stratę. Gdy byli mistykami - podejmowali decyzję i wychodzili z tego doczesnego świata - szli na pustynię. Gdy pozostawali "w świecie" - "spalali" się dla innych (matka Teresa, Jan Paweł II, św. Jan Bosko itp). Bądźcie albo zimni, albo gorący - dla chrześcijanina nie ma alternatywy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: esg. Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.icpnet.pl 01.01.08, 14:06 Jestem ateistką. Pomogłam wielu ludziom nie wypatrując nagród ani hymnów pochwalnych na moją cześć. Czy jednak zawsze zachowuję się "porządnie"? Nie. Niejednemu bym tak do..., żeby się nie pozbierał. I stać mnie na to, żeby się do tego przyznać. Odpowiedz Link Zgłoś
maaac Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 01.01.08, 14:39 :) Jak na "ateistę" masz całkiem "wierzące" podejście do życia. Z jednej strony praca/działanie/uczynki dla nich samych "bo tak trzeba robić", z drugiej strony świadomość swojej grzeszności/ułomności "bo wiesz, że czasem byś....". Z trzeciej "walka z grzesznością/ułomnością" bo tylko "byś", ale jednak tego nie robisz. Znacznie bardziej cenię takie osoby od "handlarzy" z Bogiem, "ja Ci uczynek lub wiarę, a Ty mi za to życie wieczne". Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 13:27 piotrsawr napisał: > Po kolei. Wiara nie jest zastępnikiem, jest elemntem człowieczeństwa,dla mnie bardzo waznym. Jak mam to człowieczeństwo rozumieć.??? > Dlatego należy zachowywać sie przyzwoicie oraz > przestrzegac kanonów swojej wiary. >>>>>>>>>>>>>>>> To dlaczego kościół nie przestrzega tego ani nie zachowuje się przyzwoicie.??? > KK nie został ustanowoiny celem niesienia pomocy ubogim Kościół został ustanowiony po to aby tych ubogich doić,gdyż inni są na tyle mądrzy ,że się nie dają doić[niestety ale są też niechlubne wyjątki]. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx > Tak więc prawdziwie religijnym aktem nie jest tylko zwykła pomoc, > ale również "staszenie ogniem piekielnym"; o czym zreszta jakoś > ostatnio jakby w KK zapomniano. Kościół nie wychodzi z przesłanek > humanistycznych Ostatnie zdanie -=- patrz powyżej-=- mówi wiecej niż sam chciałeś powiedzieć i napisać. > co do pieniędzy. KK jest w naszym kraju winansowany z dobrowolnych > datków wiernych. A jeżeli chodzi o dotacje, to czy naprawde sadzisz, > że jakiekolwiek dotacje państwowe powinny być opodatkowane? > Powtarzam, w kraju socjalistycznym /jak nasz/ pieniądze sa > zabieranem obywatelom pod przymusem przez państwo. Dlatego wszystkie > organizacje maja prawo starać sie o dofinansowanie. Dlaczego KK > miałby byc pokrzywdzony? Czyżby "dobrowolne datki".???Faktycznie to Ty koleś jesteś rabnięty,jeżeli wierzysz w to co piszesz. KK dla mnie to jest organizacja przestepcza,gorsza od mafii sycylijskiej,gdyż ich to chociaż prawo próbuje ścigać i zamykać. Natomiast KK jest w Polsce tak jak w Indiach bydło rasy "zebu", jeżeli nie zrozumiałeś tego przesłania to zostało ci zrobić jedno a mianowicie modlić się o zdrowie,na rozum już za późno. Odpowiedz Link Zgłoś
wdakra Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 13:34 piotrsawr napisał: > Po kolei. Wiara nie jest zastępnikiem, jest elemntem > człowieczeństwa, dla mnie bardzo waznym. Czy tylko ateiści nie sa dla Ciebie w pełni ludźmi, czy innowiercy też? > KK nie został ustanowoiny celem > niesienia pomocy ubogim a celem doprowadzenia do życia wiecznego. > Nie ma on żadnego, powtarzam, żadnego innego celu. To powinien z całych sił propagować aborcję. Przecież dopiero po narodzeniu można grzeszyć i przez to nie dostać się do nieba. > Kościół nie wychodzi z przesłanek > humanistycznych, ale z wcielenia Chrystusa. To widać, że nie wychodzi z przesłanek humanistycznych, choć Ewangelie to dzieło głęboko humanistyczne. >Tzn. człowiekowi należy > się szacunek dlatego, że został w ten sposb uświęcony. Czy ten szacunek nie wymaga stworzenia małemu człowiekowi godnych warunków życia? > A > co do pieniędzy. KK jest w naszym kraju winansowany z dobrowolnych > datków wiernych. I z budżetu państwa. > A jeżeli chodzi o dotacje, to czy naprawde sadzisz, > że jakiekolwiek dotacje państwowe powinny być opodatkowane? A co z innymi dochodami? > Powtarzam, w kraju socjalistycznym /jak nasz/ pieniądze sa > zabieranem obywatelom pod przymusem przez państwo. Dlatego wszystkie > organizacje maja prawo starać sie o dofinansowanie. Dlaczego KK > miałby byc pokrzywdzony? Kościół nie jest pokrzywdzony, tylko uprzywilejowany. Nie musi się starać. Zapewnił sobie ogromne stałe świadczenia z budżetu sięgające kilku mld zł rocznie. Tych miliardów, których brakuje na służbę zdrowia. Niestety, jego kapłani nie potrafią wzorem Jezusa (który zresztą nie doił kasy żadnego państwa) uzdrawiać ani wskrzeszać. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: empe42 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 11:33 Masz rację Piotrze. Nie byłoby problemu, gdybyśmy wszyscy stosowali prawdy wiary, które głosi Kościół.I nie byłoby też wielu innych problemów. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:08 Ale nie stosujemy. Piszę to ze smutkiem. Jako katolik. Wierzący i praktykujący. Upadamy dość często. Chodzi tylko o to, żeby znaleźć siły na powstanie. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:39 piotrsawr napisał: > Kościól nie głosi teorii, Kościół głosi prawdy wiary. Niosa one za > soba takie a nie inne konsekwencje. Kościół nie może głosic niczego > innego, bo wtedy przestałby być Kosciołem. Chyba, że o to chodzi? > Zdanie o nieprowadzeniu żadnych realnych działań jest chyba nieco > przesadzone. A poza tym głoszenie konieczności przestrzegania zasad > wiary jest właśnie jednym z takich realnych działań. Gdybyśmy > wszyscy je stosowali, nie byłoby problemu. Natomiast pieniedzy > Kościół nie zbiera pod przymusem i nie ma żadneg obowiązku wydawać > ich na inne cele, niż pozwalające prowadzić szeroko zakrojona opieke > duszpasterską. Ostatecznie celem Kościoła jest doprowadzenie do > zbawienia duszy nieśmiertelnej. Życie tutaj to tylko krótki etap. > Wystarczy zaprząc logikę, a sprawy staną się mniej trudne do pojęcia. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Przestałbyś synu pieprzyć już te bajki wyuczone w czasie tresury. Rola kościoła w Polsce została sprowadzona do tego,aby jak najwięcej wyrwać kasy i przywilejów oraz wpieprzać się do polityki. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: titta Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.botany.gu.se 31.12.07, 14:14 Tylko zajrzyj do bibli jak sie ten cel "zbawienia duszy niesmiertelnej" powinno realizowac: "Prawdziwa poboznoscia przezd Bogiem jest to: nies pomoc wdawa i sierota w ich niedoli". Chciala bym tez, na marginesie, zauwazyc, ze stowarzyszenie chrzescijanskie jest protestanckie. Odpowiedz Link Zgłoś
badowicz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:34 mój drogi! Nie jest od dawania, ale nie jest też od brania. Poza tym trzeba mieć odrobinę sumienia , żeby nie odwrócić oczu od tego problemu. Byłam w jednym z prawosławnych krajów bałkańskich- w małej wiosce pop głosił te same prawdy. Zgłosiła się pierwsza matka wyrzucona z dziećmi z domu, potem inna w ciąży. I tak się potoczyło, że przyjął około 200 dzieci. Zaprzągł do pomocy całą wioskę i okolice. Zbierał dzieci z dworca w stolicy kraju. Szacunek dla tego gościa, chociaż z pewnymi jego pogladami nie zawsze się zgadzałam. Dodam, że miał 4 swoich dzieci. Życzę tego samego naszemu klerowi- że od słów przejdą do czynów. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:50 Szacunek. Pytanie, skąd wziął na to pieniądze. Zarobił? Czy może uzyskał wsparcie od innych wiernych? Skądś musiał. I tu się troszke koło zamyka. Bez naszych pieniędzy Kościół nic nie zrobi materialnego. A w jednym przypadku będzie to pojedynczy ksiądz prowadzący działalność na własna rękę, w inny jakaś forma zinstytucjonalizowana, starajaca się o wsparcie państwa jak każda inna instytucja. Odpowiedz Link Zgłoś
badowicz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 10:02 chodził po pieniądze wszędzie- m.in trafił do polskiej ambasady i polskiego konsula, który pomógł m.in. w sprowadzeniu wolontariuszy, w tym medycznych. Ale tak naprawdę pomagali mu ludzie z tej wioski. Miał też sporo kłopotów, bo nie był to tzw. sierociniec państwowy. Naprawdę - szacunek dla tego gościa, mam nadzieję, że daje sobie nadal radę. Odpowiedz Link Zgłoś
piekielnica1 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 10:24 > Szacunek. Pytanie, skąd wziął na to pieniądze. Zarobił? Czy może > uzyskał wsparcie od innych wiernych? Skądś musiał. A czy przed jego plebania lub na terenie posesji stalo kilka wypasionych samochodow? Domy slug bozych w naszym kraja staja sie okazalsze niz Domy Boze wiec nie wciskaj nam tu ciemnoty. Odpowiedz Link Zgłoś
badowicz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 10:33 nie ma tam żadnej plebani. Jest tylko kościół- zresztą cały czas w budowie, a sam pop mieszka na codzień w mieszkaniu w bloku. Jeździł mercedesem- ale chyba z milionowym przebiegiem... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kicia Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.acn.waw.pl 01.01.08, 16:22 a nasi księża dobrodzieje w ogromnej większości wydają pieniądze na własne przyjemności. chyba na palcach jednej ręki udałoby się wyliczyć tych, co robią inaczej. Odpowiedz Link Zgłoś
