pinki511 05.06.08, 21:42 Czy wiecie ile proponuja podwyzki dla odchodzących Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
bum_cyk Re: ile dają aby zatrzymać 05.06.08, 21:57 nic nie proponują tylko pozwalają odejść, wygląda to tak jakby chcieli sie nas pozbyć Odpowiedz Link
ewrybak Re: ile dają aby zatrzymać 09.10.08, 22:19 PRACUJĘ 5 LAT W CBE I Z TEGO CO WIDZĘ TO POLITYKA NASZYCH PRACODAWCOW JEST ZASTRASZAJĄCA, ODESZLI JUZ PRAWIE WSZYSCY STARZY PRACOWNICY, NAPRAWDE SUPERWYKWALIFIKOWANI LUDZIE, BO NIE MA CO LICZYC NA PODWYŻKĘ, JAK IM MÓWISZ ŻE CHCESZ ODEJŚC TO Z ZATROSKANĄ MINĄ PROPONUJĄ CI NOWE SZKOLENIA, ABYŚ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ ROZWINĄŁ, A JAK WSPOMNSZ O PIENIĄŻKACH TO ROZKLADAJĄ RĄCZKI!A NAJLEPSZE JEST TO ŻE TWOJE ODEJŚCIE TŁUMACZĄ SOBIE TYM,ŻE "WYPALIŁEŚ SIĘ JUZ W TEJ PRACY" LUDZIE PRZECIEŻ TO SKANDAL!! WOLĄ ZATRUDNIAC NOWYCH A EFEKT JEST TAKI ZE POZIOM OBSŁUGI LECI NA ŁEB!!! Odpowiedz Link
bailablanca Re: ile dają aby zatrzymać 14.10.08, 21:28 pozdrawiam towarzyszkę niedoli, Twoją opinię podzielam w 200 %. W CBE pracuję dłużej....naprawdę chyba czas sie zwijać... ale chyba nie do Aliora bo po tym krachu na giełdzie to nie wiadomo jak to z nimi będzie Jeszcze raz gorąco pozdrawiam Odpowiedz Link
v-vorth Re: ile dają aby zatrzymać 05.06.08, 22:19 pinki511 napisała: > Czy wiecie ile proponuja podwyzki dla odchodzących Eee przesadzasz, co najwyżej kopa w d.. Odpowiedz Link
matylda1970 Re: ile dają aby zatrzymać 05.06.08, 22:26 po 16 latach stwierdzenie: w końcu..... Odpowiedz Link
donkichot.3 Re: ile dają aby zatrzymać 05.06.08, 23:06 Zwolnienia są na rękę inwestorom i tak zaplanowali 2500 osób do restrukturyzacji po połączeniu W Banku nic nie dzieje się przypadkowo. Odpowiedz Link
pinki511 Re: ile dają aby zatrzymać 06.06.08, 23:49 To przykre, że firma dla której tyle zarobiliśmy i pozyskaliśmy zaufanie naszych klientów , nie ma dla nas nawet odrobiny uznania. Nie chcą nas i dodatkowo klada klody pod nogi gdy sami chcemy odejść. Schody...schody... et cetera.... Odpowiedz Link
ja.i.bph Re: ile dają aby zatrzymać 07.06.08, 21:32 Nic nie robią, aby nas zatrzymać! U nas odeszli wszyscy doradcy Private Bankingu, cała obsługa klienta biznesowego, sporo doradców detalicznych, i co??? I nic. Dyrektor udaje, że nie ma problemu, ci, co zostali, tyrają od rana do wieczora. A tych, którzy złożyli wypowiedzenia ani nikt nie pytał o przyczyny, ani nie proponował lepszych warunków pracy... Odpowiedz Link
eliza_beth44 Re: ile dają aby zatrzymać 11.06.08, 16:51 Czy 16 lat pracy w banku czy 2 to dla "góry" żadna różnica!!!Wszystkich potraktowali tak samo.Żadnych negocjacji,żadnych rozmów na temat odejścia tylko krótki tekst "kadry przyjęły Pani/Pana wypowiedzenie"!A co do redukcji etatów to nie do końca się zgadzam.Bo wiem,że już na moje miejsce przyjęli kogoś innego!!!Więc gdzie tu redukcja?!Totalna tragifarsa!!! Odpowiedz Link
pinki511 Re: ile dają aby zatrzymać 11.06.08, 20:22 powtorze jedynie wczesniejsze slowa... to przykre, ze wedlug obecnego pracodawcy nie jestesmy warci chocby proby walki o nas. a noz cos by wskorali..? brak proby tylko utwierdza, ...trzeba odejsc. (nie znam angielskiego, ale jakos tak..) good luck...good bay Odpowiedz Link
ludekbph Re: ile dają aby zatrzymać 11.06.08, 21:25 W oddziale, w którym pracuję, też przyjęli nowych ludzi - na okres próbny. Treaz "narybek" ma w perspektywie kilka dni przerwy w zatrudnieniu i znowu będą przyjęci na nowo do pracy (zapewne chodzi o przerwanie ciągłości). Bardzo się starają, uczą, pomagają i za ile? Nawet nie pytajcie. Pamiętajcie zawsze, że jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze o kasę. Pozdrawiam Forum! Odpowiedz Link
germina Re: ile dają aby zatrzymać 11.06.08, 22:17 ja wiem, ja wierze, ze w koncu wlochom sie uda... ... przebic Biedronke ;p Odpowiedz Link
premium.0 Re: ile dają aby zatrzymać 11.06.08, 22:19 Teraz jest plaga zmutowanej biedronki może wyźre włochów Odpowiedz Link
premium.0 Re: ile dają aby zatrzymać 11.06.08, 22:17 Nowoprzyjęci dostają więcej niż my którzy pracują ponad 15 lat.Ja pracując przez tyle lat mam 2000 .- brutto Odpowiedz Link
jolka_a_jolka Re: ile dają aby zatrzymać 15.07.08, 22:31 za 2000 to ja nawet nie zdejmuje majtek,powiem tylko tyle! Odpowiedz Link
ewa-pekao Re: ile dają aby zatrzymać 12.06.08, 15:41 ile dają? dobre sobie. Najlepszy pracodawca -Boze słyszysz i nie grzmisz? szkoda mi tych lat zmarnowanych. Owszem kiedys było tu bardzo fajnie/ pracowalismy po godzinach, ale była super atmosfera , zrozumienie kierownictwa- taka rodzinna atmosfera.Do pracy chodziło sie z przyjemnością. A teraz????????? Pozal sie boze maenadzerowie, za pare stówek dali by sobie powycinać. zero klasy, taktu, itp. Sami w przykucu, niepewni swojego stołka- posuwajacy się do granic absurdu. Moja godzina zero juz wybiła/ wypowiedzenie w toku- tylko żal, Na odchodne pozbawiono mnie premi/ a naprawde zasłuzyłam sobie na nią- wyniki sprzedazwe- ponad normę itp, zadnych zwolnień,/ hm ... własciwie tego się spodziewałam- moja Pani Dyrektor pokazała klasę. / ale ją kiedys tez ktos tak potraktuje, niewatpię/ sama rzeczywistosc - znajdą się tacy. którzy podkopią gdzie trzeba. itp./ Zegnaj Banku- witaj konkurencjo/ ze z deszczu pod rynnę? ale za lepsze pieniądze i teraz juz bez złudzeń i zaangażowania emocjonalnego. / za ile? Tego nauczyłam sie w tym banku- mam oczy szeroko otwarte- i skórę nosorożca. Odpowiedz Link
matylda1970 Re: ile dają aby zatrzymać 12.06.08, 15:50 WITAMY W GRONIE ODWAŻNYCH ! ŚWIAT NIE KOŃCZY SIE NA PEKAO SA, PRAWDA??? Odpowiedz Link
pinki511 Re: ile dają aby zatrzymać 05.07.08, 00:08 Zatem i ja dolączam do odważnych..... Nie, to powinno brzmieć... -do normalnie myślących. Odchodzę. Nic za nic. Odpowiedz Link
kasjerorobotnik Re: ile dają aby zatrzymać 05.07.08, 12:06 Z tego wniosek,że zostają nienormalni-łatwo Ci przychodzi ocenianie innych,a to niefajnie. Pewnie pracowałeś(łaś)przez kilka lub kilkanaście lat i nagle pstryk:jesteś normalny(a)! Zyczę mimo wszystko zadowolenia w świecie normalnych. Odpowiedz Link
ludekbph Re: ile dają aby zatrzymać 05.07.08, 12:39 Na całym świecie ludzie z różnych powodów zmieniają pracę. To ich prawo. Problem w tym, że większość ludzi po prostu ucieka z Pekao SA Moim zdaniem przyczyny są dwie - niskie płace i wszechobecny mobbing, którego już nie można znieść. Odpowiedz Link
ja.i.bph Re: ile dają aby zatrzymać 11.07.08, 21:02 kurczę, nie wiem co robić. Złożyłam wypowiedzenie ( wreszcie) i myślałam, że spokojnie odejdę, a tu masz... Mo dyrektor daje mi więcej niż nowy pracodawca. Kuszące, ale zostać w tym bagnie??? Z drugiej strony przepracowałam tu ponad 14 lat, zostają koleżanki, świetny zespół. Czy w pekao będzie lepiej??? Odpowiedz Link
pogromczyni_goopkoof zmiana pracy 11.07.08, 21:58 Lepiej może nie ale "weselej" z pewnością. Z drugiej strony zazdroszczę Ci, w pewnym sensie postraszyłaś odejściem i dostałaś więcej. Gdybym ja miała ten luksus wiedzy, że mogę coś wynegocjować a nie usłyszeć "oki, jesteś wolna, spadaj" to dawno bym poleciała gdzie indziej. Problem leży w tym, że wszystkie banki funkcjonują na podobnych zasadach, ten, czy inny, wszędzie wszystko jest postawione na sprzedaży, ciągłym pozyskaniu nowego Klienta i wyciąganiu ile się da z tego którego już się ma. Czasy gdy po prostu czekało się na Klienta (o ile takie były) minęły, teraz my pracownicy musimy wychodzić na "polowanie" na nich. Może moje podejście będzie wyśmiane, skrytykowane, ale wychodzę z założenia, że jestem na swoim podwórku na którym znam teren i wiem jak "strzyc trawę", gdzie znam sąsiadów i wszystko co mnie otacza i ile mogę z tego mieć. Przenosiny mogą oczywiście poprawić mój byt i status ale niekoniecznie - początki mogą być trudne, o wiele trudniejsze niż się wydaje - nowi ludzie i relacje z nimi, nowe otoczenie (nie twierdzę że gorsze), ale wszystko trzeba poznawać na nowo, jakby człowiek uczył się na nowo chodzić. Wszystko to jedna wielka niewiadoma. "Z deszczu pod rynnę" - odwieczny dylemat czy sobie polepszę życie czy pogorszę? Powrotu już nie będzie, może pozostać niesmak w ustach po porażce, albo nieskończona radość z sukcesu i odwagi. Tu masz pod pewnym względem stabilizację w miejscu które jak powiedziałam wcześniej znasz, nowe miejsce może okazać się mieć więcej wyzwań niż sądziłaś i większe stawiane przed Tobą wymagania niż na początku obiecywano. Gdy mnie przyjmowano opisano wspaniały świat pracy w firmie przed logiem której "klękają narody", rozwój i karierę. Cóż po wielu latach pracy stwierdzam, że zgadza się tylko "prawie" (a wiadomo że prawie czyni wielką różnicę rodzinna atmosfera - ale jak to w rodzinie - zawsze znajdą się czarne owce które z uśmiechem na ustach mijając Cię będą próbowały wbić nóż w plecy. Reasumując moją lekko zamotaną wypowiedź - ja póki co zostaję - doradztwo w tak ważnej kwestii życiowej porównałabym do próby podpowiedzi koledze czy koleżance: kupić teraz nisko stojące akcje na giełdzie czy nie? Z ewentualną pustką w portfelu zostają oni a nie ja - i co gorsza potencjalne pretensje: "no przecież tak mi doradzałaś". Niestety, życie to ciągłe wybory "być albo nie być" i balansowanie na cienkiej linie przetrwania. ps. nie za dużo nastawiałam tych ""? Pozdrawiam i życzę udanej życiowo decyzji Odpowiedz Link
pinki511 Re: zmiana pracy 11.07.08, 23:36 do pogromczyni... Z Twojej wypowiedzi wywnioskowalam jedno. Zbyt dlugo pracujesz w jednej firmie. Jesteś prawdopodobnie w wieku dość późnym, w którym trudno już podjąć decyzję zmiany. Nie neguję Cię i nie mam zamiaru obrażać. Od dawna wiadomo, że po 40-ce trudno podjąć decyzję zmiany. Niektórych dopada to wcześniej. Powiem jedno. Zmiany są dobre. Każde. Nawet takie, które niosą ze sobą niepewność i niewiadomą. Ta wlaśnie niepewność pozwala, że zaczynamy dzialać i się mobilizować do dzialania. Jednak latwiej nam się zmobilizować w Nowym. Nie chcemy tego robić w Starym nie widząc sensu korzyści dla nas samych. Odpowiedz Link
dzonsa Re: ile dają aby zatrzymać 11.07.08, 22:05 To zależy ile ci da bank ile nowy pracodawca .plusem jest to iż wszędzie dobrze gdzie nas nie ma i to ze od 14 lat znasz ten burdel od podszewki i naprawde niewiele zapewne cie moze tu juz zaskoczyć. myslałam iż za czasów biasolego jestesmy juz na dnie a tu ciagle słuchaś głosy z dołu- to jeszce nie dno ! Minusem jest to iz tam będzie nowy burdel, którego musisz sie nauczyc i go poznać, ale czy może być gdzieś gorzej niz u nas ???????????? Odpowiedz Link
jolka_a_jolka Re: ile dają aby zatrzymać 15.07.08, 22:40 A ja nie wiem na co ty dzonsa narzekasz?? Pracujemy przecież w ekskluzywnym burdelu. Codziennie dajesz dupy, bawisz sie na koszt firmy i za to ci płacą. Jak pieprzysz sie za grosze... to już Twój problem. Może musisz zmienić alfonsa. Najważniejsze to wiedzieć komu i za ile dać dupy żeby nie być wyruchanym. Przemyśl to... Gorące uściski... Jolka_a_Jolka Odpowiedz Link
pogromczyni_goopkoof kawał a`propo bagna 11.07.08, 22:08 Mały ptaszek leciał na południe uciekając przed zimą. Niestety było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Ponieważ gówno było ciepłe funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy. Leżał więc sobie szczęśliwy i ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać. Obok przechodził kot, który usłyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z gówna i pożarł. Wnioski: 1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem! 2. Nie każdy kto Cię wyciągnie z gówna jest Twoim przyjacielem! 3. Jak siedzisz w gównie to sie nie odzywaj! Odpowiedz Link
ja.i.bph obiecanki, cacanki... 31.07.08, 21:27 W naszym oddziale (285) masowe wymówienia. I co??? I nic. Dyrektor kadrowa (specjalnie przyjechała...) rozmawiała z każdym, kto złożył wypowiedzenie, banały, puste słowa, zero konkretów... Nie ma kto pracować, kolejki wkurzonych klientów do doradcy i kasjera ( po jednej osobie na zmianę). Ale niedługo przyjdą nowi pracownicy ( mają obiecane po 2.500,-brutto na starcie). Czy to nie jest wk.... że nowi, niedoświadczeni, nieprzeszkoleni, dostają na dzień dobry więcej niż starzy pracownicy??????????? Czemu ZZ nie bronią doświadczenia i zaangażowania starych kadr? Odchodzimy.......... Odpowiedz Link
1awaria1 Re: obiecanki, cacanki... 02.08.08, 10:58 Zwróć uwagę, że nowo przyjęty pracownik jest lepszy od starego. Nowy chce się wykazać Nowy nie zna trików szef, który go motywuje do wydajniejszej pracy obiecując góry złota lub strasząc zwolnieniem brakiem premii. Dla nowego szef jest bogiem. Nowy dostaje nieraz więcej aby pokazać starym jak marna jest ich praca jak firma gardzi ich wieloletnim doświadczeniem, bo byle młokos w ciągu miesiąca wiel więcej. A stary wie,że jego bezpośredni przełożony wiele nie może.Na wiele rzeczy nie ma wpływu bo ograniczenia z góry. Mówi bo mówi, ale w sumie jest po tej samej stronie tylko sie nie przyznaje. W chwili słabości ma ludzkie odruchy, ale to tylko chwilowe. Starzy nie dają się już nabierać na stare chwyty i obiecanki. Reasumując nowy jest lepszy dla firmy. Odpowiedz Link
ludekbph Re: obiecanki, cacanki... 03.08.08, 21:15 W Oddziale, w którym pracuję przyjęto kilka młodych osób do pracy na rózne stanowiska. Ludzie ci nigdy nie pracowali w bankowości, dla niektórych to pierwsza praca. Odbyli krótkie szkolenia organizowane przez bank oraz tzw. samoszkolenia i z marszu do pracy przy obsłudze klienta. Na jednej zmianie dwóch "młodych" i jeden "stary". "Młody" się miota, pyta niemal o wszystko a "stary" pada twarzą na biórko i nie wie czy "doradzać" klientowi, czy koledze z pracy. Wszystko na oczach klienta... Brak słów! Dyrektorzy pozamykani w swoich szczelnych gabinetach, zatopieni w tabelkach i wykresach. Jeszcze raz - brak słów! Odpowiedz Link
mywyoniija Re: obiecanki, cacanki... 09.08.08, 21:14 wszedzie tak jest, nie tylko u nas, ze nowi dostaja wiecej niz starzy Odpowiedz Link
majga6 Re: ile dają aby zatrzymać 10.08.08, 14:12 Nie wiem... bo ja nie chciałam NIC!!!!!! Pytali: co mogą dla mnie zrobić... czy chcę pracować w innym Oddziale, w innych godzinach, czy chcę podwyżkę! Byłam naprawdę dobrym sprzedawcą!! Ale dyrektor swoim sposobem zrządzania mnie zniszczył!!!! Ja nie chciałam NIC!!! Tylko żeby się odczepili ode mnie..... Chciałam mieć spokój!! Odpowiedz Link
ni-x Re: ile dają aby zatrzymać 10.08.08, 15:00 Zacierają ręce jak dowiedzą się,że odchodzisz nie licz na nic-to mafia. Odpowiedz Link
pinki511 Re: ile dają aby zatrzymać 19.08.08, 23:11 wątek otwarty w czerwcu. dziś sierpień. rzeczywiście. nic nie dadzą ani nie rozmawiają aby zatrzymać. Odeszlam. Odpowiedz Link