stary_chinczyk
02.12.20, 17:01
www.navy.mil/Press-Office/Press-Releases/display-pressreleases/Article/2429949/navy-to-decommission-uss-bonhomme-richard/
Naprawa zniszczeń po trwającym kilka dni pożarze kosztowałaby nawet 3 miliardy $ i zajęłaby kilka lat. Co czyni ją nieopłacalną.
Okręt ma już 20 lat, ale w momencie pożaru właśnie kończył modernizację. Podejrzewa się podpalenie. System przeciwpożarowy okrętu był nieczynny z powodu trwających prac remontowych. Z drugiej jednak strony na okręcie nie było samolotów, benzyny lotniczej, amunicji.
Wypadek potwierdza doświadczenia z ww2, gdzie czasem nawet pozbawione grup lotniczych lotniskowce paliły się długo a pożar był trudny do opanowania. Otwarte pomieszczenia hangarów sprzyjają rozprzestrzenianiu i podsycaniu ognia. Jeden z niewielu japońskich lotniskowców, które przetrwały wojnę, Junyo, przetrwał min dzięki temu, że dowódca kazał pozbyć się wszelkich palnych materiałów. Włączając wyrzucenie posłań załogi i zdrapaniem farby w pomieszczeniach wewnętrznych okrętu.
Z dedykacją dla tych, którzy uważają że pożary na lotniskowcach są mniej groźne niż trafienia torpedami.