satelitka1 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:36 Gwoli wyjaśnienia: "godziwe" - to jest zarobienie kasy , a nie jej "wyrywanie". "Godziwe" - to jest nawet uzyskanie kasy, gdy choć część jej się dołożyło do wspólnego koszyka - a nie ciągłe "żerowanie", wyciąganie łap po swoje i niestety - cudze. Cel nie uświęca środków. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:46 Troszke odniosłem się do klimatu listu, na który odpowiadałem. Oczywiście chodziło o uzyskiwanie kasy z budżetu państwa na równych prawach z innymi uczestnikami życia publicznego. Kościół nie żeruje i nie wyciąga łap, Kościół żyje z dobrowolnych danin wiernych. I cel rzeczywiście nie uświęca srodków, ale gdzie ja napisałem, że uświęca? Odpowiedz Link Zgłoś
badowicz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:49 rozumiem, że opłacanie religii z pieniędzy budżetowych, ani dotacje na Światynię Opatrzności - nie uważasz za pieniądze brane od państwa, czyli nas, podatników? Jestem katoliczką praktykującą, ale chętnie wysłałabym swoją córkę na religię do mojej parafii, w której jest znany mi i szanowany ksiądz, niż na religie prowadzone przez panie katechetki. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 10:12 Uważam, ale powtarzam, w państwie socjalistycznym, w którym zabiera się obywatelom pod przymusem spora część przychodów, Kościół ma prawo, jak wszystkie inne instytucje, o te pieniadze się starać. Skąd wiadomo, czy ludzie z własnej woli nie daliby na trzy takie świątynie? Ale nie mogą. Nie mają z czego. Można dyskutować, czy ta inwestycja była chybiona czy nie. Natomiast co do religii w szkole, to sie zgodzę. To nie powinien być jeden z przedmiotów. Kościół jest lepszym miejscem na jej nauczanie. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:32 piotrsawr napisał: > No, kolego inteligentny zupełnie inaczej. KK niczego nie drze i nie > jest od dawania kasy. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX To po jaką cholerę wyciąga łapy po ta kasę ? ? ? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jest od nauczania zasad wiary. Jedna z tych > zasad jest ochrana życia od poczęcia aż do naturlnej > śmierci /wyjątkiem jest smierć zadana w samoobronie, na wojnie oraz > w wyniku orzecznia kary smierci/. Ma tego życia chronic wszelkimi > godziwymi środkami. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX To dlaczego to robi NIEGODZIWIE ! ! ! Sam sobie przeczysz. Odpowiedz Link Zgłoś
trzy.14 Hipokryzja! 01.01.08, 14:18 >Jedna z tych > zasad jest ochrana życia od poczęcia aż do naturlnej > śmierci /wyjątkiem jest smierć zadana w samoobronie, na wojnie oraz > w wyniku orzecznia kary smierci/ Co za hipokryzja! Dlaczego kara śmierci jest dopuszczalna, a aborcja płodu z wadą genetyczną - nie? Kara śmierci jest OK, ale aborcja w stanie zagrożenia życia kobiety tylko za granicą? Kara śmierci jest OK, a eutanazja be? Lekarz, który w stanie agonalnym odłączy maszynerię i odmówi specyfiku za 10000 PLN jest mordercą? Kara śmierci jest cacy, a prezerwatywa prowadzi do piekła? Niech zniosą celibat - wtedy będą mieli prawo wypowiadać się o aborcji i antykoncepcji i rodzinnych domach dziecka. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kicia Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.acn.waw.pl 01.01.08, 16:05 a jedno z przykazan brzmi "kochaj bliźniego swego jak siebie samego". jakoś w wykonaniu kleru tej miłości nie widać. skoro można wydawać przyjęcia na kilkaset osób(Jankowski), budowanie, nie tylko za datki wiernych, opatrznosci bozej, ambicje rydzyka itd , przykladów tysiace, to mozna te środki przeznaczyć na pomoc potrzebujacym bliźnim. ale łatwiej jest pleśc bzdury z ambony niż działać zgodnie z naukami Chrystusa. kościół ma dość pieniędzy, żeby móc pomagać innym. a "pseudoartyści"? jednemu się podoba białe a innemu czarne. o gustach ponoć się nie dyskutuje. celem godziwym może być wystawa artystyczna i zapomoga dla biednych. w budżecie miasta powinno być miejsce i na jedno i na drugie. w historii kościoła jedni rozdawali swoje majątki biednym, drudzy łupili wszystkich a jeszcze inni twierdzili, że dusza u dziecka płci męskiej pojawia się dużo wcześniej niż u dziecka płci żeńskiej. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:26 Gość portalu: spycholodzy napisał(a): > Problem w tym drogi kulturalny inaczej kolego, że to nie kościół jest > odpowiedzialny ani za państwowe, ani za rodzinne domy dziecka. Więc tym razem > nie da się wszystkiego zwalić na czarnych. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX To po jaką cholerę wyciągają łapy po państwowe pieniądze.Niech idą do pracy a nie tylko liczą na wyłudzenia czy to od państwa czy to od tzw."wiernych". I przestań palańcie pieprzyć głupoty,których nauczyłeś sie podczas tresury przez sukienkowych. Gdyby kościół nie doił państwowej kasy to na pewno i owe dzieci by na tym skorzystały chociaż trochę a tak wszystko to co otrzymują ci darmozjadzi to idzie w błoto.Chyba,że ogłupianie ludzi dla własnych przyziemnych celów uważasz za pracę,to gratuluję inteligencji. Odpowiedz Link Zgłoś
piotrsawr Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 19:58 Czy bluzgający poziom wymiany zmian naprawdę ma sens? Może jednak jakieś argumenty? Odpowiedz Link Zgłoś
sokrates22 Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 09:19 Życie to nie bajka,kto myśli inaczej ... Prawo i przepisy są po by ludziom pomagać tj. podatki.:))) Uprzejmie proszę odlistować się od biurokratów oni mają 8h dzień pracy. A świstak siedzi i liczy papierki.:)) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: obserwator Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.internetdsl.tpnet.pl 31.12.07, 09:31 Niedawno nagłaśniany przykład rodziny zastępczej z Warszawy tłumaczy dlaczego jest niewiele chętnych rodzin zastępczych. Kobieta która stworzyła dzieciom dom została ukarana za kupienie kołdry za 150 zł. Nie chciała też kontroli co chwilę innych urzędasów w swoim domu. Przepisy są chore! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: szkodnik Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.crowley.pl 31.12.07, 09:46 nie przepisy są chore tylko sporo chorych z chciwości ludzi chce zerować na takiej instytucji jaką jest rodzina zastępcza na iluś tam uczciwie prowadzących tego typu dom zawsze przypada jeden czy dwóch, którzy te 150 złotych wydadza nie na kołdre dla dzieci ale na swoje potrzeby a wzięte z domu dziecka maluchy mają w jeszcze głebszym poważaniu niż ich biologiczni rodzice i państwo Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: titta Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.botany.gu.se 31.12.07, 14:23 Ta pani miala rodzinny dom dziecka. To troche inna forma- jest w tedy na etacie i rozliczana jest jako pracownik (a nie rodzic). Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej dodatkowe informacje 31.12.07, 10:28 Jako sześciolatka była twarzą akcji "Szukam domu". Dzięki niej sama znalazła dom i rodzinę. Ale nie przypuszczała, że marzenia o prawdziwych, kochających rodzicach i własnym domu skończą się tak szybko. Władzia - dziewczynka z Bielska - po 7 szczęśliwych latach znowu szuka kogoś, kto pokocha ją jak własne dziecko, lub pozwoli zamieszkać z tatą zastepczym. www.tvn24.pl/28377,1532311,0,1,fakty_wiadomosc.html www.wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,7474,instytucje-kontra-dzieci-.html?p=czytaj&nr=7474 www.misjanadziei.org.pl/artykuly/szukam.html Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pies Re: dodatkowe informacje IP: *.eranet.pl 02.01.08, 20:55 olszewski.andrzej napisał: > Jako sześciolatka była twarzą akcji "Szukam domu". Dzięki niej sama > znalazła > dom i rodzinę. A to Pan wpadł na taki fajny pomysł, żeby posłuzyć się wizerunkiem dziecka, które poszukuje rodziny? Gratuluję profesjonalizmu. Co zrobi Pana organizacja jak dziewczynka dorośnie, bedzie pełnoletnia i uzna, że jednak posłużenie sie jej wizerunkiem nie posłuzyło jej? Jak udowodni przed sądem, że z powodu pana organizacji spotkały ja przykrości w szkole itp? Wypłaci Pan odszkodowanie? A co z rodzicami bilogicznymi? Tata biologiczny juz walczy o dzieci. A co bedzie jak pozwie Was o naduzywanie wizerunku swojej córki? Pan by chciał, żeby zdjęcia pana córki były na jakichs plakatach? Tak po prostu? Za nic? Bardzo nieprofesjonalnie. Na całym świecie uzywa się zdjęć z agencji fotograficznych i castnigowych. Profesjonalne organizacje w Polsce też zamawiają zdjęcia, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie posłuzy sie wizerunkiem "prawdziwie" poszukujacego dziecka. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jery Re: A gdzie był wtedy Donek wszechmogący IP: *.comarch.com 31.12.07, 10:30 Ludzie trochę więcej obiektywizmu, świat nie jest czarno biały. Podziwiam ludzi którzy decydują na stworzenie rodziny zastępczej, sam bym się nie zdecydował. Kasa którą dostają jest niewystarczająca, mam dziecko i wiem ile środków finansowych jest potrzebnych na jego rozwój, edukację itd. Państwo powinno wspierać rodziny zastępcze i temu podobne inicjatywy. Średnio to wychodzi ale widać światełko w tunelu - np podatek od dzieci odpisywany od PIT-ów. Co do kościoła nie można generalizować, bo to domena ludzi mało inteligentnych. Instytucje tworzą ludzie i większość jej członków jest ok. Czarne owce wszędzie się znajdą ale nie można na ich podstawie przekreślać całego organizmu. Poza tym nie wiem skąd w Was (niektórych forumowiczów) tyle jadu, zawiści itd. Ja bym się zaczął zastanawiać nad sobą. Poza tym lepszego Nowego Roku. Odpowiedz Link Zgłoś
