andziulek852
30.11.17, 00:52
W sierpniu br urodzilam synka. Ciaza 5 porod 3. Ciaza po terminie byly proby oksytocynowe wynik negatywny, potem balonik ( cewnik foleya) po nim takze brak rozwarcia. Nastepnego dnia oksytocyna 6 godzin kroplowki lekkie skurcze rozwarcia brak. Na drugi dzien zalecenie badania i usg doppler. Ginekolog powiedzial ze zrobil mi sam palcami rozwarcie na 2 palce :/ po nim doppler i lekarz wykonujacy mowi do lekarza ktory mnie badal ze przeplywy mozgowe na granicy normy. Lekarz ktory zrobil to rozwarcie mowi do niego "to pisze ze sa w normie" na to lekarz od usg " doktorze nie mozna powiedziec ze sa w normie ewentualnie ze nie do okreslenia bo dziecko sie za bardzo rusza" na to ten drugi"dobra koncz to badanie" no i ten od usg zakonczyl... zostawili mnie z taka informacja i kazali masowac brodawki zeby akcja sie rozpoczela. Cala roztrzesiona wrocilam na sale potem poszlam do tego lekarza co robil usg jak juz nie bylo z nim tego drugiego i on mi powiedzial ze powtorzymy pozniej usg. Ponownie wrocilam na sale podlamana informacjami polozylam sie do lozka. Po jakims czasie zaczal pobolewac mnie brzuch i zaczely saczyc sie wody. Lekarz od usg powiedzial ze skoro wody juz odchodza to tych przeplywow juz nie bedzie sprawdzac. Poszlam pietro wyzej na porodowke tam polozna sprawdzila rozwarcie 4cm czyli te 2 palce o ktorych mowil tamten ginekolog. Szybko skurcze staly sie bardzo bolesne i regularne co 3 minuty plus gratis okropne bole krzyzowe. Dostalam z polecenia lekarza zastrzyk w tylek na wzmocnienie skurczy. Bol byl okropny nie mialam juz sil miedzy skurczami usypialam z wycienczenia. W tym momencie mam troche zal do poloznej ze nie przypomniala mi ani razu o oddychaniu to mysle ze lepiej znioslabym ten bol. Wiem ze to byl moj 3 porod wiec powinnam sama o tym pamietac ale po tej wiadomosci o przeplywach bylam tak przybita ze zapomnialam powiedziec od razu ze mam gbs dodatni na szczescie po pol godzinie polozna to wyczytala w kartotece, dlatego mysle ze moglam zapomniec o oddychaniu a ona jednak o tym powinna pamietac. Po 4 godzinach sprawdzenie rozwarcia a tam dalej 4cm i dziecko nie dokonca jeszcze zeszlo do kanalu rodnego. Wtedy calkiem sie podlamalam liczylam na cokolwiek wiecej. Lekarz od przeplywow straszyl ponowna oksytocyna. Zapytalam poloznej czy moge sie na nia nie zgodzic ona ze oczywiscie ze wszystko moge to ja pytam czy moge poprosic o ciecie a pani na to ze nie a jak sie nie zgodze na oxy to po prostu bede na swojej akcji skurczowej. Minelo jeszcze troche czasu polozna poszla po lekarza od przeplywow a ja zaczelam go prosic o cc. Moj najwiekszy blad. Oczywiscie powiedzial mi ze zachowuje sie nieelegancko ze nie ma ze mna o czym rozmawiac i poszedl. Chwile po tym polozna przychodzi do mnie z kroplowkami ze bede miala cc. Oczywiscie wtedy bylam uradowana bo w koncu nie bede czula bolu.
Synus urodzil sie 3975g obwiniety wokol szyi pepowina i mimo cc dostal 8pktow apgar ze wzgledu na kolor skory. Przez kilka tygodni mial sine nozki gdy sie go nosilo.
Dodam jeszcze ze mi w wypisie ze szpitala i w ksiazeczce synka napisali ze musieli zrobic cc bo odmowilam porodu silami natury. Przeciez tak nie bylo niczego nie odmowilam gdyby mi wtedy nie pozwolili jakos znioslabym ten porod. Jedne kobiety przeklinaja na mezow przy porodzie ja prosilam o cc z wycienczenia. Dla porownania lezala ze mna na sali dziewczyna z identycznym terminem i ona sie nie zgodzila na balonik i oksytocyne a tez wyszly jej negatywne proby oksytocynowe i ordynator ( ! )zdecydowal jej cc z braku postepu i z powodu wagi dziecka 4kg. A moj wazyl 25g mniej tylko..
Minelo 3.5 miesiaca po porodzie a ja nie umiem sie cieszyc tymi chwilami bo zyje w ciaglym poczuciu ze zrobilam krzywde synkowi tym chyba nie potrzebnym cc. Naczytalam sie o skutkach po cc dla dziecka. Chyba mam depresje bo nie ma dnia zebym po kilkanascie razy nie pomyslala co narobilam i jak bardzo chcialabym cofnac czas. Nie umiem sobie tego wybaczyc.
Pani Kasiu bardzo prosze mi napisac czy gdyby czekac i dluzej probowac porodu sn choc nie wiadomo ile by to potrwalo i dodatkowo patrzac na przeplywy mozgowe to mogloby sie cos synkow stac? Jakies niedotlenienie czy cos innego zlego? Czy skoro dostal 8 pktow to gdyby musial jeszcze przeciskac sie przez kanal rodny to byloby z nim gorzej? Czy to ciecie bylo dobra decyzja czy zupelnie niepotrzebna? Bardzo prosze o odpowiedz.
Pozdrawiam