Dodaj do ulubionych

Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy

02.08.07, 02:01
W Centrum uczczono, natomiast na osiedlach tego raczej nie było.
Idąc ulicą na Zaciszu zauważyłem tylko kilka aut, które zjechały na pobocze i
włączyły klaksony, reszta jechała dalej. Kierowcy linii 407 też nie czekali,
pamięć nie dotyczy ajentów?
Obserwuj wątek
    • Gość: Marek Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.08.07, 05:46
      Rocznica powstania a wyścig szczurów trwa nadal...
      Wstyd mi za tYCH, którzy nie poświęcili ani minuty swojego cennego czasu aby
      uczcić Tych, którzy poświęcili dla nICH całe życie.
      • Gość: j Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.nfosigw.gov.pl 02.08.07, 07:44
        Z roku na rok coraz więcej przyjezdnych "warsiawiaków", którzy są tu tylko dla
        pieniądza. Nie wiedzą co to tradycja, szacunek dla historii.
        • helga1970 Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 07:54
          Epmatia nie ma pochodzenia.
          Jest odruchem serca i rozumu.
        • Gość: Przyjezdny Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: 217.153.77.* 02.08.07, 10:15
          Jestem przyjezdnym Warszawiakiem (od 7 lat w stolicy) i wiem, że moi przyjezdni
          znajomi potrafią uszanować rocznicę Powstania Warszawskiego. Sam byłem wczoraj
          przy pomniku Gloria Victis na Powązkach i na grobie rodzeństwa mojej babci -
          wszyscy walczyli w Powstaniu, siostra zginęła w katedrze 17 VII '44. Żal mi
          trochę, że ludzie tłumaczą się że nikt nie informował co obwieszczają syreny -
          to powinien każdy Polak wiedzieć bez informowania. A nawiasem mówiąc to w tym
          roku była naprawdę szeroka informacja o rocznicy - Trójka nadawała wczoraj cały
          dzień z Muzeum PW, a akcja ulotkowa też była bardzo szeroka.
          • Gość: pixi Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: 217.17.38.* 02.08.07, 13:16
            Ja niczego nie czciłem bo według mnie to był bezsensowny i pełen tragicznych,
            łatwych do przewidzenia skutków pomysł (powstanie). Mój prywatny pogląd, wasze
            prywatne czczenie. Wracałem do domu na Ursynowie, wykonałem mały slalom między
            dwiema skamieniałymi na pokaz postaciami (a że na pokaz, było widac po ich
            pogardliwych spojrzeniach przy niby nadzwyczaj uduchowionych obliczach, które w
            zestawieniu z tymi spojrzeniami i strzelaniem oczkami na boki by sprawdzić, jak
            tam powszechne czczenie i czy przypadkiem ktoś nie czci intensywniej, tylko
            mnie rozśmieszyły - bardziej je zajęło to, że się nie zatrzymałem niż
            przezywanie ponoć tak dla nich wzniosłej chwili mimo, że po palcach im nie
            przejechałem) i tyle. Cóż, Polska - wszystko na potrzeby otoczenia, bez
            refleksji...
            • Gość: taki jeden Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.eranet.pl 02.08.07, 13:40
              qtas z Ciebie i tyle, egoista bez honoru.
            • Gość: Mistrz Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 14:21
              A do tego czereśniak z Węgrowa. Wstyd mi za buroli.
              • Gość: pixi Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: 217.17.38.* 02.08.07, 14:57
                Możecie jaśniej, szanowni wielcy duchem?
                • bardu Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 15:30
                  A jak jeszcze jaśniej ocenić twoje mądrości??? Burak jesteś i tyle.
                  • Gość: pixi Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: 217.17.38.* 02.08.07, 15:43
                    Och, tonę w łez kałuży - łez spowodowanych niezrozumieniem wspaniałych synów
                    Narodu piszących tu... No to pa, mam ciekawsze zajęcia.
              • Gość: uczeń Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 21:48
                Jak masz za co to się wstydź.
            • pompompom Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 15:19
              To jedna z rzeczy, które może zrobić większość z nas. Przystanąć i chwilę
              pomilczeć. Jedna rzecz, którą możemy okazać szacunek dla tych, którzy wtedy
              walczyli, ginęli wierząc, że uda się ocalić miasto i zmienić losy kraju. Tak
              drobna w porównaniu z tym co przeszli Powstańcy i ludność stolicy przez 63 dni
              i wcześniej w czasie okupacji.
              • Gość: uczeń Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 21:49
                Ale po co?
            • Gość: magda Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 21:47
              I to jest prawda.Z butelką benzyny na czołgi.Szkoda tylko tylu
              młodych,inteligentnych ludzi,którzy dali się porwać sercu a nie rozumowi.
        • Gość: Sławek 71 Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.ierigz.waw.pl 03.08.07, 10:30
          Mylisz się. Jestem przyjezdnym warszawiakiem, kocham warszawę i czczę Pamięć
          Powstania. A za wszystkich, którzy tego nie robią, jest mi - jako Polakowi i
          patriocie - zwyczajnie wstyd. Pozdrawiam wszystkich podobnie myślących.
    • Gość: gosc82 Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.pioneer.com.pl 02.08.07, 08:02
      Autobus linii 190 zatrzymuje się na przystanku przy Trockiej, godzina 17:00 w
      środku dwoje młodych ludzi (chłopak i dziewczyna ok. 20-22 lat):
      Dziewczyna: Co się stało czemu oni tak trąbią?
      Chłopak: Nie wiem, może coś się stało?
      Dz: ???
      Ch: Pewnie jakieś święto, autobusy z flagami...
      Dz: ?!?!

