rozalka81
10.07.12, 20:09
W zaświadczeniu stwierdzona fobia, napisane jest też m.in. że w wypadku porodu sn istnieje wysokie ryzyko wystąpienia u mnie ostrych reakcji lękowych. Ale nie ma słowa o cesarce - psychiatra tłumaczył, że rzekomo nie może zalecić cesarki bo nie jest ginekologiem. Moja ginekolog powiedziała: nie ma tu słowa, że nie może pani rodzić sn, istnieje możliwość, że nie wystąpią u pani reakcje lękowe (!). Ja jej na to, że znam siebie najlepiej i z pewnością gdy będą mi kazać urodzić sn to mój stan psychiczny może zagrozić zdrowiu i życiu mojemu i dziecka. Juz kwczesniej wprowadziłam ją w temat i tłumaczyłam, że nie mam żadnej fanaberii i niczego nie zmyślam, że problem jest poważny. W końcu poprosiła żebym sie nie denerwowała, że na pewno będe mieć cc. Zaświadczenie od psychiatry kazała na razie trzymać bo jeszcze troche czasu (termin porodu 29 wrzesnia) a poza tym dziecko jest źle ułożone (miednicowo). Mam rozterki... czy uderzyć z tym świstkiem od razu do szpitala (ordynatora), w którym będe rodzić (moja ginekolog własnie w nim pracuje) i tam ustalic termin cc czy jednak załątwic to z moją lekarką... A może iść jeszcze do psychiatry i poprosić czy nie napisałby na zaświadczeniu czegoś w stylu: "zalecane cesarskie cięcie"? Ale skoro poród sn jest dużym ryzykiem no to co innego zostaje jak nie cc?