Dodaj do ulubionych

zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić

14.12.09, 14:48
Tak się zastanawiam, co robi pracownik stacji paliw w przypadku gdy:

Zatankowałem paliwo i nagle przypominam sobie, że nie mam ani gotówki, ani
środków na koncie aby za nie zapłacić. Nie chodzi mi o przekręt, ale o
sytuacje gdy np. nie działa karta kredytowa/debetowa a nie mam przy sobie gotówki.
Obserwuj wątek
    • bmwracer Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 14.12.09, 19:18
      Najlepiej Sprobuj.
    • wichura Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 14.12.09, 19:47
      Nie ma generalnej zasady, rozwiązanie zależy od sytuacji i
      uczestników. Jeśli nie ma możliwości łagodniejszego rozwiązania
      problemu (np. znajomy podjedzie, ktoś z rodziny podrzuci portfel),
      to zapewne skończy się na wizycie policji, potwierdzeniu tożsamości
      i spisaniu protokołu. Nie liczyłbym na to, że np. zostawisz w zastaw
      dokumenty - po pierwsze jest to nielegalne, po drugie to żadne
      zaezpieczenie dla pracownika stacji.
      Ale jak nie działa karta z powodu usterki łączności / terminala -
      stwierdzam, że to nie mój problem, zostawiam wizytówkę i wychodzę :))
      • celicaman Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 15.12.09, 13:12
        > Ale jak nie działa karta z powodu usterki łączności / terminala -
        > stwierdzam, że to nie mój problem, zostawiam wizytówkę i wychodzę :))
        jesli jest awaria terminala, to zwykle na dystrybutorach wisza kartki, że
        płatnosci kartami nie są możliwe. Ale jesli są kłopoty z autoryzacja tylko w
        Twoim banku (inne karty działają)to niestety jest to Twój problem a nie
        stacji. I opcja z zostawieniem wizytówki skończy sie pewnie potraktowaniem Cie
        jak pospolitego złodzieja.
        • icservice Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 05.03.10, 08:22
          Wstyd się przyznać, ale miałem kiedyś taką akcję na Shellu ! Zalałem sobie za
          50zł, daje babce kartę ( pewien, że pieniądze są na koncie, bo jednak miałem ich
          trochę więcej ;P ). Odmowa, jedna, druga, trzecia. Babka powiedziala bym został
          tel. komórkowy i wrócił z kasą. Bardzo się zgarbiłem, bo kasa na koncie była,
          osobiście w banku wybierałem chwile późńiej. Ciągle mam klopoty z wbk :/
    • norbert.n Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 14.12.09, 19:52
      Zapewne wtedy pompiarz wezwie policję, auto wląduje na policjnym parkingu a ty
      na komisariacie. Oddadzą ci auto jak wybulisz za benznę, policjny parking,
      mandat i lawetę.
      • corrida_pl Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 15.12.09, 11:08
        znajomy miał taka sytuację, w zastaw chcieli telefon komórkowy
    • bimota Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 15.12.09, 11:39
      Ja mam ciekawszy problem - platna autostrada.

      Wjezdzam na nia we Wrzesni (moze sie nawet zdazyc, ze przez pomylke), bramka
      oplat jest dopiero 50 km dalej w Poznaniu, nie ma mozliwosci wczesniejszego
      zjazdu. No i teraz moge nie miec pieniedzy, moze mi sie cena nie spodobac,
      moglem pomylic drogi...

      Moim zdaniem cena powinna byc podana przy wjezdzie na autostrade, POWINNA BYC
      MOZLIWOSC ZJAZDU Z AUTOSTRADY. Jesli tego nie ma to powinna byc mozliwosc
      zawrocenia na bramce i zarzadca autostrady powinien zwrocic koszty przejazdu
      powrotnego (w tym przypadku 100 km) albo przepuscic za darmo...
      • celicaman Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 15.12.09, 13:08
        > Moim zdaniem cena powinna byc podana przy wjezdzie na autostrade, POWINNA BYC
        > MOZLIWOSC ZJAZDU Z AUTOSTRADY.
        Nie pamietam jak jest we Wrzesni, ale przed Koninem (jadąc cały czas
        autostradą od Łodzi) jest znak autostrada z dopiskiem pod spodem PŁATNA. I
        mozna jeszcze zjechac na bezpłatna droge do Konina.Albo nastepnym zjazdem na
        Golinę. W Stanach gdy zaczyna sie płatny odcinek to stoja znaki "last exit
        before toll", czyli podobny sytem.
        >Jesli tego nie ma to powinna byc mozliwosc
        > zawrocenia na bramce
        Nie widziałem nigdzie autostrady, gdzie mozna by było zawracac przezd bramkami
        > i zarzadca autostrady powinien zwrocic koszty przejazdu
        > powrotnego (w tym przypadku 100 km) albo przepuscic za darmo...
        Teraz, to chyba troche przesadziłes :-)
        • bimota Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 18.12.09, 14:25
          Od Poznania do Wrzesni nie ma ZADNEGO zjazdu (50 km).

          > Nie widziałem nigdzie autostrady, gdzie mozna by było zawracac przezd bramkami

          I na co to argument ? Poza tym moze wszedzie jest porzadnie oznakowany wjazd...

          No przepraszam... Czy w sklepie o cenie towaru dowiadujesz sie dopiero przy
          kasie, czy gdy wybierasz towar ?
      • mietekskal Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 27.02.18, 13:42
        Nie przepuszczają ja kiedyś zapomniałem portfela i byłem bez kasy ani karty i musiałem czekać aż brat mi przywiezie kazała mi cofnąć na koperte i iść na parkink żebrać na opłate albo czekać aż ktoś mi przywiezie a stałem pod gdańskiem a brat i ja jestrśmy z częstochowy jaj.We Włoszech też coś podobnrgo miałem ale wypisał mi kwit i jechałem musiałem w ciągu siedmiu dni zapłacić i to bez jakiejś kary .
    • szczery4 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 15.12.09, 13:15
      Ja tak miałem. Niedziałające dwie karty i brak gotówki. Zostawiłem... dowód
      rejestracyjny samochodu, którym podjechałem. A potem, trochę z duszą na
      ramieniu, organizowałem kesz :)
    • blue1977 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 17.12.09, 12:21
      Orlen przy centrum Korona Wrocław - skończyła się ważność mojej
      karty a nie miałem gotówki.
      Pracownik poprosi o pozostawienie "fanta" lub wezwanie z pomocą
      osoby, które mogłaby zapłacić za paliwo.
      Przyjechał nieoceniony i niezastąpiony brat :)
    • babaqba Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 19.12.09, 14:00
      Miałem taką sytuację parę lat temu gdzieś w małym miasteczku nad Odrą.
      Miałem tylko karty, a terminal na stacji nie działał. Bez żadnych
      ceregieli pojechałem kilka kilometrów do bankomatu i wróciłem z
      gotówką. Mimo wszystko areszt na stacji, bo ktoś nie ma stówy czy
      dwóch (tankowałem osobówkę, nie TIRa) nie jest cywilizowanym
      rozwiązaniem. Pan na tamtejszej stacji był za to cywilizowanym
      człowiekiem. Ale to taka opowiastka z innego świata.
    • don_kichot01 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 20.12.09, 18:53
      W Polsce obowiązuje (jak również w innych krajach) zasada: "...
      nieznajomość prawa i przepisów nie może być usprawiedliwieniem dla
      ich nierespektowania ...". Ponadto wydając "prawo jazdy" przyjmuje
      się że kierowca jest potocznie to nazywając "czytaty i pisaty" czyli
      posiada minimum inteligencji i wie, że: - paliwo nie jest bezpłatne
      (!), -przejazd autostradą płatną kosztuje (!). Uchylanie się od
      powyższych obowiązków traktowane jest jako przestępstwo - usiłowanie
      wyłudzenia i powodować może: zatrzymanie kierowcy jak i narzędzia
      przestępstwa (samochód). Żadne tłumaczenia w rodzaju "... nie
      wiedziałem, że ..." nie mogą być usprawiedliwieniem! Przeciętnie
      inteligentny obywatel RP powinien oprócz karty debetowej posiadać
      również kartę kredytową ("wypukłą") by ustrzec się przed
      ewentualnością braku środków płatniczych na koncie lub niemożności
      autoryzacji transakcji (brak łączności terminala z bankiem lub
      uszkodzenie karty)! Kierowca w szczególności musi (każdy inny
      powinien) posiadać minimum wyobraźni oraz być przygotowanym na
      nieprzewidziane okoliczności !
    • twilight.pl Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 03.01.10, 12:59
      Miałem taką sytuację na jednej ze stacji Orlenu w Warszawie.
      Zatankowałem za 80 zł, moja karta nie działała a ja nie miałem przy sobie gotówki. Bez zbędnych pytań pracownik stacji spisał moje dane z dowodu na specjalnym blankiecie i zostałem poinformowany iż kwota musi być uregulowana w ciągu 24h.
    • tocqueville Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 05.01.10, 17:48
      hehe - miałem taką sytuację
      miałem odebrać siostrę z dworca, po drodze wymyśliłem sobie, że zatankuję
      no i zatankowałem - patrzę a nie mam karty (zostawiłem na stole), łap za
      telefon, aby zadzwonić do rodziny: a) że nie mogę odebrać siostry; b) żeby mi
      ktoś przywiózł kartę, dzwonię... telefon nie działa... przekroczony limit
      czasowy bez ładowania, czy coś
      - ale się udało, pożyczyłem telefon, zadzwoniłem po pomoc - dobrze, że to było
      blisko :)
    • magdalaena1977 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 07.01.10, 00:38
      Moja koleżanka tak miała - ktoś z rodziny dowiózł jej pieniądze.

      Ja bym rozważała jeszcze jedną opcję - zostawienie w zastaw całego (zamkniętego)
      auta i jazda zbiorkomem / taxi po kasę. W końcu na większości stacji możesz
      zatankować i podjechać na parking w domyśle - żeby nie blokować dystrybutora,
      kiedy będziesz korzystać z toalety czy jeść w barku.
    • ciezkocoswymyslic Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 07.01.10, 12:50
      Mialem taki przypadek na stacji w Irlandii. Nie mialem gotowki a
      karte zabrala zona i zapomniala oddac:) Na szczescie wystarczyl w
      zastaw polski dowod osobisty i adres zamieszkania w Irlandii. Po
      twarzy pracownika widzialem ze taka sytuacja to dla nich normalka.
    • shapeshifter Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 25.01.10, 19:46
      stacje orlen - wystawiają fakturę przelewową + podpisujesz
      oświadczenie że tankowałeś i zapłacisz
      osoby fizyczne zazwyczaj nie regulują tych faktur i ajenci stacji
      później faktury muszą sami regulować, więc wolą traktować sprawę
      jako "ucieczkę", czyli po 24h jeśli nie przyjedziesz z kasą - policja
    • naopak81 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 12.04.10, 08:31
      moja krotka historia z platnoscia....2 godzina w nocy tankuje na shell w centrum
      miasta pod sam korek...wyjmuje karte chce placic..pani grzecnie mi mowi ze
      niestety mam niepodpisana karte.i jest niewazna...pytam sie co trzeba zrobic aby
      byla wazna? - podpiac...no to mowie zeby mi ja oddala to podpisze..a ona ze nie
      bo nie wiadomo czyja to karta mowie ze nie moja , mojej matki wyjmuje dowod
      rejstreacyjny i osobisty a ona ze nie moge....{mamy prawie identyczne podpisy}.
      Proponuje ze zostawie swoj dowod osobisty wezme karte pojade do bankomatu wezme
      gotowke i po sprawie...nie, nie moge. To sie pytam co mam zrobic .Musi zostawic
      pan cos wartosciowego np.auto...To ja ze zostawie telefon {wart 50 zl} ona go
      dokladnie obejrzala i mowi ze ok...pojechalem po kase ,zaplacilem. Masakra
      • ughj Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 12.04.10, 10:50
        Faktycznie masakra. Juz parokrotnie musiałem tłumaczyć, że po co podpisywać
        kartę skoro i tak wklepuję PIN.
      • jarod17 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 12.04.10, 16:06
        A wiesz, że ta pani mogła wziąć tą kartę i pociąć - nie można używać nie swojej
        karty - także ciesz się, że tak wyszło
    • majorka84 Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 03.12.17, 15:40
      Mnie spotkała kiedyś taka sytuacja i oczywiście ekspedient nie chciał mnie puścić, no zresztą mu się nie dziwie, też bym tak zrobiła, ale wypełniłam szybko przez telefon formularz na www.vivus.com.pl, kasa zaraz była na koncie więc zapłaciłam, a potem w domu na spokojnie spłaciłam dług ;)
      • tymoteusz.a Re: zatankowałem, ale nie mam czym zapłacić 04.12.17, 20:37
        Zatankowałem, chcę płacić kartą a pompiarz mówi, że tylko gotówką. Ja na to: To wylewaj pan z powrotem z baku. Ale małżonka miała parę groszy.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka