Dodaj do ulubionych

ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny?

16.05.05, 17:28
W astrzeII 1,8 16v po przejechaniu 124tys km silnik bierze olej na 4tys/litr
(castrol ) .Czy wymiana oleju syntetycznego na półsyntetyczny lub mineralny
poprawi jeszcze żywotność silnika . Który olej wybrać? czy jeszcze jest
ratunek dla silnka czy tylko kapitalny remont proszę o poradę. Pozdrawiam
Obserwuj wątek
    • hondziarz Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 16.05.05, 17:53
      a co ma wspólnego branie oleju z rodzajem oleju? fakt, są oczywiście różnice w
      lepkości i gęstości, ale olejem nie koryguje się zużytego silnika. Na branie
      oleju pomaga jedynie remont silnika, a nie jego zmiana.
      • niwela.zj Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 16.05.05, 18:22
        hondziarz napisał:

        > a co ma wspólnego branie oleju z rodzajem oleju? fakt, są oczywiście różnice
        w
        > lepkości i gęstości, ale olejem nie koryguje się zużytego silnika. Na branie
        > oleju pomaga jedynie remont silnika, a nie jego zmiana.

        Tak jak wyżej, ale nie piszesz na jakim jeżdzisz.

        Przejrzyj archiwum, bo ktoś pisał jak doraznie mozna poprawić taki stan po-
        przez zastosowanie teflonu wg określonego przepisu.


        • hondziarz Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 16.05.05, 20:14
          telfonem se można silnik zapaćkać, a nie poprawić cokolwiek. Owszem pomaga, na
          pare tysięcy kilometrów, ale potem kosz remontu rośnie gigantycznie bo to gó..
          wszystko utytra.
          • macwall Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 01:34
            Widze ze nie ja jedyny tutaj poniewieram magie teflonu :) Cale szczescie ze
            reklamowa madrosc "pana henia" nie zwyciezyla rozsadku do konca. Co do oleju to
            zaden nie poprawi jego zywotnosci, mineralny zapewne ja jeszcze skroci a
            jedynie bedzie go mniej brac. 1 l/4 tys km to jeszcze nie tragedia.
    • bolantus Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 08:05
      szpila303 napisał:

      > W astrzeII 1,8 16v po przejechaniu 124tys km silnik bierze olej na 4tys/litr
      > (castrol ) .Czy wymiana oleju syntetycznego na półsyntetyczny lub mineralny
      > poprawi jeszcze żywotność silnika . Który olej wybrać? czy jeszcze jest
      > ratunek dla silnka czy tylko kapitalny remont proszę o poradę. Pozdrawiam


      Silniki Opla ECOTEC 16V są znane że po przebiegu 100 tyś zwłaszcza przy
      dynamicznej jeździe lubią brać troszke oleju.
      Ale to nieświadczy o tym że silnik nadaje się do kapitalnego remontu !
      Jeśli silnik jeździ na syntetyku proponuje narazie przejść na półsyntetyk 10W40.
      Zużycie oleju powinno być mniejsze a dolewki tańsze.
      Mineralny nie jest wskazany do tego silnika.
    • marcin.klonowski Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 10:58
      Nie sądzę, żeby trzeba było aż robić remont kapitalny. No może najwyżej tzw.
      średniak" czyli wymiana pierścieni i uszczelniaczy zaworowych. Części z
      uszczelkami będą kosztować około 350 zł, robocizna trochę więcej. Osobiście
      jednak zalecałbym poczekanie z naprawą
      • hondziarz Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 11:01
        nie, no panie inżynier, jesteś pan śmieszny. Poczekanie niby na co? aż sondę
        lambda olej rozwali czy może aż katalizator zdechnie?
        • poldek16 Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 11:55
          Ty jesteś śmieszny. 1l/4000 oleju to z grubsza odpowiednik wzrostu spalania
          0,00025l/100 km. Nie wspomnę że
          • poldek16 Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 11:59
            Ups klikło się za wcześnie.
            Nie wspomnę że np opel dopuszcza zużycie oleju 0,3l/1000. a ile z tego litra na
            4000 to wycieki a ile rzeczywiście trafia do garów ?
            • hondziarz Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 12:23
              co to znaczy, że opel dopuszcza? koncern sam się przyznaje do kompromitacji, że
              robi g... a nie silniki. Ojciec mojej żony jeździ 8-letnią, tak wyśiewaną przez
              wszystkich marką - czyli skodą. Tam od wymiany do wymiany nie brakuje ani
              kropli oleju, a samochód ma 210 tysięcy przebiegu.
              • poldek16 Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 13:29
                >Ojciec mojej żony jeździ 8-letnią, tak wyśiewaną przez
                > wszystkich marką - czyli skodą. Tam od wymiany do wymiany nie brakuje ani
                > kropli oleju, a samochód ma 210 tysięcy przebiegu.