      • j_karolak Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 08:16
        A ty im wytłumaczyłeś o co chodzi? Zapenwe nie, zapewne tylko ze wstrętem
        patrzyłeś na tych nieuświadomionych i cieszyłeś własnym poszanowaniem dla
        historii. Żałosne.
        • Gość: riko Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 14:42
          od uświadamiania to są rodzice.
    • j_karolak Kretyński artykuł 02.08.07, 08:14
      Rozumiem, że praktykanci w stołecznej zostali wysłani na wszystkie newralgiczne
      skrzyżowania i z niecierpliwością czekali aż ktoś nie uszanuje rocznicy. I
      będzie można wysmażyć jakiś zgryźliwy artykulik.

      Kultura osobista polega między innymi na tym, by nie cieszyć się swoją
      wyższością nad kimś kto puścił nieopacznie bąka. Szkoda, że stołeczna tego nie
      rozumie.

      I szkoda, że PW zajęła się dopiero, gdy zauważyła, że temat jest modny. Ale to
      już temat na inne opowiadanie.
      • Gość: kaktus Re: Kretyński artykuł IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 21:17
        1 sierpnia w godzinę, „W” czyli, o 17,00 kiedy zawyły syreny widać było
        procentowo warszawiaków z rodowodem i tych, którzy choć nie tak związani z
        historia miasta potrafili uczcić bohaterska walkę młodych o wolność nasza i
        waszą.
        Szczególnie Warszawa została dotknięta resocjalizacją społeczną wykonaniu
        komuchow po wcześniejszej wojennej zagładzie mieszkańców.
        Dzisiaj ca 10% mieszkańców stolicy ma rodowód warszawski z dziada, pradziada.
        Pozostali to buractwo i wiesniaki, którzy zasiedlili w latach stalinizmu ten
        gród nad Wisłą, pozostawiając swoje potomstwo, które w genach ma nadal słomę a
        w metryce stolice.
        Jeszcze gorzej wypadają młode leśne wilki ciągnące stadami do stołecznego
        koryta biznesu, Tych to w ząb nie rusza i nie dotyczy historia miasta, w którym
        tymczasowo leżakują.
        W tej szczególnej chwili jak kilku nielicznych zatrzymałem sie przed przejściem
        widząc zdziwione twarze kierowców fur zapytaniem godnym pochodzenia, czemu ten
        dupek nie przechodzi na zielonym stojąc jak mumia.
        Naiwnością biedzie myślenie iz następnym razem rozumieć będą tą chwile.
        Młoda polska powiatowa inteligencja zapamiętajcie ze Ci młodzi powstańcy
        walczyli o wolność by nastała dla nich i dla was.
        Czy was było by na to stać?
        Wątpię.
    • Gość: adam Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.imm.org.pl 02.08.07, 08:31
      We Włochach syren nie było słychać, przystanęło kilkanaści osób, pewnie takich
      którzy specjalnie zerkali na zegarek, reszta biegła na i z kolejki. Ale brakiem
      syren jestem zażenowany. Przypuszczam, że dużo więcej ludzi przystanęłoby
      chociaż na chwilę.
    • Gość: sąsiad a moja sąsiadka IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 08:44
      a moja sąsiadka robiła akurat kupę, wiem bo gdy JA o 17:00:23 prężyłem się na
      baczność ona besczelnie spuściła wodę.