maaac Re: A gdzie był wtedy Donek wszechmogący 31.12.07, 10:46 Niestety problemem tym razem nie są "czarne owce" ale działalność całego "organizmu". Jeżeli zapytam cię ile znasz głośnych ogólnopolskich akcji KK przeciwko "aborcji" rozumianej jako walkę ze środkami wczesnoporonnymi czy przeciwko zapłodnieniu in-vitro, a ile akcji promujących adopcję to co mi odpowiesz? Naprawdę nie widzisz problemu rozkładu nacisku na różne tematy które KK jako organizacja reklamuje? Z drugiej strony KK jest typową organizacją hierarchiczną. Jeżeli coś się w nim dzieje - to musi się dziać albo za zgodą zwierzchności, albo przy jej celowym braku działań. Jeżeli wiec mamy "czarne owce" i po dłuższym czasie brak konkretnych działań aby ukrócić ich działanie - wnioski są jednoznaczne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: www Re: A gdzie był wtedy Donek wszechmogący IP: 195.68.192.* 31.12.07, 11:16 Hej Jando na co Ci chce zwrócić uwagę to to że adopcji wcale nie trzeba promować bo i tak mówiąc brutalnie "popyt" przewyższa "podaż" , problem jest innego typu wieku , większość Rodzin adopc chce adoptować dzieci małe niemowlaki , zreszta całkiem ich rozumiem I tutaj trzebaby postawić nacisk na adopację lub opieke nad starszymi dziećmi bo tych jest najwięcej w domach dziecka , i zmienę trochę nastawienia DD czyli aby nie "wypychali" dzieci z którymi maja największe problemy wychowawcze , no niby z jednej strony słuszne ale z drugiej Rodziny zastepcze to coś nowego i nie ma jeszcze jakiś doświadczonych Rodzin Z które by sobie dały rade z dziećmi z tak olbrzymimi deficytami Pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
maaac Re: A gdzie był wtedy Donek wszechmogący 31.12.07, 12:07 1. Nie Jando a Jery 2. Nie zwraca wcale na to uwagi bo wogóle tego tematu nie poruszał. 3. Piszesz sprzeczności, bo wpierw piszesz że nie trzeba promować potem jednak twierdzisz że nie trzeba ale jedynie w odniesieniu do najmłodszych. 4. Rodziny zastępcze nie są niczym nowym - "na wychowanie" barło się dzieci od zawsze. 5. No i najważniejsza myśl. KK - nic w tej sprawie nie robi. A raczej to co robi jest dziełem pojedyńczych zapaleńców naprawdę poważnie traktującytch swoją misję chrześcijańską (białych owiec wśród owieczek raczej "szarych"), a nie działalnością KK jako organizacji. Na to chciałbym zwrócić uwagę i to napiętnować. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: SiSi Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.adsl.inetia.pl 31.12.07, 09:43 >Rodzicielstwo zastępcze przeżywa w Polsce kryzys. Nie sprzyjają takiej formie opieki >przepisy, społeczeństwo nie jest temu przychylne, zostajemy ze swoimi problemami >pozostawieni sami sobie - tłumaczy Andrzej Olszewski, koordynator akcji. Nie kumam, dlaczego w 95 procentach katolickie społeczeństwo nie jest przychylne likwidacji upiornych, łamiących na całe życie dziecięcą psychikę kombinatów, jakimi są koszary zwane domami dziecka, i umieszczaniu sierot w rodzinach zastępczych. Wszak co niedziela w świątyniach przekazują sobie "znak pokoju" i zapewniają, że kochają bliźniego swego jak siebie samego. No i dlaczego duchowni nic nie czynią, aby zmienić mentalność swych owieczek? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: M Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.adsl.inetia.pl 31.12.07, 10:02 Dlaczego? Bo to się nie opłaca. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: alpepe Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.chello.pl 31.12.07, 10:16 pretensje w niewłaściwą stronę. Wyobraź sobie, ile osób straci pracę, jak zlikwidują domy dziecka? No właśnie. Tu o to chodzi. Odpowiedz Link Zgłoś
ziutek_z_gigaci Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 10:42 Gość portalu: alpepe napisał(a): > pretensje w niewłaściwą stronę. Wyobraź sobie, ile osób straci pracę, jak > zlikwidują domy dziecka? > No właśnie. Tu o to chodzi. Trudno mi uwierzyć, że polskie społeczeństwo nie chce polepszenia doli sierot, ponieważ nie chce dopuścić, by pracownicy poństwowych domów dziecka stracili pracę. Myślę, że przyczyną jest obojętność na los tych dzieci i fakt, że są napiętnowane jako inne, a przez to obce, a Polacy panicznie boją się wszystkiego, co obce. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: WWW Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: 195.68.192.* 31.12.07, 10:51 Hej To nie jest tak jak piszesz problem jest trochę głębszy niż mogło by się wydawać Starjac sie o bycie RZ bylem wiele razy w odwiedzinach w Domu Dziecka i uwieżcie mi że jest masa dziecki których bym się nie podjal wychowania , po prostu nie dałbym rady Było kliku chłopców z tak olbrzymia wewnetrzna agresją do świata i ludzi , że mnie jako dorosłego to przerażało Dlatego nie dziwie się że ludzie się też troche boją bo niby od strony prawa RZ jest instytucją czyli tak jakby wykonujesz prace na rzecz Państwa ale z drugiej strony prawo moralne jednak narzuca Ci pewne obowiązki , że nie można sobie zmieniać "pracy" czyli brać dzieci potem je zmieniać lub oddawać bo nie dajemy rady Więc taka decyzja musi być przemyślana i musimy zdawać sobie sprawę z tego co może nas spotkać Wielu ludziom się wydaje że skoro się tak "poświęcają" aby wychowywać dzieci te muszą być im wdzięczne , a często tak nie jest , i też trzeba mieć świadomość Wiem że to jest tak że ludzie maja tez problem z biologicznymi dziećmi Ale Ci ludzie nie maja nawet pojecia co siedzi w umyśle takiego nawet 3 latka Wyobrażacie sobie 3 letnie dziecko które snuje fantazje jak uśmierci swoją matkę biologiczną i nie mówi tego w żartach , majac świadomość ( na dziecięcy sposób) to to znaczy zabić kogoś , I wiele innych gdzie nawet psycholog może się przerazić Kolejny problem to że Domy Dziecka "pozbywają" się znaczy się chcą przekazać do RZ dzieci o największych brakach emoecjonalnych i z którymi sobie nie daja rady , co też może działać odstraszająco bo jak można pchać osobę niedoświadczoną na głęboką wodę Reasumując według mnie prawo jest w miarę ok wymaga pewnych zmian , a reszta jest zależna od ludzi , sam znam dwa PCPR jeden działa pod kątem dobra dziecka , drugi działa pod kątem przepisów (oczywiście prawo jest takie same w obu przypoadkach) i uwieżcie mi że jest olbrzymia różnica pomiędzy współpracą z tymi instytucjami Odpowiedz Link Zgłoś
jerry21 sad tzw. rodzinny 31.12.07, 10:02 jakby tak o dalsza opieke nad tymi dziecmi wystapila owa mama zastepcza sad by zaraz przyklasnal ale jak wystapil ojciec zastepczy ( albo w innych przypadkach biologiczny ) to tzw . sad rodzinny wyslal dzieci do osrodka byle by daleej od taty .. Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej Rodzinna Opieka Zastepcza w Polsce 2007 rok 31.12.07, 10:23 Szanowni Państwo poniżej są linki do trzech artykułów nt Rodzinnej Opieki Zastępczej 2007 Problemy polskich rodzin zastępczych: osobiste doświadczenia i wiedza z forum dla rodziców zastępczych www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=281 Stawiam na partnerstwo www.zalaczniki.ops.pl/szukamdomu/stawiam_na_partnerstwo_26.10.07.doc "Szukam domu", - Rola społeczeństwa obywatelskiego w budowie systemu rodzinnej opieki zastępczej www.misjanadziei.org.pl/artykuly/szczecin.htm pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? 31.12.07, 10:36 I to jest ten wstyd, że w kraju chwalącym się swoim chrześcijaństwem, mamy tak wielkie przyzwolenie dla domów dziecka i tak olbrzymią niechęć dla rodzin zastepczych i rodzinnych domów dziecka. Kiedys wypisałem z Biblii, która jest fundamentem wiary chrześcijańskiej, te wersety którę mówią o tym, że Bóg poprzez działania i rece wierzących, jest zainteresowany losem ludzi w potrzebie. Proszę samemu pocztać. To że chrześcijanie, na ogół się do tego nie stosuja, to już jest inny problem. www.misjanadziei.org.pl/artykuly/biblijne_podstawy.html Odpowiedz Link Zgłoś