                A sprawdza w spuszczonym oleju ile tam jest oleju a ile paliwa które mu ten
                olej "uzupełnia". Jak ktoś twierdzi że auto nie bierze mu wogóle oleju to niech
                sobie go doleje, ale do głowy.
                • macwall Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 14:23
                  Jezeli jakis producent DOPUSZCZA jakies zuzycie oleju to znaczy ze jest to
                  maksymalne zuzycie oleju w PELNI SPRAWNYM silniku przy EKSTREMANYCH warunkach
                  pracy (czyli np jazda w gorach na 1-2 biegu pod gore i w dol non stop, albo
                  zapierniczanie z Vmax po autostradzie non stop). Jezeli auto bierze 0.25 litra
                  na 1000 km jezdzac po miescie a "norma" dopuszcze 0,3 l to wcale nie znaczy ze
                  z silnikiem jest ok. Wymiana pierscieni czeka Cie predzej czy pozniej - zalezy
                  ile chcesz tym autem jeszcze jezdzic. Jezeli niewiele to sobie odpusc, a jezeli
                  jest to auto na nastepne 5 lat to nie masz na co czekac - zaoszczedzisz na
                  dolewanym oleju a i jezdzic bedzie moze lepiej. "Kuracje" teflonowe sobie
                  odpusc.
                • hondziarz Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 14:38
                  zapewniam cie, że to olej. Nie trzeba być żadnym wybitnym specjalistą by na oko
                  odróżnić normalny olej od oleju zmiksowanego z płynem chłodniczym lub benzyną.
                  Ta druga to nie jest z całą pewnością, bo wtedy samochód by się dusił,
                  spadałyby obroty, szlag trafiałby by przyspieszeni, a z rury szedł czarny dym.
                  A nic takiego się nie dzieje.
                  • mobile5 Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 17.05.05, 14:48
                    Co by nie mówić, fizycznie nie jest możliwe żeby zużycie oleju wnosiło 0. To
                    chyba oczywiste.
                    • hondziarz do mobile i poldka 17.05.05, 17:22
                      nie wiem czy wy jeździcie, ale do każdego samochodu jest instrukcja, w której
                      powinien być schemat budowy silnika. Przypatrzcie się temu i wyjaśnijcie mi
                      uprzejmie, w jaki sposób i w którym miejscu niezużyty i szczelny silnik ma brać
                      olej?
                      • poldek16 Re: do mobile i poldka 17.05.05, 17:32
                        hondziarz napisał:

                        ...ale do każdego samochodu jest instrukcja, w której
                        > powinien być schemat budowy silnika.
                        Poważnie masz instrukcję ze schematem silnika ? A nie pomyliło ci się z telewizorem.
                      • mobile5 Re: do mobile i poldka 17.05.05, 23:45
                        hondziarz napisał:

                        > nie wiem czy wy jeździcie, ale do każdego samochodu jest instrukcja, w której
                        > powinien być schemat budowy silnika. Przypatrzcie się temu i wyjaśnijcie mi
                        > uprzejmie, w jaki sposób i w którym miejscu niezużyty i szczelny silnik ma
                        brać
                        >
                        > olej?

                        Każdy silnik zużywa olej. Na ścianach cylindra pozostaje zawsze cieniuteńki
                        film, kiedy poruszają się tłoki. Częściowo ulega on spaleniu - pewne zużycie
                        jest więc sprawą normalną. W nowoczesnych silnikach zużycie może wynosić 0,05
                        do 0,3 litra na 1000 kilometrów.
                        W starszych silnikach zużycie wzrasta, ponieważ zużywają się pierścienie
                        tłokowe i przepuszczają więcej oleju lub olej przedostaje się do komory
                        spalania poprzez wyrobione uszczelnienia zaworów.
                        • pawlos17 Re: do mobile i poldka 18.05.05, 08:37
                          > Każdy silnik zużywa olej. Na ścianach cylindra pozostaje zawsze cieniuteńki
                          > film, kiedy poruszają się tłoki. Częściowo ulega on spaleniu - pewne zużycie
                          > jest więc sprawą normalną.