      mogę na nią donieść tak żeby wywieźli gdzieś ten element aspołeczny ?

      najlepiej do oddalonych części Związku Radzieckiego
    • Gość: vncr Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: 217.153.78.* 02.08.07, 08:56
      Zatrzymaliśmy się z kolega na środku Ogrodowej i jakże nam było przykro gdy nas
      "strąbili" po maxie i to co najgorsze większośćna warszawskich rejestracjach ,
      nikt oprócz nas nie stanął. Przykre
      • Gość: Łania Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.agora.pl 02.08.07, 09:14
        Ja byłam w tym casie na Jelonkach... slychac było syreny. Zatrzymałam się
        chociaż uciekał mi autobus.... Nikt się nie zatrzymał, żadnych klaksonów,
        przystanęłam tylko ja i jakaś dziewczyna po drugiej stronie ulicy... Nawet
        gdyby jakiś kierowca chciał przystanąć to nie miałby najmniejszych szans...
        Dziwi mnie, że przy nagłaśnianiu tematu przez media ludzie nie kojarzą sygnału
        syren 1. sierpnia w W-wie...
        • j_karolak Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 09:21
          Aleś Ty rycerska... Będziesz miała co wnukom opowiadać.
          • Gość: Łania Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.agora.pl 02.08.07, 09:36
            Czepliwy jesteś nie mniej od stażystów...
    • Gość: /dev/ziobro jeszcze kilka lat i będą mandaty za niestanięcie ! IP: *.jjs.pl 02.08.07, 09:40
      A ja nie zatrzymałem się bo mi się to coraz bardziej nie podoba. Zwyczaj ma się
      rozprzestrzenić na całą Polskę! Zero refleksji nad sensem powstania. Zero
      spostrzeżenia, że to była katastrofa, bardziej rzeź niż walka. To co dziś
      widzimy, jak Polacy się rządzą i jaki jest stan społeczeństwa, to jest
      konsekwencja braku elit (nie tylko pod względem wykształcenia), a do tego
      powstanie się przyczyniło.
      • shelmahh Re: jeszcze kilka lat i będą mandaty za niestanię 02.08.07, 10:29
        nie rozumiesz idei powstania..nie rozumiesz walki o idealy..zapomnij o
        dowodcach, ktorzy mogli podjac inne decyzje. za to pamietaj o mlodych ludziach,
        ktorzy ufnie poszli walczyc o nasza wolnosc to wartosc najwyzsza..uszanuj ich
        wybor i poswiecenie! oddaj im nalezna czesc i poklon sie w duchu bo dzis takich
        ludzi juz nie ma

        i pamietaj jedynie o tym,ze byli w Warszawie ludzie, dla ktorych zycie bylo
        mniej warte niz wolnosc, o ktora zdecydowali sie walczyc!

        • pompompom Re: jeszcze kilka lat i będą mandaty za niestanię 03.08.07, 17:14
          Dzięki shelmahh o to właśnie chodzi. Pozdrawiam
    • Gość: Marcin Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.08.07, 10:04
      Jechalem metrem, o 17 wagonik sie zatrzymal i wlaczyl sygnal dzwiekowy, wszyscy
      wstali. Szacunek dla wszystkich ktorzy na chwile sie zatrzymali. Warszawa
      pamieta i bedzie pamietac.
      • gpks Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 10:29
        Stałam na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej i widać, że było dużo
        ludzi, którzy stali tam parę minut, by zobaczyć, co się stanie o 17. I
        faktycznie, gdy zaczęły wyć syreny, zdecydowana większość ludzi stanęła, na
        ulicach, w ogródkach knajp... Niektórzy nawet wysiedli z samochodów. Przyznam,
        że zawsze w tym okresie byłam na wakacjach i po raz pierwszy byłam w takim
        momencie w centrum miasta-i było to wzruszające. Jestem młodą
        osobą, "uświadomioną", czym było Powstanie i cieszy mnie, że wszędzie apelowano
        o zachowanie tego zwyczaju i tak faktycznie się stało
    • Gość: Szarwam Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.08.07, 10:26
      To jest po prostu przykre. Brak szacunku. Tak bardzo wszyscy negowali koncert
      Rolling Stonesów w trakcie żaloby, a to przecież jest żałoba nasza historyczna
      i co ? Mam nadzieję, że wszystkim przypomną i dziś każdy sie bedzie wstydził,
      że choć na chwilę nie przystanął z szacunku dla tamtych ofiar. Tym bardziej
      głupio, ze jescze to pokolenie żyje (niedługo Ci ludzie też odejdą i juz nie
      bedzie naocznych świadków)Jak bardzo muszą sie czuć upokorzeni, że ludzie już
      nie pamietają, gorzej nie szanują. Większość jednak wie z czym zwiazane były
      głosy syren. Chyba nie kosztuje nas wiele zatrzymać sie na minutke?
      • jerzy_w11 Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 10:50
        >>>To jest po prostu przykre. Brak szacunku.
        >>>Jak bardzo muszą sie czuć upokorzeni, że ludzie już nie pamietają, gorzej
        >>>nie szanują.

