foton.3
02.06.22, 11:54
Dla mnie, przede wszystkim największym zaskoczeniem było to że Rosjanie zgromadzili do ataku na Ukrainę tak małe siły, szacowane na 150-170 tys. + z 40-50 tys. Donieckich, to i tak w tych większych szacunkach wychodzi zaledwie 220 tys. Podczas gdy Ukraina na stopie pokojowej miała 250 tys. armię + 40 tys. Gwardii Narodowej, trzeba było też się liczyć z ogłoszeniem powszechnej mobilizacji na Ukrainie w pierwszych dniach inwazji.
Drugie zaskoczenie to takie że rosyjskiego lotnictwa prawie nie widać nad polem walki, podczas gdy np. w rejonie Chersoń - Zaporoże teren stepowy, wszystko widać jak na dłoni, i nie mówię tu nawet o precyzyjnych uderzeniach 'wysoka tocznym arurzjem, bo na takie to średnio albo i niezbyt liczyłem, tylko o bombardowaniu pozycji wroga zwykłymi FAB-250, FAB-500. Chociaż i sami Rosjanie chyba zbytnio na lotnictwo nie liczą, stąd tak potężnie rozbudowane systemy OPL w strukturze wojsk radzieckich i teraz rosyjskich. I pisząc lotnictwo mam tu na myśli samoloty, bo na jakąś znaczącą rolę śmigłowców bojowych to od razu nie liczyłem, na tak znacznie nasyconym środkami OPL TDW.