ziutek_z_gigaci Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? 31.12.07, 10:53 Obawiam się, że cytatami z Biblii niewiele wskórasz. Większość polskich katolików nie zna Biblii i niezbyt się nią interesuje. Przez stulecia jedyną "księgą" przez nich czytaną była książeczka do nabożeństwa. Po II Soborze Watykańskim zachęca się co prawda wiernych do czytania Biblii, ale nie robi to na nich większego wrażenia, bo nawyki pozostały. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: www Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: 195.68.192.* 31.12.07, 10:54 Hej Nie przesadzajmy z tą niechęcią i nie zwalajmy winy na prawodawstwo bo to jest w miarę dobre , wiele zależy czasmi od logicznego myslenia i chęci ludzi Prawo może nie jest doskonałe ale takie nigdy nie bedzie , bo nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji i zachowań ludzi Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: www Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: 195.68.192.* 31.12.07, 11:08 Hej A i przestańmy w końcu "szastać" stwierdzeniem że jestesmy krajem katolickim itp , wystarczy naprawdę pójść do kościoła i zobczyć ile ludzi w przedziale od 15-40 lat jest na mszach - 10 % ? A kwestia RZ to problem bardziej złożony , tym że jednak jedna osoba musi odpuścić sobie karierę zawodową, a drugi powód że jednak duża rzesza ludzi co prawda oficjalnie są za ale jednak dla nich zawsze to będą "cudze" dzieci Jest cała masa innych kwestii o których napisałem wcześniej Pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: empe42 Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 11:51 Cytat z wypowiedzi pani Magdaleny Środy (Gazeta Świąteczna 24-25 listopada, artykuł "PIS-ONI WSZYSCY Z NAS"): "Mit świętości rodziny i uznania jej za podstawową komórkę społeczną jest jednym z najbardziej uświęconych polskich mitów. Tymczasem wartości wychowawcze rodziny mają charakter egoistyczny, odnoszą się do różnych form osobistego szczęścia, a nie do więzi społecznych, sąsiedzkich,lokalnych, czy pozarodzinnych." Więc pytam: po co walczyc o jakieś rodziny zastępcze? W domach dziecka łatwiej będzie wpajać te wartości, o których mówi pani Środa. A więc jak najwięcej domów dziecka!!!!!!Wychowamy SUPEROBYWATELI!!!!! A tak poważnie, czy ktoś mógłby mi objaśnić, co ta pani ma na myśli? Może ja tu czegoś nie rozumiem? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bro2001 Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.aster.pl 31.12.07, 17:19 Gość portalu: empe42 napisał(a): > Cytat z wypowiedzi pani Magdaleny Środy (Gazeta Świąteczna 24-25 > listopada, artykuł "PIS-ONI WSZYSCY Z NAS"): "Mit świętości rodziny > i uznania jej za podstawową komórkę społeczną jest jednym z > najbardziej uświęconych polskich mitów. Tymczasem wartości > wychowawcze rodziny mają charakter egoistyczny, odnoszą się do > różnych form osobistego szczęścia, a nie do więzi społecznych, > sąsiedzkich,lokalnych, czy pozarodzinnych." Czegos tak kuriozalnego jak ten cytat z p. Srody dawno nie czytalem. Nie trzeba byc filozofem by wiedziec, ze rodzina jest najlepszym srodowiskiem dla dziecka. Komunisci i hitlerowcy probowali "przejsc na wyzszy etap w wychowywaniu dzieci" ale wiadomo jakie to dalo rezultaty. Cytaty z Biblii nie sa skierowane wylacznie do katolikow. One sa skierowane do czlowieka. Czlowiek rozumny moze ocenic i rozroznic pomiedzy dobrymi i chybionymi propozycjami. Kluzik-Rostkowska czula problem i wiele spraw rodzicielstwa zastepczego popchnela do przodu. PO stanie teraz przed zadaniem kontynuowania tego dobrego procesu albo powstrzymania go. Jesli ten artykul jest sygnalem srodowisk liberalnych, ze trend w polityce panstwa zmienil sie i znowu "bidule" beda glowna forma opieki nad sierotami to zareczam, ze odtad PO zacznie MOCNO tracic. Przypadek rozwodu malzenstwa pelniacego funkcje rodziny zastepczej nie jest argumentem przeciw rodzinom zastepczym. Moznaby wytoczyc dziesiatki argumentow przeciw "bidulom" a one wciaz trzymaja sie mocno, choc to wylegarnia wszelkich patologii nie dlatego, ze personel jest tam zly ale dlatego, ze system jest zly. Choc wychowawcy o niskich sklonnosciach tez sie zdarzaja. Pozdrawiam BRO Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kilio107 Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.adsl.inetia.pl 31.12.07, 18:49 > Nie trzeba byc filozofem by wiedziec, ze rodzina jest najlepszym srodowiskiem > dla dziecka. Magdalena Sroda temu nie zaprzecza, tylko pisze, że rodziny wychowują dzieci na egoistów, którzy traktują ludzi spoza swojego kręgu jako wrogów i rywali, a nie przyjaciół i wspópracowników. Taki właśnie model wychowania panuje w polskich rodzinach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bro2001 Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.aster.pl 31.12.07, 19:40 Gość portalu: kilio107 napisał(a): > Magdalena Sroda temu nie zaprzecza, tylko pisze, że rodziny wychowują dzieci na > egoistów, którzy traktują ludzi spoza swojego kręgu jako wrogów i rywali, a nie > przyjaciół i wspópracowników. Taki właśnie model wychowania panuje w polskich > rodzinach. Trudno powiedziec co wiecej zawarla w swoim artykule Sroda. Cytat jest jasny. W tym cytacie Sroda uwaza rodzine za zle srodowisko wychowawcze. Nic nie jest doskonale na ziemi. Nie jest doskonala rodzina, nie sa doskonale "bidule". Ja jednak wole niedoskonala rodzine niz niedoskonaly "bidul". Sroda w przytoczonym cytacie a i w wielu innych wypowiedziach kultywuje alternatywne sposobu zycia, w tym wychowania, niz te tradycyjne. O ile styl zycia osoby doroslej jest jej wyborem o tyle poczucie bezpieczenstwa, milosc i troska wobec dziecka jest obowiazkiem doroslych. Rodzina najlepiej te funkcje wypelnia. Zdarzaja sie tragedie i zdarzenia losowe. Wychowuja dzieci samotnie matki lub ojcowie. Na to wplywu nie mamy. Ale obstajac przy "bidulach" pozbawiamy dzieci najlepszych warunkow rozwiju. Zupelnie inna sprawa jest przyznawanie praw wychowawczych srodowiskom, nazwijmy je, alternatywnym. Co dorosly czlowiek wybierze to jego sprawa ale dzieci powinny wzrastac w rodzinach normalnych. Normalna rodzina to taka gdzie jest matka i ojciec, mezczyzna i kobieta. Dziecko, kazde dziecko, potrzebuje w swoim rozwoju zarowno pierwiastka meskiego jak i zenskiego. I tu p. Sroda calym swoim, pozal sie..., autorytetem niczego nie zmieni. Pozdrawiam BRO Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kicia Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.acn.waw.pl 01.01.08, 16:45 nie kazda rodzina jest dobra. prawdopodobnie właśnie to miała na mysli pani środa. jeżeli są zbyt duże oczekiwania co do dzieci to też nie jest dobrze. jeśli jest pogoń za pieniądzem, bez innych wartości , to jak wychowa się dzieci? jeżeli ojciec lub matka pije i bije to chyba lepsza jest rodzina niepelna. jest w naszym społeczeństwie bardzo duzo rodzin patologicznych. jest też dużo tzw dobrych rodzin, gdzie nie ma zrozumienia dla potrzeb dzieci (bynajmniej nie chodzi mi o pieniądze). być może pani Środzie chodziło właśnie o takie rodziny dysfunkcyjne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bro2001 Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.aster.pl 01.01.08, 18:08 Cytat wystarczajaco jasno mowi o co chodzilo Srodzie i nie trzeba dodatkowych tlumaczen. To, ze rodziny sa roznorodne, dobre i dysfunkcyjne wiadomo nie od dzis. Problem w tym by te dysfunkcyjne wspierac i kultywowac dobry model rodzin. "Bidule" jako ochronki powstaly jako odpowiedz na wielka potrzebe zapewnienia wielkiej liczbie dzieci jakichkolwiek opieki. Chodzilo o dzieci, ktore nie znalazly juz miejsca u najdalszej nawet rodziny. Nasz swiat upatruje w "bidulach" lepsze srodowisko dla dziecka niz rodzina i to jest koszmar. Sroda niestety jest jedna z tych osob uzurpujacych sobie prawo do autorytatywnych opinii, ktore ksztaltuja poglady wielu w kierunku rozmydlenia wychowawczej roli rodziny. Powtarzam najgorsza nawet rodzina jest lepsza od "bidula". Oczywiscie Sroda wskazalaby na rodziny patologiczne o deiacjach przestepczych. Zapytam: Nie ma "biduli" gdzie zdarzaja sie wychowawcy dewianci? Problem nie w tym, ze zdarzaja sie patologie. Problem w tym, ze czlowiek (dziecko) potrzebuje przynalezec do rodziny, byc czyims dzieckiem. W "bidulu" najlepszy nawet wychowawca nie moze preferowac zadnego dziecka. I to jest ich dramat: Nie naleza do nikogo, sa niczyi. Sroda podnoszac problem egoizmu w rodzinie robi to bardzo perfidnie. Czym innym jest bowiem tepic egoizm a czym innym przypisywac egoizm rodzinie jako srodowisku gdzie egoizm sie legnie. Jest to perfidny, prowadzacy do wykoslawionych pogladow, z gruntu falszywy sad. Sroda jest zbyt inteligentna by nie wiedziala co mowi lub pisze. Robi to swiadomie dla podparcia swoim "autorytetem" trendu jaki staje sie powszechny we wspolczesnym swiecie, trendu gdzie to prawo doroslego do zadpokojenia swoich pragnien, ambicji czy zachcianek jest wazniejsze niz prawo dziecka do poczucia bezpieczenstwa, milosci, przynaleznosci i rozwoju. Pozdrawiam BRO Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bro2001 Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? IP: *.aster.pl 02.01.08, 14:59 Powracam do sprawy raz jeszcze. Jesli to doniesienie jest sygnalem, ze polityka obecnego rzadu wobec rodzin zastepczych zmieni sie w stosunku do tego co w tej sprawie zaczela robic Kluzik - Rostkowska to mile slowa p. premiera wygloszone w expoze ale nie tylko okaza sie funta klakow warte. Na rodziny zastepcze nie trzeba wielkich pieniedzy. Utrzymanie dziecka w "bidulu" kosztuje duuuzo wiecej niz w rodzinie zastepczej. Trzeba wiecej przychylnosci wobec tej formy rozwiazanie problemu "dzieci niechcianych", moze nieco poprawienia prawa. Jesli udaloby sie zamknac kilka biduli a dzieci umiescic w rodzinach zastepczych rachunek z pewnoscia bylby dodatni. Nie mowiac o szczesciu dzieci. Oczywiscie jakas forma monitoringu takich rodzin, wspieranie psychologiczne, byc moze administracyjne byloby nieodzowne. Nadzor nad "bidulami" tez przeciez funkcjonuje wiec kosztowac to wiecej nie bedzie. Pozdrawiam BRO Odpowiedz Link Zgłoś
mekes Adopcja duchowa 31.12.07, 11:53 Radi Maryja ma teraz akcję "adopcji duchowej". Niech dziewczynkę "zaadoptują duchowo" i będzie po krzyku. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: czy Bóg jest zinteresowany losem sierot ??? 31.12.07, 13:51 olszewski.andrzej napisał: > To że chrześcijanie, na ogół się > do tego nie stosuja, to już jest inny problem. > <a href="www.misjanadziei.org.pl/artykuly/biblijne_podstawy.html" target="_blank">www.misjanadziei.org.pl/artykuly/biblijne_podstawy.ht ml</a> xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx A jak mają się stosować,kiedy widzą,że ich nauczyciele też do tego się nie stosują.Stosując spowiedź pochwalają postępki swoich podopiecznych,którzy wiedząc o tym,że nawet najgorszy uczynek nie przyniesie żadnej odczuwalnej kary a jedynie wirtualną -=- czynią dalej co czynili do tej pory,czyli czynią ZŁO drugiemu człowiekowi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: yntelygent Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.versanet.de 31.12.07, 11:55 Dziewczyna nazywa sie Marzena Wladzi. IMIE jej to MARZENA (!!!) wiec nie wiem dlaczego artykul w 2/3 mowi o WLADZI (pewnie skrot od imienia WLADYSLAWA, ktora nota bene nie jest bohaterka ani plakatu raklamowego ani artykulu) (sic!) Odpowiedz Link Zgłoś
maaac Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 12:16 > Dziewczyna nazywa sie Marzena Wladzi. IMIE jej to MARZENA (!!!) wiec > nie wiem dlaczego artykul w 2/3 mowi o WLADZI (pewnie skrot od > imienia WLADYSLAWA, ktora nota bene nie jest bohaterka ani plakatu > raklamowego ani artykulu) (sic!) Marzenia Władzi - tak ma na imię dziewczynka z plakatu - udało się spełnić. :))))))))))))))))))) Marzena Wladzi - a marzenia Władzi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: romek Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 13:29 Ja zaś na początku widziałem, że dziewczynka ma na imię Romka, potem okazało się, że Władzia. Oczywiście w tej sytuacji wnioskuję, że "Romka" to przynależność (pochodzenie?) dziewczynki z Romów. Czy ta informacja jest aż tak istotna, by przytaczać ją? Ta dziewczynka chyba jest przede wsystkim Polką! Czy gdyby była Żydówką lub Kaszubką to też natychmiast podanoby to do wiadomości? Bardzo mi się to nie podoba. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Poloska mentalność i moralność! ! ! 31.12.07, 12:11 Czy znajdzie się taki mądry w tym kraju,który wytłumaczy mi jak to jest -=- państwo finansuje facetów w sukienkach głoszących szczytne hasła obrony życia poczętego,natomiast już dzieci ich nic nie obchodzą.Są pieniądze na porąbane pomysły Rydzyka,są pieniądze na budowę Światyni Głupoty Polskiej[tego inaczej nazwać nie można], są pieniadze na katechezę w szkołach publicznych finansowanych przez państwo,są pieniądze na opłacanie ZUS-u kleru z państwowej kasy. NIE ma pieniędzy na Rodzinne Domy Dziecka,NIE ma pieniędzy na ratowanie życia i zdrowia nie tylko dzieci ale i dorosłych, NIE ma pieniędzy na naukę i prościej mówiąc -=-nie ma pieniędzy na nic co dotyczy zwykłych obywateli Polski. Są pieniądze na fanaberie posłów i senatorów,są pieniądze na podwyżki dla siebie,są pieniadze na odprawy posłów i senatorów i do tego nie małe. Później wielkie zdziwienie,że tak mało rodzi się dzieci i wychodzi na to,że wszystkiemu jest winien garbaty,gdyż ma proste dzieci. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rodzina zastepcza Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.197.158.213.umts.dynamic.eranet.pl 31.12.07, 12:44 Chciałam napisac Wam pare słów o tym jak to jest być rodzicem zastepczym. Czytam wasze posty i widzę jeden watek zwalania winy całego świata na kościół i drugi kasa. Jestesmy rz od dwóch lat jezeli chodzi o kase to dostajemy 650zł na dziecko.Z tych pieniędzy musimy wyżywic dzieci, ubrać, kupic podreczniki, odłozyć na wakacyjny wyjazd i sfinansowac leczenie dzieci. Dlaczego mamy 650zł? Bo mamy na papierze dzieci zdrowe i w wieku ponad 7 lat i wg ustawy tyle nam sie należy. W rzeczywistości dwoje z nich ma Poalkoholowy Zespół Płodowy( uszkodzenia mózgu- encefalopatie). Dostalismy je jako dzieci zdrowe a że to my wynaleźlismy im chorobe to nasz problem. DD dawał im leki na uspokojenie żeby mieć z nimi spokój a my chcielismy im pomóc bo widzielismy że sa chore. Diagnoza i wstepne laczenie trwało 1,5 roku. Leczymy je na własny koszt w ramach tych 650zł.Po pół roku bycia u nas okazało się że dzieci moga mieć AIDS a Dom dziecka nie zlecił nawet tego badania bo po co? Przeszlismy przez piekło bo mamy też dwoje własnych, na szczęście są zdrowe. Okazało sie też że nie maja uregulowanej sytuacji prawnej. Jak to się stało że ich ojciec schizofrenik nie miał nawet ograniczenia władzy rodzicielskiej pojecia nie mam. O to też nie zadbał dom dziecka. Okazało się tez że dzieci były bite i molestowane seksualnie dlaczego przez dwa lata Dom Dziecka tego nie zauważył i nie pomógł psycholog. Piszecie że rodzina zastepcza to jak normalna rodzina która pomocy nie dostaje i nie oczekuje jej. A w jakiej normalnej rodzinie dzieci tyle przechodzą ( nie jeden dorosły tego nie zazna przez całe życie) Zostalismy z tymi dziećmi i ich problemami sami. Do tej pory nie wiemy w niektórych momentach jak im pomóc . Czy tak powinno być? Czy gdybyśmy nie kochali tych dzieci i nie czuli tego co robimy te 650zł byłoby tak wielim zarobkiem za tyle stresów i problemów. Do tych pieniędzy doliczcie sobie jeszcze ok.1000zł pensji dla jednego opiekuna czy to naprawde takie wielkie pieniadze za taka prace? Nie bedzie rodzin zastepczych, ba te co juz nimi sa tez się rozwiażą jeżeli Państwo będzie nam tak "pomagać" a społeczeństwo tak traktować. Szczęśliwego Nowego roku zyczymy z 5 naszych dzieci. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mm Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 13:56 Dołaczam sie ze swoimi doświadczeniami w prowadzeniu rodziny zastępczej. Jestem nią od 7.lat. Nie prowadzę rodzinnego domu dziecka, więc nie otrzymuje żadnej pensji. Mam tylko 840 zł na dziecko. Z tego trzeba ubrać, wyżywić, kupić podręczniki, odłożyć na wajacje, ale przede wszytkim leczyć i resocjalizować. Zastępczy syn trafił do mnie w wieku 10.lat z całym bagażem doświadczeń społecznie patologicznej rodziny i jako niemal analfabeta. W jego wielopokoleniowej, wielorodzietnej rodzinie nikt nigdy nie pracował. Żyję wyłacznie z opieki społecznej i tego co męskiej części rodziny uda sie ukraść. Dziecko było wstępnie diagnozowane przez psychologa sądowego. Jakos nikt nie dopatrzył sie lęków, psychoz i fobii, z którymi latami teraz walczymy. Otrzymujesz cudze dziecko nie znając jego psychologicznej osobowościstruktury, historii rodziny i zaczynasz pracę od podstaw. Bo wszytsko jest ważne. Trzeba nauczyć jak trzymać widelec, myć zęby, jak używac wielu urządzeń. Trzeba pokazać jak funkcjonuje rodzina. Nauczyć pracy i obowiązków. Acha, i jeszcze należy utrzymywac kontakt z rodzina biologiczną, gdzie dzieciakowi każdorazowo robi sie wodę z mózgu. Dzieciak jest związany z rodzeństwem, czuje sie też lojalny wobec matki - jak w takiej sytuacji krytykowac ich zachowania i życiowe postawy. jak postapić, kiedy brat "zastępczego syna" okrada nasz dom? A pomoc? Żadnej pomocy nie otrzymałam. I nie chodzi o wsparcie materialne. Pomoc psychologa ? Prosze bardzo - w kolejce czeka sie kilka miesięcy. Pomoc sądu rodzinnego? oczywiście - na sprawę czekasz wiele tygodni, sędzia ma dla Ciebie 20. minut, bo na wokandzie jest 15. spraw. Wyznacza do pomocy kuratora, który zjawia się u Ciebie w domu po 5. miesiącach od sprawy. To jest kurator społeczny, który ma swoją pracę zawodową i 10. innych dzieciaków. Pomoże jak trafisz na sensownego. Prywatny psycholog, czy w naszym przypadku już psychiatra to wydatek ok. 80 zł za sesję. Ale wydajesz ciągle jeszcze na korepetycje. Pedagog w ośrodku MOPR, któremu z obowiązku podlegamy i o którego istnieniu dowiedziałam sie w 7. roku prowadzenia rodziny zastępczej zrobił wiecej złego niż wszyscy razem wzięci. Pani - niewiele lat po studiahc - przy dziecku kazała wyliczac na co wydaję pieniądze. I komentować. Proszę sobie wyborazić, jak bardzo to pomogło w wychopwaniu zbuntowanego nastolatka z emocjonalnymi problemami. Pomoć państwa? W mojej ocenie nieskuteczna i zniechęcająca. Dziecji, które przychodzą do rodzin zastępczych powinny być pod stałą opieką psychologa, a rodziny mieć możliwość uczestniczenia w terapiach i zajęciach warsztatowych. I to nie wtedy, kiedy człowiek jest już zniechęcowny dociekaniem, co się z dzieckiem dzieje, skąd wynikają jego zachowania, jak i gdzie je diagnozować. I nie wtedy, kiedy na wizytę i terapię u psychologa czeka sie kilka miesięcy. Ja dostałam dziecko jak paczkę na poczcie. Owszem jest adres nadawcy. Ale nikt nie jest przygotowany na to co w paczce znajdzie. Nie ma instrukcji obsługi. Nie można składać reklamacji. Nie wiadomo co i dlaczego nie działa. A do emocji dziecka jest także problem z własnymi emocjami. Nikt w normalnej rodzinie nie przezywa takich frustracji. Wiele rodziców po kilku latach funkcjonowania w takich emocjach nadaje sie na psychoterapię. Dla państwa i Państwa to tylko problem pieniędzy. Dla nas to "nasze" dzieci. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mm zastępcza mama IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 14:20 cd. mojej wypowiedzi. Moje rozgoryczenie dotyczy nieskuteczności psychologicznego wsparcia koniecznego dla funkcjonowania takich rodzin. Niektóre rodziny nie będą jej potrzebowały, ale dla innych to naprawdę konieczność. Sama idea rodzicielstwa zastępczego jest wspaniała i daje możliwość spełnienia się w macierzyństwie i społecznej roli wielu osobom. Nie żałuję, że stałam się rodzina zastępczą. Ale jestem zniechęcona i sfrustrowana "wsparciem państwa" i systemem funkcjonowania takich rodzin. Koniexczne jest odejście od domów dziecka i działanie rodzin zastępczych. Ale na zdrowych zasadach. Teraz to jest "róbta co chceta". Metoda prób i błędów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Wolfgang Wickler Niech wygrywają silniesi! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 12:55 Zgadza się ze stanowiskiem prof. Środy; kościół na każdym kroku podkreśla potrzebę ochorny każdego zarodka ludzkiego, gdy tymczasem warunki społeczne, rodzinne w Polsce są przyczyną tragedii dzieci narodzonych. Uważam, że państwo tym bardziej powinno inwestować w rozwój nauki by można było juz na etapie wczesnego życia prenatalnego orzec, czy dziecko, które ma się narodzić będzie zdrowe, silne i atrakcyjne fizycznie oraz inteligentne i nie będzie miało zaburzeń psychicznych, patogennych. Jeśli zarodek (płód) przejdzie pozytywnie badanie kobieta powinna donosić ciąże. Jeśli nie, powinien być przymusowo przeprowadzony zabieg aborcji. Przymusowo, bo dziecko to nie własność i zabawka kobiety, tylko dobro wspólne i dlatego to państwo (reprezentujące interesy ogółu społeczeństwa) powinno mieć prawo decydowania o życiu. To na co zwraca uwagę prof. Środa - kobieta urodzi, a potem dziecko porzuci, bo np. chore, lub rodzice się rozwiodą (wiadomym jest, że małżeństwo to sztuczna instytucja, podczas gdy człowiek jest poligamiczny) - państwo nie może na to pozwolić - by los dziecka zależał od zachcianek rodziców. Stąd przymusowa aborcja gorszych, brzydkich, nieudanych ludzi. Natomiast dzieci zdrowe, piękne, mądre, nawet jeśli zostaną bez rodziców - zostaną przygarnięte przez rodziny zastępcze lub państwo, które jest zainteresowane w selekcji społecznej, tym by obywatelami byli ludzie o odpowiednio wartościowych parametrach, a nie nieudacznicy, kryminaliści, chorzy. Należy dbać o czystość, podwyższony standard społeczeństwa. Tylko zatem selekcja, dokonywana niczym w Sparcie, na embrionach, płodach ale i nowonarodzonych (jeśli już tak by się zdażyło) jest inwestycją w przyszłość, w wielkość Narodu - Polskiego i Europejskiego!!!! Kościół broni słabszych. Natura broni silnych przez selekcję. Natura nie zamyka nas w sztucznych bo ufundowanych na moralności chrześcijańskiej okowach małżeństwa monogamicznego; przeciwnie - uczyniła nas poligamistami, tak w relacjach seksualnych jak i w kwestii wychowywania dzieci - nie tylko przez rodziców, ale przez całą społeczność. Niech wygrywają Silniejsi! Niech giną słabsi! Dosyć morlaności słabszego Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: Niech wygrywają silniesi! 31.12.07, 14:02 Gość portalu: Wolfgang Wickler napisał(a): > Zgadza się ze stanowiskiem prof. Środy; kościół na każdym kroku > podkreśla potrzebę ochorny każdego zarodka ludzkiego, gdy tymczasem > warunki społeczne, rodzinne w Polsce są przyczyną tragedii dzieci > narodzonych. Uważam, że państwo tym bardziej powinno inwestować w > rozwój nauki by można było juz na etapie wczesnego życia > prenatalnego orzec, czy dziecko, które ma się narodzić będzie > zdrowe, silne i atrakcyjne fizycznie oraz inteligentne i nie będzie > miało zaburzeń psychicznych, patogennych. Jeśli zarodek (płód) > przejdzie pozytywnie badanie kobieta powinna donosić ciąże. Jeśli > nie, powinien być przymusowo przeprowadzony zabieg aborcji. > Przymusowo, bo dziecko to nie własność i zabawka kobiety, tylko > dobro wspólne i dlatego to państwo (reprezentujące interesy ogółu > społeczeństwa) powinno mieć prawo decydowania o życiu. To na co > zwraca uwagę prof. Środa - kobieta urodzi, a potem dziecko porzuci, > bo np. chore, lub rodzice się rozwiodą (wiadomym jest, że małżeństwo > to sztuczna instytucja, podczas gdy człowiek jest poligamiczny) - > państwo nie może na to pozwolić - by los dziecka zależał od > zachcianek rodziców. Stąd przymusowa aborcja gorszych, brzydkich, > nieudanych ludzi. Natomiast dzieci zdrowe, piękne, mądre, nawet > jeśli zostaną bez rodziców - zostaną przygarnięte przez rodziny > zastępcze lub państwo, które jest zainteresowane w selekcji > społecznej, tym by obywatelami byli ludzie o odpowiednio > wartościowych parametrach, a nie nieudacznicy, kryminaliści, chorzy. > Należy dbać o czystość, podwyższony standard społeczeństwa. Tylko > zatem selekcja, dokonywana niczym w Sparcie, na embrionach, płodach > ale i nowonarodzonych (jeśli już tak by się zdażyło) jest inwestycją > w przyszłość, w wielkość Narodu - Polskiego i Europejskiego!!!! > Kościół broni słabszych. Natura broni silnych przez selekcję. Natura > nie zamyka nas w sztucznych bo ufundowanych na moralności > chrześcijańskiej okowach małżeństwa monogamicznego; przeciwnie - > uczyniła nas poligamistami, tak w relacjach seksualnych jak i w > kwestii wychowywania dzieci - nie tylko przez rodziców, ale przez > całą społeczność. Niech wygrywają Silniejsi! Niech giną słabsi! > Dosyć morlaności słabszego xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxz OT,Hitlerek się odezwał.On też próbował oczyścić rasę PANÓW. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: titta Re: Niech wygrywają silniesi! IP: *.botany.gu.se 31.12.07, 14:03 Szkoda, ze takiego prawa nie bylo gdy ciebie poczeli. Nie mial bys szans. Faszyzm to tez patologia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Znawca Wicklera Tekst Wicklera to pamflet IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 15:23 Wolfgang Wickler nie wyraził w powyższym tekście swoich przekonań. Widać, że jego tekst to pamflet na pojawiajace się poglądy społeczne negujące chrześcijańską moralność. Przeczytaj jeszcze raz i pewnie zobaczysz głębszą płaszczyznę tekstu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ja Re: Tekst Wicklera to pamflet IP: *.chello.pl 31.12.07, 18:09 To owszem widac ale dla madrych inaczej to woda na młyn. Dlatego ta pisać nie można. Nie tylko rozumni czytają. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Hans Kloss Zagrożenie faszyzmem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 15:35 Faszyzm to patologia. Faszyzm nie ma jednak szans na rozwój. Jednym z powodów jest to, iż na Świecie przychodzi rodzi się coraz wiecej "kolorowych" w stosunku do "białych". Nie mówiąc już o tym, że białych blondynów ma w ogóle nie być za około 200 lat. Do Europy napływa i rodzi się w niej coraz więcej "kolorowych", najczęściej wyznania muzułmańskiego. Tak, faszyzm to patologia, kościół katolicki jest zły. Ciekawe, co będziemy mówić już niedługo, kiedy będzie powstawał meczet przy meczecie (tak jak teraz w odebranym Serbom Kosowie). Chyba nic nie powiemy tylko zwiesimy głowy w obawie, żeby nie narazić się jakiemuś "kolorowemu" muzułmaninowi. Ach ten faszyzm - faszyzm i skini. Tak to prawdziwe zagrożenie na przyszłość. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ja Re: Niech wygrywają silniesi! IP: *.chello.pl 31.12.07, 18:06 Czys ty gosciu na głowę upadł??? Odpowiedz Link Zgłoś
olias Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 13:21 bo trzeba zapewnić europejski standard życia lekarzom i górnikom. a małe dzieci? .. nawet nie są wyborcami, więc po co dawać na nich? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bogusław Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.adsl.inetia.pl 31.12.07, 13:27 Ludzie! Te dzieci nigdy nie powinni się znaleć w żadnym domu dziecka. Napewno mają biologicznych rodziców,ale nasz system pomocy społecznej ogranicza się do odbierania dzieci z byle błachego powodu np.brak bieżącej wody,brudne firany,mama chlapła sobie kielicha i nakryła ją policja,oraz podobne przypadki. No my z naszych podatków musimy utrzymywać te biedaki. Odpowiedz Link Zgłoś
ellw41 Re: Dziewczynka z plakatu straciła dom 31.12.07, 20:37 poieram BOGUSLAWA,czasem wystarczy preteks by zabrac dzieci rodzinie której wystarczyła by pomoc z MPSU,przychologa,dać prace,lokum socjalne...Więzów rodzinnych danej rodziny nie zastapi ani DOM DZIECKA ani rodzina zastępcza...NIE ma tej miłości jaka jest w takiej rodzinie.... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: abc Tak to jest dać dzieci ateistom IP: *.kolornet.pl 31.12.07, 13:57 widać skutki zezwierzęcenia. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: Tak to jest dać dzieci ateistom 31.12.07, 14:06 Gość portalu: abc napisał(a): > widać skutki zezwierzęcenia. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx A widać,widać debilizm piszącego**abc** Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rodzina zastepcza Re: Tak to jest dać dzieci ateistom IP: *.197.158.213.umts.dynamic.eranet.pl 31.12.07, 14:38 A ja zastanawiam się jak to jest że naszemu Państwu opłaca się trzymać dzieci w Domach dziecka gdzie na jedno dziecko wydaja od 2500 do 3000 zł? Jak to jest że to samo dziecko trafia do rodziny zastępczej i na to samo dziecko otrzymuje ona 650 zł lub 840zł i jak widzicie te rodziny moga dzieci kształcić leczyć i wychowywać je nie żebrając o pomoc.Bidule maja kase ponad 3 razy wieksza i dzieci nie maja nic, z dziecmi nie robi sie nic a placówki maja tylko postawe roszczeniowa i żebraczą w stosunku do społeczeństwa. Dlaczego przy takich kosztach bidule dalej sie opłacają? I jeszcze jedno strajkują lekarze, pielegniarki i górnicy walcza o swoje zarobki a rodziny zastepcze i rodzinne domy dziecka jak maja walczyć o lepsze jutro dla dzieci- o podwyzke równą choć inflacji? Od kilku lat nikt nie zwraca na nas uwagi nowa ustawa zagineła w rządzie a miała min. nakazywać Domom Dziecka dzieci leczyc i diagnozować. Dlaczego tak wszyscy o rodzinach zastepczych zapomnieli? I dziwicie sie teraz że akcja Szukam Domu jest zawieszona, bardzo dobrze gdyby Andrzej jej nie zawiesił nie byłoby nawet tej dyskusji. To jest nasz krzyk o pomoc, szkoda tylko że nie wielu ludzi go słyszy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sweet-sweet przypadek "naszych dzieci" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 17:55 - Halo! Jesteś tam? To na gg woła moja przyjaciółka z Katowic, zajmująca się podobnie jak ja, pomocą rodzinom dzieci z ADHD. - Witaj! - odpowiadam. Jestem, co się stało? - Szukaj na gwałt rodziny zastępczej dla czteroletniego chłopczyka! On jest z Twojego terenu. Ma potworne ADHD, za sobą makabryczne przejścia: na jego oczach matka zabiła ojca! Dziecko było tak nieznośne w pogotowiu rodzinnym, że oddano go na obserwację do psychiatryka! Rób coś, na miłość boską, bo szukają dla chłopca miejsca w ośrodku dla dzieci upośledzonych umysłowo.’ Przez myśl przebiegają mi wszystkie znane mi rodziny zastępcze, ale żadna nie podejmie się tego wyzwania. Znam problem i wiem, że chłopiec wymaga specyficznych oddziaływań wychowawczych i ostatnim świństwem byłoby zwalić dzieciaka na głowę ludziom nie znającym tej problematyki. Jeszcze przez chwilę robię przegląd rodzin zastępczych… i nagle wpadam na pomysł: dlaczego nie ja? Całe życie myślałam o tym, że gdy mój syn się usamodzielni i pozostanie „puste gniazdo” – zapełnimy je dziećmi potrzebującymi rodziny. Nadarzała się okazja. To był 21 lipca 2005 roku. Jeszcze telefon do ośrodka adopcyjnego … i okazało się, ze chłopczyk ma malutką, 14-miesięczną siostrzyczkę. Ze względu na jego agresywne zachowania w stosunku do wszystkich dzieci odseparowano go od niej. Wystąpiliśmy więc do sadu rodzinnego o ustanowienie nas rodziną zastępczą dla obojga rodzeństwa. Po dziesięciu dniach przebywania w szpitali psychiatrycznym dziecko należało wypisać ponieważ tak stanowi prawo. I tu był problem, ponieważ dom dziecka w mojej miejscowości nie chciał go przyjąć z racji wcześniejszego poznania jego zachowań i dyrekcja nie chciała brać na siebie odpowiedzialności za niebezpieczeństwo, jakie stwarzał chłopiec wobec innych dzieci (prawdopodobnie kopał je, bił, dusił, gryzł dotkliwie itp.). W szpitalu wymagał stałego nadzoru personelu. Jednak, kiedy okazało się, ze ostatecznie skierowano chłopca do tego domu dziecka. Dzięki temu mogłam chodzić tam, by obserwować jego zachowanie w różnych sytuacjach. Byłam zdecydowana: zrobię wszystko, by dziecko to, tak potwornie skrzywdzone przez świat dorosłych nigdy więcej nie doznało krzywd od nich! Sprawa odbyła się 5 września i mogliśmy oboje dzieci zabrać do naszego domu! Chwilowa radość szybko zmieniła się w przerażenie: chłopiec okazał się dzieckiem nie do opanowania; trzeba było natychmiast sprzątnąć wszystko z pola zasięgu jego oczu i rąk! Dosłownie wszystko, co miało jakąś wartość. Nie przyzwyczajeni do tego typu zachowań chowaliśmy wszystko, by chłopiec po prostu nie zniszczył, piloty, telefony komórkowe, różnego rodzaju urządzenia jak sprzęt video, komputer, itp. W drzwiach od pokoi musieliśmy powykręcać klamki, by chłopiec nie poruszał się sam po mieszkaniu: kiedyś zajmując się jego siostrzyczką nie zauważyłam, jak niepostrzeżenie wyszedł do łazienki, poodkręcał różne pojemniki z środkami chemicznymi, jakie w łazience bywają. Całe szczęście, że zauważyłam to, zanim jego siostrzyczka nie napiła się któregoś!!! Ogrom odpowiedzialności za bezpieczeństwo powierzonych nam dzieci był tak wielki, że w pierwszym tygodniu pobytu chłopca u nas nie przespałam spokojnie ani jednej nocy obawiając się, by chłopcu nie przyszło czasem do głowy zabawić się w „zabijanie tatusia”. Kto tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć, co wówczas czułam. Chłopiec miał zaburzenia snu, potrafił budzić się o pierwszej w nocy i buszować po całym mieszkaniu, podczas gdy my spaliśmy snem sprawiedliwego. Koniecznością okazało się zamontowanie w drzwiach do pokoju chłopca zasuwę, by nie wychodził w nocy, a okna wymienić na te z klamkami na kluczyki, ponieważ pewnego dnia otworzył okno i w ostatniej chwili zapobiegłam wypadnięciu jego siostrzyczki z okna. Pierwszy miesiąc to był koszmar nie do opisania. I choć przeraził mnie ogrom odpowiedzialności za te dzieciaczki, nigdy nie żałowałam swojej decyzji stworzenia chłopcu rodziny. Wiele jeszcze kosztował nas proces „uspołeczniania” chłopca, dzisiaj to fajny, zdyscyplinowany prawie siedmiolatek, jego siostrzyczka ma prawie cztery latka, a po roku oczekiwania dołączyła do rodzeństwa ich maleńka siostrzyczka. I choćby przeciwnicy rodzicielstwa zastępczego psy wieszali na rodzicielstwie zastępczym, choćby uważali nas za wariatów albo za biznesmenów robiących kasę na „biednych dzieciach”, nikt nie jest w stanie zabrać mi radości z pewności, że uratowałam jedno istnienie przed największą krzywdą, jaka mogła spotkać normalnie rozwijające się dziecko: przed umieszczeniem go w miejscu, w którym pojawiłoby się z pewnością upośledzenie wtórne. Tam zawsze byłby grzeczny, bo na „ogłupiaczach” – nie stwarzałby problemów wychowawczych, bo szybko poradzonoby sobie z jego niesubordynacją stosując leki „wyciszające”. A nasz chłopczyk funkcjonuje bez leków choć jeszcze w kontaktach z rówieśnikami nie jest najlepiej. Ale wszystko przed nami. Moja radość, że pozostała dwójeczka jego rodzeństwa nie zaznała „bidulowej rzeczywistości” jest tak ogromna – że żadne oszczerstwa kierowane wobec idei rodzicielstwa zastępczego nie są w stanie jej przytłumić. I każdy dzień potwierdza, że podjęłam słuszną decyzje. Oby wszyscy powołujący się wartości chrześcijańskie podjęli się dać miejsce w swoim serce jednemu z sierot, a problem domów dziecka zniknie z powierzchni Polski. Tego Wam wszystkim życzę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mm Re: przypadek "naszych dzieci" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 18:19 Wzruszająca jest twoja historia. Trzymam kciuki za Twoje dzieciaki.Zastępcza mama. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tetradrachma sam jestem z Domu Dziecka, więc wiem, jaka IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 14:52 to trauma i dramat, gdy nie ma sie rodziny i domu. Ja, miałem farta, że trafiłem na przyzwoitych ludzi, ale chcę podkreslić, że ja bardzo dużo z siebie dawałem, tym którzy mi pomogali, i sobie bo, bardzo (nad sobą) pracowałem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: opieun zastępczy Re: sam jestem z Domu Dziecka, więc wiem, jaka IP: *.elpos.net 31.12.07, 17:25 odpisuję na twój post, gdyż poruszył mnie. sama też z mężem wychowuję czwórkę dzieci w jednej z form rodzicielstwa zastępczego. moi wychowankowie mają już po osiemnaście lat i kontynuują naukę w szołach średnich. Prawdą jest fakt, że aby coś osiągnąć trzeba też dawać z siebie. gdy będzie tylko dawał opiekun, a wychowanek spocznie na wygodnej pozycji konsumenta, to nie wiele sie tu wydarzy.mam to we własnym domu. tobie zaś z całego serca gratuluję. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sorczak Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.aster.pl 31.12.07, 15:09 Kilka tygodni temu napisało o tej sprawie Życie Warszawy. Szkoda, że nikt się nie powołał Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej link do art. w Życiu Warszawy 31.12.07, 17:50 Władzia znowu czeka na dom i rodzinę autor: MAGDA KAZIKIEWICZ, mz, 2007-12-13, Ostatnia aktualizacja: 2007-12-13 Stowarzyszenie Misja Nadziei pomogło znaleźć rodzinę zastępczą dla niemal trzech tysięcy dzieci. Z powodu złego prawa zostało zmuszone do przerwania akcji >>> węcej www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?place=Lead04&news_cat_id=16&news_id=175776&layout=1&forum_id=51687&page=text Odpowiedz Link Zgłoś
minipolak społeczeństwo nie jest temu przychylne 31.12.07, 15:20 Nie wierze w to. Kraj katolicki i nie jest przychylny rodzinom zastepczym. To tak jak w jakims kraju rad. Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: społeczeństwo nie jest temu przychylne 31.12.07, 16:42 minipolak napisał: > Nie wierze w to. Kraj katolicki > i nie jest przychylny rodzinom zastepczym. > To tak jak w jakims kraju rad. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Bo widzisz idioto-=-nie wierzysz tylko dlatego,że Ci o tym księżulo nie powiedzieli.Oni Ci o tym nie powiedzą,gdyż sami w tym procederze maczają swoje brudne łapy. Włóż okulary korekcyjne i umyj uszy,gdyż tylko wietrzenie nie wystarczy aby coś usłyszeć wiecej niż to co z ambony. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sylwia1951 Re: społeczeństwo nie jest temu przychylne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 19:19 Co wspólnego ma kraj katolicki, do chorej polityki prorodzinnej ?! Najpierw należy wspierać np. niezaradną rodzinę bioologiczną, a rodzina zastępcza to ostateczność ! Co to za nowa moda - RODZINA ZASTĘPCZA ??? !!! Czy ktoś co to wymyśla przez chwilę pomyślał o wszystkich narodzonych już dzieciach ??? Bo jak narazie to nienarodzone są ważniejsze niż te co już przyszły na świat echhhh Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej Re: społeczeństwo nie jest temu przychylne 31.12.07, 19:28 Gość portalu: sylwia1951 napisał(a): Co to za nowa moda - RODZINA ZASTĘPCZA ??? !!! Dziwne jest to Twoje pytanie. To nie jest moda to KONIECZNOŚĆ !!! Dlaczego nie zadasz pytania, - Co to za moda na domy dziecka ?? a tam jest osadzonych ponad 20 tysięcy dzieci i z roku na rok tych dzieci niestety przybywa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sylwia1951 Re: społeczeństwo nie jest temu przychylne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 20:07 Rodzina zastępcza owszem, ale dla dzieci które nie mają rodziców z różnych przyczyn (np. śmierć rodziców, patologia, porzucenie ...) Znam wiele rodzin popegeerowskich, gdzie nie wyciągnięto w porę do biologicznych rodziców ręki, a teraz ich dzieci to "kandydaci" do wychowywania przez obce im osoby ... koszmar !!! W dwóch zdaniach nie jestem w stanie opisać tego ... chyba lepiej wesprzeć rodzinę biologiczną jak z jakiś powodów nie domaga niż doprowadzać do tego, że dzieci muszą potem wychowywać obce osoby ?! Odpowiedz Link Zgłoś
pos3gacz Re: społeczeństwo nie jest temu przychylne 01.01.08, 00:59 Gość portalu: sylwia1951 napisał(a): > Co wspólnego ma kraj katolicki, do chorej polityki prorodzinnej ?! Najpierw nal > eży wspierać np. niezaradną rodzinę bioologiczną, a rodzina zastępcza to ostate > czność ! Co to za nowa moda - RODZINA ZASTĘPCZA ??? !!! Czy ktoś co to wymyśla > przez chwilę pomyślał o wszystkich narodzonych już dzieciach ??? Bo jak narazi > e to nienarodzone są ważniejsze niż te co już przyszły na świat echhhh xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Kto mówi o kraju katolickim???Jest mowa ale o kościele katolickim co to co innego mówi,co innego myśli i co innego robi. Wytłumacz mi proszę,kto doprowadził do tego,że istnieją tzw.rodzinny niezaradne i dlaczego istnieją.Działanie kościoła katolickiego polega na tym,aby baranki były zawsze posłuszne i pokorne i słuchały tzw.""pasterzy"".Samodzielne myślenie to grzech,samodzielne dociekanie prawdy to grzech śmiertelny a już pytanie o cokolwiek klechę to już niewybaczalna herezja. Wierni mają słuchać i dawać a nie zadawać pytań. Najlepszy wierny to taki co to skończył kilka klas,ledwo umie się podpisać,z czytaniem u niego są problemy-=-duka słabo albo i wcale a najwazniejsze aby potrafił sie prawidłowo żegnać i aby przy tym nie pomylił czasem ręki.No i aby nigdy nie odmawiał datków dla kleru,pomimo,że sam głodem przymiera to niesie te ostatnie grosze,bo ""ksiądz tak kazali"" a ci oszusci opływają w dostatki,tylko z podzieleniem się tym z innymi nawet im przez myśl nie przejdzie. A,że to jeszcze im mało to jeszcze każą sobie dawać z panstwowej kasy i własnie dlatego ta polityka prorodzinna pod wpływem kościoła wygląda tak a nie inaczej. Mniej na kościół to wiecej zostanie na dzieci. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: anna Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.media4.pl 31.12.07, 16:00 Uwazam, ze ludzie, ktorzy podejmuja sie pelnienia funcji rodziny zastepczej powinni miec takie same prawa i przywileje jak prawdziwi rodzice. Jestem pelna podziwu dla nich, powinno im sie ulatwiac prowadzenie takiego domu, a nie utrudniac ( a w efekcie karac ich i dzieci przez zabieranie dieci z powrotem do Domu Dziecka czy do innej rodziny). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: adwokat Polskie bagno - Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.internetdsl.tpnet.pl 31.12.07, 16:06 a we Wrocławiu chlopiec, któremu prezio Dutkiewicz obiecał mieszkanie i to publicznie w programie TVP2 "Kochaj mnie..." juz dawno został wyrzucony na bruk... A we Wrocławiu MOPS'iaki tak doglądali 15-letniego Krzysia, że zagłodzili go na śmierć. Dziewczynkę z plakatu - załatwiono tak, jak załatwiono tego chłopaka, i Krzysia, i rodzinę G. i rodzinę K. i rodzinę W. i rodzina Betów z Warszawy, i jeszcze inną rodzinę oraz sześcioro dzieci z domów dziecka i jeszcze wiele, wiele innych rodzin i osób, i dzieci. Polecam : www.klementynka.pl Dlaczego? Bo jest na to zgoda wszystkich w tym kraju, nikt w ich obronie nie kiwnie nawet palcem. A najgorsze i przerażające jest to, że znakomita większość tych urzędasów chodzi regularnie do kościoła. To tam czerpią siłę i moc do załatwiania każdego wiedząc, że każdy wydarty grosz to w skali roku pokaźne premie i gwarancja ciepłych posadek i tzw. pracy "pracy" od 7 do 15. A potem, niech się nawet zawali świat, oni to mają gdzieś. Wrzucą coś na tacę, kiwną sobie głowami, niektórzy nawet do komunii przystąpią. A wszyscy oni już w niedzielę myslą, jak dobrze zacząć nowy tydzień i komu przywalić, kogo okłamać, okraść, oszukać, wykorzystać... Wrocław utorował drogę, jak załatwiac dzieci i ich opiekunów, dlatego bestialstwo wobec dzieci w Polsce - kwitnie! Urzędnicy na krzywdzie dzieci stworzyli sobie super biznes mając w pogardzie wszystko i wszystkich. To jest największa mafia po sprzedajnych prokuratorach i sądach. To jest największe zło w tym kraju. A KK cierpliwie błogosławi tak jednym jak i drugim... To dlatego już milionami obywatele tego kraju spie......ą stąd nawet na koniec świata tam, gdzie jeszcze szanuje się człowieka. Jedna banda POprawnych zastąpiła inną bandę sprawiedliwych. I tak to się wlecze i wlec się będzie... bez końca. Polacy bez buta na gardle, to najgorszy naród wśród tzw. demokratycznych ludów. Bo zawsze i tylko wtedy byliśmy narodem, gdy przyciskano nas buciorami obcych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pafni Re: Polskie bagno - Dziewczynka z plakatu stracił IP: *.gdynia.mm.pl 31.12.07, 16:26 W zupełności się zgadzam, dziadostwo rozkwita pod płaszczykiem quazichrześcijaństwa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tetradrachma drogi mecenasie, napisałes prawdę i to, bardzo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 16:47 bolesnymi słowy, ale - sursum cordam - bo w tym polskim bagnie, od czasu, do czasu, mozna także spotkac Człowieka, i tego, w Nowym Roku, gorąco Ci zyczę. Mnie sie udało i o takowych Ludziach, przy róznych okazjach, a w Nowy Rok zawsze, z miłością myślę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marek Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.icpnet.pl 31.12.07, 16:50 to chyba dobrze, że rodzice tych dzieci się odnaleźli, a to chyba źle, jeśli tworzy się rodziny zastępcze na ilość a nie na jakość no i chyba wreszcie warto przestać robić w sprawie zastępczego rodzicielstwa akcje a zamiast tego zacząć poważną , a nie sterowaną przez wyborczą i przyjąciółkę, debatę Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kabak W dobrej sprawie, ale manipulacja IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.07, 17:12 Sytuacja dzieci w domach dziecka jest zła, a skandaliczna jest polityka państwa, które oszczędza na rodzinnych domach dziecka, które są nie tylko znacznie lepsze dla dzieci, ale do tego jeszcze tańsze. Osoby prowadzące takie domy opieka społeczna traktuje nie jak swoich kolegów po fachu, ale jak ludzi z marginesu żebrzących o datki. Państwo liczy się ze związkowcami z państwowych domów dziecka, a nie z potrzebami dzieci. Ale akurat tragedia dziewczynki, której rodzice zastępczy się rozwodzą, nie wynika z postawy urzędników ani państwa. Poprosimy mniej manipulacji, nawet w dobrej sprawie. Odpowiedz Link Zgłoś
olszewski.andrzej Re: W dobrej sprawie, ale manipulacja 31.12.07, 17:58 W pewien sposób, to co się dzieje z "dziewczynką z plakatu" jest związane z postawą urzędników. Trzeba zadać sobie pytanie, czy w momencie gdy pojawił się kryzys w tej rodzinie był ktoś kto mógł, powinien pomóc. Po pierwsze pomoc, wsparcie dla tej rodziny zastępczej przyszło zdecydowanie za późno, a po drugie nie myślę, że osadzenie dzieci w placówce z perspektywą dorastania w niej, nie złą postawą urzędników samorządowych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jack Dziewczynka z plakatu straciła dom IP: *.chello.pl 31.12.07, 17:46 chetnie bym przyją biedne dziecko szukajace milosci ,ale niestety nie moge -jestem kawalerem Odpowiedz Link Zgłoś