        W okolicach 1 sierpnia jest wiele koncertów, prelekcji, dyskusji, filmów na
        świeżym powietrzu, artyści nagrywają specjalne płyty, spotkania, nowe wydania
        książkowe, program w TV. Dla mnie o 17.00 stanęła prawie cała Warszawa. Ale
        mimo wszystko ludzie szukają dziury w cały i krzyczą o braku szacunku,
        zapomnieniu, upokorzeniu i kilku osobach, które się nie zatrzymały. Od jakiegoś
        czasu pamięć o Powstaniu jest w Warszawie pięknie pielęgnowana, jest tradycja
        minuty o godzinie 17.00 i z tego należy się cieszyć.

    • Gość: juri666 Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.wp.mil.pl 02.08.07, 10:57
      akurat bylem w autobusie 270 jadacym w kierunku cmentarza wojskowego, tuz przy
      dworcu gdanskim. kierowca wstrzymal sie z wlaczaniem do ruchu - zachowal sie tak
      jak tego oczekiwalem

      co innego mnie zaskoczylo, niestety negatywnie - nie bylo slychac zadnej syreny.
      czy na zadnym z wysokich blokow w okolicy ronda radoslawa czy tez przy dworcu
      kolejowym nie sa zainstalowane? moze nie dzialaja?
      • Gość: gość Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.knc.pl 02.08.07, 14:10
        > czy na zadnym z wysokich blokow w okolicy ronda radoslawa czy tez przy dworcu
        > kolejowym nie sa zainstalowane? moze nie dzialaja?

        Ronda Babka!
    • mikeone_pl Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 10:57
      Na skrzyżowaniu Marynarskiej i Wołoskiej nic nie było słychać syren. Dwóch
      kierowców skręcających w Rzymowskiego zatrzymało się blokując dwa pasy. Zostali
      obtrąbieni aż przykro.. I to nie było trąbienie w zamian syren..
      Ogólnie, to byłem rozczarowany - w zeszłym roku w tej części miast było słychać
      wyraźnie syreny. Reakcja ludzi także była jakaś taka przejemniejsza. W tym
      roku.. aż przykro było patrzeć, jak kierowcy spieszący się do domów łamali
      przepisy wymijając tych, którzy z szacunkiem się zatrzymywali..

      Najbardziej jednak zrobiło mi się przykro, jak zauważyłem, że jeden ze
      samochodów, które sie zatrzymały ma dźwięk syren miał krakowską rejestrację. Te
      wyprzedzające, miały głównie warszawskie.. :|
    • macu3 Złote tarasy 02.08.07, 11:53
      Osobiście byłem o Godzinie W pod złotymi tarasami (pisownia małą literą celowo)
      i przystanąłem na balkoniku ponad sceną (na zewnątrz) wraz z nieliczną garstką
      osób (większość osób stała przy Emilii Plater, nie było to jednak jakieś wielkie
      tłumy). Niestety większość ludzi będących wewnątrz centrum nie zachowała
      pamięci, a kwintesencją tego była głupawa blondynka niestroniąca od solarium,
      która wychodziła roześmiana przez drzwi centrum wraz swoim klockowatym
      chłopakiem tuż po ustaniu syren.
      • Gość: adan smutno IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.08.07, 12:17
        na skrzyżowaniu Racławickiej z Żwirki i Wigury nic. Zatrzymałem się ja i jakiś
        starszy Pan po drugiej stronie skrzyżowania (tak mi się zdawało)
        Reszta ludzi w płochliwej niecierpliości przebiegała pasami, po których
        chwilami z impetem przejeżdżały samochody. Uczestniczyłem w tym po raz pierwszy
        (od roku w wwie) i przykro było patrzeć jak ludzie mogą nie pamiętać, to tak
        niewiele kosztowało ...
        • Gość: polakko a ja nie przystanąłem... IP: *.mt.gov.pl 02.08.07, 12:45
          a ja nie przystanąłem. nie dlatego że nie mam szacunku dla ofiar i uczestników
          powstania, nie dlatego że nie wiem o co chodziło... nie przystanąłem z jednego
          prozaicznego powodu - nie lubie takich szopek, takiej ostentacji i
          manifestowania swoich uczuć. moja babcia była łączniczką podczas powstania,
          zginął mój dziadek i jego brat. ale nie widze potrzeby obnoszenia się z
          pamięcią o tamtych wydarzeniach. ja czcze ich pamięć inaczej, ot choćby
          zapalając świeczkę na ich grobach.
          śmieszą mnie głosy że ten nie przystanął, że tamten trąbił a jeszcze inny nie
          wiedział o co chodziło. wy wiecie - to chwała wam za to ale nie każdy ma
          obowiązek przeżywania tej rocznicy w ogólnie przyjęty i narzucany sposób.

          tak na marginesie to wcześniej podczas syren przystawałem... ale teraz nie mam
          zamiaru uczestniczyć w tej nachalnie narzucanej szopce. co z tego że większość
          z wypowiadających się tu przystanęła na dzwięk syren... tak naprawde liczy się
          codzienna pamięć o tych ludziach. pamięć o tym czego dokonali i pamięć o tym że
          bez względu na ocenę tamtych wydarzeń spora ich zasługa w tym że teraz możemy
          się cieszyć wolnością.

          nachalnemu propagowaniu patriotyzmu (i to do tego opacznie rozumianemu) mówię
          kategoryczne NIE!
          • Gość: pixi Re: a ja nie przystanąłem... IP: 217.17.38.* 02.08.07, 13:25
            Szacunek dla pana Polakko. Żenują mnie zbiorowe, puste ostentacje - czemu dałem
            wyraz wyżej. Ciszej nad tą trumną...
            • Gość: kinia Re: a ja nie przystanąłem... IP: *.chello.pl 02.08.07, 15:01
              brawo pixi i polakko.gdybyście się znaleźli 63 lata temu w Warszawie,pewnie do
              piwnic byście pouciekali zamiast z Warszawiakami bronić stolicy,wolności dla
              Polski i pokazać Niemcom,że Polacy nie poddają się bez walki.Nad grobami swoich
              bliskich się pochylacie,a nad tysiącami tych,którzy mieli odwagę wyjść na ulicę
              w czasie wojny i nie chcieli oddać się bez walki w ręce wroga nie chcecie oddać
              czci.Odważna śmierć zasługuje na szacunek. Powiedz prosto w oczy któremuś z
              żyjących do dziś Powstańców,że jego walka nie miała sensu...Moi dziadkowie i
              ich bliscy działali w AK i większość z nich brała udział w Powstaniu.I mimo iż
              wielu z nich zmarło w czasie jego trania lub w konsekwencji jego wybuchu,
              jestem dumna z ich odwagi i poświęcenia,ponieważ nie robili tego dla
              siebie,tylko dla nas,żyjących dziś.Dla Was pixi i polakko też...Musimy pamiętać
              czemu wyraz daliśmy wczoraj.
              • Gość: pixi Re: a ja nie przystanąłem... IP: 217.17.38.* 02.08.07, 15:07
                A moja sąsiadka wyskoczyła przez okno, bo mąż ją zdradzał, czym osierociła dwie
                córki. Jeśli przewyższasz intelektualnie choćby dżdżownicę, pojmiesz, co chcę
                ci przekazać.
              • Gość: polakko Re: a ja nie przystanąłem... IP: *.mt.gov.pl 02.08.07, 15:22
                jakbyś przeczytała uwaznie co napisałem to byś może wyczytała że wyraźnie
                napisałem że pamiętam i czcze ich pamięć w inny sposób... nie na pokaz.

                ja najzwyczajniej w świecie sprzeciwiam się swoistemu terrorowi
                obchodów... "nie stoisz - nie szanujesz i nie doceniasz". a w rzeczywistości
                jest wręcz przeciwnie, szanuję i doceniam ich wielką odwagę i poświęcenie i
                staram się to okazywać częściej niż raz do roku stając gdy zawyją syreny.

                a tak na marginesie to starałem się wypowiedzieć w sposób w miarę spokojny i
                wyważony... czego niestety nie można powiedzieć o Twojej odpowiedzi.
                czy Ty Kiniu wiesz jakbyś się zachowała w tamtej sytuacji? ja np nie wiem...
                mam nadzieję że starczyłoby mi odwagi żeby stanąć ramie w ramie z innymi
                mieszkańcami stolicy by walczyć o swoje. ale mogłoby się rownie dobrze skończyć
                jak napisałaś... ucieczką do piwnicy.

                ps. ależ Kiniu oni to robili dla siebie... oni wlaczyli o swoje miasto, o swoją
                przyszłość, o swoją wolność... ale to nic złego, to wszsytko nie zmienia faktu
                że dzięki ich walce my możemy się cieszyć wolnością.
          • Gość: kloe Re: a ja nie przystanąłem... IP: *.bph.pl 02.08.07, 13:28
            zgodzę się z Tobą!

            Pamięć i uczucia są w nas...
            Ja także nie przystanęłam, chociaż mogłam, chociaż pamiętałam...
    • Gość: Adam Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.eranet.pl 02.08.07, 12:55
      Mnie syrena zatrzymała na Placu Unii. Jak na centrum miasta, była ledwo
      słyszalna, mimo to większość stanęła. Ci co syreny nie usłyszeli trąbili na
      tych co stali. Kiedy jednak strażacy włączyli syreny wozów i sygnalizację
      błyskową, Plac Unii wyglądał jak obraz z video czy DVD zatrzymany pilotem.
      Popłakałem się.
    • Gość: malo Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.chello.pl 02.08.07, 13:30
      Stal caly plac Zawiszy. Siedzialem za kierownica i normalnie sie rozplakalem...
    • Gość: adan happening - słuszność IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.08.07, 14:22
      tak, to może przypominac haapening
      i dlatego że wywołuje łzy i wzruszenia ma rację bytu
      jakkolwiek byście to nazywali; szopka, pokazówka ...
      • Gość: Zbowid Re:Ja też to olałem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 14:49
        dziadzi opowiadał mi co robił z takimi "partyzantami" którzy poświęcili miasto
        z nienawiści do ZSRR i chcieli powrotu do Pańskiej Polski.
      • Gość: pixi Re: happening - słuszność IP: 217.17.38.* 02.08.07, 15:02
        Rację bytu ma - dla tych, którzy kupuja pokazówki i happeningi. Ale niech nikt
        mnie nie zmusza do uczestniczenia w czymś, wobec czego mam sporo ktytycznych i
        moim subiektywnym zdaniem mocno uzasadnionych zastrzezeń. I tyle. Przystawać i
        zgrywać się nie będe i słów krytykki też do wiadomości nie przyjme. A inni -
        prosze uprzejmie. Dla siebie i wyłącznie wobec siebie. EOT.
        • Gość: taki jeden Re: happening - słuszność IP: *.eranet.pl 02.08.07, 16:00
          skoro jestes takim indywidualista rozumiem ze np na koncercei WOSP stoisz w 1
          rzedzie i wolasz do Owsiaka - spadaj z ta pokazowka, i nie obchodzisz wogole
          swiat bo to preciez tez pokazowka. Cholernie ciezko ci musi byc w tych czasach
          znalezc cos czego nie robi nikt oprocz ciebie.
          • Gość: pixi Re: happening - słuszność IP: 217.17.38.* 02.08.07, 16:29
            Przekazuję 1% podatku na takie jedno schronisko dla zwierząt. I jeszcze trochę
            extra raz na kwartał. ZIB - z tego, co robi Owsiak przynajmniej coś wynika.
            Parę razy wrzuciłem. Innymi razy nie. Nie chodzi o to, by unikać na siłę tego,
            co robią inni. Chodzi mi o co innego - mam swoje (bardzo krytyczne) zdanie n/t
            Powstania i mam do tego cholerne prawo, zreszta nie jestem odosobniony - to po
            pierwsze a po drugie - nienawidzę egzaltacji, specjalności kraju nad Wisłą
            (patrz wielkie pojednania kibiców po wiadomym zgonie i to, jak długo trwało -
            ŻENADA). Jak ktoś przystaje (lub wrzuca Owsiakowi, sprzata Ziemię, rzuca na
            tacę, dofinansowuje terrorystów z Kaukazu, skacze z dachu na głowę czy
            obściskuje się by za tydzień iść na "ustawkę") dla siebie - prosze uprzejmie.
            Ale proszę też uprzejmie odwalić się od tych, którzy w takich przedsięwzięciach
            z tych czy innych przyczyn nie uczestniczą. Tak jak np. ja w przystawaniu na
            dźwięk syreny - programowo.
            • Gość: whorek Re: happening - słuszność IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.08.07, 17:10
              a ja przystanęłam przez szacunek dla pamięci tych, którzy też się nie zgadzali,
              ale zostali w ciągnięci do Powstania - dla cywilów, którym nie można zapalić
              świeczki na grobie, bo ich samych spalono. Przystanęłam nie przez pamięć o tych,
              którzy walczyli o wolność, ale chcąc uczcić pamięć tych, którzy nie mieli dokąd
              uciekać.
              To była moja osobista decyzja.
    • Gość: senatorska Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 17:34
      Pozwole sobie skomentowac wypowiedzi "dumnych ruchliwych" czyli tych szczycacych
      sie faktem olania powszechnej "szopki".

      Zastanawiam sie jak plytkim trzeba byc zeby podniecac sie wlasnym
      indywidualizmem wyrazanym w taki sposob. Nawet jesli taki sposob obchodzenia nie
      uwazacie za specjalnie szczesliwy to przy calym swoim wlasnym lekkim cynizmie i
      ironii z jaka obserwuje swiat nie jestem w stanie znalezc jakiejkolwiek ZLEJ
      STRONY faktu ze tysiace ludzi oddalo hold Powstancom w formie chwili zadumy,
      przystaniecia na ulicy, zatrzymania sie.
      Bez wzgledu na to czy w tamtej chwili rzeczywiscie rozmyslali nad losem
      owczesnych Warszawiakow czy zwyczajnie chcieli wziac udzial w tej "szopce" to CO
      W TYM ZLEGO? to dobrze ze nawet jak ktos robil to na pokaz (hociaz co to za "na
      pokaz" jesli wiekszosc tak robi?). To znaczy ze cywilizacja jeszcze zupelnie nie
      upadla i hold oddany Powstancom jest dobrze widziay.

      Od jakiegos czasu mozna obserwowac takie zenujace pokazowki indywidualistow
      obruszajacych sie na brak imprez po smierci Jana Pawla II czy wlasnie
      ignorujacych skromny gest 1 sierpnia. Wieksza pokazowka sto razy jest
      ostentacyjne nie-zatrzymanie-sie niz przystaniecie. Na takiej samej zasadzie jak
      w towarzystwie nie robi/mowi sie pewnych rzeczy jesli nie chce sie byc uznanym
      za chama. Kulturalnych ludzi obowiazuja pewne zasady w tym miedzy innymi
      uszanowanie konwenansow nawet jesli uznaje sie je za nielogiczne, niepotrzebne.

      A juz chwalenie sie czyms takim w internecie jawi sie jako krzyk frustracji w
      stylu: "och zobaczcie jaki jestem zajebisty, wszedlem na wyzszy poziom od was-
      maluczkich bioracych udzial w szopce"
      odpowiedz brzmi: no i co?
      • Gość: (L) Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: 85.222.5.* 02.08.07, 18:25
        bardzo mądry post! ujęłaś moje myśli :)
    • Gość: miszamasz Moje uczucia i poglądy to moja prywatna sprawa!!! IP: *.aster.pl 02.08.07, 18:55
      Moje uczucia i poglądy to moja prywatna sprawa i nie widzę powodu do
      publicznego manifestowania ich! Nie przystanąłem i nie, dlatego że nie szanuję
      powstańców (nie szanuję przywódców to prawda), ale dlatego że to taki
      bogoojczyźniany, zbiorowy, publiczny ekshibicjonizm. I jeszcze jedno pytanko,
      do tzw. rodowitych warszawiaków, kto wam zwrócił wasze kochane miasto? Ano
      właśnie ci nieszczęśni przyjezdni, chłoporobotnicy z zapyziałych dziur, o
      których nigdy nie słyszeliście. Moja rodzina pochodzi ze Szmulek i dziadkowie
      odbudowywali to miasto za jedzenie i nowe buty. Szanujcie, więc wieśniaków, bo
      to oni są prawdziwą nową warszawą tamta umarła na zawsze!
      • Gość: tul_tul Re: Moje uczucia i poglądy to moja prywatna spraw IP: *.chello.pl 02.08.07, 19:14
        Mojego miasta nikt nie musiał "mi zwracać". Ono było i jest. Nie umarło. Jest
        wieczne, jak groby i pamięć o jego walczących mieszkańcach. Nikt mi nie robił
        łachy odbudowując Warszawę za żarcie, buty, fiaty i deputaty. Za to przbłędy
        przywlokły ze sobą chamstwo, brak tradycji, króliki w wannach i panoszącą sie
        pazerność. Prostak tego nie zrozumie. Wyobraźni starcza na "żarcie i buty".
        • Gość: senatorska Re: Moje uczucia i poglądy to moja prywatna spraw IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 19:28
          popieram!
        • Gość: :))) Re: Moje uczucia i poglądy to moja prywatna spraw IP: *.acn.waw.pl 02.08.07, 22:12
          Gość portalu: tul_tul napisał(a):

          > Mojego miasta nikt nie musiał "mi zwracać". Ono było i jest. Nie umarło. (...)

          No tak. Tylko zostało spalone i wyludnione. Ruiny w miasto zamieniła, wspólnym wysiłkiem, cała
          Polska. I teraz masz takie "tradycyjne" zabytki jak zamek królewski czy makieta starego miasta.
          Kosztem zniszczonych starówek Wrocławia, Elbląga... Spuść więc swój wielkopański łeb i ukorz się
          przed Polakami, którzy ci tę twoją makietę, ku twej uciesze, przymusowo zafundowali. Ja uważam, że
          jednym z problemów naszego kraju jest stolica w dawnym zaborze rosyjskim. Carska, urzędnicza
          mentalność przygniotła Polskę i nie pozwala się jej rozwijać.
        • Gość: miszmasz Re: Moje uczucia i poglądy to moja prywatna spraw IP: *.aster.pl 02.08.07, 22:43
          Harcerzu wyśpij się albo wydoroślej! Twój patriotyzm wylewa się na mnie niczym
          wulkaniczna lawa. Daruj sobie te śpiewki o bohaterach i ofiarach proszę. Wojna
          to nie malowani chłopcy, bagnet na broń czy tam inne przyśpiewki to smród trupa
          i krwi! Gó...no, mocz i pot tchórza, flaki, mózgi i inne atrakcje. Wsadź, więc
          sobie te narodową śpiewkę w buty to może do sufitu dosięgniesz!
    • boruta_wwa Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 19:01
      tak na marginesie to jakis obłęd z tym pośpiechem, czytam czytam i wszyscy w
      jakimś amoku są?
      b.
    • Gość: :))) Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.acn.waw.pl 02.08.07, 19:02
      Wszyscy ze swoim staniem jesteście cieńcy. Ja stałem lepiej od Was. Jestem wysoki i moim staniem
      przewyższałem o głowę wszystkich wokoło. Moje stanie było ważniejsze!!! Jestem większym patriotą. No
      dobra. Ale na pewno cięższym :)))
    • Gość: bartek Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 19:14
      Poza tym że gest pozostania w miejscu przez czas wycia syren wynika z mojej
      wewnętrznej potrzeby (robię tak nawet wtedy gdy nikt mnie nie widzi), zdaję
      sobie sprawę, że jest w nim również element manifestacji. I nie widzę w tym nic
      złego. Manifestuję swoją postawą ażeby żyjący jeszcze powstańcy wiedzieli że
      wiem, pamiętam i cenię ich wybór. Manifestuję również wobec przechodniów moje
      przywiązanie do polskiego społeczeństwa i jego historii. Po prostu w
      społeczeństwach funkcjonują pewnego rodzaju rytuały takie jak wspólne
      odśpiewanie hymnu, które umacniają poczucie wspólnoty i nie jest to miejsce na
      szukanie swojej indywidualności i niezależności. Nie mam pretensji do ludzi
      którzy nie czują potrzeby publicznego celebrowania godziny „W” a nawet do
      takich którzy w ogóle nie widzą powodu do jakiejkolwiek zadumy. Nie rozumiem za
      to ostentacyjnego przeszkadzania, lub doszukiwania się nieautentyczności w moim
      zachowaniu.
      • Gość: senatorska Re: Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.08.07, 19:29
        o wlasnie!
    • ewa9921 Jak rocznicę Godziny W uczcili warszawiacy 02.08.07, 19:23
      Czekałam na wycie syren - nic nie było ( Wola , okolice ul. Płockiej i
      Górczewskiej ) . Niestety . Ludzie też niestety nie zareagowali .
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka