m2rket
27.09.13, 07:51
W przypadku sojuszu Polska - Francja przeciw Niemcom sprawa przedstawia się jasno. Polska pragnie sojusznika który może pokonać dla niej Niemcy. A wiec Polska zabiega o takiego sojusznika który ma odpowiednie siły. Od strony Francji sprawa przedstawia się jednak inaczej. Polska może związać jakieś siły niemieckie na krótko ale nie może dać nic więcej a wiec to Francja będzie musiała sama pokonać Niemców nawet mając Polskiego sojusznika. Co za tym idzie w sytuacji Francji istnienie takiego sojusznika nie wiele zmienia. Francuzi to rozumieją Polacy nie chcą przyjąć do wiadomości.
Sytuacje dodatkowo komplikuje istnienie Rosji. Ponieważ Rosja może i jest w stanie pokonać Niemców znaczy to ze Francja może zabiegać o istnienia rosyjskiego sojusznika w takim samym zakresie jak Rosja Francuskiego. W takim układzie sojusz jest wartościowy dla obu stron i obie będą o niego zabiegać.
Jak wiadomo Polska uważa Rosje za wroga wiec nie może dołączyć do Rosyjskiego sojusznika przeciw Niemcom, aby kraje razem mogły być sojusznikiem Francji czego Polacy pragną. Sprawa jest wiec prosta. Polska na żadnym etapie sytuacji praktycznie nie może być sojusznikiem dla Francji czy Anglii przeciw Niemcom szczególnie wobec istnienia Rosji. A wiec aby sojusz Francusko Rosyjski mógł zaistnieć polska powinna dołączyć do Rosji lub zostać usunięta jeśli nie chce tego zrobić.
Co za tym idzie polityka proaliancka Polski ma sens tylko wobec braku Rosji w wojnie z Niemcami co jednak nigdy nie występuje. Jeśli jednak Rosja miała by się do sojuszu antyniemieckiego dołączyć polityka Polski szukania sojusznika traci sens. Bowiem kazda ze stron chce by sojusz przyniósł jej główne korzyści, sojusz Polsko Francuski korzyści Francji i Anglii może nie dać żadnych jeśli Polska zostanie szybko pokonana. A zatem jest on ryzykowny dla owych krajów bo może się okazać ze jakaś sojusznika tak naprawdę nic nie zyskują.
A zatem opieranie polskich pragnień sojuszniczych na aliantach praktycznie w żadnym etapie pierwszej i drugiej wojny światowej zupełnie nie miało sensu to jednak jest zupełnie sprzecznie z polskimi pragnieniami narodowymi aby sojusznikiem byli alianci.
Jedyna osoba w polskiej polityce zagranicznej która to rozumiała był Piłsudski. Piłsudski rozumiał ze Polska musi iść z Niemcami na Rosje aby dopiero po pokonaniu Rosji stać się rozrusznikiem aliantów przeciw Niemcom. Fakt ten jednak sprawia ze Polska na początku wojny nie jest sojusznikiem aliantów a ich wrogiem natomiast Niemcy sa faktycznym i jedynym sojusznikiem którego Polacy nienawidzą. W odwrotna strona a wiec od Rosji przeciw Niemcom nie ma sensu bowiem przeciw Rosji po pokonaniu Niemców nikogo znaleźć się nie da.
Polska wiec ma tylko i wyłącznie opcja dogadanie się z Niemcami i nikim więcej co jest sprzecznie z polskim poczuciem patriotyzmu. Tak wiec angielskie gwarancje bezpieczeństwa dla Polski (i Rumunii które ta odrzuciła) z drugiej wojny światowej wyrwały Polskę z sojuszu z Niemcami w którym do tej pory była a wiec były pożytecznie z punktu widzenia Anglii a nie Polski jednak Polska sama się na przyjęcie tych gwarancji zdecydowała. Niemcy faktycznie zostały osłabione, Polska nie została natomiast wzmocniona ale osłabiona. Sojusz ten był wiec korzystny dla Anglii i szkodliwy dla Polski. Nie powinniśmy jednak mieć tego za złe anglikom, sami przecież przyjęliśmy te gwarancje (kiedy Rumuni takie same gwarancje dla nich odrzucili). Dla nich sojusz z Polska spełnił wszystkie oczekiwania które mógł spełnić. Miał osłabić Niemcy i osłabił. Konsekwencję dla Polski widzieliśmy.