                          Zgadza się, bo nie ma takiej możliwości aby pierścień zagarniający zabrał cały
                          olej zalegający w mikroszczelinach gładzi cylindrów.Jest taki parametr dla olei
                          jak temperatura zapłonu, dla współczesnych olei wynosi on 200-240st C a to
                          zdecydowanie za mało aby olej nie ulegał częściowemu spaleniu.
                        • hondziarz Re: do mobile i poldka 18.05.05, 18:41
                          bingo. 0,05 litra to jest nic. To co piszesz o starych silnikach to właśnie klu
                          odpowiedzi. Zużyty silnik chla olej, a nie sprawny.
                          • mobile5 Re: do mobile i poldka 18.05.05, 20:04
                            hondziarz napisał:
                            Tam od wymiany do wymiany nie brakuje ani
                            kropli oleju

                            hondziarz napisał:
                            > bingo. 0,05 litra to jest nic

                            0.05 to jest niezły kieliszek. Wypij 10x takich "nic", a będziesz w siódmym
                            niebie.
                  • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 17.05.05, 17:17
                    1. Oleju nie bierze tylko wasz rower !
                    2. Z powodów jak w wyżej wymienionym oplu remont kapitalny silnika jest pomysłem tak mądrym jak przemalowanie auta bo się zabrudziło.
                    3. Teflon nie nadaję się do rowerów bo scieka z łańcucha. W silnikach czasem pomaga choć czasem jest na niego już za późno. Tu akurat chyba nie ale jego stosowanie to problem bardziej złożony.
                    4. Auto najczęsciej zaczyna brać olej od uszczelniaczy zaworów nie od pierscieni a i tak jak sie wymieni tylko pierścienie to pewnie bedzie brał więcej.
                    A do posiadacza opla :
                    1. Dolej olej i sie nie przejmuj wcale nie jest powiedziane ze nadal bedzie brał tyle to moze się zwiększyć ale moze tez zmniejszyć zwłaszcza jeśli ostatnio go przegoniłeś gdzieś mocniej.
                    2. Nie zmieniaj oleju na półsyntetyk czy tym bardziej mineralny, chyba ze będzie brał tak dużo że nie wytrzymasz tego finansowo. Ale i wtedy lepiej tańszej firmy niż gorszy gatynek.
                    3. Jeśli nie przeraża cie zastosowanie czegość czego nie zaleca producent możesz wypróbować czy teflon czy ewentualnie dodatki ceramiczne. Osobiście stosowałem teflon i przedłuża żywotność silnika napewno. Nie znam nikogo komu by teflon zaszkodził natomiast nie zawsze pomaga na wszystko.
                    • macwall Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 17.05.05, 23:24
                      Panie poldek... przez ostatnie 30 lat motoryzacja poszla troche do przodu... Co
                      w poldku przechodzilo niekoniecznie przechodzi w samochodach nowozytnych i vice
                      versa. Nikt nie powiedzial ze auto nie bierze NIC oleju, zuzycie wacha sie w
                      zaleznosci od obciazenia i warunkow pracy i przy normalnej eksploatacji powinno
                      byc ponizej mierzalnego poziomu. Co do Twojej wypowiedzi - piszesz dokladnie to
                      samo co napisalem wczesniej i myslisz ze co? Ze cos nowego odkrywasz? Kwestie
                      stosowania telfonu pozostawiam rozsadnej mam nadzieje decyzji kazdego
                      uzytkownika. Jak dla mnie jest to srodek zapchajdziura stosowany w celu
                      szybkiej sprzedazy zdychajacego auta na gieldzie i tyle. Lej dalej teflon do
                      poldasa a niedlugo sam bedziesz zasuwal rowerem. Życze Ci zeby Ci na zdrowie
                      wyszlo.
                      • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 18.05.05, 08:37
                        ... przez ostatnie 30 lat motoryzacja poszla troche do przodu...
                        Owszem w dziedzinie reklamy, czego wymownym dowodem jest twa skromna osoba.
                        Pewnie się zdziwisz ale silnik poloneza w części o której rozmawiamy nie różni
                        sie konstrukcyjnie od "samochodów nowożytnych". Tzw. postep może jest w
                        dziedzinie układów zasilania i kontroli spalin (pokłosie rozwoju elektroniki)
                        ale silniki pozostały niezmienne od grubo więcej niż 30 lat.
                        Co do zużycia oleju to mobile5 wytłumaczył w czym rzecz od siebie tylko dodam
                        że ten olej który cały czas jest podawany na gładź cylindra rozcieńczany jest
                        paliwem szczególnie gdy silnik jest zimny. I to powoduje że auto używane np.
                        głównie do jazd krótkich, jeśli zużycie oleju jest nie wielkie, robi wrażenie
                        że nie bierze oleju. I nie ma tu mowy o stanach awaryjnych. Zresztą w
                        przyzwoitych instrukcjach znajdziesz nawet ostrzeżenie by kontrolować stan
                        oleju w dłuższych trasach bo ubytek z tytułu odparowania paliwa może być dość
                        znaczny i gwałtowny.
                        Co do teflonu jak nie stosowałeś to nie zabieraj głosu bo nawet nie wiesz o
                        czym mówisz.

