pacsirta 21.11.06, 22:06 Z przyjemnością wymienię się doświadczeniami. Sama mam za sobą dwa porody domowe a dookoła same "szpitalne" mamy. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.12.06, 21:39 Wygląda na to, że żadna nie rodziła. A dookoła same "szpitalne mamy"... Odpowiedz Link Zgłoś
saha_ra Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 06.12.06, 11:13 naprawdę rodziłaś dwa razy we własnym domu????? Wow, to fasynujące. Pewnie nie jesteś z Gdańska.... Jak to zorganizować? Odpowiedz Link Zgłoś
evcik06 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 12.12.06, 01:05 WITAM!JA NIE RODZILAM W DOMU PIERWSZEGO DZIECKA ALE DRUGIE ZAMIERZAM JESTEM W 31 TYG. DZISIAJ MIALAM WIZYTE U SWOJEGO LEKARZA I ZEZWOLIL MI NA POROD W DOMU PONIEWAZ JEST WSZYSTKO W NAJLEPSZYM PORZADKU CIAZA JEST BEZ RYZYKA WIEC ZADNGO RYZYKA NIA MA POLOZNA JUZ MAM OD POCZAKU CIAZY PRZYCHODZI RAZ W MIESIACU WIEC JAK SIE ZACZNIE MAM TYLKO DO NIEJ ZADZWONIC BARDZO SIE CIESZE ZE MOGE URODZIC W DOMU WE WLASNEJ SYPIALNI W SWOIM LOZKU POPROSTU SUPER KOMFORT PSYCHICZNY JEST PRZECIEZ NAJWAZNIEJSZY A JA NAPEWNO BEDE CZULA SIE LEPIEJ NIZ W SZPITALU POZDRAWIAM Odpowiedz Link Zgłoś
ma_dre Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 12.12.06, 10:03 pacsirta, moze sprecyzuj w jakim kraju rodzilas, bo w Polsce takich porodow sie chyba nie praktykuje, z tego co wiem... moze mieszkasz w Holandii? Tam to jest szeroko rozpowszechnione. Odpowiedz Link Zgłoś
doraf Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 17.12.06, 23:46 Ja nie rodziłam w domu, ale jestem położną zajmującą się porodami domowymi. Mogę odpowiedzieć na różne pytania. Pozdrawiam. porodydomowe@gmail.com Odpowiedz Link Zgłoś
monidob Pytanie do doraf 18.01.07, 14:09 Dziewczyny - w Polsce można urodzić w domu , jest to swego rodzaju konspiracja bo przynajmniej w warszawie polożne nie chwalą się specjalnie przyjmowaniem porodów domowych ale jak się człowiek uprze i poszuka to można a teraz pytanie do Doraf : jak sobie radzą panie rodzące/panie położne z nacinaniem/nienacinaniem krocza przy porodach domowych. Nacinacie czy pozwalacie żeby samopękło /nie pekło ? Pytam bo mnie pocięto w szpitalu rutynowo nie pytając o zgodę teraz zbliżam się do kolejnego porodu i słyszę że jak nie chcę być pocięta to powinnam cwiczyć masować itd. I ok nie mówię nie ale z drugiej strony tak się zastanawiam czy wsie kobietki rodzące w domu tak super wyćwiczone są że tego nie potzrebują czy też u "normalnej" średnio wyćwiczonej kobiety można poprowadzić poród tak żeby obyło się bez cięcia ? Pozdr M. Odpowiedz Link Zgłoś
fizula Re: Pytanie do doraf 24.01.07, 22:55 Najstarszą córcię urodziłam w szpitalu, a dwoje młodszych w domu. Moja wspaniała położna oprócz masażu krocza, ćwiczeń rozciągających samo parcie poprowadziła w mistrzowski sposób oszczędzający dla matki, tak że obyło się bez żadnego pęknięcia. Najmłodsza Tosia tak się spieszyła na koniec z urodzeniem, że nie zaczekała na położną. A więc przyszła na świat prosto w ramiona kochających rodziców :o) Pozdrowionko! Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Pytanie do doraf 14.02.07, 20:59 Poród w domu wcale nie musi i wręcz nie powinien być konspiracją. Polecam informacje na temat porodu w domu na stronie Fundacji Rodzić po Ludzku. Istnieje możliwość wyboru domu jako miejsca narodzin dziecka jeżeli ciąża przebiega fizjologicznie. Położne mają wymagane kompetencje (zakres wiedzy, umiejętności i odpowiedzialności) by nie tylko przyjmować poród w domu ale sprawować opiekę nad ciężarną,rodzącą, położnicą i noworodkiem w przebiegu ciąży porodu i połogu fizjologicznego. Tego typu praktyki nie są zbyt rozpropagowane w naszym kraju ponieważ od lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia zwyczajowo opiekę tę stanowią lekarze. Lekarze szkoleni są do leczenia patologii, położne do pielęgnowania fizjologii. Niewielka grupa położnych aktualnie prowadzi tego typu działalność (ja także). Odpowiedz Link Zgłoś
jc15 pytanie do Pani Ewy Janiuk 13.04.07, 14:47 Pani Ewo, czy odbiera Pani porody na terenie Krakowa? albo zna polozna, ktora odbiera porody w domu na terenie Krakowa? pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: pytanie do Pani Ewy Janiuk 20.04.07, 15:14 Wiem, że do porodów do Krakowa dojeżdża Katarzyna Oleś. Więcej informacji o Niej jako położnej można znaleźć na stronach Fundacji Rodzić po Ludzku. Namiary mogę podać telefonicznie. Mój nr 606 790 535 Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 25.01.07, 10:00 Praktykuje się, praktykuje. Tylko lekarze niechętnie do tego podchodzą. Wiadomo - za poród w domu NFZ szpitalowi nie zapłaci. Badania dowodzą, że przy porodzie domowym jest mniejsze ryzyko powikłań, wielokrotnie mniejszy odsetek nacięc i mniejszy stopień odczuwania bólu. To wszystko wynika z relaksu, na jaki może pozwolic sobie kobieta rodząca we własnych pieleszach - w odróżnieniu od kobiety rodzącej w szpitalu, w większości przypadków poddawanej nieznanym jej zabiegom, często nieżyczliwie traktowana - i weź tu rodź bez stresu! Sprawdź na stronach Fundacji Rodzic Po Ludzku. Odpowiedz Link Zgłoś
izaslonko Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 25.04.07, 18:29 No wlasnie w Holandii to jak chleb powszedni.Pierwsze co sie pytaja to to gdzie chcesz rodzic..czy w domu czy w szpitalu.Jutro mija mi termin porodu.Po tym czasie pozostanie mi okolo dwuch tygodni ewentualnego czekania.Jesli nie bede musiala miec wywolywany porod to tez bede rodzila w domu.Zupelniee inna atmosfera,spokojnie,bezstresowo wlasnym tepem.Rodzilam w szpitalu polskim wiec bede miala porownanie.Wiem jedno..szpital wydluza porod.Stres,strach nie wiedza co sie za chwile z Toba stanie brak komunikacji miedzy personelem a pacjetka wszystko to hamuje porod. .Szkoda ,ze Polska potrzebuje jeszcze czasu aby kobieta miala pelny wybor jak chce rodzic,z kim i.t.d.Tu w Holandii przez ciaze nie widzi sie nawet ginekologa.Badania przeprowadza tylko polozna nie wtykajac nawet lapy pomiedzy nogi.Ginekolog dziala tylko w komplikujacych sie ciazach. Pozdrawiam mamusie przyszle i doszle:-) Odpowiedz Link Zgłoś
efkamarchefka2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 25.04.07, 19:59 nie zawsze to, ze nie masz kontaktu z ginekologiem i nie ma badan wychodzi wszystkim na zdrowie, polecam forum rodzicow w Holandii. jedna z mam urodzila 26 tyg. wlasnie dlatego, ze nie mogla sie doprosic o badania, bo: skoro nic nie boli, to nie ma potrzeby robienia badan. po porodzie, w szpitalu zrobiono badania i okazalo sie, ze dziewczyna ma bialko w moczu i anemie. oczywiscie, nie mozna generalizowac, ale moze czasami lepiej wykonac o jedno badanie wiecej, tym bardziej, ze przeciez i tak same placimy za ubezpieczenie. pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 25.01.07, 09:53 Ja jeszcze nie rodziłam, ale moja ciotka urodziła jedno dziecko w szpitalu a dwoje w domu i mówi mi zawsze, że tylko w domu, żebym nie szła nigdy do szpitala, jeśli nie potrzeba. Zamierzam się tego trzyma, mam złe doświadczenia ze szpitalami. Bardzo chętnie poczytam, jeśli któraś z Pań zechce się podzielic wrażeniami z porodu domowego. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
ania.b5 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 05.02.07, 22:38 To nienajlepiej swiadzy o polskich spitalach skoro dziewczyny tak sie wzdrygaja przed pobytem na porodowkach.Ja osobiscie nie wyobrazam sobie porodu w domu- w momencie jakiejkolwiek komplikacji mozliwosci ograniczaja sie do sposobow znachorskich, brak aparatury czasem ratujacej zycie matki i dziecka. Nie potrafilabym sie zrelaksowac ze swiadomoscia, ze jesli cos pojdzie nie tak to ryzykuje zyciem dziecka dla swojego komfortu..Ale kazdy pewnie odbiera to w sposob indywidualny.. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 06.02.07, 23:47 No i właśnie. Takie są poglądy większości z Pań. Znachorskie sposoby? Czyż położna przyjmująca poród w domu nie jest wysokowykwalifikowana? Niektóre mają ze sobą krew w przenośnej lodówce, zestaw do cesarki, do reanimacji, kleszcze i niewiadomo jakie jeszcze urządzenia. Chyba nie myślałaś, że to są znachorki? To są położne, które na codzień pracują w szpitalach. Chociaż mało która się tym w szpitalu pochwali. POzatym, jeśli w ciąży, nawet tylko pod sam koniec, pojawi się ryzyko komplikacji, to nie rodzi się w domu. Co więcej, badania przeprowadzone w Holandii dowodzą jasno, że w porodach domowych odsetek komplikacji jest wyjątkowo niski. Są dwie tego przyczyny. 1. Wszystkie ciąże z komplikacjami albo jeśli kobieta ma wady budowy lub jest chora - poród odbywa się w szpitalu, więc w domu rodzą kobiety po ciąży fizjologicznej. 2. Ogromnym wpływem na poród okazuje się stres. On może doprowadzi do niedotlenienia, zaklinowania dziecka, spowalniania akcji, skoków ciśnienia itd. A czy nie jest dla kobiety sytuacją stresową, kiedy jest w obcym miejscu, wśród obcych ludzi, którzy zwykle nie mają żadnego zrozumienia dla jej lęków i obaw? Zestaw to z właśnymi, przytulnymi pieleszami, gdzie rodząca chodzi po własnej kuchni i popija herbatkę, a potem ląduje we własnej sypialni czy łazience. I masz odpowiedź. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
asia_mama_alusia Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 06.04.07, 08:19 wszystko pięknie :) tyle, że do holenderskiego zaplecza interwencyjnego jeszcze Polsce daleko... Nie mówię o oczywistości, że np. karetka jest w stanie dojechać do rodzącej w 2-5 minut, ale nierzako bywa, że ambulans wręcz stoi pod domem (ryzyko praktycznie żadne) - taka sytuacja w Polsce póki co jest niewyobrażalna... Podobnie we Francji, tam nie do przyjęcia jest, że kobieta trafia na porodówkę tuż przed skurczami partymi - kobieta jest b. dokładnie badana, by być zakwalikowana do cc. lub sn w domu lub szpitalu - ta kwalifikacja nie jest jenak tak 'prymitywna' jak w Polsce - mierzenie miednicy przyrządem, o którym na zachodzie pewnie się nie już nie pamięta - tylko każda cieżarna przechodzi tomografię narządu rodnego i miednicy (zdecydownie większa swoistość takiego badania) Wniosek jest taki, że owszem zachwycać się jest przyjemnie, jakie to wspaniałe są porody domowe, ale póki jesteśmy w dalekim tyle medycznym za Europą, to czy warto ryzykować...? Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 20.04.07, 15:39 Na temat kwalifikacji do porodu w domu w Holandii i innych krajach Europy krążą już jakieś dziwne mity. Po wielu kontaktach z położnymi praktykującymi w tych krajach zaskakują mnie niektóre z nich. Posiadamy takie same możliwości diagnostyczne jak nasi medycy i matki w Europie zachodniej. Nigdzie nie stoją karetki pogotowia pod domem rodzącej. Miednicomierz nadal pozostaje i nie przestanie być podstawowym narzędziem diagnostycznym podobnie jak zwykła miarka krawiecka i słuchawka położnicza. Sztuka położnicza dobrze rozumiana wykorzystuje nowości diagnostyczne ale nikt rozsądny nie kwestionuje dotychczasowych osiągnięć medycyny w tym zakresie. Dla przykładu ocena masy płodu w terminie porodu przy pomocy USG obarczona jest granicą błędu 500g. Przy użyciu zwykłej miarki krawieckiej i "staroświeckiego" wzoru Jonsona nigdy granica błędu nie przekroczyła 200g w przypadku wykorzystywania go w mojej praktyce. Nie jesteśmy w tyle za Europą w przypadku praktyk położniczych, a moje koleżanki z Polski przyjmowane są do pracy w Europie z otwartymi ramionami i bardzo wysoko cenione za ich profesjonalizm. W czasie porodu niejednokrotnie nadmierne zaufanie do aparatury medycznej, przekonanie o jej nieomylności i zaburzenia bezpośredniego kontaktu interpersonalnego rodząca-personel doprowadzają do tragicznych skutków. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 22.04.07, 18:21 Święte słowa. Dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
lily.f Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 22.04.07, 20:46 Tak jakby w polskim szpitalu nie było żadnego ryzyka. Z tego co czytałam wynika, że porody domowe są obarczone mniejszym ryzykiem niż szpitalne (rzadsze komplikacje). Oczywiście dotyczy to fizjologicznej ciąży. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 07.05.07, 09:27 Dobrze zrozumiałaś. FIZJOLOGICZNE ciąże są bezpieczniejsze do rozwiązania w domu, bo w szpitalu polskim często na siłę robi się z nich patologię i , co gorsza, próbuje się ją "leczyc". Uważam, że w takim wypadku ryzyko powikłań w porodzie szpitalnym jest co najmniej 2x większe, niż przy porodzie w domu. Gorzej z ciążą z komplikacjami. ALe to jest niewielki odsetek. Odpowiedz Link Zgłoś
ania.bort Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 27.06.07, 10:19 witam:)z całą stanowczością popieram porody w domu. sama także chciałabym urodzić w domu. niestety nie wiem czy będzie to możliwe ponieważ mieszkam w niedużym mieście i może być problem z położną:( pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy:):):) Odpowiedz Link Zgłoś
nisiabu Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 16.02.07, 20:15 Ja rodziłam w domu rok temu! Jeśli będę jeszcze miała dzieci, to na pewno będę starała się urodzić w domu. Jest to najlepsze miejsce do powitania malutkiego człowieka, dzięki temu wspominam poród jako wspaniałe przeżycie, wczesny połóg pod czułą opieką męża szykującego domowe jedzonko jako sielankę. Naprawdę tak było. Warto, polecam wszytkim kobietom, które nie mają przeciwskazań. Odpowiedz Link Zgłoś
witulka Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 17.02.07, 14:25 polozna w domu z zestawem do cc????????????????????????????? Odpowiedz Link Zgłoś
kekoa2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 21.02.07, 11:47 ja bym chciała mieć cc w domu hehe,ale robiona przez mojego lekarza-to dobra opcja. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 21.02.07, 22:32 Rozumiem, ze to żart? Każda próba nawet farmakologicznego sterowania porodem jest już niebezpieczna dla rodzącej i dziecka, a cóż dopiero bez zabezpieczenia aparatury szpitalnej. Jeżeli w domu to bezpieczna jest jedynie fizjologia porodu...w dzisiejszych czasach. Odpowiedz Link Zgłoś
epo3 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.06.07, 00:59 hihihi! niezłe:) Ciekawe co z tym zrobi w razie komplikacji... Właściwie lepiej nie myśleć. Słyszałam, że jak są problemy z porodem, to pacjentka jest zawożona do szpitala. Skąd mieć przekonanie, że nie będzie za późno? Ja się nie czepiam, też rozważam pomysł porodu w domu, ale tak się boje... Odpowiedz Link Zgłoś
necessity Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 28.02.07, 08:54 fanaberie, czasy średniowiecza dawno minęły Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaimichael Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 01.03.07, 14:57 Napisze do Ciebie na maila Stworzylam tez forum o porodzie domowym, dodaj cos jesli mozesz, forum na razie sie rozkreca Pozdrowienia Kaska forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=45447 Odpowiedz Link Zgłoś
ronia.p Do Kasiaimichael 02.03.07, 10:52 Pochodzę z okolic Lublina i chociaż mam termin na pażdziernik, to poszukuję położnej do porodu domowego. Na stworzonym przez Ciebie forum przeczytałam, że masz namiar na położną z Lublina. Bardzo cię proszę o namiary na nią. Z góry dziękuję bardzo. Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaimichael Re: ronia.p 03.03.07, 16:57 Ronia, Na forum juz zobaczyla Twoje pytanie osoba,ktora i mi dala namiary na polozna z Lublina, ja rodze w czerwcu, wiec wszystko Ci opowiem, jesli chcesz :) Sprawdz swoj mail :) Pozdrowienia Kaska Odpowiedz Link Zgłoś
ccleo Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 24.03.07, 00:05 5 lat temu chcielismy rodzic w domu- ze specjalistką w tej dziedzinie, p.Irena CHołuj. Nie udało się nistety i jednak trafilismy do szpitala. Tym razem (rodze w IV/V) mam nadzieję, ze uda nam sie zakwalifikowac do porodu domowego w Domu Narodzin www.domnarodzin.pl Trzymajcie kciuki! Bardoz bym chciala, zeby sie udalo, ale wiem tez, ze jesli nie uda sie, to jakos tma bede spokojniejsza niz 5 lat temu- i choc nadala mam fobie szpitalną, to bardziej znam siebie i swoje potrzeby i bede starala sie wywalczyc rozne rzeczy takze na terenie szpitalnym. Zreszta, chyba szpitale sie juz mocno zmienily od tamtego czasu... cleo Odpowiedz Link Zgłoś
efkamarchefka2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 28.03.07, 10:37 mieszkam w Holandii, jestem w 4 miesiacu ciazy. pierwsza corke urodzilam 10 lat temu w szpitalu w Warszawie i chociaz nie wspominam tego milo, a tutaj na forum czytam same superlatywy o porodach w domu i jak wiadomo w Holandii porody domowe sa bardzo popularne i polecane, to jednak nie zdecydowalabym sie na to. i nie mysle w tym momencie o komplikacjach jakie moga zagrazac mojemu dziecku czy mnie. nie wyobrazam sobie porodu we wlasnym lozku. tych wszystkich wydzielin, krwi, zapachow. wole to zostawic w szpitalu (tutaj nawet po porodzie w szpitalu po 2 godzinach jedzie sie do domu, oczywiscie jesli wszystko jest w porzadku)i wrocic do czystego, spokojnego domu. Odpowiedz Link Zgłoś
quin super, ze jest tyle mam rodzacych w domu 30.03.07, 08:18 ja tez urodziłam w domu swoje pierwsze dziecko,mam nadzieję, ze kolejne też uda urodzić sie w domu. To fascynujące przeżycie, taki poród. Pozdrawiam domowe mamy Odpowiedz Link Zgłoś
anika_anika Ja bym sie nie zdecydowala 31.03.07, 12:57 Rodzilam w szpitalu choc wczesniej rozwazalam porod w domu. Poniewaz planowalam porod w wodzie musialam przejsc badania kwalifikujace do tego rodzaju porodu i wszystko bylo ok jednak juz podczas porodu dostalam krwotoku a caly porod zakonczyl sie tradycyjnie. Teraz nie zaluje ze rodzilam w szpitalu, nie wiem jak cala sytuacja zakonczyla by sie w domu - chyba wole nie myslec. Jednak teraz juz bym sie na taki porod domowy nie zdecydowala bo zawsze cos moze pojsc nie tak a czesto licza sie sekundy, poza tym wedlug mnie bezpieczenstwo dziecka jest najwazniejsze. Decyzja jednak nalezy zawsze do rodzacej. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaimichael Re: Ja bym sie nie zdecydowala 31.03.07, 16:22 Dlaczego dostalas krwotoku? Czy mials podawana oksytocyne? Czy krwotok zaczal sie przed czy po urodzeniu dziecka? Odpowiedz Link Zgłoś
anika_anika Re: Ja bym sie nie zdecydowala 01.04.07, 11:50 Tak naprawde nie wiem co było przyczyną być może długi poród ok 12 godzin lub sprawy biologiczne. Oksytocynę dostałam już na samym końcu ale dlatego że nie postępowało mi zbyt szybko rozwarcie. Faktem jest jednak ze bywajanagle sytuacje ze trzeba szybko podać kroplówkę dziecku lub matce, zrobic transfuzje lub zrobić cesarskie ciecie albo podać tlen a o to w warunkach domowych jest bardzo trudno o ile wogole jest to mozliwe nie mowiac juz o braku np. anestozjologa. Wedlug mnie moze porod w domu jest wygodniejszy dla matki bo jednak jest mniej stresujacy ale na pewno bezpieczniej jest w szpitalu. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Ja bym sie nie zdecydowala 02.04.07, 23:23 Ciekawa rzecz, że w domowych warunkach ryzyko wystąpienia komplikacji jest o wiele mniejsze. Na stronach Fundacji Rodzic Po Ludzku są szczegółowe dane na ten temat, oparte m.in. na badaniach w Holandii. Odpowiedz Link Zgłoś
anika_anika Re: Ja bym sie nie zdecydowala 01.04.07, 11:52 Utrata krwi byla duza w czasie porodu tzn przy jego zakonczeniu i bezposrednio po Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.04.07, 23:21 To też zależy. Bo rodzenie w łóżku rzczywiście wywoła plamy z krwi itd. Ja myślę rodzic w łazience. Najlepiej w wannie. A na podłogę można dac materac albo poduchy przykryte folią i niewiele się zabrudzi. Zresztą, w holenderskim szpitalu pewnie też przyjemnie rodzic. W polskim - nie, dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
efkamarchefka2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 03.04.07, 17:15 w kazdym szpitalu pewnie bywa i dobrze i zle, bo w kazdym pracuja ludzie. wczoraj bylam u poloznej (bo w NL nie chodzi sie do ginekologa) i bylo okropnie - szybko, brak zainteresowania, jakos tak olewczo, a poprzednim razem, kiedy byla inna polozna - bylam zachwycona. rozumiem zwolenniczki porodu w domu, ale ja stanowczo wole w szpitalu. pewnie tak, pewnie wszystko mozna pokryc folia, jakos to sobie w domu poukladac (ja nie mam wanny, w niewielu domach jest), wyslac starsze dziecko do znajomych itp. ale jakos nie jestem w stanie sie do tego przekonac. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 07.04.07, 10:44 Więc dla Ciebie lepiej rodzic w szpitalu. Położne, które przyjmują domowe porody w Polsce mówią, że do tego muszą byc przekonani oboje rodzice. Pewnie dlatego, że nieprzekonana mama, zamiat skupic się na rodzeniu, myżlałaby cały czas nad ewentualnym ryzykiem i wyrzucała sobie rzekomy brak odpowiedzialności. Więc jak ktoś woli w szpitalu, niech rodzi w szpitalu. Ja mam takie doświadczenia ze szpitalami, że jak wchodzę jako gośc, to już mnie ściska w żołądku. Co dopiero jako pacjent. Więc akurat dla mnie w domu jest lepiej. Najlepiej byłoby w izbie porodowej, jeśli takie znów otworzą w moim regionie do czasu decyzji o dziecku. Odpowiedz Link Zgłoś
efkamarchefka2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 15.04.07, 11:19 w Holandii w szpitalu odbywaja sie tzw. porody ambulatoryjne. tzn., ze jesli wszystko przebiega bez komplikacji zarowno u dziecka jak i u matki, to po 2 godzinach wychodzi sie do domu. i to jest chyba dobre rozwiazanie. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 20.04.07, 15:20 U nas trudno jakoś wypracować procedury porodu ambulatoryjnego ale już niejednokrotnie moi podopieczni po porodzie w szpitalu wychodzili do domu kilkanaście godzin po porodzie. Oczywiście podpisywana jest klauzula wypisywania matki i dziecka ze szpitala na własną odpowiedzialność. Krew na fenyloketonurię i hypotyerozę pobierana jest wówczas w domu -tak jak w przypadku porodu w domu. jest to jedno z możliwych rozwiązań tam gdzie są położne rodzinne. Zakres kompetencji położnej obejmuje opiekę nad matką i zdrowym noworodkiem. Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 26.04.07, 21:26 Pozdrawiam wszystkie forumowiczki. Swego czasu założyłam ten wątek, ale nic się nie działo, więc już tu nie zaglądałam przez wiele miesięcy. Dziś zajrzałam i miło mi, że jednak wywołałam dyskusję. Cały czas z "łezką w oku" wspominam moje dwa domowe porody i mam nadzieję, że jeszcze przynajmniej jedno dziecko powitamy w domu. Rodziłam z Ireną Chołuj. Dobrze, że są w Warszawie położne, które przyjmują dzieci w domu. Odpowiedz Link Zgłoś
izaslonko Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.05.07, 19:16 Witam ponownie.Ja jeszcze chodze a moze nawet sie turlam 6 dni po terminie.Wczoraj bylam u poloznej akurat trafilam na moja ulubiona,jest wszystko super,brzuch juz wisi na ostatniej nitce,co pewien czas mam bole wiec..chyba uda mi sie urodzic w domu.Nie mowie,ze Holandia to super kraj i boscy lekarze.Czasem niektore kobiety potrzebuja wiecej badan niz tu robia.Co kraj to obyczaj ale komfort rodzenia i atmosfery dla rodzacej moim zdaniem jest lepszy niz w Polsce.Nie pomijam wyjatki wsrod polskich lekarzy i poloznych.Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej pod tym wzgledem.Ja rodzilam w 95 roku w Polsce i wspominam ten porod jako najgorsze doswiadczenie mego zycia.Ogolona,pocieta do granic tepa zyleta lezalam na lozku porodowym z bolami ktore pod koniec paraliowaly mi nogi.Cichutko bez jekow i wrzaskow probowalam milo zawolac kogos z personelu.Jakos sie nie udalo gdyz przechodzaca pani powiedziala ze tak musi byc i ...sobie poszla.Dwa nastepne bole,zadnego czucia w nogach i tym razem lapie pania za rekaw bo znow sie zakrecila.Bez pospiechu spojzala i tylko slyszalam stwierdzenie.Ooo ta pani juz rodzi bo wychodzi glowka.Oczywiscie szybkie naciecie przy nastepnym parciu bez mojej wiedzy!Dowiedzialam sie gdy mialam byc szyta. Szycie bolalo bardziej niz sam porod bo oczywiscie pani nie chcialo sie zrobic znieczulenia ze zwiazanymi stopami.Koszmar!!Plakalam jedynie przy szyciu.Wolalabym rodzic... Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.05.07, 21:58 To powodzenia i dobrego porodu! Odpowiedz Link Zgłoś
efkamarchefka2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 03.05.07, 09:50 Izaslonko, zycze powodzenia i trzymam kciuki. ja mam termin dopiero na koniec wrzesnia. musze przyznac, ze czasami czuje sie tu lekko olewana - polozna bada tylko cisnienie i prace serca dziecka, i juz. ale kiedy pojawila sie krew i maz zadzwonil do poloznej - zjawila sie u nas w domu w ciagu 10 minut. nie bagatelizowala problemu, chociaz okazalo sie, ze nie bylo nic strasznego. z niepokojem czekam na porod, ale mam nadzieje, ze bede go wspominac rownie milo, jak wiekszosc kobiet na forum mam w Holandii. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 06.05.07, 23:19 Czy zauważyłyście Panie, że Polki w Holandii bardzo często zaskoczone są właśnie biernością personelu medycznego podczas ciąży? Na tym polega właściwa opieka w ciąży fizjologicznej i podczas naturalnego porodu - dyskretna obserwacja...i nic poza tym. Przyzwyczajone do ciągłego straszenia i poprawiania natury Polki mają problem w odnalezieniu się w takiej sytuacji. Odpowiedz Link Zgłoś
efkamarchefka2 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 07.05.07, 09:12 no tak :-) zadna z nas nie lubi badan u ginekologa i koniecznosci rozkladania sie na fotelu, ale comiesieczne badania krwi i moczu sprawiaja, ze mamy wieksza pewnosc, iz od razu zostana wykryte wszystkie nieprawidlowosci. trudniej jest sie przyzwyczaic, kiedy pierwsza ciaze przechodzilo sie w Polsce, a druga w Holandii. Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaimichael Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 08.05.07, 00:29 Ja jestem teraz w Polsce choc mieszkam na stale za granica i teraz bede rodzila drugie dziecko w Polsce (nie ze chce akurat tu byc na czas porodu ale tak wlasnie wyszlo). Denerwuje mnie bardzo polskie podejscie do ciazy, np to ze co miesiac ma sie badanie ginekologiczne i USG. Po co? Jeli wszystko przebiega prawidlowo nie ma potrzeby robienia ani jednego ani drugiego co miesiac. Ja swojej lekarce powiedzialam ze nie bede przychodzila co miesiac, ale co 6-8 tygodni i nie chce miec tyle USG (skutki USG nie sa tak do konca znane jeszcze). Poza tym mam wrazenie takie, ze lekarze ginekolodzy w Polsce podsysaja jakas taka obawe kobiet o ciaze zamiast je uspokajac, ze ciaza jest czyms normalnym, fizjologicznym a nie jakas choroba. Pierwsza ciaze mialam prowadzona w UK- zero badan ginekologicznych, ciaza fizjologiczna wiec nie bylo takiej potrzeby. Spotyklama sie z polozna co 6 tygodni, badali mi krew, mocz, cisnienie, pytali jak sie czuje i zrobili jedno USG w 12 tygodniu. Moglam jeszcze miec cala serie badan prenatalnych gdybym chciala, ale z nich zrezygnowalam, bo i tak nie zmienilyby one mojej decyzji o urodzeniu dziecka. Uwazam ze w przypadku normalnej ciazy to wystarczy. Przyjechalam raz do Polski w tym czasie i poszlam do ginekologa a on mi od razu nospe dal, bo brzuch twardy. Caly czas mialam brzuch twardy taka moja uroda poza tym mialam juz skurcze "treningowe". Podarowalam sobie wiec te nospe. Pracowalam do 8 miesiaca i wszystko bylo ok. Tu ludzie zyja od wizyty do wizyty u lekarza i z utesknieniem czekaja na USG i to ze lekarz im powie ze wszystko jest ok. Moim zdaniem gdyby cos bylo nie ok to kobieta sama by o tym wiedziala, kto inny jak nie ona zna swoje cialo najlepiej? Poza tym porod w domu jest traktowany za granica jako jeden z mozliwych wyborow bez zadnej sensacji. Tu kobiety decydujace sie na taki wybor traktuje sie jak wariatki narazajace zycie swoje i dziecka. Mam takie uczucie ze Polki nie sluchaja swojego ciala i nie ufaja mu, to smutne moim zdaniem Odpowiedz Link Zgłoś
lily.f Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 08.05.07, 12:49 Zauważyłam, ze Polki wręcz kochają USG, i nawet nie chcą słyszeć, że może być szkodliwe dla dziecka, a już na pewno nie jest przyjemne dla małego płodu(ponoć to uczucie jakby się stało na peronie obok przejeżdżającego pociągu). Polki są gotowe latać co miesiąc z UK, żeby sobie zrobić to USG i chwalą się, że np. w 4 miesiącu miały "już 7 skanów". Ja nie mam dzieci, ale marzę, żeby przeżyć ciążę w spokoju, bez tysiąca badać, bez narzędzie wpychanych co chwilę do pochwy i bez straszenia. To jest jeden z powodów, dla których boję się zajść w ciążę. Tak samo boję się szpitala, w moim nacina się rutynowo właściwie wszystkie kobiety. Odpowiedz Link Zgłoś
kalarepa1 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 14.05.07, 07:20 Kasiu, absolutnie się z Tobą zgadzam - w Polsce ciążą jest postrzegana jako poważna choroba (czasem mam wrażenie, że śmiertelna;-)), a już sam poród... lepiej nie mówić. Moja lekarka doszła już do tego, ze w ogóle nie pyta się jak się czuję, tylko oglada te papierki z wynikami;-) No, ale ona jest z tych widzących wszędzie patologie, jak dowiedziała się, że planujemy poród w Domu Narodzin to prawie padła. Odpowiedz Link Zgłoś
mamapaptylka Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 20.05.07, 16:59 Oczywiście,że ciąża to stan normalny dla kobiety, nie żadna choroba. Skąd jadnak można wiedzieć,że przebiega ona fizjologicznie jeśli nie robi się regularnie badań? Nie znam lekarza czy położnej którzy po spojrzeniu w oczy potrafią ocenić czy np. szyjka macicy się nie skraca albo bez wyników morfologi ocenić czy kobieta nie ma anemi albo cukrzycy ciążowej. Ja miałam w 6 tyg. robione USG potwierdzające ciążę i było wszystko ok. Tydzień temu miałam robione USG ponownie (ponieważ poprzednia ciąża obumarła w 10tyg.) i okazało się że łożysko jest źle usytuowane i muszę leżeć. Także fizjologia fizjologią ale zawsze lepiej sprawdzić. Kobiety zawsze rodziły, i to długo w domu ale z opowieści mojej babci wiem że kobiety przygotowywały się wtedy do porodu jak do śmierci. I prawie nie było kobiety, która nie straciłaby dziecka. Ja swój pierwszy poród wspominam jako horror jednak znowu zamieżam rodzić w szpitalu. Tyle że w innym, w osobnym pokoju, z własną położną i ze znieczuleniem. Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 23.05.07, 21:28 Powiem tyle: tak się złożyło, że zarówno mój tata, jak i mama mojego męża pochodzą ze wsi. W każdej rodzinie było po dziesięcioro dzieci, zmarło jedno, gdy miało 7 miesięcy. Dodam jeszcze, że w roli akuszera występował mój dziadek, który doświadczenie zdobywał na zwierzętach gospodarskich. A więc, nie było tak tragicznie. Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 17.05.07, 21:45 Niestety, poród w domu szokuje lekarzy i wywołuje falę komentarzy. Ja będąc w ciąży nie przyznawałam się do moich planów porodowych lekarzowi. Ale potem i tak się nasłuchałam, szczególnie przy okazji pierwszych szczepień moich córek. Zdarzało się, że pediatra badający dziecko na siłę próbował się do czegoś przyczepić, doszukać jakiś defektów powstałych przy porodzie. Zwylke stosowaliśmy z mężem strategię nie wdawania się w dyskusje, co z pewnością utwierdzało tylko lekarza w przekonaniu, że jesteśmy nieodpowiedzialni. Ale ostatnio mąż dał się sprowokować pani neonatolog pracującej na codzień na oddziale patologii noworodka!, która uznała nas za nawiedzonych. Powiedziała, że w swojej karierze widziała tyle ofiar powikłanych porodów, że uważa iż decydowanie się na poród w domu to jak skok w przepaść. Już nie wspomnę, jak określiła położną. Pytanie tylko, ile ofiar powikłanych porodów domowych miała okazję widzieć?!! Obawiam się, że żadnej. Odpowiedz Link Zgłoś
vincentyna Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 20.05.07, 00:35 W wiekszosci argumentow za rodzeniem w szpitalu pojawia sie, ze dobro dziecka jest najwazniejsze. A ja sadze odwrotnie, dobro matki jest najwazniejsze ! Dlatego porod powinien odbywac sie w sposob najbezpieczniejszy i najlepszy wg matki, a nie dziecka.Mowiac brutalnie (biologicznie) jesli dziecko umrze, to matka moze miec nastepne. Jesli matka umrze, to nie ma nastepnego dziecka, a dziecko wlasnie osierocone ma nikle szanse na przezycie. Biologicznie matka podczas porodu powinna zadbac w pierwszej kolejnosci o swoj wlasny tylek ! I teraz mozecie na mnie krzyczec :) Odpowiedz Link Zgłoś
kalarepa1 "PR" porodu domowego 20.05.07, 08:44 Zauważcie, że OD LAT srodowisko medyczne opowiada, jaki to poród w domu jest niebezpieczny. Zresztą, odnoszę czasem wrażenie, ze dla nich wszystko jest niebezpieczne - ciaża, poród, sex;-). Ale tak zupełnie powaznie - myślę, ze jak ludzie zewsząd słyszą jakież to niebezpieczne rodzić w domu, to nawet nie zastanawiaja sie samodzielnie, jak jest naprawde (taka "droga na skróty" - wierzę autorytetowi). A przecież gdyby w rzczywistości było to aż takie ryzyko, to ludzkość powinna wymrzeć już dawno... Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: "PR" porodu domowego 23.05.07, 21:30 A przecież gdyby w rzczywistości było to aż takie ryzyko, > > to ludzkość powinna wymrzeć już dawno... Zgadzam się z Tobą w zupełności. Odpowiedz Link Zgłoś
kasiaimichael Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 21.05.07, 10:56 Moim zdaniem to troche nie tak- dziecko jest powiazane z matka i to co dzieje sie z nia i jak ona sie czuje wplywa na nie. Jesli wiec matka zadba o siebie dba rownoczesnie o dziecko. Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 23.05.07, 11:27 Święte słowa. Dodam tylko, że spokojna i zadowolona matka = spokojne i zadowolone dziecko. Także - KOBIETY! Słuchać intuicji! Słuchać swojego ciała i instynktu! Ograniczone zaufanie do lekarzy, zwłaszcza mężczyzn! I pomyślnych rozwiązań :-) Odpowiedz Link Zgłoś
lily.f Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 05.06.07, 19:11 Ciekawa rada, bo zauważam, że kobiety w większości preferują lekarzy mężczyzn... Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 12.06.07, 14:19 Sama mam porównanie, bo chodziłam do lekarza i mężczyzny, i kobiety. Mężczyzna - super taktowny, miły, delikatny, jednak wiele pań w poczekalni (a chodziłam do niego 3lata) mówiło, że jest fajny, dopóki ciąża jest fizjologiczna. Pozatym trzyma się utartych schematów i jet bardzo niazadowolony, jak np. pacjentka tyje mniej, niż on ma napisane w tabelce. A jak ona wymiotowała przez trzyu miesiące, to jak miała przybrac na wadze? Teraz chodzę do... jego żony. Taka rodzinka ginekologiczna;-) Ona jest bardziej życiowa, elastyczna, odpowiada na pytania korzystając nie tylko ze swojego doświadczenia jako lekarz, ale także jako kobieta (ma dwóch synów). I dlatego ją wolałabym do prowadzenia ciąży i ew. asystowania przy porodzie. A on jest świetny jeśli chodzi o badania okresowe (nie ciążowe), bo taki delikatny i taktowny. I już :-) Odpowiedz Link Zgłoś
lukrecja34 Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 05.06.07, 19:54 no to powiedz mi jakim cudem mam się zorientować,że np.skraca się szyjka lub robi rozwarcie nie wtedy kiedy powinno?w mojej pierwszej ciąży w 24 tc zaczęła się skracać szyjka i gdyby nie badanie gin.ręczne to prawdopodobnie nie donosiłabym tej ciąży.wiesz ile jest takich przypadków?to,że twoja ciąża przebiegła bez komplikacji to nie znaczy,że kazda taka jest.nie rozumiem co jest złego w badaniu ginekologicznym?ciąża powinna być stanem fizjologicznym ale niestety ostatnio coraz częściej nie jest.są różne powikłania,często można je wykryć i dzięki temu odpowiednio wcześnie leczyć właśnie dzięki badaniom gin lub usg.opieka ginekologiczna nad ciężarnymi naprawdę nie jest taka zła w polsce.pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
silije.amj Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.06.07, 19:46 Pacsirta to trzymaj za mnie kciuki :) zostało mi jakieś 20 dni do terminu i planuję rodzić w domu. Wszystko załatwione - oby fizjologia sprzyjała do końca :-) Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 03.06.07, 19:41 Trzymam. Powodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
lily.f Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 05.06.07, 19:12 Może ja też potrzymam, zazdroszczę... w szpitalu bym psychicznie całkiem wysiadła... Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 12.06.07, 14:20 Ja też trzymam kciuki i czekamy na wieści :-) Odpowiedz Link Zgłoś
silije.amj Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 20.06.07, 22:51 Wieści będą - ale na razie jeszcze sama czekam niecierpliwie. Odpowiedz Link Zgłoś
sara_wst Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 26.06.07, 13:33 witam wszystkie mamusie. mam do Was kilka pytan. w prawdzie mam juz jedna cudowna coreczke(15m-c) ale chcemy z mezem postarac sie juz o droga pocieche.myslicie ze to za wczenie?(mala dalej budzi sie w nocy i jest b.zywym dzeckiem, moj maz b.chce juz drugie ale ja nie jestem do konca przekonana czy dam sobie rade z dwojka tak malych dzieci). pierwsza corke rodzilam w niemieckim szpitalu,wszystko bylo ok ale drugie dziecko baardzo chciala bym urodzic w domu. dlatego chciala bym sie od Was dowiedziec ile kosztuje porod w domu? a moze ktoras z was zna polozna ktora odbiera wlasnie takie porody(w domu)w okoicach opola?a co myslicie o szkole rodzenia?uczestniczenie w tych zajeciach pomoglo wam przy porodzie? z gory dziekuje za odpowiedzi. pozdrawiam sara_wst Odpowiedz Link Zgłoś
samwieszkimjestem Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 27.06.07, 17:04 W okolicach Opola jest firma medyczno-usługowa, założona przez połozne, która ma umowę z NFZ i obsługuje porody przede wszystkim domowe. Poszukaj. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 09.07.07, 18:29 Wspomniana prze Panią firma jest zakładem opieki zdrowotnej. Posiada faktycznie kontrakt z NFZ ale w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Niestety NFZ nie kontraktuje jak dotąd takiego produktu jak "poród domowy". W zakresie zadań położnej rodzinnej jest udzielenie pomocy w przypadku porodu nagłego. Planowany porod w domu jest zupełnie innym świadczeniem zdrowotnym. Jak dotąd NFZ nie refunduje kosztów porodu domowego. Jest mi wiadowe o działaniach rodziców, których dzieci urodziły się w domu lub planowane są takie ich narodziny, majżce na celu uzyskanie refundacji przez NFZ poniesionych kosztów. Jest to uzasadnione zarówno z ekonomicznego jak i zdrowotnego punktu widzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 09.07.07, 18:22 Proponuję kontakt telefoniczny ( 606 790 535). Jestem własnie z okolic Opola i chętnie odpowiem na wszystkie pytania dotyczące porodów w domu, ponieważ przyjmuję je od 7 lat. Odpowiedz Link Zgłoś
silije.amj Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.07.07, 08:19 Urodziłam syneczka w domu w piątkową noc. Poszło idealnie, nie mogło być lepiej niż było :-). Synek z wagą 4,5 kilo, a ja niemal nienaruszona :-). Ciągle jeszcze jesteśmy wzruszeni, wdzięczni i oczarowani. Szczegółowa relacja już się spisuje i zamieszczę tu do niej linka albo coś takiego ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
silije.amj Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 02.07.07, 14:46 Relacja jest tutaj, ale ostrzegam że strasznie długa :-) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=45447&w=65215556 Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 08.07.07, 20:35 Gratulacje!!! Wzruszyłam się. Przypomniały mi się podobne chwile sprzed ponad roku, kiedy rodziła się nasza druga córeczka. Prawda, że cudownie jest witać dzieciątko we własnym domu? I to ogromne uczucie wdzięczności, do Boga, położnej, męża... Moje dziecko również nie śpieszyło się na świat (zresztą podobnie jak pierwsze) i za każdym razem poród domowy był pod wielkim znakiem zapytania. Tym większa była moja wdzięczność, gdy się mimo wszystko udało. Odpowiedz Link Zgłoś
silije.amj Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 08.07.07, 22:35 Pacsirta skąd wiesz co ja czułam :-)? Mogę podpisać się pod każdym Twoim słowem (z wyjątkiem tego o córeczce ;-) ) Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 13.07.07, 09:50 Poród wyzwala tyle emocji. Czasami zastanawiam się, jak bym to wspominała, gdybyśmy jednak pojechali do szpitala. Gdy rodziłam drugą córeczkę, było już 14 dni po terminie i gdyby poród się nie zaczął, mieliśmy rano jechać. Tymczasem ok. 4.00 nad ranem obudziły mnie bolesne skurcze i pamiętam, że aż się popłakałam z radości. Odpowiedz Link Zgłoś
marta.mokry Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 30.07.07, 18:53 W takim razie ja mam pytanko bo jestem w 34 tyg i zastanawiam sie nad porodem w domu. Czy polozna przyjezdza z KTG?? Co dzieje sie z dzidzia po porodzie?? Przeciez w szpitalu jest obserwowane ok 3 doby. Jak to jest po porodzie w domu??? Pozdraiwam :))) Odpowiedz Link Zgłoś
silije.amj Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 30.07.07, 22:17 Owszem, położna przyjeżdża z KTG. Zostaje przynajmniej 2 godzinki po porodzie i w tym czasie obserwuje mamę i dziecko. Potem przychodzi pediatra, z którym się wcześniej umawiacie. U mnie była neonatolog w drugiej dobie po urodzeniu i zbadała synka. Do szczepienia podjechaliśmy na chwilę do szpitala w czwartej dobie. Odpowiedz Link Zgłoś
pacsirta Re: Czy któraś z Was rodziła w domu? 31.07.07, 21:48 Położna miała ze sobą aparat do słuchania serduszka dziecka. Naszą pierwszą córeczkę po urodzeniu oglądały w zasdazie dwie położne, a kilka dni później położna środowiskowa. Zaszczepiliśmy ją, gdy miała 2 tygodnie i wtedy dopiero została zbadana przez lekarza. W przypadku drugiej córeczki wezwaliśmy lekarza-neonatologa do domu dobę po urodzeniu, ponieważ był problem z podwyższoną bilirubiną (na szczęście nie wzrosła ponad normę). Zaszczepiliśmy ją, gdy miała 3 tygodnie. Osobiście uważam, że jeżeli z dzieckiem nie dzieje się nic niepokojącego, nie ma potrzeby zawracać głowy lekarzom. Takie jest również moje podejście w przypadku zwykłych infekcji. Obserwuję dziecko, a do lekarza udaję się, jeżeli coś się naprawdę dzieje poważnego. Odpowiedz Link Zgłoś