                        P.S. Mój login nie wynika z faktu że jeżdzę polonezem ale kiedyś jeździłem i
                        mam do niego sentyment. Lałem do niego teflon i sprzedałem go gdy miał 240 kkm
                        bez remontu silnika. Brał wtedy ~ 1,5 l/10000. Sprzedałem go po sąsiecku i z
                        tego co wiem zakończył żywot z tytułu nieopłacalności remontu blachy a nie
                        silnika.
                        • macwall Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 18.05.05, 15:23
                          To moze geniuszu mnie oswiecisz JAK ten magiczny teflon dziala co? I nie tak
                          jak jest na ulotce reklamowej napisane - powiedz jak silnik w srodku wygladal
                          po zalaniu tego paskudztwa i wyjasnij zasade na jakiej ten magiczny srodek
                          naprawil silnik ok? To co jest na ulotce napisane nie raz czytalem jednak ktos
                          rozsadny (mechanik) mi to odradzil i dizeki mu za to.
                          Co do brania oleju to moj poprzedni samochod - seat ibiza 1.4 co 15 tys oddawal
                          tyle samo oleju co po nalaniu, roznica byla mniejsza niz 0.1 l - byla
                          niezauwazalna. A auto nie bylo oszczedzane i jezdzilo codziennie po 150 km
                          (szybko,wolno,na trasie, w miescie, zaladowane po dach i puste). Obecny moj
                          samochod bral kolo 0,5l oleju na tysiac km (na autostradzie nawet 3x tyle), po
                          remoncie silnika nie zauwazam ubytku oleju (a poprzednio miescil sie
                          w "normie"). Dluzsza trasa - czyli jakies 2500 km po autostradzie w dwa dni
                          rowniez nie spowodowala ubytku oleju. Tyle odnosnie odparowywania paliwa razem
                          z olejem itd...
                          Wniosek - jezeli silnik bierze olej to trzeba go naprawic, predzej czy pozniej.
                          Kiedy? To juz zalezy od sytuacji ekonomicznej i kazdy sam moze policzyc co i
                          kiedy mu sie oplaca zrobic.
                          • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 19.05.05, 09:32
                            macwall napisał:
                            >To moze geniuszu mnie oswiecisz JAK ten magiczny teflon dziala co?

                            Osoba tak zaczynajaca post nie oczekuje oswiecenia. Z tonu wypowiedzi jednoznacznie wynika ze oświecenie jest niemożliwe, ale spróbuje.
                            Weż patelnie teflonowa i zwykłą, usmaż jajko - zobaczysz różnicę !!!
                            Jesli to cie nie przekona spróbuj namówić żonę by zrezygnowała z drogiej patelni teflonowej na rzecz zwykłej. Myślę że cię przekona przy użyciu mniej wirtualnych argumentów niż ja.
                            A teraz się skoncentruj. TEFLON NIE NAPRAWIA SILNIKÓW !!!
                            Tylko zabezpiecza je przed zniszczeniem. Efekt poprawy szczelności wynika głównie z zapełnienia drobnych rys i wygładzenia powierzchni nie z np. przyrostu wymiaru. Dlatego teflon nie pomoże na silnik gdzie luzy są już poza nominałem (a to jest kryterium remontu i jego zakresu).

                            Użyłeś sformułowania "zapaćkany teflonem silnik". A stosowałeć kiedyś teflon do karoseri ? Silnik wyglada po teflonie podobnie.
                            >...jednak ktos rozsadny (mechanik) mi to odradzil i dizeki mu za to.
                            Rozsądny mechanik ? Daruj ale to brzmi o wieje fantastyczniej niż "magiczny teflon". Zastanów sie co może powiedzieć mechanik na temat o którym nie ma pojęcia. Jak myślisz jak wyglądały lekcje z chemii/fizyki/materiałoznastwa w ZSZ Samochodowej ?

                            P.S. Mnie do teflonu ostatecznie przekonał Zasada (Sobiesław) wtedy jeszcze nie biznesmen ale kierowca rajdowy gdy w jednym z programów tv przyznał, że stosuje te dodatki z pozytywnym skutkiem. Było to ze 20 lat temu i i w Polsce nie sprzedawano wtedy tych dodatków, a więc raczej nie był to tekst sponsorowany chyba że przez PEWEX.
                            • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 19.05.05, 15:50
                              Co do dodatków teflonowych, jestem sceptyczny z dwóch powodów:
                              -temperatury panującej w cylindrze(nagrzej patelnię do 800 stopni)
                              -mmożliwości zapychania filtra oleju.
                              • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 19.05.05, 16:55
                                Co do temperatury to najwyraźniej teflon wytrzymuje to. Jak napisałem wcześniej stosowałem go (jak i wielu moich znajomych) i nikt nie narzekał. Natomiast filtr rzeczywiście jest problemem, stąd są (a przynajmniej ja znam) dwie szkoły dozowania teflonu.
                                1. Wymiana fitr+olej i zadozowanie teflonu, przejechanie 500-1500 km i ponowna wymiana oleju i filtru.
                                2. Jw. z tym ze ten dystans jeździ się z przebitym filtrem.
                                Ja stosowałem ten drugi wariant. Gdy olej jest świeży a silnik umiarkowanie eksploatowany przejechanie takiego dystansu bez fitrowania oleju nie jest żadnym ryzykiem.
                                Ale swoją drogą teflon jest już praktycznie przeżytkiem. Obecnie stosuje sie dodatki na bazie molibdemu, ostatnio ceramiczne itp. Pewnie z powodów jak wyżej bo trzeba jasno powiedzieć że jak któś żle zastosuje teflon to albo zostanie na filtrze i nić nie pomoże, albo może spaśc skutecznośc smarowania jak zapcha filtr nie wymieniony po tym dystansie.
                                • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 19.05.05, 20:23
                                  cytat:
                                  PTFE, TEFLON®, TARFLEN®

                                  Właściwości termiczne:

                                  Ma niski wskaźnik przewodnictwa i z tego powodu uważany jest za izolator
                                  cieplny. Nie jest palny i jest stabilny dla nieograniczenie długich okresów
                                  czasu do temperatury 260°C
                                  Powodzenia.
                                  • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 20.05.05, 10:20
                                    Przykro mi ale jestem tylko skromnym użytkownikiem teflonowych dodatków nie ich wynalazcą. Nie odpowiem na wszystkie wątpliwości. Mogę tylko podejrzewać że:
                                    A) Przewodnictwo cieplne jest tu sprawą drugorzędną bo po pierwsze teflon osadzi sie tylko do miejsca gdzie dociera pierścień smarujący a więc sama komora spalania zostaje "nietknieta". Po zatym komora jest chłodzona w głownej mierze przez przepływające media (powietrze, benzyna).
                                    B) Silnik nadal jest smarowany olejem który odprowadza ciepło.
                                    C) Teflon w końcu na ww. patelni, żelazkach itp. przedmiotach nie pogarsza ich przewodnictwa cieplnego więc chyba nie jest tak żle.
                                    Stabilnośc do 260 st. to też niezły wynik. Olej w tej temperaturze już dawno nie działa.
                                    • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 20.05.05, 15:10
                                      Neste Special SF/CC 20W/50 18,2 178 131 -21 270
                                      Nie jest tak źle. Ostatnia liczba, to temperatura zapłonu.
                                      • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 20.05.05, 16:06
                                        Sam napisałeś o teflonie :
                                        > Nie jest palny i jest stabilny dla nieograniczenie długich okresów
                                        czasu do temperatury 260°C

                                        A więc jak już to temperatura zapłony oleju nijak nie przystaje do temperatury stabilnosci teflonu. Po zatym jak już zadałeś sobie trud w wyszukaniu tych parametrów to sprecyzuj co to znaczy "stabilność dla nieograniczenie długich okresów czasu do temperatury 260°C" bo może że np. w 300 jest stabilny tylko 100 lat? No a wogóle jak przejawia się ta niestabilność ?
                                        Z tego co wiem olej jest z definicji niestabilny i zmienia swe własności w trakcie eksploatacji, choć można przyjąć, że jego temperatura eksploatacji nie przekracza 100 st.
                                        • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 20.05.05, 20:59
                                          Od temp 260 zaczyna mięknąć, a w 330 rozkłada się.
                                          • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 08:59
                                            No cóż nic nie jest wieczne.
                                            Nie wiem jaka temperatura panuje na styku cylinder pierscień bo pewnie tam sa najbardziej ekstremalne warunki smarowania jakim musi podołać olej. Skoro jednak olej kończy swój żywot przy temperaturze zbliżonej do temperatury przy której teflon zaczyna dopiero mieknąc ...
                                            Ale jak któś ma wątpliwości niech się pocieszy że nadal pozostają tak newralgiczne dla pracy silnika miejsca wał korbowy, wałki rozrządu, zawory itd.
                                            • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 12:44
                                              Dobre samopoczucie też jest ważne.
                                              • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 13:05
                                                mobile5 napisał:

                                                > Dobre samopoczucie też jest ważne.
                                                Tak jeśli o to chodzi jak najbardziej. Używałem teflonu w swoich trzech autach.
                                                Polonez - wspominałem przebieg więc tylko dodam zużycie 11 w mieście poniżej 8,5 w trasie (fakt, nie jeżdził zbyt szybko)silnik 1,6 gaźnik LPG.
                                                Nexia 180 kkm bez dolewek oleju jeżdzi do tej pory w rodzinie (pewnie ma już ponad 250) 8,5 miasto poniżej 7 trasa (benzyna silnik 1,5 8V)
                                                Espero 290 kkm dolewam ~ 1/15000 zużycie paliwa 10 w miescie ~ 8,5 na trasie (LPG silnik 2,0 16V +klima). Nie muszę dodawać że żaden bez remontu silnika.
                                                Stosuje teflon zarówno do silnika jak i skrzyni/przekładni. Też nie remontowanych. Jak widzisz mam z czego mieć dobre samopoczucie.
                                                • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 13:09
                                                  Pisałem całkiem poważnie.
                                                  • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 13:38
                                                    Odpowiedziałem też jak najbardziej poważnie.
                                                  • macwall Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 17:01
                                                    A jestes pewien ze w twoich samochodach bez lania teflonu posypalyby sie
                                                    silniki, skrzynie itd? Bo to ze zyja jeszcze wcale nie musi wskazywac na
                                                    magiczne dzialanie teflonu...
                                                  • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 23.05.05, 08:59
                                                    macwall napisał:

                                                    > A jestes pewien ze w twoich samochodach bez lania teflonu posypalyby sie
                                                    > silniki, skrzynie itd? Bo to ze zyja jeszcze wcale nie musi wskazywac na
                                                    > magiczne dzialanie teflonu...

                                                    Otóż gdybym miał choć cień nadzieji że zrozumiesz to co napiszę powiedziałbym
                                                    ci dlaczego jestem pewien, ze może nie rozleciałyby się, ale były w stanie
                                                    lepszym niż porównywalne auta gdzie nie było teflonu.
                                                    Powiem ci tylko tyle że żadne z tych aut nigdy nie widziały mechanika tym
                                                    bardziej z ASO (sam robię wszystko). Dlatego potrafię ocenić stan i stopień
                                                    zużycia elementów silnika, skrzyni biegów i innych mechaniżmów. Zresztą każdy
                                                    kto zastosuje teflon czy inny środek (skuteczny) do przekładni i skrzyni od
                                                    razu zobaczy efekt.
                                                  • macwall Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 23.05.05, 18:44
                                                    Taaaa.... ogladaj dalej telezakupy mango ;) Bez urazy. Nie i koniec.
                                                  • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 23.05.05, 22:54
                                                    macwall napisał:

                                                    > Taaaa.... ogladaj dalej telezakupy mango ;)
                                                    A co tam reklamują?
                                                  • macwall Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 23.05.05, 23:27
                                                    Same wynalazki... tytanowo-laserowe noze, aparaty do odchudzania przy
                                                    odpoczynku, latarki na baterie sloneczne, magnetyzery... inne rzeczy na "t" ;)
                                                  • mobile5 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 23.05.05, 23:49
                                                    Handel złudzeniami zawsze był opłacalny. Ale złudzenia często pomagają.
                                                  • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 24.05.05, 08:14
                                                    macwall napisał:

                                                    > Taaaa.... ogladaj dalej telezakupy mango ;) Bez urazy. Nie i koniec.

                                                    Nie rozumiem, to mam oglądać czy nie oglądać i jakie mi grożą urazy.
                            • macwall Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 19.05.05, 18:15
                              Ze tak powiem - a co do nedzy ma patelnia do silnika ???????????????? Prawda
                              jest taka ze "teflon" zapycha rozne dziury - i te z ktorych olej leci na
                              zewnatrz i te ktore sa wymagane do smarowania silnika. Efekt murowany - nie
                              przecze...jednak nie sadze zeby byl "leczniczy". No chyba ze jest to
                              inteligentny teflon i z formy plynnej (jest w ogole taka?) osadza sie i tworzy
                              warstwe jak na patelni tam gdzie potrzeba omijajac miejsca w ktorych bylby
                              przeszkoda a pozniej wytrzymuje temperatury i obciazenia dzialajace w komorze
                              spalania... :) Mowisz ze nie naprawia silnikow - racja. Potem mowisz -
                              zabezpiecza je przed zniszczeniem (zawsze myslalem ze robi to olej) - kto
                              rozsadny zaleje to paskudztwo do nowego silnika zeby go "zabezpieczyc"? Jaki
                              serwis uzna gwarancje jezeli nowy silnik zdechnie od tego wynalazku? Czlowiek w
                              pierwszy poscie mowi ze opel bierze mu litr na 4 tys km. To daje powiedzmy 3
                              litry miedzy wymianami - chcesz mi powiedziec ze to jest "norma" ??? Bo mi na
                              to nie wyglada. A skoro norma to nie jest to chyba luzy sa juz poza nominalem
                              jak sam to napisales prawda? Wiec po cholere ma lac jakis teflon skoro mu nie
                              pomoze i tak? Mowisz ze polecil Ci go osobiscie Sobieslaw zasada 20 lat temu -
                              reklamy na zachodzie juz wtedy byly rownie magiczne jak u nas a ludzie wcale
                              nie madrzejsi. Jezeli lekcje z chemii/fizyki/materiałoznastwa w ZSZ
                              Samochodowej tak wygladaly to jakos dziwnie inaczej mowi do mnie inzynier po
                              politechnice... rany - komu teraz wierzyc - reklamie, ZSZ czy komus z wyzszym
                              wyksztalceniem....sam nie wiem juz.
                              Co ma z tym wspolnego teflon do karoserii z kolei??? Serio wierzysz ze w
                              specyfikach do karoserii sa takie kosmiczne wynalazki? Ze molibden, silikon,
                              dodatki ceramiczne i tysiac innych ustrojstw to nie kolejne hasla reklamowe?
                              • poldek16 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 20.05.05, 09:04

                                Jak podejrzewałem oswiecenie jest niemożliwe i nie do końca jest to sprawa przekonania cię do teflonu, to poprostu sprawa zmiana sposobu myślenia.

                                > Ze tak powiem - a co do nedzy ma patelnia do silnika ????????????????

                                To samo co radio tranzystorowe z układem zapłonowo-wtryskowym, pomoge krzem - tranzystor - układ scalony itd.

                                > Prawda jest taka ze "teflon" zapycha rozne dziury - i te z ktorych olej leci na zewnatrz i te ktore sa wymagane do smarowania silnika. Efekt murowany - nie
                                > przecze...

                                Jak by tak było najpierw zatkałby wylot z butelki i nigdy nie udałoby się go wlać do silnika.

                                >jednak nie sadze zeby byl "leczniczy".

                                Prawda nie należy do żadnej grupy leków i nie radzę go spożywać.

                                >No chyba ze jest to inteligentny teflon i z formy plynnej (jest w ogole taka?) osadza sie i tworzy warstwe jak na patelni tam gdzie potrzeba omijajac miejsca w ktorych bylby przeszkoda

                                Dziury w silniku sa rózne a zatkać je można równie różnymi korkami. problem doboru korka do dziury to problem średnicy. I to cała inteligiencja teflonu.

                                >a pozniej wytrzymuje temperatury i obciazenia dzialajace w komorze
                                > spalania...

                                No tak, nie wiem czemu cię to tak dziwi przecież wytrzymuje to olej znacznie bardziej wrazliwy na temp i obciązenia

                                :) Mowisz ze nie naprawia silnikow - racja. Potem mowisz -
                                > zabezpiecza je przed zniszczeniem (zawsze myslalem ze robi to olej)

                                Dzięki za przyznanie racji - gdyby olej zabezpieczał doskonale teflon nie miał by co tam robić ale jak dowodzi praktyka nawet najdoskonalsze oleje nie zabezpieczają. No chyba że znasz taki przykład niezużywającego się silnika.

                                > rozsadny zaleje to paskudztwo do nowego silnika zeby go "zabezpieczyc"? Jaki
                                > serwis uzna gwarancje jezeli nowy silnik zdechnie od tego wynalazku?

                                Praktyka dowodzi że serwisy nie uznają gwarancji z różnych powodów. Natomiast ja może nie wiem wszystkiego ale nie znam przypadku awarii silnika spowodowanej teflonem. Jesli ty znasz to opisz jaka awaria.

                                >Czlowiek w pierwszy poscie mowi ze opel bierze mu litr na 4 tys km. To daje powiedzmy 3 litry miedzy wymianami - chcesz mi powiedziec ze to jest "norma" ??? Bo mi na
                                > to nie wyglada.
                                > A skoro norma to nie jest to chyba luzy sa juz poza nominalem
                                > jak sam to napisales prawda? Wiec po cholere ma lac jakis teflon skoro mu nie
                                > pomoze i tak?

                                Przeczytaj uważnie co napisałem koledze od opla, a skoro już mówisz o ASO i gwarancji spróbuj zareklamować auto z tego powodu.

                                >Mowisz ze polecil Ci go osobiscie Sobieslaw zasada 20 lat temu -
                                > reklamy na zachodzie juz wtedy byly rownie magiczne jak u nas a ludzie wcale
                                > nie madrzejsi. Jezeli lekcje z chemii/fizyki/materiałoznastwa w ZSZ
                                > Samochodowej tak wygladaly to jakos dziwnie inaczej mowi do mnie inzynier po
                                > politechnice... rany - komu teraz wierzyc - reklamie, ZSZ czy komus z wyzszym
                                > wyksztalceniem....sam nie wiem juz.

                                To nie ma nic wspólnego z wiarą, czy żródłem informacji jest reklama, inżynier, "pan Henio", czy uznany autorytet zawsze na koniec zostaje twój wybór i wiedza.
                                Możesz odrzucać teflon i inne dodatki jako "magiczne" ale jak usiłujesz dołożyć do tego swoją filozofię to wychodzi już macenie wody a nie rzeczowa dyskusja.

                                > Co ma z tym wspolnego teflon do karoserii z kolei??? Serio wierzysz ze w
                                > specyfikach do karoserii sa takie kosmiczne wynalazki?
                                I znów to nie kwestia wiary ja je używam. Nie sa kosmiczne sa normalne wiecej roboty z nałożeniem i wypolerowaniem ale są trwalsze od innych.
                                > Ze molibden, silikon,
                                > dodatki ceramiczne i tysiac innych ustrojstw to nie kolejne hasla reklamowe?

                                Jw. reklama nie nobilituje ani nie degraduje produktu. Czy masło gdy zareklamujesz je jako kosmiczne przestanie być masłem ???
                                Acha tlenek molibdemu był stosowany jako dodatek do smaru chyba jeszcze przed wojną. Ford stosuje wyłożenia ceramiczne w gniazdach zaworowych. A silikon to coś zupełnie innego, widzę że podczas pisania postów zerkasz na strony z inną tematyką. Oj nie ładnie !
                    • ag2812 Re: Do hondziarza, mcwalla i innych rowerzystów? 21.05.05, 20:22
                      No nie zgadzam się do końca z poldkiem kiedyś dodawałem teflon tez do smarów na łańcuch w rowerze i działał !
                      Pozdr
    • rapid130 Re: ZMIANA OLEJU półsyntetyk czy mineralny? 19.05.05, 10:41
      szpila303 napisał:

      > W astrzeII 1,8 16v po przejechaniu 124tys km silnik bierze olej na 4tys/litr
      > (castrol ) .

      Hmmmm.... Czyżby następna ofiara produktów firmy C. ?
      Statystyka zaczyna potwierdzać, to co słyszę od ładnych paru lat z ust wielu
      mechaników. Zbyt wielu, żeby lać produkty firmy C.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka